www.wolnyswiat.pl

 

[Ostatnia aktualizacja: 01.2014 r.]

 

 

TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI (a jedną z nich jest - w skutkach - przeludnienie)!!! (skrót)

 

14. TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (plik uniwersalny)(cz. 1)

 http://www.wolnyswiat.pl/14h5.html

 

14a). TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (plik uniwersalny)(cz. 2)

 http://www.wolnyswiat.pl/14ah5.html

 

14b). TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (plik uniwersalny)(cz. 3)

 http://www.wolnyswiat.pl/14bh5.html

 

14c). TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (plik uniwersalny)(cz. 4)

 http://www.wolnyswiat.pl/14ch5.html

 

 

KILKA PRZYKŁADÓW Z MORZA ZŁA:

 

3. O BEZPIECZNEJ, EKOLOGICZNEJ, TANIEJ ENERGETYCE NUKLEARNEJ...

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=183&postdays=0&postorder=asc&start=30

 

WOLNOŚĆ POWSZECHNEGO GŁOSOWANIA... NA WSKAZANYCH PRZEZ POLITYKÓW-MEDIA JEDYNIE SŁUSZNYCH TZW. POLITYKÓW/DEMOKRACJA. CZY TO TYLKO KOMPROMITACJA...

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=198

 

 

 

 

Celem wstępu o pra-/pierwotnych przyczynach:

 

Frank Herbert „Diuna”: Świadomość zwierzęcia nie sięga poza daną chwilę ani idei, że jego ofiary mogą wyginąć...zwierzę niszczy, nie tworzy... jego popędy trzymają się progu doznań zmysłowych i unikają percepcji...

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek 16.06.2011, 19:22

SEKS Z NEANDERTARCZYKIEM OCALIŁ HOMO SAPIENS

Najnowsze ustalenia

Dzieci jaskiniowców i homo sapiens były genetycznie zabezpieczone przed chorobami, które zabiłyby ludzkie pokolenie rodziców.

Homo Ssapiens nigdy nie podbiłby Ziemi, gdyby nie rozmnażał się przez związki ze stojącym niżej w rozwoju neandertalczykiem - donosi "The New Scientist".

Blisko 50 proc. genów odpowiedzialnych za układ odpornościowy współczesnych Europejczyków pochodzi od niższych ewolucyjnie człowiekowatych. W przypadku Chin liczba ta wzrasta do 72 proc. Resztę stanowią geny homo sapiens, którzy wyszli z Afryki.

Wiadomo np. że mieli oni intymne kontakty z żyjącym 41 tys. lat temu na terenach współczesnej Syberii człowiekiem z jaskini Denisowa. Właśnie odkryto, że homo sapiens miał z tego związku duży zysk ewolucyjny - dodaje pismo.

Dowiedziono tego na Uniwersytecie Stanforda badając różnice w ludzkim antygenie leukocytowym (HLA), podstawie mechanizmów obronnych organizmu człowieka.

U homo sapiens opuszczających Afrykę był on uboższy niż u tych, którzy zasiedlali Eurazję.

Gdy dotarł do nich homo sapiens, "Denisowianie" i neandertalczycy żyli poza Afryką już od 200 tys. lat i ich organizmy przystosowały się do lokalnych chorób. Mieszane potomstwo zachowywało wygląd i inteligencję homo sapiens, ale wzmacniało swój układ odpornościowy - tłumaczy "The New Scientist". | JS

 

[Może to także tłumaczyć w znacznym stopniu, proporcjonalnie do profilu genetycznego, psychopatię, debilstwo. – red.]

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota 28.07.2012

ODKRYLI PRAWDĘ O POCHODZENIU CZŁOWIEKA. SEKS Z „NIEZNANYM GATUNKIEM”

Nie byliśmy sami na Ziemi?

Naukowcy odkryli fragmenty „obcego DNA” u współczesnych mieszkańców Afryki. To dowodzi, ich zdaniem, że równolegle z ludźmi i neandertalczykami, na Ziemi żył jeszcze jeden gatunek, z którym nasi przodkowie uprawiali seks i się krzyżowali.

Nazywamy to neandertalskimi gatunkami siostrzanymi w Afryce – powiedział  o odkryciu Joshua AKEY z Uniwersytetu w Waszyngtonie.

Znalezione fragmenty kodu genetycznego nie przypominają DNA jakichkolwiek ludzi współczesnych ani neandertalczyków, których DNA czasami pojawia się u współczesnych Europejczyków.

Do skrzyżowania człowieka z tajemniczym gatunkiem doszło od 20 tys. do 50 tys. lat temu u kresu ery neandertalczyków w Europie, w momencie, gdy ludzie współcześni przybywali z Afryki i zaczęli rozprzestrzeniać się na Starym Kontynencie – podaje Washington Post.

Spekulacje naukowców podsyca odnaleziona w Nigerii nietypowa prymitywna czaszka.

Mogła ona należeć właśnie do przedstawiciela tego nieznanego nam jeszcze gatunku, lub do osobnika będącego jego krzyżówką z człowiekiem - mówi Chris Stringer z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.

Na potwierdzenie tej hipotezy brakuje jednak wyraźnych dowodów kopalnych i archeologicznych. Na razie odkrycie fascynuje genetyków, którzy „obce DNA” odkryli rozsiane po całej Afryce - zarówno u Pigmejów w centrum kontynentu, jak i u plemion łowieckich, żyjących z dala od nich. | NK

http://www.newser.com/story/150918/signs-found-of-mysterious-neanderthal-sist…

 

http://ocaliczycie.neon24.pl/post/71539,sensacyjne-odkrycie-nowy-gatunek-czlowieka-w-afryce-nie-bylo-jednej-linii-naszej-ewolucji | 18.08.2012

SENSACYJNE ODKRYCIE: NOWY GATUNEK CZŁOWIEKA W AFRYCE. „NIE BYŁO JEDNEJ LINII NASZEJ EWOLUCJI”

Co najmniej trzy gatunki człowiekowatych koegzystowały w Afryce około 2 mln lat temu - informuje BBC.

Potwierdza to, że ewolucja naszego gatunku nie była liniowa - od małpy do Homo sapiens. Było wiele ślepych uliczek. Przetrwały najlepiej adaptujące się hominidy - wynika z najnowszych odkryć archeologów w Kenii.

 

W północnej Kenii archeolodzy odkryli trzy fragmenty ludzkich szczątków, datowanych na okres między 1,78 i 1,95 miliona lat temu. Znalezione pozostałości praczłowieka to kości twarzy i szczęki z zębami. Wyniki badań, opublikowane w magazynie "Nature", są sensacyjne: kenijskie odkrycie wskazuje na to, że w tym samym czasie w Afryce żyły obok siebie trzy różne gatunki ludzi - podkreśla BBC i dodaje, że kenijskie znalezisko jest silnym dowodem wspierającym tezę, że ewolucja gatunku ludzkiego nie przebiegała liniowo - od małpy do Homo sapiens. Po drodze było wiele ślepych uliczek.

 

Tajemnica Homo rudolfensis

W 1972 r. znaleziono tajemniczą czaszkę, którą teraz zakwalifikowano jako należącą do nowego, nieznanego gatunku człowieka - Homo rudolfensis. Rozmiary czaszki wskazują na wyjątkowo duży mózg, a twarz człowieka, do którego należała, musiała być pociągła i płaska. (...)

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 18.10.2013 11:24

SENSACJA W ŚWIECIE NAUKI. HOMO BYŁ TYLKO JEDEN

Pięć wykopanych w Gruzji czaszek sprawiło, że świat nauki dramatycznie może zmienić zdanie o naszych praprzodkach. Okazuje się, że stawiane obok siebie jako osobne gatunki Homo habilis, Homo ergaster, Homo rudolfensis i Homo erectus to jedynie różne „wersje” tego ostatniego.

Autorem kontrowersyjnej tezy jest m.in. Christoph Zollikofer, neurobiolog z Instytutu Antropologii i Muzeum w Zurychu. Jeżeli się potwierdzi, do wielu podręczników i haseł encyklopedii trzeba będzie wprowadzić poprawki.

Tak jak dziś istnieje jeden globalny, wewnętrznie zróżnicowany gatunek człowieka (homo sapiens) tak 1,8 mln lat temu żył mocno zróżnicowany gatunek homo erectus. Według Zollikofera pokazują to czaszki wykopane w Gruzji, w pobliżu miasta Dmanisi. Najmniejsza z nich ma tylko 3/4 wielkości największej, przy czym wszystkie należały do żyjących obok siebie osobników.

Odkrycie nie zmienia faktu, że istnieli np. neandertalczycy a porządkuje jedynie stan wiedzy o gatunku człowieka żyjącym jeszcze w Afryce na początku epoki lodowcowej i dopiero emigrującym na tereny obecnej Europy.

Uważano, że zasadnicze różnice w budowie czaszki (m.in. zębów, komory mózgu) definiowały jednocześnie istnienie osobnych pod-gatunków homo o różnych zdolnościach i cechach budowy ciała. Piąta i najmniej uszkodzona z czaszek z Dmanisi należała do osobnika o wydłużonej twarzy, potężnej szczęce, dużych zębach i małym mózgu (1/3 rozmiaru współczesnych).

Homo rudolfensis miał potężny mózg, Homo ergaster smukłą sylwetkę, Homo habilis (człowiek zręczny) miał być twórcą pierwszych kamiennych narzędzi a Homo erectus jako pierwszy z nimi się nie rozstawał. Dzięki dokładnemu przebadaniu Czaszki 5 (najbardziej kompletnej) wiadomo już, że wszyscy oni byli różnymi „wersjami” Homo erectusa.

Autor: JS

    http://www.huffingtonpost.com/2013/10/17/skull-5-fossil-earl...

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 20.11.2013 08:33

ROZWIĄZŁY SEKS NASZYCH PRZODKÓW

Badanie DNA pozwala nie tylko ustalić pokrewieństwo między ojcem a dzieckiem. Możemy się z niego także dowiedzieć, z kim przez wieki krzyżowali się nasi przodkowie. Co ciekawe, z najnowszych badań wynika, że nie byli zbyt wstrzemięźliwi w sprawach seksu. Uprawiali go z neandertal­czy­ka­mi, denisowianami, a nawet członkami własnych rodzin - informuje nbcnews.com.

Naukowcy postanowili zsekwencjonować DNA znalezione w szczątkach neandertalczyków i mniej znanych przodków człowieka - denisowian. Okazało się, że oba gatunki krzyżowały się między sobą a także z homo sapiens częściej niż do tej pory sądzono.

Co ciekawe, to właśnie w genomie denisowianina odkryto ślady krzyżowania się z nieznanym do tej pory nauce, starszym gatunkiem człowieka, pochodzącym z Azji. Jego DNA stanowiło 4 proc. materiału genetycznego naszego przodka.

Ten sam zespół naukowców przeanalizował także kości palców neandertalczyków pochodzące z tej samej jaskini. DNA wykazało, że wielu z nich pochodziło z tak zwanego chowu wsobnego - uprawiali seks z własnymi krewnymi.

Ślady DNA neandertalczyków nadal można w nas znaleźć - stanowią one średnio 2,5 proc. materiału genetycznego ludzi pochodzących spoza Afryki. Dla porównania w materiale genetycznym denisowian DNA neandertalczyków sięgało 17 proc.

Autor: WB

    http://www.nbcnews.com/science/steamy-gene-pool-extinct-huma...

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 26.01.2013 r.

ZEMSTA NEANDERTALCZYKA. JEGO DZIEDZICTWO NAS ZABIJA

Seks Neandertalczyków z Homo sapiens nikomu się nie opłacił. Oni wyginęli, a my zaczęliśmy chorować. Choć zemstę „zza grobu” czujemy dopiero teraz.

Genetyczne dziedzictwo jest bowiem dla nas zabójcze. Współcześnie żyjący Europejczycy mają w sobie 2 proc. DNA Neandertalczyków, ale kryje się w nich podatność na raka i cukrzycę typu II.

 

Żyliśmy obok siebie kilka tysięcy lat, to wystarczyło by przekazać zabójcze dziedzictwo - donosi „The Daily Mail”.

 

Neandertalski gen zwiększający ryzyko zapadnięcia na cukrzycę otrzymali biali Europejczycy, a od nich Latynosi. W podobny sposób przekazany został gen raka. Za odkryciami stoją badacze z uniwersytetów w Oksfordzie i Harwardzie.

Posługiwali się materiałem genetycznym z kości palca stopy Neandertalczyka. Na tej podstawie udało się odtworzyć dokładny obraz jego DNA. Dowiedzieliśmy się, że Homo sapiens nie wymordował konkurencji, a jedynie „rozpuścił” w swojej, liczniejszej populacji, jej kod genetyczny.

Autor: JS

    http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-2546191/Reven...

 

 

A zatem można przyjąć, że ludzki gatunek w jakimś stopniu (w tym pod względem funkcjonowania mózgu) składa się z podgatunków, a m.in. z:

- debili – najliczniejszy, bo mnogo i powszechnie się rozmnażający. Ich taktyka przetrwania, prosperity opiera się na jak największym rozmnażaniu się, podporządkowaniu się, współpracy z psychopatami (racjonalistów uważają za osoby głupie, anormalne, chore, złe).

- psychopatów – mniejsza, ale i tak znaczna grupa, średnio wyliczając umiarkowanie się rozmnażający. Ich taktyka przetrwania, prosperity opiera się na niszczeniu osobników inteligentnych, świadomych, o wysokich walorach, potencjale, wartościowych, stwarzaniu warunków uniemożliwiających im nie tylko prosperitę, ale nawet przetrwanie, i podporządkowywaniu sobie pozostałych.

- racjonalistów/prawdziwych intelektualistów, etyków – stanowią drobny ułamek populacji - podgatunek wymierający. Nie są wstanie w takich warunkach nie tylko prosperować, ale nawet przetrwać.

 

 

http://do-logicznie-myslocych.blog.onet.pl/Sensacyjne-badania-ludzkosc-pr,2,ID315193667,n | 15 maja 2008

LUDZKOŚĆ PRAWIE WYGINĘŁA

W epoce kamiennej ludzkość niemal całkowicie wyginęła - dowodzą naukowcy. Najnowszych danych o historii naszego gatunku dostarczyły badania nad DNA.

Genetycy z Izraela i Stanów Zjednoczonych twierdzą, że w środkowym paleolicie liczba żyjących ludzi mogła spaść zaledwie do dwóch tysięcy. Wtedy nasi przodkowie mieszkali w Afryce, którą nawiedziły długotrwałe susze.

W wyniku tych zmian klimatycznych, około 70 tysięcy lat temu, ludzie podzielili się na małe grupki, które nie miały ze sobą kontaktu, co sprzyjało spadkowi liczebności. Dowodzą tego badania materiału genetycznego kobiet z prastarych południowoafrykańskich ludów Khoisan.Dopiero kilka tysięcy lat później, jak sugerują naukowcy w „Amerykańskim Miesięczniku Genetyki Człowieka”, populacja ludzi zaczęła się odradzać, a z czasem następne pokolenia opuściły Afrykę i zasiedliły inne kontynenty.

 

[Do tego dochodził kanibalizm/negatywna selekcja populacji – przeżywali najgorsi, a dodatkowo: ubóstwo genetyczne = ubóstwo psychiczne, umysłowe... - red.]

 

 

„POLITYKA” nr 34 (2617), 25.08.2007 r.

HOMO KILER

(...) Dobry, miłujący pokój dzikus nigdy nie istniał. Nie dość, że ludzie mordowali się od zarania dziejów, to na dodatek robili to z jeszcze większą zaciętością niż dzisiaj: krwawe żniwo zbierało nawet do 20 proc. populacji, z rąk zabójców ginęły kobiety i dzieci. Zazwyczaj oszczędzano jedynie kobiety w wieku reprodukcyjnym.

 

Jaki zysk przynosi morderstwo? Buss wyjaśnia: „Zacznijmy od tego, że nieszczęsna ofiara zabójstwa traci wszelkie szanse na przekazanie swoich genów potomstwu. Zamordowany mężczyzna już nigdy nie będzie zabiegał o względy kobiety i z pewnością żadnej nie uwiedzie. Nigdy więcej nie będzie się kochał ze swoją żoną”. (...)

Edwin Bendyk

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [06.12.2009, 13:49] 4 źródła

NASI PRZODKOWIE Z EUROPY JEDLI LUDZI NA POTĘGĘ

Do tej pory sądzono, że nie było tu kanibali.

Archeolodzy odkryli przykłady masowego kanibalizmu w Niemczech.

To niezwykle rzadkie dowody na istnienie kanibalizmu w Europie w epoce wczesnego neolitu - powiedział Bruno Boulestin z University of Bordeaux.

W pobliżu wsi Herxheim archeolodzy odkryli szczątki około 500 osób, wśród nich także nienarodzonych dzieci. Ich kości były celowo łamane. Naukowcy nie są jedna zgodni czy odkryte kości były "celowo gotowane".

Kanibalizm na tym terenie archeolodzy traktują jako "zjawisko wyjątkowe". Przypuszczają, że spowodował je okres wielkiego głodu. | TM

 

[Co się działo z wartościowymi ludźmi w przeszłości, tej dalekiej i tej bliższej, np. w średniowieczu, za Stalina, Hitlera...

„Nie ma na kogo głosować”... Kto, za czyją sprawą, zmilcza, marginalizuje, i w czyim interesie, wartościowych ludzi...

Jakie tego są genetyczne, psychiczne, umysłowe, intelektualne, i, w efekcie, wszechstronne skutki... – red.]

 

 

„WPROST” nr 6, 13.02.2005 r.

WYPALILI AUSTRALIĘ?

To ludzie sprawili, że środkowa część kontynentu australijskiego jest pustynią. Badania uczonych z University of Colorado wskazują, że gdy przed 50 tys. lat do Australii dotarli pierwsi osadnicy, szybko wyginęło tam wiele dużych zwierząt (m.in. 19 gatunków torbaczy, siedmiometrowe jaszczurki oraz żółwie wielkości małego samochodu) i roślin. Wykopaliska wskazują, że osadnicy używali ognia do polowań, oczyszczania ścieżek i pól uprawnych czy wysyłania sygnałów. „Systematyczne wypalanie roślinności doprowadziło do zmian klimatycznych na kontynencie” – mówi prowadzący badania prof. Gifford Miller. Dziś w środkowej Australii spada trzy razy mniej deszczu niż na jej wybrzeżach. | (JAS)

 

„NEWSWEEK” nr 4, 30.01.2005 r.: A co do wpływu człowieka na biosferę - to nie jest kwestia ostatnich dziesięcioleci. W obu Amerykach, w Australii i na wszystkich wyspach Oceanu Światowego pierwszy kontakt człowieka z fauną zakończył się wybiciem ponad 80 proc. gatunków wielkich ssaków i ptaków. To był tzw. overkill, wielkie zabijanie. W Ameryce miało to miejsce 11 tysięcy lat temu. W Australii jeszcze dawniej, 40 tysięcy lat temu (tam jeszcze doszły pożary lasów, które do końca zmieniły kontynent w wielką pustynię). Ostatnie ptaki moa na Nowej Zelandii wybito przed kilkuset laty, podobnie wielkie lemury na Madagaskarze.

Rozmawiał Filip Łobodziński

 

 

Kolejny przykład to mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej, którzy w ciągu kilkuset lat praktycznie doszczętnie wytrzebili zwierzęta, rośliny, w tym wycięli wszystkie drzewa, i, w efekcie, zostali kanibalami, zjadaczami skorupiaków, itp... Czy też współprzyczyniły się do tego, bądź stało się to za sprawą przywiezionych beztrosko (trudno by je na łodziach nie zauważyć, tym bardziej, że musiały coś jeść, a więc robiły też kupy) czy świadomie bezmyślnie szczurów. Nie potrafiono się też zmobilizować by je wytrzebić.

 

 

Trzeba jeszcze podkreślić, że w wszystkich opisanych powyżej i wielu innych sytuacjach miał mse masowy kanibalizm i masowa śmierć głodowa...

 

 

 http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wiadomosci/zatruta+woda

W BRĄZIE I BURSZTYNACH

Zdaniem prof. J. Czebreszuka była to pierwsza na współczesnych ziemiach polskich struktura protopaństwowa. Z osadą mogą być związane położone 7 km dalej imponujących rozmiarów kurhany w Łękach Małych. Byli tam prawdopodobnie pochowani lokalni władcy, bo znaleziono przy nich tzw. berła sztyletowe - osadzone w brązowej rękojeści sztylety z metalu, być może insygnia władzy.

 

Na terenie grodu odkryto najstarszy w Polsce, unikalny, kompletny warsztat metalurgiczny do przerobu brązu. Lokalni rządcy musieli być niezłymi organizatorami, skoro potrafili nakłonić mieszkańców do wielkiego wysiłku: przekopania głębokiej na cztery metry fosy, ścięcia tysięcy dębów i postawienia palisady wokół osady.

 

Co ich wygnało?

Pod koniec epoki brązu, ok. 1600 roku p.n.e. gród niespodziewanie podupadł i został opuszczony. Dlaczego? - Intensywnie rozwijająca się osada przeżyła coś w rodzaju katastrofy ekologicznej - tłumaczy Czebreszuk. - Zbyt intensywnie eksploatowano okoliczne zasoby naturalne. Mimo stosowania naturalnych nawozów ziemia stała się jałowa, brakowało drzew. Wiele wskazuje na to, że krajobraz wokół grodu zmienił się nie do poznania, wokół rozszerzała się pusta, ogołocona z drzew i wyższej roślinności równina.

 

Mieszkańcy zaczęli odczuwać skutki tej rabunkowej gospodarki - uważa Czebreszuk. Zdaniem dr Jutty Kneisel z Uniwersytetu w Kilonii, która bada pozostałości domów zachowanych dzięki ochronnej warstwie torfu, zdegradowane zostało także przylegające do osady jezioro. - Paleobiolodzy odkryli tu pozostałości sinic, które rozwijają się w zanieczyszczonej wodzie, nie była ona zdatna do picia - mówi Jutta Kneisel.

Źródło: Gazeta Wyborcza

 

[No, ale za to było dużo msc tzw. pracy, mieli wysoki PKB... – red.]

 

 

 

 

Kto kierował powyżej opisanymi ludźmi...; do czego to doprowadziło...

Kto dalej kieruje ludźmi...; do czego to prowadzi...

Kto powinien - od zawsze - kierować ludźmi?; jak by się nam żyło?

PS

Co jakiś czas nachodzi mnie refleksja: ile bym zdziałał w czasach, gdy nie było internetu...; ile dni bym żył w średniowieczu... (jak ABSOLUTNIE BARDZO masy ludzkie, mordujący mnie byliby przekonani o słuszności swojego czynu...).

