www.wolnyswiat.pl

 

[Ostatnia aktualizacja: 02.2013 r. (całość przejrzana, poprawiona: 02.2013 r.)]

 

 

My ABSOLUTNIE/ANI PRZEZ SEKUNDĘ nie chcemy odbierać tego, co zlecili, przygotowali, przekazują psychopaci, debile, w tym m.in. synchronizować z ich psychiką, umysłem swoją psychikę, umysł, w tym z ich formą, treścią przekazu; zachowaniem, postępowaniem, działaniami!!!

DO OBRONY PRZED PRZYMUSZANIEM DO ODBIORU EMISJI Z RADIA, TELEWIZJI I Z INNYCH ŹRÓDEŁ PRZEKAZU - skowyczenia, zawodzenia, rzępolenia, jazgotu muzycznego, bełkotu, tzw. reklam, powtarzactwa...; przed zaśmiecaniem, truciem umysłów; praniem mózgów...; uzależnianiem...; irytowaniem; uwrażliwianiem; uszkadzaniem, upośledzaniem psychik; genów...; braniem i dawaniem takiego przykładu; demoralizowaniem, wypaczaniem, wynaturzaniem...!

Od słuchania w wybranym przez siebie czasie wybranego przez siebie przekazu w msh publicznych są, w tym bezprzewodowe słuchawki, przenośne i stacjonarne źródła przekazu, w tym sygnału radiowego (które można umieszczać w msh publicznych). Od dokonywania przekazu dla chętnych jest także internet, nośniki (a nie m.in. tablice służące do wymuszania odbioru przekazu).

(Na końcu pliku jest wersja do druku)

 

 

Proszę robić 2-wersje przekazu (w tym takie strony internetowe, filmy): jedną normalną/bez jakichkolwiek dodatków, a drugą z dowolnymi odchyłami/dodatkami - proszę dać wybór, a nie przymuszać; szkodzić!

 

Jeśli ktoś będzie chciał odebrać jakiś przekaz (np. informację, odsłuchać muzykę, słuchać radia, oglądać telewizję), to już od b. dawna może to zrobić indywidualnie i w wybranym przez siebie msu, czasie, temacie, rodzaju, formie, itp. ,itd., korzystając z internetu, stacjonarnego, przenośnego źródła przekazu. Więc proszę nie przymuszać do odbioru przekazu; nie szkodzić!

 

 

 

 

„Wolność się zaczyna od... wyłączenia radia i telewizora!”

 

Wolnyswiat.pl

 

 

 

Nowyekran.pl (z pierwotnej wersji)

 

Rys. z „FiM”

 

 

 

P. nie jest tutaj u siebie, sam/a, i tutaj nie jest sala koncertowa, dyskoteka do wymuszonego odbioru jazgotu muzycznego, świetlnego migania czymkolwiek i w jakikolwiek sposób, wymuszona czytelnia przewijanych tekstów, kino do wymuszonego oglądania jakichkolwiek animacji, wymuszona słuchalnia radia, telewizji, tzw. reklam; mse mające służyć do wmuszania odbioru jakiegokolwiek przekazu; mse mające służyć do denerwowania, stresowania, irytowania, zaśmiecania, zatruwania umysłów; ogłupiania; uwrażliwiania, uszkadzania psychik; mse mające służyć do czynienia precedensu, co daje pretekst kolejnym osobom/naśladowcom; mse mające służyć do dawania złego przykładu, co przyczynia się do tego naśladowania, rozpowszechniania - tak powstaje efekt negatywnej lawiny; demoralizowania, wypaczania; wynaturzania; mse mające służyć do szkodzenia, niszczenia; pogrążania, tylko publiczna, czyli wspólna, wymagająca neutralnego zachowania, postępowania, działania, przestrzeń!

 

 

Co do ściszania przekaźnika niechcianego przekazu, itp... A jak ja zamiast dużej czcionki użyję mniejszą, to będzie dla ciebie dużo lepiej: debilu/ko! Debilu/ko! Debilu/ko! Debilu/ko!

 

 

Nikt o prawidłowo działającej psychice, funkcjonującym umyśle nie wystawia się na odbiór tego, co zlecili, przygotowali, emitują psychopaci, debile, w tym na pranie swojego mózgu, ogłupianie, manipulowanie, uzależnianie; upośledzanie; pogrążanie, w tym nie słucha nie tylko, łącznie, dziesiątki tysięcy razy nazwy, częstotliwości stacji, programu, sloganów, reklam; powtarzactwa, bełkotu, informacyjnych śmieci, trucizn, itp., itd., ale nawet 1-den raz!

 

 

5% nieopodatkowany odpis z przychodu, czyli z naszych wpłat za towary, usługi, jaki firmy przeznaczają tzw. reklamę służy do przekupywania, podporządkowywania, opanowywania mediów* przez polityków, fabrykantów, finansistów, bankierów...! A same tzw. reklamy służą do zaśmiecania, zatruwania, pustoszenia, wyniszczania umysłów, psychik tzw. klientów/wyborców/obywateli...!

A więc i z tego powodu trzeba ten przepis znieść!

*Tzw. media dużo taniej i dużo korzystniej można bezpośrednio utrzymywać płacąc abonament, za korzystanie z portali internetowych, niż opłacać pośredników: zlecających, przygotowujących, realizujących, emitujących tzw. reklamy za nasze pieniądze, którymi płacimy je zlecającym producentom, usługodawcom!

 

 

Znaczna część ludzi b. silnie ulega autodestrukcji, odczuwa i zaspokaja potrzebę szkodzenia, niszczenia, pogrążania także innych ludzi, stąd mamy plagę m.in. nikotynizmu, alkoholizmu, narkomani chemicznej, narkomanii radiowej, telewizyjnej, religijnej, przemoc reklamową, przemoc przymuszania do odbioru przekazu z radia, telewizji i z innych źródeł; eksponowanie swojego degeneractwa, wciąganie w trucie się; nałogi; degeneractwo...

 

 

„Ale mi tego słuchanie nie szkodzi!” Wszystko co jest szkodliwe, wszystkim, którzy są na to wystawieni - bezpośrednio, a pozostałym osobom pośrednio, szkodzi!

Proszę się także bezmyślnie nie porównywać np.: debil/ka z intelektualistą/ką, psychopata/ka z osobą empatyczną, proludzką, prospołeczną, ludzie bezmyślni, o umysłach odbiorczych* z osobami o umysłach analitycznych, czyli to, co odbierają analizują, wrażliwcami, czyli negatywne bodźce dużo szybciej, dużo bardziej, dużo dłużej przeżywają, a są jeszcze osoby świadomie wrażliwe, czyli zdają sobie sprawę co i jakie konsekwencje umysłowe, psychiczne, zdrowotne, życiowe, osobiste, społeczne powoduje, konstruktywnymi, wybitnymi.

 

*Ludzkie umysły można podzielić także na takie 3 grupy:

- wewnętrzny: skupiony na sobie, pracujący sam nad sobą, ściśle dobierajmy czas, formę i rodzaj informacji (bo niewartościowe informacje zaprzątają uwagę, zajmują czas, irytują, zaśmiecają umysł; szkodzą),

- zewnętrzny: skupiony na bodźcach z zewnątrz, pracujący po zewnętrznym pobudzeniu, każdy bodziec jest lepszy niż nic (czas, forma i rodzaj informacji nie ma większego znaczenia, byle można było coś słuchać, oglądać, kogoś obserwować, coś się działo, można było coś przeżywać, naśladować),

- mieszane.

 

 

Ludzie instynktownie/nieświadomie, świadomie zwracają, skupiają uwagę, koncentrują się na tym, co najsilniej na nich oddziałuje.

Proszę się zastanowić, czy powinny to być wydawane, powodowane przez P. dźwięki, hałasy, P. przekaz, np. w formie werbalnej, pozawerbalnej, pisemnej, tzw. reklamowy (w tym w takim msu, w takiej formie (np. migając, przewijając teksty, zmieniając obrazki, akcentując przekaz zmianą tła, dźwiękiem; w kółko to samo; wymuszając tego odbiór tysiące razy, przez tysiące dni, przez tysiące tych samych ludzi, z których w ponad 99% przypadków ten przekaz nie dotyczy, którzy są przymuszani do odbioru podobnego przekazu w tysiącach innych publicznych msc, w tym m.in. przy kasach biletowych, w publicznych pojazdach, na ulicach, w sklepach, w kinach, jak również z radia, telewizji, z telefonu, w internecie), o takiej treści, odbierany właśnie przez tych ludzi, z takimi skutkami, konsekwencjami, za taką cenę i dlaczego przemoc reklamowa jest coraz powszechniejsza (a zaczęło się to, jak zwykle, od jednej osoby, a obecnie czynią tak miliony...), odbywa się coraz wszechstronniej, coraz bardziej drastycznie, bezwzględnie, mimo, że to jest b. szkodliwe, w tym m.in. antyspołeczne, antyludzkie, złe, i nie ma sensu, w tym nawet zgodnego z intencjami agresorów-destruktorów, w tym m.in. z powodu tego unikania, braku reakcji ofiar, na co reaguje się coraz większą przemocą reklamową, na co odpowiedzią jest coraz większe tego unikanie, mniejsza reakcja...), P. żywieniowe, lekowe, nikotynowe, alkoholowe, narkotykowe, radiowe, telewizyjne, religijne degeneractwo, P. wiara w partie, polityków, ich obietnice, propagowany przez nich, którego są beneficjentami, system, z powodu wystawiania się na przekaz z radia, telewizji, w tym ich popleczników i ich samych; na podstawie ich medialnego wizerunku, w wyniku ulegania propagandzie, manipulacji, w konsekwencji prania mózgu, z powodu kierowania się naśladownictwem, ulegania instynktowi stadnemu, P. fizjonomia, P. wzrok, P. mimika, czy powinna to być napastliwość, takie zachowanie, postępowanie, działania, przemoc, agresja, anormalność, z P. interakcje – czy to tacy ludzie, o takich predyspozycjach, w takim stanie, o takim poziomie powinni się eksponować, dokonywać przekazu; wpływać na innych, w tym wywoływać synchronizację umysłów, psychik z swoim umysłem, psychiką, czy to takie informacje, wzorce, skutki, konsekwencje powinny być przekazywane, powielane, rozpowszechniane, ponoszone...

 

 

31. „LUDZI DZIELIMY M.IN. NA…”

 http://www.wolnyswiat.pl/31h1.html

 

1. ZACHOWANIA...

 http://www.wolnyswiat.pl/1h1.html 

 

20. Nim projekt jest bardziej racjonalny...

 http://www.wolnyswiat.pl/20h5.html 

 

 

 

Przeczytaj, zrozum i stań się świadomym, pozytywnym człowiekiem.

 

 

Proszę się zastanowić: dzięki jakiej postawie otoczenia rozpowszechniają się szkodliwe, złe zachowania, postępowania, działania (np. alkoholizm, nikotynizm, narkomania zaczęły się od 1-dnej osoby, a obecnie trują się miliardy osób)...!

 

 

Po to wymyślono słuchawki*, by wyłącznie samemu (a więc przynajmniej w msh publicznych powinny być cicho ustawione, a najlepiej zawsze - by w jak najmniejszym stopniu uszkadzać słuch) słuchać tego, co się chce, gdzie się chce i wtedy, gdy się chce! A głośniki nie wymyślono po to, by innym szkodzić!

 

*słuchawki bezprzewodowe z radiem [Są już w cenie od 40 zł, z zasięgiem 30 metrów od bazy, do której można podłączyć m.in. odtwarzacz muzyczny, telewizor, komputer)

https://www.google.pl/search?q=s%C5%82uchawki+bezprzewodowe+z+radiem&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

 

 

Proszę wyprowadzić, ustalić hierarchię ważności, wartości – co jest ważniejsze: bezmyślne, egoistyczne, krótkowzroczne zaspokajanie swoich naśladowanych, zaraźliwych, szkodliwych, anormalnych kaprysów, nawyków, potrzeb, czy samopoczucie, zdrowie, intelekt, potencjał, możliwości, efekty działań innych ludzi, branie i dawanie prawidłowego, dobrego przykładu; osiąganie i zachowywanie normalności; odnoszenie korzyści wynikłych z umożliwiania myślenia i zajmowania się pozytywnymi sprawami, efektywności działań; wspólne dobro!

 

 

 

 

Proszę swój nałóg, uleganie instynktowi stadnemu i wynikłe z tego naśladownictwo, bezmyślność, potrzebę szkodzenia sobie realizować przynajmniej bez bezpośredniej szkody dla innych (nie robić z nich radiowych, telewizyjnych ćpunów...; psychicznych, umysłowych, w tym intelektualnych kalek...)!

 

 

Proszę nie wystawiać nas na oddziaływanie irracjonalnych, irytujących, uwrażliwiających, szkodliwych, zaśmiecających, zatruwających umysły, uszkadzających psychikę dźwięków, takiego przekazu w jakiejkolwiek formie, takiego zachowania, postępowania, działań!

Proszę nas, naszych umysłów, w tym intelektów, naszego, w tym psychicznego, zdrowia; naszego potencjału nie traktować jak śmietniki, bo nawet tam nie wolno wrzucać wszystkiego, jak popadnie, nie traktować naszego życia, jakbyśmy byli śmieciami, bo nawet śmieci należy segregować i wykorzystywać!

 

Ludzki umysł, w tym intelekt, psychika, to nie szambo, gdzie kto chce, jak chce, czym chce, ile razy i jak długo chce może się wypróżniać (...)...!

 

Nie ma niczego korzystnego, normalnego w emisji tzw. reklam; powtarzactwa, a wręcz przeciwnie – ten proceder jest wszechstronnie b. szkodliwy, anormalny!

Nie ma żadnych prozdrowotnych, w tym propsychicznych, proumysłowych, w tym prointelektualnych, prospołecznych, w tym etycznych przesłanek do słuchania, przymuszania do słuchania przekazu z radia, telewizji, tzw. reklam, powtarzactwa, bełkotu, jazgotu, rzępolenia muzycznego, za to wręcz przeciwnie – jest cały szereg argumentów, w tym prozdrowotnych, proumysłowych, prospołecznych, mających umocowanie prawne, w oparciu o etykę, by tego nie robić!

A zatem nasuwa się tutaj pytanie: czym się kierują osobniki postępujące wbrew temu...!

A więc msa publiczne (w tym m.in. ulice, parki, poczekalnie, dworce, sklepy, pojazdy publiczne, msa usług, kina, windy, itd.) muszą być od takiej emisji wolne/neutralne!

 

 

Państwo swojego zachowania, postępowania nie wymyślili (tak samo, jak np. nikotynizmu, alkoholizmu, narkomanii, religijnego obłędu, politycznej wiary), tylko wynika ono z wystawiania się na takie zachowanie, postępowanie innych, którzy wystawiali się na takie zachowanie, postępowanie jeszcze innych..., a teraz demoralizują, wypaczają; uczą państwo następnych – ma mse efekt negatywnych lawin (bo to prowokuje także do innych negatywnych zachowań, postępowań)...!

 

Ja absolutnie nie chcę w żadnym stopniu, w żaden sposób synchronizować, a nie da się tego w pełni kontrolować/mieć na to wpływ, swojego umysłu z P., jak również, by spotykało to innych, a za ich pośrednictwem kolejne osoby (tak właśnie stało się z P...)!!

 

 

 www.nowyekran.pl / http://swiatmediow.nowyekran.pl/post/29714,jak-olac-mainstreamowe-media |

W Polsce telewizora nie ma już 700 tys. domostw- informuje Rzeczpospolita powołując się na badania TGI  przeprowadzane przez MillwardBrown SMG/KRC. Osoby te nie posiadają telewizora świadomie bądź, jeśli posiadają - nie włączają. Inna firma badająca oglądalność stacji telewizyjnych - Nielsen Audience Measurement - podaje, że w Polsce już 3,4 proc. z 14 mln gospodarstw domowych nie posiada odbiorników telewizyjnych.

Jedną z przyczyn jest upowszechniający się dostęp do szybkiego internetu i coraz większe przyzwyczajenie Polaków do tego medium. Badani stwierdzają m.in., że w sieci szybciej znajdują informacje które szukają, zamiast czekać aż wyemituje je telewizja (m.in. prognozę pogody). Druga grupę stanowią osoby, które nie chcą by telewizja dyktowała im co mają oglądać w wolnym czasie.

 

[A tak przy okazji. Kilka razy odsłuchiwałem z internetu nagranie jakiegoś programu TV, i za każdym razem słychać coś takiego:”…yyy ta sytuacja yyyy w końcu musi yyy się yyy wyjaśnić yyy W którymś momencie yyy dało się odczuć yyy że atmosfera yyy…” Jak czegoś takiego można słuchać? Kto zatrudnia takich ludzi do prowadzenia programów?! – red.]

 

 

My myślimy, analizujemy, wnioskujemy, rozumiemy, konstruktywnie działamy/nie chcemy stawać się ofiarami psychopatów, ich ofiar/psychicznymi, umysłowymi kalekami, debilami...

 

 

Nim ktoś jest bardziej nierozumny, tym ma mniejsze możliwości właściwej oceny tego, co go spotyka i stąd ma mniejsze wymagania, potrzeby, oczekiwania.

Nim ktoś ma bardziej wyrafinowany umysł, a więc jest także bardziej świadomy, tym wymaga większej neutralności ze strony otoczenia, ma większe wymagania, co do jakości, poziomu, warunków, tego co na niego działa, co wywołuje interakcje, itp., itd.

Nim będzie więcej przybywać tych pierwszych, tym będzie gorzej.

Nim będzie więcej przybywać tych drugich, tym będzie lepiej.

Ludzi dzielimy na m.in.:

- niesłuchających radia, nieoglądających telewizji, i mających swój gust muzyczny, oraz że potrzebują do jej słuchania mieć odpowiedni nastrój, część z tych ludzi ma jeszcze wyrafinowany, czyli często zaabsorbowany ważnymi sprawami, analityczny umysł, czyli to, co odbierają analizują, są to także często osoby wrażliwe, czyli dużo szybciej, bardziej i dłużej od innych przeżywają stresy.

 

- słuchających radio, oglądających telewizję i słuchających muzykę, z tym, że po to są dziesiątki stacji radiowych, setki kanałów telewizyjnych, tysiące programów, dziesiątki tys. utworów muzycznych, i po to są do kupienia indywidualne odbiorniki (w tym z słuchawkami i to już za kilkadziesiąt zł), i po to są włączniki/wyłączniki, by tacy ludzie mogli wybierać: co i kiedy chcą odbierać.

 

Natomiast państwa bezmyślne/bezczelne, agresywne, złośliwe, aspołeczne, bezwzględne; destrukcyjne postępowanie adresowane jest do trzeciej kategorii ludzi, a mianowicie do bezmyślnego ludzkiego bydła, któremu jest wszystko jedno, a na, uświadomionym, nieuświadomionym, celu ma sprowadzanie do takiego poziomu pozostałych ludzi, w tym uczenie, rozpowszechnianie takiego postępowania...

 

 

Każdy bodziec, oddziaływanie, działanie, wydarzenie, przejście wpłynie, zaważy, przesądzi o naszym, a za naszą sprawą i na innych, życiu. A mogą one być pozytywne/inwestycją albo negatywne/wyrokiem, te ostatnie za sprawą psychopatów, debili, bo ich nienormalne psychiki, umysły predysponują ich do szkodzenia, niszczenia ludzi, tego, co jest dla nich wartościowe, im potrzebne, niezbędne, umożliwia samodzielność, niezależność, izolację od negatywnego wpływu, oddziaływania, działań, zapobiega problemom, co sprzyja zdrowiu, rozwojowi, powodzeniu, co jest korzystne, pozytywne.

 

To odczuwanie i realizowanie potrzeby szkodzenia jest objawem nienormalności, a nie tego unikanie, przed tym, takimi osobnikami obrona, która jest obowiązkiem wobec siebie, agresora, innych!

 

 

Ma mse pozytywny rozwój czy degeneracja, regres naszego gatunku...

CELEM ŻYCIA PSYCHOPATÓW/EK JEST (w sposób świadomy) BEZKARNE I JAK NAJWSZECHSTRONNIEJSZE SZKODZENIE, POGRĄŻANIE (w tym wmawiając bezpośrednim ofiarom, otoczeniu, że postępują słusznie, dobrze, mają rację, a to ich ofiary, w tym broniąc się, innych są nienormalne, winne, złe, powinny zaprzestać się, innych bronić, za to się leczyć, by zapewnić sobie bezkarność, manipulować, ogłupiać, zyskiwać aprobatę, poparcie, czyli by szkodzić i w ten sposób)...!

CELEM ŻYCIA DEBILI/EK JEST OSIĄGNIĘCIE, ZA WSZELKĄ CENĘ, KARIERY, WŁASNA PROSPERITA (w tym zrównując do swojego, a jeszcze lepiej zniżając do jeszcze niższego od własnego poziomu innych, czyli pogrążając. Co zapewnia lojalność, współpraca z psychopatami)...! STĄD REALIZUJE SIĘ UTOPIE (w tym nazywa sprawy na odwrót) – SĄ ICH TWÓRCY I WYKONAWCY...!

Państwo swojego szkodliwego zachowania, destrukcyjnego postępowania nie wymyślili, tylko naśladują, uczą i rozpowszechniają to wśród następnych...!

Ludzie kalecy psychicznie, upośledzeni umysłowo; chorzy; nienormalni, w sposób świadomy, nieświadomy, uświadomiony, nieuświadomiony, bezpośrednio, pośrednio, jawnie, niejawnie, doprowadzają do swojego stanu, a niekiedy i gorszego od własnego, innych (powstają efekty lawiny)...!

Proszę zwrócić uwagę na to, kto i jak jest aktywny, wydaje, w tym zajmuje się powtarzactwem, powoduje dźwięki, hałasy, działa wizualne, i jakie są tego skutki – ludzie normalni, inteligentni, etyczni, czy osobniki nienormalne, psychopatyczne, debilne...!

To jest zaśmiecanie umysłu, stresowanie, irytowanie, znęcanie się, dręczenie; szkodzenie, uszkadzanie psychiki; genów; obniżanie potencjału m.in. osobom wartościowym, wybitnym, w tym posiadającym umysł analityczny, czyli to, co odbierają analizują, oraz uniemożliwianie pełnego, a niekiedy nawet elementarnego rozwoju potencjalnie wybitnym jednostkom, czego skutkiem jest, powszechne, niezrozumienie nawet elementarnych spraw, a w wyniku tego ponosimy straty, wydatki, mamy problemy, tragedie, potworności!

Osobnikom świadomie destrukcyjnym, nieświadomie destrukcyjnym (nierozumiejącym nawet elementarnych spraw) nie wolno nie tylko zajmować stanowisk, podejmować decyzji mających wpływ na innych, ale również pozwolić, by w jakikolwiek inny sposób szkodzili innym! Stąd konieczne jest m.in. wprowadzenie jawnego statusu (...).

 

 

Umysł, tak jak program komputerowy, programuje się.

Jeśli np. przez wiele lat (całe życie) wykazywało się biernością, pogodzenie z zastaną sytuacją, jej akceptację, postępowało się anormalnie, na odwrót, szkodliwie, bo to wpojono, tak postępują inni, nazywano to postępowaniem normalnym, prawidłowym, moralnym, dobrym, itp., to przeciwne temu propozycje będą spotykały się z niechęcią, protestem. Jednak trzeba się przemóc, by ten proces odwrócić, wówczas nie będzie akceptacji dla RZECZYWISTEGO zła. Kluczem do tego jest całkowita rezygnacja z odbioru przekazu z powszechnych mediów, czyli z RTV (poza tym w takiej formie nie ma się wpływu na treść odbieranego przekazu, a są to najczęściej nie tylko informacyjne śmieci, ale i m.in. informacyjne toksyny)(m.in. zakaz emisji przekazu z RTV, emisji tzw. reklam – w msh publicznych, a generalnie m.in. całkowity zakaz emisji tzw. reklam, jakiegokolwiek powtarzactwa),

»którym się zawdzięcza takie osiągnięcia: zubożoną, upośledzoną, zdolność do skupiania się, koncentracji, spójnego łączenia informacji, logicznego wyciągania wniosków, rozumienia nawet elementarnych spraw; zdemoralizowanie, wypaczenie, ogłupienie, zmanipulowanie; śmietnik w umyśle, spustoszenie w psychice, wstręty, urazy, stresy, nerwice, rozstroje nerwowe, stany wściekłości, nienawiści do odpowiedzialnych za emisję tzw. reklam, powtarzactwa nazw stacji, programów, tzw. sloganów np. związanych z stacją, programem, przymuszających do tego odbierania; złe relacje, konflikty z otoczeniem, dyskryminacja w dostępie do pracy, gdzie trzeba takie rzeczy słuchać, izolowanie się od otoczenia; degradacja, pogrążanie osób inteligentnych, świadomych, posiadających umysł analityczny, wartościowych, o wysokim potencjale; uszkodzenia psychiki; intelektualne, emocjonalne kalectwo; choroby psychiki, umysłu; uszkodzone geny; obniżony potencjał; rządy osobników destrukcyjnych; realizowanie utopii; szkody, straty; pogrążanie, realizowanie zagłady, w tym samozagłady...«

a dostarczanie w ich mse rzetelnej, racjonalnej wiedzy. A dzięki tego pozytywnym efektom, instynktowi stadnemu inni zaczną taki pozytywny przykład powielać, rozprzestrzeniać.

 

 

12.2010 r.

Na dzień dzisiejszy szacuję, iż byłem okolicznościami zmuszony prosić o wyłączenie, udzielać wyjaśnień, dlaczego nie chcę odbierać przekazu z RTV, i nie wolno do tego przymuszać innych, że samemu także nie należy czegoś takiego słuchać, scysji, kłótni z tego powodu mam na koncie kilka tysięcy razy, a przymuszano mnie (sytuacja) do odbioru przekazu z RTV wielokrotnie więcej razy...!!

PS
Mam ciężki uraz, nerwicę z tego powodu – dostaję rozstroju nerwowego, przechodzę traumę, dostaję wścieklizny (tylko skutki przewidziane prawem powstrzymują mnie od rewanżu na odpowiedzialnych za to psychopatach, debilach; kanaliach), mam problemy neurologiczne, gdy nawet „tylko” raz (po dziesiątkach tysięcy razów) usłyszę - przebrzydłą, wściekle znienawidzoną - nazwę stacji, tzw. reklamy...!!

 

 

Nienormalna sytuacja tworzy nienormalnych ludzi; nienormalni ludzie tworzą nienormalną sytuację...

 

Normalna sytuacja tworzy normalnych ludzi; normalni ludzie tworzą normalną sytuację.

 

 

Niewiedza, nierozumienie i wynikłe z tego zachowywanie się, postępowanie przynosi ogromne ilości szkód, strat, w postaci klęsk, katastrof, plag, przyczynia do krzywd, niesprawiedliwości, cierpień, nieszczęść, problemów. Itp. Stąd koniecznym jest edukowanie, uświadamianie ludzi.

 

 

Umysły normalne domagają się normalności, a nienormalne nienormalności... Obecnie normalność jest traktowana jako nienormalność, a nienormalność jako normalność...

CZYŃ ŹLE, WSPIERAJ ZŁO, A BĘDZIESZ PROSPEROWAĆ.

M.in. fabrykanci są od prosperowania dzięki produkcji rzeczy zbędnych, szkodliwych, manipulowaniu, ogłupianiu, demoralizowaniu, wypaczaniu umysłów, wpajaniu konsumpcjonizmu, stresowaniu, frustrowaniu; psychicznemu dręczeniu, torturowaniu; wywoływaniu wstrętów, urazów; uszkadzaniu psychiki; uszkadzaniu genów; zmniejszaniu potencjału; degradowaniu, pogrążaniu, szczególnie osób myślących, świadomych, o umyśle analitycznym, wrażliwych, z wykorzystaniem powtarzactwa nazw stacji, programów, sloganów, tzw. reklam; grabieniu, marnowaniu surowców i innych zasobów, skażaniu, truciu, niszczeniu, zagładzie (a nie dzięki rozsądnej, korzystnej, całościowo przemyślanej, przygotowanej, użytecznej produkcji)...

 

 

Emisja jakiegokolwiek przekazu wyłącznie wewnątrz lokali, i tylko w dni parzyste. A w dni nieparzyste cisza, spokój, kultura również wewnątrz lokali. – Wybór dla każdego/nikt nie jest dyskryminowany (jeśli zezwalanie na szkodzenie można nazwać niedyskryminowaniem...).

 

 

Głośniki sprzętu odtwarzającego dźwięki (np. radia) muszą być w kabinach kierowców pojazdów zbiorowych wyciszone (podłączając w obwód głośnika opornik) tak, by nie były słyszalne dla pasażerów.

 

 

 

 

Nikt z Tobą (...) nie chce się nie tylko kłócić, dyskutować, ale nawet rozmawiać! Więc po to przekazuję tą ulotkę by temu zapobiec, a jednocześnie by Cię uświadomić, bo nie chcę ponosić jakichkolwiek konsekwencji twojego postępowania, które wynika z niezrozumienia elementarnych rzeczy (...), więc Ci je wyjaśniam:

 

Nasze mózgi, to nie jest kupa gówna, któremu jest wszystko, co na nie wpływa i w jakim jest stanie!

