www.wolnyswiat.pl

 

[Ostatnia aktualizacja: 02.2012 r.]

 

 

Za każdy wygracowany milion środka płatniczego zapłacili, płacą, zapłacą zdrowiem, życiem, ci, którzy go wypracowali i inni, którzy ponieśli tego konsekwencje, co wiąże się także z wydatkami na lecznictwo, renty. Za to wszystko płaci także przyroda, i zapłacą kolejne pokolenia.

 

Niczego nie ma za darmo (człowiek już wielokrotnie udowodnił, że nie jest mądrzejszy/lepszy od Praw Natury)!

Wszystko wpływa na geny, w tym nimi manipulowanie, tzw. leki,. A skutkiem tych zmian są mutacje, uzależnienie organizmu od czynników, które spowodowały zmiany genetyczne/dostosowanie do nich. A zmiany w genach nie są bezpłatne, a zarobienie pieniędzy na ogół odbywa się kosztem wszystkiego, wszystkich, w tym zdrowia ludzi, w tym osób o wysokim potencjale!

 

Geny nie powodują pojedynczych (zmian) oddziaływań, tylko uczestniczą, współuczestniczą w bardzo złożonych procesach. Przy zmianach genów trzeba wziąć pod uwag fakt, że gdy wpłyniemy np. na zwiększenie dłoni, to trzeba także zwiększyć utrzymujące je ramiona, zwiększyć ich składniki, a m.in. kości, stawy, układ krwionośny, nerwowy, itd. A zatem trzeba także zwiększyć tors, itd. A zatem i nogi, itd. A zatem i serce, wątrobę, nerki, żołądek, itd. ITD. A te zmiany wywołają szereg innych zmian.

 

 

Przyroda od samego początku wynalazła skuteczny sposób, by zamiast degeneracji (czego objawem są m.in. choroby, coraz niższy iloraz inteligencji, coraz większy stopień destrukcyjnych, w tym aspołecznych, niszczycielskich, cech i wynikłe z tego skutki) miało mse doskonalenie gatunków (w tym taki właśnie lek w postaci odporności na choroby, sposób na zwiększanie intelektualnego potencjału), a mianowicie POZYTYWNĄ SELEKCJĄ, CZYLI KORZYSTNY DOBÓR PARTERÓW DO PROKREACJI, USUWANIE NADLICZBOWYCH OSOBNIKÓW. Przez miliony lat to skutecznie funkcjonowało, aż pojawił się człowiek, istota mądrzejsza od Praw Natury, lepsza od przyrody, a tego efekty widać wokół (to, co funkcjonowało przez miliony lat ginie w przeciągu kilkudziesięciu lat, wszechstronnie przygotowuje się wszechstronne piekło dla kolejnych pokoleń, i takie postępowanie nazywane jest jeszcze... ratowaniem życia, mądrym, dobrym, normalnym, prawidłowym, moralnym. A próby przed tym obrony, ratunku: „mordowaniem”, „faszyzmem”, „bestialstwem”, „nienormalnością”, „objawem choroby psychicznej”, „głupoty” itp., czyli, jak zwykle, na odwrót...; realizacja utopii.

 

 

Pozytywna inwestycja przyniesie pozytywne efekty, a negatywna negatywne (jakie mamy efekty, takich dokonano inwestycji...).

Najefektywniejszym, w tym z największymi szansami na powodzenie, i to w długiej perspektywie czasowej, i to o rzędy wielkości, jest - co oczywiste - inwestowanie w osoby normalne, zdrowe, inteligentne, urodziwe, zgodnie z Prawami Natury. Inne postępowanie jest szkodzeniem, pogrążaniem; realizowaniem utopii!

Dziedziczenie cech powstało celem eliminacji, a nie dominacji wad, doskonalenia, poprzez eliminowanie nieudanych osobników, a nie degenerowania gatunku; zapobiegania, a nie tworzenia, eskalowania problemów; pogrążania!

Osoby o niskim potencjale umysłu nie potrafią postrzegać rzeczywistości w całym spektrum, a więc i w pełnej perspektywie czasowej, gatunkowej, przestrzennej.

Więc gdy proponuje się, bezboleśnie, uśmiercanie osobników biernie, czynnie szkodliwych, o negatywnym potencjale, to budzi u takich osób sprzeciw, bo to jest zabijanie.

Ale gdy takie osobniki bezpośrednio, w tym negatywnie oddziaływując, postępując, działając, w tym zarażając zarazkami, demoralizując, wypaczając umysły, w tym ucząc trucia się nikotyną, alkoholem, narkotykami, szkodliwie przyrządzanymi, szkodliwymi produktami spożywczymi wciągając w nałogi, uszkadzając psychiki; obniżając walory; uszkadzają geny; obniżając potencjał, w tym przekazywany potomstwu, pośrednio, w tym rozprowadzając swoje chorobotwórcze, odpowiedzialne za anormalność, szkodliwość, debilizm, psychopatię geny przyczyniają się do wojen, produkowania, sprzedawania zbędnych szkodliwych produktów, narkotyków, do chorób, degeneracji; przestępstw, cierpień, nieszczęść, tragedii, potworności, klęsk, plag, zagłady przyrody, długów, biedy, głodu, wszechstronnego pogrążania, śmierci, to nie mają nic przeciwko, a nawet są za, bo nie jest bezpośrednio widoczne/łączone, bo jest to rozłożone w czasie i w dużej przestrzeni...

 

 

 

 

Cóż to za lecznictwo, skoro gdy leczymy jedną osobę, to w tego konsekwencjach m.in. choruje następnych 10 – powstają efekty lawin (...)...!!

Cóż to za lecznictwo, że gdy bierze się tzw. lek na jedną chorobę, to wywołuje on następną, oraz przyczynia do problemów, skażeń, zatruć, itp., z tego skutkami – powstają efekty lawin (...)...!!

3. TZW. LECZNICTWO (m.in. kolejne oblicze tzw. reklam)...

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=120&postdays=0&postorder=asc&start=30

 

By ocalić przyrodę, sensowne, wartościowe, cenne życie, przyszłe pokolenia, trzeba usunąć te życia, których istnienie jest osiąganiu tych celów przeciwstawne.

Proszę wykazać rozumowe, proekologiczne, proklimatyczne, prozdrowotne, proekonomiczne, progatunkowe argumenty przeciw eutanazji, eliminacji osobników, biernie, aktywnie, szkodliwych, pozytywnej selekcji prokreacyjnej...

Bo ja WYKAZAŁEM ZA!

Absurdy, problemy, tragedie, potworności itp. nie biorą się z kosmosu...!!! Proszę się zastanowić jak wygląda rzeczywistość, wszechstronnie dzięki ludziom nienormalnym, chorym... A jak by było, gdyby ich nie było.

ALTERNATYWA/WYBAWIENIE – RATUNEK DLA ISTNIEŃ NA ZIEMI:

4. EUTANAZJA; SELEKCJA POZYTYWNA/UTOPIA; SELEKCJA NEGATYWNA (to tylko... psychopaci, debile; kanalie; degeneraci; skutki braku selekcji/selekcji negatywnej)

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=199&start=0

RACJONALNA - DOGŁĘBNA, DALEKOWZROCZNA - ETYKA

/O wyższości śmierci z powodu głodu, chorób, skażeń, zatruć, trucia się truciznami jak nikotyna, alkohol, narkotyki, uczenia, wciągania w degeneractwo następnych od bezbolesnej eutanazji, takiego uśmiercania osobników szkodliwych; zapobiegania degenerowaniu, pogrążaniu... O wyższości kierowania się emocjami nad rozsądkiem, krótkowzroczności nad myśleniem całościowym, dalekowzrocznym... Rabunek, skażanie, trucie, degenerowanie, zagłada życia; czynienie zła jest moralne, dobre, a temu zapobieganie jest złe, i należy się temu sprzeciwiać, bo mogłoby to uratować Życie na Ziemi...

PS

31.10.2011 r.

Niniejszym oświadczam, iż będąc w pełni władz umysłowych ABSOLUTNIE zabraniam leczenia, ratowania mnie, gdybym w wyniku tego miał być obłożnie chory, niepełnosprawny fizycznie bądź/i umysłowo - w takiej sytuacji ŻĄDAM dla mnie natychmiastowej eutanazji!!! Jest to decyzja ABSOLUTNIE NIEPODWAŻALNA I OSTATECZNA!!! ŻĄDAM także, by moje zwłoki zostały w całości, jak jest to praktycznie ekologicznie możliwe, utylizowane (nic nie ma pozostać, być gdziekolwiek przechowywane)! ZABRANIAM robienia jakichkolwiek uroczystości pogrzebowych w związku z moją śmiercią!

 

Piotr Kołodyński (ur. 17.10.1966 r. w Brzegu, woj. opolskie) - autor/redaktor:

- www.wolnyswiat.pl 

- www.racjonalnyrzad.pl 

- www.pzepr.pl 

 

Skr. poczt. 904

00-950 W-wa 1

 

 

Ludzie brzydcy, grubi, niscy; nieatrakcyjni są też często m.in. zakompleksieni, złośliwi, głupi, zawistni.

Proszę zwrócić uwagę na fizjonomię, mimikę przestępców, formę, intonację wypowiedzi, poziom ich inteligencji, świadomości, etyki…

Czy trudno byłoby ich wyłonić, stwierdzić, że nie mają odpowiednich cech do przekazania potomstwu…

GENY A INTELIGENCJA; POSTĘPOWANIE; ZDROWIE; WYDATKI...