 

 

http://carcinka.neon24.pl/post/49230,ja-gwiazdowski-a-nie-mowilem
Czytał Pan może co nieco Pana Łobaczewskiego i innych autorów zajmujących się psychopatią i jej znaczenia w procesach politycznych i gospodarczych? Otóż oni zawsze będą wygrywać z uwagi na brak jakichkolwiek hamulców, choćby moralnych. Zrobią o wiele więcej dla osiągnięcia celu niż ludzie normalni. I w końcu to oni, z powodu nie kontrolowania tego zjawiska, wyznaczają standardy we wszelkich aspektach życia. Konsekwencje widać...

zadziwiony

[Drobne poprawki – red.

Warto dodać, że psychopaci uważają, że tylko oni mają wszelkie racje, prawa/istnieją tylko psychopatyczne prawa, a ich ofiary nie mają żadnych, poza prawem/obowiązkiem zaspokajania ich potrzeb... Oni są „PANAMI”, a reszta, to mające ich słuchać, im służyć „frajerzy, bydło”... I jeszcze jedno. B. często psychopaci udają debili, by pod pretekstem „niezrozumienia” skutków, konsekwencji swojego zachowania, postępowania, działań i w ten sposób zapewniać sobie bezkarność, by zaspokajać, realizować swoje antyspołeczne, antyludzkie potrzeby... – red.]

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Ludzie rozumni postępują odpowiedzialnie, a osobniki nierozumne emocjonalnie, stadnie.

 

WYJAŚNIJMY TO SOBIE RAZ NA ZAWSZE!:

OBECNIE LUDZI JEST CO NAJMNIEJ O 90% ZA DUŻO. Zmniejszenie wielkości naszej populacji o tę wartość i o osobniki, biernie, czynnie, szkodliwe, zmniejszy ilość i skalę problemów o rząd wielkości, da także szansę zachowania życia, w tym naszego gatunku, na naszej planecie.

 

Eutanazja, eugenika

 http://www.wolnyswiat.pl/21h5.html 

 

 

-------------------------------------------------------

 

 

Wersja skrócona (cytaty).

KTO I M.IN. JAK WSZYSTKO, W TYM WAS, W TYM SIEBIE - WSZECHSTRONNIE - NISZCZY I JEST WSPIERANY PRZEZ MEDIA (w imię Chrystusaaa (co Bóg dał... tylko Bóg może... nie zabijaj… ludzie chorzy, upośledzeni są bliscy Bogu... rozmnażajcie się i czyńcie ziemię sobie poddaną.../, PKB (pobudzanie popytu... zwiększanie podaży... tworzenie msc pracy... wzrost gospodarczy... dogonimy... przegonimy... coraz więcej milionerów...), dobraaa...):

 

 

 

 

Skrót skrótu:

 

Jak ktoś sobie wyobraża rozwiązanie któregokolwiek problemu/że będzie pod jakimkolwiek względem kiedykolwiek lepiej/na co wyczekuje/czego się doczeka, skoro:

- ludzi chorych, upośledzonych, trujących się (innych) nikotyną, alkoholem, narkotykami, tzw. lekami, od tego uzależnionych, debilnych, psychopatycznych, zdegenerowanych, itp., nie ubywa, tylko przybywa...

- ludzi zdrowych, normalnych, inteligentnych, pozytywnych, wybitnych/wartościowych nie przybywa, tylko ubywa...

- ilość surowców i innych zasobów nie rośnie, tylko maleje...

- ilość konsumentów nie maleje, tylko rośnie...

- ilość głodujących, chorujących nie maleje, tylko rośnie...

- ilość śmieci i przez nie zajmowana powierzchnia nie maleje, tylko rośnie...

- skażenia powietrza, wód, gleb, sumarycznie, nie maleją, tylko rosną, a więc stopień zatrucia żywności, ludzi także...

- długi i od nich odsetki, ceny, wielkość opłat, pośrednie podatki nie maleją, tylko rosną...

- stopień zdemoralizowania, zdeprawowania, wypaczenia, wynaturzenia, destrukcjonizm, bezkarność rządzących - nie maleją, tylko rosną...

- stopień zobojętnienia, nieodpowiedzialności; zdegenerowania obywateli nie maleje, tylko rośnie...

- itp., itd...

A więc zagłada ekosystemów, przyrody, wyeksploatowywanie, niszczenie zasobów; anormalność, destrukcja, regres ludzkości nie maleje, tylko lawinowo rośnie...

 

 

Trochę danych w skrócie:

Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!

W Polsce ok. 1 os. na 70 (łącznie ok. 700 000) jest zakażona wirusem HCV powodującym zapalenie wątroby typu C (potocznie żółtaczkę)(1 gram zakażonej wydzieliny wystarczy do zakażenia 1 mln ludzi! – To nie pomyłka), a ok. 1 os. na 1 000 HIV – ze stałą tendencją wzrostową zakażeń w obydwu wypadkach!! Prawie 80% zakażeń wirusem HCV (powodującym WZW typu C) prowadzi do przewlekłej choroby wątroby, zakażenie wirusem HBV (wywołującym WZW typu B) jest przyczyną ok. 80% przypadków raka wątroby!!

www.o2.pl / www.sfora.pl | 24.11.2009 14:34 RAPORT, UNAIDS, WHO: Pod koniec 2008 roku z HIV/AIDS żyło na całym świecie 33,4 mln ludzi. Dwa miliony osób zmarło w ubiegłym roku na AIDS. 2,7 mln osób się zaraziło. Codziennie zaraża się tym wirusem 7400 osób, w tym 1200 dzieci.

Każdego roku miliony ludzi, losowo, umiera z głodu (40 milionów)!!

Z powodu wojen kilka-kilkaset tys.!! http://wsiz.rzeszow.pl/kadra/mfutyra/Dokumenty_Local_WSIiZ/Biedy%20Afryki,%20A.%20Zwoli%C5%84ski.pdf

Wg szacunkowych danych w 14 500 wojnach w historii ostatnich 5000 lat zginęło łącznie ponad 3,6 mld ludzi. Po II wojnie światowej do zakończenia zimnej wojny toczyło się na świecie 150-450 wojen (w zależności od zastosowanych kryteriów), w których zginęło 12-35 mln ludzi. Nadal może się powiększać liczba ofiar, nawet już zakończonych wojen, bowiem niektóre skutki, środki przemocy działają z opóźnieniem, jak np. nędza, wybuchy min.

Skażenia środowiska, a m.in. zanieczyszczenie powietrza powoduje śmierć dwóch milionów osób rocznie, a z powodu zatrucia zanieczyszczoną wodą umiera jeszcze kilka mln ludzi rocznie!!

Degeneracja: Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że 15 proc. ludzi na Ziemi jest w jakimś stopniu upośledzona - donosi france24.com. Wśród nich jest aż 200 mln w ciężkim stanie. Niepełnosprawnych szybko przybywa!!

Choroby: rak wybija Polaków. 1,28 miliona ludzi w Europie umrze w tym roku na raka - prognozuje zespół włoskich naukowców. W samej Polsce będzie to 54,6 tys. mężczyzn i 44,4 tys. kobiet. Za dwa lata rak będzie zabijał więcej ludzi niż choroby serca. W ciągu najbliższych dziesięciu, dwudziestu lat co trzeci z nas zachoruje na nowotwór!! Łącznie choroby są przyczyną śmierci kilku (bliżej 10) mln ludzi rocznie!!

Z powodu trucia się nikotyną umiera 5 mln!! 600 tysięcy ludzi na świecie umiera w wyniku następstw wdychania dymu tytoniowego - wynika z pierwszego globalnego raportu na ten temat!!

A z powodu trucia się alkoholem kolejne miliony!!

Narkotykami zabijają się następne miliony!!

Kolejne miliony są, bezpośrednio, pośrednio, uczone przez degeneratów nikotynizmu, alkoholizmu, narkomanii, lekomanii, trucia się środkami na porost mięśni, szkodliwego odżywiania!!

 

Ja proponuję by, bezboleśnie, umierali ci, których pozbycie się przyniesie same korzyści, czyli ich istnienie przynosi same szkody.

PS1

Dlaczego jak najszybciej oddziela się i wyrzuca zgniłe owoce, warzywa od reszty...

 

PS2

Kim są osobniki, które w obliczu faktu ciągłego ubywania zasobów, w dodatku coraz szybciej, coraz większego ich skażania, że ludzi mimo to przybywa, itp., itd., domagają się zwiększania produkcji, zwiększania wielkości naszej populacji, a osoby temu przeciwne nazywają ludźmi nienormalnymi, złymi i ich ratunkowym propozycjom są przeciwni... Jak to się skończy, jeśli dalej będziemy podporządkowywać się tym pierwszym...

 

 

----------------------------

 

 

30.08.2013 r.

A przy okazji kolejny test.

Nie wolno:

- wypłacać rent i emerytur, poza b. nielicznymi wyjątkami (...),

- powinna być stosowana powszechna eutanazja,

- pozostałym osobom (...) należy zapewnić jedynie bezpłatne lokum w podstawowym standardzie i wyżywienie w centrach posiłków,

- poza nielicznymi wyjątkami (...), powinny być dla tych ludzi dostępne jedynie podstawowe leki i w 100% odpłatności.

WSZYSTKO NAPRAWDĘ!

 

Pytanie: czym mam rację (co mną kieruje (może jestem wcieleniem Hitlera, Stalina, szatana, itp.? Chcę wyniszczyć Polaków, wyludnić Polskę? Jak może istnieć taka bestia jak ja?!! A może kieruje mną coś innego? Dzięki temu osiągnie się inne efekty?))?

Proszę o odpowiedzi wyłącznie całościowo przemyślane, wykazane, uzasadnione!

 

 

A może ja pierwszy raz w swojej kilkunastoletniej działalności się wyłożę (przecież absolutnie nie może się tego dać pozytywnie uzasadnić! A może ja tylko chcę się wyróżnić - bo wszyscy troszczą się o niewinnych, bezbronnych rencistów, emerytów, a ja postuluję, by pozbawić ich świadczeń pieniężnych, dostępu do leków, uśmiercać?) – jak sądzicie?

 

 

Czy czujecie ten pierwotny psychiczny ból, strach czytając moje, łamiące elementarną prawość, ostatnie postulaty (jak ja tak mogę - czy ja jestem jakimś pozbawionym nawet elementarnych proludzkich odruchów dzikim zwierzem?!)(czy niektórym trzęsą się z zdenerwowania ręce, czują suchość w gardle... Odczuwają potrzebę wygarnięcia mi tak, żebym się nie pozbierał (ale boją się publicznego wyłożenia/wpadki, bo jednak respekt przed moją niepodważalną - jak do tej pory - logiką wywodów jest silniejszy...))…

 

 

Tym razem również nikt (na poważnie) nie odpowiedział.

 

Wyjaśnienia.

 

Najpierw w postaci informacji o sytuacji:

 

 

3,4 mld zł kosztowało w 2006 r. utrzymanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z tego obsługa bankowego zadłużenia kosztowała 250 mln zł.

–  W Polsce było zarejestrowanych w 2005 r. jako renciści i emeryci, 7,2 mln osób (rencistów w 2007 r. było prawie 3 mln)!

W 2008 roku wypłaty dla rencistów i emerytów (ok. tej 80% sumy) przekroczyły sumę 100 mld zł.

 

Wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia wyniosły w 2005 r. prawie 37 mld zł („WPROST” podaje, że razem z prywatnymi wydatki wyniosły 65-70 mld zł), a w 2009 r. około 56-60 mld (+ prywatne).

 

www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Piątek, 25.09.2009 07:24

GAZETA PRAWNA: W ZUS ZABRAKNIE WIELKIEJ KASY!

Jeżeli zadłużenie będzie rosnąć ZUS nie będzie miał z czego wypłacać świadczeń.

Maria Szczur, odwołany już członek zarządu ZUS odpowiadający za jego finanse, przyznała w rozmowie z „GP”, że w tym roku mimo dotacji w wysokości 30,4 mld zł, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych będzie musiał pożyczyć w bankach 4 mld zł. Tegoroczna sytuacja funduszu nie będzie taka zła w porównaniu z prognozami na następne lata.

Jak podaje „GP” gorsza sytuacja ma być w przyszłym roku. FUS otrzyma rekordową dotację z budżetu w wysokości 37,9 mld zł, a mimo to będzie mu brakować na wypłatę świadczeń. Dlatego dodatkowe 7,5 mld zł ma pochodzić z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Mimo to ZUS będzie musiał w bankach pożyczyć 3,8 mld zł. Łącznie więc w kasie FUS będzie brakować prawie 50 mld zł.

Jeżeli system nie zostanie zreformowany, z roku na rok dziura w budżecie ZUS będzie coraz większa.

www.gazetaprawna.pl

 

Rafał Kerger

rafal.kerger@hotmoney.pl

 

www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Sobota, 04.12.2010 08:43

ZUS NIE MA ANI GROSZA. MUSI POŻYCZAĆ

Nasze emerytury zagrożone?

Chociaż każdego roku przez konta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przepływają miliardy złotych, to ZUS wiecznie ma długi.

Jak to możliwe? To, co dostaje ze składek pracujących Polaków, zaraz wypłaca na emerytury i renty. I rok w rok jest na minusie - pisze „Gazeta Wyborcza”.

W 2010 roku ze składek zbierze 91 mld zł - a jego wydatki wyniosą ponad 160 mld zł. Dlatego musi brać gigantyczne dotacje z budżetu i pożyczać w bankach - czytamy na wyborcza.pl.

Skutek jest taki, że z sumy blisko 2 bln złotych, które do tej pory odłożyliśmy w ZUS na emerytury, nie ma dziś praktycznie nic.

Czy ZUS będzie więc miał z czego zwrócić te pieniądze przyszłym emerytom? Urzędnicy zapewniają, że tak, bo spłata długów będzie trwała stopniowo, przez dziesiątki lat.

www.wyborcza.pl

 

www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Środa, 26.10.2011 07:54

ZUS BEZ GROSZA.

Zabraknie pieniędzy na emerytury

ZUS-owi zabraknie 65 mld zł rocznie na wypłatę świadczeń. Co prawda gwarantuje je państwo, ale i jego sytuacja finansowa nie jest najlepsza - alarmuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Zdaniem gazety, w latach 2013-2017 na wypłatę emerytur zabraknie w ZUS ponad 239 mld zł.

Łącznie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który jest administrowany przez ZUS, zabraknie w tym czasie na wszystkie świadczenia - według wariantu najbardziej realnego - astronomicznej kwoty 325,7 mld zł - czytamy na gazetaprawna.pl.

Gdzie w takim razie są nasze pieniądze? O tym więcej w „DGP”.

www.praca.gazetaprawna.pl

 

Krzysztof Zacharuk

krzysztof.zacharuk@hotmoney.pl

 

[Za każdy wygracowany milion środka płatniczego zapłacili, płacą, zapłacą zdrowiem, życiem, ci, którzy go wypracowali i inni, którzy ponieśli tego konsekwencje, co wiąże się także z wydatkami na lecznictwo, renty. Za to wszystko płaci także przyroda, i zapłacą kolejne pokolenia.

Brakuje pieniędzy, brakuje czystego powietrza, czystej wody, msc na wysypiska śmieci, ziemi pod uprawy/żywności, zdrowych, inteligentnych, normalnych ludzi, surowców. Wniosek jest tylko jeden: trzeba się jeszcze szybciej rozmnażać, w tym przede wszystkim ludzie chorzy, nienormalni, psychopatyczni, debilni, zdegenerowani, w tym nikotynowcy, narkomanii, alkoholicy. Bo to jest moralne, dobreee... A odwrotnie, co oczywiste, byłoby niemoralnie, źle („Hitler, Stalin, Szatan”)! Czyli dalej trzeba słuchać specjalistów od tzw. dobroczynności, religijności, prokonsumpcyjnych ekonomistów, być podporządkowanym m.in. proprokreacyjnym rządzącym; realizatorom utopii, to dalej będzie coraz szybciej lepiej (czy ja czegoś takiego już kilkadziesiąt razy, od 2000 r., nie napisałem, nie unaoczniałem, nie wykazywałem, nie przestrzegałem, nie nawoływałem, nie wzywałem, nie wskazywałem konstruktywnej alternatywy... Czy ja przez kolejne lata nie będę robił tego samego...)... – red.]

 

 

Jeżeli przyjąć, iż przeciętny odbiorca RTV słyszy nazwę stacji, kanału, programu „tylko” 100 razy dziennie (a najczęściej dużo więcej) i każdy taki komunikat trwa 1 sekundę (najczęściej dłużej), to rocznie daje to 360 (dla uproszczenia obliczeń) x 100 = 36 000 sekund/razy = 10 godzin! x 10 lat = 100 godzin/360 000 razy!! A do tego trzeba dodać jeszcze wr, slogany, charakterystyczne melodie! Czyli, praktycznie, przez tysiące godzin, setki tysięcy razy słuchamy tej ogłupiającej, zatruwającej i pustoszącej umysły trucizny!! I pewni osobnicy..., stanowiący prawo, uważają, że wszystko jest OK, a nawet, że jest to nie tylko potrzebne ale i dobre (prezydent Kwaśniewski zawetował inicjatywę ustawodawczą ograniczającą emisję tego syfu!)...! Czy ktoś się jeszcze dziwi, że mamy społeczeństwo takie, jakie mamy (i m.in. takich osobników wybiera do tzw. władzy)...

Jaki sens ma powtarzanie czegoś, czego się nie chce słuchać?!; co się wie?!: w kółko dziesiątki razy, a co dopiero setki tys. razy?!

Podobnie ma się sytuacja np. z życzeniami „przyjemnych zakupów” w msh sprzedaży, „przyjemnej podróży” np. na Dworcu Centralnym, itp...

 

Przeciętny Amerykanin styka się z około 3 tys. przekazów reklamowych dziennie, a mieszkaniec Unii Europejskiej z około 2 tys.

 

W ciągu życia jednego pokolenia zdolność do koncentracji zmalała - jak się oblicza - przynajmniej pięciokrotnie.

 

Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 60% uczniów opuszczających szkołę podstawową jest wtórnymi analfabetami (umie czytać znaki, ale nie rozumie przeczytanych treści).

 

Tylko kilkanaście procent ludzi czyta coś wartościowego, z tego tylko 30% procent rozumie to, co czyta, a z nich tylko kilka procent wyciąga, przynajmniej z części materiałów, trafne wnioski... 70% czytających, odbiorców programów inf. nie rozumie treści przekazu, z tego ponad 40% niemal kompletnie...

[– To są rasowi i najlepiej, dla nich, jedyni wyborcy w demokracji...]

 

 

Na zaburzenia psychiczne cierpi w naszym kraju ok. 2,4 mln osób (1,5 mln dorosłych oraz 900 tys. dzieci i młodzieży, czyli w sumie dwukrotnie więcej niż w 1990 r.). Ze specjalistycznej opieki psychiatrycznej korzysta co 27 Polak (3,7 proc. populacji) (...).

[Dotyczy tych, którzy się do tego przyczyniają, oraz ich ofiar... – red.]

 

Schizofrenia dotyka aż 400 tysięcy Polaków, cierpi na nią jedna na 100 osób. Jest bardzo demokratyczna: dotyka i profesorów uniwersytetu, i kloszardów. Występuje na całym świecie, bez względu na płeć, rasę i religię. Choruje na nią aż 50 milionów ludzi. W samych Stanach Zjednoczonych cierpią na nią 2 miliony Amerykanów, a każdego roku notuje się ponad 100 tys. nowych przypadków zachorowań. W Wielkiej Brytanii każdego roku schizofrenię rozpoznaje się u 7500 pacjentów. Codziennie na polskich oddziałach psychiatrycznych przebywa około 8770 osób z rozpoznaniem tej choroby.

 

CO NAJMNIEJ MILION POLAKÓW CIERPI NA DEPRESJĘ

POLACY WPADAJĄ W DEPRESJĘ NA POTĘGĘ Na tę chorobę cierpi już co dziesiąty z nas.

ZABIJE NAS... DEPRESJA W przyszłości to właśnie ta choroba będzie najpoważniejszym problemem zdrowotnym na świecie.

Takiego zdania są eksperci Światowej Organizacji Zdrowia, którzy spotkali się w Atenach w ramach pierwszego Globalnego Szczytu Zdrowia Psychicznego - podaje polskieradio.pl.

Jego zdaniem, choroba ta może mieć kilka przyczyn, niektóre z nich są biologiczne, ale duże znacznie mają też czynniki zewnętrzne, na przykład stres.

 

PLAGA ZABURZEŃ PSYCHICZNYCH EUROPEJCZYKÓW Aż 165 mln Europejczyków, czyli 38 proc. populacji naszego kontynentu, każdego roku cierpi na zaburzenia psychiczne i choroby mózgu takie jak depresja, napady lęku, bezsenność oraz demencja – wykazał raport European College of Neuropsychopharmacology (ENCP).

Autorzy międzynarodowego raportu twierdzą w komentarzu, że choroby psychiczne są największym w XXI stuleciu wyzwaniem zdrowotnym dla Europy. Alarmują, że tylko jedna trzecia dotkniętych tymi chorobami osób korzysta z pomocy specjalisty i zażywa leki. Dodają, że wiele spośród tych osób zgłasza się po pomoc z wieloletnim opóźnieniem.

Uczony dodał, że te schorzenia są jedną z głównych przyczyn zgonów i niepełnosprawności oraz ogromnym obciążeniem społecznym i dla służby zdrowia.

Prognozy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są jeszcze bardziej niepokojące. Przewiduje ona, że w 2020 r. depresja będzie na świecie drugą najbardziej kosztowną społecznie chorobą (po chorobach nowotworowych - PAP).

Cytowany przez Reutersa David Nutt, psychofarmakolog z Imperial College London, dodał, że jeśli nie uda się tego dokonać, zaburzenia psychiczne i choroby mózgu jeszcze przez następne stulecia będą najpoważniejszym problemem zdrowotnym ludzkości.

 

WSZYSCY JESTEŚMY CHORZY PSYCHICZNIE? Naukowcy twierdzą, że tak. Ale nie każdy się przyznaje.

Zaburzenia psychiczne występują częściej niż nam się wydaje. Przypadków stanów lękowych, depresji, natręctw i uzależnień od alkoholu, narkotyków czy czynności może być nawet dwukrotnie więcej niż wynika ze statystyk - alarmuje portal brightsurf.com

 

DORASTA POKOLENIE CHORYCH UMYSŁOWO. NIE MA DLA NICH RATUNKU? Choć nie zawsze chodzi o ciężką psychozę, to jednak jedno na pięcioro dzieci ma objawy zaburzeń psychicznych utrudniających funkcjonowanie w społeczeństwie - donosi eurekalert.org.

Odkryto też bardzo silny związek między zdrowiem psychicznym dziecka a zdrowiem psychicznym jego rodziców - dodaje serwis.