 

 

W znacznym stopniu dotyczy także przekazu z radia (www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [01.08.2010, 16:11]: Radia codziennie słucha w Polsce ponad 24 mln osób. - czytamy na media2.pl. | KZ)

 

 

Na co pozwalają tzw. rządzący, za co płacą zleceniodawcy tzw. reklam, czym się zajmują/co osiągają przymuszający do odbioru tzw. reklam; jak traktuje się umysły, w tym intelekt, psychikę m.in. wymuszonych odbiorców tzw. reklam...; jak m.in. odbywa się proces manipulowania, zaśmiecania, zatruwania:; upośledzania umysłów, uszkadzania psychik; ogłupiania kłamstwami, wymysłami, bredniami, debilizmami, powtarzactwem; demoralizowanie, wypaczanie, wynaturzanie; szkodzenie; niszczenie; pogrążanie m.in. przemocą reklamową, tego uczenie, wpajanie, naśladowanie, przyczynianie się do tego rozpowszechniania...; jaki dają przykład m.in. rządzący, media, właściciele stron, serwisów, portali internetowych, tablic z tzw. reklamami, witryn, itp. – uwzględniając wpływ, w tym biorąc pod uwagę poziom etyczny umysłów, stan psychiki, eksponujących się aktorów biorących udział w tzw. reklamach, przekazujących tzw. reklamy, dający przykład przymuszaniem do odbioru tzw. reklam i innego anormalnego przekazu...:

 

„NEWSWEEK” nr 18, 07.05.2006 r.

CZY CZUJESZ TO, CO JA CZUJĘ

Znaczna część naszego mózgu zajmuje się tym, co mają w głowach inni ludzie. Dzięki neuronom lustrzanym odbieramy i odczuwamy cudze emocje.

[Wszystko wpływa m.in. na wyobraźnię, a więc wywołuje projekcje myślowe, w tym nieświadome tego analizowania przez umysł.

Za pośrednictwem wyrazu czyichś oczu, mimiki, tzw. mowy ciała, intonacji głosu, zachowania, treści przekazu; Tak więc wygląd, postępowanie, zachowywanie się osób (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, zboczenia, marginalne sposoby uprawiania seksu, religijność (obłęd), choroba psychiczna, tiki, nawyki, w tym grymasy (żucie gumy), wydawanie dźwięków itp. (również np. pety, smród trucizny nikotynowej, butelki, smród alkoholu, strzykawki, symbole religijne – są źródłem informacji o czyimś postępowaniu)) stanowiących cząstkę, element, społeczeństwa nie jest tylko i wyłącznie czyjąś prywatną sprawą – skoro i w ten sposób wpływa się, negatywnie, na innych. – red.]

Empatia, czyli odbieranie i współodczuwanie cudzych emocji, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami paranormalnymi. To umiejętność, którą posiedliśmy wszyscy, tylko nie wszyscy korzystamy z niej w jednakowym stopniu. Za to, że przejmujemy stres kolegi, który miał scysję z szefem, albo że na widok pająka na ręce innej osoby sami czujemy obrzydzenie, odpowiadają neurony lustrzane. (...)

W ludzkim mózgu też wykryto neurony lustrzane, a ściślej całą ich sieć. Naukowcy byli jednak zaskoczeni, kiedy okazało się, że rozpoznają nie tylko ruch, ale także intencje i emocje.

Doktor Marco Iacoboni z uniwersytetu w Los Angeles, autor wielu badań nad neuronami lustrzanymi, tłumaczy: - Jeśli widzisz, że rzucam piłkę, twój mózg symuluje tę czynność. Jeśli wyciągam rękę, jakbym chciał rzucić piłkę, masz w mózgu kopię tego, co chcę zrobić, czyli odczujesz moje intencje. I dalej, jeśli jestem zestresowany, twój mózg symuluje mój stres. Wiesz dokładnie, co czuje, bo ty czujesz to samo. Empatia włącza się automatycznie. [W tym dzięki własnym, podobnym doświadczeniom. A w przypadku ich braku dochodzi do symulacji, imitacji, odpowiednich symptomów. – red.]

(...) Ale wiadomo już, że identyfikowanie i odbieranie przez nas takich uczuć, jak onieśmielenie, duma, obrzydzenie, poczucie winy czy odrzucenia, jest możliwe dzięki neuronom lustrzanym, znajdującym się w części mózgu zwanej wyspą.

(...) empatia służy nie tylko do kontaktów się z światem, ale także do uczenia się świata. – System neuronów lustrzanych odpowiada za indywidualny rozwój i działa niemal od chwili narodzin. Dzięki temu dzieci mogą naśladować swoich opiekunów od pierwszych chwil życia – twierdzi dr Andrew Meltzoff z uniwersytetu w Waszyngtonie. Około ósmego tygodnia pojawia się u nich zdolność do takiego przetwarzania obrazu, dzięki któremu może odczytywać uczucia, pojawiające się na twarzach opiekuna. – We wczesnym dzieciństwie współodczuwanie emocji opiekunów jest jednym z najważniejszych sposobów utrzymywania kontaktu ze światem – mówi prof. Trzebińska. – Dzięki empatii z matką dziecko ma już swoje życie emocjonalne, co jest niezbędne do kształtowania się psychiki.

[Przebywając z kimś przejmujemy część składników jego osobowości. Stopień tego wpływu zależy od wielu czynników, a m.in. od naszego, danej osoby wieku, siły charakteru, asertywności, sposobu, okoliczności oddziaływania. A, niestety, wszyscy nosimy ślady, odczuwamy efekty, ponosimy szkody, w tym zdrowotne oddziaływania ludzi upośledzonych psychicznie, o uszkodzonej psychice, chorych, wypaczonych umysłowo, psychopatów/ek, debili/ek; kanalii (np. mimiczne, w tym wzrokowe, werbalne, w tym treścią, intonacją, odnośnie formy, stylu przekazu, komunikacji (ekspresji, afirmacji), emanacją, zachowywaniem się, postępowaniem). A te efekty, bezpośrednio, pośrednio, w tym poprzez przekazywanie sobie efektów ich działania, oddziaływania, rozprzestrzeniamy, czyli przekazujemy kolejnym osobom. Więc i z tego powodu b. ważne jest, m.in., by dziećmi zajmowały się odpowiednie osoby. – red.]

(...) Empatia jest jednym z drogowskazów, pomagających orientować się w życiu, przewidywać działania innych ludzi, odczytywać ich intencje. Człowiek pozbawiony tej zdolności zachowuje się jak emocjonalny inwalida i raz po raz napotyka trudności w relacjach społecznych. (...)

Chodzi więc o to, by korzystać z empatii tylko wtedy, kiedy może być ona pomocą, a nie przeszkodą w życiu.

Jolanta Chyłkiewicz

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [09.11.2009, 14:15] 5 źródeł

STRES W DZIECIŃSTWIE MUSI SKOŃCZYĆ SIĘ DEPRESJĄ

Trauma zmienia nasze geny.

Urazy psychiczne w dzieciństwie powodują zmianę genów, które odpowiadają za produkcję hormonu stresu. Osoby, który jako dzieci przeżyły wypadek czy widziały drastyczną zbrodnię są dużo bardziej podatne na depresję i inne zaburzenia psychiczne - donosi thelocal.de.

To wynik badań niemieckich naukowców z Instytutu Psychologii Maxa Plancka z Monachium. Doświadczenia przeprowadzone na myszach wykazały, że u gryzoni, które we wczesnej fazie życia narażone były na czynniki stresogenne, doszło do zmian w kodzie DNA.

Stwierdzono, że mózgi tych myszy, przez całe życie wytwarzały zbyt wiele wazopresyny, która odpowiada m.in. za regulację produkcji hormonów stresu, emocji i zachowań społecznych.

Nasze odkrycie pozwoli na nowe metody leczenia depresji i stanów lękowych u ludzi. Teraz już wiemy gdzie poszukiwać przyczyn takich zaburzeń - mówi dr Florian Holsboer. | AJ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela 18.09.2011

TAJEMNICZY „DRUGI KOD” W DNA. TO TAK SIĘ ROZWIJAMY

Nie wszystko mamy zapisane w genach.

To nie geny odpowiadają za reakcję organizmu na gwałtowne zmiany środowiska – donosi msn.com.

Naukowcy z Salk Institute for Biological Studies dowodzą, że to dodatkowe biochemiczne instrukcje ukryte w kodzie DNA mogą przyspieszać rozwój i ewolucję organizmów.

Eksperyment przeprowadzono na jednym gatunku roślin o nazwie Arabidopsis thaliana (to odpowiednik szczurów laboratoryjnych w świecie roślin). Okazało się, że reakcja rośliny na zmiany środowiska - np. przez rozmiar kwiatów - w ogóle nie wynika z jej genów.

Naukowcy twierdzą, że ten odpowiedzialny za szybką adaptację pozagenetyczny mechanizm może dotyczyć też innych organizmów, w tym ludzi.

Nie wszystko jest zapisane w genach. Ten ukryty kod DNA jest bardzo elastyczny i szybko reagujący na zewnętrzne warunki. To może też wpływać na to jak się rozwijamy – mówi prof. Joseph Ecker. | AJ

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [04.01.2010, 06:45]1 źródło

TWOJE DZIECKO NIE MÓWI? TO WINA TELEWIZORA

Maluchy nie uczą się od maszyn.

Prawie jedna czwarta chłopców i jedna na siedem dziewcząt ma problemy z mówieniem - wynika z badań Jean Gross, doradczyni brytyjskiego rządu w tej kwestii. Aż cztery procent dzieci w wieku trzech lat w ogóle nie mówi - informuje "The Daily Mail".

Z badań, które Gross przeprowadziła wynika, że 22 proc. chłopców i 13 proc. dziewcząt ma problemy z mówieniem i zrozumieniem innych. Jedna czwarta rodzin przyznaje, że telewizor jest w ich domu włączony przez większość czasu lub przez cały dzień. Jedno na dziesięć dzieci w wieku od roku do dwóch lat ogląda telewizję we własnym pokoju.

Zdaniem Gross to właśnie oglądanie telewizji utrudnia rozwój mowy u dzieci.

Nasze mózgi nie są przystosowane do tego, by uczyć się od maszyn. Dzieci uczą się rozpoznawać twarze i uczą się "odpowiadać" patrząc na twarze rodziców - twierdzi Gross.

Jej zdaniem proces mówienia zakłóca nawet sam "szum telewizyjny" w mieszkaniu, który utrudnia komunikację dziecka z resztą rodziny. | WB

 

 

„RZECZPOSPOLITA” 27-28.04.2002 r.

AGRESJA KOSZTUJE

Na łamach „Tygodnika Powszechnego” zaproponował pan, żeby telewizor traktować jak żywego człowieka. Jak pan to rozumie?

Krzysztof Krauze: telewizor nie jest tylko źródłem informacji, ale gada z nami, jest interaktywny, obecny. Pozwalamy mu wychowywać nasze dzieci, stał się trzecim rodzicem. Musimy zatem stawiać mu normalne wymagania. Powinniśmy być czujnie i nie odpuszczać. Problem polega na tym, że to, co widzimy w telewizji ujmujemy w niepotrzebny cudzysłów, nie bierzemy tego wprost. A telewizor ma szalenie realny wpływ – zwłaszcza na dzieci, które naśladują to, co w nim widzą.

 

Czy to znaczy, że mamy go częściej wyłączać? Do tego się to sprowadza. Oblicza się, że dziecko przez cały cykl edukacji jest świadkiem, przez media, kilkunastu tysięcy zabójstw, ma do czynienia z kilkoma tysiącami gwałtów. To powoduje zobojętnienie, brak wrażliwości na cierpienie. Zbrodnia staje się oswojona. Czy pani wie, o ile w Polsce w ciągu 10 lat wzrósł udział młodych chłopców w aktach przemocy? O blisko 2700 procent! A dziewcząt – o prawie 2500

procent. Ostatnio Amerykanie opublikowali wyniki szeroko zakrojonych badań o wpływie telewizji na zachowania agresywne. Stwierdzili, że telewizja działa jak bomba z opóźnionym zapłonem. Oglądanie telewizji godzinę dziennie – nie przemocy, ale samej telewizji – powoduje po kilkunastu latach wzrost zachowań agresywnych  u chłopców o 4 procent. Ale już 2 godziny telewizji w ciągu dnia powoduje ten wzrost o 30 procent.

 

Jednak telewizja sama w sobie chyba nie jest złem? Z Amerykańskich badań wynika, że częściej jest, niż nie jest. Oczywiście dziś trudno sobie wyobrazić program z paskiem informującym, że oglądanie szkodzi zdrowiu psychicznemu. Ale nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. W Ameryce były już przecież – wygrane! – procesy przeciw koncernom tytoniowym, które nie ostrzegały, że palenie jest chorobotwórcze.

 

Ale przecież telewizję można by wypełnić szlachetniejszą treścią.  Na początek, myślę, że nic by się nie stało, gdyby znikneło kilka stacji telewizyjnych. Przeskakując kanały frustrujemy się, maleje nasza zdolność koncentracji. W ciągu życia jednego pokolenia zdolność koncentracji zmalała – jak się oblicza – przynajmniej pięciokrotnie. Dlatego firmy fabularne składają się z coraz większej liczby scen? To nie jest kwestia zmysłów artystycznych reżysera, ale wymagań rynku. Młodzi ludzie nie są w stanie skupić się dłużej niż na 45 sekund. Po tym czasie trzeba zmienić okoliczności, scenerię, żeby skupić uwagę widza. Tak wychowane dzieci nie są w stanie się uczyć, bo jak można uczyć się robiąc przerwy co minutę? Nawet książki są dziś inaczej konstruowane niż kiedyś, mają o wiele więcej akapitów.

 

Z tego co pan mówi, wynika, że telewizja jest szkodliwa jako rodzaj przekazu i wpływa negatywnie na naszą psychikę.  Przedawkowana – tak. Lepiej zgasić telewizor, wyjść na dwór, pogrzebać w ziemi, posadzić coś. Dzisiaj już rozumiemy, że po oglądaniu telewizji jesteśmy męczeni, ogłupiali, zdekoncentrowani. Znikają związki między ludźmi. Kiedy wstajemy od telewizora, mamy sobie mniej do powiedzenia, niż kiedy zasiadaliśmy przed nim.

 

Chyba zbyt pan uogólnia. Telewizja jest przecież także przekazem kultury. Bywa. Nie apelują o likwidację telewizji, tylko o umiarkowanie apetytów.

Czym należałoby wypełnić telewizję, żeby była mniej szkodliwa? Chodzi o intencje, z jakimi jest tworzona, jeśli na podstawie rzeczywistych wartości – takich jak prawda, praworządność, miłość pojęta jako bezinteresowna służba, pokój, nie krzywdzenie – może przynieść społeczną korzyść. Jeśli tworzona jest z myślą o

 

maksymalizacji zysku, to społeczne koszty takiej telewizji będą bardzo wysokie. Taka telewizja zabawi nas na śmierć. Niemal wszystko, ci pokazują telewizje, a już zwłaszcza prywatne, służy rozrywce. Olbrzymia popularność „Big Brothera” spowodowana jest umiejętnościami manipulowaniem widzami. Twórcy tego programu wiedzą, że siła telewizji jest transmisja, przyzwyczajenie i interaktywna gra. Pamiętam z TVN z 11 września ubiegłego roku, kiedy tuż po wybuchu zmontowano

 

czołówkę z muzyką niemal z „Gwiezdnych wojen”, którą dopiero po jakimś czasie zdjęto i zamieniono na coś stosowniejszego. Ktoś zrozumiał, że wojna w Afganistanie to nie gra komputerowa  w poszukiwanie Bin Ladena. Trzeba bardzo uważać, by nie zamienić wszystkiego w rozrywkę. Od gier można się uzależnić. Marek Kotański opowiadał, że zna przypadki narkomanów, którzy oddawali swoją działkę, żeby zagrać.

 

Telewizje przynoszą krociowe zyski, a pieniądz wprawia w ruch świat – zwłaszcza dzisiaj.  Nawet jeśli dziś są to pieniądze, za jakiś czas będzie to strata, najpierw wyrażająca się w kategoriach moralnych, a potem w liczbach. Agresja, przemoc kosztują. To tylko sprawa czasu. Wiele zmieni nasze wejście do Unii. Na Zachodzie istnieje znacznie większa świadomość cywilizacyjnych zagrożeń. Znakowanie programów, które trafiło i do nas, przyszło stamtąd.

 

Mimo bardziej zaawansowanego rozwoju cywilizacyjnego, telewizje zachodnie nie rezygnują z pokazywania przemocy. Myślę, że wyniki ostatnich amerykańskich badań, o których mówiłem, pociągną za sobą regulacje prawne.

 

Czy chęć wykluczania pewnych programów z telewizji nie jest rodzajem cenzorskiego myślenia? Telewizja ma pomóc nam czynić życie wartym przeżycia. Nie może być przeciwko społeczeństwu. Społeczeństwo ma prawo się bronić. Nieszczęściem polskiego systemu jest to, że nasza telewizja państwowa nie ma jasno określonych obowiązków. Tzw. misja miesza się z pieniędzmi. Repertuar telewizji publicznej przestaje z wolna być alternatywą dla programów telewizji

 

komercyjnej. Telewizja publiczna powinna być instytucją subkonwencjonalną i abonamentową. Nie powinna emitować reklam. Natomiast telewizję komercyjne

należałoby w znacznym stopniu opodatkować i osiągnięte w ten sposób zyski przeznaczyć na kulturę. Należy stworzyć mechanizm powodujący, że komercyjne stację będą finansowały coś, co stanowiłoby ich antyofertę.

 

Co pan chciałby w niej oglądać? Niepokoi mnie zamerykanizowanie telewizji. Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o swoich sąsiadach. Nie wiem, jak żyją Niemcy, Czesi ani sąsiedzi za wschodnią granicą. Telewizja jest zbyt upolityczniona, wiemy coraz więcej o coraz mniejszej liczbie spraw. Jak po obejrzeniu serialu. 

Z Krzysztofem Krauze rozmawiała Malgorzata Piwowar

 

 

„RZECZPOSPOLITA” 27-28.04.2002 r.

DZIECKO PRZED EKRANEM

Czas, jaki dziecko poświęca na oglądanie telewizji, ma zasadniczy wpływ na jego skłonność do agresywnych zachowań, gdy będzie już dorosłe. Takie są opublikowane w marcu w „Science” wyniki badań uczonych z Nowojorskiego Columbia University. zespół badawcze Jeffreja Johnsona obserwował 707 dzieci przez ponad 20 lat od dzieciństwa do dorosłości. U 28,8% dzieci, które oglądały w dzieciństwie telewizję więcej niż 3 godz. dziennie, zaobserwowano później skłonność do agresji. Wśród dzieci patrzących w telewizor przez godz. do trzech godzin dziennie odsetek ten wynosił 22,5 %. Agresywne zachowania przejawiało tylko 5,7% dzieci oglądających telewizje krócej niż godz. dziennie. Naukowcy amerykańscy wywnioskowali z badań, że rodzice nie powinni pozwalać potomstwu zbyt długo i często przesiadywać przed telewizorem. z b. wielu przyczyn.(...) | Ł.K

 

 

 „RZECZPOSPOLITA”

TELEWIZJA DEKONCENTRUJE

Im częściej dziecko w wieku około 2 lat ogląda telewizję, tym większa szansa, że gdy pójdzie do szkoły, będzie miało problemy ze skupieniem uwagi – dowodzą naukowcy ze Szpitala Dziecięcego w Seattle (USA). Artykuł na ten temat opublikowało czasopismo „Pediatrics”. Naukowcy z Seattle zbadali 1345 dzieci. Sprawdzili, jak często dzieci te oglądały telewizję w wieku jednego roku i lat trzech, oraz czy miały problemy z koncentracją, kiedy miały siedem lat. Okazało się, że każda godzina telewizji dziennie w najwcześniejszym dzieciństwie o 10 proc. zwiększa szanse późniejszych problemów z koncentracją. – Jest to kolejny powód, dla którego dzieci nie powinny oglądać telewizji – powiedział dr Dimitri Christakis, który kierował pracami. | Ł.K.

 

 

www.o2.pl / http://www.sfora.pl/Telewizja-a-zdrowie-dziecka-wp6592

6 czerwiec 2009 13:14

TELEWIZJA A ZDROWIE DZIECKA

Codzienny, wielogodzinny kontakt dzieci z telewizją, komputerem, budzi niepokój głównie lekarzy: okulistów, neurologów, ortopedów, którzy zauważają związek między występującymi u dzieci różnymi chorobami a długotrwałym przesiadywaniem przed szklanym ekranem. Nieustanne wpatrywanie się w ekran telewizyjny może ujemnie wpływać na wzrok dziecka, ponieważ każdy telewizor emituje promieniowanie zawierające, wprawdzie minimalną, dawkę promieni x, szkodliwych dla organizmu.

 

Z kolei ograniczenie lub redukcja czasu na zabawy i gry ruchowe, sportowe, przebywanie na powietrzu stwarza niebezpieczeństwo różnych stanów chorobowych układu kostnego, pojawienia się wad postawy dzieci, nieprawidłowości rozwoju psychoruchowego. Przykładem może być występująca już u małych dzieci choroba telewizyjna, której objawami zewnętrzni są: zapadnięta klatka piersiowa, zaokrąglone plecy, zwiotczałe mięśnie, obniżenie się sprawności fizycznej. Wielogodzinne przesiadywanie przed telewizorem prowadzi do skoliozy, zmniejszenia się masy mięśni, otyłości.

Bardzo niepokojący jest również wzrost schorzeń alergicznych, występujący przede wszystkim w tych społeczeństwach, które są w czołówce, jeżeli chodzi o czas jaki spędzają przed szklanym ekranem. Telewizja powoduje rozwój chorób alergicznych przez nadmierne przeciążenie narządów zmysłowych. Szczególnie dzieci narażone są na to niebezpieczeństwo, co wynika z określonych właściwości ich psychofizycznego rozwoju.

Ponadto lekarze neurolodzy zwracają uwagę na niekorzystne zmiany, jakie telewizja może wywołać w układzie nerwowym dziecka. Szczególnie niebezpieczne dla małych odbiorców jest oglądanie przez nich filmów ukazujących grozę, przemoc, gwałt. Pokazywane na ekranie sceny tortur, zabójstw, morderstw mogą wywołać u dzieci stany lękowe, agresję, pobudzić emocjonalnie. Stają się one niespokojne, tracą apetyt, przeżywają lęki nocne. Ale zdarza się, że dzieci, których czas telewizyjny drastycznie przekracza określone przez lekarzy i pedagogów normy, bywają zmęczone, znużone. Są to bardzo niekorzystne stany organizmu dziecięcego, które mogą prowadzić do chorób somatycznych oraz nerwowych.

Podane wyżej przykłady wskazują na poważne, potencjalnie tkwiące w telewizji niebezpieczeństwa zagrażające prawidłowemu rozwojowi fizycznemu dziecka w sytuacji nieracjonalnego lub skrajnie nieracjonalnego kontaktu dziecka z telewizją i innymi mass mediami.

 

Na podstawie: Izdebska J., Rodzina, dziecko, telewizja. Szanse wychowawcze i zagrożenia telewizji

 

 

„WPROST” nr 23(1276), 10.06.2007 r.

TELEINFEKCJA

PRZED UKOŃCZENIEM DRUGIEGO ROKU ŻYCIA DZIECI NIE POWINNY OGLĄDAĆ TELEWIZJI

Nowoczesne technologie korzystnie wpływają na umysł dziecka - przekonuje wielu uczonych. Dzięki nim dzieci uczą się selekcji informacji, i strategicznego myślenia. Problemem jest to, w jakim wieku dzieci mają dostęp do telewizji i komputera.

Z raportu "Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine" wynika, że dzieci przed ukończeniem drugiego roku życia nie powinny oglądać telewizji. - Ilość impulsów wzrokowych i słuchowych, które dziecko w ten sposób otrzymuje, przekracza jego możliwości percepcji.

Dziecko nie rozumie treści, które do niego docierają - mówi dr Anita Bryńska z Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego AM w Warszawie. W efekcie wzrok zatrzymuje się w jednym punkcie, a słuch przestaje rozróżniać dźwięki. Dziecko nie potrafi powiązać obrazów ze słowami i staje się rozkojarzone. Takie dzieci mogą mieć później kłopoty z nauką. Choć ich wyobraźnia przestrzenna jest rozwinięta, słabiej czytają, nie potrafią się płynnie wypowiadać, gorzej liczą i mają kłopoty z koncentracją. Badania Kaiser Family Foundation wykazały, że dzieci rodziców, którzy przyznawali, że telewizor w ich domach jest włączony przez większość czasu, w wieku sześciu lat nie potrafiły czytać. Krócej także mogły skupić uwagę na jednej czynności. W USA 40 proc. trzymiesięcznych i 90 proc. rocznych niemowląt codziennie przebywa przy włączonym telewizorze co najmniej przez godzinę. Nawet jeśli nie wpatrują się w ekran, odbierają impulsy wizualne i dźwiękowe. Zbyt duża liczba takich bodźców zaburza działanie niedojrzałego układu nerwowego i zamiast zwiększyć potencjał intelektualny dziecka, utrudnia uczenie się i może doprowadzić do zaburzeń zachowania. Wirtualne bodźce, które początkowo działają na umysł stymulująco, po pewnym czasie utrudniają zapamiętywanie.

 

KOMPUTEROWY NIEMOWA

Mózg od pierwszych chwil życia uczy się, jak przyjmować informacje i tworzy w tym celu rodzaj matrycy. Jeśli od dzieciństwa jesteśmy zmuszeni do zdobywania wiedzy z telewizji, przyzwyczajamy się do uczenia bez zaangażowania. Dlatego dzieciom wychowanym w nieustannym towarzystwie mediów elektronicznych w przyszłości trudno jest zdobywać wiedzę z książek. Mają dużą wiedzę encyklopedyczną, ale jest ona dla nich prawie bezużyteczna, bo nie umieją logicznie łączyć z sobą przyswajanych informacji ani odróżniać rzeczy istotnych od mało ważnych. Dowiedziono, że IQ dzieci przesiadujących godzinami przed komputerem czy telewizorem może spaść o 10 proc. Co więcej, mają one kłopoty z posługiwaniem się językiem. Choć rozumieją treść zdarzenia, nie potrafią o nim opowiedzieć.

 

WINNI RODZICE

Niektórzy dorośli sami podsuwają dzieciom gry akcji. Uważają, że dając im możliwość wygrywania, zwiększą ich poczucie wartości i wzmocnią pozytywną samoocenę. Tyle że im więcej godzin dziennie dzieci korzystają z elektronicznych mediów, tym większą wykazują skłonność do przemocy. Dr Jeffrey Johnson z Columbia University przez 17 lat prowadził badania wśród 700 rodzin. Obserwował, jak ich zwyczaje i styl życia wpływają na stan zdrowia oraz zachowanie dzieci. Młodzież, która w wieku 14 lat oglądała telewizję ponad trzy godzinny dziennie, trzykrotnie częściej dopuszczała się aktów przemocy, począwszy od gróźb po ataki fizyczne, niż młodzież, która oglądała telewizję niespełna godzinę dziennie. Zjawisko to w równym stopniu dotykało dzieci zaniedbywane przez rodziców, jak i te, które miały dobre relacje z rodzicami.Wirtualne sceny przemocy największą szkodę wyrządzają dzieciom do ósmego, dziewiątego roku życia. Dopiero wtedy dzieci osiągają wiedzę społeczną, która pozwala im świadomie wybierać między dobrem a złem. - Cztero- czy pięciolatki rozwiązują problemy w prosty sposób: jeśli ktoś im przeszkadza, uważają, że trzeba go zabić. Gry komputerowe i filmy przedstawiające ciągłą walkę wzmacniają aspołeczne wzorce zachowania - mówi prof. Maria Kielar-Turska z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wyjątkowo szkodliwy dla dziecięcej psychiki jest sposób, w jaki są prezentowani sprawcy przemocy i ich ofiary. Przemoc jest zwykle prezentowana humorystycznie, jej sprawca nie jest karany, a ofiara nie odczuwa bólu. - To powoduje, że w dziecku rodzi się znieczulenie na potrzeby innych i brak chęci niesienia pomocy - mówi dr Bryńska. Bruce Bartholow z University of Missouri podczas badań mózgu dzieci mających do czynienia z wirtualną przemocą zauważył, że słabiej reagują one na akty przemocy i wręcz uważają je za normalne. Co więcej, okazało się, że dzieci przechowują agresywne sceny w pamięci długotrwałej. Te obrazy mogą dawać o sobie znać nieoczekiwanie jako tzw. flashbacki i budzić nagłe, nieuzasadnione lęki.

Niektórzy rodzice ograniczają dzieciom dostęp do telewizji i komputera. Z badań American Academy of Pediatrics wynika, jednak, że najczęściej zdarza się to dopiero wtedy, gdy pojawiają się poważne kłopoty w nauce lub zaburzenia zachowania.

A wtedy jest już za późno.

 

TELETUBISIE NIE MAJĄ PŁCI, BO SĄ KOSMITAMI.

To, że nie można ich przyporządkować ani do grupy chłopców, ani dziewcząt, nie zaburza rozwoju seksualnego dzieci. Bajka jest przeznaczona dla dzieci od roku do trzech lat, a w tym wieku dzieci jeszcze nie zdają sobie sprawy z różnic płci. "Teletubbies" to jedna z najlepszych bajek dla dzieci. Zdaniem neurologów, w odróżnieniu od wielu innych bajek nie zaburza ona rozwoju małych dzieci, bo nie naraża ich na nadmiar bodźców. Dźwięki są stonowane, barwy żywe, ale jednolite. Teletubisie powtarzają proste frazy, a akcja nie toczy się zbyt szybko dla malucha. To wyrabia umiejętność kojarzenia treści z obrazem i rozumienia ich.