 

1. M.IN. ZACHOWANIA, POSTĘPOWANIE, ZDROWIE:

 http://www.wolnyswiat.pl/15p1.html

 

35. ACH, CI BIEDNI CHORZY PSYCHICZNIE (psychopaci), DEBILE; DEGENERACI, ITP...

 http://www.wolnyswiat.pl/35h1.html  

 

20. SKUTKI TRANSPLANTACJI (realizowania kolejnej utopii, czyli postępowania absurdalnego, szkodliwego, w tym nie ponoszenia konsekwencji degeneractwa, czyli nieodpowiedzialności, szkodzenia sobie, innym, w tym własnemu potomstwu, zrzucania na-, i ponoszenia tego konsekwencji przez innych, osobiście oraz jako społeczeństwo, państwo)

 http://www.wolnyswiat.pl/20h1.html 

 

ALTERNATYWA/WYBAWIENIE – RATUNEK DLA ISTNIEŃ NA ZIEMI:

4. EUTANAZJA; SELEKCJA POZYTYWNA/UTOPIA; SELEKCJA NEGATYWNA (to tylko... psychopaci, debile; kanalie; degeneraci; skutki braku selekcji/selekcji negatywnej)

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=199&start=0

RACJONALNA - DOGŁĘBNA, DALEKOWZROCZNA - ETYKA

 

 

Fragmenty materiałów:

 

 http://www.sciaga.pl/tekst/39122-40-choroby_genetyczne

CHOROBY GENETYCZNE

Choroby genetyczne są chorobami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Są to też choroby powstające na nowo na skutek zmian i zaburzeń w mechanizmach przekazywania cech dziedzicznych. Te nieprawidłowości mogą być przekazywane potomstwu, jako choroby dziedziczne. Jednym słowem, choroba genetyczna może mieć swój początek - na skutek sprzężenia się różnych czynników - w każdej chwili u każdego z nas.

Trzy procent dzieci rodzi się z wadami wrodzonymi,

z tego 85% defektów jest uwarunkowanych genetycznie.

Autor: kyra16 Dodano: 2005-10-05

 

 http://www.sciaga.pl/tekst/53327-54-choroby_dziedziczne

CHOROBY DZIEDZICZNE

U osób zdrowych istnieje duża zmienność różnych cech, ale w granicach normy. Wiele zmian w genach powoduje jednak zaburzenia, które nie są już stanem normalnym, lecz chorobą. Pewne choroby powodują upośledzenie umysłowe- różne w rozmaitych chorobach. Istnieją dziedziczne nowotwory, zaburzenia przemiany materii itp.
Wiele chorób ludzkich ( a znanych jest kilka tysięcy) jest wynikiem zmian w naszych genach i to zmian związanych z tylko jednym konkretnym genem. W zasadzie choroby klasyfikuje się na różne sposoby. Istotne jest, czy warunkiem zaistnienia choroby jest wystąpienie defektu w jednym genie czy też w obu obecnych kopiach. Jeśli muszą być dwie uszkodzone kopie genu, mówimy, że mutacja jest recesywna. Jeśli wystarcza jedna kopia- że mutacja jest dominująca. 

Autor: postrzałka Dodano: 2006-06-03

 

 

 

 

 www.nowyekran.pl / http://nathanel.nowyekran.pl/post/48509,realne-zagrozenia-w-genetycznie-modyfikowanej-zywnosci | 20.01.2012 13:01

NieCoDziennik

Nathanel - Nie_Co_Dziennik® ma być pismem nie codziennym ,ale także nieco Dziennikiem. Wyrażać co NIE ale także co TAK.Codziennie, ale niekoniecznie. Motto:Gdybym myślał tak jak wszyscy, byłbym tu niepotrzebny.נתנאל

 

REALNE ZAGROŻENIA W GENETYCZNIE MODYFIKOWANEJ ŻYWNOŚCI

Wydawałoby się ze Chińczycy będą ostatnimi którzy szukaliby złej strony genetycznie modyfikowanej żywności mając tyle ludzi do nakarmienia. A jednak.

Chińscy naukowcy wykryli cząsteczki kwasu rybonukleinowego we krwi i narządach ludzi spożywających ryż. Zespół naukowców Uniwersytetu Nanjing wskazał materiał genetyczny przykleja się do protein w komórkach ludzkiej wątroby mając wpływ na przejmowanie cholesterolu z krwi.

 

Typ RNA jaki został zakwestionowany to microRNA zwany tak ze względu na swoje małe rozmiary. Typ ten jest szczegółowo badany od 10-ciu lat, kiedy to cząsteczki te zostały wykryte i stwierdzono ich wpływ na powstanie chorób w tym: raka, Alzheimer'a, i cukrzycy. Chińskie badania potwierdzają, że microRNA z rośliny jest w stanie przetrwać proces trawienia i zakłócić funkcjonowanie komórek ludzkiego ciała.

 

Jeśli te odkrycia zostaną potwierdzone, okaże się że spożywamy nie tylko witaminy, białka. energię, ale również "informacje". To oznacza, że kodowanie DNA przy udziale microRNA może być groźne.

 

Uzyskana wiedza może pomóc zrozumieć i poznać komunikację miedzy zwierzętami, koewolucję oraz relacje miedzy drapieżnikami a ich ofiarami. Może także "oświetlić" mechanizm chorób metabolizmu, a także zrozumieć mechanizm działania leków ziołowych. Może wskazać, w jaki sposób genetycznie modyfikowana żywność może wpływać na funkcjonowanie ludzkiego organizmu i zdrowie człowieka.

 

Jak odbywa się wymiana informacji genetycznych w organizmie wiadomo do lat '50. Tzw. dogmat biologii molekularnej określił Francis Crick w 1958 r. Jak określił to Marshall Nirenbergs, "DNA produkuje RNA, o on produkuje białka. Mówiąc inaczej proces produkcji białek jest nieodwracalny. Białko nie może być użyte do produkcji DNA.

 

Obrazowo mówiąc wspominany proces przypomina zamawianie pizzy. DNA wie jaką pizzę potrzebuje i zamawia ją. RNA to kartka, na której to zamówienie zapisano i dzięki temu kucharz wie jaki rodzaj pizzy ma przygotować. Przygotowana i dostarczona pizza jest dokładnie taka, jaką zakodowało na zamówieniu DNA.

 

Dotychczasowa teoria Central Dogma opisująca wspomniane procesy w zasadzie poprawna, jednak upraszcza zagadnienie. Dla przykładu: niekodowane (na zamówienie pizzy lub w jakikolwiek inny sposób) cząstki microRNA, mogą wędrować do komórek i wpływać na ich funkcjonowanie w różny sposób. Trzymając się juz jednego przykładu: jeśli DNA zamawia pizzę, jednocześnie zarzuca pizzerie niezwiązanymi z zamówieniem informacjami, które mogą spowodować np odwołanie zamówień sera do pizzerii, zapłacenie za zmywarkę do naczyń miliona złotych albo przesłanie do Wikileaks maila z tajną recepturą na doskonały sos i ciasto.

 

Podejrzewa się że testy toksykologiczne prowadzone na ludziach spożywających genetycznie modyfikowaną żywność nie są, powiedzmy delikatnie, dokładne lecz jednocześnie tworzące podstawy do produkcji przepisów pozwalających ekspansję produkcji i sprzedaży genetycznie modyfikowanej żywności. Jednocześnie usiłuje się zapobiegać rzetelnym badaniom bezpieczeństwa lub inaczej mówiąc zagrożenia dla zdrowia człowieka.

 

Zwolennicy żywności genetycznie modyfikowanej usiłują zapobiegać badaniom surowców GM(roślin) oraz porównywaniu ich z takimi samymi roślinami niemodyfikowanymi, a ograniczyć się jedynie do pizzy- produktu końcowego. Usiłują wmawiać nam, że DNA nie jest trujące i jego obecność w potrawach nikomu nie zagraża.

 

Chińskie badania rujnują tą teorię i praktykę dość poważnie. Dowodzą że DNA może programować microRNA, a w efekcie być niebezpieczne. Nie jest prawdą, że tak długo jak pizza nie zmienia smaku, obecność w niej DNA jest niegroźne i nie tworzy problemu.

 

Chen-Yu Zhang, prowadzący grupę badawczą nie komentuje uwag adresowanych w sprawie jego badań. Jednak jego odkrycia tworzą podstawy do rozpoczęcia poważnej dyskusji o zastrzeżeniach, jakie od lat pojawiały się w kwestii modyfikowanej genetycznie żywności.

 

W 1999, grupa naukowców sformułowała podstawowe zastrzeżenia w liście do dziennika Natura zatytułowanym "Beyond Substantial Equivalence." W tym liście Erik Millstone nazywa obowiązujące teorie "pseudo- naukowa koncepcją" która jest " bezsprzecznie antynaukowa ponieważ została stworzona głównie dla potrzeby uzasadnienia zapobiegania konieczności prowadzenia biochemicznych i toksykologicznych testów." Koncepcja podejścia do modyfikantów była przygotowana przez międzynarodowych ekspertów i specjalistów pod auspicjami: Organization for Economic Co-operation and Development(OECD) jeszcze w 1991, dużo wcześniej zanim jakiekolwiek produkty biotechnologii były gotowe do pojawienia się na rynku .

 

OECD's składa się z reprezentantów 34 krajów, w większości bogatych, białej rasy, krajów gospodarczo rozwiniętych, oraz wspierających wielki biznes. Z założenia dążą do, pod pozorem wspomagania rozwoju gospodarczego reszty świata, i usiłują sprzedać jak najwięcej genetycznie modyfikowanej żywności, komu tylko się da. Informacja, jaką właśnie otrzymaliście i wyniki badań powinny służyć do wywierania nacisków na przemysł biotechnologiczny, aby zaczął traktować poważnie zagrożenia, jakie ich produkty prezentują. Czy możemy ufać, że uczynią to z dobrej woli bez przymusu? Czy przyjmą i podejmą się prowadzenia niezbędnych testów? Zapewne nie, gdyż traktują je jako swoje zagrożenie.

 

Źródło:http://www.theatlantic.com

 

 

 

 

www.o2.pl | Pardon / Artykuł „Seks tylko dla inteligentnych i zdrowych?”

PROKREACJA TYLKO DLA INTELIGENTNYCH I ZDROWYCH?

Uczeni od starożytności snuli wizje stworzenia lepszego człowieka. Wymyślając w tym celu coraz bardziej przerażające narzędzia.