Aż u 40 proc. badanych wykryto więcej niż jedną formę zaburzenia. Poziom obecności w badanej grupie zaburzeń trwale utrzymujących się (przez całe życie) określono na 22,2 proc.

 

 

W POLSCE GINIE CORAZ WIĘCEJ DZIECI. TO WINA RODZICÓW?

W ubiegłym roku zaginęło o 20 proc. więcej dzieci niż w roku 2010.

Znikają w drodze ze szkoły, z podwórka lub na zatłoczonej ulicy. I, niestety, nie zawsze udaje się je odnaleźć. Co roku ginie coraz więcej nieletnich. Niektórzy eksperci uważają, że to efekt braku opieki ze strony rodziców. Inni twierdzą, że możemy mieć do czynienia z nowym rodzajem przestępczości - informuje rp.pl.

W ubiegłym roku w całej Polsce zaginęło 4330 nieletnich, o jedna piątą więcej niż rok wcześniej (3621). Najbardziej wzrosła liczba zaginionych małych dzieci - poniżej 6. roku życia. Policja poszukiwała 151 maluchów, aż o 28 proc. więcej niż w 2010 roku.

Kilkuletnie dzieci giną najczęściej z powodu braku właściwej opieki i dość szybko się odnajdują - mówi gazecie insp. Grażyna Puchalska z KG Policji.

Z tym stwierdzeniem nie zgadza się socjolog prof. Zbigniew Nęcki. Jego zdaniem możemy mieć do czynienia z nową formą przestępczości, jaką jest zarobkowanie na dzieciach.

Mogą one być porywane i sprzedawane gdzieś za granicę. Otwartość granic, nowe możliwości techniczne - to wszystko może ułatwiać przestępcom taki proceder - tłumaczy gazecie profesor.

Częściej (o ponad 10 proc.) ginęły też dzieci nieco starsze - od 7 do 13 lat. Policja miała w ubiegłym roku do czynienia z 482 takimi przypadkami.

O 27 proc. wzrosła też liczba zaginięć wśród nastolatków. W ich jednak przypadku przyczyną zaginięcia jest najczęściej ucieczka z domu, związana z problemami w szkole, nieporozumieniami z rodzicami czy rówieśnikami.

Więcej rodzin jest niewydolnych wychowawczo, dzieciom brakuje właściwej opieki, rodzice nie mają dla nich czasu. Niestety, społeczeństwo błędnie uznaje dzieci za dorosłych i przyjmuje, że powinny wiedzieć, jak się zachować, jak myśleć racjonalnie. A dziecko pozostaje dzieckiem - tłumaczy socjolog z SGGW prof. Mariusz Jędrzejko.

 

Co pięć godzin w USA, umiera dziecko od pobicia lub zaniedbania.

Ostatnie obliczenia szacują ze w 2009 roku 1,770 dzieci zostało zabitych w wyniku znęcania się. Kongres Amerykański jest przekonany ze liczba wynosi około 2,500 zabitych dzieci przez członków rodziny. W rzeczywistości, Ameryka ma najgorszy rekord w uprzemysłowionym świecie.

Center Medyczny w Huston, rozszerza i przystosowuje swoje usługi związane z problemem rosnącego molestowania i wykorzystywania seksualnego dzieci.

[Oczywiście przerażające!

Śmierć tych dzieci, to tylko, skrajnie unaoczniający sytuację, ułamek tego, co spotyka setki tys. innych dzieci, chodzi o fizyczne i psychiczne znęcanie się, w tym proreligijne praktyki, a w razie bronienia się przed tym dziecka, karanie staje się w pełni, bo bosko, usprawiedliwione, biologiczne wyniszczanie.

Jednak przyczyny są złożone. Ogólnie i w skrócie: brak pozytywnej prokreacji (takiego doboru osób mających zająć się przedłużaniem gatunku), wszechstronne skażenie środowiska, trucie się tzw. lekami i innymi substancjami, szkodliwe odżywianie się, dodatkowe trucie się ludzi nikotyną, alkoholem, narkotykami, szkodliwy przekaz medialny. To wszystko powoduje, że ani rodzice, ani dzieci nie są zdrowe, normalne. Więc trudno, by nienormalni rodzice (z nieprawidłowo funkcjonującą psychiką, umysłem) byli wstanie wytrzymać z nienormalnym dzieckiem (debilnym, nadpobudliwym, złośliwym, psychopatycznym). Oczywiście kombinacji przyczyn, skutków itp. jest mnóstwo. To tak w uproszczeniu. – red.]

 

 

WEDŁUG BADACZY, W TYM ROKU (2008) NA ŚWIECIE PROWADZONO 345 KONFLIKTÓW, W TYM AŻ 9 WOJEN.

 

 

Setki tysięcy kobiet co roku padają ofiarą gwałtów w Afryce. Gwałt stał się wręcz jednym z elementów taktyki wojennej w konfliktach zbrojnych na tym kontynencie.

 

 

Pracownik w łańcuchach
Na świecie do niewolniczej pracy zmuszanych jest ponad 27 mln ludzi - wynika z drugiego rocznego raportu Departamentu Stanu USA o handlu żywym towarem. Niewolnikami handluje się aż w 89 krajach, choć na ogół mówi się o "najmie taniej siły roboczej". Przez granice szmuglowanych jest od 700 tys. do 4 mln osób rocznie. Według szacunków ONZ, obroty w handlu żywym towarem przekraczają 7 mld USD rocznie. Nawet do Stanów Zjednoczonych co roku sprowadza się 50 tys. ludzi, których status wyczerpuje definicję niewolnika. W połowie maja w Departamencie Sprawiedliwości toczyło się 111 procesów w sprawie zniewalania i wykorzystywania ludzi, ponad 50 proc. więcej niż w roku ubiegłym.
Handel ludźmi jest jednym z najbardziej dochodowych - po narkotykach i broni - interesów mafijnych. W Brazylii rocznie 40 tys. dzieci sprzedawanych jest do pracy na farmach i plantacjach. Dziewczynki z Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru sprzedawane są w Meksyku za 100-200 USD. Młode, wykształcone kobiety z Ghany i Kamerunu, wabione możliwością studiowania, sprzedaje się za 16 tys. USD do domów publicznych w USA i we Włoszech. W Kalifornii odkryto obóz uciekinierów z Tajlandii zmuszanych do szycia ubrań dla znanej sieci sklepów.

 

Niewolnikiem jest się do śmierci. Dziewczynka w tajlandzkim burdelu, kupiona za 1000 USD, by uzyskać wolność, musi zapłacić czterokrotnie więcej. To jej się nigdy nie uda. Dochody jej właściciela sięgają tymczasem 75 tys. USD rocznie. Po kilku latach, mając w kieszeni kilkaset tysięcy dolarów, kupuje młodszą niewolnicę. "Stara" nie dożyje dwudziestki. Zabije ją AIDS.

 

Niewolnice seksu
- Rocznie sprzedaje się 4 mln kobiet - stwierdza Ruth- Gaby Vermot-Mangold, delegatka Szwajcarii do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Z raportu opracowanego na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Waszyngtonie wynika, że co roku do USA przemyca się 15 tys. kobiet, głównie z Meksyku i Azji. Handel kobietami to zmora Europy Wschodniej, zwłaszcza Bałkanów. Według szacunków policji, w Macedonii przebywa wbrew swej woli ponad 2,5 tys. kobiet.

 

 

W Polsce różne organizacje podają, że około 10-25 % dzieci w wieku do 14 lat cierpi przez głód i spożywa najwyżej jeden posiłek dziennie. Według obecnych szacunków minimum egzystencji to około 350-390 złotych na osobę! GUS podaje, iż 60% (23 mln) polskiego społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego (z tego 5 mln w skrajnej nędzy)! 

Jak wynika z danych Eurostatu jesteśmy liderem... w biedzie. Przegoniliśmy nawet Rumunów i Bułgarów! Z 1/3 obywateli żyjących poniżej minimum socjalnego staliśmy się prawdziwą europejską potęgą!

Już co czwarte dziecko żyje w ubóstwie - wynika z najnowszych danych, przedstawio­nych w raporcie „Wielkie Oczekiwania”. Od lat 60. ub. wieku na Wyspach przybyło 1,5 mln dzieci wychowywanych w skrajnej biedzie. W sumie jest ich już ponad 3,5 mln - donosi „Guardian”. Autorzy raportu na podstawie analizy zmian w systemie podatkowym przewidują, że w 2020 roku łączna liczba dzieci żyjących w ubóstwie wzrośnie do 4,7 mln - informuje gazeta.pl.

Według szacunków UNICEF, 1 mld młodocianych na świecie żyje w skrajnej nędzy! Codziennie umiera z głodu 110.000 osób, w ciągu roku zaś 40 milionów ludzi, w tym 7 milionów dzieci! Każdego roku przeszło 12 milionów dzieci umiera na choroby związane z niewłaściwym odżywianiem!

MILIARD LUDZI NIE MA CO JEŚĆ.

 

[Przy takim odżywianiu, to są przyszli renciści...; przyszli rodzice rencistów... itd...; psychopaci, debile; degeneraci (niezdrowo odżywiający się, nikotynowy, alkoholicy, narkomani, dewianci); kanalie, przestępcy! – red.]

 

 

- 04.03.2010 r.: Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy długi Polaków wzrosły o 2,47 mld złotych. W ciągu 2 lat - od lutego 2008 roku - zadłużenie wzrosło o 95 proc.

- 02.06.2011 r.: OGROMNE DŁUGI POLAKÓW. Zaległości ma 2,1 mln osób.

- 26.08.2011 r.: Jak podał Narodowy Bank Polski, wartość niespłaconego w terminie zadłużenia w bankach wyniosła na koniec lipca 62,9 mld zł. To o 4,5 mld zł więcej niż rok temu; zagrożonych kredytów jest już niemal 10 proc.
Jak czytamy, wartość kredytów „z utratą wartości” powiększyła się w ciągu roku z 31 do 36,4 mld zł.

- 10.01.2012 r. POLACY TONĄ W DŁUGACH Kwota zaległych płatności Polaków pod koniec 2011 r. wyniosła 35,48 mld zł. To o 42 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z raportu firmy BIG InfoMonitor. Od listopada 2009 roku zaległe zadłużenie Polaków zwiększyło się o aż o 150 proc.

W ciągu dwóch lat przybyło 457 tys. nowych dłużników.

- 28.06.2012 14:06 KOMORNICY LICYTUJĄ NA POTĘGĘ

W ubiegłym roku komornicy zajęli ponad 157 tys. nieruchomości. To aż o połowę więcej niż w 2010 r. Zlicytowali też 4476 nieruchomości, a rok wcześniej licytacji takich było 3657 - informuje „Dziennik Gazeta Prawna” - podaje rmf24.pl.

Ten rok może być rekordowy pod tym względem. Jak wynika z danych regionalnych izb komorniczych i największych portali licytacyjnych, zadłużonych i wystawianych na sprzedaż nieruchomości jest o 30-40 proc. więcej niż przed rokiem.

- 09.01.2013 r. POLACY ZADŁUŻENI PO USZY

Przeterminowane zobowiązania Polaków sięgnęły na koniec 2012 roku 38,29 mld zł, co oznacza wzrost o 11 proc. rok do roku - informuje TVP Info.

Z danych BIG InfoMonitor wynika, że długi niespłacane dłużej niż 60 dni, ma już 2,26 mln osób. To więcej o 170 tys. niż rok wcześniej.

Mariusz Hildebrand, prezes BIG InfoMonitor mówi, że jeśli sytuacja w gospodarce się nie poprawi, to zaległości i liczba zadłużonych będą rosły jeszcze szybciej.

- 14.02.2013 r. NIEPOKOJĄCE DANE: KOLEJNYCH 37,2 TYS. OSÓB W PĘTLI DŁUGÓW

Zadłużenie Polaków wzrosło w 2012 r. o 3,9 mld zł (Źródło: iStock)

Jeszcze tok temu łączna wartość zaległości wynosiła 34,3 mld zł, teraz jest już o ponad 4 mld zł większa.

- 26.05.2013 r. Przez ostatnie 3 lata liczba lombardów w Polsce wzrosła o 50 proc. i żaden nie narzeka na brak klientów. Dzisiaj większość klientów stanowią ludzie, którym brakuje na czynsz, chleb, spłatę kredytu.

- 15.06.2011 r.: Zadłużenie polskich miast wojewódzkich jest już gigantyczne - sięga 19,5 mld złotych. A to jeszcze nie wszystko, gdyby dodać do niego długi spółek, które do nich należą, wzrosłoby o kolejne 8 mld złotych.

- 10.09.2011 r.: Polskie samorządy toną w długach - alarmują ekonomiści. Szacuje się, że dziś są winne wierzycielom blisko 60 mld złotych.

- 09.06.2012 r.: POLSKIE MIASTA TONĄ W DŁUGACH Samorządy w tarapatach.

Instytucje rządowe i samorządowe popadają w coraz większe długi. Ich zobowiązania wobec banków wzrosły w ciągu roku aż o 30 proc. - donosi „Gazeta Polska Codziennie”.

W sumie pożyczyły w bankach już ponad 83 mld zł. Jeszcze rok temu samorządy miały o 1 mld zł więcej na lokatach niż pożyczek. Teraz suma kredytów przewyższa oszczędności o ponad 28 mld zł.

Samorządy pożyczają pieniądze, by pokryć wydatki inwestycyjne m.in. na budowę i remonty dróg, sieci cieplnej, budynków komunalnych. Brakuje im na podwyżki pensji dla nauczycieli, wspieranie rodziny, czy służby zdrowia - pisze dziennik.

Eksperci wskazują także na to, iż rząd przekazuje samorządom coraz więcej zadań, ale nie idą za tym większe dotacje i subwencje. Wiele gmin jest już pod finansową ścianą. Ich zadłużenie przekroczyło 60 proc. dochodów i nie mogą brać więcej pożyczek.

- 27.08.2011 r.: Firmy coraz częściej spóźniają się z płatnościami. W niektórych branżach zatory płatnicze są nawet o 40 proc. wyższe niż przed rokiem. 

- Zadłużenie naszego kraju na koniec 2011 roku może wynieść aż 918 mld zł. Ale to nie koniec złych wiadomości. 918 mld zł to 61,4 proc. PKB, znacznie powyżej progu ostrożnościowego, ustalonego na 55 proc. PKB.

- DŁUG POLSKI WYNOSI 3 BILIONY ZŁ

https://www.google.pl/search?q=D%C5%81UG+POLSKI+WYNOSI+&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

https://www.google.pl/search?q=D%C5%81UG+POLSKI+WYNOSI+3+BILIONY+Z%C5%81&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

- ILE POLSKA NAPRAWDĘ MA DŁUGÓW Słysz szacuje go, wraz z zobowiązaniami na rzecz przyszłych emerytów, na 3,1 bln zł, czyli ok. 240 proc. PKB.

DŁUG POLSKI WG EBC TO 415% PKB

Jak wyliczyło Centrum Międzygeneracyjne w Uniwersytecie we Freiburgu, na którego wyniki już wcześniej się powoływałem, w opracowaniu „Pension obligations of government employer pension schemes and social security pension schemes established in EU countries. Final Report” zobowiązania emerytalne tych państw są czterokrotnie(!) wyższe od ich zadłużenia względem rynku kapitałowego i wynoszą prawie 30 bilionów euro. Podczas gdy zadłużenie z tego tytułu w Polsce jest jeszcze wyższe gdyż wynosi 361% PKB i 3,828 bln PLN (s. 133).

- 15.08.2012: Dla przypomnienia: roczny deficyt budżetu USA $1,650,000,000,000 - Dług Narodowy USA $14,300,000,000,000 Liczby niewyobrażalne: słownie - czternaście tysięcy trzysta miliardów dolarów.

ZADŁUŻENIE ZAGRANICZNE POLSKI wg NBP: http://nbp.pl/home.aspx?f=/statystyka/zadluz.html , (dane kwartalne)

Stan na koniec I kwartału 2012 roku, na podstawie danych dnia 27 czerwca 2012 r.

Narodowy Bank Polski                       20 988 mln PLN

Sektor rządowy i samorządowy           404 957 mln PLN

Sektor bankowy                                  208 836 mln PLN

Sektor pozarządowy i pozabankowy    458 281 mln PLN

OGÓŁEM                                        1 093 062 mln PLN

Słownie: Jeden Bilion dziewięćdziesiąt trzy miliardy sześćdziesiąt dwa miliony PLN!!!

To dane oficjalne. Ile jest naprawdę – Bóg raczy wiedzieć.! Wg nieoficjalnych szacunków zadłużenie Naszego Kraju wynosi ok. 4 Bilionów zł – ok. 105,000zł/ na każdego obywatela. Bez względu na wiek.

 

Długi stworzono po to i w takiej ilości – aby nie było szansy ich spłacić. Żeby nie było czym i za co? Dług został stworzony jako instrument i narzędzie zniewolenia. W ten sposób uzyskano władzę i kontrolę.

 

http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1428649/zsp_2007_12.pdf

Ministerstwo Finansów podaje, że pod koniec 2007 roku, gdy rządy objęła Platforma Obywatelska, dług Skarbu Państwa w zaokrągleniu wynosił: 501.5 mld zł.

 

 http://www.zegardlugu.pl/ - Licznik...

 

 http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl - Licznik...

 

 

 

CHCECIE P. WIEDZIEĆ KTO NAJSZYBCIEJ I NAJBARDZIEJ SIĘ BOGACI?

Proszę bardzo!

LISTA 100 NAJBOGATSZYCH POLAKÓW 2008, WG „WPROST” ( http://100najbogatszych.wprost.pl/?e=52&c=  )

 

ROK - MAJĄTEK

Leszek Czarnecki

2003 - 840 mln

2008 - 6 300 mln (6,3 mld zł)

 

Michał Sołowow

2003 - 1 000 mln

2008 - 5 150 mln

 

Bogusław Cupiał

2005 - 1 400 mln

2008 - 5 000 mln

 

Roman Karkosik

2004 - 1 150 mln

2008 - 4 000 mln

 

Grzegorz Jankilewicz

2003 - 750 mln

2008 - 3 500 mln

 

Sławomir Smołokowski

2003 - 750 mln

2008 - 3 500 mln

 

Jan Bohdan Wejchert

2005 - 1 500 mln

2008 - 3 400 mln

 

Tadeusz Chmiel

2006 - 1 400 mln

2008 - 2 800 mln

 

Józef Wojciechowski

2006 - 350 mln

2008 - 1 900 mln

 

Bogdan Kaczmarek

2004 - 65 mln

2008 - 1 550 mln

 

Marek Piechocki

2007 - 395 mln

2008 - 1 450 mln

 

Jerzy Wiśniewski

2005 - 340 mln

2008 - 1 400 mln

 

Jerzy Lubianiec

2007 - 380 mln

2008 - 1 300 mln

 

Dariusz Miłek

2005 - 220 mln

2008 - 1 250 mln

 

Zbigniew Jakubas

2007 - 570 mln

2008 - 1 050 mln

 

ITP.

 

----------------------2009 r.---------2010 r.

Jan Kulczyk              5900 mln PLN | 7100 mln PLN

Zygmunt Solorz-Żak 5800 mln PLN | 6600 mln PLN

Leszek Czarnecki     3150 mln PLN | 4300 mln PLN

 

 

1. Jan Kulczyk            

2009 r. - 5900 mln PLN

2013 r. - 12,500 mld PLN

 

2. Zygmunt Solorz-Żak           

2009 r. - 5800 mln PLN

2012 r. - 8 500 mln PLN

 

3. Michał Sołowow     

2009 r. - 2160 mln PLN

2012 r. - 7 450 mln PLN

 

 

http://www.wprost.pl/ar/405297/Lista-100-najbogatszych-Polakow-warta-110-miliardow-zlotych/?pg=1 | 2013 r.

Wartość majątków zgromadzonych przez 100 najbogatszych Polaków to już ok. 110 miliardów złotych.

 

 

Jaki kochany ten kapitalizm, zaledwie w kilka lat można mieć kilka razy więcej forsy...

 

 

1 maja 2004 r. Polska została poddana „Unii Europejskiej”...

 

http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1428655/zsp_2004_12.pdf

Na koniec maja 2004 roku zadłużenie Skarbu Państwa (SP) wyniosło 406 829,2 mln zł (tj. ok. 106,9 mld USD lub ok. 87,5 mld EUR – w przeliczeniu po kursach z dnia 31.05.2004 r.: 1USD = 3,8044 PLN, 1EUR = 4,6509 PLN).

 

2006 r.: dzięki biurokracji niemal 16 mld euro dołożymy do unijnych dotacji.

2011 r.: W tym roku Polska dołoży do interesu aż 45,5 mld zł.

 

 

Jakby tzw. - na tzw. ważnym stanowisku i często występujący w telewizji, radiu, opisywany w powszechnych mediach - polityk rozsypał piasek, i powiedział Polakom że to jest ziarno, to by dziobali, że trudno by było się dopchać...

 

Jeśli ja - czyli osoba na żadnym stanowisku, całkowicie zmilczana przez tzw. media - piszę, wykazuję, przedstawiam, udowadniam, że to są manipulacje, kłamstwa, szkody, marnotrawstwo, oszustwa, malwersacje, kradzieże; że jest to niszczenie, pogrążanie; zdrada, itp., itd. - i nikt tego nie podważa - to mogę sobie tym się zajmować, ile tylko sobie chcę...

 

Tego pierwszego posłucha i pójdzie za nim tzw. Polski naród, a mnie nikt...

 

Smacznego...

 

 

14.02.2013 r.

Polska otrzyma ok. 500 mld zł z budżetu UE na lata 2014-2020

https://www.google.pl/search?q=Polska+otrzyma+ok.+500+mld+z%C5%82+z+bud%C5%BCetu+UE+na+lata+2014-2020&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

 

 

Nie spełnimy wymogów, by dostać tą wymienioną kwotę, bo:  minus coroczna składka unijna, minus koszty biurokracji, minus defraudacje, przekręty, minus odsetki dla banków od pożyczek (bo trzeba wnieść „wkład własny”), minus koszty utrzymywania zbędnych, szkodliwych „inwestycji” + dodatkowe koszty...

 

Prawda i fałsz o dotacjach z UE*

http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/prawda-i-falsz-o-dotacjach-z-ue/

 

 

www.o2.pl / www.hotmoney.pl | 18.01.2013 r.

PSYCHOLOGOWIE OSTRZEGAJĄ: KREDYT ZAGRAŻA ZDROWIU

W Polsce rośnie liczba ludzi popadających w poważne schorzenia z powodu... kredytów. Zadłużenie niszczy zdrowie?

    Psychologowie i lekarze stworzyli katalog zaburzeń psychicznych i medycznych, którym ulegają coraz częściej Polacy nadmiernie obciążeni finansowo – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

 

Drżenie rąk, pocenie się, szybkie i silne bicie serca, duszności i omdlenia – to podstawowe objawy fobii, w które mogą wpaść osoby zalegające ze spłatą długów. A to tylko początek, wyjaśniają polscy psychologowie. Potem dłużnika może czekać depresja i poważne choroby psychiczne, prowadzące nawet do samobójstwa.