Impulsy płynące z telewizorów i komputerów oddziałują na układ nerwowy dziecka silniej niż bodźce pochodzące z naturalnego otoczenia, a znaczna część informacji wpływa na podświadomość. Efekt jest tym silniejszy, im dziecko jest młodsze, ponieważ w pierwszych latach życia mózg rozwija się najintensywniej. Znaczenie ma także generowane przez urządzenia elektroniczne promieniowanie elektromagnetyczne. Może zaburzać rozwój komórek nerwowych, wywoływać zmiany w DNA i zakłócać działanie układu odpornościowego. Migotanie obrazu telewizora czy komputera może u niektórych dzieci wywołać ataki przypominające padaczkę lub zaburzenia widzenia. Przedszkolakom neurolodzy zalecają oglądanie telewizji czy korzystanie z komputera nie dłużej niż pół godziny dziennie, dzieciom w wieku szkolnym ok. 1 godz., a młodzieży do 2 godzin.

Monika Florek-Moskal

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [03.11.2009, 08:10] 5 źródeł

TELEWIZJA WYWOŁUJE AGRESJĘ JUŻ U TRZYLATKÓW

A rodzice traktują telewizor jak nianię.

Jeśli dziecko ogląda telewizję w wielu 2-3 lat, rodziców nie powinny dziwić krzyki, złość i napady agresji u pociechy. Psycholodzy nie mają wątpliwości, że telewizor ma poważny wpływ na stan psychiczny maluchów - donosi sciencedaily.com.

Tymczasem z badań wynika, że mimo przestróg lekarzy, dzieci do 3 roku życia masowo oglądają telewizję. Niektóre nawet 5 godzin dziennie. To ustalenia naukowców z czterech amerykańskich uniwersytetów, którzy sprawdzili poziom agresji u prawie 4 tysięcy małych telewidzów.

Najgorzej jest w domach, gdzie działa więcej niż jeden telewizor. Wtedy rodzicom trudniej kontrolować, co dziecko ogląda. Telewizja zakłóca także komunikację w rodzinie i zabiera czas potrzebny na jedzenie czy zabawę - piszą autorzy badania w swoim raporcie. | AJ

 

 

 „FAKTY I MITY” nr 34, 28.08.2003 r.

ZBRODNIE Z EKRANU

Telewizja odpowiada aż za 20 procent przestępstw – wynika z raportu amerykańskich naukowców, który opublikowano w „The Western Journal of Medicine”. Na szkody psychiczne powstałe w wyniku oglądania brutalnych filmów narażone są przede wszystkim dzieci i młodzież. Amerykańskie dziecko w ciągu roku ogląda w telewizji 8 tys. zabójstw i 100 tys. aktów przemocy. Naukowcy skrytykowali też telenowele jako obrazy negatywnie wpływające na kształtowanie wrażliwości. | Pas

 

 

 

 

www.o2.pl | Wtorek [02.06.2009, 22:55] 1 źródło

ZALEW INFORMACJI PRZECIĄŻA NASZ MÓZG

Neurony nie nadążają za cyfrową ewolucją.

Każdego dnia, tylko po to, by być na czasie ze wszystkim co się dookoła dzieje, ta szara masa pomiędzy twoimi uszami musi przetrawić rosnące góry informacji, a to o ociepleniu klimatu, a to plotki o życiu celebrytów, o życiu samej sieci, o uchodźcach, e-mailach, zmianach w modzie, twitach, blipach i reklamach. Najnowsze badania sugerują, że osiągnęliśmy ten historyczny punkt w procesie ludzkiej ewolucji, gdy cyfrowy świat, którzy stworzyliśmy, zaczął przerastać moce przerobowe naszych własnych neuronów - straszy "The Times".

 

Efekt? Malejąca empatia dla wszystkiego, co czyniło nas dotąd ludźmi. Pozbawione emocji, otępiałe od zalewu cyfrowej papki mózgi niewrażliwe są na ludzką tragedię z ekranu. Na dodatek otępiałemu mózgowi grożą napady stanów lękowych i depresji.

 

Niepokój o zdolności poznawcze został wywołany dwoma publikacjami naukowymi. Autorzy obydwu dowodzą, że strumień informacyjny dociera do naszego mózgu szybciej niż zdolność wykreowania oceny moralnej dla poznawanych właśnie treści. Tak samo niestrawne i nieistotne wydają się nam informacje o zbrodniach, cierpieniu, zagrożeniach dla środowiska i wojnach. Nie wzbudzają w nas wyższych uczuć, choćby współczucia dla cierpiących - informuje gazeta.

Im szybciej się czegoś dowiadujemy, tym mniej nas to obchodzi. W rezultacie dehumanizujemy się, przestajemy stawać się ludzcy. Zatracamy coś, co w historii świata przyjęto określać mianem mądrości.

W jej skład naukowcy z kalifornijskiego uniwersytetu w San Diego zaliczają empatię, współczucie, altruizm, tolerancję i stabilność emocjonalną. Normalnie te cechy są genetycznie zaprogramowane w mózgu każdego z nas. Neurony odpowiedzialne za ich "obsługę" znajdują się w płacie przedczołowym mózgu. Gdy jesteśmy zestresowani i odzywają się nasze prymitywne instynkta, ta część mózgu jest odłączana - twierdzi prof. Dilip Jeste w piśmie "Archives of General Psychiatry".

Tak więc, choć rodzimy się z potencjałem, by być mądrymi, media niszczą to i odkładają na boczny tor. Do podobnych wniosków doszli pracownicy Brain and Creativity Institute na uniwersytecie południowokalifornijskim.

Badania mózgu pokazały, że choć rejestrujemy w mgnieniu oka fakt, że dana osoba cierpi lub boi się, nasze przemęczone mózgi znacznie wolniej wytwarzają odpowiednie, społecznie akceptowalne reakcje jak np. współczucie - donoszą w piśmie "Proceedings of the National Academy of Sciences Early Edition". | JS

 

[Jak ogromny, zaśmiecający, zatruwający; pustoszący umysły; stresujący; chorobotwórczy; ogłupiający; upośledzający zdolność do skupienia się, koncentracji; marnujący czas; znieczulający; wypaczający; destrukcyjny; pogrążający, w tym udział ma odbiór przekazu z telewizji, radia, w tym tzw. reklam, powtarzactwo nazwy stacji, programu, sloganów...!! - red.]

 

 

„WPROST’ nr 8, 26.02.2006 r.: Przeciętny Amerykanin styka się z około 3 tys. przekazów reklamowych dziennie, a mieszkaniec Unii Europejskiej z około 2 tys.

 

www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Wtorek, 01.06.2010 09:54

TELEWIZJA: POLACY KOCHAJĄ OGLĄDAĆ SERIALE

Już nie umiemy bez nich żyć.

Miliony widzów i gigantyczne dochody z reklam zachęcają stacje telewizyjne do kręcenia kolejnych tasiemców, które zdobywają serca Polaków. Oglądanie seriali to nasza narodowa rozrywka.

W miniony weekend (28-30 maja) najpopularniejszymi pozycjami okazały się seriale Telewizji Polskiej, które od dawna notują świetną oglądalność - "Na dobre i na złe" (TVP2 - 4,606 mln widzów), "Blondynka" (TVP1 - 4,604 mln widzów) i "Ojciec Mateusz" (TVP1 - 3,678 mln).

Z rozrywkowych programów najpopularniejszym okazał się "Taniec z gwiazdami" (TVN - 3,817 mln widzów) - wynika z danych Nielsen Audience Measurement dla serwisu media2.pl.

Krzysztof Zacharuk

krzysztof.zacharuk@hotmoney.pl

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [24.05.2010, 14:09]

TELEWIZJA JEST WAŻNIEJSZA NIŻ MIŁOŚĆ I RODZINA?

Jak szybko uzależnia.

Aż jeden na dziesięciu Brytyjczyków woli towarzystwo telewizora od rozmów ze swoim partnerem - donosi express.co.uk.

Na tym jednak nie koniec.

Prawie połowa badanych przyznała, że jest on tak ważny, że nie potrafi bez niego żyć - czytamy na portalu.

Jedna trzecia włącza telewizor tylko dla towarzystwa, nawet jeżeli w ogóle go nie ogląda. 11 proc. ankietowanych przez kanał zakupowy QVC twierdzi, że czuje się dzięki niemu bezpiecznej. Uważają migający ekran za odstraszacza złodziei.

Telewizja stała się częścią rodziny. Nie można już temu zaprzeczyć - stwierdziła Sue Leeson, rzeczniczka QVC. | MK

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [19.05.2010, 17:14]

MŁODZI: PRZYRODA MOŻE ZGINĄĆ! ZOSTAWCIE TELEWIZJĘ

Co jest dla nich najważniejsze.

Większość młodzieży uważa za najważniejszą rzecz w życiu oglądanie telewizji i grę na komputerach. Stan środowiska naturalnego wcale ich nie interesuje - alarmuje AFP.

Zaledwie 9 proc. zanieczyszczenie przyrody uznaje za problem, który ich dotyczy bezpośrednio.

Wielu z 10 tys. nastolatków z 10 najbardziej rozwiniętych państw świata, pytanych o stosunek do ochrony środowiska nie wie nawet co oznacza termin "gatunek zagrożony wyginięciem".

Jedynie 6 proc. badanych niepokoi wymieranie gatunków roślin, a niecały procent przejmuje się losem owadów.

Jeśli przyroda ma przetrwać musimy jak najszybciej podnieść wiedzę ekologiczną młodego pokolenia - mówi Ahmed Djoghlaf z Konwencji Bioróżnorodności działającej przy ONZ. | AJ

 

 

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [09.11.2009, 08:00] 1 źródło

NASZE SZKOŁY PRODUKUJĄ ANALFABETÓW?

Nauczyciele obwiniają rodziców.

Co piąty gimnazjalista potrafi przeczytać tekst, ale go nie rozumie, wynika z międzynarodowego badania kompetencji uczniów PISA. Badanie pokazało też, że gimnazjaliści nie umieją poprawnie pisać, opowiadać i posługiwać się przyswojoną wiedzą - donosi "Polska".

Eksperci wskazują, że coraz więcej Polaków w przyszłości może mieć kłopoty chociażby ze zrozumieniem instrukcji obsługi pralki czy telewizora.

Polskie dzieci są coraz bardziej nadpobudliwe i nie potrafią się skupić.

Z roku na rok jest gorzej. Wszystko przez to, że dzieci są wychowywane przez telewizję. Rodzice zamiast czytać maluchom bajki przed snem, włączają kreskówki. To nie nauczy dzieci logicznego myślenia, ani nie rozwinie ich wyobraźni - mówi Janusz Brzozowski, wicedyrektor Gimnazjum nr 10 w Łodzi.

Pedagodzy wskazują, że to przede wszystkim rodzice ponoszą winę za funkcjonalny analfabetyzm u gimnazjalistów. Zamiast czytać dziecku, włączają telewizor. Sprawę wykształcenia pozostawiają szkole.

Dobry nauczyciel może zdziałać cuda, ale tylko we współpracy z rodzicami. Niestety, większość rodziców nie poświęca czasu swoim dzieciom i wysiłek pedagogów idzie na marne. A problemy z rozumieniem tekstu uczniowie mają już w szkole podstawowej. Dlatego część z nich do gimnazjum przychodzi już jako wtórni analfabeci - dodaje Brzozowski.

Międzynarodowe badania PISA oceniały umiejętność czytania oraz kompetencje matematyczne i naukowe 15-latków. | AJ

 

 www.o2.pl | Poniedziałek [29.06.2009, 12:53] 1 źródło

TEGOROCZNE MATURY TO KLĘSKA

Jak donosi "Rzeczpospolita", wnioski z przestawionych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną są wstrząsające.

W liceach ogólnokształcących, gdzie egzaminy dojrzałości wypadły najlepiej, matury nie zdał co dziesiąty uczeń. Zdecydowanie gorzej było w technikach i liceach profilowanych, w których maturę oblało odpowiednio: 33 i 39 procent zdających.

Jednak prawdziwa maturalna klęska dotknęła licea i technika uzupełniające, w których dorośli chcą zdobyć świadectwo maturalne. W liceach uzupełniających matury nie zdało 60 procent, a w technikach uzupełniających niemal 70 procent - pisze "Rzeczpospolita".

Według danych CKE, najtrudniejsze dla maturzystów okazały się matematyka i biologia. Najatwiejszego poziomu podstawowego z tych przedmiotów nie zdał co piąty maturzysta.

Optymizmem nie napawają również wyniki tych, którzy zdali. Z matematyki uczniowie zdobywali średnio na poziomie podstawowym 49 procent punktów (by zdać trzeba było uzyskać 30 procent) a z biologii 44,42 procent.

Jak pisze "Rzeczpospolita", te dane pokazują, że w przyszłym roku może być jeszcze gorzej, bo wówczas matematyka będzie przedmiotem obowiązkowym.

I tylko z jej powodu egzamin może oblać blisko 20 procent uczniów - czytamy w internetowym serwisie gazety. | BW

 

www.o2.pl | Niedziela [ 7.06.2009, 17:45]

POLSCY STUDENCI TO DEBILE? "MÓWIĘ DO NICH POWOLI"

Studenci się bawią. Nic innego nie umieją?

Żacy już dawno przestali być uważani w naszym kraju za intelektualną elitę. Całkiem słusznie.

O postępującej degeneracji intelektualnej wśród młodzieży w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiadał prof. Mikołaj Rudolf z Wydziału Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego:

Podczas wykładu mówię wolniej, bo wiem, że większość studentów ma problemy z przyswojeniem podstawowych informacji.

Standardem są też dziś błędy ortograficzne w pracach zaliczeniowych, a poprawne i zrozumiałe zdania stały się rzadkością. Coraz częściej stosowany jest zapis fonetyczny, świadczący o tym, że studenci w ogóle nie czytają. No, może zerkną czasem do Wikipedii i spytają o coś Google'a.

Niektórzy w ogóle zatracili (albo nie zdobyli nigdy) umiejętność czytania. Dukają tylko bez zrozumienia. Jak twierdzi Jan Hartman, profesor filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, kilkanaście procent

studentów w Polsce to najzwyklejsi analfabeci.

 

Choć z poziomem intelektualnym polskich żaków jest coraz gorzej, nie wywołuje to większego odzewu środowiska akademickiego. Czemu? Winny jest przede wszystkim system szkolnictwa wyższego.

Uczelnie dostają pieniądze na kształcenie każdego studenta. Dlatego, szczególnie w dobie demograficznego niżu, jakość straciła na znaczeniu, dla większości szkół wyższych ważna jest już tylko ilość. No a potem nawet najmniej uzdolnionych trzeba przepuszczać na następny rok, żeby pieniądze za nich wciąż przychodziły.

 

Dla większości dzisiejszych żaków studia są długą serią imprez, coraz bardziej szalonych. Nauka dawno już zeszła na bardzo daleki plan. Niektórym całkiem znikła z oczu.

 

Co można zrobić, by ratować sytuację, która z roku na rok robi się coraz bardziej dramatyczna? Prof. Rudolf sugeruje wprowadzenie zmian w programie nauczania i rozmów kwalifikacyjnych na studia. Ale czy rzeczywiście mogłoby to pomóc?

Nie łudźmy się i spójrzmy w oczy prawdzie. Drobne modyfikacje na nic się nie zdadzą, cały system edukacji mamy dziś do wymiany: szkoły średnie oduczające samodzielnego myślenia, matury, których oblanie wymaga niebagatelnych starań i taśmową produkcję magistrów.

Magistrów, do których trzeba mówić powoli, bo mają problemy z przyswajaniem informacji.

Daniel Nogal

 

 

 www.o2.pl | Niedziela [28.09.2008, 9:30]

POLACY NIE ROZUMIEJĄ PROGRAMÓW TV. NARÓD IDIOTÓW?

Nie rozumiemy aż 75 proc. informacji przekazywanych w "Faktach" i "Wiadomościach".

Obraz jaki wyłania się z rozmowy "Gazety Wyborczej" z psychologiem mediów dr Lucyną Kirwil jest bardzo niepokojący. Okazuje się, że polscy telewidzowie nie rozumieją od 65 do 75% informacji podawanych w TV, a politykę traktują jak kolejny serial w TV. Może to świadczyć o tym, że polski widz wciąż nie przystosował się do życia w mediokracji i błądzi w natłoku informacji. Dr Kirwil powiedziała:

W Polsce o polityce rozmawia się często jak o serialu, w kategoriach "co tam się komu przydarzyło". Polityków ogląda się chętnie, ale raczej nie mają na nas większego wpływu. Gdyby mieli, ludzie garnęliby się do aktywności politycznej, a Polska pośród wszystkich krajów UE ma jeden z najniższych odsetków ludzi aktywnych społecznie. Zresztą widzowie nie rozumieją średnio od 65 do 75 proc. materiału pokazanego w programach informacyjnych. Pamiętają jedną trzecią informacji, i to w zniekształconej formie.

Przypomina to sytuację półślepego człowieka w różowych okularach. Gorzej, że nawet telewidzowie zainteresowani polityką, podążają za krzykaczami z ADHD, uważając najwyraźniej spokojnych i rzeczowych polityków za mało atrakcyjnych. Czy w innym wypadku Ferdynand Kiepski polskiej polityki - Andrzej Lepper, wszedłby w upapranych błotem gumofilcach do sejmu?

Politykę oglądają głównie mężczyźni w średnim wieku. Jak to na nich działa? Politycy wygrywają wizerunkiem, wyrazistym, często emocjonalnym zachowaniem. Jeden zachowuje się spokojnie, trzeźwo, mówi o rzeczach ważnych. Drugi jest ruchliwy, porywczy, nerwowy, przeskakuje z tematu na temat. Kogo lepiej widz pamięta? Tego, który robi więcej zamieszania.

Trudno ocenić, czy problemem jest nieprzystosowanie do życia w społeczeństwie informacyjnym, czy też ogłupiające działanie telewizji, która buduje swój przekaz na pojedynczych, wyrwanych z kontekstu zdaniach. Przed wydaniem miażdżącego werdyktu na temat intelektualnej kondycji polskiego telewidza, warto też sprawdzić podobne statystyki w innych krajach.

Mamy sporo do nadrobienia, więc nawet europejska średnia to za mało, a wielokrotnie już bito na alarm, że Polacy nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Będzie to jednak niewielki problem, jeśli okaże się, że równie ciężko przychodzi im przyswojenie sobie wiadomości w TV. Wtedy Polaków czeka powtórka z rozrywki, czyli kolejne lata narzekania na polityków, których sami sobie wybrali.

Gniewomir Świechowski

 

 

www.eioba.pl

CIEKAWOSTKI Z PRASY

Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 60% uczniów opuszczających szkołę podstawową jest wtórnymi analfabetami (umie czytać znaki, ale nie rozumie przeczytanych treści).

 

Prawie dwadzieścia lat temu rozpoczęła się era video i szalonego rozwoju telewizji. Symbolem stała się stacja MTV z klipami muzycznymi, w których w ciągu sekundy pokazywane są trzy, cztery obrazki. Na potrzeby reklam przyjmuje się, że próg percepcji człowieka (aby zobaczył, zrozumiał, to co niesie obraz i zapamiętał) to 15 do 30 sekund, w zależności od osobniczych właściwości.

Nawet Internet uległ modzie na migotanie - nie ważne jaka treść jest na stronie, byle było dużo bajerów. Na szczęście - ta moda, jak gdyby, mija.

 

Powstało pokolenie dzisiejszych kilkunastolatków, którzy:

    * oczekują, że (np.: na lekcjach w szkole!) zobaczą obraz połączony z dźwiękiem, do tego zmieniający się trzy razy w ciągu sekundy;

    * oczekują biernie, aż ktoś "coś" pokaże, zamiast być aktywnym, szukać, dociekać ("czeka na Suzina, aby powiedział co nastąpi dalej");

    * nie umieją skupić się na dłużej niż 8-10 minut (czyli okres nieco tylko dłuższy od czasu trwania klipu muzycznego a bliski długości programu TV pomiędzy reklamami!);

    * gdy już muszą przeczytać książkę - to najlepiej streszczenie, gdzie ktoś mówi o tym co nastąpiło.

 

Od pewnego czasu, w klipach MTV, przez cały czas na ekranie pojawiają się ramki z napisami. Twórca kultury obrazkowej "złapał się za głowę" i próbuje na nowo uczyć czytać tych, których poprzednio oduczył.

 

 

"W raz z początkami rewolucji informatycznej pojawiło się [...] zjawisko szumu informatycznego. Istotnym problemem stała się możliwość radzenia sobie z nadmiarem informacji, z odsiewaniem tego co ważne, od tego, co nieważne. Przy okazji słowo "informacja" skutecznie wyodrębniło się z pola znaczeniowego, które niegdyś dzieliło ze słowem "wiedza".

[Czyli: kiedyś dowiedziałeś się czegoś i byłeś mądrzejszy, teraz większość informacji jakie otrzymujesz nie pomnaża twojej mądrości?]

Mirosław Pęczak; "Pan Cogito przed monitorem. Dlaczego Stanisław Lem nie lubi Internetu?"

 

Autor: Verona

 

 

 

7. WYPŁOCINOREKLAMOWY ŚWIAT

 http://www.wolnyswiat.pl/7h1.html

 

9. WYPŁOCINY REKLAMOWE – POSTULATY

 http://www.wolnyswiat.pl/9h1.html

 

11. WYPŁOCINY REKLAMOWE

 http://www.wolnyswiat.pl/11h1.html

 

24. PRAWIDŁOWY TRYB ŻYCIA (M.IN. PRZYCZYNY OTYŁOŚCI, ODŻYWIANIE SIĘ)

 http://www.wolnyswiat.pl/24h1.html

 

4. TRUDNA MŁODZIEŻ, TRUDNE, NIEWŁAŚCIWE WARUNKI DO ROZWOJU

 http://www.wolnyswiat.pl/4h3.html

 

1. (TZW.) NAUKA

 http://www.wolnyswiat.pl/1h3.html

 

 

 www.o2.pl | piątek [26.06.2009, 17:10] 1 źródło

KONFORMIŚCI ZGUBIĄ KAŻDĄ CYWILIZACJĘ

Brak własnych pomysłów osłabia społeczeństwa.

„Zdolność uczenia się od innych jest jedną z cech ludzkich, która doprowadziła do sukcesu i przetrwania gatunku. Ale nierzadko prowadzi to do zagłady całych cywilizacji” - zauważa magazyn "Nature".

Zbyt łatwo przyzwyczajamy się do stanu stabilizacji i chętnie naśladujemy innych oraz popadamy w konformizm. Gdy jednak dzieje się coś nagłego, np. zmiana klimatu, gubimy się i giniemy.

Przykłady? W VIII i IX stuleciu zagłada dotknęła Majów, którzy nie byli w stanie dokończyć budowy świątyń. Nie potrafili żyć w zniszczonym przez siebie samych środowisku. Nieszczęście spotkało też norweskich osadników osiedlających się na Grenlandii 1000 lat temu. Bo zamiast dostosować się do trudnych warunków panujących na Grenlandii, chcieli żyć jak w "starym kraju".

„W obu wypadkach zdecydowano się na wygodną strategię konformizmu. Zabrakło nowych pomysłów i ludzie sami doprowadzili do zagłady własnych społeczeństw” - twierdzą naukowcy, którzy zbadali wpływ konformizmu na człowieka. | JS

 

 www.o2.pl | Poniedziałek [08.06.2009, 18:46] 1 źródło

WYBIERAMY TYLKO TE INFORMACJE, KTÓRE NAM PASUJĄ

Na inne zamykamy oczy i uszy.

Jesteśmy konsumentami tylko takich przekazów informacyjnych, z którymi się zgadzamy. Szersza perspektywa nas nie interesuje. Badania, z których pochodzą te wnioski przeprowadzono na studentach. Badano ich reakcję na informacje dotyczące aborcji i posiadania broni palnej - donosi serwis "Live Science".

Naukowcy ze stanowego uniwersytetu w Ohio uważają, że choć ich odkrycie należy do sfery wiedzy powszechnej, nikt nigdy nie udowodnił tego naukowo.

Nadal jednak nie wiadomo, jaka jest zależność między siłą przekonania do określonych poglądów a ilością czasu spędzanego na przeglądaniu źródeł informacyjnych reprezentujących poglądy odmienne od naszych własnych. Ustalono jedynie, że im ktoś jest bardziej umocniony w swoich przekonaniach, tym większa szansa, że zerknie "do obozu wroga" - informuje portal. | JS

 

www.o2.pl | Czwartek [15.01.2009, 11:30] 1 źródło

SKĄD SIĘ BIERZE "OWCZY PĘD"

To przez biologię mózgu, który nie znosi inności i chce byśmy mieli poglądy jak inni.

Nasz mózg przeprowadza samodzielną reedukację. Gdy pojawiają się dwa sprzeczne poglądy, dla umysłu najważniejsze jest byśmy podążali za większością i aby nasz sąd był zgodny z zachowaniami normatywnymi grupy - wyjasnia r Vasily Klucharev z Centre for Cognitive Neuroimaging.

Stąd, według niego, właśnie bierze się "owczy pęd", czyli "podążanie za tłumem". Klucharev twierdzi, że biologia mózgu odpowiedzialna jest za mody, czy religijność.

Twierdzi też, że zdolność reedukacji umysłu powoduje, że wstępujemy do powszechnych ruchów politycznych, nawet takich jak te nazistowskie czy komunistyczne. | AH

 

"WPROST" Numer: 38/2009 (1391)

MĄDRY PRZED SZKODĄ

Najlepiej się uczyć na błędach, szczególnie na cudzych – głosi powszechne przekonanie. Z badań wynika jednak, że znacznie lepiej przyswajamy wiedzę dzięki sukcesom niż porażkom

Uczeni z Massachusetts Institute of Technology zbadali zdolność uczenia się małp. (...) Komórki odpowiadały jednak silniej i przekazywały więcej informacji po udanej próbie. Po udzieleniu prawidłowej odpowiedzi neurony były też lepiej dostrojone do wykonania następnego zadania, a sygnał komórek był mocniejszy i bardziej skoncentrowany. Zwierzęta, które dobrze rozwiązały zadanie, lepiej też wypadały w następnej próbie. Według neurologa prof. Earla K. Millera z MIT odkryty mechanizm wyjaśnia, dlaczego efektywniej uczymy się dzięki odniesionym sukcesom niż na popełnionych błędach.

 

Ludzie, podobnie jak małpy, skuteczniej się uczą na sukcesach niż na błędach. Tę zasadę zaobserwowano u dzieci. (...)

 

Mózgi osób w różnym wieku pracowały inaczej. U dorosłych badane obszary kory były najbardziej aktywne, kiedy popełniali błędy. U dzieci w wieku 11-13 lat dwa rejony pracowały z podobną aktywnością po pomyłce i po sukcesie, a jeden ośrodek był aktywniejszy tylko po porażce. W wypadku najmłodszej grupy uczestników dwa badane obszary były najaktywniejsze po sukcesie, a jeden nie wykazywał różnicy w aktywności. Jądra podstawne w każdej grupie wiekowej reagowały tylko na sukces. Równie ciekawy był wynik testu sprawdzającego efektywność uczenia się. Najmłodsza grupa nie radziła sobie, gdy popełniała błędy, podczas gdy dorośli potrafili to zrobić. Grupa średnia plasowała się pośrodku. Mimo tych różnic badane osoby z każdej grupy uczyły się szybciej i wykazywały lepszy czas reakcji po otrzymaniu pozytywnej informacji zwrotnej, czyli po sukcesie. Uczeni przypuszczają, że przetworzenie negatywnej informacji jest bardziej absorbujące dla pamięci roboczej i wymaga dodatkowej pracy. Kiedy nie odnosimy sukcesów, pozostaje nam uczenie się na błędach. Na własnych błędach.

Autor: Marek Matacz

 

[A przecież nikt nie pozwala mi, praktycznie, uczyć ludzkość na sukcesach (media są na usługach - popełniających błędy - polityków)... A racjonalne argumenty są niepojęte, niezrozumiałe, takie postępowanie, jego efekty nieznane (A co to takiego: pełne, całkowite, czyli rzeczywiste, konsekwencje postępowania???; a co to takiego: co będzie za rok, pięć, dziesięć, pięćdziesiąt, sto...lat???) – nigdy się tego nie stosowało, więc zdaje się to być abstrakcją, wzbudza to strach... To przecież nie to samo co: „otrzymacie dopłaty”, „utrzymamy/stworzymy msa pracy” [Pieniądze zabierze się, w postaci podatków, waszym, pracującym w innych zawodach, żonom/mężom, dziadkom/,rodzicom/dzieciom/wnukom, pożyczy od bankierów; zadłuży was, opłaci biurokrację, w tym nowe msa tzw. pracy dla swoich... Będzie się dalej rabować surowce mineralne i inne zasoby, skażać, truć, przyczyniać do chorób, degeneracji, degradacji, wydatków, długów, biedy, strat, problemów, zagłady...]. – Takie postępowanie jest od razu »rozumiane« i aprobowane, więc »dobroczyńcy« zrobią, dzięki wsparciu mediów, karierę... – red.]

 

 

 

 

POWTARZACTWO, TZW. REKLAMY

Co rozumieją, jak postępują tzw. rządzący, jakie są tego skutki na przykładzie powtarzactwa.