Pojęcie "eugenika" (gr. eugenes - dobrze urodzony) pojawiło się w roku 1883 za sprawą Francisa Galtona, kuzyna Karola Darwina. Dotyczyło ono selektywnego rozmnażania zwierząt albo ludzi, w celu ulepszenia gatunku. Z czasem zrodziły się definicje "eugeniki pozytywnej" (dotyczącej zachęcania do reprodukcji osobników najbardziej wartościowych) oraz "eugeniki negatywnej" (zniechęcanie osobników uznanych za gorszych).

 

Pierwsze "programy eugeniczne" pojawiły się już w starożytności. Na przykład w Sparcie, gdzie słabe dzieci skazywane były na śmierć. Selektywne rozmnażanie postulował nawet Platon. Filozof domagał się, by władza przejęła kontrolę nad reprodukcją poddanych.

Ale prawdziwy rozkwit eugeniki przyniosły dopiero teorie Darwina. Uczony twierdził, że nowożytna cywilizacja zakłóca mechanizm naturalnej selekcji i sprawia, że coraz większy odsetek populacji stanowią ludzie słabi i upośledzeni. Dlatego podjąć należy działania, które nie dopuszczą do degeneracji naszego gatunku.

Jednym z pierwszych orędowników takich działań był Alexander Graham Bell, wynalazca telefonu. Badając problem głuchoty stwierdził, że jest ona przypadłością dziedziczną. Postulował więc wprowadzenie zakazu zawierania małżeństw osób niesłyszących.

 

Czas świetności eugeniki nadszedł wraz z XX wiekiem. Najbardziej znanym - i przerażającym - przykładem są tu z pewnością nazistowskie Niemcy, walczące o czystość germańskiej rasy. Naziści wysterylizowali setki tysięcy ludzi uznanych za upośledzonych umysłowo. Dziesiątki tysięcy poddane zostały przymusowej eutanazji - czyli po prostu eksterminowane.

Wyczyny nazistów są powszechnie znane, nie wszyscy wiedzą jednak, że na tym polu nie próżnowały Stany Zjednoczone. Najpierw Connecticut (w 1896 r.), a potem kolejne stany zakazały zawierania małżeństw epileptykom i osobom ograniczonym umysłowo.

 

W roku 1910 powstało natomiast eugeniczne biuro statystyczne, które prowadziło badania nad dużą ilością drzew genealogicznych. Wywnioskowano tam, że osoby, które określono mianem "nieprzydatnych dla społeczeństwa", pochodzą z rodzin upośledzonych społecznie i ekonomicznie.

Opierając się na wynikach tych badań, tworzono coraz bardziej radykalne programy - od przymusowej sterylizacji po eksterminację "nieprzydatnych". Na eksterminację się nie zdecydowano, ale w latach 1907-1963 przymusowo wysterylizowano w USA prawie 65 tysięcy osób.

Tyle samo "nieprzydatnych i niedostosowanych społecznie" (w latach 1936-1976) wysterylizowano w Szwecji. W wątpliwych przypadkach zadowalano się kastracją połowiczną - odcinano jedno jądro w celu zmniejszenia popędu seksualnego.

 

Ale lata 70-te XX wieku wcale nie przyniosły kresu programom eugenicznym. Choć eksterminacji i sterylizacji nie dokonuje się dziś nigdzie na taką skalę, jak kiedyś, eugenika ma się dobrze. Kto wie, czy czasy prawdziwej świetności dopiero nie nadejdą.

W wielu krajach (a także w niektórych amerykańskich stanach) przed zawarciem małżeństwa konieczne jest badanie krwi, w celu wykrycia chorób. Znana jest żydowska organizacja Dor Yeshorim, oferująca przesiewowe badania genetyczne członkom diaspory. Jej celem jest wyeliminowanie chorób genetycznych częstych w populacji Żydów.

Działania eugeniczne na dużą skalę możemy zaobserwować w Chinach, gdzie ministerstwo zdrowia zaleca dokonywanie aborcji na najsłabszych dzieciach. Ale nie tylko tam coraz bardziej popularne są badania prenatalne i efekt, jaki ze sobą niosą - czyli zabijanie dzieci, u których stwierdzono choroby czy niepełnosprawność.

 

Jednak postęp naukowy niesie nam rewolucję w eugenice. Odszyfrowanie DNA może sprawić, że już niedługo matki nie będą stały wyłącznie przed wyborem urodzenia dziecka lub przerwania ciąży, jeśli z płodem coś będzie nie tak.

Staniemy przed możliwością manipulacji ludzkim genomem i usuwania upośledzeń u dziecka na długo przed tym, zanim pojawi się ono na świecie. A także programowania w nienarodzonych ludziach predyspozycji i zdolności - na zamówienie. Co potem? Czy obudzimy się w takim świecie, jak ten przedstawiony w filmie "Gattaca"?

W świecie, w którym manipulacje genetyczne są codziennością. Gdzie DNA każdego dziecka badane jest też po urodzeniu, by sprawdzić efekty wcześniejszego programowania, prawdopodobieństwo wystąpienia chorób i długość życia.

 

W świecie, w którym wyniki badań genomu decydują o miejscu w społeczeństwie i możliwości założenia rodziny. A także o szansach na otrzymanie kredytu, ubezpieczenie się czy otrzymanie pracy lepszej niż zamiatacz ulic.

 

Nauka może dać nam wkrótce możliwość pozbywania się chorób i upośledzeń, dotąd nieusuwalnych. Może dać szansę na uczynienie każdego człowieka zdolniejszym i zdrowszym. Spełnić może marzenie filozofów o ulepszonej ludzkości.

 

Tylko pytanie brzmi, co taka zabawa w Boga uczyni z naszym człowieczeństwem? Czy zmanipulowany genetycznie, zaprogramowany na zamówienie - rodziców lub, co gorsze, państwa - osobnik będzie mógł jeszcze w ogóle nosić miano "człowiek"?

Daniel Nogal

 

 

WYBRANE KOMENTARZE DO ARTYKUŁU:

 

Eugenika wynika z podejścia utylitarnego do społeczeństwa. W takim podejściu los jednostki nie jest zbyt ważny wobec dobra społeczeństwa.

Problemem jest fakt, że elity społeczne mają mniej dzieci, niż przedstawiciele marginesu społecznego. Ponieważ pewne cechy (i modele zachowań) są dziedziczne, a inne utrwalane podczas wychowania; z czasem ludzkość ulega degeneracji.

Debili i osób nieskutecznych z pokolenia na pokolenie jest więcej, zaś osób skutecznych ekonomicznie i naukowo, geniuszy, - generalnie elity intelektualnej i finansowej coraz mniej.

Po pewnym czasie taka sytuacja musi załamać każdy system gospodarczy. I tak się stanie, ponieważ w demokracji nie przejdzie żadne prawo wyraźnie preferujące wąską elitę (wybiera większość, a większość to debile). | Barbarzyńca

 

Moim zdaniem nie ma co ingerować w DNA człowieka. A co jeśli dziś np. coś co jest uważane za wadę za 100 lat pomoże przetrwać niektórym ludziom ?? Dzięki temu, że ludzie są różnorodni nigdy nie nastąpi wyginięcie naszego gatunku. Zawsze znajdzie się jakiś ułamek odporny na jakaś zarazę etc. | Biały

 

Tak, niech rozmnażają się debile i menele; niech 1 zdrowy, inteligentny utrzymuje bandę ułomów i nierobów. | gość111111

 

Witam, jak patrzę codziennie na moją sąsiadkę i jej dzieci, to myślę sobie, że prokreacja powinna być dla inteligentnych i zdrowych ludzi. Matka tych dzieci ma 33 lata, 7 dzieci: najstarsze ma 15, potem 13 najmłodsze ma 1,5 roku, nie ma tam bliźniaków. Wszystkie jej dzieci chodzą do specjalnej szkoły, większość ma ADHD, wszystkie mają skazę pokarmową. A z tego co widzę, to zapowiada się że będzie kolejne dziecko. Jej siostry są też w wieku rozrodczym i też podobnie poczynają. Jak na na nie popatrzę to mi ręce opadają. Takim Ludziom to powinni chociaż bezpłatną antykoncepcję wprowadzić, tabletki lub pakiet prezerwatyw co miesiąc. | aksak

 

Nie trzeba żadnych regulacji, wystarczy tylko zaprzestać wspierania patologii ! Menele, pijacy, żebracy nie powinni dostawać kasy na utrzymanie rodzin, tak samo niepełnosprawni, chorzy umysłowo. Nikt nikomu nic nie powinien zakazywać, chcesz mieć dziecko i stać cię je utrzymać, wychować? To proszę bardzo miej, ale grosza od państwa nie dostaniesz.

I problem się rozwiąże naturalnie. | harcerzyk

[Pieniądze leżą przecież na ulicy – wystarczy tylko bejsbol czy inna siekiera... - red.]