 

    W 2011 r. w Polsce z powodów problemów finansowych zabiło się 450 osób. W 2007 roku – 270. To wzrost o 40 proc. w ciągu czterech lat – zwraca uwagę „DGP”.

 

Problemów finansowych nie wytrzymuje psychicznie coraz więcej Polaków, bo nasze społeczeństwo popada w coraz większe kłopoty z pieniędzmi. Wg danych udostępnionych przez banki, statystyczny Polak jest winien komuś 16 tys. złotych. Ogólne zadłużyliśmy się już na 37 miliardów złotych.

 

Tymczasem dwa lata temu suma zobowiązań Polaków wynosiła tylko 22 miliardy. W ciągu tego krótkiego okresu nastąpił gigantyczny skok o 15 miliardów! Kredyty i pożyczki mają coraz większy negatywny wpływ na życie wielu polskich rodzin.

 

    Ci, których zobowiązania nawet krótkotermi­no­wo przekraczają wpływy – co oznacza nie tylko brak pieniędzy na życie, lecz i na raty – popadają w spiralę natręctw, a nawet obłędu. Wtedy kończą w szpitalnej sali bez klamek – relacjonuje „DGP”.

Autor: Paweł Rybicki

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 10.10.2012

BIEDA DUSI EUROPĘ. MILIONERZY ZNIKAJĄ JAK KAMFORA

Kryzys zabiera nam biliony.

Europa jest najszybciej biedniejącą częścią świata. To właśnie tutaj najszybciej na globie ubywa milionerów - donosi gazeta.pl.

Z raportu szwajcarskiego banku Credit Suisse wyłania się ponura wizja. Po podsumowaniu majątku mieszkańców globu okazało się np. że majątek Europejczyków był w połowie roku aż o 10,9 bln dol. mniejszy od tego sprzed roku. Wynik uzyskano pomniejszając wartość aktywów finansowych i trwałych o wysokość zadłużenia tychże mieszkańców.

Bogactwo świata wynosi obecnie 222,7 bln dol. i w ciągu roku zmniejszyło się o 12,3 bln zł.  Największą część tego bogactwa gromadzą w swoich rękach Europejczycy (69,3 bln) oraz mieszkańcy Ameryki Północnej (68,1 bln) - dodaje portal.

Jedyne regionami, które między czerwcem 2011 a czerwcem 2012 wzbogaciły się są Ameryka Północna oraz Chiny. Kraj ten posiada już trzecią część bogactwa USA. W Stanach Zjednoczonych mieszka z kolei co trzeci milioner (11 mln). W Japonii jest ich 3,6 mln, w Rosji 97 tys., Czechach 24 tys. a w Polsce 38 tys.

Polska bogatsza! Ma coraz więcej milionerów.

Według szacunków Credit Suisse liczba „dolarowych” milionerów w Polsce do 2017 r. zwiększy się do 78 tys. osób - pociesza wyborcza.biz.

Autor: JS

    http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,12647420,Alarm_w_Europie...

 

www.o2.pl / www.sfora.pl / PAP/Adam Warszawa | 30.11.2012

SZOKUJĄCE DANE. CO TRZECIA POLSKA RODZINA ŻYJE W NĘDZY

W Polsce już 28 proc. rodzin jest dotkniętych różnymi formami ubóstwa - donosi rmf24.pl, powołując się na najnowsze dane GUS.

Polska bieda ma trzy twarze. Pierwsza to twarz dłużnika, który co miesiąc nie jest wstanie zbilansować domowego budżetu i regularnie zalega z opłatami. Nie ma albo na czynsz albo na prąd czy spłatę kredytu w banku. Dotyczy to 16 procent gospodarstw domowych.

Inny rodzaj ubóstwa to po prostu pusty portfel, wynikający z bardzo niskich dochodów. Taka bieda zagląda w oczy zwykle na wsi i ludziom na emeryturze. To problem 15 proc. gospodarstw domowych. Twarz trzecia jest jednocześnie najbardziej przykra - upodlające warunki życia.

Aż 13,5 procent polskich rodzin nie ma w domu prądu, pralki, odkurzacza, telewizora albo pieniędzy na żywność czy leki, czyli - wydawałoby się - podstawowych rzeczy. Co gorsza, te trzy formy ubóstwa łączy niemal 5 procent polskich rodzin - wylicza portal.

Autor: JS

    http://www.rmf24.pl/raport-kryzys/raportkryzysfinansowynajno...

 

www.o2.pl / www.sfora.biz | 30.01.2013

POLSKIE RODZINY ŻYJĄ W SKRAJNEJ NĘDZY. JEST GORZEJ NIŻ ŹLE

Co trzecie dziecko w Polsce rodzi się w biedzie lub nędzy - pisze „Rzeczpospolita”.

Z danych resortu pracy wynika, że 132 tys. rodziców, którym w tym roku urodzi się dziecko, otrzyma z tego tytułu dodatek socjalny wypłacany najuboższym.

Szacuje się, że w 2013 r. urodzi się w naszym kraju ok. 390 tys. dzieci, jednak aż 35 proc. z nich przyjdzie na świat w rodzinach, w których miesięczny dochód na osobę nie przekracza 539 zł brutto.

To pozwala zaspokoić jedynie podstawowe potrzeby życiowe (minimum egzystencji, wynosi ok. 500 zł na osobę, a jednorazowy dodatek socjalny to obecnie 1000 zł).

Skrajnym ubóstwem najbardziej zagrożone są młode rodziny, zwłaszcza wielodzietne. Według GUS najwięcej biednych było wśród rolników, rencistów i małżeństw z dziećmi.

Ubóstwo w Polsce dotyczy głównie młodych. To mit, że dotyka starszych - twierdzi Piotr Lewandowski, ekspert Instytutu Badań Strukturalnych.

Paweł Dobrowolski, ekonomista z Fundacji FOR dodaje, że Polska to nie jest kraj dla młodych. Są dyskryminowani, a to prowadzi m.in. do masowych emigracji.

Autor: TM

    http://www.rmf24.pl/ekonomia/news-co-trzecie-polskie-dziecko...

    http://www.rp.pl/artykul/17,975487-Polskie-biedadzieci.html...

 

www.o2.pl / www.sfora.biz | 23.01.2013 r.

AŻ TYLU POLAKÓW PRACUJE ZA GROSZE. „TO ZATRWAŻAJĄCE!”

Z najnowszych wyliczeń GUS wynika, że co 8. pracownik na etacie dostaje minimalną płacę.

1,3 mln Polaków dostawało w 2012 r. nie więcej niż 1500 zł brutto. W ubiegłym roku było podobnie. Tych osób jest aż dwa razy więcej, niż do tej pory szacowali eksperci - informuje gazetaprawna.pl.

Prawdziwy obraz rynku pracy pokazuje pierwszy raport Głównego Urzędu Statystycznego, który analizuje najniższe płace na tle całej gospodarki.

Eksperci wyliczyli bowiem, że w mikroprzedsiębiorstwach minimalną wypłatę co miesiąc otrzymuje trzy czwarte pracowników.

Dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku mówi, że te dane są zatrważające, a prof. Ryszard Bugaj z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN używa słowa „patologia”.

Autor: AJ

 

 

 

 

Dostępne złoża neodymu i 16 innych tak zwanych pierwiastków ziem rzadkich kończą się. Faktem jest natomiast, że pierwiastki ziem rzadkich są ważne dla wszystkich rodzajów technologii – to one sprawiają, że nasze smartphony wibrują, nasze telewizory cieszą oczy żywymi czerwieniami i zieleniami, a twarde dyski komputerów zapisują dane w swojej pamięci.

Ta świadomość przeraża wielu technologów i naukowców.

CHINY ALARMUJĄ: NASZE ZASOBY METALI GWAŁTOWNIE SIĘ KURCZĄ

Chiński rząd ostrzega, że zasoby tzw. pierwiastków ziem rzadkich, używanych do produkcji m.in. ekranów LCD, telefonów komórkowych czy ogniw akumulatorowych, kurczą się w bardzo szybkim tempie. To efekt nadmiernej 50-letniej eksploatacji i nielegalnego wydobycia - informuje bbc.co.uk.

Zasoby Chin spadają i roczna gwarantowana podaż musi być zmniejszona - można przeczytać w opublikowanym przez chińską agencję Xinhua rządowym raporcie.

Chińczycy dysponują 23 proc. światowych zasobów pierwiastków ziem rzadkich, ale ich udział w eksporcie tych surowców wynosi aż 90 proc. Od kilku lat rząd chiński podnosi ich ceny i wprowadził ograniczenia eksportowe.

USA, Japonia i Unia Europejska zaskarżyły Chiny do Światowej Organizacji Handlu. Uznały, że ograniczenia eksportowe są niezgodne z zasadami wolnego rynku.

Jesteśmy gotowi współpracować z zaangażowanymi stronami w celu rozwiązania sporu w możliwie najkrótszym terminie - stwierdził Gao Yunhu, zastępca szefa Biura Pierwiastków Ziem Rzadkich w Ministerstwie Przemysłu i Technologii Informatycznych Chin. - Jednocześnie będziemy aktywnie korzystać z zasad WTO w celu obrony uzasadnionych praw i interesów Chin".

Kończą się zasoby ropy naftowej (30-40 lat), uranu (ok. 40 lat), gazu (ok. 60 lat), węgla (ok. 200-300 lat).

 

 

Polskie odpady zgromadzone w jednym miejscu stworzyłyby górę o długości 1 km i wysokości podwójnego Everestu,

Na polskich składowiskach znajdują się 2 mld ton odpadów przemysłowych i 4 mln ton odpadów komunalnych,

Codziennie każde duże miasto w Polsce wysyła na składowisko sto ciężarówek z odpadami.

Ilość nagromadzonych odpadów zwiększyła się trzykrotnie przez ostatnie 20 lat.

Zajmowana przez te odpady powierzchnia zwiększyła się dwukrotnie.

40 mln obywateli produkuje rocznie 10 mln ton odpadów komunalnych.

Szacuje się, że rocznie do śmieci trafia ponad 1550 ton baterii i akumulatorów, 11500 ton farb i 3000 ton farmaceutyków, 130 mln ton odpadów przemysłowych rocznie przybywa w Polsce.

 

1,3 mld ton odpadów rocznie powstaje w Unii Europejskiej.

 

1,6 mln ton rocznie niebezpiecznych odpadów powstaje w Polsce

 

 

NAUKOWCY ZBADAJĄ PLASTIKOWĄ ZUPĘ

Plastikowa zupa śmieciowa to ogromny (rozciąga się na 500 mil morskich) kożuch składający się z plastikowych odpadków. To największe na Ziemi wysypisko śmieci - ciągnie się od wybrzeży Hawajów aż po Japonię - wreszcie zostanie zbadane.

Na spotkanie z jednym z najbardziej niezwykłych zjawisk naszej planety wyrusza kalifornijski statek New Horizon. Na jego pokładzie popłynie ponad 30 naukowców, i techników. Wyprawa współorganizowana przez University of California ma potrwać około trzech tygodnie.

Naukowcy z załogi New Horizon umieszczają specjalne urządzenie do pomiaru głębokości i temperatury wód

W „Wielkim Pacyficznym Płacie Śmieci” (Great Pacific Garbage Patch) pływa około 100 mln ton plastiku. Zupa śmieciowa nie jest wykrywana przez satelity, dostrzec ją można jedynie ze statków. Według Programu Narodów Zjednoczonych do spraw Ochrony Środowiska (UNEP) co roku przez plastikowe śmieci ginie ponad milion morskich ptaków oraz ponad 100 tys. morskich ssaków. W ich żołądkach znajdowane są strzykawki, zapalniczki i szczoteczki do zębów.

 

[Tą chorobotwórczą, śmiercionośną „zupę” trzeba jak najszybciej wydobyć i zneutralizować! I nigdy nie tworzyć! A więc nie wolno wrzucać śmieci, wpuszczać ścieków do jakichkolwiek wód, w tym rzek, jezior, mórz! – red.]

 

CO ROKU GINĄ MILIONY ZWIERZĄT. PRZEZ ZANIECZYSZCZENIA

WWF: oszczędzajmy energię, by je ratować.

World Wide Fund for Nature (WWF) alarmuje, że jesteśmy świadkami największego wymierania gatunków od czasów zagłady dinozaurów. Zagrożony jest co czwarty gatunek ssaków i co trzeci gatunek płazów - informuje stooq.com.

Najgorzej sytuacja przedstawia się w strefie równikowej - najbogatszej pod względem przyrodniczym, gdzie liczebność zwierząt zmniejszyła się aż o 60 proc. - informuje WWF w specjalnym oświadczeniu z okazji Światowego Dnia Zwierząt.

Jak można temu zapobiec? Według WWF powinniśmy zacząć oszczędzać energię, zrezygnować z jazdy autem na rzecz roweru oraz przestać śmiecić.

Ponad milion ptaków i 100 tysięcy ssaków ginie co roku z powodu zanieczyszczenia mórz i oceanów plastikowymi odpadami. Żyjące w oceanach od milionów lat żółwie morskie są obecnie zagrożone wyginięciem m.in. z powodu zjadania plastikowych torebek, które do złudzenia przypominają meduzy - przysmak żółwi. Albatrosy zjadają plastikowe zakrętki od butelek, biorąc je mylnie za pokarm - informuje WWF. | WB

 

POTOP PLASTIKU

MIKROSKOPIJNE KAWAŁKI TWORZYW SZTUCZNYCH ZALEWAJĄ OCEANY. LEŻĄ NA PLAŻACH, PŁYWAJĄ W WODZIE, NAJWIĘCEJ JEST ICH NA DNIE MORSKIM

 

(...) Najpierw uczeni ruszyli na morskie wybrzeże najbliżej ich macierzystego uniwersytetu w Plymouth. Zebrali tam 30 próbek osadu – część wprost z plaży, część z delt rzecznych, a pozostałe z oceanicznego dna położonego poniżej strefy pływów. Czegóż tam nie znaleźli? Poczynając od włókien nylonu, przez kawałki polietylenu, poliestru, aż po mikroskopijne kawałki poliwinylu.

 

– To resztki ubrań, opakowań i sznurków –  twierdzą naukowcy.

Zaintrygowani badacze wybrali się w inne rejony wybrzeża. W sumie zebrali próbki z 17 plaż. „Mikroplastiki” były wszędzie. Ale może opadają one na dno i nie krążą w wodzie? By to sprawdzić uczeni wykorzystali już zebrane próbki wody morskiej. Od lat 60. bowiem regularnie co roku na dwóch trasach, od Szkocji do Wysp Szetlandzkich (315), wyławiano wodę wraz z drobną ilością planktonu. Całość skrzętnie przechowywano. Trudno o lepszą gratkę dla poszukiwaczy zaginionych „mikroplastików”.

 

Kiedy badacze wzięli pod mikroskop historyczne próbki, ujrzeli w nich mnóstwo kolorowych drobinek. To były sztuczne tworzywa. Niektóre miały kształt kulisty, większość jednak stanowiły włókna o średnicy porównywalnej z ludzkim włosem. Prawdopodobnie stanowiły one tylko część wszystkich plastikowych zanieczyszczeń. Co gorsza, im młodsza była próbka, tym więcej takich małych fragmentów w niej pływało. Z analizy wynikało, że na przełomie lat 70. i 80. liczba „mikroplastików” w wodzie oceanicznej wzrosła kilka razy.

(...)

Brytyjczycy przeprowadzili prosty eksperyment. Do akwarium, w którym żyły drobne morskie skorupiaki i pierścienice, w lali wodę z niewielką liczbą „mikroplastików”. Kiedy po kilku dniach zajrzeli tam ponownie, wszystkie rodzaje tworzyw sztucznych można było odnaleźć wewnątrz zwierząt. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób plastiki szkodzą ich organizmom. Zapewne – spekulują autorzy badań – na rozdrobnionych kawałkach tworzyw sztucznych mogą się zbierać i powstawać różnorodne szkodliwe związki chemiczne. Czy te toksyny trafią potem do żołądków zwierząt? Jeśli tak, to jak bardzo im szkodzą? Na to pytanie – ważne, bo przecież drobne organizmy morskie są pożerane przez ryby, z których część trafia potem na nasz stół – uczeni nie znają jeszcze odpowiedzi.

 

NAUKOWCY ALARMUJĄ: ZJADAMY TO, CO WYPŁYWA Z PRALEK

Zdziwisz się, ile mikroplastiku jest w jedzeniu.

Mikroskopijne plastikowe śmieci z pralki dostają się do wody i trafiają do oceanów. Są potem zjadane przez zwierzęta i trafiają do łańcucha pokarmowego - informuje bbc.co.uk.

Około 80 proc. wszystkich plastikowych odpadków, które trafiają do środowiska naturalnego, jest mikroskopijnej wielkości. Zastanawialiśmy się, nad ich pochodzeniem. Teraz nie mamy już wątpliwości, ich źródłem są nasze pralki - twierdzi dr Mark Brown z University of California, współautor badania.

Badacze zebrali próbki z 18 plaż na całym świecie. Okazało się, że we wszystkich znaleźli mikroplastik, czyli drobinki tworzyw sztucznych mniejsze niż 1 mm. Największe stężenie mikroplastiku występowało jednak w pobliżu dużych skupisk ludzkich.

Większość tych odpadów miała włóknistą strukturę. Przede wszystkim były to cząsteczki poliestru, akrylu i nylonu - opowiada dr Brown.

Naukowcy postanowili sprawdzić, czy źródłem tego skażenia mogły być miejskie ścieki. Okazało się, że odkryli w nich te same mikroplastiki.

W rezultacie Brown i jego kolega profesor Richard Thompson z University of Plymouth przeprowadzili szereg eksperymentów z pralką, by sprawdzić, czy w odprowadzanej z niej wodzie znajdą mikroplastik.

Byliśmy zaskoczeni, gdy okazało się, że z jednego ubrania z poliestru podczas prania oddziela się aż 1900 mikrowłókien - opowiada dr Brown.

Te mikroskopijne fragmenty plastiku zjadają później zwierzęta, np. ryby. Mikroplastik trafia do ich układu krwionośnego i odkłada się w komórkach. Potem wraz z rybami trafia na nasz stół.

 

W samej Wielkiej Brytanii przemysł odzieżowy i tekstylny produkuje około 3,1 mln ton dwutlenku węgla, 2 mln ton śmieci i ok. 70 mln ton zanieczyszczonej wody w ciągu roku.

 

[M.in. mikroplastiki są także m.in. w glebach uprawnych, a to za sprawą podlewania ich skażoną wodą, ścierania się opon, lakierów, farb samochodowych, plastikowych pługów, szczotek w odśnieżarkach, oczyszczarkach drogowych, a następnie rozwiewania takiego pyłu przez wiatr, wyrzucanych gdzie popadnie plastikowych śmieci, w tym reklamówek, które wiatr znosi na pola, gdzie są zaorywane wraz z glebą, a także za sprawą nawożenia pól organicznymi odpadami z hurtowni warzyw, owoców, gdzie także trafiają plastikowe odpady (część jest razem z odpadami organicznymi na msu mielona)!

No to jak będzie z tym PKB, dążeniem do bogactwa/co naprawdę rośnie, do czego dążymy, co osiągamy...!!! – red.]

 

 

Zaniedbania kolejnych rządów w Polsce powojennej doprowadziły do tego, że obecnie nie mamy praktycznie w ogóle wód I-szej klasy czystości (1% w roku 2000), które jako jedyne mogą być surowcem do produkcji wody pitnej w zakładach wodociągowych. Bowiem tylko z takiego surowca da się wyprodukować czystą, zdrową i bezpieczną wodę pitną. Z powodu braku wód I-szej klasy, ale także II-giej klasy czystości (6% w 2000 roku) zmuszeni jesteśmy przerabiać do picia ścieki w postaci wód III-ciej klasy (33% w 2000 roku) oraz wód pozaklasowych (60% w 2000 roku). Nie można się zatem dziwić, że w 1 litrze dzisiejszej wody kranowej mamy ponad 1 000 mg związków chemicznych, których nie da się z niej usunąć żadną z tradycyjnych metod.

 

Wisłą spływa rocznie między innymi około 175 ton ołowiu, 50 ton rtęci i 14 ton kadmu.

 

Woda pitna w Warszawie zawiera do 110!!! razy większe stężenie chlorowanych węglowodanów, do 60 razy większe stężenie chlorobenzenów i do 50 razy większe stężenie chlorofenoli niż zezwala na to norma. Aktywny chlor używany do dezynfekcji wody surowej może wytworzyć w wyniku reakcji chemicznych ponad 250 (!!!) toksycznych i mutagennych chloropochodnych substancji.

 

Kolejną tragiczną sprawą jest fakt, że liczba organicznych związków chemicznych normowanych w Polsce w wodzie do picia jest znikoma. Natomiast liczba toksycznych związków chemicznych organicznych, które nie podlegają żadnej normie sięga tysięcy.

 

Dzisiaj nasze śmietniki wyglądają inaczej - era plastików z rakotwórczym polichlorkiem winylu, trujące baterie i akumulatory, farby i lakiery, lekarstwa i inne odpady szpitalne, popioły z pieców węglowych itd., itp. Nie ma sensu wymieniać tutaj wszystkiego, bo tak naprawdę to wszystko co produkujemy w fabrykach chemicznych, prędzej czy później wyląduje na śmietnikach. Nie zapominajmy również, że oprócz omawianych tutaj odcieków ze śmietnisk, do rzek dostają się bezpośrednio ścieki komunalne, przemysłowe oraz rolnicze (nawozy i pestycydy).

 

 

Póki ludzie nie skazili wód powierzchniowych, to były one najlepszym źródłem wody m.in. do celów spożywczych, gdyż woda pochodząca z tzw. studni głębinowych zawiera substancje promieniotwórcze, w tym radon! Tak więc spożywamy te substancje i uwalniamy je z wydalinami ludzkimi do środowiska...

 

O zanieczyszczeniach wody pitnej i wielu innych sprawach...

 http://www.eioba.pl/a/1oag/o-zanieczyszczeniach-wody-pitnej-i-wielu-innych-sprawach | 24/01/2008

 

 

12.02.2013 r. BAŁTYK UMIERA! MARTWE STREFY W CAŁYM MORZU

Aż 20 proc. dna Morza Bałtyckiego w latach 2011-2012 pozbawione było tlenu. To najgorszy wynik od 60 lat - alarmuje szwedzki Instytut Meteorologiczno -Hydrologiczny (SMHI).

Okazuje się, że w latach 2000 - 2010 udział martwych stref na dnie Bałtyku wzrósł z 5 do 15 proc., a obszarów niedotlenionych z 22 do 28 proc.