Jak można pozwalać na działanie psychopatom, debilom; skurwysynom, kanaliom (ogłupiaczom, osobnikom szkodzącym zdrowiu psychicznemu, przyczyniającym do uszkadzania genów; obniżającym potencjał, niszczącym; przyczyniającym do selekcji negatywnej (kto jest, tyle tylko, że z nieuświadomionym skutkami ubocznymi, w stanie, a kto nie jest w stanie pracować, robić, zakupy, korzystać z usług, rozrywki itp. słuchając trucizny z radia, telewizji...); osobnikom wypaczającym, demoralizującym, degradującym; pogrążającym, rozprzestrzeniającym takie traktowanie samopoczucia, zdrowia, intelektu; dającym zły, destrukcyjny przykład; przyczyniającym do patologii; szkodliwym)?!

 

„(...)hyyy” – co wesołego, radosnego, relaksacyjnego jest w powtarzaniu setki tys. razy sloganów, nazwy programu, stacji, jej częstotliwości, w wmuszaniu odbioru i treści tzw. reklam...; irytowaniu, przemocy wmuszania odbioru rzeczy szkodliwych, niechcianych...! Co mądrego jest w cieszeniu się z głupia frant, nie tylko setki tys. razy, ale nawet jeden raz... Więc po co jeszcze ta anormalna pseudowesoła, pseudoradosna, pseudorelaksacyjna intonacja – ano po to, by jeszcze prawdziwie wesołe sytuacje, uzasadnione powody do naturalnego śmiechu kojarzyły się z reklamowym ścierwem, powtarzactwem; by wywołać do takiej, radosnej, intonacji, śmiechu, prorelaksacyjnej intonacji, jak największy uraz – po to, by i tak/jak najwszechstronniej szkodzić...

 

Jeżeli przyjąć, iż przeciętny odbiorca RTV słyszy nazwę stacji, kanału, programu „tylko” 100 razy dziennie (a najczęściej dużo więcej) i każdy taki komunikat trwa 1 sekundę (najczęściej dłużej), to rocznie daje to 360 (dla uproszczenia obliczeń) x 100 = 36 000 sekund/razy = 10 godzin! x 10 lat = 100 godzin/360 000 razy!! A do tego trzeba dodać jeszcze wypłociny reklamowe, slogany, charakterystyczne melodie! Czyli, praktycznie, przez tysiące godzin, setki tysięcy razy słuchamy tej ogłupiającej, zatruwającej i pustoszącej umysły trucizny!! I pewni osobnicy..., stanowiący prawo, uważają, że wszystko jest OK, a nawet, że jest to nie tylko potrzebne ale i dobre (prezydent Kwaśniewski zawetował inicjatywę ustawodawczą ograniczającą emisję tego syfu!)...! Czy ktoś się jeszcze dziwi, że mamy społeczeństwo takie, jakie mamy (i m.in. takich osobników wybiera do tzw. władzy)...

Jaki sens ma powtarzanie czegoś, czego się nie chce słuchać?!; co się wie?!: w kółko dziesiątki razy, a co dopiero setki tys. razy?!

 

Czy irracjonalne powtarzactwo, tzw. reklamy są mądre, normalne, zdrowe, korzystne (część ludzi uważa że tak, bo jest to... powszechne, ma się z tym do czynienia na co dzień, a więc słuszne, godne akceptacji, naśladowania)...; wywoływanie o tym, świadomego, nieświadomego, myślenia, wymuszanie skupiania na tym uwagi, tego analizowania, łącznie, setki tysięcy razy, przez dziesiątki tysiący godzin; zamiast rozwijać, to upośledza się zdolność do skupiania swojej uwagi (jest to forma obrony umysłu, by zmniejszyć czynione szkody, przed przemocą reklamową, powtarzactwem); tzw. pranie, mózgu; czynienie z umysłu śmietnika, jego degenerowanie, pustoszenie, czego skutkiem jest też niezrozumienie nawet elementarnych rzeczy...!

Jaki to ma sens, jak można tego nie rozumieć, tak postępować, to naśladować, powielać, rozprzestrzeniać, pozwalać na postępowanie bezsensowne, ogłupiające, stresujące, okaleczające psychicznie, wywołujące wstręty, urazy; nie etyczne, szkodliwe, aspołeczne, destrukcyjne, przymuszać do tego słuchania, w tym osoby o wyrafinowanym intelekcie, wrażliwym, analitycznym, umyśle; wysokim, pozytywnym potencjale, obniżać ich, w tym genetyczny, a w efekcie społeczny, ludzki potencjał; pogrążać!?

 

Podobnie ma się sytuacja z powtarzaniem np. czyjegoś imienia, przezwiska, życzeniami „przyjemnych zakupów” w msh sprzedaży, „przyjemnej podróży” np. na Dworcu Centralnym w Warszawie, itp...

Proszę „sobie wyobrazić” stres kojarzony z danym określeniem, nazwą, zwrotem; urazem wywoływany, bezpośrednio, pośrednio, łącznie, tysiące razy... przez powtarzaczy-przypominaczy.

Dodajmy do tego wszystkiego, również tysiące, łącznie, razy wywołane samoudręczenia kawalkadą traumatycznych wspomnień, lęków; przerabianie tematu, tego wpływ na samopoczucie, zdrowie, intelekt; geny; potencjał...

 

Bez względu na to, czy ktoś jest zdrowy czy chory, jego sytuacji nie należy pogarszać, a wręcz przeciwnie!

Słuchanie czegokolwiek non stop, w tym nawet najpiękniejszej muzyki na świecie - a to jest kwestia gustu (więc wyklucza uznanie określenia »najpiękniejszej« jako uniwersalnego) - jest ogłupiające, stresujące, irytujące, uwrażliwiające, uszkadza psychikę, doprowadza do choroby psychicznej!

 

Kim trzeba być, czego to jest objaw, by tego, mimo tak rozlegle, w tak wszechstronny, dobitny sposób przedstawienia, przez tak długi okres czasu, nie rozumieć.../kim trzeba być, by mimo rozumienia tak postępować...

 

Czy to jest rozsądne, dalekowzroczne, korzystne, mądre; dogłębnie etyczne, dobre, czy bardzo złe...

 

To nie większość, tylko wyższe wartości mają decydować jak należy postępować (to nie zmanipulowana, bezmyślna, ogłupiona, podlegająca instynktowi stadnemu, zdegenerowana większość ma przymuszać, posiadającą wyższy poziom inteligencji, świadomości; potencjał, mniejszość, być, negatywnym, wzorcem do naśladowania, tylko wyższy interes, pozytywne wzorce (jakie wzorce są szerzone m.in. przez stacje radiowe, telewizyjne...)).

 

Nie będą państwo realizować swoich patologicznych, anormalnych, streso-, chorobotwórczych i ogłupiających potrzeb, postępować na odwrót, realizować swojej utopii, bez względu na to czy państwo zdają czy nie zdają sobie z tego sprawy, czyli nawet bez tego rozumienia »dlaczego nie«, w tym kosztem ludzi inteligentniejszych, świadomie wrażliwych, w tym wrażliwszych, o wyższym potencjale, bo JA na to nie pozwolę, bo taka jest moja życiowa misja, rola!

 

Normalni, mądrzy, rozsądni, wrażliwi, etyczni ludzie są wstanie przewidzieć skutki postępowania; wyciągają konstruktywne, całościowo przemyślane wnioski, i jeśli coś czynią, to po to, by osiągnąć tego pozytywne, a nie negatywne efekty.

Ci ludzie zostali już dawno temu, wielokrotnie, wszechstronnie i dobitnie poinformowani o skutkach swojego postępowania, a jednak, mimo to, dalej uparcie trwają w swoich działaniach...

 

 

PRZYMUSZACZE DO SŁUCHANIA RADIA, TELEWIZJI

Ci osobnicy uzurpują sobie prawo do decydowania, czego mają słuchać wszyscy ludzie, w zasięgu ich działania, a, w efekcie, o czym myśleć(!), jak się czuć(!!), w jakim być stanie psychofizycznym(!!!)...; a poprzez ich wymuszonych słuchaczy; ofiary, mających z nimi kontakt, następni ludzie...!/Ci osobnicy odmawiają, w tym osobom wybitnym, o wyrafinowanym intelekcie, wrażliwym, analitycznym umyśle, prawa do niesłuchania rzeczy, których słuchania sobie nie życzą, niepożądanych, absurdalnych, szkodliwych; prawa do dobrego samopoczucia, zdrowia, myślenia o swoich sprawach, dbania o intelekt! Ci osobnicy rozprzestrzeniają swoje postępowanie wśród tysięcy tego ofiar (przyczyniają do efektu lawinowego)!

Ci osobnicy zrobią wszystko inne, byle tylko nie najoczywistszą, najprostszą, korzystną dla wszystkich, w tym tego nierozumiejących, nieświadomych ludzi, rzecz, a mianowicie przestać szkodzić, a zacząć postępować neutralnie, przyjaźnie dla wszystkich.

 

 

 

 

Można do tego podejść jeszcze w kategoriach społecznych: a może, mając nie liczną okazję, lepiej będzie, gdy ci ludzie porozmawiają ze sobą, zamiast zaśmiecać, ogłupiać umysł, poddawać się manipulacji przekazu z telewizora!

 

 

 

 

UPRZEJMIE PROSZĘ O NIE ZMUSZANIE MNIE DO SŁUCHANIA CZEGOKOLWIEK, A RTV W SZCZEGÓLNOŚCI, GDYŻ B. MNIE TO IRYTUJE, A NAWET JESZCZE GORZEJ, I NIE ŻYCZĘ SOBIE BY ROBIĆ MI ŚMIETNIK I SPUSTOSZENIE W PSYCHICE EMISJĄ Z TYCH OGŁUPIACZY

(„...Raaadiooo Zeeet... Ciesz się... (hyyy)... Kup... (hyyy)... Miej... (hyyy)... Raaadiooo Zeeet... Dla ciebie... Raaadiooo Zeeet... Kup...Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy) ...Bądź sobą... (hyyyy)... Eeeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... w TVN... RFMFM... Słuchaj... RFMFM... Kup... RFMFM... Wszyscy mówią Radio Złote Przeboje (hyyy)... Radio Złote Przeboje (hyyy)... Tylko Twoje przeboje (hyyy)...  Raaadiooo Zeet... Poczuj... Raaadiooo... w TVN... Raaadiooo Zeeet... Ciesz się... (hyyy)... Kup... (hyyy)... Miej... (hyyy)... Raaadiooo Zeeet... Dla ciebie... Raaadiooo Zeeet... Kup... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy) ...Bądź sobą... (hyyyy)... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... RFMFM... Słuchaj... RFMFM... Kup... RFMFM... Wszyscy mówią Radio Złote Przeboje (hyyy)... Tylko Twoje przeboje (hyyy)... Radio Złote Przeboje (hyyy)... Raaadiooo Zeeet... Poczuj... Raaadiooo Zeeet, pierwsze źródło informacji...” – Prawda, jacy mądrzy ludzie słuchają i zmuszają innych do słuchania takich rzeczy..., nie szanując czyjegoś intelektu, nie przejmując się czyimś zdrowiem psychicznym, a nienormalni nie chcą, a powinni doprowadzić się do stanu w którym będą chcieli...)

Wyjaśniające, uświadamiające teksty, zakazy, itp. przygotowuje się dla psychopatów, debili i ich zdemoralizowanych, wypaczonych ofiar, by pozostali ludzie mieli na co się powołać, gdy wszystko inne zawiedzie (normalni, inteligentni ludzie nie potrzebują się z nimi zapoznawać, by postępować rozumnie, a więc normalnie, etycznie, czyli i prospołecznie, a zatem jednocześnie odpowiedzialnie)!

Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. (Ustawa „Prawo ochrony środowiska” z 27 kwietnia 2001 r.)  

Jeżeli przyjąć, iż przeciętny odbiorca rtv słyszy nazwę stacji, kanału, programu „tylko” 100 razy dziennie (a najczęściej dużo więcej) i każdy taki komunikat trwa 1 sekundę (najczęściej dłużej) to rocznie daje to 360 (dla uproszczenia obliczeń) x 100 = 36 000 sekund/razy = 10 godzin! x 10 lat = 100 godzin/360 000 razy!! A do tego trzeba dodać jeszcze wr, slogany, charakterystyczne melodie! Czyli przez tysiące godzin, setki tysięcy razy słuchamy tej ogłupiającej, zatruwającej i pustoszącej umysły trucizny!!! I pewni osobnicy..., stanowiący prawo, uważają, że wszystko jest OK., a nawet, że jest to nie tylko potrzebne ale i dobre (prezydent Kwaśniewski zawetował inicjatywę ustawodawczą ograniczającą emisję tego syfu!)...! Czy ktoś się jeszcze dziwi, że mamy społeczeństwo takie, jakie mamy (i m.in. takich osobników wybiera do tzw. władzy)?!...

 

 

Jeżeli ktoś nie szanuje nie tylko swojej, ale i czyjejś inteligencji, czyjegoś samopoczucia, psychiki, zdrowia, to kim jest i na co sam zasługuje...; kim są aktywni, nierozumiejący elementarnych rzeczy, nieświadomi - destrukcyjnie oddziaływujący na otoczenie i nie zdający sobie z tego sprawy - głupcy...

 

 

 

 

NIKT NIE MA PRAWA ZMUSZAĆ INNYCH DO ODBIERANIA CZEGOKOLWIEK; STRESOWANIA, POWODOWANIA URAZÓW, WYWOŁYWAĆ CHOROBY; PRZYCZYNIAĆ SIĘ DO OGŁUPIANIA – bo zamiast, m.in., intelektualnymi zajmujemy się sprawami, skutkami stresów! Liczbę stresów, i tego konsekwencji, trzeba zmniejszać (m.in. uświadamiając ludzi)!

Elementarnym prawem człowieka jest m.in. prawo do zdrowia psychicznego. a najlepszym sposobem jego zachowania jest zapobieganie chorobom (usuwając ich przyczyny).

Aspołeczne postępowanie udziela się innym (w wyniku naśladownictwa (...)), jest demoralizujące (bo m.in. jest precedens – a on/a może a ja nie mogę?!)

Źródłem stresu, przyczyną problemów jest również wywoływanie myślenia o czymś niepożądanym, szkodliwym.

Jeden stres, uraz zwiększa podatność na kolejne stresy, urazy – powstaje efekt lawinowy!

 

A jakby się P. czuł/a, gdyby to P. ktoś przymuszał np. do jedzenia zlewek, i uważał, że ma rację (bo sam jej je, i zna takich, co też je jedzą)...

 

PROSZĘ SIĘ ZASTANOWIĆ (WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI)...

Czy osoba inteligentna, rozsądna słucha przekazu z RTV, w tym jak leci (zaśmiecających, zatruwających umysł, powodujących zanik zdolności do skupienia się,, koncentracji, rozumienia, myślenia, wizualnych i dźwiękowych śmieci: setki tysięcy razy nazw stacji, programu, sloganów, tzw. reklam; i jeszcze upiera się, że jej to nie szkodzi…) i przymusza jeszcze do tego innych (a tych, którzy tego nie chcą słuchać (broniących się przed ogłupianiem, ciężkim stresem, chorobą psychiczną) uważa za głupich, nienormalnych (problemem jest nawet WYŁĄCZENIE źródła tej patologii »radia, telewizora« na czas pobytu osoby rozsądnej, wrażliwej, inteligentnej, o umyśle analitycznym (czyli to, co odbiera analizuje), w tym, by również nie wywoływać po raz tysiąc któryś tam traumatycznych wspomnień odnośnie wcześniej przebytych podobnych sytuacji)... Co można sadzić o osobie, która nie zdaje sobie sprawy z swojej sytuacji (doprowadziła się do takiego stanu, że nie szanuje nie tylko swojego ale i innych umysłu; intelektu, zdrowia)...

PS

Jeżeli przyjąć, iż przeciętny odbiorca RTV słyszy nazwę stacji, kanału, programu „tylko” 100 razy dziennie (a najczęściej dużo więcej) i każdy taki komunikat trwa 1 sekundę (najczęściej dłużej), to rocznie daje to 360 (dla uproszczenia obliczeń) x 100 = 36 000 sekund/razy = 10 godzin! x 10 lat = 100 godzin/360 000 razy!! A do tego trzeba dodać jeszcze wr, slogany, charakterystyczne melodie! Czyli, praktycznie, przez tysiące godzin, setki tysięcy razy słuchamy tej ogłupiającej, zatruwającej i pustoszącej umysły trucizny!! I pewni osobnicy..., stanowiący prawo, uważają, że wszystko jest OK, a nawet, że jest to nie tylko potrzebne ale i dobre (prezydent Kwaśniewski zawetował inicjatywę ustawodawczą ograniczającą emisję tego syfu!)...! Czy ktoś się jeszcze dziwi, że mamy społeczeństwo takie, jakie mamy (i m.in. takich osobników wybiera do tzw. władzy)...

Jaki sens ma powtarzanie czegoś, czego się nie chce słuchać?!; co się wie?!: w kółko dziesiątki razy, a co dopiero setki tys. razy?!

 

 

 

 

Nikt rozsądny nie chce, nie przyczynia się do tego, żyć w społeczeństwie zestresowanym, sfrustrowanym, znerwicowanym, schorowanym i ogłupionym!

 

JEŻELI KTOŚ NIE SZANUJE NIE TYLKO SWOJEJ, ALE I CZYJEJŚ INTELIGENCJI, CZYJEGOŚ SAMOPOCZUCIA, ZDROWIA, TO KIM JEST, I NA CO SAM ZASŁUGUJE...; kim są aktywni, nie rozumiejący elementarnych rzeczy, nieświadomi - destrukcyjnie oddziaływujący na otoczenie (psychikę – zdrowie psychiczne, intelekt) i nie zdając sobie z tego sprawy - głupcy... Jest rzeczą logiczną i oczywistą, że jak ktoś będzie chciał czegoś posłuchać, czegoś dowiedzieć się to zrobi to, po pierwsze, wtedy gdy będzie chciał. Po drugie, będzie to dotyczyło tego, co go interesuje. Po trzecie, w wybranym msu i czasie. Kim trzeba być by tego nie rozumieć; postępować wbrew temu?!...

 

ŻĄDAM MOŻLIWOŚCI NORMALNEGO - TZN. BEZ KONIECZNOŚCI SŁUCHANIA CZEGOKOLWIEK, A WR W SZCZEGÓLNOŚCI! - ZROBIENIA ZAKUPÓW, SKORZYSTANIA Z USŁUGI ITP. CHOCIAŻ W DNI NIEPARZYSTE!; UWOLNIENIA - NA CO DZIEŃ - ULIC OD JAZGOTU, REKLAM!; PRAWA DO WOLNOŚCI OD STRESU, ZACHOWANIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO, POZIOMU INTELEKTU!!

 

Ściszanie radia, gdy ktoś nie chce go w ogóle słuchać (czyli ściszający, twierdzący, że jest teraz ciszej sam wyjaśnia, że dalej to trzeba słuchać; się o tym myśli; ponosi tego skutki) – zmuszanie innych do cichego słuchania, ma się tak, jak zamiast mocnego, to lekkie bicie, mniejszą ilością śliny opluwanie, jedzenie zamiast w dużych, to w małych ilościach zlewek, kupy, itp... Jak ktoś czegoś NIE CHCE, tzn. że w żadnym stopniu - W OGÓLE! - czyli m.in. nie chce też przypominać sobie innych (tysięcy!) podobnych sytuacji! – Czy teraz P. zrozumieli, że jak ktoś nie chce, i ma urazy (był dziesiątki tys. razy, godzin zmuszany do słuchania radia, a więc dziesiątków tysięcy razy reklam, nazw stacji, jazgotu muzycznego) to nie chce go słuchać ani przez ułamek sekundy, nawet ciszej od dźwięku komara – przypominając sobie tych dziesiątków tysięcy razy, godzin słuchania, scysji, kłótni z tego powodu, przechodząc kawalkadę traumatycznych wspomnień?! Na zarzut, iż to nie adekwatny, wyjaskrawiony, przykład. Otóż nie, jest jak najbardziej trafny. Kupa wpływa na organizm człowieka tak jak treści z RTV (wr, nazwy stacji, programów, bełkot itp.) na umysł intelektualisty, wrażliwca!

A przecież wystarczyłby jeden ruch ręką, korzystanie z słuchawek itp.

PS

Dosłownie - tysiące razy - przechodziłem (i dalej przechodzę; z ocenianiem poziomu mojej inteligencji, mojego zdrowia psychicznego włącznie...) scysje, kłótnie niemal w wszelkich możliwych publicznych msh, o prawo do zrobienia zakupów, skorzystania z usługi itp., itd. bez słuchania reklam, przekazu z radia czy telewizora (ale on/a nie może przerwać kilku-kilkunastogodzinnego słuchania na kilka minut (bo np. właśnie lecą 10-ty raz (niemal identyczne) informacje. No ewentualnie może, w kilku etapach, ściszać...)(słuchanie wszystkiego (...), uzależnienie i przymuszanie do słuchania tego innych jest objawem inteligencji i zdrowia psychicznego)...

 

W normalnych warunkach nie można zmuszać innych do słuchania, oglądania i wąchania czegokolwiek – ponoszenia skutków swojego postępowania! To przyczyniający się, swoim zachowaniem, do takich problemów mają, pozbywać się uciążliwych nawyków, leczyć, a nie z ich powodu, ofiary takich osób! A gdzie domyślność - przewidywanie skutków swojego postępowania - wrażliwość, kultura?

 

Tak naprawdę to każdy jest wrażliwcem, z tym że różnimy się rodzajem (m.in. są świadomi i nieświadomi swojej wrażliwości) i progiem wrażliwości, na co mają wpływ m.in. predyspozycje, balast doświadczeń życiowych (jednych frustrują np. głupie rzeczy, innych mądre (których nie rozumieją i uważają za głupie...); dla jednych 1 raz będzie już denerwujący (...), dla innych 10, 100 itp.).

 

Jeżeli osądy mają mieć jakąś konstruktywną wartość to muszą być poparte racjonalnymi argumentami, inaczej będą tylko emocjonalnym bełkotem.

 

 

 

 

DEFINICJE:

TOLERANCJA – Mamy z nią do czynienia wówczas, gdy ktoś akceptuje np. czyjś wygląd (np. ubiór, fryzurę), kolekcjonowanie przedmiotów, wystrój mieszkania itp.

 

BEZMYŚLNOŚĆ, MASOCHIZM, OKALECZENIE I CHOROBY PSYCHICZNE (PRZECIWIEŃSTWO NORMALNEGO STANU: OBRONY – INSTYNKTU SAMOZACHOWAWCZEGO) – Mamy z nimi do czynienia wówczas, gdy ktoś wystawia, zezwala na negatywne oddziaływanie na siebie (np. tn,  wr, jazgotem muzycznym, psimi czy innymi hałasami) za co się płaci zdrowiem psychicznym i fizycznym. Czego często poszkodowani nie zauważają przynajmniej z początku (wyraźne objawy występują najczęściej po latach), bądź nie wiążą z rzeczywistą  przyczyną.

Jest to też b. absorbujące (walka z skutkami) dla umysłu, co

m.in. ogranicza jego możliwości. Takie osoby często się też chwalą jak to im coś nie przeszkadza (jeśli czyjeś procesy myślowe dotyczą głównie zaspokajania potrzeb fizjologicznych, są związane z odbieraniem bodźców dźwiękowych (np. z rtv) to istotnie niewiele słyszą i niewiele im przeszkadza)...! Jeżeli ktoś staje się debilem, leczy psychiatrycznie (3,7% społeczeństwa, a z pozostałej grupy znaczna część cierpi na różne dolegliwości o tym podłożu!), ląduje w szpitalu czy kostnicy – to nie z powodu tolerancji...!!

 

 

 

 

Irracjonalne dźwięki, hałasy powodują myślenie, skupianie na nich, ich przyczynie, sytuacji, uwagi, irytują, wywołują złość, powodują stres, uwrażliwiają, przyczyniają się do urazów, uszkadzania psychiki, chorób, powodują m.in. nerwice, zaburzenia snu, pamięci, koncentracji, arytmię serca, stany zmęczenia, wyczerpania psychicznego, fizycznego, depresji; przyczyniają się do marnowania czasu, ogłupiania, obniżania potencjału, wydatków, problemów, strat, powodują śmierć (bezpośrednio np. z powodu zawału serca, a pośrednio z powodu wywołanych, spowodowanych chorób, wypadków spowodowanych wyczerpaniem psychicznym, fizycznym)! A takie, w dodatku wszechstronne szkodliwe, postępowanie demoralizuje, wypacza, jest przyczyną naśladownictwa, tego rozpowszechniania! W takich warunkach b. trudne, a często niemożliwe jest powstawanie umysłów wybitnych, konstruktywnych inicjatyw (myślenie, życie toczy się wokół osobników destrukcyjnie aktywnych, problemów przez nich wywoływanych, prób tego odreagowywania, odpoczynku, leczenia).

 

Nieświadome szkodzenie ludziom, nie zdawanie sobie sprawy z skutków swojego postępowania, nierozumienie nawet elementarnych spraw jest objawem niedorozwoju umysłowego, debilstwa! Świadome szkodzenie ludziom jest objawem psychopatii. Potrzeba powodowania, wydawania dźwięków, w tym powtarzactwo, jest objawem choroby psychicznej! Uważanie, że postępowanie chore, chorobotwórcze; szkodliwe, złe jest postępowaniem prawidłowym, normalnym, a przed tym obrona jest postępowaniem nienormalnym, złym, jest dowodem anormalności, a że to nie osoba szkodząca, tylko ofiara jest winna, czyli na odwrót, jest objawem obłąkania, czyli choroby umysłowej!

 

 

 

 

Z kim się zadajesz, takim się stajesz...

To, że P. ma uszkodzoną psychikę, wypaczony umysł, jest zdemoralizowany/a, chory/a, debilny/a, nie oznacza, że inni też tacy mają być...

Nikt nie ma prawa narzucać komuś swojego towarzystwa!

Nikt nie ma prawa zmuszać kogoś do słuchania czegokolwiek!; nikt nie ma prawa przymuszać kogoś do myślenia, zajmowania się sprawami niepożądanymi, szkodliwymi!; przyczyniać się do przeżywania traumatycznych wspomnień, przejść!; nikt nie ma prawa przyczyniać się do tracenia czasu, marnowania, rujnowania życia!

Nikt nie ma prawa przyczynia się do obniżania czyiś walorów, czyjegoś, w tym genetycznego potencjału!

Nikt nie ma prawa, ani świadomie, ani nieświadomie, robić komuś krzywdę, szkodzić, przyczyniać do strat, problemów!

 

 

Niektóre negatywne skutki przejść życiowych, działań innych osób, wpływu, oddziaływania różnych czynników, ujawniają się dopiero po latach, i często nie są kojarzone w ogóle, bądź z właściwą przyczyną. A korelacje, kombinacje bywają niekiedy bardzo zawiłe, skomplikowane, złożone.

 

 

 

 

Ja zajmuję się opisywaniem rzeczywistości, większość innych przedstawia o niej, wpojone, naśladowane, aprobowane, aktualne/jedynie słuszne, wyobrażenie, jej interpretację (osoby niemyślące, a więc nierozumiejące, niewnioskujące, nie posługują się rozumem, a więc nie opierają się w ocenach na analizie, czyli logicznym wnioskowaniu, faktach, rzeczywistości, tylko na wizerunku, deklaracjach, obiegowych, ocenach, kierują emocjami, głosem większości, naśladownictwem (instynktem stadnym))...

CO JEST NAJPIERW – SKUTEK CZY PRZYCZYNA…

Nie zajmuję się obrażaniem. Racjonalnie uzasadnione stwierdzenie faktu nie jest obrażaniem, tylko opisywaniem rzeczywistości, uświadamianiem (inaczej bym kłamał). A że jest ona taka... to nie moja wina (i ewentualne pretensje proszę kierować nie w moją stronę...). Czasem dosadna, ale adekwatna ocena daje do myślenia adresatowi z korzyścią dla niego i otoczenia. Czyli celem mojego pisma jest wskazanie, praktycznie,  najrozsądniejszych rozwiązań problemów; zapobiegnięcie kolejnym (bezpośrednim, pośrednim, w tym ich skutkom dla psychiki, relacji międzyludzkich, zdrowia, życia).

PS

Więc zanim Państwo coś zrobią proszę się najpierw zastanowić: jakie będzie to miało konsekwencje (dla kogoś – P.)!

Jeżeli racjonalne, merytoryczne, etyczne, argumenty nie przemawiają do kogoś, są nierozumiane, to trzeba użyć innych... (sprawy należy nazywać po imieniu), skutecznych!

 

„Powiedzieć komuś idiota, to nie obelga, lecz diagnoza.” Julian Tuwim

 

Jeśli wszystko powyższe nie dotarło, to jeszcze inaczej:

Czy P. postępowanie jest objawem inteligencji, wiedzy; mądrości; świadomości, zdrowia psychicznego; prawidłowe, zdrowe, korzystne; dobre, normalne (godne eksponowania, uczenia się, naśladowania; rozpowszechniania)…! Więc do kogo i o co pretensje!; NO TO WON OD LUDZI z tym zachowaniem, postępowaniem, tego eksponowaniem, chorą, paranoidalną gadką (że jeśli ktoś nie chce »jeść gówna (np. wdychać trucizny nikotynowej, słuchać przekazu z RTV)« razem z tobą, słuchać wydawanych, powodowanych przez ciebie dźwięków, to jest głupi, nienormalny), dyskusją, kłótnią, psychopaci, debile; kanalie!!