 

Oczywiście że rozmnażać powinny się tylko osobniki silne i zdrowe (pomijając oczywiście nazistów, ponieważ oni eksterminowali również osoby zdrowe), i popieram politykę Szwecji czy USA. Osoba chora lub upośledzona NIE JEST W STANIE dobrze wychować swojego potomstwa, a poza tym przekazuje swoje wadliwe geny następnym pokoleniom. To jest dopiero nieludzkie - wiedząc jak wiedzie się takie życie, skazywać na to samo swoje dziecko...! Mało tego, uważam też, że rodziny posiadające już ogromną ilość dzieci, a które na to nie stać również powinny być objęte jakimś programem, który zabroni im dalszej prokreacji - może nie tak drastycznym jak sterylizacja, ale jakimś. Natomiast w Polsce dostaną jeszcze becikowe, a jak becikowe się skończy to wyślą dziecko na żebry - świetlana przyszłość. Niech Pan powie szczerze panie Nogal, wolałby pan być nieuleczalnie chory lub żyć w brudzie i ubóstwie czy w ogóle się nie urodzić? | gość111

 

Powinna być ścisła kontrola urodzeń. U nas najwięcej dzieci rodzi się w tzw. elemencie. Tylko rodzą jedno po drugim te dzieci; żyją w środowisku, które nie ma aspiracji i dążeń, tylko uczy się je jak okłamać opiekę społeczną i wyłudzać pieniądze. Kończą z bólem podstawówkę, nigdy nie pracują, wynagradza ich opieka społeczna... Osoby, które chcą adoptować dzieci powinny wiedzieć wszystko o jego rodzinie i wykonanym badaniu genetycznym. | mysz

 

Znam kobietę, która ma czworo dorosłych dzieci -.każde z innym tatusiem, i jako rodzina zastępcza, bo państwo płaci za to co miesiąc. Są cały czas finansowani przez opiekę społeczną. Jej dzieci też się tego nauczyły i kombinują jak nie pracować a z opieki dostawać pieniądze. Nóż się w kieszeni otwiera na głupie przepisy naszego państwa. | moll

 

Każdy może się zmienić, ale większość z nich się nie zmienia. Autor pierwszego postu ma rację. Edukacja meneli i przestępców to fikcja, podobnie jak programy resocjalizacyjne. A tacy ludzie rozmnażając się krzywdzą zarówno swoje dzieci, jak i całe społeczeństwo. | gość27

 

Jest to konieczne dla naszego rozwoju, ale zakute łby, jak zwykle, biją na alarm, bo coś się w ich małym móżdżku nie mieści. | Aisza

 

Może wyda się to kontrowersyjne co zaraz napiszę, ale moim zdaniem pomysł jest dobry. Nie jestem jakimś wyzbytym wyższych uczuć monstrum, ale osobą niepełnosprawną. Ja już pominę nietolerancję, ale naprawdę proszę mi wierzyć, w otoczeniu ludzi zdrowych komuś na wózku naprawdę jest ciężko. To co dla Was jest oczywiste... dla mnie niestety nie. Oczywiście cieszę się życiem, bo skoro już je mam, no to... spoko, ale nie jestem do końca szczęśliwa. Naprawdę nie jest fajnie patrzeć, jak zdrowe koleżanki zakładają rodziny, rodzą śliczne dzieci, a człowiek skazany jest, bez sądu, na dożywocie w samotności. Nie dziwię się pełnosprawnym, że nie wiążą się z nami - innymi, bo to naprawdę ogromne wyzwanie. Dlatego naprawdę popieram ten pomysł. I nie oceniajcie mnie... Życie osoby niepełnosprawnej naprawdę nie jest łatwe. | inna :)

 

Jestem za, powinno się ograniczyć rozmnażanie ułomnych, i tak ich jest już za dużo, a utrzymanie ich jest nieopłacalne i drogie, często kosztem ludzi zdrowych a ubogich. | gość689

 

W pełni zgadzam się z ideą eugeniki, choć chciałbym zauważyć, iż sama Natura niejednokrotnie wyłącza z rozmnażania, a nawet i z bardziej ogólnie pojętej seksualności, osobniki słabe, wybrakowane i nieprzystosowane. Mógłbym wymienić kilka takich przypadków, które zdążyłem zaobserwować w ciągu swojego 33-letniego życia, ale przede wszystkim mam na myśli siebie. Jestem zdecydowanie "słabym" osobnikiem, co objawiło się już po zakończeniu okresu dojrzewania. Szwankował sam wygląd fizyczny, siła fizyczna również była niedostateczna, do tego doszły problemy ze zdrowiem - mniejsze w dzieciństwie, poważniejsze w wieku dorosłym - potem pojawiła się słabość socjalna (nieumiejętność zjednywania sobie ludzi), intelektualna (skutkująca słabym wykształceniem), a w końcu ekonomiczna. Dzisiaj mam 33 lata, mieszkam z matką, zarabiam tylko na chlebek i margarynkę, i mam pełną świadomość bycia "nieprzystosowanym", "słabym" wręcz "obcym" tej rzeczywistości i panującym w niej warunkom. Nie dziwi mnie więc, że nigdy nie miałem choćby jednego stosunku seksualnego. Niestety, natura nie pozbawiła mnie pewnego poziomu popędu seksualnego, co zawsze było dla mnie źródłem wielkiego cierpienia, chociaż on też dość szybko się wyczerpał. Gdybym w młodości wiedział przez co będę przechodził, a ktoś zaproponowałby mi sterylizację, sądzę, że zgodziłbym się. Zaoszczędziłoby mi to wiele cierpienia, a dla społeczeństwa stanowiłoby jeszcze skuteczniejsze zabezpieczenie przed moim potencjalnym potomstwem, którego i tak - wszystko na to wskazuje - nie będzie. To całkowita prawda, że wielu ludzi nie powinno się rozmnażać. rozmnażanie jest często tylko zwielokrotnianiem ilości cierpienia na tym świecie i powoływaniem do życia armii wybrakowanych nieszczęśników, których lepiej by nie było. Przy okazji chciałbym również stwierdzić, że nie wszystkie życia są równe - należy zdecydowanie rozpocząć dyskusję o jakości poszczególnych istnień. Oprócz "cudu" życia istnieje niewątpliwie jego "przekleństwo." | nemo

 

Ja też odziedziczyłam wadę genetyczną, nie zamierzam dlatego mieć swoich dzieci, planuję adopcję. W końcu jest pełno dzieci bez rodzin, to czemu mam komuś nie pomóc. | mmm

 

Widzę, że nie jestem odosobniony  w poglądach : D Dokładnie - nieroby żerujące na zasiłku, nie mogące później upilnować tych swoich bachorów, które zaczynają kraść albo się prostytuować. | krakauer

 

Wszystkie zwierzęta "myślą" o tym, żeby się najeść i kopulować! Jeśli ktoś myśli o czymś innym, to może nazwać siebie człowiekiem! | NNN

 

Co z tego że inteligentni ludzie będą się rozmnażać, jak nasze dzieci ogłupiają nauczyciele z podstawówek... | gośću

 

Przetrwanie najsilniejszych jest logicznym, zdrowym i naturalnym rozumowaniem. Takie rzeczy jak fałszywa moralność powinny być zbanowane. A ulepszanie zarodków - również, gdyż ingerowanie w naturę przynosi tylko straty. Jeśli ktoś jest słaby nie powinno się tego naprawiać. Stop ratowaniu noworodków, jeśli natura zaplanowała że mają umrzeć, to tak musi być, to naturalne, i nie powinno być zmieniane! | Marshall

 

Moim zdaniem, choć brzmi to okrutnie, coś w tym jest. Człowiek, i tak bawi się w boga utrzymując przy życiu ludzi, którzy bez pomocy by zginęli. A kastracja u zwierząt nie jest uważana za czyn nieludzki? Poza tym patrząc wokół widzę że najwięcej "wpadek" mają środowiska, w których panuje przemoc, ignorancja, głupota i bieda. W każdym razie, i tak człowiek ingeruje w naturalną selekcję, więc wszystko jedno, a jeśli przy tym sam siebie skarci, to na własne życzenie. |

 

Mam głęboko gdzieś kościół i jego anatemy!!

Nie on będzie żywił upośledzone dziecko, tylko jeszcze będzie chodził na żebry, zwane kolędą!!

Wolę dać zdrowemu dziecku jedną więcej zabawkę niż nygusowi w sukience za klepanie formułek, których i tak sam nie realizuje!! Wolę przyjąć klątwę od jakiegoś ludzika, któremu wydaje się, że ma boskie prawa, niż patrzeć na męczarnie upośledzonego potomka!! | NiktToto

 

Selekcja naturalna powinna rozciągać się również na nasz gatunek, jesteśmy bowiem nierozłącznie związani ze światem przyrody. Wszelkie osiągnięcia cywilizacyjne na nic się zdadzą, gdy społeczeństwo zacznie podupadać fizycznie i psychicznie. Gdy ten stan rzeczy będzie się dalej utrzymywał może dojść, niestety, do lawinowej degeneracji gatunku. Na razie jednak hipokryci wpajają nam: z jednej strony przekonanie, że życie (każdego debila w europie) jest najwyższą wartością,  jednocześnie skazując III Świat bezkrytycznie na śmierć głodową. | gośćććć

 

 

Lepsze szlachetniejsze społeczeństwo jest oczywiście możliwe, lecz dopiero wówczas, kiedy

zaczniemy walczyć z rzeczywistymi przyczynami nędzy, przestępczości i tzw. chorób

psychicznych (ideologia i propaganda pojałtańska za nic w świecie nie chce uznać istnienia

psycho- genetycznej degeneracji ludzi, rodzin, czy pokoleń stąd każda patologia psychiczna

musi być obowiązkowo chorobą!), kiedy zaczniemy walczyć z anarchią rozrodczą i prawem

każdego do prokreacji; z tym fundamentalnym złem, które prowadzi do psychofizycznej

degeneracji społeczeństw i barbaryzacji życia; kiedy zaczniemy eliminować z procesu prokreacji

jednostki złe i aspołeczne z natury (nie z przewinień). Jedynie ruch eugeniczny może doprowadzić

do eliminacji z rozrodu osoby o aspołecznych, psycho- osobowościowych cechach genetycznych,

co jest podstawowym warunkiem wzrostu jakości naszego życia i naturalnym rozwiązaniem, które

uczyni nasz ziemski byt ewolucyjnie wyższym, szczęśliwszym i pogodniejszym; tworząc

stopniowo wyższą kulturę i szlachetniejsze społeczeństwo. Wydaje mi się, że dni

pseudonaukowych, paranoidalnych światopoglądów, ideologii i interpretacji świata są już

policzone! Komuniści mieli już swój raj na Ziemi. Realizacja marksistowskiego,

pseudonaukowego światopoglądu spowodowała śmierć ponad stu milionów niewinnych ludzi.

Stany Zjednoczone również zrealizowały już swoją wizję wielkiego społeczeństwa czterech

wolności, ukazując światu kompromitującą, społeczną stronę amerykańskiej szczęśliwości: nędzę,

okrucieństwo, barbarzyństwo, samozakłamanie, kołtuństwo, głupotę i drogę do samozagłady.