Tlenu brakuje na obszarze od Bornholmu po Zatokę Fińską, a zupełnie martwa strefa rozciąga się wokół Gotlandii oraz na północ od Półwyspu Helskiego.

Sytuacja jest gorsza niż kiedykolwiek. To właśnie brak tlenu przyczynił się m.in. do znacznego spadku populacji dorsza - powiedział Bertil Hakansson ze szwedzkiego urzędu ds. morza i wód (HaV).

Według ekspertów rada jest tylko jedna: musimy ograniczyć spływ związków azotu i fosforu (rolnictwo i ścieki z kanalizacji) - pisze „Rzeczpospolita”.

 

07.02.2013 r. NIEMCY OSTRZEGAJĄ: WĄTRÓBKA DORSZY SKAŻONA

200 g wątróbki dorsza bałtyckiego zawiera ilość toksyn, z jaką nie radzi sobie ludzki organizm. Takie ostrzeżenie wydało ministerstwo rolnictwa Meklemburgii-Pomorza Przedniego, odradzając konsumpcję tego specjału.

Wątroba dorszy z Bałtyku jest tak obciążona toksynami, że jej konsumpcja jest zagrożeniem dla zdrowia, poinformowało krajowe ministerstwo zdrowia w Schwerinie. Analizy 21 próbek wątroby ryby na zawartość dioksyn, furanów i organicznych związków chloru PCB wykazały, że we wszystkich przypadkach przekroczone zostały normy obowiązujące w UE.

Po spożyciu 200 g wątróbki bałtyckiego dorsza możliwe obciążenie toksynami ludzkiego organizmu wyczerpane jest na okres 48 tygodni.

Dioksyny i PCB powstają przede wszystkim w procesach spalania w zakładach przemysłowych. Zawarte są one także w glebie i akwenach wodnych na skutek zanieczyszczeń środowiska.

 

11.02.2013 r. TAJEMNICZA ZAGŁADA RYB W EUROPIE. ZDECHŁO 110 MLN ŚLEDZI

Islandczycy bezradnie obserwują na swoich wodach zagładę ogromnych ławic śledzi.

Specjaliści nie potrafią wyjaśnić zagadki, dlaczego do jednego z niewielkich fiordów na zachodnim wybrzeżu wyspy wpływały ławice tych ryb i tam umierały. Podejrzewają, że winny może być braku tlenu.

Według szacunków Islandzkiego Instytut Morskiego ławice ryb liczyły w sumie około 110 mln ryb. To poważna strata dla rybołówstwa islandzkiego (szacowana jest na około 38 mln euro).

Suma ta jest wystarczająca na roczne sfinansowanie funkcjonowania całej islandzkiej policji oraz Althingu, czyli krajowego parlamentu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Muzeum Narodowego i kancelarii prezydenta – podaje IAR.

Sprawę na zlecenie władz, badają ichtiolodzy.

 

 

Światowe tempo wycinania lasów: 1 hektar na sekundę; 860 km2 dziennie; 310 tysięcy km2 rocznie: to prawie powierzchnia Polski. Tempo wymierania gatunków: w lasach tropikalnych: 35 gatunków dziennie; na całej Ziemi: 137 gatunków dziennie.

 

Osobne szacunki pokazują, że ludzkość konsumuje 25 proc. zasobów naturalnych więcej, niż planeta jest w stanie odtworzyć. Zużywamy zasoby naturalne w takim tempie, że gdyby to odtworzyć w skali globalnej, to światową populację musiałyby wspierać trzy planety.

Jeżeli nic się nie zmieni to już w 2050 roku do życia potrzebna nam będzie nie jedna, ale pięć planet.

Szacuje się, że co roku na świecie ponad 75 mld ton ziemi ulega erozji. Najgorzej jest w Chinach, gdzie gleby niszczone są przez rolnictwo 57 razy szybciej niż są one w stanie się naturalnie regenerować. W Europie 17 razy, a w Ameryce 10 razy szybciej. To oznacza, że za 60 lat nie będziemy mieli gdzie uprawiać roślin - twierdzi prof. John Crawford.

Opublikowany przez „Independent” raport Centrum Prognoz i Badań Klimatycznych Hadley, działającego przy Biurze Meteorologicznym Wielkiej Brytanii, przewiduje, że pustynie, stanowiące obecnie 3 proc. powierzchni naszej planety, do 2100 zajmą aż 1/3 jej powierzchni.

CZEKAJĄ NAS WIELKI GŁÓD, CHOROBY I WOJNY. KATASTROFA CORAZ BLIŻEJ

Liczba ludzi na Ziemi zbliża się do punktu krytycznego.

Zdaniem ekspertów z UNEP - agencji ONZ do spraw środowiska, grozi nam globalny głód - alarmuje „The Daily Mail”.

Stanie się tak, jeśli połowa powierzchnia ziemi zostanie zurbanizowana. A do tego jest już coraz bliżej, bo teraz ten wskaźnik wynosi już 43 proc.

To oznacza, że wyniszczenie lasów i populacji większości zwierząt i ryb. Problemem będzie też dostęp do źródeł wody.

Już niebawem ludzie będą żyć w zupełnie nowej rzeczywistości, która będzie dla nich skrajnie nieprzyjazna - ostrzega prof. Anthony Barnosky z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.

Dodaje, że może się to stać już nawet w 2045 roku.

 

 

cena ziemi* rolnej uprawnej wzrosła podrożała [„...400... ...800... ...1817 proc...”]

https://www.google.pl/search?q=cena+ziemi*+rolnej+uprawnej+wzros%C5%82a+podro%C5%BCa%C5%82a&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

 

 

Ponad 10 proc. gruntów rolnych w Chinach jest zanieczyszczona przez ołów, cynk i inne metale ciężkie.

To poziom, które przekracza wszelkie normy. Po raz pierwszy rządowi eksperci potwierdzili, że problem dotyczy tak wielkiej powierzchni kraju - informuje Reuters.

Wan Bentai z chińskiego resortu ochrony środowiska mówi, że skażenie to efekt osiadania na polach zanieczyszczeń z kominów hut oraz przedostawania się do gleby metali ciężkich w ściekach i odpadach stałych z zakładów przemysłowych.

Miesięcznie odnotowujemy ok. 10 nowych przypadków skażenie. Lokalne władze ignorują zalecenia rządu, bo stawiają rozwój gospodarczy przed ochroną środowiska - mówi Wan.

Chińskich przemysł zużywa rocznie ok. 4,1 mln ton ołowiu – to najwięcej na świecie. Dla człowieka ten metal jest bardzo niebezpieczny: uszkadza nerki oraz układ nerwowy i rozrodczy.

 

 

Zanieczyszczenie pyłem przekracza na Śląsku 400 proc. normy - alarmuje RMF FM.

Tak jest w Zabrzu.

O ponad 300 proc. normy przekroczone są w Wodzisławiu Śląskim i niewiele mniej w Żywcu, Gliwicach, Katowicach, Tychach i Sosnowcu.

Aż o blisko 300 proc. przekroczone zostały normy pyłu zawieszonego nad Tarnowem.

Osoby starsze, chore, kobiety w ciąży i małe dzieci nie powinny wychodzić z domów. Należy także unikać wysiłku fizycznego – zalecają lekarze.

Mocno zanieczyszczone jest także powietrze w Skawinie. Normy przekroczone są również w Krakowie.

ZIEMIA NIE MA CZYM ODDYCHAĆ. NAJGORSZE POWIETRZE W HISTORII

Padł kolejny rekord.

Poziom gazów cieplarnianych w atmosferze Ziemi przebił właśnie najczarniejsze prognozy naukowców – alarmuje Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO).

Ilość podtlenku azotu od czasu rewolucji przemysłowej, wzrosła w atmosferze o 20 proc. Poziom CO2 zwiększył się o 39 proc., a metanu aż o 158 proc. - podała WMO.

Powodów jest kilka: spalanie paliw kopalnych, wycinka lasów oraz stosowanie nawozów.

Odnotowane wartości przekroczyły najgorszy z siedmiu scenariuszy emisji gazów cieplarnianych przedstawionych na konferencji ekspertów ONZ, która odbyła się w 2001 roku – podaje AP.

ZATRUTE POWIETRZE WISI NAD POLSKĄ. TAK ŹLE JESZCZE NIE BYŁO

W Krakowie normy pyłu zawieszonego są przekroczone nawet 400 krotnie - alarmuje „Gazeta Krakowska”.

Eksperci przewidują, że będzie jeszcze gorzej.

Do naszych płuc dostają się wtedy siarka, węgiel, związki azotu, wapnia oraz trujące, rakotwórcze wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne i dioksyny.

TOKSYCZNY PYŁ NAD POLSKĄ. LEPIEJ NIE WYCHODZIĆ Z DOMU

Normy przekroczone o 1200 proc.

Bardzo wysokie stężenie pyłu w powietrzu utrzymuje się w woj. śląskim. W Zabrzu dobowe normy zostały przekroczone o ponad 1200 proc. - ostrzega TVN Meteo.

Wdychanie pyłu może być szkodliwe dla zdrowia. To mieszanina cząstek stałych i ciekłych. Zawiera m.in. drobinki węgla, siarczany, azotany, chlorki, a także substancje toksyczne: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny i furany.

W Rybniku normy zostały przekroczone o 1086 proc., w Sosnowcu o 856 proc., Wodzisławiu o 728 proc., Gliwicach o 582 proc., Żywcu o 540 proc., Katowicach o 468 proc., Częstochowie o 396 proc. - informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Najbardziej narażeni na drażniące działanie pyłu zawieszonego są osoby cierpiące na choroby układu oddechowego i na niewydolność krążenia.

Należy unikać długotrwałego przebywania na otwartej przestrzeni oraz wysiłku fizycznego na powietrzu - radzą lekarze.

ALARM W MAŁOPOLSCE! NIE MA CZYM ODDYCHAĆ Drastycznie przekroczone normy. Lekarze radzą zostać w domach

Najgorsza sytuacja jest w Krakowie, gdzie stężenie niebezpiecznego pyłu zawieszonego przekroczyło normy siedmiokrotnie. Od kilku dni w małopolskich miastach nie ma wiatru, a ze względu na temperaturę ludzie zużywają więcej węgla i drewna do ogrzewania mieszkań.

Lekarze apelują, aby do minimum ograniczyć wyjścia z domu osób chorych. Pył zawieszony może być groźny również dla kobiet w ciąży i małych dzieci - dodaje stacja.

Eksperci ostrzegają, że w części miejscowości na południu Polski wzrosło też stężenie dwutlenku siarki.

GIGANTYCZNE STĘŻENIE PYŁU NAD POLSKĄ. 1500 PROC. NORMY!

Ostrzeżenie dla mieszkańców.

Bardzo wysokie stężenie pyłu na Śląsku utrzymuje się już od kilku dni. W Wodzisławiu Śląskim dobowe normy zostały przekroczone w ciągu ostatniej doby o prawie 1500 proc., w Zabrzu o 1128 proc., w Rybniku o 992 proc. i w Sosnowcu o 906 proc. - donosi „Rzeczpospolita”.

Problem ma też Częstochowa (400 proc. normy), Cieszyn (344 proc.) i Dąbrowa Górnicza (336 proc.).

Powód to opalanie domów węglem oraz spalanie śmieci w domowych piecach.

Pył zawiera dużo szkodliwych a nawet toksycznych substancji, m.in.: drobinki węgla, siarczany, azotany, chlorki, a także wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny i furany - informuje „Rzeczpospolita”.

 

 

Emisje w wyniku działalności człowieka wynoszą 27 miliardów ton na rok. Wulkany emitują rocznie 130-230 milionów ton atmosferycznego CO2

Wulkany emitują rocznie między 0,2 a 1% ludzkich emisji. Co oznacza, że tylko w zeszłym roku wyemitowaliśmy więcej dwutlenku niż wulkany w XX wieku.

 

 

Spaliny samochodowe niszczą mózgi. Powodują utratę pamięci oraz chorobę Alzheimera - twierdzą amerykańscy naukowcy.

 

Dziennik „Metro” posłużył się wyliczeniami naukowców badających długość życia w Chinach i przeniósł ich wnioski na polski grunt. Prof. Yuyu Chen (Uniwersytet w Pekinie) i prof. Avrahama Ebensteina (Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie) oceniali długość życia na przestrzeni dekady. Konfrontowali to z danymi o zanieczyszczeniu powietrza.

Jak wyjaśnia „Metro”, każde 100 mikrogramów pyłów zawieszonych w metrze sześciennym powietrza skraca przewidywaną długość życia o 3 lata. Te najpopularniejsze pyły - powstające ze spalania węgla, ale też spalin samochodowych - noszą nazwę PM10 - tłumaczy wyborcza.pl.

„Metro” sprawdziło parametry PM10 w polskich kurortach i ile życia pyły zabierają ich mieszkańcom.

W Łebie zanieczyszczenia skracają życie o 2 miesiące i 2 tygodnie

Życie w Ustce krótsze o 3 miesiące i 1 tydzień

W Dziwnowie życie krótsze o 5 miesięcy i 3 tygodnie

Ciechocinek - życie krótsze o prawie 9 miesięcy

Życie w Sopocie skraca je o 6 miesięcy i 2 tygodnie

W Kołobrzegu życie krótsze o 10 miesięcy

W Busku-Zdroju życie krótsze o 11 miesięcy i 3 tygodnie

Bielsko-Biała - tu życie krótsze jest o 1 rok i 3 tygodnie

Zakopane - życie krótsze 1 rok, 1 mies. i 2 tyg.

 

POWIETRZE W WARSZAWIE ZABIJA. CO ROKU SETKI OSÓB

Warszawskie powietrze już nie nadaje się do oddychania. Stężenie zanieczyszczeń jest coraz wyższe. Jeszcze nie skończył się marzec, a w stolicy już została wykorzystana dopuszczalna liczba dni w roku, w których stężenie pyłków zawieszonych w powietrzu może zostać przekroczone - informuje rdc.pl.

Dopuszczalny poziom stężenia pyłu w powietrzu atmosferycznym odnosi się dla frakcji dziecięciu mikrometrów. Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska z 3 marca 2008 roku liczba przekroczeń wartości dopuszczalnej powinna być nie większa niż 35 dni w roku - tłumaczy portalowi dr Grzegorz Majewski z SGGW.

Czym oddychają mieszkańcy stolicy? W powietrzu unoszą się drobiny dioksyn, furanów, ołowiu i siarki. Największym problemem jest jednak dwutlenek azotu oraz benzopiren, który jest rakotwórczy. Jak oceniają specjaliści z powodu zanieczyszczenia powietrza w Warszawie umiera co roku ok. 300 osób.

Ale nie tylko mieszkańcy samej stolicy cierpią. Zanieczyszczenia ze stolicy sięgają nawet 50 kilometrów poza obręb miasta - do powiatu sokołowskiego czy węgrowskiego.

 

Zanieczyszczone powietrze zabija co roku ponad 50 tysięcy Brytyjczyków. Z tego powodu umiera więcej osób niż w wyniku wypadków samochodowych, chorób spowodowanych otyłością czy biernym paleniem - alarmuje „The Daily Mail”.

Eksperci wskazują, że statystycznie zanieczyszczenia skracają życie każdego Brytyjczyka o 8 miesięcy. Osoby żyjące w centrach miast mogą żyć jednak nawet 9 lat krócej.

 

16.01.2013 r. TOKSYCZNY PEKIN

Najnowsze depesze agencji informacyjnych o stanie powietrza w Pekinie bardziej przypominają apokaliptyczną wizję o końcu życia na Ziemi wziętą żywcem z powieści popularno-naukowej, niż relację reportera. Powietrze jest tak zatrute, że nie tylko odwoływane są loty, ale zamykane całe odcinki autostrad. Dzieci nie wychodzą na boiska szkolne, władza zakazuje urzędnikom jeździć służbowymi autami a mieszkańców prosi by do pracy zamiast własnym autem jechali komunikacją publiczną. Na zdjęciu niebo nad Pekinem 3 stycznia - powietrze wtedy było już mocno skażone, ale w ramach skali zagrożeń. Potem było tylko gorzej.

 

14.01.2013 r. Powietrze w Chinach zabija ludzi. Atakuje serce

Liczba osób trafiających nasz oddział ratunkowy z atakami serca wzrosła od piątku, 11 stycznia dwa razy. Właśnie wtedy wartość zanieczysz­cze­nia powietrza wzrosła ponad górną granicę skali - powiedział agencji Bloomberg Ding Rongjing, zastępca szefa kardiologii Ludowego Uniwersyteckiego Szpitala w Pekinie.

 

 

Zanieczyszczenie powietrza powoduje śmierć dwóch milionów osób rocznie.

 

 

Koszt transportu samochodem osobowym jest w rzeczywistości wyższy niż płacą za to użytkownicy samochodów – bezpośredni koszt jednego kilometra jest pokrywany w zaledwie 25 procentach przez użytkownika samochodu, resztę kosztów ponosi społeczeństwo.

[Np. koszty budowy, utrzymywania dróg, utrzymywania policji, opłacania sądów, utrzymywania więzień z zawartością, koszty wypadków, w tym hospitalizacji, wypłacania chorobowego, rent, skutki katastrof ekologicznych, skażeń, zatruć, w postaci leczenia, utrzymywania na rencie, w tym upośledzonych, chorowitych dzieci, koszty leczenia, utrzymywania na rencie w związku z skutkami hałasów, itp., itd. – red.]

 

W wyniku działalności człowieka związanej transportem do oceanów dostaje się 3 mln ton ropy rocznie w wyniku katastrof tankowców. Tylko w 1990 roku do mórz dostało się 100 000 ton ropy w wyniku katastrof tankowców. Oszacowano, że katastrofa „Exxon Valdez” spowodowała śmierć 100 000-300 000 ptaków i tysięcy innych istnień, a katastrofy o tak poważnych skutkach ekologicznych zdarzają się przynajmniej raz w roku.

 

Śmierć jednej osoby w wypadku kosztuje 1 mln euro. To koszty leczenia, usuwanie skutków wypadków i podatki, których nie zapłaci osoba w wieku produkcyjnym. Do tego trzeba też doliczyć wydatki państwa związane z wypłacaniem rent oraz niezdolność do pracy rannych.

[Analogicznie jest m.in. z degeneratami, np. nikotynowcami, alkoholikami, narkomanami, lekomanami, źle odżywiającymi się; leczącymi się, rencistami! - red.]

 

2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys.!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!

 

W całej Unii Europejskiej roczny koszt wypadków to 180 mld euro.

Na stłuczki na drodze Amerykanie wydają nawet 160 mld dolarów rocznie.

 

Podobnie ma się sytuacja w wielu innych branżach!

 

Jedno miejsce pracy stworzone w ramach popularnego w czasie prezydentury Billa Clintona programu „First start” (dla osób na zasiłkach) kosztowało gospodarkę USA około 250 tys. dolarów.

 

[No przecież urzędnicy-swojaki-wyborcy tym się zajmujący nie będą głosować, wraz z rodzinami, za frajer... - red.]

 

 

W TYM KRAJU POŁOWĘ ANTYBIOTYKÓW ZJADAJĄ... ZWIERZĘTA

POŁOWA MIĘSA SKAŻONA ODPORNYMI NA LEKI BAKTERIAMI Nie niszczą ich nawet antybiotyki.

Według najnowszych badań połowa sprzedawanego w amerykańskich sklepach mięsa jest skażona bakteriami odpornymi na najsilniejsze dostępne leki - donosi CNN..

Aż w 47 proc. ze 136 objętych badaniem próbek znaleziono gronkowca złocistego, z czego aż 52 proc. był on odporny na antybiotyki - dodaje stacja.

Problem jest powszechny i dotyczy zarówno mięsa wołowego, wieprzowego jak i drobiu. Tak twierdzą naukowcy z laboratoriów TGen's Center for Food Microbiology and Environmental Health.

Gronkowiec może zabić człowieka wywołując m.in. zapalenie szpiku kostnego i kości, zapalenie tchawicy i płuc, także mięśnia sercowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i posocznicę.

Sama toksyna gronkowca jest niezwykle odporna na działanie wysokiej temperatury, nie niszczy jej nawet gotowanie przez 30 minut.

TU MASOWO FASZERUJĄ KURCZAKI ANTYBIOTYKAMI

Eksperci ostrzegają, że jedząc mięso kurczaków, ludzie mogą uodpornić się na te leki. W razie poważnej choroby lekarze nie będą mogli im pomóc - alarmuje thelocal.de.

Johannes Remmel, rzecznik ochrony praw konsumentów w Nadrenii Północnej-Westfalii mówi, że podczas kontroli okazało się, że antybiotyki otrzymuje 96 proc. drobiu.

14.02.2013 PRZEMYSŁ MIĘSNY ZUŻYWA 80% WSZYSTKICH ANTYBIOTYKÓW

Według danych zebranych przez specjalistów w 2011 roku hodowcy zużywali rocznie 13,6 milionów ton antybiotyków, podczas gdy cała medycyna około 3,5 miliona. Jeszcze bardziej niepokojąco wyglądają trendy wieloletnie, ponieważ o ile spożycie antybiotyków stosowanych do leczenia chorych od dekady jest na stałym poziomie to użycie ich w produkcji mięsa rośnie lawinowo. Obecnie cztery piąte wszelkich antybiotyków produkowanych przez przemysł farmaceutyczny jest stosowana w rolnictwie.

Nie ma też nic dziwnego w tym, że nadużywanie antybiotyków powoduje do powstawania superbakterii i wirusów, które są trudne do opanowania. Raport podaje przykład salmonelli na indykach, która stała się w 78% przypadków była odporna na przynajmniej jeden rodzaj antybiotyku a ponad połowa na trzy antybiotyki. Zidentyfikowano również odporność na tetracyklinę stosowaną przy hodowli drobiu.Niektórzy specjaliści przestrzegają, ze nadmierne używanie antybiotyków może prowadzić do wytworzenia się „apokaliptycznego scenariusza”. Zarazki odporne na antybiotyki stanowią bowiem poważne zagrożenie dla ludzkości. Jak można było niedawno przeczytać w prasie brytyjskiej w ciągu 20 lat może dojść do sytuacji, gdy większość antybiotyków przestanie działać. To może nawet prowadzić do problemów porównywalnych ze skutkami dużego zamachu terrorystycznego lub pandemii wirusowej. Nawet niegroźna infekcja może się wtedy stać śmiertelnym zagrożeniem, a wszystko przez nadużywanie antybiotyków.

Z danych Instytutu Roberta Kocha wynika, że rocznie w Niemczech z powodu bakterii odpornych na antybiotyki umiera ponad 15 tys. osób.

 

KURCZAKI W MARKETACH SĄ ZAKAŻONE ODPORNYMI BAKTERIAMI

Mięso z kurczaków sprzedawane w supermarketach zawiera drobnoustroje odporne na większość antybiotyków - ostrzegają niemieccy ekolodzy z organizacji Bund.