KTO DO CZEGO MA PRAWO: ty do trucia, denerwowania, nękania, ogłupiania Nas; uszkadzania Naszych genów; obniżania Naszych walorów, Naszego potencjału; szkodzenia Nam; pogrążania Nas; działań szkodliwych, destrukcyjnych, aspołecznych, czy MY do zachowania właściwego nam poziomu inteligencji, zdrowia, życia; Naszego potencjału, do wolności od stresu, strachu, wydatków, problemów, strat!!

 

Albert Einstein: „Świat jest miejscem niebezpiecznym nie tylko z powodu tych, którzy czynią zło, ale również tych, którzy na to patrzą i nic nie robią”.

 

 

31. „LUDZI DZIELIMY M.IN. NA…”

 http://www.wolnyswiat.pl/31h1.html

 

 

 

 

"FAKTY I MITY" nr 39, 04.102007 r.

PISOFRENIA PARANOIDALNA

Na zaburzenia psychiczne cierpi w naszym kraju ok. 2,4 mln osób (1,5 mln dorosłych oraz 900 tys. dzieci i młodzieży, czyli w sumie dwukrotnie więcej niż w 1990 r.). Ze specjalistycznej opieki psychiatrycznej korzysta co 27 Polak (3,7 proc. populacji) (...). Dominika Nagel

 

[Dotyczy tych, którzy się do tego przyczyniają, oraz ich ofiar... – red.]

 

 http://www.proekologia.pl/print.php?plugin:content.17558 | kwiecień 2009

W Polsce na schizofrenię cierpi jedna na 100 osób. Dotyka aż 400 tysięcy Polaków, cierpi na nią jedna na 100 osób. Jest bardzo demokratyczna: dotyka i profesorów uniwersytetu, i kloszardów. Występuje na całym świecie, bez względu na płeć, rasę i religię. Choruje na nią aż 50 milionów ludzi. W samych Stanach Zjednoczonych cierpią na nią 2 miliony Amerykanów, a każdego roku notuje się ponad 100 tys. nowych przypadków zachorowań. W Wielkiej Brytanii każdego roku schizofrenię rozpoznaje się u 7500 pacjentów. Codziennie na polskich oddziałach psychiatrycznych przebywa około 8770 osób z rozpoznaniem tej choroby. Ponad 90 proc. pacjentów cierpiących na schizofrenię jest stanu wolnego, nie ma dzieci, a większość badanych (69,7 proc.) mieszka z rodzicami lub jednym z rodziców. Atak schizofrenii może być jednorazowym epizodem, ale, niestety, najczęściej na jednym epizodzie się nie kończy. Około 30 procent pacjentów żyje ze schizofrenią długotrwałą, z częstymi nawrotami. Kolejne 30 procent ma nawroty co kilka lat. Co ważne, pomiędzy nawrotami choroby chorzy mogą funkcjonować normalnie. | niteczka21

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [05.09.2009, 12:24] 1 źródło

ZABIJE NAS... DEPRESJA

W przyszłości to właśnie ta choroba będzie najpoważniejszym problemem zdrowotnym na świecie.

Takiego zdania są eksperci Światowej Organizacji Zdrowia, którzy spotkali się w Atenach w ramach pierwszego Globalnego Szczytu Zdrowia Psychicznego - podaje polskieradio.pl.

Na zaburzenia psychiczne na całym świecie cierpi ponad 450 mln ludzi, depresja to największy problem w tej grupie chorób.

W ciągu dwóch dekad, spośród wszystkich chorób, depresja stanie się największym ciężarem dla gospodarki i społeczeństw - mówi dr Shekhar Sabena ekspert WHO.

Jego zdaniem, choroba ta może mieć kilka przyczyn, niektóre z nich są biologiczne, ale duże znacznie mają też czynniki zewnętrzne, na przykład stres.

Dlatego ludzie biedni, zarówno w krajach rozwijających się jak i rozwiniętych chorują częściej niż osoby zamożne - mówi ekspert.

Lekarze przypominają, że objawami depresji mogą być przygnębienie, zmęczenie, problemy ze snem, a także lęk, trudności w koncentracji a nawet nieumiejscowiony ból. | JP

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [11.09.2009, 20:13] 2 źródła

WSZYSCY JESTEŚMY CHORZY PSYCHICZNIE?

Naukowcy twierdzą, że tak. Ale nie każdy się przyznaje.

Zaburzenia psychiczne występują częściej niż nam się wydaje. Przypadków stanów lękowych, depresji, natręctw i uzależnień od alkoholu, narkotyków czy czynności może być nawet dwukrotnie więcej niż wynika ze statystyk - alarmuje portal brightsurf.com

Wszystko zależy od skali badań i kryteriów diagnozy. Psychologowie z amerykańskiego Duke University we współpracy z naukowcami z Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii zakończyli właśnie długoterminowe badania ponad tysiąca Nowozelandczyków.

Sprawdzano stan ich zdrowia psychicznego od urodzenia do 32. roku życia. Zaskoczyła ich skala zaburzeń psychicznych zatajanych lub ujawnianych przez pacjentów dopiero po wielu latach.

Ponad 40 proc. badanych cierpi lub cierpiało z powodu depresji, 32 proc. ma lub miało problem z uzależnieniami. Wcześniej statystyki odnotowywały tylko połowę takich przypadków - tych aktualnie leczonych.

Można śmiało stwierdzić, że jeśli będziemy obserwować grupę ludzi od ich wieku dziecięcego, to wcześniej czy później u każdego stwierdzimy jakieś zaburzenia. Depresję, stany lękowe czy uzależnienie - uważa prof. Terrie Moffitt.

Naukowiec przekonuje, że powinniśmy się przyzwyczaić do tego, iż zaburzenia psychiczne są w naszym świecie bardzo powszechne. W jego opinii nie zawsze udaje się je wykryć, bo brakuje środków na dokładne badania szerokich grup społecznych. Poza tym trudno ocenić kiedy człowiek ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Jeśli przyjmiemy, że wystarczy już jeden przypadek zaburzeń w życiu to statystyki obejmą całą populację. Wszystko zależy od tego jak surowe kryteria diagnozy przyjmiemy - dodaje prof. Moffitt. | AJ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [13.10.2010, 20:32]: DORASTA POKOLENIE CHORYCH UMYSŁOWO. NIE MA DLA NICH RATUNKU? Choć nie zawsze chodzi o ciężką psychozę, to jednak jedno na pięcioro dzieci ma objawy zaburzeń psychicznych utrudniających funkcjonowanie w społeczeństwie - donosi eurekalert.org.

Odkryto też bardzo silny związek między zdrowiem psychicznym dziecka a zdrowiem psychicznym jego rodziców - dodaje serwis.

Aż u 40 proc. badanych wykryto więcej niż jedną formę zaburzenia. Poziom obecności w badanej grupie zaburzeń trwale utrzymujących się (przez całe życie) określono na 22,2 proc. | JS

 

 

 www.o2.pl | Poniedziałek [23.02.2009, 18:42] 2 źródła |

CO TRZY SEKUNDY KTOŚ PRÓBUJE SIĘ ZABIĆ

A co 40 sekund komuś się udaje.

Samobójstwa pochłaniają na świecie więcej ofiar niż wojny i morderstwa - twierdzi profesor Brunon Hołyst.

Jak powiedział na konferencji poświęconej samobójstwom, liczba samobójstw będzie jednak coraz wyższa. W 2020 roku na życie może się targnąć od 1,5 do 1,8 miliona.

 

Według Światowej Organizacji Zdrowie rocznie na całym świecie samobójstwo popełnia około miliona osób. W Polsce co roku próbę samobójczą podejmuje 4-5 tysięcy ludzi. Średnio co dziesiątemu samobójcy się udaje...

 

Wedle statystyk Światowej Organizacji Zdrowia wśród samobójców jest pięciokrotnie więcej mężczyzn niż kobiet.

 

Niepokojąco rośnie liczba nastolatków, którzy targają się na swoje życie. Najczęściej próbują się zabić dzieci pomiędzy 15 a 19 rokiem życia. Jest ich nawet 280 rocznie, czyli o kilkadziesiąt więcej niż w 2000 roku.

 

Ale na życie targają się również dzieci młodsze. Około 50 samobójstw rocznie notuje się w grupie 10-14-latków.

Najczęstszym powodem są trudności w szkole, problemy w rodzinie i - nieco rzadziej - zawód miłosny. | G

 

 

 

 

Do głośnego słuchania przekazu służą słuchawki (są już od dawna również bezprzewodowe, w tym. b. wysokiej jakości), do cichszego słuchania można wykorzystać małe (np. wąskie, za to wysokie) kolumny ustawione obok foteli (pod kolumny należy podłożyć gąbkę, by nie przenosiły wibracji, dźwięku na posadzkę/sufit, ściany sąsiadów), bądź zamocować je po bokach foteli.

 

 

 

 

Jeżeli nie chcą Państwo być - na taką skalę jak obecnie - ofiarami: trucicieli nikotyną, wypłocin reklamowych, działań org. religijnych (w tym katolickiej) i polityków, obecnego prawa, błędów lekarskich, pozostawienia bez śr. do życia, niezdrowej żywności, skażenia środowiska, hałasów (w tym psich) i wielu innych problemów to zapraszam na moją str. Internetową

 

 

 

 

-------------------------------------------

SKRÓCONA WERSJA DO DRUKU:

 

 

Przeczytaj, zrozum i stań się świadomym, pozytywnym człowiekiem. [Aktualizacja: 03.2013 r.]

 

http://www.koreywo.com/Biblioteka/Main.htm : Analfabeta nie różni się niczym od tego, któremu nie chce się czytać!

 

„Wolność zaczyna się od... wyłączenia radia i telewizora!”

 

Nikt z P. (...) nie chce się nie tylko kłócić, dyskutować, ale nawet rozmawiać! Więc po to przekazuję tą ulotkę, by temu zapobiec, a jednocześnie by P. uświadomić, bo nie chcę ponosić jakichkolwiek konsekwencji P. postępowania, które wynika z niezrozumienia elementarnych rzeczy (...), więc je P. wyjaśniam:

 

Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. (Ustawa „Prawo ochrony środowiska” z 27 kwietnia 2001 r.) 

 

Emisja jakiegokolwiek przekazu wyłącznie wewnątrz lokali, i tylko w dni parzyste. A w dni nieparzyste cisza, spokój, kultura również wewnątrz lokali. – A więc wybór dla każdego/nikt nie jest dyskryminowany (jeśli zezwalanie na szkodzenie można nazwać niedyskryminowaniem...).

 

Nikt rozsądny nie chce, nie przyczynia się do tego, żyć w społeczeństwie zestresowanym, sfrustrowanym, znerwicowanym, schorowanym i ogłupionym z tego skutkami, konsekwencjami!

 

W dni parzyste i wyłącznie wewnątrz lokali: tzw. reklamy, emisja z radia, telewizji. W dni nieparzyste: cisza, spokój kultura. Na zewnątrz, czyli m.in. na ulicach, chodnikach, w korytarzach, holach, windach, itp., obowiązuje całkowita cisza.

ŻĄDAM PRAWA DO WYBORU, W TYM DO NIESŁUCHANIA, CZEGO SOBIE NIE ŻYCZYMY, RZECZY SZKODLIWYCH!

Żądam możliwości normalnego - tzn. bez konieczności słuchania czegokolwiek, a wypłocin reklamowych (wr) w szczególności! - zrobienia zakupów, skorzystania z usługi itp., czyli do swobodnego przemieszczania się, korzystania z msc publicznych chociaż w dni nieparzyste!; uwolnienia - NA CO DZIEŃ - naszej wspólnej przestrzeni, w tym ulic od bełkotu, reklam, jazgotu muzycznego!; prawa do wolności od stresu, do zachowania zdrowia psychicznego, właściwego sobie poziomu intelektu!!

Leży to w interesie wszystkich, w tym właścicieli lokali (bo m.in. będą z nich mogli korzystać wszyscy: a więc i chcący słuchać, oraz ci, którzy nie chcą, nie mogą, nie powinni tego słuchać).

 

Po to wymyślono słuchawki, by wyłącznie samemu (a więc przynajmniej w msh publicznych powinny być cicho ustawione, a najlepiej zawsze – by w jak najmniejszym stopniu uszkadzać słuch) słuchać tego, co się chce, gdzie się chce i wtedy, gdy się chce! A głośniki nie wymyślono po to, by innych przymuszać do słuchania; innym szkodzić!

 

Jakim prawem P. decydują o tym: kto, co, kiedy, gdzie, jak ma słuchać, czytać, oglądać; odbierać; na czym skupiać swoją uwagę; o czym myśleć; czym się zajmować; w jakim być stanie!!

Jakim prawem P. zaśmiecają, zatruwają umysły, uczą takiego traktowania innych samopoczucia, intelektu, psychiki, zdrowia; potencjału; przyczyniają się do bezmyślności, wpajają konsumpcjonizm; demoralizują, wypaczają, uszkadzają psychikę; upośledzają zdolność do skupiania uwagi, do koncentracji; szkodzą, niszczą; pogrążają!!

Bo inni tak postepują, więc jest precedens... Jaka jest tego efektywność, pomijając wymienione skutki, efekty... – poniżej 1%... A jakie są na to nakłady, tego koszty, skutki gospodarcze, społeczne – marnowania czasu, energii, środków; zasobów, potencjałów, robienia z ludzi debili, psychopatów, itp., itd... I przecież inni/konkurencja robią to samo, więc jaki to ma sens i z tego powodu...

DO OBRONY PRZED PRZYMUSZANIEM DO ODBIORU EMISJI Z RADIA, TELEWIZJI, WYCIA, SKOWYCZENIA, ZAWODZENIA, RZĘPOLENIA, JAZGOTU MUZYCZNEGO, BEŁKOTU, TZW. REKLAM, POWTARZACTWA...; ZAŚMIECANIEM, TRUCIEM UMYSŁÓW...; IRYTOWANIEM, UWRAŻLIWIANIEM, USZKADZANIEM PSYCHIK...; BRANIEM I DAWANIEM TAKIEGO PRZYKŁADU...! (Wersja skrócona)

 

Proszę się zastanowić: dzięki jakiej postawie otoczenia rozpowszechniają się szkodliwe, złe zachowania, postępowania, działania (np. alkoholizm, nikotynizm, narkomania zaczęły się od 1-dnej osoby, a obecnie trują się miliardy osób)...!

 

Proszę wyprowadzić, ustalić hierarchię ważności, wartości – co jest ważniejsze: bezmyślne, egoistyczne, krótkowzroczne zaspokajanie swoich naśladowanych, zaraźliwych, szkodliwych, anormalnych kaprysów, nawyków, potrzeb, czy samopoczucie, zdrowie, intelekt, potencjał, możliwości, efekty działań innych ludzi, branie i dawanie prawidłowego, dobrego przykładu; osiąganie i zachowywanie normalności; odnoszenie korzyści wynikłych z umożliwiania myślenia i zajmowania się pozytywnymi sprawami, efektywności działań; wspólne dobro!

 

Proszę swój nałóg, uleganie instynktowi stadnemu i wynikłe z tego naśladownictwo, bezmyślność, potrzebę szkodzenia sobie realizować przynajmniej bez bezpośredniej szkody dla innych (nie robić z nich radiowych, telewizyjnych ćpunów...; psychicznych, umysłowych, w tym intelektualnych kalek...)!

 

Ludzki umysł, w tym intelekt, psychika, to nie szambo, gdzie kto chce, jak chce, czym chce, ile razy i jak długo chce może się wypróżniać (...)...!

 

To przede wszystkim osoby aktywne programują, bezpośrednio, pośrednio, umysły innych osób.

Przecież człowiek swoim zachowaniem, w tym mimiką, wyrazem oczu, postępowaniem, działaniami, w tym powodowanymi, wydawanymi dźwiękami, tekstami, ich treścią, intonacją, głośnością, traktowaniem innych wyraża stan swojej psychiki, w tym zdrowotny, wskazuje rodzaj swojego umysłu, w tym inteligencji, rodzaj osobowości, emanuje, afirmuje.

Dotyczy to także skutków wystawiania się na przekaz medialny, w tym bełkot, powtarzactwo, reklamy (proszę pod tym względem ocenić stan, cel działań osobników zajmujących się przekazem tzw. treści reklamowych przez radio...!).

 

Ja absolutnie nie chcę w żadnym stopniu, w żaden sposób synchronizować, a nie da się tego w pełni kontrolować/mieć na to wpływ, swojego umysłu z P., jak również, by spotykało to innych, a za ich pośrednictwem kolejne osoby (tak właśnie stało się z P...)!!

 

Proszę nie wystawiać nas na oddziaływanie irracjonalnych, irytujących, uwrażliwiających, szkodliwych, zaśmiecających, zatruwających umysły, uszkadzających psychikę dźwięków, takiego przekazu w jakiejkolwiek formie, takiego zachowania, postępowania, działań!

Proszę nas, naszych umysłów, w tym intelektów, naszego, w tym psychicznego, zdrowia; naszego potencjału nie traktować jak śmietniki, bo nawet tam nie wolno wrzucać wszystkiego, jak popadnie, nie traktować naszego życia, jakbyśmy byli śmieciami, bo nawet śmieci należy segregować i wykorzystywać!

 

Nie ma niczego korzystnego, normalnego w emisji tzw. reklam; powtarzactwa, a wręcz przeciwnie – ten proceder jest wszechstronnie b. szkodliwy, anormalny!

Nie ma żadnych prozdrowotnych, w tym propsychicznych, proumysłowych, w tym prointelektualnych, prospołecznych, w tym etycznych przesłanek do słuchania, przymuszania do słuchania przekazu z radia, telewizji, tzw. reklam, powtarzactwa, bełkotu, jazgotu, rzępolenia muzycznego, za to wręcz przeciwnie – jest cały szereg argumentów, w tym prozdrowotnych, proumysłowych, prospołecznych, mających umocowanie prawne, w oparciu o etykę, by tego nie robić!

A zatem nasuwa się tutaj pytanie: czym się kierują osobniki postępujące wbrew temu...!

A więc msa publiczne (w tym m.in. ulice, parki, poczekalnie, dworce, sklepy, pojazdy publiczne, msa usług, kina, windy, itd.) muszą być od takiej emisji wolne/neutralne!

 

Normalnym, pozytywnym, konstruktywnym, prawym, ludziom PRZEKAZ, INNA DZIAŁALNOŚĆ SŁUŻY OSIĄGANIU POZYTYWNYCH EFEKTÓW. Ludziom upośledzonym psychicznie, niedorozwiniętym, ułomnym umysłowo, nienormalnym, chorym, szkodliwym, destrukcyjnym przekaz, inna działalność służy do osiągania negatywnych efektów, szkodzenia, niszczenia.

 

Przeczytaj, zrozum i stań się świadomym, pozytywnym człowiekiem.

 

Państwo swojego zachowania, postępowania nie wymyślili (tak samo, jak np. nikotynizmu, alkoholizmu, narkomanii, religijnego obłędu, politycznej wiary), tylko wynika ono z wystawiania się na takie zachowanie, postępowanie innych, którzy wystawiali się na takie zachowanie, postępowanie jeszcze innych..., a teraz demoralizują, wypaczają; uczą państwo następnych – ma mse efekt negatywnych lawin (bo to prowokuje także do innych negatywnych zachowań, postępowań)...!

 

„Ale ja nie chcę niczego czytać!” A my nie chcemy mieć powodów do pisania, drukowania, przekazywania uświadamiająco-obronnych pism! Więc proszę nam nie szkodzić/nie stwarzać powodów do obrony!

Ale mnie to nie obchodzi, że komuś szkodzę!” A nas nie obchodzi, że ciebie to nie obchodzi (i kto ma rację...)!

 

Tu nie jest klub, forum dyskusyjne! – celem sprowokowanej P. zachowaniem interwencji-obrony jest definitywne i całkowite zakończenie, a nie kontynuowanie, pogłębianie interakcji!

 

Jest, jak zwykle, odwrotnie: zaistniała sytuacja nie wynika z tego, że to ja czegoś nie rozumiem, stwarzam problemy, tylko P. nie rozumie, stwarza problemy.

 

Zanim się P. wypowie, proszę się zastanowić, czy w wyniku P. postępowania jest lepiej czy jeszcze gorzej (np. dodanie P. szkodliwego postępowania do takiego postępowania innych, polepszy czy pogorszy sytuację/osoby poddane dodatkowym szkodliwym czynnikom, działaniom zyskają, czy poniosą jeszcze więcej negatywnych skutków)...; a więc co P. wmawia, przy czym się upiera...; jakie są i tego skutki...

 

Co by P. czuli, gdyby musieli takie rzeczy wyjaśniać 10 razy... A 100 razy...! A 1 000 razy...!! Ja wyjaśniałem jeszcze więcej razy...!!!

 

To, że P. czegoś nie odczuwa (albo nie zdaje sobie z tego sprawy, bądź jest to P. obojętne), nie rozumie, nie oznacza, że inni także tego nie odczuwają (bądź jest im to obojętne), nie rozumieją!

 

http://swiatmediow.nowyekran.pl/post/29714,jak-olac-mainstreamowe-media |

W Polsce telewizora nie ma już 700 tys. domostw- informuje Rzeczpospolita powołując się na badania TGI  przeprowadzane przez MillwardBrown SMG/KRC. Osoby te nie posiadają telewizora świadomie bądź, jeśli posiadają - nie włączają. Inna firma badająca oglądalność stacji telewizyjnych - Nielsen Audience Measurement - podaje, że w Polsce już 3,4 proc. z 14 mln gospodarstw domowych nie posiada odbiorników telewizyjnych.

Jedną z przyczyn jest upowszechniający się dostęp do szybkiego internetu i coraz większe przyzwyczajenie Polaków do tego medium. Badani stwierdzają m.in., że w sieci szybciej znajdują informacje które szukają, zamiast czekać aż wyemituje je telewizja (m.in. prognozę pogody). Druga grupę stanowią osoby, które nie chcą by telewizja dyktowała im co mają oglądać w wolnym czasie.

[A tak przy okazji. Kilka razy odsłuchiwałem z internetu nagranie jakiegoś programu TV, i za każdym razem słychać coś takiego:”…yyy ta sytuacja yyyy w końcu musi yyy się yyy wyjaśnić yyy W którymś momencie yyy dało się odczuć yyy że atmosfera yyy…” Jak czegoś takiego można słuchać? Kto zatrudnia takich ludzi do prowadzenia programów?! – red.]

 

Nim ktoś jest bardziej nierozumny, tym ma mniejsze możliwości właściwej oceny tego, co go spotyka i stąd ma mniejsze wymagania, potrzeby, oczekiwania.

Nim ktoś ma bardziej wyrafinowany umysł, a więc jest także bardziej świadomy, tym wymaga większej neutralności ze strony otoczenia, ma większe wymagania, co do jakości, poziomu, warunków, tego co na niego działa, co wywołuje interakcje, itp., itd.

Nim będzie więcej przybywać tych pierwszych, tym będzie gorzej.

Nim będzie więcej przybywać tych drugich, tym będzie lepiej.

Ludzi dzielimy na m.in.:

- niesłuchających radia, nieoglądających telewizji, i mających swój gust muzyczny, oraz że potrzebują do jej słuchania mieć odpowiedni nastrój, część z tych ludzi ma jeszcze wyrafinowany, czyli często zaabsorbowany ważnymi sprawami, analityczny umysł, czyli to, co odbierają analizują, są to także często osoby wrażliwe, czyli dużo szybciej, bardziej i dłużej od innych przeżywają stresy.

- słuchających radio, oglądających telewizję i słuchających muzykę, z tym, że po to są dziesiątki stacji radiowych, setki kanałów telewizyjnych, tysiące programów, dziesiątki tys. utworów muzycznych, i po to są do kupienia indywidualne odbiorniki (w tym z słuchawkami i to już za kilkadziesiąt zł), i po to są włączniki/wyłączniki, by tacy ludzie mogli wybierać: co i kiedy chcą odbierać.

 

Natomiast państwa bezmyślne/bezczelne, agresywne, złośliwe, aspołeczne, bezwzględne; destrukcyjne postępowanie adresowane jest do trzeciej kategorii ludzi, a mianowicie do bezmyślnego ludzkiego bydła, któremu jest wszystko jedno, a na, uświadomionym, nieuświadomionym, celu ma sprowadzanie do takiego poziomu pozostałych ludzi, w tym uczenie, rozpowszechnianie takiego postępowania...

 

Każdy, odpowiednio do statusu/potencjału, wkładu, ma prawa, przywileje, obowiązki!

Jednym z elementarnych praw, jest prawo do normalności, a więc m.in. do wolności od wpływu, działań psychopatów, debili; osobników destrukcyjnych, szkodliwych! A więc prawo do dobrego życia, a więc i tego składników, jak bezpieczeństwo, brak lęków, w tym przed psychopatami, debilami, przyjemne relacje z otoczeniem, myślenie, zajmowanie się sprawami pozytywnymi, dobre samopoczucie, zdrowie, możliwie wysoki iloraz inteligencji, pozytywne doświadczenia życiowe/taki intelektualny, emocjonalny kapitał; możliwie wysoki pozytywny potencjał, w tym do bezpośredniego, za pośrednictwem genów, i pośredniego przekazywania potomstwu, innym osobom.

Do obowiązków należy m.in. tego, co wymieniłem powyżej zapewnienie, a więc m.in. usuwanie zagrożeń dla naszego gatunku, przyrody, planety, w tym usuwanie osobników, ich genów, bezpośrednio, pośrednio, destrukcyjnych, szkodliwych, zbędnych, chorych, solidarność względem osób potrzebujących pomocy, a posiadających pozytywny potencjał, wnoszących pozytywny wkład, pozytywnej prokreacji, czyli rozmnażają się wyłącznie osoby normalne, zdrowe, inteligentne, urodziwe, czyli doskonalenia naszego gatunku, by wielkość naszego gatunku była dostosowana do możliwości ekosystemów, środowiska, planety

 

Każdy bodziec, oddziaływanie, działanie, wydarzenie, przejście wpłynie, zaważy, przesądzi o naszym, a za naszą sprawą i na innych, życiu. A mogą one być pozytywne/inwestycją albo negatywne/wyrokiem, te ostatnie za sprawą psychopatów, debili, bo ich nienormalne psychiki, umysły predysponują ich do szkodzenia, niszczenia ludzi, tego, co jest dla nich wartościowe, im potrzebne, niezbędne, umożliwia samodzielność, niezależność, izolację od negatywnego wpływu, oddziaływania, działań, zapobiega problemom, co sprzyja zdrowiu, rozwojowi, powodzeniu, co jest korzystne, pozytywne.

 

To odczuwanie i realizowanie potrzeby szkodzenia jest objawem nienormalności, a nie tego unikanie, przed tym, takimi osobnikami obrona, która jest obowiązkiem wobec siebie, agresora, innych!

 

Zachowanie wynika z stanu umysłu-psychiki

Gdy umysł-psychika pracuje nieprawidłowo, to skutkuje niewłaściwym, anormalnym, aspołecznym, szkodliwym zachowaniem, postępowaniem, a wynika to z wystawiania się na oddziaływanie osób, których umysł-psychika pracuje nieprawidłowo. Powstaje więc efekt negatywnej lawiny: ktoś tamtym osobom tak zaszkodził, tamci ludzie zaszkodzili państwu, a teraz państwo szkodliwie oddziałują na innych...

 

Co to jest wolność w aspekcie zachowań

W tym kontekście można być wolnym, gdy nie ponosi się skutków negatywnego zachowania, postępowania innych. A wymuszanie ponoszenia skutków czyjegoś zachowania, postępowania jest łamaniem czyjejś wolności, terrorem!

 

Irracjonalne dźwięki, hałasy powodują myślenie, skupianie na nich, ich przyczynie, sytuacji, uwagi, irytują, wywołują złość, powodują stres, uwrażliwiają, przyczyniają się do urazów, uszkadzania psychiki, chorób, powodują m.in. nerwice, zaburzenia snu, pamięci, koncentracji, arytmię serca, stany zmęczenia, wyczerpania psychicznego, fizycznego, depresji; przyczyniają się do marnowania czasu, ogłupiania, obniżania potencjału, wydatków, problemów, strat, powodują śmierć (bezpośrednio np. z powodu zawału serca, a pośrednio z powodu wywołanych, spowodowanych chorób, wypadków spowodowanych wyczerpaniem psychicznym, fizycznym)! A takie, w dodatku wszechstronne szkodliwe, postępowanie demoralizuje, wypacza, jest przyczyną naśladownictwa, tego rozpowszechniania! W takich warunkach b. trudne, a często niemożliwe jest powstawanie umysłów wybitnych, konstruktywnych inicjatyw (myślenie, życie toczy się wokół osobników destrukcyjnie aktywnych, problemów przez nich wywoływanych, prób tego odreagowywania, odpoczynku, leczenia).

 

Umysł, tak jak program komputerowy, programuje się.