 

W raporcie komisji Senatu USA z maja 1991 r., określa się Stany Zjednoczone mianem najbardziej

nasyconego przemocą i autodestrukcyjnego społeczeństwa. Mniej interesują mnie takie czy owakie

wskaźniki rozwoju ekonomicznego, czy też imponujący rozwój techniki. Bardziej niepokoją mnie

wysokie wskaźniki ideologicznego, masowego kołtuństwa, wysokie wskaźniki biologicznej

degeneracji ludności, wysokie wskaźniki motłochu, żywiołu aspołecznego, genetycznego

prymitywizmu, analfabetyzmu, chamstwa i okrucieństwa! Stokroć ważniejsza jest redukcja naszego

społeczno- ludzkiego piekła! Nie żyjemy dla jakichś zatraconych wskaźników ekonomicznych,

wolnego rynku, wzrostu gospodarczego, czy jak to w Polsce ładnie mówią wyścigu do

kapitalizmu! Nie żyjemy po to, aby budować ekonomiczną potęgę jakiegoś paranoidalno-

maniakalnego PAŃSTWA! Stokroć wyższym celem jest podniesienie wartości człowieka! Stokroć

wyższym celem jest wolność socjalna! Wolność od demokracji ideologicznej! Wolność od nędzy,

barbarzyństwa, kryminalistów i wszelkiej maści innej nieszlachetnej, zdegenerowanej i aspołecznej

genetycznie kanalii! Wolność ku wyższej jakości życia, wolność ku wyższemu, szlachetniejszemu

społeczeństwu, światu, wyższej kulturze i szczęśliwszej przyszłości!

 

Między ludźmi szlachetnymi a nieszlachetnymi nigdy, przenigdy nie będzie żadnej równości,

wolności, sprawiedliwości, ani namiastki braterstwa: bo jeśli psychopaci porywają dzieci,

dorosłych i wloką do swojej nory, torturują, gwałcą, nagrywają sobie akty niewyobrażalnych

bestialstw i okrucieństw na video, na taśmy dźwiękowe (filmy takie w krajach chrześcijańskich

absolutnych wartości cywilizacji zachodniej nazywają się snuff movies filmy ostatniego

tchnienia), fotografują, kroją na kawałki, gotują, smażą i żrą, to po co to całe gadanie o braterstwie,

sprawiedliwości, równości, wolności, miłości bliźniego, czy innym ideologiczno- patologicznym

chciejstwie?! Nigdy nie będzie wolności socjalnej, sprawiedliwości społecznej, ani żadnej wyższej

kultury godnej istoty ludzkiej dopóki będziemy dzielić domy, ulice i powietrze z kryminalistami,

psychopatami, chamami, prymitywami, czy wszelkim innym aspołecznym motłochem. Nie

możemy żyć godnie w tak podłych i nieszlachetnych społeczeństwach jak obecne. Dopiero w

społeczeństwie szlachetniejszym, eugenicznym ludzie będą wolniejsi, równiejsi (równanie w górę,

a nie neodemokratyczne równanie w dół, chamstwo, prymityw, kołtuństwo i degenerację),

szlachetniejsi, dostojniejsi, pogodniejsi, milsi, przyjaźniej usposobieni, i przez to także bardziej

altruistyczni, szczęśliwi, bezpieczni, godni i prospołeczni.

Jedynie Ruch Eugeniczny i przestrzeganie praw eugeniki socjalnej praw ewolucji samego życia

może zatrzymać tragedię degeneracji społeczeństw, kierując je jednocześnie na drogę

odwiecznej, genetycznej sublimacji. Naukowy, biologiczny fakt dziedziczenia zarówno dobrych jak

i złych, szlachetnych czy podłych etyczno- moralnych właściwości psychicznych, jest kwintesencją

eugeniki i nauki o człowieku, i podstawą, na której oprze się transformacja genetyczna obecnego

zdegenerowanego i patologicznego świata.

 

Ewolucja mści się okrutnie w formie degeneracji i barbaryzacji życia jeśli gwałcone jest jej

uszlachetniające, etyczne prawo zachowania dobrych, najlepszych genów. Degeneratywna,

antyeugeniczna demokracja prowadzi w istocie do psychofizycznego, biologicznego upośledzenia

coraz to większej części społeczeństwa. Demokracja w obecnym, ideologicznym, pojałtańskim

kształcie poniża, znikczemnia, degeneruje i upadla człowieka.

 

Tylko Ruch Eugeniki Socjalnej, Ruch Wolności Socjalnej jest w stanie stworzyć ustrój polityczny

godny istoty ludzkiej i świat ludzi coraz szlachetniejszych, lepszych, zdrowszych,

inteligentniejszych, pogodniejszych, psychofizycznie doskonalszych i szczęśliwszych. Droga dla

dalszej, socjobiologicznej, genetycznej ewolucji naszego ludzkiego życia, ludzkiego gatunku i

ludzkich ras musi zostać wreszcie otwarta!

 

JESIENIĄ 1994 r. ukazała się w USA bardzo mądra, naukowo

udokumentowana książka znanych i poważanych uczonych amerykańskich: socjologa Charlesa

Murray'a i zmarłego w październiku 1994 r. byłego wykładowcę psychologii na Uniwersytecie

Harvarda Richarda Herrnsteina zatytułowana The Bell Curve, czyli krzywa dzwonu. Chodzi tu

o wykres inteligencji (społeczeństwa USA). Murray i Herrnstein dowodzą, że bogactwo i

powodzenie życiowe są ściśle związane z ilorazem inteligencji (IQ). Osoby obdarzone wysokim IQ

osiągają sukcesy, natomiast osoby z niskim IQ są zdecydowanie bardziej niż inne narażone na życie

w biedzie, bezrobocie, rozbicie rodziny, niechcianą ciążę czy zejście na drogę przestępstwa.

Dowodzą, że iloraz inteligencji znacznie mocniej determinuje te sprawy niż fakt urodzenia i

wychowania w bogatszej czy biedniejszej rodzinie, ponieważ inteligencja jest wrodzona i

dziedziczna. Autorzy którzy poświęcili prawie dziewięć lat swych badań psychologicznych,

socjologicznych i antropologicznych, w wyniku czego powstała 850 stronicowa praca naukowa

uważają, że to, czy ktoś ma lepsze, czy gorsze predyspozycje intelektualne jest w 60 procentach

zdeterminowane przez odziedziczone przez niego po rodzicach geny, a tylko w 40 procentach

zależy od wszelkich pozostałych uwarunkowań; w tym od wpływu środowiska, w którym się

urodził i wychował. Oznacza to, że jedni są z urodzenia i z natury mniej inteligentni od drugich,

cokolwiek by się w ich życiu nie zdarzyło. Oznacza to też, że Murzyni jako rasa są z natury mniej

inteligentni od białych a nie dlatego, że ich dzieci wychowują się w wielkomiejskich gettach, źle

się odżywiają, chodzą do gorszych szkół itp. Autorzy powołują się tu na badania murzyńskich

dzieci, adoptowanych przez białe, bogate rodziny, które mimo to zachowywały poziom inteligencji

właściwy dla swej grupy rasowej. Porównując ze sobą wyniki testów na inteligencję różnych grup

rasowych wynika, że Azjaci i Żydzi są minimalnie lepsi od białych, natomiast Murzyni znajdują się

daleko z tyłu. W typowym teście na inteligencję Wechslera, biali zdobywali średnio 102, a czarni

87 punktów. Podobna różnica istniała cały czas w poprzednich dziesięcioleciach. Obraz

amerykańskiego społeczeństwa z punktu widzenia ilorazu inteligencji według autorów wygląda

następująco: najwięcej ludzi 125 milionów Amerykanów mieści się w granicach normy, czyli

pomiędzy 90 a 110 punktów IQ. 50 milionów Amerykanów zalicza się do tępych IQ od 75 do

90. Do grupy bardzo tępych zalicza się 12,5 miliona ludzi: IQ od 0 do 75.

 

A więc w USA kraju Wielkiego Społeczeństwa i szlachetnych ideałów równości ludzi

mamy w sumie 62,5 miliona ludzi upośledzonych umysłowo! Nie wlicza się tu milionów

Amerykanów upośledzonych psychicznie!

Według ideologów amerykańskich i ich subtelnej propagandy ludzie ci oczywiście także mają

równe szanse i równy start ponieważ Ameryka stwarza równe szanse dla każdego. A jak

wynika z faktów ideologicznych wszyscy jesteśmy równi. Ot, i kołtuństwo! Smutne i

tragiczne jest w tym to, że znakomita większość ludności USA łyka tę argumentację.

Widzimy tu więc jasno, że ideologia równości tumani, ogłupia i poniża. Autorzy udowadniają, że

programy powszechnego nauczania są wyrzucaniem pieniędzy w błoto, ponieważ uczyć się

powinni tylko ci, którzy mają po temu wrodzone kwalifikacje genetyczne. Murray i Herrnstein

dowodzą, że różnice społeczne będą się pogłębiać: kompetentna elita, zawierając małżeństwa

między sobą i posyłając dzieci do lepszych szkół, wyizoluje się z reszty społeczeństwa. Podklasa

tępych będzie w tym czasie również rozmnażać się i gnić w swym zacofaniu. W książce

ostrzega się, że wysoki przyrost naturalny wśród ludzi o niskim ilorazie inteligencji doprowadzi do

stopniowego zidiocenia całego społeczeństwa. Autorzy obliczyli, że: poziom inteligencji ludności

USA obniża się w tempie 1 punkt IQ na 10 lat! | ozzie

 

 

[Korzystanie z linków na własną odpowiedzialność (nie sprawdzałem). – red.]

 

Alex Jones End Game - Kto naprawdę rządzi Światem?

Szokujący film dokumentalny Alexa Jonesa, o spisku globalnej elity, mającej na celu ustanowienie Nowego Porządku Świata. Ma on polegać na eliminacji 90% populacji Ziemi i totalnej kontroli pozostałej resztki niewolników. Co nie udało się tyranom takim jak Napoleon i Hitler, udaje się globalistom wprowadzać podstępem krok po kroku. Czy 'Rok 1984' czai się tuż za rogiem? Kim są ciemne elity chcące rządzić całym światem? | ENDGAME

http://spisekdziejow.blogspot.com/search/label/Bilderbergerzy

 

ENDGAME tu jest odpowiedz !!!

 http://www.youtube.com/watch?v=sZhQJds4z4c&am...