Działacze pobrali próbki ze sklepów w pięciu największych miastach w Niemczech, m.in. z supermarketów sieci Lidl, Netto oraz Edeka. Z 20 próbek aż 12 zawierało bakterie, które mogą wywołać choroby układu oddechowego, zapalenie opon mózgowych oraz wywołać zakażenie gronowcem złocistym - donosi thelocal.de.

Wszystkie te choroby są bardzo niebezpieczne dla człowieka, a dla tych z obniżoną odpornością mogą skończyć się tragicznie. Sytuację pogarsza fakt, że bakterie te są odporne na niemal wszystkie antybiotyki.

 

TABLETKI PRZECIWBÓLOWE GROŹNIEJSZE NIŻ HEROINA Tak zabijają ludzi.

Więcej ludzi w USA trafia na pogotowie z powodu przedawkowania leków przeciwbólowych niż po heroinie i kokainie - informuje dziennik.pl.

Z raportu U.S. Centers for Disease Control and Prevention w Atlancie wynika, że w szpitalach lekarze ratują więcej ludzi umierających przez leki niż narkomanów. Wciąż rośnie liczba ofiar śmiertelnych nadużywania tabletek.

Co roku w USA umiera z tego powodu ponad 36 tys. osób. To aż o 90 proc. więcej niż dekadę temu.

W tym samym czasie liczba zabitych w wypadkach komunikacyjnych spadła o 15 proc. - zauważa portal.

Jeffrey Bernstein z Poison Information Center w Miami mówi, że duża część zgonów to efekt przyjmowania tabletek przeciwbólowych z innymi lekami. Jedynie 13 proc. ofiar to samobójcy.

LEKI ZABIJAJĄ WIĘCEJ LUDZI NIŻ WOJNY I WYPADKI DROGOWE

Pięć na sześć nowych preparatów nie działa.

Firmy farmaceutyczne wydają więcej środków na marketing niż na informowanie o skutkach ubocznych swoich leków - twierdzi znany amerykański socjolog i specjalista w dziedzinie polityki zdrowotnej, prof. Donald Light.

Jego zdaniem produkowane przez nich leki powodują więcej zgonów w USA niż „wojny i wypadki samochodowe” - informuje „The Daily Telegrach”.

Jako przykład profesor podaje statyny, które poprzez obniżanie poziomu cholesterolu, miały być „cudowną pigułką” zapobiegającą zawałom serca. W rzeczywistości, jak twierdzi profesor, statyny mają znikomy wpływ na zapobieganie zawałom. Co więcej, z analizy wielu badań wynika, że „nie mają one żadnego wpływu na obniżenie śmiertelności z jakiegokolwiek powodu”.

Ale pigułki sprzedawały się świetnie, bo jak mówi profesor Light, koncerny rozpętały kampanię wiążącą wysoki poziom cholesterolu i tłuszcze nasycone z ryzykiem zawału serca.

Naukowiec, który publikuje w tak uznanych pismach medycznych jak „British Medical Journal” i „Lancet”, twierdzi, że koncerny farmaceutyczne posługują się tzw. negatywną selekcją. Rządzą informacją dotyczącą swoich produktów: nie przekazują informacji o skutkach ubocznych nowych lekarstw, wydają jednak miliony na przekonywanie lekarzy do ich zapisywania. W ten sposób wypierają z rynku lepsze leki, zastępujących je nowymi - gorszymi.

Tymczasem pięć na sześć nowych preparatów nie działa lub ma tylko nikłe pozytywne skutki dla pacjenta. I ten brak efektów leczniczych po prostu ich zabija - twierdzi prof. Light. | WB

 

 

Źródło tych zanieczyszczeń to przede wszystkim toaleta. Cząsteczki leków, które nie zostały zużyte przez nasz organizm trafiają do ścieków. Niestety, 60 proc. z nich nie jest usuwana podczas procesu oczyszczania.

Efekt? 90 proc. hormonów, które znaleziono we francuskich rzekach pochodzi z pigułek antykoncepcyjnych.

Zanieczyszczenie to ma, oczywiście, wpływ na środowisko naturalne.

 

AMERYKANIE PIJĄ WODĘ SKAŻONĄ LEKAMI Ponad 1000 ton farmaceutyków w rzekach i jeziorach.

 

LEKI W WODZIE PITNEJ. PROBLEM JEST CORAZ POWAŻNIEJSZY Woda pitna w USA zawiera więcej leków niż dotychczas sądzono. Problem dotyczy 46 milionów Amerykanów - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Associated Press.

Sytuacja ulega systematycznemu pogorszeniu. W podobnym badaniu wykonanym w marcu, wykryto że 41 milionów Amerykanów pije wodę, w której są chemikalia z leków.

 

ATAKUJĄ SUPERBAKTERIE! JESTEŚMY BEZBRONNI Tradycyjne leki już nie działają. Nowe śmiertelne bakterie są odporne na antybiotyki. Stanowią „poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego” - ostrzegają brytyjscy eksperci.

Nieznane do tej pory bakterie atakują coraz więcej ludzi i są odporne nawet na silne leki oparte na penicylinie.

Spodziewamy się „koszmarnego scenariusza”, w którym świat nie będzie miał skutecznych leków do walki ze „zmutowanymi” bakteriami - ostrzegają eksperci WHO.

Bakterie przestają reagować na leki, ponieważ ludzie przyjmują za dużo antybiotyków. Przez to świat powróci do epoki sprzed odkrycia penicyliny w 1920 roku. Wówczas nawet proste infekcje staną się niezwykle groźne - pisze „Daily Express”

Problem ten dotyczy także Polaków. Jak pokazują ostatnie badania 41 proc. dorosłych Polaków stosowało antybiotyki w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a 63 proc. - w ciągu ostatnich 24 miesięcy. | TM

ŚMIERCIONOŚNE BAKTERIE W EUROPIE. ODPORNE NA WSZYSTKO Lekarze: Niebezpieczeństwo dla całego świata.

Z danych brytyjskiej Health Protection Agency (HPA) wynika, że do 2008 roku na Wyspach stwierdzano rocznie mniej niż 5 przypadków wykrycia superodpornych szczepów pałeczki zapalenia płuc (Klebsiella pneumoniae). W tym roku było ich już 386. Według Światowej Organizacji Zdrowia co roku w Unii Europejskiej przez takie bakterie umiera ok. 25 tys. ludzi. To efekt sprzedawania w wielu krajach silnych leków bez recept. Do tego dochodzi masowe podawanie antybiotyków zwierzętom – mówi dr Alan Johnson z HPA.

SUPERBAKTERIE BĘDĄ ZABIJAĆ NAS CZĘŚCIEJ

Ludzie sami są sobie winni.

Gwałtowny rozwój zabójczych szczepów superbakterii to efekt niekontrolowanego i nadmiernego podawania antybiotyków zwierzętom hodowlanym – twierdzą eksperci brytyjskiej Agencji Ochrony Zdrowia.

Odporne gronkowce, salmonella i nowy, groźny szczep e-coli, który obecnie grasuje w Niemczech - to wszystko pochodna stosowania antybiotyków w rolnictwie -donosi IAR.

Z danych brytyjskiego rządu wynika, że w tym roku na Wyspach odnotowano już ponad 650 zakażeń zmutowanymi bakteriami. Wcześniej taki przypadków zdarzało się nie więcej niż 5 w czasie roku.

Nowe szczepy są odporne na najsilniejsze nawet antybiotyki – także te najnowsze: karbapenemy.

Zmiany w rolnictwie i coraz bardziej intensywna hodowla sprzyjają szybkiemu przenoszeniu się superbakterii między zwierzętami. Przez nawóz szczepy dostają się także do roślin uprawnych.

 

 

PRZYCZYNĄ SPADKU URODZEŃ NIE JEST BIEDA, lecz skażenie środowiska – twierdzą członkowie zespołu badawczego przy Ministerstwie Nauki. Świadczy o tym m.in. rosnąca liczba przypadków bezpłodności i patologii ciąży.

 

 

Wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia wyniosły w 2005 r. prawie 37 mld zł („WPROST” podaje, że razem z prywatnymi wydatki wyniosły 65-70 mld zł), a w 2009 r. około 56-60 mld (+ prywatne).

Czwartek 13.10.2011 | TYLE MILIARDÓW WYDAJĄ POLACY NA LECZENIE W tym roku na zdrowie Polacy wydadzą 100 mld złotych. 33 mld złotych - pochodzić będzie wprost z naszych kieszeni - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

 

 

POLACY WYDAJĄ MILIONY NA LEKI Pobiliśmy kolejny rekord. Wartość sprzedanych z hurtowni do aptek farmaceutyków wzrosła w styczniu w porównaniu rok do roku o 12 proc. i przekroczyła 2,1 mld zł - informuje portal money.pl. W ujęciu miesiąc do miesiąca w styczniu tego roku kupiliśmy aż o 26 proc. więcej leków.

W ubiegłym roku wartość rynku aptecznego wyniosła blisko 22,3 mld zł netto.

 

 

KAŻDY Z NAS ZOSTANIE ALERGIKIEM

- W naszym kraju jest największy odsetek alergików na świecie. Każdy z nas prędzej czy później zachoruje na alergię - mówił na konferencji prof. Bolesław K. Samoliński, kierownik badania.

Wyniki badań są zatrważające - aż 40 proc. Polaków cierpi na alergię, u 35 proc. zdarzają się stany zapalne błony śluzowej nosa, a alergiczny nieżyt nosa, który może prowadzić do astmy, ma co czwarty badany.

Astma, czyli przewlekłe zapalenie oskrzeli wywołane przewlekłą alergią, jest dziś naszym największym problemem zdrowotnym. Choruje na nią aż 3 mln rodaków. - Przy tym aż 70 proc. astmatyków nie wie, że jest chorych - alarmuje prof. Samoliński.

Astma atakuje ludzi młodych. Z danych GUS wynika, że w grupie osób do 29. roku życia jest najczęstszą chorobą przewlekłą. To choroba cywilizacyjna. Dziś na świecie choruje na nią aż 300 mln ludzi, a w ciągu kolejnych 15 lat ich liczba wzrośnie o kolejne 100 mln. Astma jest chorobą śmiertelną. W jej wyniku w Europie co godzinę umiera jedna osoba.

 

POLACY NAJCZĘŚCIEJ MAJĄ PROBLEMY ZE WZROKIEM, NADCIŚNIENIEM I NADWAGĄ

Problemy ze wzrokiem (57 proc.), nadciśnienie tętnicze (56 proc.) oraz nadwaga lub otyłość (47 proc.) to główne dolegliwości, na które cierpią Polacy - wynika z europejskiego sondażu na temat zdrowia Europe Health 2008.

Europejczycy najczęściej borykają się z nadciśnieniem tętniczym (42 proc.), problemami ze wzrokiem i nadwagą (po 38 proc.). Mają problem także z wysokim poziomem cholesterolu (35 proc.) i cierpią na stres (31 proc.). Co trzeci badany zmaga się z bezsennością lub zaburzeniami snu.

Znaczna część badanych Polaków dotknięta jest chorobami cywilizacyjnymi, takimi jak stres (41 proc.) i bezsenność, zaburzenia snu (36 proc.) lub depresja (22 proc.). Ponad jedna trzecia (34 proc.) badanych Polaków cierpi na zbyt wysoki poziom cholesterolu.

Problemy ze słuchem ma 29 proc. polskich respondentów, a 24 proc. ma problem z zaparciami (częściej niż średnia europejska). Co piąty badany miał problemy z pamięcią, a 20 proc. badanych Polaków choruje na cukrzycę.

 

Przynajmniej co czwarte polskie dziecko do 14. roku życia jest dotknięte przewlekłą chorobą - np. alergią, astmą albo schorzeniem oczu. Co dziesiąte korzysta z aparatu słuchowego, okularów albo chodzi o kuli.

Ponad 90 procent dzieci w Polsce ma różnego rodzaju wady rozwojowe i schorzenia. Niemal 25 procent cierpi na choroby przewlekłe.

 

 

NASZE DZIECI BĘDĄ ŻYŁY KRÓCEJ Przeciętny młody Polak będzie żył 5 lat krócej, niż jego rodzice! Naukowcy z amerykańskiego National Institutes on Aging alarmują.

 

JUŻ MILIARD LUDZI NA ŚWIECIE JEST CIĘŻKO CHORYCH Będzie jeszcze gorzej. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że 15 proc. ludzi na Ziemi jest w jakimś stopniu upośledzona - donosi france24.com. Wśród nich jest aż 200 mln w ciężkim stanie. Niepełnosprawnych szybko przybywa.

 

OTO ŚWIATOWY ZABÓJCA NUMER JEDEN Za dwa lata rak będzie zabijał więcej ludzi niż choroby serca. W ciągu najbliższych dziesięciu, dwudziestu lat co trzeci z nas zachoruje na nowotwór.

 

 

NASTOLATKI SIĘ ODURZAJĄ.. TO JAK EPIDEMIA Ich leczenie kosztuje miliardy.

Narkotyki, alkohol, papierosy i leki wśród nastolatków stały się zdrowotnym problemem numer jeden w Stanach Zjednoczonych - alarmują naukowcy. Dodają, że jego skala jest tak wielka, że można ją porównać z epidemia choroby zakaźnej.

Według ostatnich badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Columbia - 90 proc. uzależnionych zaczęło swoją przygodę z używkami przed ukończeniem 18. roku życia - donosi ABC News.

Co czwarta z tych osób już uzależniła się od jakiegoś narkotyku. Ale to nie wszystko. 3/4 uczniów szkół średnich sięgnęło chociaż raz po używki, a blisko połowa odurza się regularnie. Co piąty młody człowiek jest uzależniony - alarmują lekarze.

Według naukowców - okres dojrzewania jest najbardziej newralgicznym czasem w życiu człowieka, jeśli chodzi o konsumowanie używek. Wtedy bowiem rozwija się również mózg, który jest w tym czasie bardziej wrażliwy na wszelkiego rodzaju substancje odurzające.

Osoba, która wcześnie zaczęła eksperymentować z alkoholem, czy narkotykami, naraża mózg na nieodwracalne zmiany. To z kolei może spowodować dużą tendencję do uzależnień w późniejszym wieku - informuje ABC News.

Uzależnienia to obecnie jeden z najbardziej kosztownych problemów w Stanach Zjednoczonych. Powodują one bowiem co najmniej 70 innych schorzeń, które wymagają hospitalizacji.

Na ich leczenie państwo wydaje miliardy dolarów.

75 procent wszystkich uczniów szkół używa substancji uzależniających, tytoń, alkohol, marihuanę i kokainę, 1 na 5 z nich spełnia kryteria medyczne uzależnienia.

[Nawet 90% potrzebnych do uzależnienia, degeneracji, zmian w organizmie, psychice, umyśle zachodzi podczas 1-wszego razu trucia się. - red.]

 

 

REKORD! TAK WIELKIEJ DZIURY OZONOWEJ JESZCZE NIE BYŁO Teraz będziemy częściej chorować.

Aż 40 proc. powłoki ozonowej nad biegunem północnym zostało zniszczone. To światowy rekord. W ubiegłym roku dziura ozonowa nad Arktyką była jeszcze o 10 proc. mniejsza.

Wszystko przez zanieczyszczenie środowiska. Na biegunach warstwa ozonu jest najcieńsza, więc zmiany widoczne są tam najbardziej - informuje BBC.

Eksperci przypominają, że warstwa ozonowa chroni ludzi przed nadmiernym promieniowaniem ultrafioletowym, które powoduje raka skóry, kataraktę i uszkodzenia systemu immunologicznego. Wpływa też na wysokość temperatur na Ziemi: brak ozonu powoduje ocieplenie i nagłe zmiany pogody. | TM

 

UWAŻAJ, DZIURA OZONOWA NAD POLSKĄ Pomiary Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wykazały spadek warstwy nad naszym krajem o 35 proc. w stosunku do średnich klimatycznych. | AJ

 

TAK DUŻEJ DZIURY OZONOWEJ JESZCZE NIE BYŁO. NIEBEZPIECZNA DLA POLAKÓW

To rekord.

Podczas tegorocznej arktycznej zimy nad biegunem północnym otworzyła się dziura ozonowa pięć razy większa niż powierzchnia Kalifornii.

Dziura rozpościera się od Europy Wschodniej, przez Rosję aż po Mongolię. Przez to mieszkańcy tych terenów są narażeni na działanie wyższego poziomu promieniowania ultrafioletowego - donosi portal france24.com.

Naukowcy twierdzą, że powiększająca się dziura ozonowa nad Arktyką do zły znak. Do tej pory zjawisko to dotyczyło bardziej bieguna południowego. Tam niedobór ozonu w stratosferze zawsze był wyższy ze względu na niższą temperaturę powietrza.

Badania satelitarne wykonane w 2010 i w 2011 roku pokazały, że nad biegunem północnym warstwa ozonu dramatycznie zmalała na wysokości od 15. do 23. km. Jednak największy ubytek ozonu - aż 80 proc. zaobserwowano na wysokości 18-23 kilometrów - informuje france24.com.

Naukowcy podkreślają, że jeszcze nigdy dziura ozonowa nad biegunem północnym nie dorównała swoją wielkością tej znad Antarktydy. | BB

 

TAK SIĘ BĘDZIE ŻYŁO BEZ OZONU

Najnowsza symulacja przypomina prawdziwy koszmar.

W 2065 roku znika 77 procent warstwy ozonu chroniącego Ziemię. Promienie ultrafioletowe nad Waszyngtonem są tak silne, że w 5 minut wywołują poważne poparzenia. Umierają rośliny i zwierzęta. Powszechną plagą ludzkości jest rak skóry.

To nie scenariusz filmu katastroficznego. Tak, zdaniem ekspertów, będzie wyglądał świat, jeżeli wszystkie kraje nie podpiszą się pod zakazem emisji substancji niszczących warstwę ozonową.

Zespół naukowców z trzech dużych instytutów badawczych - NASA's Goddard Space Flight Center, Johns Hopkins University w Baltimore i Holenderskiej Agencji Prognoz Środowiskowych w Bilthoven - stworzył dokładną symulację zmian, jakie zajdą na Ziemi w wyniku nieprzestrzegania Protokołu Montrealskiego (umowę zakładająca ograniczenie produkcji freonów). Symulacja uwzględnia efekty atmosferyczne, chemiczne, zmiany wiatru i zmiany promieniowania.

Możemy już dokładnie monitorować sytuację i wreszcie poczuć pełną odpowiedzialność - powiedział kierujący projektem prof. Paul Newman.

Dziurę w otaczającej Ziemię powłoce ozonowej odkryto w 1985 roku nad Antarktydą. Badania stężenia tego gazu w atmosferze wykazały, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat zmniejszało się ono średnio o 0,2 procent rocznie.

 

 

OGRANICZENIA EMISJI NIC NIE DAJĄ. PRZYRODA UMIERA

Azot niszczy perły europejskiej przyrody.

Ponad 60 proc. najbardziej cennych przyrodniczo obszarów Europy jest stale niszczonych przez zanieczyszczone powietrze - donosi BBC.

 

Kwaśne deszcze powodują także uszkodzenia drzew i innych roślin. Za przyczynę „śmierci lasów ” powszechnie uznane zostały zanieczyszczenia powietrza – a kwaśne deszcze za głównych winowajców.

 

Kwaśne deszcze spowodowały katastrofę ekologiczną w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i północno-zachodnej Europie. Na przykład aż 16 tysięcy spośród 85 tysięcy wszystkich szwedzkich jezior jest obecnie zakwaszonych, a w 5 tysiącach całkowicie wyginęły ryby.

 

Tlenki azotu

Tlenki azotu emitowane są do atmosfery, gdzie łączą się z parą wodną, po czym powracają na powierzchnię ziemi w postaci kwaśnych deszczy. Kwaśne deszcze niszczą rośliny, powodują zakwaszenie wód i gleby. Tlenki azotu są także prekursorami związków rakotwórczych. Przyczyniają się do powstawania smogu fotochemicznego. U człowieka obniżają odporność organizmu na infekcje bakteryjne, działają drażniąco na oczy i drogi oddechowe, powodują zaburzenia w oddychaniu, są przyczyną astmy.

 

 

Sobota 02.06.2012

TORNADA CORAZ BLIŻEJ POLSKI. DRZEWA ŁAMIĄ SIĘ JAK ZAPAŁKI

Wiatr porywał wszystko.

Tornada i trąby powietrzne pustoszą Węgry. W mieście Nyiracsad (ok. 180 km od polskiej granicy) zniszczonych zostało 30 domów.

Wir powietrza w kształcie lejka nagle zstąpił z nieba i porywał w górę wszystko, co stanęło mu na drodze - donosi TVN Meteo.

Wybuchła panika, ludzie chowali się w piwnicach.

Tornado uformowało się z burzy superkomórkowej, która przechodziła nad tamtym regionem Węgier. Prędkość wiatru wynosiła od 179 do 218 km/h - twierdzą meteorolodzy.

 

Nowym, prognozowanym przez klimatologów zjawiskiem są hiperkany.

Wyższa energia hiperkanu pozwoliłaby mu na osiągnięcie prędkości wiatru na poziomie 500 km/h (niektóre teorie mówią nawet o ponad 700 km/h).

Wiatry, przewyższające mocą tornado klasy F5 (o rozmiarach hiperkanu nie wspominając), zrywałyby drzewa, budynki, drogi, a nawet ziemię. W skrajnym scenariuszu, szalejące hiperkany byłyby w stanie w rejonach przybrzeżnych zedrzeć ziemię do gołej skały i cisnąć ją do oceanu...

 http://en.wikipedia.org/wiki/Hypercane

 

 

Obliczono, że całkowite stopnienie lodów najmniejszego kontynentu spowodowałoby podniesienie poziomu mórz o 65 m. Ponadto lody Grenlandii podwyższyłyby lustro wody o dalsze 7 m. Stopnienie lodowców himalajskich, indyjskich i alpejskich dałoby wzrost poziomu wód o 35 cm.

 

STOPIŁA SIĘ PRAWIE CAŁA POKRYWA LODOWA GRENLANDII | 30.07.2012

Tego lata stopiło się aż 97 proc. powierzchni pokrywy lodowej Grenlandii. Podobnej sytuacji nie odnotowano w ciągu 30 lat obserwacji satelitarnej. W tym czasie topniało maksymalnie 55 proc. lodu pokrywającego wyspę - podaje rmf24.pl.

Lód topniał niemal na całej powierzchni Grenlandii, od nisko położonych brzegów po środek, gdzie miał grubość 3 kilometrów. Zjawisko odnotowano nawet w położonej na wysokości 3 200 m. n. p. m. bazie polarnej Summit, gdzie nie zdarzyło się to od 1889 roku. Zazwyczaj lód utrzymuje się powyżej wysokości 2000 m. n. p. m., nawet, gdy nad wyspę napływają masy ciepłego powietrza.