Jeśli np. przez wiele lat (całe życie) wykazywało się biernością, pogodzenie z zastaną sytuacją, jej akceptację, postępowało się anormalnie, na odwrót, szkodliwie, bo to wpojono, tak postępują inni, nazywano to postępowaniem normalnym, prawidłowym, moralnym, dobrym, itp., to przeciwne temu propozycje będą spotykały się z niechęcią, protestem. Jednak trzeba się przemóc, by ten proces odwrócić, wówczas nie będzie akceptacji dla RZECZYWISTEGO zła. Kluczem do tego jest całkowita rezygnacja z odbioru przekazu z powszechnych mediów, czyli z RTV (m.in. zakaz emisji przekazu z RTV, emisji tzw. reklam – w msh publicznych, a generalnie m.in. całkowity zakaz emisji tzw. reklam, jakiegokolwiek powtarzactwa),

 

którym się zawdzięcza takie osiągnięcia: zubożoną, upośledzoną, zdolność do skupiania się, koncentracji, spójnego łączenia informacji, logicznego wyciągania wniosków, rozumienia nawet elementarnych spraw; zdemoralizowanie, wypaczenie, ogłupienie, zmanipulowanie; śmietnik w umyśle, spustoszenie w psychice, wstręty, urazy, stresy, nerwice, rozstroje nerwowe, stany wściekłości, nienawiści do odpowiedzialnych za emisję tzw. reklam, powtarzactwa nazw stacji, programów, tzw. sloganów np. związanych z stacją, programem, przymuszających do tego odbierania; złe relacje, konflikty z otoczeniem, dyskryminacja w dostępie do pracy, gdzie trzeba takie rzeczy słuchać, izolowanie się od otoczenia; degradacja, pogrążanie osób inteligentnych, świadomych, posiadających umysł analityczny, wartościowych o wysokim potencjale; uszkodzenia psychiki; intelektualne, emocjonalne kalectwo; choroby psychiki, umysłu; uszkodzone geny; obniżony potencjał; rządy osobników destrukcyjnych; realizowanie utopii; szkody, straty; pogrążanie, realizowanie zagłady, w tym samozagłady...,

 

a dostarczanie w ich mse rzetelnej, racjonalnej wiedzy. A dzięki tego pozytywnym efektom, instynktowi stadnemu inni zaczną taki pozytywny przykład powielać, rozprzestrzeniać.

 

12.2010 r. Na dzień dzisiejszy szacuję, iż byłem okolicznościami zmuszony prosić o wyłączenie, udzielać wyjaśnień, dlaczego nie chcę odbierać przekazu z RTV, i nie wolno do tego przymuszać innych, że samemu także nie należy czegoś takiego słuchać, scysji, kłótni z tego powodu mam na koncie kilka tysięcy razy, a przymuszano mnie (sytuacja) do odbioru przekazu z RTV wielokrotnie więcej razy...!!

PS Mam ciężki uraz, nerwicę z tego powodu – dostaję rozstroju nerwowego, przechodzę traumę, dostaję wścieklizny (tylko skutki przewidziane prawem powstrzymują mnie od rewanżu na odpowiedzialnych za to psychopatach, debilach; kanaliach), mam problemy neurologiczne, gdy nawet „tylko” raz (po dziesiątkach tysięcy razów) usłyszę - przebrzydłą, wściekle znienawidzoną - nazwę stacji, tzw. reklamy...!!

 

Nienormalna sytuacja tworzy nienormalnych ludzi; nienormalni ludzie tworzą nienormalną sytuację...

Normalna sytuacja tworzy normalnych ludzi; normalni ludzie tworzą normalną sytuację.

 

Umysły normalne domagają się normalności, a nienormalne nienormalności... Obecnie normalność jest traktowana jako nienormalność, a nienormalność jako normalność...

CZYŃ ŹLE, WSPIERAJ ZŁO, A BĘDZIESZ PROSPEROWAĆ.

M.in. fabrykanci są od prosperowania dzięki produkcji rzeczy zbędnych, szkodliwych, manipulowaniu, ogłupianiu, demoralizowaniu, wypaczaniu umysłów, wpajaniu konsumpcjonizmu, stresowaniu, frustrowaniu; psychicznemu dręczeniu, torturowaniu; wywoływaniu wstrętów, urazów; uszkadzaniu psychiki; uszkadzaniu genów; zmniejszaniu potencjału; degradowaniu, pogrążaniu, szczególnie osób myślących, świadomych, o umyśle analitycznym, wrażliwych, z wykorzystaniem powtarzactwa nazw stacji, programów, sloganów, tzw. reklam; grabieniu, marnowaniu surowców i innych zasobów, skażaniu, truciu, niszczeniu, zagładzie (a nie dzięki rozsądnej, korzystnej, całościowo przemyślanej, przygotowanej, użytecznej produkcji)...

 

Na początku 1-dna stacja zaczęła emitować tzw. reklamy, powtarzactwo, i 1-dna osoba wystawiła głośnik na zewnątrz lokalu czy w innym msu publicznym. Obecnie robią to wszystkie stacje, miliony właścicieli lokali i w innych msh publicznych...!

Państwo tego (tak jak np. nikotynizmu, narkomanii, alkoholizmu, szkodliwego odżywiania) nie wymyślili – tylko naśladują innych i uczę tego, demoralizując, wypaczając, następnych (w tym innych odmian szkodzenia, np. tzw. reklamami, miganiem światłem, napisami, w tym w nocy)...

 

My słuchać m.in.: emisji z stacji radiowych, telewizyjnych, tzw. reklam, powtarzactwa, bełkotu, jazgotu muzycznego absolutnie nie chcemy! Jeśli ktoś tego słucha, to nie ma prawa do tego przymuszać innych!

Jeśli przekaz nie wnosi niczego sensownego (jest on komuś znany, zbędny, szkodliwy), jest niechciany, tzn. że zaśmieca umysł, ogłupia, irytuje; uwrażliwia na jego treść, jej składniki, jego źródło, mse przekazu, a więc uszkadza psychikę, ogranicza, dezorganizuje funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, w tym ogranicza liczbę msc, gdzie można podjąć pracę, zrobić zakupy, skorzystać z usługi, rozrywki, rekreacji, a więc przyczynia do selekcji negatywnej, bo dochodzi do dyskryminowania osób o wyższym poziomie świadomości, inteligencji, wrażliwości, posiadających umysł analityczny, czyli to, co odbierają analizują, dysharmonizuje życie domowników, życie prywatne wprowadzając tam problemy; demoralizuje, czego objawem jest m.in. naśladownictwo takiego postępowania, oraz prowokuje do innych szkodliwych działań, zachowań; a więc obniża, w tym genetyczny potencjał, szkodzi, czyli przyczynia do problemów, strat! A taki arsenał wykorzystują do szkodzenia psychopaci, debile; kanalie, czyli odbywa się, dzięki temu, w ten sposób, jak zwykle, selekcja negatywna!

PS Czy słuchając takich rzeczy można myśleć pozytywnie, mieć dobre samopoczucie, być zdrowym, zwiększyć stopień inteligencji, mieć dobre relacje z osobnikami do tego się przyczyniającymi...; czy przebywając, żyjąc w środowisku słuchających takich rzeczy skorzystamy...; czy w takich warunkach może być dobrze...

Jeszcze inaczej: my debilami, psychopatami, głupi, nierozumni, bezmyślni, chorzy, źli, szkodliwi, w takim społeczeństwie, być, żyć nie chcemy!

 

Niewiedza, nierozumienie i wynikłe z tego zachowywanie się, postępowanie przynosi ogromne ilości szkód, strat, w postaci klęsk, katastrof, plag, przyczynia do krzywd, niesprawiedliwości, cierpień, nieszczęść, problemów. Itp. Stąd koniecznym jest edukowanie, uświadamianie ludzi.

Jednak nie można zwlekać z pozytywnymi działaniami do czasu naocznego... pojęcia skutków dotychczasowego postępowania (znaczna część ludzi nie wie i nie chce niczego wiedzieć, rozumieć...!), więc trzeba konstruktywnie działać również w brew większości (...) – to obowiązek ludzi świadomych, odpowiedzialnych w wobec pozostałych, konieczność dla zachowania resztek życia, w tym naszego gatunku na Ziemi! Ludzie bezrozumni, nieposiadający odpowiedniej wiedzy, predyspozycji, zdolności, kierujący się emocjami, instynktem stadnym, wypaczeni, zdemoralizowani, zmanipulowani, krótkowzroczni, egoistyczni, nieświadomi, nieodpowiedzialni, nie mogą mieć wpływu na podejmowanie, decydujących o losie innych, decyzji!

Do tego trzeba też dodać fakt, iż znaczna część ludzi nieświadomie cierpi na syndrom autodestrukcji, przegrywającego (niby chce dla siebie dobrze, ale wszystko robi tak, by było źle, by przeżywać towarzyszące temu silne, negatywne emocje). A objawia się to np. hazardem, nikotynowym, alkoholowym, narkotykowym, żywieniowym degeneractwem, unikaniem pożytecznych informacji, rozsądnego myślenia; rozumienia, wiedzy, osiągania wyższego poziomu świadomości, a wystawianiem swojego umysłu na destrukcyjne oddziaływanie psychopatów, debili; kanalii (pdk) pracujących, występujących w mediach*, i w efekcie m.in. dokonywaniem, jako wyborca, złych wyborów, z tego skutkami. Czyli chcą cierpieć, przegrywać, tracić; źle nawet dla siebie! A znaczna część populacji ludzkiej jest jeszcze psychopatyczna, czyli chce tego dla innych! Są też osobniki, które chcą źle zarówno dla siebie jak i dla innych!

 

*Jeśli wystawia się na, wizualne, dźwiękowe, w tym werbalne, oddziaływanie osobnika (wtedy się o nim, tym co robi myśli, nieświadomie to analizuje, koduje), o niskim, niekorzystnym, negatywnym, szkodliwym, potencjale, to dochodzi, w mniejszym bądź większym stopniu, do synchronizacji własnego z jego umysłem, składnikami jego osobowości, afirmacją, emanacją, z tego skutkami, w tym przekazywania tego następnym osobom (tak m.in. rozprzestrzenia się nikotynizm, alkoholizm, narkomania, religijność, żebractwo (nie zawsze uliczne, bo np. roszczeniowe od państwa), uciążliwe tiki, nawyki; zachowania, w tym np. wydawanie, powodowanie dźwięków, napastowanie wzrokiem, postępowanie, choroby umysłowe)!

 

Sytuacja społeczeństw, państw, cywilizacji, ludzkości, jest wprost proporcjonalna do tworzonego, w tym genetycznego, wykorzystywanego potencjału...

 

Degeneracja gatunku skutkuje m.in. zawiścią ze strony osobników mniej obdarzonych, o niskim potencjale, względem inteligentniejszych, urodziwszych, zdrowych, o dużych walorach, wysokim potencjale... Takie, o tym podłożu negatywne relacje, działania, a jest to podstawowa forma psychopactwa, generują mnóstwo problemów, strat, a to ma także wpływ na przekazywane geny! – Oto kolejne oblicze braku selekcji pozytywnej, czy wręcz selekcji negatywnej – osób zajmujących się prokreacją...

 

Wysokie walory nie są od ich marnotrawienia, niszczenia, tylko odkrywania, rozwijania, wykorzystywania, przekazywania; tacy ludzie muszą być nie tylko chronieni przed im szkodzeniem, ale i wszechstronnie wspierani!

 

WSZYSCY PONOSIMY WSZYSTKIEGO SKUTKI! Z tym, że jedni bezpośrednio i pośrednio, a drudzy tylko pośrednio, bo za wszystko m.in. płacimy, a m.in. za wandalizm w bezpośrednich opłatach za użytkowanie publicznego dobra, oraz za pośrednictwem podatków płaconych osobiście bądź/i przez innych, którym płacimy odpowiednio więcej za produkty, usługi, z których korzystamy. Kolejnym aspektem szkodzenia, niszczenia są skutki ekologiczno-zdrowotne wynikłe z dodatkowej produkcji. A dotyczy to wszystkich aspektów zachowań, postępowania, działań, w tym także usług, produkcji  – W tym łańcuchu powiązań biorą udział wszyscy mieszkańcy Ziemi!

 

Wyjaśniające, uświadamiające teksty, zakazy, itp. przygotowuje się dla psychopatów, debili i ich zdemoralizowanych, wypaczonych ofiar, by pozostali ludzie mieli na co się powołać, gdy wszystko inne zawiedzie (normalni, inteligentni ludzie nie potrzebują się z nimi zapoznawać, by postępować rozumnie, a więc normalnie, etycznie, czyli i prospołecznie, a zatem jednocześnie odpowiedzialnie)!

Pozytywne zachowanie, postępowanie, działania przyniosą, dzięki tego naśladowaniu, uczeniu, rozpowszechnianiu, osiągnięciu efektu pozytywnej lawiny, pozytywne efekty, a negatywne przyniosą negatywne skutki, konsekwencje, więc nie wolno ani sobie, ani innym w jakikolwiek sposób szkodzić, bo wówczas osiąga się efekt negatywnej lawiny!

Dbajmy o siebie m.in. dbając o innych (...).

Inteligentni, normalni, mądrzy, rozsądni, wrażliwi, etyczni, ludzie są wstanie przewidzieć skutki postępowania; wyciągają rozsądne, konstruktywne, całościowo przemyślane, wnioski, i jeśli coś czynią, to po to, by osiągnąć tego pozytywne, a nie negatywne efekty.

„To moja sprawa, czy i jak się truję!” Czy dla ciebie nie będzie miało, m.in. zdrowotno-psychiczno-ekonomicznego, znaczenia, że tacy jak ty, trujący się, demoralizujący, wypaczający, uczący, pośrednio, bezpośrednio, tego następnych (przecież ciebie do twojego stanu też ktoś właśnie tak doprowadził...), »inni«; społeczeństwo będzie chore, głupie, nienormalne, pośrednio, bezpośrednio złe...

ZASTANÓW SIĘ, JAKI JEST TWÓJ WPŁYW, WKŁAD W OTOCZENIE, ŚWIAT; GENY; POTENCJAŁ; RZECZYWISTOŚĆ. PAMIĘTAJ O SPRZĘŻENIU ZWROTNYM.

Dzisiaj Ty nie przejmujesz się że czynisz komuś krzywdę (lekceważysz, okazujesz obojętność, nieczułość, pogardę, kierujesz, krótkowzrocznie, swoim egoizmem, jesteś destrukcyjnie uparty/a, bezwzględny/a; uszkadzasz, w tym tego nieświadomych osób, psychikę, wypaczasz umysł, demoralizujesz swoim aspołecznym postępowaniem; degradujesz, degenerujesz; uszkadzasz geny; obniżasz potencjał, uczysz takiego postępowania, rozprzestrzeniasz takie traktowanie samopoczucia, zdrowia, intelektu, wspólnego interesu, dobra; nieświadomie, świadomie, w sposób nieuświadomiony, uświadomiony programujesz swój, innych umysł na destrukcję), szkodzisz (przyczyniasz do problemów, szkód, strat); pogrążasz » jutro Ktoś nie przejmuje się że tobie szkodzi »» pojutrze Nikt nie przejmuje się nikim ani niczym »»» po pojutrze nie ma kto; nie ma kim, ani czym się przejmować...

Dzięki temu co robisz, czynisz, świat może być gorszy bądź lepszy (to inwestycja). Możesz więc tracić bądź zyskiwać.

 

Jednym z problemów ludzkości - w dotychczasowym, anormalnym świecie, co skutkuje także uszkadzaniem psychiki, wypaczaniem umysłów, demoralizowaniem - jest brak trafnego, właściwego, oceniania motywów, efektów działań, identyfikowania osobników...

 

Kolejnym problemem jest brak zdolności do obiektywnej samooceny (np. większość psychopatów, debili uważa że są normalni, mądrzy, dobrzy, postępują właściwie, a to inni są nienormalni, głupi, źli...).

 

To, co wdychamy, pijemy, spożywamy staje się składnikiem naszego ciała, a więc wpływa także na psychikę. Wszystko co odbieramy staje się składnikiem naszego umysłu, a więc wpływa także na rodzaj i poziom inteligencji, osobowość.

WSZYSTKO MA NA NAS WPŁYW, PROGRAMUJE NASZ UMYSŁ, DECYDUJE O NASZYM, NASZEGO POTOMSTWA, INNYCH ZDROWIU, WPŁYWA NA GENY, NAS KSZTAŁTUJE, STANOWI O NASZYM, A W EFEKCIE I INNYCH POTENCJALE, A W TEGO WYNIKU PRZESĄDZA O NASZEJ SYTUACJI

 

Każdy chce, by to grupa przez niego reprezentowana była najliczniejsza.

Każdy chce, by to grupa przez niego reprezentowana była najliczniejsza.

Np.: utopiści | racjonaliści   debile | intelektualiści

osoby religijnie zatrute | ateiści   nikotynowi, alkoholowi, narkotykowi degeneraci | dbający o zdrowie abstynenci   osobniki o uszkodzonej psychice, wypaczonym umyśle, zdemoralizowane, zdegenerowane, szkodliwe | osoby zdrowe, normalne, etyczne, wartościowe, pożyteczne

Pytanie więc brzmi: kto jest, a kto powinien być aktywny (jakie grupy się powiększają); jakie grupy powinny maleć, a jakie rosnąć...; mamy rozwój korzystnych cech i z tego korzyści, czy następuje regres, a więc ponosimy straty...

 

To, że coś jest powszechne, nie oznacza że jest także dobre, mądre, słuszne; warte naśladowania, rozpowszechniania.

Jeśli powołujesz się na czegoś powszechność, tzn. że, nie zastanawiając się, a więc nie rozumiejąc, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, tylko naśladujesz.

 

Zanim zezwolisz na wypaczanie Cię... DO DEGENERATÓW Proszę się zastanowić.

Ile osób na początku: truło się alkoholem, nikotyną, narkotykami, niezdrową żywnością (bo »mieli prawo, ich sprawa, wolność, demokracja«) – kilku, a obecnie miliardy ludzi jest wolnych od wolności od nałogu, zdrowia, pieniędzy...

Na początku była bezmyślność, głupota kilku ludzi, teraz ma mse świadome postępowanie, a więc skurwysyństwo, psychopatia, a w wyniku tego cierpienia, tragedia setek milionów, i to z waszym udziałem, za waszą sprawą, a dotyczy to nikotynizmu, narkomani, alkoholizmu, lekomani, niezdrowego, szkodliwego odżywiania się, trybu życia!

 

KTOŚ TOBIE ZROBIŁ KRZYWDĘ, -SZKODZISZ SOBIE, ROBI TO TEŻ WIELU INNYCH, WIĘC UWAŻASZ ŻE SZKODZENIE INNYM JEST SŁUSZNYM ELEMENTEM TEGO PROCEDERU, STĄD TRZEBA DOPROWADZIĆ ICH PSYCHIKĘ, UMYSŁ DO »ODPOWIEDNIEGO« STANU (w tym chcesz by twoje postępowanie było akceptowane, stąd powszechne (nie chcesz też okazywać się psychopatą/ką, debilem/ką; kreaturą, a duża grupa aktywnych »działaczy«, otoczenie składające się z ludzi okaleczonych psychicznie, o wypaczonych umysłach zapewnia akceptację, a przynajmniej bierność))...; NIE ROZUMIESZ NAWET ELEMENTARNYCH RZECZY, NIE POTRAFISZ SKUPIĆ SWOJEJ UWAGI, WIĘC CHCESZ BY INNI TAKŻE NIE BYLI WSTANIE...; JESTEŚ CHORY, WIĘC CHCESZ BY INNI TAKŻE BYLI CHORZY...; JESTES UZALEŻNIONY, WIĘC CHCESZ BY INNI TAKŻE BYLI UZALEŻNIENI…; CIERPISZ, WIĘC UWAŻASZ, ŻE CIERPIENIE INNYCH JEST SŁUSZNE (poza tym to ma być odwet za twoje błędy, szkody wywołane przez innych. Więc co sam/a zaznałeś/aś przekazujesz dalej)(powstaje efekt lawiny!)…

Szkodzisz sobie, masz uszkodzoną psychikę, wypaczony, zdemoralizowany umysł, więc uważasz, że masz rację, postępujesz słusznie (przecież miliony innych jest w podobnym stanie, też tak postępuje), a więc chcesz by inni także znaleźli się w takim, słusznym, bo powszechnym, stanie... A poza tym dlaczego mają być w lepszym... Masz więc i psychopatyczny umysł! Broniących się przed „prawidłowym” postępowaniem, stanem uważasz za nienormalnych... Jesteś więc i debilem/ką... Wmawiasz, uważasz, że to broniące się przed skutkami twojego postępowania twoje ofiary są winne, czyli na odwrót... Jesteś więc też utopistą/ką! Reasumując – jesteś chory/a fizycznie, psychicznie, masz anormalny umysł, jesteś kanalią; szkodliwy/a, niebezpieczny/a!

 

Ktoś ciebie truł nikotyną, przekazem z radia, telewizji, religijnymi tekstami, jazgotem muzycznym, wydawanymi, powodowanym dźwiękami; stresował, ogłupiał; więc masz uszkodzoną psychikę, wypaczony, zdemoralizowany umysł, obniżony iloraz inteligencji; potencjał, w tym genetyczny, więc teraz ty trujesz innych (powstaje efekt lawiny!)...

ZANIM COŚ ZROBISZ, W TYM POWIESZ, NAJPIERW ZASTANÓW SIĘ CZY NIE JEST NA ODWRÓT…

Bo może zamiast twojego „prawa” do szkodzenia jest prawo chroniące przed przymuszaniem, szkodzeniem; prawo do nie tracenia czasu, prawo do nie myślenia o rzeczach niepożądanych, szkodliwych, prawo do wolności od stresu; prawo do dobrego samopoczucia, prawo do zachowania właściwego sobie poziomu inteligencji, prawo do zachowania zdrowia psychicznego, fizycznego (a więc m.in. do niesłuchania rzeczy niepożądanych, szkodliwych, nie wdychania śmierdzącej trucizny); prawo do nie uszkadzania psychiki, nie wypaczania umysłu, nie demoralizowania; prawo do, mimowolnego (przecież ty temu uległeś...), nie naśladowania szkodliwego postępowania; prawo do zachowania swoich walorów; prawo do zachowania swojego, w tym genetycznego potencjału, prawo do życia, w tym w normalnym, zdrowym, zamożnym, szczęśliwym społeczeństwie (m.in. nie obarczanym skutkami działań psychopatów, debili; kanalii, degeneratów)!

Jest też nieformalne prawo wzajemności, tzn. ja nie szkodzę tobie, to ty odwzajemnij się tym samym. Ty szkodzisz mi, no to ja mam prawo zaszkodzić, tak się bronić, tobie (wg zasady: najpierw jest przyczyna...).

Więc może okazać się, że to nie inni są: „głupi, nienormalni, chorzy, jeb..., pier..., poj..., powinni się leczyć” itp., itd...

PS A jeśli ciebie nie obchodzi, że komuś szkodzisz, to kogoś może nie obchodzić, że ciebie to nie obchodzi (i kto będzie miał rację)...

 

JESTEŚ NAŚLADOWCĄ, UCZNIEM, -PRZYKŁADEM, WZORCEM

Zdolność do wykształcenia, wyrobienia, osiągnięcia pozytywnych cech na postawie własnej dedukcji to rzadka cecha, stąd obowiązkiem każdego członka społeczeństwa jest, pośrednio, bezpośrednio, dawanie, wskazywanie pozytywnych wzorców (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, trucie szkodliwą żywnością, fanatyzm religijny, chamstwo, krótkowzroczność, egoizm, nieprzejmowanie nikim ani niczym, są naśladowane, przekazywane kolejnym pokoleniom (w tym utrwalane w genach)).

 

Wszystko co robimy, co wdychamy, spożywamy, zażywamy, w tym tzw. leki, trucizny, np. nikotynę, narkotyki, alkohol, na co wystawiamy swój organizm, co świadomie, nieświadomie odbieramy, przeżywamy, na czym skupiamy uwagę o czym myślimy, co analizujemy, jak rozumiemy, z kim się zadajemy, czym się zajmujemy, jaki tryb życia prowadzimy, w tym czy się intelektualnie, psychicznie, etycznie rozwijamy czy też degenerujemy, jak, z kim uprawiamy seks, płodzimy potomstwo, wpływa m.in. na nasze samopoczucie, zdrowie psychiczne, fizyczne (są choroby psychosomatyczne, czyli fizyczne o podłożu psychicznym), inteligencję, nasze, naszego potomstwa geny; potencjał; sytuację otoczenia, społeczeństwa, innych istnień, przyszłych pokoleń. Wpływ ten może być negatywny bądź pozytywny.

PS Jeśli np.:

- wystawiamy się, innych na ekspozycję przekazu z radia, telewizji (- w obecnej postaci...), głośników w sklepach, przekaz psychopatycznych, debilnych, obłąkanych osobników zajmujących się powtarzaniem, bełkotaniem, nawoływaniem np. pod pretekstem zajmowania się handlowaniem, szerzeniem jedynie słusznej religijności, ustrojowej ideologii; tzw. reklam, bełkotu, powtarzactwa, utopii;

- wystawiamy się, innych na ekspozycję uzależniającej trucizny nikotynowej, zezwalamy na eksponowanie przy nas, innych nikotynizmu, alkoholizmu, narkomanii, niezdrowego odżywiania się, w tym obżarstwa, trybu życia; degeneractwa,

- akceptujemy, zezwalamy, biernie, czynnie wspieramy płodzenie, rodzenie, utrzymywanie przy życiu chorych, upośledzonych dzieci,

czyli zezwalamy na uszkadzanie psychiki, wypaczanie umysłu, ogłupianie, trucie, skażanie, w tym podczas produkcji trucizn, takimi śmieciami; demoralizowanie; degenerowanie; szkodzenie, pogrążanie, to takie postępowanie, tego skutki będą, w wyniku naśladownictwa, zarażania tym, demoralizacji, powielane, się rozprzestrzeniać, więc wszyscy będą ponosić tego, bezpośrednio, pośrednio, negatywne konsekwencje (powstaje efekt lawiny!).

 

Ludziom normalnym, pożytecznym; prawym, mądrym wiedza, informacje służą zapobieganiu problemom, w tym unikaniu konfliktów, ułatwiają konstruktywną, w tym pozytywnemu wykorzystywaniu własnego, innych potencjału, współpracę dla wspólnego, obopólnego dobra. Psychopatom, debilom; kanaliom wiedza, informacje służą do zaspokajania swoich egoistycznych, patologicznych, anormalnych potrzeb, w tym wywoływania konfliktów, tworzenia, przyczyniania do problemów; szkodzenia, niszczenia; destrukcji!

 

Jeżeli pozwoli się na jedno (to czemu nie na drugie, a jak na te dwa, to czemu nie na trzy, cztery..., dziesięć (inaczej byłaby to dyskryminacja…) (powstaje efekt lawiny!)) irytujące zachowanie, szkodliwe postępowanie, to zadziała demoralizująco na tą osobę i innych, i w efekcie zaczną sobie pozwalać na kolejne takie działania; degenerować się i demoralizować następnych.

(Jeszcze inaczej)

Dawanie złego przykładu bezpośrednio własnym postępowaniem, biernością wobec złego postępowania innych jest świadomym, nieświadomym, uświadomionym, nieuświadomionym szkodzeniem, w tym przyczynia do tego rozpowszechniania!

Dawany, rozpowszechniany przykład może być zły bądź dobry.

 

Twoje zachowywanie się, postępowanie, samopoczucie; stan psychiki, umysłu udzielają się, bezpośrednio, pośrednio innym; wpływa na ich, w tym genetyczny, a w efekcie ogólny, potencjał.

Trzeba zawsze brać pod uwagę wpływ swojego stanu, w tym psychiki, umysłu, w tym charakteru, osobowości, w tym formy, treści wypowiedzi, ekspresji, afirmacji, gestykulacji, mimiki, w tym wyrazu oczu, na innych, przy czym nie w każdym przypadku zależy, może zależeć to od chęci. Wpływ ten może być pozytywny bądź negatywny.

 

Nad tzw. wolność osobistą trzeba przedkładać interes społeczny, odpowiedzialność za potomstwo, gatunek, życie innych istnień!

 

Proszę zwrócić uwagę na to, kto kim i jak się »interesuje« (czy ludzie normalni nienormalnymi, czy odwrotnie)/jaki jest cel, efekt tych działań (są one konstruktywne czy destrukcyjne)...; Proszę zauważyć, jacy osobnicy szczególnie zwracają na siebie uwagę (w tym w szkołach): wzrokowi spozieracze, nikotynowcy (w tym stając w widocznych msh, smrodem, stresem), alkoholicy, narkomani, słuchacze przekazu z radia, telewizji, osobnicy wydający, powodujący dźwięki, hałasy, agresywni, upośledzeni psychicznie, chorzy umysłowo, bezmyślni; degeneraci, psychopaci, debile; szkodliwi, źli... Jakie emocje wywołują, czego uczą, czym zarażają, co rozpowszechniają... Jakie są tego, wszechstronne, skutki, konsekwencje...

 

Wszechstronnie korzystnym celem gatunków - z godnie z planem natury - winno być dążenie do doskonałości (stymulowanie, zachowanie, przekazanie najcenniejszych cech; genów, inaczej gatunek jest degenerowany, wymiera).

PS Czy ludzkość dąży do jakiejkolwiek doskonałości, czy wręcz przeciwnie – wszechstronnej, bo: intelektualnej, psychicznej, zdrowotnej, fizycznej, w tym estetycznej, degeneracji... Czy to jest rozsądne, dalekowzroczne, korzystne, mądre; dogłębnie etyczne, dobre, czy bardzo złe...

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [26.04.2010, 20:23] SĄSIAD STUKA I KRZYCZY? ZNOSIMY TO W MILCZENIU Wielu nie decyduje się na interwencję. Co najmniej 3 miliony Brytyjczyków cierpią z powodu hałasu dobiegającego zza ściany, ale prawie 40 proc. nie podejmuje żadnych działań, żeby uciszyć uciążliwego sąsiada - donosi „The Independent”. Najbardziej przeszkadza im głośna rozmowa i krzyki - wskazało tak 58 proc. pytanych w sondażu kancelarii prawnej Which?. 40 proc. badanych denerwuje najbardziej zbyt głośna muzyka lub telewizor.