 

Egzekucja!

Mamy już twoją trumnę...

 http://www.youtube.com/watch?v=IfHDn3aqkjE

Po całych Stanach rozsiane są składy z czymś, co wygląda na trumny/pudła kremacyjne. Wpisz 'FEMA coffins' w wyszukiwarce, by zobaczyć więcej podobnych filmów.

Jak ktokolwiek może jeszcze w ogóle używać terminu: 'teorie spiskowe'? Mamy banki, które pożyczają nam nieistniejące pieniądze, setki naukowców twierdzących, iż World Trade Center zostało wyburzone w sposób kontrolowany, zatrutą fluorem wodę, zatrute jedzenie i nawet wzmianki o użyciu go jako 'broni', zatrute środki higieny osobistej, wojny bez racjonalnego powodu, półtajne organizacje typu Bilderberg Group, odtajnione dokumenty dotyczące sponsorowania terroryzmu przez rządy, organizowania wojen i finansowania obu stron konfliktu, infantylne media promujące niewiedzę i dezinformację, liderów zabawiających się w symboliczne składanie ofiary z kukły dziecka, na wzór pradawnych rytuałów Babilońskich i wiele, wiele innych rzeczy, z których politycy powinni spowiadać się przed społeczeństwem, jeśli rzekomo reprezentują naród i są wybrani dla nas.

Czy większość ludzi jest w stanie obudzić się, dopiero słysząc trzask zamykających się za nimi drzwi w jakiegoś rodzaju komorze gazowej?

 

Trumny, krematoria i ponure wizje

 http://www.youtube.com/watch?v=P9qpfD8fPdE

Chociaż ten film, zrobiony z wykorzystaniem syntezatora mowy, może nie wydać się do końca poważnym, fragment dotyczący listy tematów, zamkniętego posiedzenia Izby Reprezentantów, jest faktem. W posiedzeniu tym nie wziął udziału, w ramach protestu, jeden z jej członków Dennis Kucinich (youtube:Kucinich closed session). Wyciek tej informacji spowodowany był tym, iż wielu innych urzędników było również oburzonych w jaki sposób Ameryka realizuje swoją 'demokrację'.

 

 http://www.youtube.com/watch?v=sfuV9d-Hw7w

Fema Coffins firmy Polyguard Vaults. Trumny składowane na odludziach? Jaki cel ma w tym Ameryka?

 

Chmury Śmierci

Chemtrails - Chmury Śmierci 1 / 3

 http://www.youtube.com/watch?v=ZLNmjUoQymg

Bezczelność naszych tzw. 'liderów' przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Czymś się nas opryskuje, jakbyśmy byli stonką ziemniaczaną. Agencje rządowe odmawiają przyjęcia próbek powietrza do badań, a politycy wszyscy nagle stracili wzrok i niczego nie widzą.

Demokracja? Czy to słowo w ogóle jeszcze coś znaczy?

 

Ja polecam film "Idiocracy".

Śmieszno-straszna antyutopia. Co najgorsze, całkiem realna.

 http://tnij.org/dnsc

| piratte2860/20

 

CHIPY POD SKÓRĘ!

UWAGA! Czipy już niedługo w dowodach osobistych w POLSCE !!!! (spr. link) To tylko faza przejściowa, cały plan wszczepienia czipów ludzkości może wypełnić się jeszcze za naszego życia ! Znamię bestii - zwierzęcia [Mark Of The Beast] (beta) |

http://www.youtube.com/watch?v=1Y79Byr3im0

 

Aspartam to trucizna

I tak nas wszystkich wytrują! Produkty zawierające aspartam. |

http://www.youtube.com/watch?v=G0-ALet19dM

 

...sex...nawet dla żuli:

 http://www.youtube.com/watch?v=fqXZIg-HMh0

i żadnych pytań...tylko patrzeć i wnioski. | Hoffmann presents

 

 

 

 

Wszystko co robimy, co wdychamy, spożywamy, zażywamy, w tym tzw. leki, trucizny, np. nikotynę, narkotyki, alkohol, na co wystawiamy swój organizm, co świadomie, nieświadomie odbieramy, przeżywamy, na czym skupiamy uwagę, o czym myślimy, co analizujemy, jak rozumiemy, z kim się zadajemy, czym się zajmujemy, jaki tryb życia prowadzimy, w tym czy się intelektualnie, psychicznie, etycznie rozwijamy czy też degenerujemy, jak, z kim uprawiamy seks, płodzimy potomstwo, wpływa m.in. na nasze samopoczucie, zdrowie psychiczne, fizyczne (są choroby psychosomatyczne, czyli fizyczne o podłożu psychicznym), inteligencję, nasze, naszego potomstwa, innych geny; potencjał; sytuację otoczenia, społeczeństwa, innych istnień, przyszłych pokoleń. Wpływ ten może być negatywny bądź pozytywny.

PS

Jeśli np.:

- wystawiamy się, innych na ekspozycję przekazu z radia, telewizji (- w obecnej postaci...), głośników w sklepach, przekaz psychopatycznych, debilnych, obłąkanych osobników zajmujących się powtarzaniem, bełkotaniem, nawoływaniem np. pod pretekstem zajmowania się handlowaniem, szerzeniem jedynie słusznej religijności, ustrojowej ideologii; tzw. reklam, bełkotu, powtarzactwa, utopii;

- wystawiamy się, innych na ekspozycję uzależniającej trucizny nikotynowej, zezwalamy na eksponowanie przy nas, innych nikotynizmu, alkoholizmu, narkomanii, niezdrowego odżywiania się, w tym obżarstwa, trybu życia; degeneractwa,

- akceptujemy, zezwalamy, biernie, czynnie wspieramy płodzenie, rodzenie, utrzymywanie przy życiu chorych, upośledzonych dzieci,

czyli zezwalamy na uszkadzanie psychiki, wypaczanie umysłu, ogłupianie, trucie, skażanie, w tym podczas produkcji trucizn, takimi śmieciami; demoralizowanie; degenerowanie; szkodzenie, pogrążanie, to takie postępowanie, tego skutki będą, w wyniku naśladownictwa, zarażania tym, demoralizacji, powielane, się rozprzestrzeniać, więc wszyscy będą ponosić tego, bezpośrednio, pośrednio, negatywne konsekwencje (powstaje efekt lawiny!).

 

Za czyją sprawą ludzie, masowo, myślą, postępują absurdalnie, na odwrót, czyli utopijnie, a więc ze szkodą dla siebie, otoczenia, świata...; kto w takiej sytuacji prosperuje, a kto jest na marginesie (uważany np. za oszołoma, osobę anormalną)...; a więc jaka jest wartość dotychczas stosowanych ustrojów, systemów, rozwiązań (komu one służą)...

 

Sytuacja jednostek, społeczeństw, państw, cywilizacji, ludzkości, jest wprost proporcjonalna do tworzonego, w tym genetycznego, wykorzystywanego,  potencjału...

 

MŁODZIEŻ NIE SŁUCHA, NIE SZANUJE RODZICÓW, DOROSŁYCH, SPOŁECZEŃSTWA, PAŃSTWA, JEST ZDEMORALIZOWANA, W TYM EGOISTYCZNA, BEZMYŚLNA, ITP...

A za co mają dziękować, szanować, kogo mają podziwiać, co naśladować… – co jej codziennie i niemal wszędzie się pokazuje, czego uczy/czego nie uczy... – czego nie przedstawia…

Za rodzenie chorych, niedorozwiniętych, upośledzonych, debilnych, psychopatycznych dzieci do leczenia, utrzymywania na rencie, w więzieniach...; za to że są chore, podatne na nałogi, czyli degeneractwo, upośledzone, brzydkie, głupie...; za zarażanie, poprzez powszechne eksponowanie, nałogami, niezdrowym odżywianiem, trybem życia; degeneractwem...; za wszechstronną selekcję negatywną...; za rabunek, marnowanie minerałów i innych zasobów..., za skażanie, trucie...; za długi...; za codzienne i niemal wszędzie stresowanie, demoralizowanie, wypaczanie umysłów, uszkadzanie psychiki tzw. reklamami (wpajanie konsumpcjonizmu), powtarzactwem...; za zwiększanie wielkości i ilości problemów/za nierozwiązywanie problemów...; za to, że jest coraz gorzej...; za nierozumienie nawet elementarnych spraw, kierowanie się emocjami, krótkowzrocznym egoizmem...; za nie przejmowanie się nikim ani niczym…; za wybieranie do rządzenia psychopatów, debili; kanalii/zmilczanie, marginalizowanie ludzi wybitnych...; za realizowanie utopii...; za zagładę...

 

Każde dziecko musi mieć prawo do/obowiązkiem ludzi, społeczeństw, państw, musi być zapewnienie, by każde zakwalifikowane do startu w dalszy etap życia dziecko było zdrowe, z predyspozycjami do tego by być mądre, dobre, oraz ładne; o dużym, pozytywnym potencjale, wysokich walorach » z pełnymi szansami na wartościowe, udane, szczęśliwe życie/nikt nie może mieć prawa skazywać ludzi, osób z ich otoczenia, społeczeństw, państw na cierpienia, problemy, straty, regres, destrukcję »» społeczeństwo słusznie winno oczekiwać pozytywnego wkładu od swoich członków »»» rozsądnym oczekiwaniem państwa są pozytywne relacje z obywatelami, konstruktywna współpraca; oczywistym oczekiwaniem obywateli jest, by państwo postępowało, działało mądrze, odpowiedzialnie, a więc by podejmowaniem decyzji zajmowały się osoby kompetentne, czyli o możliwie wysokim, najwyższym pozytywnym potencjale.

 

Jaki poziom osiągnęła cywilizacja, gdy m.in. kształceniem, rządzeniem, biznesem, leczeniem, przekazem informacji zajmują się m.in. psychopaci, debile; kanalie...; krótkowzroczni, bezwzględni egoiści, utopiści...