 

BIEGUN PÓŁNOCNY TOPNIEJE! TERAZ JEST TAM JEZIORO | 26.07.2013 r.

Na biegunie północnym właśnie rozpoczęła się odwilż. Zamontowana tam kamera zarejestrowała, jak lód zaczyna się roztapiać i teraz jest tam jezioro.

Temperatury panujące na biegunie są o 1 do 3 stopni C. wyższe niż zazwyczaj. Dwa tygodnie ciepła spowodowało, że lód się topi - wynika z danych Narodowej Centrum Lodu i Śniegu.

Zdaniem obserwatorów, lód zaczął się roztapiać w cieńszych miejscach, które obecnie stanowią ponad połowę Morza Arktycznego. Gruba warstwa wieloletniego lodu jest bardziej odporna na topnienie ze względu na swoją nierówną powierzchnię. Wynika to przede wszystkim z postępującej zmiany klimatu.

Powód do zmartwienia stanowi coraz cieńsza warstwa pokrywy lodowej, która jest już sześciokrotnie cieńsza niż w 1970 roku, kiedy to rozpoczęto obserwacje bieguna z satelity.

 

 

GLOBALNE OCIEPLENIE JUŻ RAZ ZROBIŁO PIEKŁO NA ZIEMI

...250 mln lat temu.

Ćwierć miliarda lat temu, na przełomie permu i triasu, wymarło 95 proc. życia w oceanach i 70 proc. na lądzie. Z najnowszych badań wynika, że w tym czasie na Ziemi drastycznie wzrosła emisja gazów cieplarnianych. Szalały pożary, które strawiły lasy i obróciły żyzne połacie ziemi w pustynie - informuj telegraph.co.uk.

Skąd ten nagły wzrost emisji gazów cieplarnianych, który sprawił, że na Ziemi zapanowało piekło? To efekt gigantycznych wybuchów syberyjskich wulkanów - twierdzą kanadyjscy naukowcy z University of Calgary.

Ogromne ilości dwutlenku węgla i metanu doprowadziły do wzrostu temperatury na Ziemi. Rozszalały się pożary na lądzie, w wodzie zaczęło brakować tlenu. W ciągu 20 tysięcy lat życie na Ziemi prawie przestało istnieć.

 

 

MORZA ZAMIENIAJĄ SIĘ W KWAS Naukowcy: ryby znikną z naszego jadłospisu.

To kolejny efekt wzrostu emisji gazów cieplarnianych. Oceany absorbują 6 milionów ton dwutlenku węgla dziennie co - zdaniem oceanografów - prowadzi do katastrofy ekologicznej. Wody mórz arktycznych stają się tak kwaśne, że za 10 lat nie będzie mogła żyć w nich większość organizmów - alarmuje „The Guardian”.

Badania przeprowadzone w pobliżu archipelagu Svalbard wykazały, że jeśli emisja dwutlenku węgla utrzyma się na tym poziomie co obecnie, za kilka lat kwaśna woda zacznie się rozpuszczać muszle małży i innych mięczaków.

To z kolei spowoduje poważne zakłócenie w łańcuchu pokarmowym, bo żywią się nimi chociażby łososie północnoatlantyckie.

Pod koniec wieku całe te wody będą po prostu kwasem. To tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali tego zagrożenia. Część gatunków ryb i morskich zwierząt tego nie przeżyje - mówi prof. Jean-Pierre Gattuso z franuskiego Centre National de la Recherche Scientifique.

Wody chłodne w większym stopniu absorbują dwutlenek węgla niż te ciepłe, dlatego zagrożone są przede wszystkim okolice Arktyki i Antarktydy.

 

NOWA TEORIA. GLOBALNE OCIEPLENIE ISTNIEJE, ALE JEST... UKRYTE

GŁĘBOKO W OCEANACH.

Naukowcy od lat zastanawiali się dlaczego temperatura Ziemi nie rośnie w błyskawicznym tempie, mimo że wzrasta ilość gazów cieplarnianych w atmosferze.

Ostatnia dekada, między 2000 a 2010 rokiem była najcieplejsza od ponad stu lat. Jednak średnia globalna temperatura wyliczona dla jednego roku jest taka sama jak w 1998 roku. To zaskakujące, bo ten wskaźnik powinien być wyższy - donosi Reuters.

Chcąc to sprawdzić naukowcy obserwowali za pomocą satelitów ile ciepła pochodzącego od Słońca dostaje się do Ziemi i ile z tego promieniowania nasza Planeta oddaje.

Okazało się, że część ciepła zostaje na Ziemi. A dokładniej w wodzie.

Większość z tego ciepła jest uwięziona w głębokich wodach oceanów, poniżej 300 metrów. To wynik zmian w cyrkulacji prądów morskich i wód w oceanach - wyjaśnia Reuters.

Symulacje komputerowe, które przeprowadzili naukowcy wykazały, że w ciągu ostatniego stulecia temperatura na Ziemi wzrastała o kilka stopni. Jednak uczeni zauważyli również, że przed każdym wzrostem temperatury był pewien okres stabilizacji.

To właśnie w tych okresach oceany pochłaniały ciepło. Ten mechanizm niejako maskuje efekt cieplarniany - mówi Kevin Trenberth z National Center for Atmospheric Research. | BB

 

Bałtyk zaskoczył naukowców. Emituje więcej CO2 niż jest w stanie pochłonąć. Jego zachowanie kompletnie zaprzecza przyjętym przez naukowców teoriom - donosi tvn24.pl.

Po 7 latach badań Morza Bałtyckiego, które miały określić ilość dwutlenku węgla pochłanianego przez przybrzeżne wody mórz i oceanów, okazało się, że ta wartość jest bardzo niska. Ba, nasze morze emituje więcej CO2 (ok. 75 mln ton), aniżeli sam pochłania (zaledwie 60 mln ton).

Ustalenia Instytutu Oceanologii PAN i założenie, że pozostałe morza zachowują się identycznie zmuszają świat nauki do ponownego oszacowania ilości dwutlenku węgla w atmosferze.

Przewidywania dotyczące stężenia CO2 za 10 czy 20 lat muszą ulec przewartościowaniu - podkreśla prof. Janusz Pempkowiak.

 

NASA bije na alarm. Ziemia naprawdę ma już dosyć!

Fotosynteza zachodząca w liściach drzew tworzących lasy tropikalne była naszym zaworem bezpieczeństwa. Drzewa pochłaniały dwutlenek węgla i pomagały utrzymać temperaturę na Ziemi w ryzach.

Niestety, nowe badania NASA (Global Carbon Project) pokazują, że zbyt szybki skok temperatur od lat 90. XX wieku zawór ten zakręcił.

Drzewa pochłaniają dwutlenek węgla i oddają tlen - o ile nie jest zbyt ciepło. Jak jest za ciepło, to więcej CO2 wydalają, niż wchłaniają. Niestety, temperatura na Ziemi w ciągu 20 ostatnich lat wzrosła o 1 stopień C. Poprzedni wzrost o 1 st. C. zajął 100 lat - informuje qz.com.

Wzrost o 1 st. C. przełożył się na zwiększenie globalnych emisji CO2 o 3,5 mld ton, czyli 10 proc. globalnych rocznych emisji. Drzewa i oceany wchłaniają rocznie tylko 10 mld ton. Przeklęty krąg wzrostu temperatur na skutek zmniejszenia wchłaniania i powodujący dalszy skok jest coraz bardziej widoczny.

 

REKORDOWA EMISJA CO2. TAK ŹLE JESZCZE NIE BYŁO To grozi globalną katastrofą.

Emisja gazów cieplarnianych wzrosła o rekordową kwotę w ubiegłym roku, do najwyższego w historii poziomu - alarmuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA). Na całym świecie w 2010 roku do atmosfery dostało się łącznie 30,6 gigaton dwutlenku węgla - donosi „The Guardian”.

To o ponad 1,6 gigatony więcej niż rok wcześniej. Eksperci z IEA ostrzegają, że tym samym nie uda się ograniczyć wzrostu temperatury do 2 stopni Celsjusza do 2100 roku. To próg, którego przekroczenie naukowcy uznają za początek katastrofalnych zmian w klimacie na Ziemi.

 

WPŁYW OCIEPLENIA NA OCEANY

Dotychczas skupiliśmy się na zjawiskach zachodzących w atmosferze i na lądzie. Tymczasem ľ powierzchni Ziemi zajmują oceany. Ze względu na ich olbrzymią bezwładność cieplną, dotychczas zachodzące tam zjawiska (pomijając może zanik lodów Arktyki) przebiegały bardzo powoli.

Tymczasem zmiany w oceanach już się zaczęły, a ich następstwa mogą być bardzo poważne. Zachodzi tu kilka procesów:

* woda o większej temperaturze gorzej rozpuszcza gazy. Może to prowadzić do odtlenienia wód mórz i oceanów.

* woda ciepła jest lekka, a zimna gęsta – wzrost temperatury powierzchniowej warstwy wody prowadzi do jej separacji z warstwą głębinową. Im różnica temperatur jest większa, tym słabiej mieszają się ich wody. Tymczasem zimne wody oceaniczne niosą ze sobą składniki odżywcze dla planktonu żyjącego w nasłonecznionych wodach powierzchniowych. Zmniejszenie ich dostępności powoduje spadek populacji planktonu.

* większa koncentracja CO2 w atmosferze skutkuje rozpuszczaniem się tego gazu w wodzie. To właśnie oceany są głównym miejscem absorpcji i usuwania CO2 z powietrza. W rezultacie następuje wzrost kwasowości (obniżenie pH) wody – tak, jakby oceany stawały się wodą gazowaną.

 

W konsekwencji tych zjawisk przewidywane jest wystąpienie szeregu niebezpiecznych zdarzeń:

* masowe wymieranie fauny morskiej, zarówno w wyniku wzrostu temperatury (wymieranie koralowców), jak i zmiany kwasowości wody (wymieranie planktonu o wapiennych szkielecikach) oraz spadku ilości planktonu (spadek populacji zwierząt nim się żywiących, np. wielorybów)

* zaburzenie mechanizmów usuwania CO2 z powietrza. Plankton jest bardzo skutecznym środkiem na usuwanie dwutlenku węgla z przypowierzchniowych warstw wody, a w rezultacie – z atmosfery. Małe żyjątka pobierany z wody węgiel wbudowują w swoje organizmy. Plankton żyje krótko, a umierając opada na dno oceanu, w ten sposób usuwając nadmiar CO2 z powietrza. Kiedy w wyniku odtelenienia, zmniejszenia dostępności składników odżywczych i wzrostu kwasowości wody populacja planktonu spadnie, osłabieniu ulegnie mechanizm usuwający z atmosfery nadmiar CO2, którego ilość zacznie wzrastać jeszcze szybciej, przyczyniając się dalej do osłabienia mechanizmów usuwania CO2 z powietrza. To jest dodatnie sprzężenie zwrotne.

* pojawienie się warunków do rozwoju bakterii siarkowych. To zjawisko nie jest powszechnie znane, ale wielu naukowców uważa, że przyczyniło się już do kilku wielkich wymierań istot żywych.

 

Siarkowodorowa Ziemia: Anoksja oceaniczna i wielkie wymieranie

Jak może dojść do zagłady życia poprzez nagromadzenie w atmosferze wielkich ilości siarkowodoru w wyniku wzrostu temperatury planety? Naukowcy są zdania, że może to nastąpić w wyniku namnożenia się fotosyntetyzujących bakterii siarkowych, produkujących wielkie ilości tego gazu, a zjawiska takie miały już miejsce kilkukrotnie w historii Ziemi. W każdym z okresów wielkich wymierań – z wyjątkiem końca kredy – oceany co najmniej raz osiągały stan anoksji (skrajnego zubożenia wody w tlen).

 

Z obliczeń wynika, że gdy natlenienie wód oceanu się zmniejsza, powstają warunki korzystne dla przydennych bakterii beztlenowych – a te namnażają się i produkują jeszcze większe ilości siarkowodoru. Symulacje wskazują, że jeśli stężenie siarkowodoru w strefie przydennej przekroczy pewną krytyczną wartość – tak jak podczas okresów globalnej anoksji – chemoklina może bardzo szybko przesunąć się aż do powierzchni oceanu. Zjawisko to miałoby straszliwy skutek: wydostawanie się ogromnych ilości trującego siarkowodoru do atmosfery.

 

Pod koniec permu wskutek „morskich erupcji” do atmosfery trafiło dość tego gazu, by spowodować wymieranie zarówno w morzach, jak i na lądach. Siarkowodór nie jest jednak jedynym zabójcą. Z modeli wykonanych w University of Arizona wynika, że siarkowodór atakuje również powłokę ozonową w górnych warstwach ziemskiej atmosfery, która chroni żywe organizmy przed promieniowaniem ultrafioletowym. Dowodem na takie zniszczenie warstwy ozonowej pod koniec permu są odkryte na Grenlandii skamieniałe zarodniki dawnych roślin, zdeformowane w wyniku długotrwałego naświetlania ultrafioletem o wysokim natężeniu. Obecnie również obserwuje się zanik planktonu pod dziurami ozonowymi, zwłaszcza w Antarktyce. A gdy pierwszy składnik łańcucha pokarmowego przestaje istnieć, w niedługim czasie zagłada spotyka również kolejne organizmy.

 

Ocenia się, że pod koniec permu powietrze tak bardzo nasyciło się siarkowodorem, że zabijał on zarówno zwierzęta, jak i rośliny, zwłaszcza że wraz z temperaturą rośnie toksyczne działanie tego gazu. A wiele mniejszych i większych wymierań zdarzyło się w tym samym czasie, co okresy globalnego ocieplenia.

Uważa się, że przyczyną ocieplania się klimatu w tamtych okresach mogła być wulkaniczna emisja gazów cieplarnianych – dwutlenku węgla i metanu, być może zapoczątkowana skruszeniem skorupy ziemskiej przez uderzenie asteroidu lub komety.

Powiązanie wysokiej koncentracji gazów cieplarnianych z wymieraniem istot żywych potwierdzają obecność siarki na wszystkich stanowiskach oraz pomiary izotopowe węgla wykazujące, że koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze gwałtownie rosła tuż przed początkiem wymierania i utrzymywała się na wysokim poziomie przez setki tysięcy, a nawet kilka milionów lat.

 

Najprawdopodobniej to oceany były czynnikiem decydującym. Im bowiem cieplej, tym mniej tlenu rozpuszcza się w wodzie. Jeśli w wyniku erupcji wulkanicznych podniosło się stężenie CO2 w atmosferze, obniżyło się stężenie tlenu, a globalne ocieplenie utrudniało wprowadzanie pozostałego tlenu do wód oceanicznych, to mogły zaistnieć warunki korzystne dla głębokomorskich bakterii beztlenowych. One zaś wkrótce potem wyprodukowały gigantyczne ilości siarkowodoru. W takich warunkach zaczęły masowo ginąć oddychające tlenem organizmy morskie. Doskonale natomiast funkcjonowały w nich fotosyntetyzujące zielone i purpurowe bakterie siarkowe, które mogły namnażać się już na samej powierzchni anoksycznego oceanu. Gdy siarkowodór zaczął dusić organizmy na lądzie i niszczyć warstwę ozonową planety, właściwie żadna forma życia nie była już na Ziemi bezpieczna.

 

Co więcej, zaproponowana tu sekwencja zdarzeń pasuje nie tylko do śladów z końca permu. Mniejsze wymieranie u schyłku paleocenu, 54 mln lat temu, zostało już uznane za wynik oceanicznej anoksji, wywołanej przez krótkotrwałe globalne ocieplenie. Obecność biomarkerów i skał osadowych charakterystycznych dla środowiska beztlenowego wskazuje, że taka sama gigantyczna katastrofa ekologiczna mogła wydarzyć się pod koniec triasu, środkowej kredy i dewonu. To dowodzi, że wielkie wymierania związane są z okresowo powtarzającym się w historii Ziemi ociepleniem klimatu.

 

 

ITP., ITD., ITD., ITP...

 

 

----------------------------------

 

 

A teraz w skrócie uzasadnienia:

 

Teraz jest tak: błędy, zaniechania, szkodliwe postępowanie, działania; szkodzenie, niszczenie, pogrążanie są nasze, ale konwencje mają być głównie wasze…

A powinno być tak: jak się zachowywało, czyniło, postępowało, działało, pracowało, tak się powinno zostać nagrodzonym…

 

Co wypracowali, co nam przekazali, na co pozwalali, co nam zapewnili renciści, emeryci...

Pod różnymi szyldami rządy - po dziś dzień - psychopatów, debili…; realizowanie utopii...; zezwalali na ogromne oszustwa, przekręty, malwersacje, wyprzedaż, grabież majątku przez kler; szkodzenie, niszczenie, pogrążanie, w tym na zagładę, w tym samozagładę, a m.in. skażenia środowiska, trucie ludzi, zniszczenia w przyrodzie; straty ekologiczne, niekorzystne zmiany klimatyczne, straty ekonomiczne, gospodarcze, w tym wynikłe z rabowania i przerabiania surowców na śmieci, same, w tym toksyczne śmieci, długi, straty psychiczne, umysłowe, zdrowotne; osobniki upośledzone fizycznie, psychicznie, niedorozwinięte umysłowo, odrażających fizycznie, debili, psychopatów; wszechstronną degenerację naszego gatunku, w stanie ruiny budynki (tysiące już rozebrano, a kolejne tysiące czekają na rozebranie), mosty (wiele czeka generalny remont, rozbiórka), elektrownie i sieć energetyczna u kresu swej wytrzymałości/przyszłe wieczne śmieci, energochłonne, nieefektywne, nieekologiczne technologie, rozwiązania, itp., itd…

 

My se psychopatów i debili do rządzenia powybierali, im na wszystko pozwalali, ich słuchali, lasy powycinali, gleby wyjałowili, surowce porabowali i zmarnowali, naśmiecili, poskażali, potruli, pojazdowe, przemysłowe i z elektrowni spaliny powdychali, skażaną wodę popili, pożarli skażoną, szkodliwą i szkodliwie przyrządzaną żywność, popili alkohol, popalili papierosy, pobrali narkotyki i nauczyli, bezpośrednio, pośrednio, tego innych, popłodzili i urodzili chorowite, chore, fizycznie, w tym psychicznie upośledzone, a zatem i niedorozwinięte umysłowo, z predyspozycjami do zażywania i uzależniania się od trucizn dzieci, któreśmy na debili, psychopatów, degeneratów, uzależnione od religii, wpływu kleru, przekazu z radia, telewizji wychowali, was powspółzadłużali; powspółrealizowali utopie; szkodzili, niszczyli, pogrążali,! No to teraz spłacajta zaciągnięte na wasze konto długi, zaciągajta kolejne pożyczki, by nas i nasze dzieci leczyć i utrzymywać! Bo my zawsze mieliśmy, mamy i mieć będziemy wszystko, w tym was w d…! I co nam za to zrobicie frajerzy! Ha, ha ha!

My do destrukcji zawsze pierwsi! A do odpowiedzialności, konstruktywizmu... – A co to jest odpowiedzialność, konstruktywizm??? – To taki żarcik na koniec. Aaa, ha, ha, ha!

I oni jeszcze za to chcą nagrodę, w tym, praktycznie, wypłacaną kosztem kilku kolejnych zadłużanych pokoleń... – Po nas choćby piekło na Ziemi! Bądźcie ogłupiani, informacyjnymi śmieciami, truciznami torturowani, upośledzani, zadłużani; cierpcie, chorujcie, gińcie, zdychajcie, byle byśmy tylko mogli jak najdłużej dogorywać, w tym żyć w psychicznych i fizycznych cierpieniach, i jak najdłużej umierać w bólach...

Bo dla NAS wszystko, a dla was reszta… To jeszcze jeden (niby) żarcik. Ha, ha, ha!

 

Należy opłacać ich nikotynowe, alkoholowe, lekowe, żywieniowe, prokreacyjne, religijne degeneractwo, przedłużać ich, kosztem wszystkiego i wszystkich, dogorywanie; dalej pogrążać przyrodę, ludzkość, czy zadbać m.in. o wysokim pozytywnym potencjale dzieci/zainwestować w przyszłość…

 

 

Pod każdym względem sytuacja nie pozwala nie tylko na dalsze przeludnianie naszej planety, ale wręcz przeciwnie – wymusza radykalne zmniejszenie wielkości naszej populacji!!

 

Więc co należy zaoferować rencistom, emerytom - są biedni, chorzy za własną sprawą, a my za ich i w dodatku jeszcze na kilka pokoleń zadłużani...

 

Rozwiązaniem jest przede wszystkim eutanazja, a pozostałym - pożytecznym - nie wypłacanie świadczeń, a jedynie zapewnianie wyżywienia i msa zamieszkania w elementarnym standardzie, a jedynie wybitnie konstruktywnym należy zapewnić dodatkowe świadczenia.

 

PS

Kiedy w 2000 roku podjąłem się działalności jako redaktor, to wiedziałem czym grozi narażanie się już tylko jednej grupie, a co dopiero wielu: beneficjentom systemu, rządzącym, finansistom, bankierom, fabrykantom, pracownikom i właścicielom mediów, byłym i obecnym pracownikom służb specjalnych, klerowi, znacznej części społeczeństwa, a jednak miałem i mam na to odwagę, przeznaczam na to własne środki finansowe i ogromną ilość czasu. Mało tego, swą konstruktywną działalność poszerzyłem o zwoływanie zgromadzenia narodowo-ludowego, oczywiście będąc świadomy potęgowania zagrożenia dla siebie.

A wy zdegenerowane, bezwzględne gnoje co zrobiliście dla innych/dalekowzrocznie dla siebie, choćby pośrednio (np. wsparliście mnie, przyszliście)... NIE! Jakby Tusk zaproponował bezpośrednie wypłacanie po tysiąc zł na łeb w zamian za popieranie demokracji, kosztem jeszcze prawnuków wnuków, to miliony wyciągnęłoby łapsko po łapówkę... No to wara wam od zasobów, w tym pieniężnych!!! Sami zdychajcie od chorób, z powodu biedy, w tym z głodu, zimna (aczkolwiek humanitarnie proponuję wam bezbolesną eutanazję. I to by było tyle w sprawie dobroci dla rencistów i emerytów!)! Oczywiście poza nielicznymi wyjątkami (...).

 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

I tak, przynajmniej Wy wiecie kto i jak może, co jeszcze pozostało, co jeszcze można uratować, i jest zmilczany przez media... Czyli jest - jak zawsze - na odwrót…! Więc właśnie na Was, wobec wszystkich, spoczywa obowiązek tego umożliwienie!!