Jedna czwarta dostaje „białej gorączki” kiedy sąsiad trzaska drzwiami, a 15 proc. przeszkadzają regularne imprezy. 3 proc. wskazało, że budzą ich krzyki sąsiadów pochłoniętych ognistym seksem.

Ankietowali wskazywali także, że uciążliwe jest dla nich wiercenie w ścianach przez sąsiadów, szczekanie psa, gra na instrumentach oraz odbijanie piłki przez dzieci - dodaje dziennik.

Ponad połowa badanych narzeka na brak snu, inni mówią o rozdrażnieniu i stresie. 10 proc. twierdzi, że uciążliwy sąsiad doprowadził ich do poważnych kłopotów zdrowotnych. 7 proc. zdecydowało się na przeprowadzkę, żeby uniknąć hałasu.

Jednak tylko co czwarty Brytyjczyk wzywa policję lub administrację, co trzeci stara się spokojnie rozmawiać z sąsiadami. Aż 36 proc. nie robi nic - zauważa „The Daily Telegrach”. | AJ

 

[Proszę też zwrócić uwagę na to, kto kogo, i do czego przymusza: czy np. naukowcy, wynalazcy, inżynierowie, pisarze, redaktorzy, zapoznający się z wartościowymi materiałami, itp.; intelektualiści, twórcy, uczący się, ludzie normalni przymuszają do czytania, oglądania (słuchania...) swoich prac, dzieł; plonów działalności, czy to psychopaci, debile; kanalie przymuszają, m.in. ich, do słuchania m.in.: „hau!!!, hau!!!, hau!!!... Raaadiooo Zeeet!... Pierwsze źródło wiadomości... Kup ten rewelacyjny proszek!... W TVN!... hau!!!, hau!!!, hau!!!... Raaadiooo Zeeet!... Pierwsze źródło wiadomości... W TVN!... Ciesz się... hau!!!, hau!!!, hau!!!... ćwir!!, ćwir!!, ćwir!!... Ciesz się!... Bądź sobą!... Raaadiooo Zeeet!... Pierwsze źródło wiadomości... hau!!!, hau!!!..., hau!!!... uuuchuuuchuchu, uuuchuuuchuchu, uuuchuuuchuchu... fiju!, fiju!, fiju!...” Itp., itd... Sami są psychopatami, debilami; kanaliami no to inni też mają się tacy stać... Oto kolejne plony (w tym w postaci takich produkcji w środkach przekazu...) braku selekcji pozytywnej, selekcji negatywnej; rodzenia, tworzenia takich osobników... – red.]

 

Nie chcesz słuchać (bo gdybyś chciał, to byś słuchał np. przez słuchawki np. z przenośnego radia), to my cię przymusimy do słuchania wszędzie gdzie się da (bo tego chcą psychopaci, a na to pozwalają debile; bo jesteśmy przez nich kierowani, wspierani i bezkarni)!...

NIKT PAŃSTWA NIE UPOWAŻNIŁ DO DECYDOWANIA ZA KOGOŚ, CZEGO MA SŁUCHAĆ; PRZYMUSZANIA DO SŁUCHANIA; SZKODZENIA!

Sklepy, msa usług, ulice, parki, itp. to nie dyskoteki, nie mogą też one służyć do stresowania, ogłupiania, manipulowania, demoralizowania, uwrażliwiania, psychicznego okaleczania, itp.; dręczenia, szkodzenia! Nabycie radia (można je kupić już za kilkanaście zł), słuchanie go we własnym zakresie (od tego są słuchawki), w tym tego co chcemy i kiedy chcemy, nie nastręcza żadnych problemów, w przeciwieństwie do nachalnego, bezmyślnego, destrukcyjnego w skutkach przymuszania do słuchanie radia, bełkotu, powtarzactwa, w tym nazwy stacji, emitowanego programu, sloganów, tzw. reklam, jazgotu muzycznego...!

Proszę nie zawłaszczać publicznej, czyli wspólnej, przestrzeni, nie decydować za innych gdzie, kiedy i czego mają słuchać!; nie dokonywać selekcji negatywnej: słuchasz tego do czego przymuszamy, to możesz zrobić u nas zakupy, skorzystać z usługi, pracować, poruszać się ulicami, spędzić czas w parku, itp.. Ale jeśli jesteś inteligentny/a, świadomie wrażliwy/a, masz umysł analityczny; nie chcesz się stresować, ogłupiać, uwrażliwiać; tracić, w tym genetycznego potencjału, pogrążać, no to odpadasz...

 

Proszę nas nie terroryzować, nie zawłaszczać, prywatnej, bądź publicznej, czyli wspólnej przestrzeni, gdzie konieczne jest zachowywanie neutralne! Proszę nie powodować wyczerpania nerwowego, nie wywoływać u nas urazu, wstrętu do tych dźwięków, hałasów, nie uszkadzać naszej, w tym tego nieświadomych osób, psychiki, nie wypaczać naszych umysłów treścią przekazu, nie demoralizować swoim aspołecznym postępowaniem, nie rozprzestrzeniać takiego traktowania samopoczucia, zdrowia, intelektu, wspólnego interesu, dobra!

 

Nikt nie ma prawa przymuszać do słuchania czegokolwiek, wymuszać o tym myślenia, skupiania swojej uwagi, czynić komuś krzywdę, przyczyniać do szkód, strat!

 

Nie reagując na czyjeś nieodpowiednie zachowanie, szkodliwe postępowanie » nie dając tej osobie, innym potencjalnie mogącym naśladować taką osobę, do myślenia, ucząc egoizmu, utrwalając bezkarność « rozpowszechniamy je, oraz brak na to reakcji, czyli czynimy wszystkim krzywdę, bo współprzyczyniamy do stresów, urazów, chorób, szkód, strat, problemów, nieszczęść, tragedii!

 

„Idź się leczyć!” – Znów na odwrót! To zachowujący się uciążliwie, szkodliwie, demoralizujący innych, przyczyniający do naśladownictwa (powstaje efekt lawiny!), przymuszający do ponoszenia tego skutków, w tym skupiania na tym swojej uwagi, tracenia na to czasu, przyczyniający do stresów, urazów, chorób, wydatków; strat, problemów mają się leczyć, a nie, w wyniku takich działań, ich ofiary!

 

Proszę się też zastanowić czy normalni, zdrowi, inteligentni, rozsądni, odpowiedzialni, świadomi ludzie:

- słuchają takich rzeczy, z tego skutkami dla psychiki, umysłu; samopoczucia, zdrowia, inteligencji, uwzględniając też tego skutki dla osób, z którymi będą mieli do czynienia (co będą mieli do przekazania)...;

- zezwalają na takie postępowanie, w tym nim zarażanie...; nie bronią się, innych...

 

NIKT MĄDRY, ŚWIADOMY NIE SŁUCHA I NIE PRZYMUSZA DO SŁUCHANIA RZECZY NIEPOŻĄDANYCH (nie daje, w dwójnasób, złego przykładu)

Nikt rozsądny, świadomy nie słucha radia, telewizji, a przynajmniej wszystkiego, jak leci, a zwłaszcza tzw. powtarzactwa, tzw. reklam.

NIKT NIE MA PRAWA SZKODZIĆ INNYM LUDZIOM!

Nikt normalny, wrażliwy, zdolny do empatii, etyczny nie przymusza innych osób do słuchania rzeczy, których słuchania sobie nie życzą, które im szkodzą; nie szkodzi innym ludziom.

 

Obecnie m.in. radio, telewizja służą do ogłupiania, manipulowania, prania mózgów, dręczenia, uszkadzania psychiki, degenerowania, selekcji negatywnej, degradowania, niszczenia ludzi, w tym osób o wyrafinowanym intelekcie, wrażliwym, wybitnym, analitycznym umyśle, pozytywnym, wysokim potencjale, szkodzenia, demoralizowania, rozprzestrzeniania takiego postępowania, m.in. tzw. reklamami, powtarzactwem (w tym nazwy stacji, programu).

 

W znacznym stopniu dotyczy także przekazu z radia:

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [01.08.2010, 16:11]: Radia codziennie słucha w Polsce ponad 24 mln osób. - czytamy na media2.pl. | KZ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [04.01.2010, 06:45]1 źródło TWOJE DZIECKO NIE MÓWI? TO WINA TELEWIZORA Maluchy nie uczą się od maszyn. Prawie jedna czwarta chłopców i jedna na siedem dziewcząt ma problemy z mówieniem - wynika z badań Jean Gross, doradczyni brytyjskiego rządu w tej kwestii. Aż cztery procent dzieci w wieku trzech lat w ogóle nie mówi - informuje „The Daily Mail”.

Z badań, które Gross przeprowadziła wynika, że 22 proc. chłopców i 13 proc. dziewcząt ma problemy z mówieniem i zrozumieniem innych. Jedna czwarta rodzin przyznaje, że telewizor jest w ich domu włączony przez większość czasu lub przez cały dzień. Jedno na dziesięć dzieci w wieku od roku do dwóch lat ogląda telewizję we własnym pokoju.

Zdaniem Gross to właśnie oglądanie telewizji utrudnia rozwój mowy u dzieci. Nasze mózgi nie są przystosowane do tego, by uczyć się od maszyn. Dzieci uczą się rozpoznawać twarze i uczą się „odpowiadać” patrząc na twarze rodziców - twierdzi Gross. Jej zdaniem proces mówienia zakłóca nawet sam „szum telewizyjny” w mieszkaniu, który utrudnia komunikację dziecka z resztą rodziny. | WB

 

„RZECZPOSPOLITA” 27-28.04.2002 r. AGRESJA KOSZTUJE (…) Czy to znaczy, że mamy go częściej wyłączać?

Do tego się to sprowadza. Oblicza się, że dziecko przez cały cykl edukacji jest świadkiem, przez media, kilkunastu tysięcy zabójstw, ma do czynienia z kilkoma tysiącami gwałtów. To powoduje zobojętnienie, brak wrażliwości na cierpienie. Zbrodnia staje się oswojona. Czy pani wie, o ile w Polsce w ciągu 10 lat wzrósł udział młodych chłopców w aktach przemocy? O blisko 2700 procent! A dziewcząt – o prawie 2500 procent. Ostatnio Amerykanie opublikowali wyniki szeroko zakrojonych badań o wpływie telewizji na zachowania agresywne. Stwierdzili, że telewizja działa jak bomba z opóźnionym zapłonem. Oglądanie telewizji godzinę dziennie – nie przemocy, ale samej telewizji – powoduje po kilkunastu latach wzrost zachowań agresywnych  u chłopców o 4 procent. Ale już 2 godziny telewizji w ciągu dnia powoduje ten wzrost o 30 procent. (...)

W ciągu życia jednego pokolenia zdolność koncentracji zmalała - jak się oblicza - przynajmniej pięciokrotnie. Dlatego firmy fabularne składają się z coraz większej liczby scen? To nie jest kwestia zmysłów artystycznych reżysera, ale wymagań rynku. Młodzi ludzie nie są w stanie skupić się dłużej niż na 45 sekund. Po tym czasie trzeba zmienić okoliczności, scenerię, żeby skupić uwagę widza. Tak wychowane dzieci nie są w stanie się uczyć, bo jak można uczyć się robiąc przerwy co minutę? Nawet książki są dziś inaczej konstruowane niż kiedyś, mają o wiele więcej akapitów. (...)

Telewizje przynoszą krociowe zyski, a pieniądz wprawia w ruch świat – zwłaszcza dzisiaj.

Nawet jeśli dziś są to pieniądze, za jakiś czas będzie to strata, najpierw wyrażająca się w kategoriach moralnych, a potem w liczbach. Agresja, przemoc kosztują. To tylko sprawa czasu. Wiele zmieni nasze wejście do Unii. Na Zachodzie istnieje znacznie większa świadomość cywilizacyjnych zagrożeń. Znakowanie programów, które trafiło i do nas, przyszło stamtąd. (...) Z Krzysztofem Krauze rozmawiała Malgorzata Piwowar

 

„RZECZPOSPOLITA” TELEWIZJA DEKONCENTRUJE Im częściej dziecko w wieku około 2 lat ogląda telewizję, tym większa szansa, że gdy pójdzie do szkoły, będzie miało problemy ze skupieniem uwagi. Okazało się, że każda godzina telewizji dziennie w najwcześniejszym dzieciństwie o 10 proc. zwiększa szanse późniejszych problemów z koncentracją. – Jest to kolejny powód, dla którego dzieci nie powinny oglądać telewizji – powiedział dr Dimitri Christakis, który kierował pracami. | Ł.K.

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [03.11.2009, 08:10] 5 źródeł TELEWIZJA WYWOŁUJE AGRESJĘ JUŻ U TRZYLATKÓW A rodzice traktują telewizor jak nianię. Jeśli dziecko ogląda telewizję w wielu 2-3 lat, rodziców nie powinny dziwić krzyki, złość i napady agresji u pociechy. Psycholodzy nie mają wątpliwości, że telewizor ma poważny wpływ na stan psychiczny maluchów - donosi sciencedaily.com. Tymczasem z badań wynika, że mimo przestróg lekarzy, dzieci do 3 roku życia masowo oglądają telewizję. Niektóre nawet 5 godzin dziennie. To ustalenia naukowców z czterech amerykańskich uniwersytetów, którzy sprawdzili poziom agresji u prawie 4 tysięcy małych telewidzów. Najgorzej jest w domach, gdzie działa więcej niż jeden telewizor. Wtedy rodzicom trudniej kontrolować, co dziecko ogląda. Telewizja zakłóca także komunikację w rodzinie i zabiera czas potrzebny na jedzenie czy zabawę - piszą autorzy badania w swoim raporcie. | AJ

 

„FAKTY I MITY” nr 34, 28.08.2003 r. ZBRODNIE Z EKRANU Telewizja odpowiada aż za 20 procent przestępstw – wynika z raportu amerykańskich naukowców, który opublikowano w „The Western Journal of Medicine”. Na szkody psychiczne powstałe w wyniku oglądania brutalnych filmów narażone są przede wszystkim dzieci i młodzież. Amerykańskie dziecko w ciągu roku ogląda w telewizji 8 tys. zabójstw i 100 tys. aktów przemocy. Naukowcy skrytykowali też telenowele jako obrazy negatywnie wpływające na kształtowanie wrażliwości. | Pas

 

www.o2.pl | Wtorek [02.06.2009, 22:55] 1 źródło ZALEW INFORMACJI PRZECIĄŻA NASZ MÓZG Neurony nie nadążają za cyfrową ewolucją. Każdego dnia, tylko po to, by być na czasie ze wszystkim co się dookoła dzieje, ta szara masa pomiędzy twoimi uszami musi przetrawić rosnące góry informacji, a to o ociepleniu klimatu, a to plotki o życiu celebrytów, o życiu samej sieci, o uchodźcach, e-mailach, zmianach w modzie, twitach, blipach i reklamach. Najnowsze badania sugerują, że osiągnęliśmy ten historyczny punkt w procesie ludzkiej ewolucji, gdy cyfrowy świat, którzy stworzyliśmy, zaczął przerastać moce przerobowe naszych własnych neuronów - straszy „The Times”.

Efekt? Malejąca empatia dla wszystkiego, co czyniło nas dotąd ludźmi. Pozbawione emocji, otępiałe od zalewu cyfrowej papki mózgi niewrażliwe są na ludzką tragedię z ekranu. Na dodatek otępiałemu mózgowi grożą napady stanów lękowych i depresji.

Niepokój o zdolności poznawcze został wywołany dwoma publikacjami naukowymi. Autorzy obydwu dowodzą, że strumień informacyjny dociera do naszego mózgu szybciej niż zdolność wykreowania oceny moralnej dla poznawanych właśnie treści. Tak samo niestrawne i nieistotne wydają się nam informacje o zbrodniach, cierpieniu, zagrożeniach dla środowiska i wojnach. Nie wzbudzają w nas wyższych uczuć, choćby współczucia dla cierpiących - informuje gazeta.

Im szybciej się czegoś dowiadujemy, tym mniej nas to obchodzi. W rezultacie dehumanizujemy się, przestajemy stawać się ludzcy. Zatracamy coś, co w historii świata przyjęto określać mianem mądrości.

W jej skład naukowcy z kalifornijskiego uniwersytetu w San Diego zaliczają empatię, współczucie, altruizm, tolerancję i stabilność emocjonalną. Normalnie te cechy są genetycznie zaprogramowane w mózgu każdego z nas. Neurony odpowiedzialne za ich „obsługę” znajdują się w płacie przedczołowym mózgu. Gdy jesteśmy zestresowani i odzywają się nasze prymitywne instynkta, ta część mózgu jest odłączana - twierdzi prof. Dilip Jeste w piśmie „Archives of General Psychiatry”.

Tak więc, choć rodzimy się z potencjałem, by być mądrymi, media niszczą to i odkładają na boczny tor. Do podobnych wniosków doszli pracownicy Brain and Creativity Institute na uniwersytecie południowokalifornijskim.

Badania mózgu pokazały, że choć rejestrujemy w mgnieniu oka fakt, że dana osoba cierpi lub boi się, nasze przemęczone mózgi znacznie wolniej wytwarzają odpowiednie, społecznie akceptowalne reakcje jak np. współczucie - donoszą w piśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences Early Editio”. | JS

[Jak ogromny, zaśmiecający, zatruwający; pustoszący umysły; stresujący; chorobotwórczy; ogłupiający; upośledzający zdolność do skupienia się, koncentracji; marnujący czas; znieczulający; wypaczający; destrukcyjny; pogrążający, w tym udział ma odbiór przekazu z telewizji, radia, w tym tzw. reklam...!! - red.]

 

Tylko kilkanaście procent ludzi czyta coś wartościowego, z tego tylko 30% procent rozumie to, co czyta, a z nich tylko kilka procent wyciąga, przynajmniej z części materiałów, trafne wnioski... 70% czytających, odbiorców programów inf. nie rozumie treści przekazu, z tego ponad 40% niemal kompletnie...

 

Osoby te najczęściej są odbieraczami przekazu z radia, telewizji, przygotowanego przez psychopatów, debili – tego co serwują, jak leci, i najczęściej przymuszają, m.in. w ten sposób stresując, okaleczając psychicznie, uwrażliwiając, do tego odbioru inne osoby; zezwalają na szkodzenie sobie, przymuszają też innych do zaśmiecania, wypaczania; pustoszenia; degradowania psychiki, intelektu; umysłu (a tych, którzy się przed tym bronią, często uważają za nienormalnych).

 

„WPROST’ nr 8, 26.02.2006 r.: Przeciętny Amerykanin styka się z około 3 tys. przekazów reklamowych dziennie, a mieszkaniec Unii Europejskiej z około 2 tys.

 

www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Wtorek, 01.06.2010 09:54 TELEWIZJA: POLACY KOCHAJĄ OGLĄDAĆ SERIALE Już nie umiemy bez nich żyć. Miliony widzów i gigantyczne dochody z reklam zachęcają stacje telewizyjne do kręcenia kolejnych tasiemców, które zdobywają serca Polaków. Oglądanie seriali to nasza narodowa rozrywka. W miniony weekend (28-30 maja) najpopularniejszymi pozycjami okazały się seriale Telewizji Polskiej, które od dawna notują świetną oglądalność – „Na dobre i na złe” (TVP2 - 4,606 mln widzów), „Blondynka” (TVP1 - 4,604 mln widzów) i „Ojciec Mateusz” (TVP1 - 3,678 mln).

Z rozrywkowych programów najpopularniejszym okazał się „Taniec z gwiazdami” (TVN - 3,817 mln widzów) - wynika z danych Nielsen Audience Measurement dla serwisu media2.pl. Krzysztof Zacharuk krzysztof.zacharuk@hotmoney.pl

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [24.05.2010, 14:09] TELEWIZJA JEST WAŻNIEJSZA NIŻ MIŁOŚĆ I RODZINA? Jak szybko uzależnia. Aż jeden na dziesięciu Brytyjczyków woli towarzystwo telewizora od rozmów ze swoim partnerem - donosi express.co.uk. Na tym jednak nie koniec. Prawie połowa badanych przyznała, że jest on tak ważny, że nie potrafi bez niego żyć - czytamy na portalu.

Jedna trzecia włącza telewizor tylko dla towarzystwa, nawet jeżeli w ogóle go nie ogląda. 11 proc. ankietowanych przez kanał zakupowy QVC twierdzi, że czuje się dzięki niemu bezpiecznej. Uważają migający ekran za odstraszacza złodziei.

Telewizja stała się częścią rodziny. Nie można już temu zaprzeczyć - stwierdziła Sue Leeson, rzeczniczka QVC. | MK

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [19.05.2010, 17:14] MŁODZI: PRZYRODA MOŻE ZGINĄĆ! ZOSTAWCIE TELEWIZJĘ Co jest dla nich najważniejsze. Większość młodzieży uważa za najważniejszą rzecz w życiu oglądanie telewizji i grę na komputerach. Stan środowiska naturalnego wcale ich nie interesuje - alarmuje AFP. Zaledwie 9 proc. zanieczyszczenie przyrody uznaje za problem, który ich dotyczy bezpośrednio.

Wielu z 10 tys. nastolatków z 10 najbardziej rozwiniętych państw świata, pytanych o stosunek do ochrony środowiska nie wie nawet co oznacza termin „gatunek zagrożony wyginięciem”. Jedynie 6 proc. badanych niepokoi wymieranie gatunków roślin, a niecały procent przejmuje się losem owadów.

Jeśli przyroda ma przetrwać musimy jak najszybciej podnieść wiedzę ekologiczną młodego pokolenia - mówi Ahmed Djoghlaf z Konwencji Bioróżnorodności działającej przy ONZ. | AJ

 

 www.o2.pl | Niedziela [28.09.2008, 9:30] POLACY NIE ROZUMIEJĄ PROGRAMÓW TV. NARÓD IDIOTÓW? Nie rozumiemy aż 75 proc. informacji przekazywanych w „Faktach” i „Wiadomościach”.

 

„WPROST” Numer: 38/2009 (1391) MĄDRY PRZED SZKODĄ Najlepiej się uczyć na błędach, szczególnie na cudzych – głosi powszechne przekonanie. Z badań wynika jednak, że znacznie lepiej przyswajamy wiedzę dzięki sukcesom niż porażkom Uczeni z Massachusetts Institute of Technology zbadali zdolność uczenia się małp. (...) Komórki odpowiadały jednak silniej i przekazywały więcej informacji po udanej próbie. Po udzieleniu prawidłowej odpowiedzi neurony były też lepiej dostrojone do wykonania następnego zadania, a sygnał komórek był mocniejszy i bardziej skoncentrowany. Zwierzęta, które dobrze rozwiązały zadanie, lepiej też wypadały w następnej próbie. Według neurologa prof. Earla K. Millera z MIT odkryty mechanizm wyjaśnia, dlaczego efektywniej uczymy się dzięki odniesionym sukcesom niż na popełnionych błędach.

Ludzie, podobnie jak małpy, skuteczniej się uczą na sukcesach niż na błędach. Tę zasadę zaobserwowano u dzieci. (...)

Mózgi osób w różnym wieku pracowały inaczej. U dorosłych badane obszary kory były najbardziej aktywne, kiedy popełniali błędy. U dzieci w wieku 11-13 lat dwa rejony pracowały z podobną aktywnością po pomyłce i po sukcesie, a jeden ośrodek był aktywniejszy tylko po porażce. W wypadku najmłodszej grupy uczestników dwa badane obszary były najaktywniejsze po sukcesie, a jeden nie wykazywał różnicy w aktywności. Jądra podstawne w każdej grupie wiekowej reagowały tylko na sukces. Równie ciekawy był wynik testu sprawdzającego efektywność uczenia się. Najmłodsza grupa nie radziła sobie, gdy popełniała błędy, podczas gdy dorośli potrafili to zrobić. Grupa średnia plasowała się pośrodku. Mimo tych różnic badane osoby z każdej grupy uczyły się szybciej i wykazywały lepszy czas reakcji po otrzymaniu pozytywnej informacji zwrotnej, czyli po sukcesie. Uczeni przypuszczają, że przetworzenie negatywnej informacji jest bardziej absorbujące dla pamięci roboczej i wymaga dodatkowej pracy. Kiedy nie odnosimy sukcesów, pozostaje nam uczenie się na błędach. Na własnych błędach. Autor: Marek Matacz

 

POWTARZACTWO, TZW. REKLAMY Co rozumieją, jak postępują tzw. rządzący, jakie są tego skutki na przykładzie powtarzactwa. Jak można pozwalać na działanie psychopatom, debilom; skurwysynom, kanaliom (ogłupiaczom, osobnikom szkodzącym zdrowiu psychicznemu, obniżającym, w tym genetyczny potencjał, niszczącym; przyczyniającym do selekcji negatywnej (kto jest, tyle tylko, że z nieuświadomionym skutkami ubocznymi, w stanie, a kto nie jest w stanie pracować, robić, zakupy, korzystać z usług, rozrywki itp. słuchając trucizny z radia, telewizji...); wypaczającym, demoralizującym, degradującym; pogrążającym, rozprzestrzeniającym takie traktowanie samopoczucia, zdrowia, intelektu; dającym zły, destrukcyjny przykład; przyczyniającym do patologii; szkodliwym)?!

 

Jeżeli przyjąć, iż przeciętny odbiorca RTV słyszy nazwę stacji, kanału, programu „tylko” 100 razy dziennie (a najczęściej dużo więcej) i każdy taki komunikat trwa 1 sekundę (najczęściej dłużej), to rocznie daje to 360 (dla uproszczenia obliczeń) x 100 = 36 000 sekund/razy = 10 godzin! x 10 lat = 100 godzin/360 000 razy!! A do tego trzeba dodać jeszcze wypłociny reklamowe, slogany, charakterystyczne melodie! Czyli, praktycznie, przez tysiące godzin, setki tysięcy razy słuchamy tej ogłupiającej, zatruwającej i pustoszącej umysły trucizny!! I pewni osobnicy..., stanowiący prawo, uważają, że wszystko jest OK, a nawet, że jest to nie tylko potrzebne ale i dobre (prezydent Kwaśniewski zawetował inicjatywę ustawodawczą ograniczającą emisję tego syfu!)...! Czy ktoś się jeszcze dziwi, że mamy społeczeństwo takie, jakie mamy (i m.in. takich osobników wybiera do tzw. władzy)...

Jaki sens ma powtarzanie czegoś, czego się nie chce słuchać?!; co się wie?!: w kółko dziesiątki razy, a co dopiero setki tys. razy?!

 

Jeśli wystawianie się na przekaz z radia, telewizji, samych reklam np. w sklepach, z ekranów na ulicach, w pojazdach transportu zbiorowego, tego forma, treść nie szkodzi, to dlaczego tego odbiorcy nie są zdolni do prawidłowego skupienia się, takiej koncentracji, nie myślą o rzeczach wartościowych, nie rozumieją nawet elementarnych spraw, nie są zdolni do odpowiedzialnego, konstruktywnego działania, w tym do obrony...; dlaczego jest tylu ludzi z nieprawidłowo funkcjonującą psychiką, nieprawidłowo działającym umysłem, i jeszcze uważają swoje postępowanie, swój stan za prawidłowy...; dlaczego są w stanie, postępują zgodnie z celem takiego traktowania ich umysłów, psychik...

 

W ciągu życia jednego pokolenia zdolność koncentracji zmalała - jak się oblicza - przynajmniej pięciokrotnie.

 

Na zaburzenia psychiczne cierpi w naszym kraju ok. 2,4 mln osób (1,5 mln dorosłych oraz 900 tys. dzieci i młodzieży, czyli w sumie dwukrotnie więcej niż w 1990 r.). Ze specjalistycznej opieki psychiatrycznej korzysta co 27 Polak (3,7 proc. populacji) (...). [Dotyczy tych, którzy się do tego przyczyniają, oraz ich ofiar... – red.]

 

*Jeśli uważają P., że przekaz z RTV dostarcza im informacji, te media są źródłem wiedzy, to powinni P., wystawiając się na taką ekspozycję (w dodatku na czas wielokrotnie dłuższy niż studenci na uczelniach), być geniuszami, a my, tego nieodbierający, debilami...

Tak, jak narkomani, alkoholicy, nikotynowcy; uzależnieni odczuwają potrzebę trucia się tymi chemikaliami, tak uzależnieni od RTV odczuwają potrzebę trucia się przekazem z tych mediów.

Jeśli umysł ciągle odbiera jakieś dźwięki (hałasy, bełkot); informacyjne śmieci, toksyny; to absorbuje na tym swoją uwagę, więc nie jest wstanie efektywnie skupić jej na czymś innym; kreatywnie myśleć...

Wystawianie umysłu na oddziaływanie przekazu z RTV skutkuje uszkodzeniami psychiki, zdegenerowaniem, a w efekcie niezdolnością do skupiania uwagi, koncentracji (w ciągu życia jednego pokolenia zdolność do koncentracji zmalała - jak się oblicza - przynajmniej pięciokrotnie), nie tylko efektywnego, ale często jakiegokolwiek czytania. A właśnie czytając niepodlegamy aż w takim stopniu manipulacji wynikłej z tego kto, gdzie, jak mówi, dokonujemy wyboru: czasu (tak więc nie układamy sobie życia według programu radiowego, telewizyjnego. Czytamy w tedy, gdy jesteśmy na to przygotowani), treści, składników, kombinacji tej czynności, w tym możemy dowolną ilość razy treść, jej fragmenty, przeczytać ponownie, porównać z innymi źródłami, zacytować, efektywnie zarchiwizować.