PS1

Gdy spraw tak istotnych, kluczowych, osobników tak szkodliwych, nie nazywa się zgodnie z RZECZYWISTOŚCIĄ (czyli się przemilcza, dezorientuje, wprowadza w błąd, kłamie, oszukuje, manipuluje)...

PS2

TAK, macie się wstydzić, bać, takich osobników rodzić, kształtować, tak postępować, takimi być, takich osobników słuchać, wybierać, takim osobnikom pozwalać na działanie, w tym m.in. publiczne wypowiedzi, rządzenie!

 

Umysły normalne domagają się normalności, a nienormalne nienormalności... Obecnie normalność jest traktowana jako nienormalność, a nienormalność jako normalność...

GŁÓWNYM PROBLEMEM LUDZKOŚCI, i to od zarania dziejów, JEST AWERSJA* DO, bezpośrednio, pośrednio, USUWANIA OSOBNIKÓW, ICH GENÓW*, PSYCHOPATYCZNYCH, DEBILNYCH, CHORYCH, ZARAŻAJĄCYCH, UPOŚLEDZONYCH, UŁOMNYCH, BRZYDKICH; DESTRUKCYJNYCH, BEZPOŚREDNIO, POŚREDNIO SZKODLIWYCH, STĄD TO ONI, bezpośrednio, pośrednio, świadomie, nieświadomie, w sposób uświadomiony, nieuświadomiony, jawnie, niejawnie, NISZCZENIEM, ELIMINOWANIEM POZOSTAŁYCH SIĘ ZAJMOWALI I ZAJMUJĄ...

Stąd tak powszechna jest psychopatia, debilstwo; manipulowanie, ogłupianie, stresowanie, nękanie, dręczenie; uszkadzanie psychiki, wypaczanie umysłów, demoralizowanie, degenerowanie, wykorzystywanie; uszkadzanie genów; stąd jest tylu przestępców, kreatur, nałogowców; degeneratów, ludzi chorych, głupich, brzydkich, ma mse prokreacyjna i do pełnienia ważnych stanowisk selekcja negatywna; postępuje się absurdalnie, na odwrót; realizuje utopie; stąd ma mse szkodzenie, pogrążanie, niszczenie, zagłada, a więc jest tyle problemów, są takie straty!!! A w efekcie jest tyle cierpienia, nieszczęść, tragedii, potworności, plag, wojen długów, biedy!!!

Więc, biorąc pod uwagę tego skutki i pozytywną alternatywę, czy to jest mądre, dobre, dalekowzroczne...

* Wcześniej zawdzięczaliśmy ją katolickiej org. religijnej, ostatnio jeszcze z powodu skojarzeń z Hitlerem, Stalinem...

* Więc te geny są, w najprzeróżniejszych kombinacjach, stężeniach, wymieszane, krążą w naszej populacji (znaczna część nawet skrajnie chorych psychicznie, fizycznie uprawia seks (część nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, o tym nie wie...)... Trzeba też dodać, że największą część zoofilii, kaprofilii, nekrofilii również stanowią osobniki upośledzone psychicznie, niedorozwinięte, chore umysłowo, upośledzone, chore fizycznie, brzydkie, debilne, a część z nich uprawia seks także z ludźmi, i w inny sposób również wprowadzają odzwierzęce choroby do naszej populacji! Zarażają też zarazkami (już...) typowo odludzkimi, w tym wenerycznymi! Również największą część nikotynowych, alkoholowych, narkotykowych, żywieniowych, lekowych itp., m.in. uszkadzających geny degeneratów, w tym zarażających tym innych, stanowią takie właśnie osobniki)!

PS1

Osobniki za to współodpowiedzialne uchodzą za »dobroczyńców«... A domagający się tego zakończenia nazywa się: „faszystami, ludobójcami (Hitler, Stalin*)”... Czyli, jak zwykle, na odwrót...

* Przecież Hitlera, Stalina i inne kreatury i ich popleczników zawdzięczamy właśnie m.in. „dobroczyńcom”, czyli jest to m.in. efekt braku pozytywnej selekcji do prokreacji, skutki nie usuwania osobników, ich genów, chorych, patologicznych, a więc degenerowania naszej populacji...; wszechstronnego pogrążania nas!

PS2

Czy skorzystaliby P. z oferty firmy montującej komputery z uszkodzonych, wadliwych części, instalującej uszkodzone, wadliwe, szkodliwe oprogramowanie... Jak funkcjonowałaby ta firma (jak musiałby postępować jej właściciel, by móc rozprowadzać, sprzedawać swoje produkty)... Jakie byłyby skutki używania takich komputerów, programów (co miałoby wpływ m.in. na »działanie« pozostałych komputerów, programów, maszyn, urządzeń, sprzętów; firm, instytucji, banków, szpitali, policji, sądów, mediów, szkół, uczelni itp., itd.)... Co sądziliby P. o właścicielu tej firmy, w dodatku twierdzącym, że postępuje dobrze, ma rację, a tych, którzy domagaliby się, by wykorzystywał wyłącznie dobre części i programy, uważałby za ludzi nienormalnych, złych... Co sądziliby P. o rządzie, który by dotował, wspierał taką działalność...

PS3

Podobnie ma się sytuacja z demokracją w alternatywie dla ustroju/postępowania racjonalnego, obecną polityką, tzw. działalnością gospodarczą, tzw. lecznictwem, tzw. działalnością dobroczynną, tzw. edukacją, tzw. religijnością...

 

Degeneracja gatunku skutkuje m.in. zawiścią ze strony osobników mniej obdarzonych, o niskim potencjale, względem inteligentniejszych, urodziwszych, zdrowych, o dużych walorach, wysokim potencjale... Takie, o tym podłożu negatywne relacje, działania, a jest to podstawowa forma psychopactwa, generują mnóstwo problemów, strat, a to ma także wpływ na przekazywane geny! – Oto kolejne oblicze braku selekcji pozytywnej, czy wręcz selekcji negatywnej – osób zajmujących się prokreacją...

 

Wysokie walory nie są od ich marnotrawienia, niszczenia, tylko odkrywania, rozwijania, wykorzystywania, przekazywania; tacy ludzie muszą być nie tylko chronieni przed im szkodzeniem, ale i wszechstronnie wspierani!

 

Inteligentni, normalni, mądrzy, rozsądni, wrażliwi, etyczni, ludzie są wstanie przewidzieć skutki postępowania; wyciągają rozsądne, konstruktywne, całościowo przemyślane, wnioski, i jeśli coś czynią, to po to, by osiągnąć tego pozytywne, a nie negatywne efekty.

„To moja sprawa, czy i jak się truję!” Czy dla ciebie nie będzie miało, m.in. zdrowotno-psychiczno-ekonomicznego, znaczenia, że tacy jak ty, trujący się, demoralizujący, wypaczający, uczący, pośrednio, bezpośrednio, tego następnych (przecież ciebie do twojego stanu też ktoś właśnie tak doprowadził...), »inni«; społeczeństwo będzie chore, głupie, nienormalne, pośrednio, bezpośrednio złe...

ZASTANÓW SIĘ, JAKI JEST TWÓJ WPŁYW, WKŁAD W OTOCZENIE, ŚWIAT; GENY; POTENCJAŁ; RZECZYWISTOŚĆ. PAMIĘTAJ O SPRZĘŻENIU ZWROTNYM.

Dzisiaj Ty nie przejmujesz się że czynisz komuś krzywdę (lekceważysz, okazujesz obojętność, nieczułość, pogardę, kierujesz, krótkowzrocznie, swoim egoizmem, jesteś destrukcyjnie uparty/a, bezwzględny/a; uszkadzasz, w tym tego nieświadomych osób, psychikę, wypaczasz umysł, demoralizujesz swoim aspołecznym postępowaniem, uczysz takiego postępowania, rozprzestrzeniasz takie traktowanie samopoczucia, zdrowia, intelektu, wspólnego interesu, dobra; nieświadomie, świadomie, w sposób nieuświadomiony, uświadomiony programujesz swój, innych umysł na destrukcję), szkodzisz (przyczyniasz do problemów, szkód, strat) » jutro Ktoś nie przejmuje się że tobie szkodzi »» pojutrze Nikt nie przejmuje się nikim ani niczym »»» po pojutrze nie ma kto; nie ma kim, ani czym się przejmować...

Dzięki temu co robisz, czynisz, świat może być gorszy bądź lepszy (to inwestycja). Możesz więc tracić bądź zyskiwać.

 

Jednym z problemów ludzkości - w dotychczasowym, anormalnym świecie, co skutkuje także uszkadzaniem psychiki, wypaczaniem umysłów, demoralizowaniem - jest brak trafnego, właściwego, oceniania motywów, efektów działań, identyfikowania osobników...

 

Kolejnym problemem jest brak zdolności do obiektywnej samooceny (np. większość psychopatów, debili uważa że są normalni, mądrzy, dobrzy, postępują właściwie, a to inni są nienormalni, głupi, źli...).

 

 

Wszechstronnie korzystnym celem gatunków - z godnie z planem natury - winno być dążenie do doskonałości (stymulowanie, zachowanie, przekazanie najcenniejszych cech; genów, inaczej gatunek jest degenerowany, wymiera).

PS

Czy ludzkość dąży do jakiejkolwiek doskonałości, czy wręcz przeciwnie – wszechstronnej, bo: intelektualnej, psychicznej, zdrowotnej, fizycznej, w tym estetycznej, degeneracji... Czy to jest rozsądne, dalekowzroczne, korzystne, mądre; dogłębnie etyczne, dobre, czy bardzo złe...

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [22.02.2011, 19:22] 1 źródło

TAK ROZPOZNAMY PRZYSZŁYCH MORDERCÓW

W przyszłości testy obejmą wszystkich?

Naukowcy twierdzą, że z dużym prawdopodobieństwem można określić przyszłych morderców już w wieku trzech lat.