Dzięki m.in.:

- pozytywnej prokreacji,

- redukcji przeludnienia,

- efektywnej, racjonalnej edukacji, w tym uczenia myślenia, analizowania, wnioskowania, całościowego, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etycznego,

- normalnemu, etycznemu przekazowi użytecznych informacji,

- racjonalnie zasadnej, całościowo przeanalizowanej i przygotowanej pracy, konsumpcji,

- podejmowaniu decyzji mających wpływ na innych przez osoby do tego predysponowane, uzdolnione, przygotowane; dogłębnie, a więc rzeczywiście, etyczne; wybitne.

 

PS

Psychopata ani debil nie wskażą rozwiązania, tylko skrytykują, ogłupią, sfrustrują, zmanipulują, odstraszą od konstruktywizmu, takich osób, i będą się domagali zwiększania destrukcji, co, emocjonalnie, uzasadnią, do czego, utopijnie, masy przekonają...!

Słuchanie, podporządkowywanie się psychopatom, debilom ZAWSZE kończy się tak samo...

Co do przekonywania, że możemy jeszcze zwiększyć wielkość naszej populacji, gdyż można jeszcze zainfekować naszym gatunkiem ostatnie wolne od bezpośredniego wpływu ludzkości msca na Ziemi, to proszę się zastanowić, w jakim będą stanie już po kilkudziesięciu latach ludzkiej działalności, i co potem, gdy już nie da się zwiększyć wielkości naszej populacji, bo nie będzie msa dla ludzi, nie będzie surowców, nie będzie ziem uprawnych, a więc gdzie, jak produkować żywności/co jeść...

Co do propozycji, by to m.in. domagający się zmniejszenia wielkości naszej populacji o osobniki biernie, czynnie szkodliwe, a zatem ludzie mądrzy, a więc m.in. także rozsądni, a zatem i dalekowzroczni, odpowiedzialni sami popełnili samobójstwo, to unaoczniam, że zostaną wtedy tylko psychopaci i współpracujący z nimi, nic nie rozumiejący, debile, a więc i oni wkrótce, za własną sprawą, zginą...

To m.in. przeludnienie i m.in. z niego wynikłe problemy, plagi, tragedie, potworności; lawinowo wzrastająca ilość i skala problemów, dają pretekst rządzącym do swoich działań..., powodują, że masy, ze strachu i w wyniku przytłoczenia problemami, zgadzają się na wszystko. A więc zwiększenie przeludnienia jeszcze bardziej nas, wszechstronnie, pogrąży!

 

Jakim kosztem powstały, z jakiej pracy są utrzymywane, jak mieszkamy, żyjemy w tych betonowych pudłach (półwięzieniach) z widokiem na betonowe pudła, w spalinach i hałasie...

 

Prawie wszędzie jedyne widoki to asfalt i beton. Już prawie nigdzie nie ma ciszy, spokoju; gdzie wypocząć, w tym od ludzi - niemal wszędzie słychać hałas dudniących i trąbiących pociągów, ryk motorów, warkot samochodów, grzmot samolotów, radiowy, telewizyjny bełkot, jazgot, cały dzień i noc wycie i szczekanie psów, od 3-ciej w nocy do wieczora pianie kogutów, itp...!

 

Przez 2 lata z rzędu próbowałem znaleźć spokojne mse do wypoczynku nad wodą. Najpierw w okolicach Warszawy, a potem już w województwie - bezskutecznie: prawie wszędzie jedyne widoki to beton i asfalt (wszystkie lasy są „napoczynane” przez budowę domów z posesjami, itp. Oczywiście to czyniący nie zastanawiają się, że za kilka pokoleń, tam już nie będzie lasów, tylko osiedla, a ich domy będą wyburzane pod bloki...).

 

Prawdziwe lasy wycinają, a sadzą ich imitacje...

Proszę nie mylić sadzenia lasopodobnych tworów z prawdziwymi lasami.

 

 

 http://www.megatapety.eu/

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

PROSZĘ DOGŁĘBNIE, NIE EMOCJONALNIE, PRZEMYŚLEĆ PONIŻEJ OPISANE SYTUACJE (jakie byłyby tego skutki w dalszej perspektywie)

Przykład pierwszy.

Najpierw trochę danych:

„METROPOL” 09.09.2004 r.

WIDMO HIV/AIDS NAD UNIĄ

W CAŁEJ EUROPIE ZACHODNIEJ ŻYJE OK. 580 TYS. OSÓB ZAKAŻONYCH HIV.

Krajom Unii i jej sąsiadom grozi epidemia AIDS, jeśli nie zostaną podjęte skoordynowane działania na rzecz jej przeciwdziałania. (...) Na początku lat 90. pojawiły się opinie, że epidemię AIDS w Europie Zachodniej udało się ustabilizować.

– Ta opinia okazała się przedwczesna. Liczba nowych zarejestrowanych zakażeń w Europie Zachodniej podwoiła się od 1995 r. – powiedział Teliczka. Należy też wziąć pod uwagę fakt, że wiele nowych zakażeń jest niezarejestrowanych i faktyczna liczba nosicieli HIV może być nawet kilkakrotnie wyższa. PAP

 

„FAKTY I MITY” nr 51/52, 05.01.2005 r.: Według opublikowanego przez ONZ raportu, liczba osób zakażonych wirusem HIV przekracza już 40 mln. Prawie 5 mln spośród nich zaraziło się w roku 2005. Epidemia szczególnie szybko narasta we wschodniej Europie oraz środkowej i wschodniej Azji. W roku 2005 ponad 3 mln ludzi zmarło z powodu chorób związanych z AIDS, w tym ponad 500 tys. dzieci.

Dominika Nagel, Marek Szenborn

[Czyli wkrótce zarażonych będzie 1% mieszkańców Ziemi! Najlepszym środkiem zaradczym jest racjonalne myślenie i w wyniku tego odpowiednie postępowanie zamiast emocjonalnego (np.: Co komu pisane... Będzie, co ma być... Jak ktoś ma umrzeć to i tak umrze... Będę uważać, a i tak cegłówka mi na głowę spadnie itp...) – red.]

www.aids.gov.pl

 

Jest początek lat 80-tych, stwierdzono 1000 przypadków zakażeń wirusem HIV (większość to młodzi ludzie, w tym matki i ich dzieci). Wszystkich zarażonych umieszczono na obserwację  w szpitalu. Na drugi dzień do szpitala wdarła się grupa zamaskowanych ludzi, i z broni palnej zabiła wszystkich zarażonych. Jak P. oceniacie ich czyn (postąpili dobrze czy źle)?

 

 

Przykład drugi.

Najpierw trochę danych:

14s). TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (skrót)

 http://www.wolnyswiat.pl/14sh5.html

 

Organizacja pomocy mieszkańcom zacofanych państw przyjechała do biednego państwa i przekazała lokalnej władzy 100 mln dolarów oraz żywność wystarczającą na pół roku dla wszystkich.

Na drugi dzień zamaskowani ludzie zabili z broni palnej wszystkich zarażonych HIV-em, trądem, i innych zarażonych nieuleczalnymi zarazkami, nieuleczalnie, psychicznie chorych, oraz narkomanów, ludzi starych, zniedołężniałych, łącznie połowę obywateli. Następnie odebrali pieniądze rządowi, i opłacili nimi budowę elektrowni wiatrowo-wodnych, kupili sprzęt do nawadniania pól, rolniczy, nasiona, instalacje do uzdatniania wody, opłacili wybudowanie kanalizacji, szkół, montaż sprzętu umożliwiającego korzystanie z internetu, itp. Jak P. oceniacie ich czyn (postąpili dobrze czy źle)?

 

 

Przykład trzeci.

Grupa racjonalistów przejęła siłą na parę godzin światowe środki przekazu i przedstawiła następujące zarządzenia:

Racjonalne - konstruktywne - Zarządzenia dla Świata

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=74&sid=cdb9fbd2edd5f9499d890fd4e6a2cfa9

Jak by się żyło w takim systemie, jakie byłyby rokowania na przyszłość dla istnień na Ziemi, czy poparlibyście ich Państwo (postąpili dobrze czy źle)?

 

 

 

 

Mam następujące pytania z podtekstem:

JAKI JEST LEW, KTÓRY ZJADA INNE ZWIERZĘTA, A JAKI JEST LEW, KTÓRY ICH NIE ZJADA?

W jakim stanie jest stado zwierząt trzebionych przez lwa, a w jakim jest stanie nie trzebione?

ODP.: Pierwszy lew jest w dobrym stanie, a drugi martwy (to są analogie do praw natury)...

Pierwsze stado, z trzebionymi osobnikami, składa się z osobników inteligentnych, zdrowych, najedzonych, w dobrej formie.

Drugie stado składa się z osobników: umierających z głodu (z powodu niedostatku pokarmu w wyniku przerostu populacji, w tym starymi osobnikami), walczących między sobą o resztki pożywienia, zdegenerowanych, w tym niedorozwiniętych, tępych, chorych, w tym w wyniku łatwego rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, oraz z powodu głodu, niedorozwoju, otrzymania genów o niskim potencjale.

Jak rysuje się przyszłość pierwszego stada, a jak drugiego...

Więc który („”) lew jest dobry...

PS1

Wy nie bronicie wyższego, ogólnego (też należycie do ogółu), dalekowzrocznego (też należycie do przyszłości), nadrzędnego interesu, nie kierujecie się wyższą, dogłębną etyką, logiką, dobrem, tylko instynktem stadnym, podporządkowaniem, bezmyślnością, krótkowzrocznym egoizmem objawiającym się konformizmem, koniunkturalizmem, wykorzystywaniem zastanej sytuacji (w tym nim dla innych gorszej tym lepiej...). Wspieracie, w tym biernością, tylko zastaną sytuację, ustrój, ideologię, moralne, obyczajowe normy, zasady, które są dobre, bo to wam wpojono (nie jesteście w stanie tego racjonalnie uzasadnić (np. w czym, jak objawia się dobro religijności (katolicyzmu), demokracji, rozmnażania się bez umiaru i jakości, rabunkowej eksploatacji surowców, konsumpcjonizmu, dbania o pasożytów kosztem potencjalnie pożytecznych, jeszcze... zdrowych, młodych ludzi, przyrody, przyszłych pokoleń, itp., itd...)). Stąd unikacie treści mogących zmienić wpojony wam system wartości, stosujecie wyparcie odebranych informacji, wynikających z nich wniosków, posługujecie się argumentacją emocjonalną, pomówieniami, insynuacjami, intrygami, paszkwilami, obelgami, krytykanctwem (najaktywniejsi mają objawy histerii, obłędu w zacietrzewieniu)). Więc próby wprowadzenia konstruktywnych zmian oznaczają, że ktoś chce źle...

Przeogromna większość ludzi nie ma wystarczających możliwości swojego mózgu, potencjału umysłu, by to przyjąć do wiadomości, zrozumieć, a co dopiero wyciągnąć trafne wnioski, zaakceptować, a gdzie tu jeszcze oczekiwać poparcia, a działania – to już fantastyka... Z powodu selekcji negatywnej (przez wiele tysięcy pokoleń (...)), nieodpowiednich warunków życia, w tym zatrutego środowiska, nieodpowiedniego odżywiania (głodowanie, współczesne wynalazki zwane żywością m.in. degenerują mózg (...)).

By to zakończyć to trzeba, na początek, przejść z irracjonalnych, utopijnych, na racjonalne, naturalne (zgodne z naturą), normalne, przynoszące korzyści systemy wartości. Niech postępowanie powodujące niekorzystne skutki będzie nazywane złym, a przynoszące korzyści nazywane dobrym, a nie odwrotnie! Jeśli np. pozbycie się kogoś, przeludnienia przyniesie korzyści, to to jest dobre, a nie złe. Trzeba ludzi, to co czynią nazywać zgodnie z prawdą, że np. przeogromna większość, łącznie, to: psychopaci, debile; kanalie; utopiści; zabójcy, barbarzyńcy, pasożyty, degeneraci, bezmyślni naśladowcy, trwacze; że są szkodliwi, destrukcyjni, plagą naszego gatunku, śmiertelną chorobą ekosystemu itp. M.in. dotychczasowe milczenie czy też, świadome bądź nie, okłamywanie, oszukiwanie w tej materii współprzyczyniło się do katastrofalnych skutków dla ludzkości i innych Istnień na Naszej Planecie już teraz, a co dopiero w przyszłości!!!

PS2

Moje dni są policzone, a drugiej okazji, przed zagładą, może nie być...

 

 

 

 

CZY DOCIERAJĄ DO P. FAKTY, ŻE:

- na Ziemi ma mse totalna zagłada życia (ginie przyroda, chorują i umierają ludzie; wszystko: powietrze, ziemia, woda; tzw. żywność - jest skażone, trujące, chorobotwórcze; ma mse rabunkowa eksploatacja zasobów, i ich utopijne marnotrawstwo)?!!

- ma mse totalna degeneracja naszego gatunku (intelektualna, zdrowotna, estetyczna)?!!

- wkrótce zaczną się kończyć surowce mineralne i inne zasoby?!!

- długi osiągnęły niebotyczne wartości (są nie do spłacenia za naszego życia)?!!

- ludzie nie tylko nie bronią się przed tym, ale wręcz przeciwnie –  kontynuują, a nawet przyspieszają te procesy!!!

- jestem (w przeciwieństwie do AUTORÓW tych osiągnięć... (a oni są dobrzy, bo nazywają to ratunkiem, czynieniem dobra, okazywaniem wrażliwości, a ja jestem zły – bo twierdzę, że jest to realizacja utopii)) przez wszystkich zmilczany (czyli mają w tych osiągnięciach udział również media (które o mnie wiedzą od lat) wspierające utopistów; egoistycznych psychopatów, debili; obecną sytuację)?!

- najsilniejszym instynktem ludzi jest trwactwo (silniejsze nawet od instynktu ochrony zdrowia, życia; ludzie wolą być zadłużani, chorować, umierać; destrukcyjnie niż konstruktywnie działać)!

- większość ludzi niemal kompletnie nic, bądź niewiele rozumie, myśli absurdalnie, alogicznie, irracjonalnie – odwrotnie; to utopiści (w tym zajmujący się tzw. rządzeniem)?!! Naprawdę rozumne na świecie są tylko jednostki, w skali globu!

- Pan/Pani przeczyta to (większość tylko zerknie), a następnie dalej będzie czekać na bieg wydarzeń (media będą opisywać Lepperów, Giertychów, Olejniczaków, Millerów, Kwaśniewskich, Rydzyków, Lisów, Dody itp.)...; nic się nie zmieni... (a ja wskazuję rozwiązania, wystarczy mnie wesprzeć, poprzeć)!

 

Lub jeszcze inaczej:

NASUWAJĄ SIĘ TUTAJ NASTĘPUJĄCE PYTANIA:

Czy człowiek, ludzkość, jest, generalnie, przeogromna większość, mądry, dobry, przewidujący, dalekowzroczny, etyczny; pożyteczny dla istnień na ziemi, a nawet dla własnego gatunku, dokonuje mądrych wyborów...; czy do władzy dochodzą ludzie wybitni, prawi, etyczni, mądrzy; pożyteczni...; czy stosowane dotychczas rozwiązania, systemy rządzenia, w tym demokracja, przyniosły korzyści istnieniom na Ziemi, ludzkości...; czy te rozwiązania, systemy promują ludzi dobrych, mądrych, dalekowzrocznych, etycznych...; czy ludzie są coraz zdrowsi, mądrzejsi, ładniejsi...; bezpieczniejsi...; szczęśliwsi...; czy przyroda jest w coraz lepszym stanie...; czy te rozwiązania zapobiegają katastrofom, plagom, nieszczęściom; zagładzie...; czy media pośrednio, bezpośrednio eksponujące, promujące obecne rozwiązania, systemy, dotychczas rządzących dobrze spełniają swoją misję, możemy być im wdzięczni (oni sami są zadowoleni z skutków sowich działań)...; czy patrzymy na swoją historię, czasy współczesne z dumą, czy przyszłość jawi się nam optymistycznie...; moglibyśmy stanowić wzorzec dla innych cywilizacji w kosmosie; czy gdybyście mogli zacząć wszystko jeszcze raz, od początku, to postąpilibyście tak samo..; czy zwycięża dobro, czy zło...; CZY ODPOWIEDZIALNI ZA TO WSZYSTKO LUDZIE POWINNI DALEJ DZIAŁAĆ...; CZY SPRZYJAJĄCE IM ROZWIĄZANIA, SYSTEMY POWINNY BYĆ DALEJ STOSOWANE (CZY DALEJ NALEŻY SŁUCHAĆ, WIERZYC MEDIOM)...

 

Jeszcze inaczej:

Mimo dobitnego wykazania, iż obecne postępowanie jest alogiczne, absurdalne, nonsensowne, bardzo szkodliwe, złe, bo przyczynia się do wszelkich możliwych plag, klęsk, katastrof, zagłady, tego zrozumienie jest minimalne (a w całości bliskie 0)... A sytuacja ze rozumieniem, zaakceptowaniem koniecznych, dalekowzrocznych przeciwdziałań przedstawia się jeszcze gorzej...

PS

Proszę się zastanowić, z jakim zrozumieniem spotkałbym się np. 100 lat temu...

Kim więc są zwolennicy demokracji, co to jest demokracja...

 

 

Czy

PRAWO KATZA: LUDZIE I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...

było, jest i będzie aktualne do końca...!!!

 

 

Proszę przekazać to innym (w tym w wersji drukowanej), zamieścić linki na forach (z około 8 na 10 for moje wpisy są usuwane, i często mam blokowany do nich dostęp (np. do: www.ateista.pl (nawet otrzymałem inf., iż zarządzający zablokował swoją skrzynkę pocztową przed mailami ode mnie...), www.racjonalista.pl ...). A treść komentarzy moich tekstów dowodzi kompletny brak ich rozumienia, zainteresowania działaniem. Za to niektórzy zajmują się bezmyślną, bo też i na swoją szkodę, krytyką). Czyli ludzie nie chcą nawet niczego wiedzieć, rozumieć, i chcą, by inni też nie (masy ludzkie chcą emocjonalnie porywającej ideologii, demagogii, a nie wiedzy, rozumienia. A zamiast konstruktywnego programu działań wolą interesujący program telewizyjny. Czy ktoś rozsądny, w takiej sytuacji, będzie bazował na demokracji...). Wolą destrukcję, zagładę, niż konstruktywną zmianę.

 

 

1. ZAGŁADA ŻYCIA. CZY WYGINIEMY

 http://www.wolnyswiat.pl/1h2.html 

 

6. ZMIANY KLIMATYCZNE - ZAGŁADA ŻYCIA!!!

 http://www.wolnyswiat.pl/6h2.html

 

 

OŚ. CYWILIZACJI (CZ. 3)

OSTATNIE OFIARY WŁASNYCH ZMIAN

I rzekł tedy On: W pozytywnych zmianach ratunku szukajmy!

A pora na zmiany była już ostatnia.

I odezwali się siewcy strachu przed zmianami, a imię ich Trwacze, by w trwactwie pozostać, bo wszelkie Trwactwo jest święte, a do zmian tylko zwodnicy zawołują! 

I nadejdzie dzień, gdy mędrcy głupcami, a głupcy mędrcami się okażą; a zwodnikami ci, którzy przed nimi ostrzegali.

I plaga plagę wydawać zacznie. I plagom wszelakim końca nie będzie. I nie będzie wolnej od niej ni jednej ziemi, wody, powietrza, i z czego pobudować.

I brat bratu będzie powietrza, wody, ziemi i strawy żałował.

I umierać zaczną oszukani, zwodzeni i wiedzieni przez głupich, ślepych i zaprzedanych. A głupcy i w godzinie śmierci dziękować będą zwodnikom za ustrzeżenie ich od zmian wszelakich.

I przebudzą się ludzie i przeklną siebie, zwodników, a zwodnicy siebie. I zamilczanych będą słuchać chcieli; i ratunku w zmianach szukać zaczną. Lecz będzie to późna pora, bo zmiany już zajdą, nieodwracalne! 

I nadejdzie dzień końca tych, którzy chcieli się zmian ustrzec, a nie widzieli, że sami zmiany powodują. Bo zmiany są zawsze, i kto nie umie nimi pokierować; kto za nimi nie podąża – ten znika.

 

 

Racjonalne - konstruktywne - Zarządzenia dla Świata

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=74&sid=cdb9fbd2edd5f9499d890fd4e6a2cfa9

 

Ja zrobiłem co mogłem. Teraz Wasz ruch (...)...

 

 

 

 


 www.wolnyswiat.pl   WBREW ZŁU!!! 

PISMO NIEZALEŻNE – WOLNE OD WPŁYWÓW JAKICHKOLWIEK ORGANIZACJI RELIGIJNYCH, PARTII, UGRUPOWAŃ I STOWARZYSZEŃ ORAZ WYPŁOCIN REKLAMOWYCH. WSKAZUJE PROBLEMY GOSPODARCZE, POLITYCZNE, PRAWNE, SPOŁECZNE I PROPOZYCJE SPOSOBÓW ICH ROZWIĄZANIA (RACJONALNE MYŚLI, ANALIZY, WNIOSKI, POMYSŁY, POSTULATY, I ICH ARGUMENTACJA, CAŁE I FRAGMENTY ROZSĄDNYCH, INTERESUJĄCYCH MATERIAŁÓW Z PRASY I INTERNETU)

 

OSOBY CHCĄCE WESPRZEĆ MOJE PISMO, DZIAŁANIA PROSZĘ O WPŁATY NA KONTO:

Piotr Kołodyński

Skr. 904, 00-950 W-wa 1

BANK PEKAO SA II O. WARSZAWA

Nr rachunku: 74 1240 1024 1111 0010 0521 0478

Przy wpłatach do 800 PLN należy podać: imię i nazwisko, adres, nr PESEL oraz tytuł wpłaty (darowizna na pismo „Wolny Świat”). Wpłat powyżej 800 PLN można dokonać tylko z konta bankowego lub kartą płatniczą.

ILE ZOSTAŁO WPŁACONE BĘDĘ PRZEDSTAWIAŁ CO 3 MIESIĄCE NA PODSTAWIE WYDRUKU BANKOWEGO (na życzenie, przy wpłacie od 100 zł, będę podawał jej wielkość oraz wskazane dane wpłacających).

Stan wpłat od 2000 r. do dnia 01.2014 r.: 400 zł.

 

16. KANDYDAT NA PREZYDENTA

 http://www.wolnyswiat.pl/16h3.html

 

17. ELEKTRONICZNE ZBIERANIE PODPISÓW (pod

inicjatywami ustawodawczymi, moją kandydaturą na prezydenta)

 http://www.wolnyswiat.pl/17.php

 

21. WPŁATY I WYDATKI

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=113

 

22. MOJA KSIĄŻKA

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=73&sid=cdb9fbd2edd5f9499d890fd4e6a2cfa9

 http://www.wolnyswiat.pl/22.html