Jak ktoś się truje przekazem z radia, telewizji, wystawia swój umysł na informacyjne śmieci, toksyny, przygotowane przez debili, psychopatów, to nie rozumie nawet elementarnych spraw, jest zdemoralizowany, wypaczony, anormalny, co m.in. skutkuje słuchaniem przekazu z radia, telewizji; uzależnieniem od takich śmieci, trucizn; takiego oddziaływania, i przymuszaniem na oddziaływanie takiego przekazu innych, by znaleźli się w podobnym stanie... Inteligentni, normalni, mądrzy, rozsądni, wrażliwi, etyczni, ludzie są wstanie przewidzieć skutki postępowania; wyciągają rozsądne, konstruktywne, całościowo przemyślane, wnioski, i jeśli coś czynią, to po to, by osiągnąć tego pozytywne, a nie negatywne efekty.

Jeśli umysł ciągle odbiera jakieś dźwięki (hałasy, bełkot); informacyjny śmietnik; to absorbuje na tym swoją uwagę, więc nie jest wstanie efektywnie skupić jej na czymś innym; kreatywnie myśleć...

 

Informacyjny bełkot, śmieci, toksyny, powtarzactwo, okłamywanie, ogłupianie, manipulowanie, demoralizowanie, wypaczanie, narzucanie, stresowanie, uwrażliwianie, w tym na formę i treść przekazu, selekcja negatywna w zatruwanej przestrzeni publicznej, zabieranie czasu, uzależnianie, uszkadzanie psychiki, upośledzanie, obniżanie potencjału, szkodzenie, niszczenie, pogrążanie; realizowanie destrukcji; wspieranie niszczycielskiej utopii – przekazem z RTV...

 

Czy irracjonalne powtarzactwo, tzw. reklamy są mądre, normalne, zdrowe, korzystne (część ludzi uważa że tak, bo jest to... powszechne, ma się z tym do czynienia na co dzień, a więc słuszne, godne akceptacji, naśladowania)...; wywoływanie o tym, świadomego, nieświadomego, myślenia, wymuszanie skupiania na tym uwagi, tego analizowania, łącznie, dziesiątki tysięcy razy, przez tysiące godzin; zamiast rozwijać, to upośledza się zdolność do skupiania swojej uwagi (jest to forma obrony umysłu, by zmniejszyć czynione szkody, przed przemocą reklamową, powtarzactwem); tzw. pranie, mózgu; czynienie z umysłu śmietnika, jego degenerowanie, pustoszenie, czego skutkiem jest też niezrozumienie nawet elementarnych rzeczy...!

Jaki to ma sens, jak można tego nie rozumieć, tak postępować, to naśladować, powielać, rozprzestrzeniać, pozwalać na postępowanie bezsensowne, ogłupiające, stresujące, okaleczające psychicznie, wywołujące wstręty, urazy; nie etyczne, szkodliwe, aspołeczne, destrukcyjne, przymuszać do tego słuchania, w tym osoby o wyrafinowanym intelekcie, wrażliwym, analitycznym, umyśle; wysokim, pozytywnym potencjale, obniżać ich, w tym genetyczny, a w efekcie społeczny, ludzki potencjał; pogrążać!?

 

Podobnie ma się sytuacja z powtarzaniem np. czyjegoś imienia, przezwiska, życzeniami „przyjemnych zakupów” w msh sprzedaży, „przyjemnej podróży” np. na Dworcu Centralnym w Warszawie, itp...

Proszę „sobie wyobrazić” stres kojarzony z danym określeniem, nazwą, zwrotem; urazem wywoływany, bezpośrednio, pośrednio, łącznie, tysiące razy... przez powtarzaczy-przypominaczy.

Dodajmy do tego wszystkiego, również tysiące, łącznie, razy wywołane samoudręczenia kawalkadą traumatycznych wspomnień, lęków; przerabianie tematu, tego wpływ na samopoczucie, zdrowie, intelekt; geny; potencjał...

 

Bez względu na to, czy ktoś jest zdrowy czy chory, jego sytuacji nie należy pogarszać, a wręcz przeciwnie!

Słuchanie czegokolwiek non stop, w tym nawet najpiękniejszej muzyki na świecie - a to jest kwestia gustu (więc wyklucza uznanie określenia »najpiękniejszej« jako uniwersalnego) - jest ogłupiające, stresujące, irytujące, uwrażliwiające, uszkadza psychikę, doprowadza do choroby psychicznej!

 

Kim trzeba być, czego to jest objaw, by tego, mimo tak rozlegle, w tak wszechstronny, dobitny sposób przedstawienia, przez tak długi okres czasu, nie rozumieć.../kim trzeba być, by mimo rozumienia tak postępować...

 

Czy to jest rozsądne, dalekowzroczne, korzystne, mądre; dogłębnie etyczne, dobre, czy bardzo złe...

 

To nie większość, tylko wyższe wartości mają decydować jak należy postępować (to nie zmanipulowana, bezmyślna, ogłupiona, podlegająca instynktowi stadnemu, zdegenerowana większość ma przymuszać, posiadającą wyższy poziom inteligencji, świadomości; potencjał, mniejszość, być, negatywnym, wzorcem do naśladowania, tylko wyższy interes, pozytywne wzorce (jakie wzorce są szerzone m.in. przez stacje radiowe, telewizyjne...)).

 

Nie będą państwo realizować swoich patologicznych, anormalnych, streso-, chorobotwórczych i ogłupiających potrzeb, postępować na odwrót, realizować swojej utopii, bez względu na to czy państwo zdają czy nie zdają sobie z tego sprawy, czyli nawet bez tego rozumienia »dlaczego nie«, w tym kosztem ludzi inteligentniejszych, świadomie wrażliwych, w tym wrażliwszych, o wyższym potencjale, bo JA na to nie pozwolę, bo taka jest moja życiowa misja, rola!

 

Normalni, mądrzy, rozsądni, wrażliwi, etyczni ludzie są wstanie przewidzieć skutki postępowania; wyciągają konstruktywne, całościowo przemyślane wnioski, i jeśli coś czynią, to po to, by osiągnąć tego pozytywne, a nie negatywne efekty.

Ci ludzie zostali już dawno temu, wielokrotnie, wszechstronnie i dobitnie poinformowani o skutkach swojego postępowania, a jednak, mimo to, dalej uparcie trwają w swoich działaniach...

 

PRZYMUSZACZE DO SŁUCHANIA RADIA, TELEWIZJI

Ci osobnicy uzurpują sobie prawo do decydowania, czego mają słuchać wszyscy ludzie, w zasięgu ich działania, a, w efekcie, o czym myśleć(!), jak się czuć(!!), w jakim być stanie psychofizycznym(!!!)...; a poprzez ich wymuszonych słuchaczy; ofiary, mających z nimi kontakt, następni ludzie...!/Ci osobnicy odmawiają, w tym osobom wybitnym, o wyrafinowanym intelekcie, wrażliwym, analitycznym umyśle, prawa do niesłuchania rzeczy, których słuchania sobie nie życzą, niepożądanych, absurdalnych, szkodliwych; prawa do dobrego samopoczucia, zdrowia, myślenia o swoich sprawach, dbania o intelekt! Ci osobnicy rozprzestrzeniają swoje postępowanie wśród tysięcy tego ofiar (przyczyniają do efektu lawinowego)!

Ci osobnicy zrobią wszystko inne, byle tylko nie najoczywistszą, najprostszą, korzystną dla wszystkich, w tym tego nierozumiejących, nieświadomych ludzi, rzecz, a mianowicie przestać szkodzić, a zacząć postępować neutralnie, przyjaźnie dla wszystkich.

 

UPRZEJMIE PROSZĘ O NIE ZMUSZANIE MNIE DO SŁUCHANIA CZEGOKOLWIEK, A RTV W SZCZEGÓLNOŚCI, GDYŻ B. MNIE TO IRYTUJE, A NAWET JESZCZE GORZEJ, I NIE ŻYCZĘ SOBIE BY ROBIĆ MI ŚMIETNIK I SPUSTOSZENIE W PSYCHICE EMISJĄ Z TYCH OGŁUPIACZY

(„...Raaadiooo Zeeet... Ciesz się... (hyyy)... Kup... (hyyy)... Miej... (hyyy)... Raaadiooo Zeeet... Dla ciebie... Raaadiooo Zeeet... Kup...Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy) ...Bądź sobą... (hyyyy)... Eeeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... w TVN... RFMFM... Słuchaj... RFMFM... Kup... RFMFM... Wszyscy mówią Radio Złote Przeboje (hyyy)... Radio Złote Przeboje (hyyy)... Tylko Twoje przeboje (hyyy)...  Raaadiooo Zeet... Poczuj... Raaadiooo... w TVN... Raaadiooo Zeeet... Ciesz się... (hyyy)... Kup... (hyyy)...

Miej... (hyyy)... Raaadiooo Zeeet... Dla ciebie... Raaadiooo Zeeet... Kup... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy) ...Bądź sobą... (hyyyy)... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... Eeessska (hyyy), 105 i 6 (hyyy)... RFMFM... Słuchaj... RFMFM... Kup... RFMFM... Wszyscy mówią Radio Złote Przeboje (hyyy)... Tylko Twoje przeboje (hyyy)... Radio Złote Przeboje (hyyy)... Raaadiooo Zeeet... Poczuj... Raaadiooo Zeeet, pierwsze źródło informacji...” – Prawda, jacy mądrzy ludzie słuchają i zmuszają innych do słuchania takich rzeczy..., nie szanując czyjegoś intelektu, nie przejmując się czyimś zdrowiem psychicznym, a nienormalni nie chcą, a powinni doprowadzić się do stanu w którym będą chcieli...)

Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. (Ustawa „Prawo ochrony środowiska” z 27 kwietnia 2001 r.)  

Jeżeli przyjąć, iż przeciętny odbiorca rtv słyszy nazwę stacji, kanału, programu „tylko” 100 razy dziennie (a najczęściej dużo więcej) i każdy taki komunikat trwa 1 sekundę (najczęściej dłużej) to rocznie daje to 360 (dla uproszczenia obliczeń) x 100 = 36 000 sekund/razy = 10 godzin! x 10 lat = 100 godzin/360 000 razy!! A do tego trzeba dodać jeszcze wr, slogany, charakterystyczne melodie! Czyli przez tysiące godzin, setki tysięcy razy słuchamy tej ogłupiającej, zatruwającej i pustoszącej umysły trucizny!!! I pewni osobnicy..., stanowiący prawo, uważają, że wszystko jest OK., a nawet, że jest to nie tylko potrzebne ale i dobre (prezydent Kwaśniewski zawetował inicjatywę ustawodawczą ograniczającą emisję tego syfu!)...! Czy ktoś się jeszcze dziwi, że mamy społeczeństwo takie, jakie mamy (i m.in. takich osobników wybiera do tzw. władzy)?!...

 

Jeżeli ktoś nie szanuje nie tylko swojej, ale i czyjejś inteligencji, czyjegoś samopoczucia, zdrowia, to kim jest i na co sam zasługuje...; kim są aktywni, nierozumiejący elementarnych rzeczy, nieświadomi - destrukcyjnie oddziaływujący na otoczenie i nie zdając sobie z tego sprawy - głupcy...

 

NIKT NIE MA PRAWA ZMUSZAĆ INNYCH DO SŁUCHANIA CZEGOKOLWIEK; STRESOWANIA, POWODOWANIA URAZÓW, WYWOŁYWAĆ CHOROBY; PRZYCZYNIAĆ SIĘ DO OGŁUPIANIA – bo zamiast, m.in., intelektualnymi zajmujemy się sprawami, skutkami stresów! Liczbę stresów, i tego konsekwencji, trzeba zmniejszać (m.in. uświadamiając ludzi)!

Elementarnym prawem człowieka jest m.in. prawo do zdrowia psychicznego. a najlepszym sposobem jego zachowania jest zapobieganie chorobom (usuwając ich przyczyny).

Aspołeczne postępowanie udziela się innym (w wyniku naśladownictwa (...)), jest demoralizujące (bo m.in. jest precedens – a on/a może a ja nie mogę?!)

Źródłem stresu, przyczyną problemów jest również wywoływanie myślenia o czymś niepożądanym, szkodliwym.

Jeden stres, uraz zwiększa podatność na kolejne stresy, urazy – powstaje efekt lawinowy!

 

PROSZĘ SIĘ ZASTANOWIĆ (WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI)...

Czy osoba inteligentna, rozsądna słucha przekazu z RTV, w tym jak leci (zaśmiecających, zatruwających umysł, powodujących zanik zdolności do skupienia się,, koncentracji, rozumienia, myślenia, wizualnych i dźwiękowych śmieci: setki tysięcy razy nazw stacji, programu, sloganów, tzw. reklam; i jeszcze upiera się, że jej to nie szkodzi…) i przymusza jeszcze do tego innych (a tych, którzy tego nie chcą słuchać (broniących się przed ogłupianiem, ciężkim stresem, chorobą psychiczną) uważa za głupich, nienormalnych (problemem jest nawet WYŁĄCZENIE źródła tej patologii »radia, telewizora« na czas pobytu osoby rozsądnej, wrażliwej, inteligentnej, o umyśle analitycznym (czyli to, co odbiera analizuje), w tym, by również nie wywoływać po raz tysiąc któryś tam traumatycznych wspomnień odnośnie wcześniej przebytych podobnych sytuacji)... Co można sadzić o osobie, która nie zdaje sobie sprawy z swojej sytuacji (doprowadziła się do takiego stanu, że nie szanuje nie tylko swojego ale i innych umysłu; intelektu, zdrowia)...

PS Jeżeli przyjąć, iż przeciętny odbiorca RTV słyszy nazwę stacji, kanału, programu „tylko” 100 razy dziennie (a najczęściej dużo więcej) i każdy taki komunikat trwa 1 sekundę (najczęściej dłużej), to rocznie daje to 360 (dla uproszczenia obliczeń) x 100 = 36 000 sekund/razy = 10 godzin! x 10 lat = 100 godzin/360 000 razy!! A do tego trzeba dodać jeszcze wr, slogany, charakterystyczne melodie! Czyli, praktycznie, przez tysiące godzin, setki tysięcy razy słuchamy tej ogłupiającej, zatruwającej i pustoszącej umysły trucizny!! I pewni osobnicy..., stanowiący prawo, uważają, że wszystko jest OK, a nawet, że jest to nie tylko potrzebne ale i dobre (prezydent Kwaśniewski zawetował inicjatywę ustawodawczą ograniczającą emisję tego syfu!)...! Czy ktoś się jeszcze dziwi, że mamy społeczeństwo takie, jakie mamy (i m.in. takich osobników wybiera do tzw. władzy)...

Jaki sens ma powtarzanie czegoś, czego się nie chce słuchać?!; co się wie?!: w kółko dziesiątki razy, a co dopiero setki tys. razy?!

 

Ściszanie radia, gdy ktoś nie chce go w ogóle słuchać (czyli ściszający, twierdzący, że jest teraz ciszej sam wyjaśnia, że dalej to trzeba słuchać; się o tym myśli; ponosi tego skutki) – zmuszanie innych do cichego słuchania, ma się tak, jak zamiast mocnego to lekkie bicie, mniejszą ilością śliny opluwanie, jedzenie zamiast w dużych to w małych ilościach zlewek, kupy itp... Jak ktoś czegoś NIE CHCE, tzn. że w żadnym stopniu - W OGÓLE! - czyli m.in. nie chce też przypominać sobie innych (tysięcy!) podobnych sytuacji! – Czy teraz P. zrozumieli, że jak ktoś nie chce, i ma urazy (był dziesiątki tys. razy, godzin zmuszany do słuchania radia, a więc dziesiątków tysięcy razy reklam, nazw stacji, jazgotu muzycznego) to nie chce go słuchać ani przez ułamek sekundy, nawet ciszej od dźwięku komara – przypominając sobie tych dziesiątków tysięcy razy, godzin słuchania, scysji, kłótni z tego powodu, przechodząc kawalkadę traumatycznych wspomnień?! Na zarzut, iż to nie adekwatny, wyjaskrawiony, przykład. Otóż nie, jest jak najbardziej trafny. Kupa wpływa na organizm człowieka tak jak treści z RTV (wr, nazwy stacji, programów, bełkot itp.) na umysł intelektualisty, wrażliwca!

A przecież wystarczyłby jeden ruch ręką, korzystanie z słuchawek itp.

PS Dosłownie - tysiące razy - przechodziłem (i dalej przechodzę; z ocenianiem poziomu mojej inteligencji, mojego zdrowia psychicznego włącznie...) scysje, kłótnie niemal w wszelkich możliwych publicznych msh, o prawo do zrobienia zakupów, skorzystania z usługi itp., itd. bez słuchania reklam, przekazu z radia czy telewizora (ale on/a nie może przerwać kilku-kilkunastogodzinnego słuchania na kilka minut (bo np. właśnie lecą 10-ty raz (niemal identyczne) informacje. No ewentualnie może, w kilku etapach, ściszać...)(słuchanie wszystkiego (...), uzależnienie i przymuszanie do słuchania tego innych jest objawem inteligencji i zdrowia psychicznego)...

 

W normalnych warunkach nie można zmuszać innych do słuchania, oglądania i wąchania czegokolwiek – ponoszenia skutków swojego postępowania! To przyczyniający się, swoim zachowaniem, do takich problemów mają, pozbywać się uciążliwych nawyków, leczyć, a nie z ich powodu, ofiary takich osób! A gdzie domyślność - przewidywanie skutków swojego postępowania - wrażliwość, kultura?

Tak naprawdę to każdy jest wrażliwcem, z tym że różnimy się rodzajem (m.in. są świadomi i nieświadomi swojej wrażliwości) i progiem wrażliwości, na co mają wpływ m.in. predyspozycje, balast doświadczeń życiowych (jednych frustrują np. głupie rzeczy, innych mądre (których nie rozumieją i uważają za głupie...); dla jednych 1 raz będzie już denerwujący (...), dla innych 10, 100 itp.).

 

Jeżeli osądy mają mieć jakąś konstruktywną wartość to muszą być poparte racjonalnymi argumentami, inaczej będą tylko emocjonalnym bełkotem.

 

DEFINICJE:

TOLERANCJA – Mamy z nią do czynienia wówczas, gdy ktoś akceptuje np. czyjś wygląd (np. ubiór, fryzurę), kolekcjonowanie przedmiotów, wystrój mieszkania itp.

 

BEZMYŚLNOŚĆ, MASOCHIZM, OKALECZENIE I CHOROBY PSYCHICZNE (PRZECIWIEŃSTWO NORMALNEGO STANU: OBRONY – INSTYNKTU SAMOZACHOWAWCZEGO) – Mamy z nimi do czynienia wówczas, gdy ktoś wystawia, zezwala na negatywne oddziaływanie na siebie (np. tn,  wr, jazgotem muzycznym, psimi czy innymi hałasami) za co się płaci zdrowiem psychicznym i fizycznym. Czego często poszkodowani nie zauważają przynajmniej z początku (wyraźne objawy występują najczęściej po latach), bądź nie wiążą z rzeczywistą  przyczyną.

Jest to też b. absorbujące (walka z skutkami) dla umysłu, co m.in. ogranicza jego możliwości. Takie osoby często się też chwalą jak to im coś nie przeszkadza (jeśli czyjeś procesy myślowe dotyczą głównie zaspokajania potrzeb fizjologicznych, są związane z odbieraniem bodźców dźwiękowych (np. z rtv) to istotnie niewiele słyszą i niewiele im przeszkadza)...! Jeżeli ktoś staje się debilem, leczy psychiatrycznie (3,7% społeczeństwa, a z pozostałej grupy znaczna część cierpi na różne dolegliwości o tym podłożu!), ląduje w szpitalu czy kostnicy – to nie z powodu tolerancji...!!

 

Irracjonalne dźwięki, hałasy powodują myślenie, skupianie na nich, ich przyczynie, sytuacji, uwagi, irytują, wywołują złość, powodują stres, uwrażliwiają, przyczyniają się do urazów, uszkadzania psychiki, chorób, powodują m.in. nerwice, zaburzenia snu, pamięci, koncentracji, arytmię serca, stany zmęczenia, wyczerpania psychicznego, fizycznego, depresji; przyczyniają się do marnowania czasu, ogłupiania, obniżania potencjału, wydatków, problemów, strat, powodują śmierć (bezpośrednio np. z powodu zawału serca, a pośrednio z powodu wywołanych, spowodowanych chorób, wypadków spowodowanych wyczerpaniem psychicznym, fizycznym)! A takie, w dodatku wszechstronne szkodliwe, postępowanie demoralizuje, wypacza, jest przyczyną naśladownictwa, tego rozpowszechniania! W takich warunkach b. trudne, a często niemożliwe jest powstawanie umysłów wybitnych, konstruktywnych inicjatyw (myślenie, życie toczy się wokół osobników destrukcyjnie aktywnych, problemów przez nich wywoływanych, prób tego odreagowywania, odpoczynku, leczenia).

 

Nieświadome szkodzenie ludziom, nie zdawanie sobie sprawy z skutków swojego postępowania, nierozumienie nawet elementarnych spraw jest objawem niedorozwoju umysłowego, debilstwa! Świadome szkodzenie ludziom jest objawem psychopatii. Potrzeba powodowania, wydawania dźwięków, w tym powtarzactwo, jest objawem choroby psychicznej! Uważanie, że postępowanie chore, chorobotwórcze; szkodliwe, złe jest postępowaniem prawidłowym, normalnym, a przed tym obrona jest postępowaniem nienormalnym, złym, jest dowodem anormalności, a że to nie osoba szkodząca, tylko ofiara jest winna, czyli na odwrót, jest objawem obłąkania, czyli choroby umysłowej!

 

Z kim się zadajesz, takim się stajesz...

To, że P. ma uszkodzoną psychikę, wypaczony umysł, jest zdemoralizowany/a, chory/a, debilny/a, nie oznacza, że inni też tacy mają być...

Nikt nie ma prawa narzucać komuś swojego towarzystwa!

Nikt nie ma prawa zmuszać kogoś do słuchania czegokolwiek!; nikt nie ma prawa przymuszać kogoś do myślenia, zajmowania się sprawami niepożądanymi, szkodliwymi!; przyczyniać się do przeżywania traumatycznych wspomnień, przejść!; nikt nie ma prawa przyczyniać się do tracenia czasu, marnowania, rujnowania życia!

Nikt nie ma prawa przyczynia się do obniżania czyiś walorów, czyjegoś, w tym genetycznego potencjału!

Nikt nie ma prawa, ani świadomie, ani nieświadomie, robić komuś krzywdę, szkodzić, przyczyniać do strat, problemów!

 

„FAKTY I MITY” nr 39, 04.102007 r. PISOFRENIA PARANOIDALNA Na zaburzenia psychiczne cierpi w naszym kraju ok. 2,4 mln osób (1,5 mln dorosłych oraz 900 tys. dzieci i młodzieży, czyli w sumie dwukrotnie więcej niż w 1990 r.). Ze specjalistycznej opieki psychiatrycznej korzysta co 27 Polak (3,7 proc. populacji) (...). Dominika Nagel

[Dotyczy tych, którzy się do tego przyczyniają, oraz ich ofiar... – red.]

 

 http://www.proekologia.pl/print.php?plugin:content.17558 | kwiecień 2009 W Polsce na schizofrenię cierpi jedna na 100 osób. Dotyka aż 400 tysięcy Polaków, cierpi na nią jedna na 100 osób. Jest bardzo demokratyczna: dotyka i profesorów uniwersytetu, i kloszardów. Występuje na całym świecie, bez względu na płeć, rasę i religię. Choruje na nią aż 50 milionów ludzi. W samych Stanach Zjednoczonych cierpią na nią 2 miliony Amerykanów, a każdego roku notuje się ponad 100 tys. nowych przypadków zachorowań. W Wielkiej Brytanii każdego roku schizofrenię rozpoznaje się u 7500 pacjentów. Codziennie na polskich oddziałach psychiatrycznych przebywa około 8770 osób z rozpoznaniem tej choroby. Ponad 90 proc. pacjentów cierpiących na schizofrenię jest stanu wolnego, nie ma dzieci, a większość badanych (69,7 proc.) mieszka z rodzicami lub jednym z rodziców. Atak schizofrenii może być jednorazowym epizodem, ale, niestety, najczęściej na jednym epizodzie się nie kończy. Około 30 procent pacjentów żyje ze schizofrenią długotrwałą, z częstymi nawrotami. Kolejne 30 procent ma nawroty co kilka lat. Co ważne, pomiędzy nawrotami choroby chorzy mogą funkcjonować normalnie. | niteczka21

 

- www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [13.10.2010, 20:32]: DORASTA POKOLENIE CHORYCH UMYSŁOWO. NIE MA DLA NICH RATUNKU? Choć nie zawsze chodzi o ciężką psychozę, to jednak jedno na pięcioro dzieci ma objawy zaburzeń psychicznych utrudniających funkcjonowanie w społeczeństwie - donosi eurekalert.org. Odkryto też bardzo silny związek między zdrowiem psychicznym dziecka a zdrowiem psychicznym jego rodziców - dodaje serwis.

Aż u 40 proc. badanych wykryto więcej niż jedną formę zaburzenia. Poziom obecności w badanej grupie zaburzeń trwale utrzymujących się (przez całe życie) określono na 22,2 proc. | JS

- www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [11.09.2009, 20:13] 2 źródła WSZYSCY JESTEŚMY CHORZY PSYCHICZNIE? Naukowcy twierdzą, że tak. Ale nie każdy się przyznaje. Zaburzenia psychiczne występują częściej niż nam się wydaje. Przypadków stanów lękowych, depresji, natręctw i uzależnień od alkoholu, narkotyków czy czynności może być nawet dwukrotnie więcej niż wynika ze statystyk - alarmuje portal brightsurf.com. Wszystko zależy od skali badań i kryteriów diagnozy. Psychologowie z amerykańskiego Duke University we współpracy z naukowcami z Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii zakończyli właśnie długoterminowe badania ponad tysiąca Nowozelandczyków.

Sprawdzano stan ich zdrowia psychicznego od urodzenia do 32. roku życia. Zaskoczyła ich skala zaburzeń psychicznych zatajanych lub ujawnianych przez pacjentów dopiero po wielu latach.

Ponad 40 proc. badanych cierpi lub cierpiało z powodu depresji, 32 proc. ma lub miało problem z uzależnieniami. Wcześniej statystyki odnotowywały tylko połowę takich przypadków - tych aktualnie leczonych.

 

Zamiast odbierać przekaz z radia, telewizji, z tego skutkami (...), można czytać mądre teksty, i dzięki temu zdobywać wiedzę, rozwijać swoje zdolności poznawcze, rozumowe, intelektualne; potencjał, w tym genetyczny, czyli zamiast tracić zyskiwać.

 

PRAWO KATZA: LUDZIE I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeżeli nie chcą Państwo być - na taką skalę jak obecnie - ofiarami: trucicieli nikotyną, wypłocin reklamowych, działań org. religijnych (w tym katolickiej) i polityków, obecnego prawa, błędów lekarskich, pozostawienia bez śr. do życia, niezdrowej żywności, skażenia środowiska, hałasów (w tym psich) i wielu innych problemów to zapraszam na moją str. Internetową: www.wolnyswiat.pl WBREW ZŁU!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

PRAWO KATZA: LUDZIE I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...

 

 www.wolnyswiat.pl   WBREW ZŁU!!! 

PISMO NIEZALEŻNE – WOLNE OD WPŁYWÓW JAKICHKOLWIEK ORGANIZACJI RELIGIJNYCH, PARTII, UGRUPOWAŃ I STOWARZYSZEŃ ORAZ WYPŁOCIN REKLAMOWYCH. WSKAZUJE PROBLEMY GOSPODARCZE, POLITYCZNE, PRAWNE, SPOŁECZNE I PROPOZYCJE SPOSOBÓW ICH ROZWIĄZANIA (racjonalne myśli, analizy, wnioski, pomysły, postulaty, i ich argumentacja, całe i fragmenty rozsądnych, interesujących materiałów z prasy i internetu)

 

OSOBY CHCĄCE WESPRZEĆ MOJE PISMO, DZIAŁANIA PROSZĘ O WPŁATY NA KONTO:

Piotr Kołodyński

Skr. 904, 00-950 W-wa 1

BANK PEKAO SA II O. WARSZAWA

Nr rachunku: 74 1240 1024 1111 0010 0521 0478

Przy wpłatach do 800 PLN należy podać: imię i nazwisko, adres, nr PESEL oraz tytuł wpłaty (darowizna na pismo „Wolny Świat”). Wpłat powyżej 800 PLN można dokonać tylko z konta bankowego lub kartą płatniczą.

ILE ZOSTAŁO WPŁACONE BĘDĘ PRZEDSTAWIAŁ CO 3 MIESIĄCE NA PODSTAWIE WYDRUKU BANKOWEGO (na życzenie, przy wpłacie od 100 zł, będę podawał jej wielkość oraz wskazane dane wpłacających).

Stan wpłat od 2000 r. do dnia 10.2013 r.: 100 zł.

 

 

17. ELEKTRONICZNE ZBIERANIE PODPISÓW (pod

inicjatywami ustawodawczymi, moją kandydaturą na prezydenta)

 http://www.wolnyswiat.pl/17.php

 

21. WPŁATY I WYDATKI

 http://www.wolnyswiat.pl/21.html

 

22. MOJA KSIĄŻKA

 http://www.wolnyswiat.pl/22.html