Większość z nich ma nieprawidłowo ukształtowany mózg w rejonach odpowiadających za nasze emocje.

Mordercy zabijający w szale mają prawdopodobnie źle funkcjonującą korę przedczołową odpowiedzialną za rozumowanie i panowanie nad instynktami - pisze "Daily Mail".

Psychopaci bez wyrzutów sumienia, poczucia winy, czy empatii mają z kolei mniejsze ciało migdałowate.

Tego rodzaju nieprawidłowości można już identyfikować w dzieciństwie. Tak uważa profesor Adrian Raine, kryminolog z University of Pennsylvania.

W specjalnym eksperymencie badał reakcje dzieci na występujące po sobie dźwięki dzwonka - od neutralnego po bardzo nieprzyjemny. Po kilku próbach większość dzieci miała już wyuczoną reakcję - słysząc neutralne dźwięki przygotowywały się na te gorsze - w tym momencie rosło im np. tętno. To były prawidłowe reakcje.

Ale w kilku przypadkach dzieci były całkowicie opanowane mimo, że spodziewały się "złego" dźwięku. Zdaniem kryminologa mogą być to objawy

zaburzeń ciała migdałowatego.

Pytanie do jakiego stopnia możemy posłużyć się tego rodzaju badaniami, by zmniejszać przestępczość - pyta profesor w "Daily Mail". | MK

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl |Niedziela [24.10.2010, 10:55]

BANKIERZY TO SZALEŃCY. KRYZYS WYWOŁALI DLA "ZABAWY"

Cieszą ich tylko wielkie straty.

Wysadzenie systemu finansów w powietrze było nieświadomym efektem psychiki bankierów i maklerów, którzy czerpią radość z destrukcji - pisze "The Telegraph". To wynik wieloletnich badań naukowców z Cardiff University.

Badania na inwestorach i przedsiębiorcach dowiodły, że mają oni w sobie masochistyczny element, którego efektem jest radość z dużych strat finansowych - twierdzi Paul Crosthwaite z Cardiff University. Jego zdaniem zachowanie bankierów przypomina indiański rytuał "potlatch", w którym niszczono własne dobra materialne dla okazania innym konkurentom, w przewrotny sposób - swojego bogactwa.

W sektorze finansowym wprowadzono większą kontrolę, ale maklerzy mogą ponownie wywołać kryzys, ponieważ ich destrukcyjne zachowanie jest kwestią ludzkiej psychiki - pisze "The Telegraph". | MK

 

[Dotyczy to także m.in. tzw. biznesmenów, polityków, pracowników mediów; wyborców. – red.]

 

 

To bezmyślność, absurdalność, okrucieństwo i ogromne, wszechstronne zło skazywać na takie życie - psychiczne i fizyczne cierpienia tego bezpośrednich ofiar i ponoszących tego pośrednio skutki, a więc kosztem wszystkich i wszystkiego - w imię, wpojonej, bezmyślnie akceptowanej (tradycji), realizacji utopii!!

PS

Czym jest nazywanie tego jeszcze postępowaniem moralnym, dobrym (dla kogo???)…

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [17.12.2009, 08:05] 2 źródła: Jedna mutacja genów raka płuc przypada na każde wypalone 15 papierosów. Co więcej, zmiany wywołuje już pierwsze zaciągnięcie się nikotyną - czytamy na gazeta.pl. | JS

 

[Podobnie ma się sytuacja m.in. z narkotykami, w tym z marihuaną, alkoholem, tzw. lekami, wpływem skażonego środowiska, sposobem odżywiania, trybem życia, sposobem uprawiania seksu, zapładniania, przekazywanymi genami (selekcją negatywną/brakiem selekcji, doboru osób mających zająć się prokreacją). – red.]

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [26.04.2010, 10:06]

NIE MOŻESZ ZERWAĆ Z NAŁOGIEM? TO PRZEZ RODZICÓW

Dostałeś od nich zły pakiet genów.

Naukowcy odkryli trzy mutacje w kodzie genetycznym DNA odpowiadające za uzależnienie od nikotyny, kilka związanych z rozpoczęciem palenia i jedną, która ma związek z zerwaniem z nałogiem - informuje "The Daily Telegraph".

Już dwa lata temu badacze dostrzegli związek pewnej mutacji genetycznej z nałogiem palenia i zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka. Islandcy naukowcy z firmy deCODE postanowili sprawdzić ten fakt.

Przeprowadzili badania 140 tysięcy osób. Nie dość, że potwierdzili związek mutacji z nałogiem, to jeszcze odkryli kolejne mutacje. Dwie z nich mają wpływ na liczbę wypalanych papierosów - osoby je posiadające wypalają średnio pół papierosa więcej niż te, które nie mają żadnej z nich.Co więcej, osoby z tymi mutacjami mają również o 10 proc. więcej szans na zachorowanie na raka.

Naukowcy nie są jeszcze pewni czy mutacje te tylko "napędzają" palenie, co powoduje wzrost ryzyka, czy też jednocześnie decydują o większej możliwości zachorowania na raka.

Badacze odkryli też osiem wariantów mutacji, które odpowiadają za rozpoczęcie palenia oraz jeden, który sprzyja rzuceniu nałogu.

Palenie jest szkodliwe dla każdego. Dla niektórych jest jednak o wiele bardziej groźne niż dla innych. Te badania dają nam większą możliwość stwierdzenia, kto jest bardziej zagrożony. A tym ludziom dają dobitniejszy powód, by z nałogiem zerwać - twierdzi dr Kari Stefansson, szef deCODE i jeden z badaczy z 23 instytucji w kilkunastu krajach, które uczestniczyły w badaniach. | WB

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela 01.01.2012, 09:52 ostatnia aktualizacja: 1 godzinę temu

PALĄ MARIHUANĘ, BO... URODZILI SIĘ Z MNIEJSZYM MÓZGIEM

I nie potrafią podejmować właściwych decyzji?

Naukowcy odkryli, że nastolatki, które sięgają po marihuanę przyszły na świat z mniejszym mózgiem - informuje dailymail.co.uk.

Różnica w wielkości mózgu dotyczy jego przedniej części, tzw. kory okołooczodołowej. Kontroluje ona pamięć, podejmowanie decyzji i jest związany z odczuwaniem przyjemności (układ nagrody).

Według naukowców ta różnica w rozmiarze może sprawiać, że mózg gorzej funkcjonuje: dzieci z mniejszą korą okołooczodołową są bardziej impulsywne, mniej zdolne do precyzyjnego podejmowania decyzji. To z kolei może je uczynić bardziej skłonnymi do eksperymentowania z konopiami indyjskimi.

Skąd ta pewność? Australijscy badacze przeprowadzili drobiazgowe badania mózgu 121 12-latków, którzy nie mieli jeszcze doświadczeń z alkoholem, papierosami i narkotykami. Po 4 latach badania powtórzyli, pytając jednocześnie nastolatków o to, czy palili marihuanę.

Do takich doświadczeń przyznało się 28 proc. ankietowanych. Mieli oni mniejszą - średnio o 6 proc. - korę okołooczodołową od tych, którzy po marihuanę nie sięgnęli. | WB

 

 

„WPROST” Numer: 20/2010 (1423) 

ROZMOWA NIEPOLITYCZNA - GRA W GENY

Rozmowa z prof. Bogusławem Pawłowskim, antropologiem z Katedry Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego i Zakładu Antropologii PAN, jednym z autorów wydanej właśnie książki „Biologia atrakcyjności człowieka”

 

Wprost: W świetle nauki małżeństwo to nie przymierze dwojga ludzi, ale kontrakt, w którym każdy z partnerów próbuje wykorzystać drugą stronę do rozpropagowania własnych genów. Czy kobiety i mężczyźni różnią się strategią szukania dobrego partnera?
Prof. Bogusław Pawłowski: 
Różnice wynikają z nierównych kosztów reprodukcyjnych dla obu płci. Mężczyźni mogą iść na ilość, a jeśli mają taką strategię, akceptują też partnerki o niskiej jakości biologicznej. W końcu to nie oni ponoszą koszty ciąży czy wychowania dziecka. Z punktu widzenia kobiety to zasadnicza różnica, bo ona, podejmując błędną decyzję o wyborze partnera, traci dużo więcej. Stąd większa selektywność i większa ostrożność kobiet. 


Wyniki badań potwierdzają, że fizyczna atrakcyjność jest wyznacznikiem jakości biologicznej. Kobiety powinny więc kreować modę na piękno. Tymczasem to męski świat afirmuje urodę ciała, mimo że mężczyźni zaliczają partnerki, specjalnie nie przebierając. 
Problem polega
na tym, że dla kobiet obok genetycznych właściwości, które powinien mieć partner, bardzo ważne są niegenetyczne zalety, tzn. status społeczny, zasoby ekonomiczne, zdolność do ich zdobywania. To ma olbrzymie znaczenie. Bo co z tego, że on ma dobre geny, skoro nie będzie jej pomagał, nie będzie inwestował w nią i potomka. Dlatego dla kobiet atrakcyjność mężczyzny nie jest tak ważna. (...)

Rozmawiała: Ewa Nieckuła

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 1 źródło Sobota [21.08.2010, 09:42]

KOBIETY NIENAWIDZĄ SWOICH CIAŁ. CZEGO NAJBARDZIEJ?

90 proc. chce operacji, odsysania tłuszczu i botoksu.

90 proc. Brytyjek uważa, że ich ciało wymaga "naprawy", żeby bez wstydu pokazać się w bikini na plaży - donosi "Metro".

Najwięcej zastrzeżeń kobiety z Wysp mają do swoich brzuchów - aż 68 proc. chciałoby poddać się operacji plastycznej tej części ciała. Na drugim miejscu są nogi, które nie podobają się ponad połowie pań, biorących udział w sondażu.

Co trzecia kobieta uważa, że potrzebny jest jej zabieg liposukcji, bo inaczej nie potrafią sobie poradzić z nadmiarem tłuszczu - dodaje dziennik.

6 proc. nie jest zadowolonych ze swoich pośladków, a 4 proc. uważa, że ma za małe piersi. Najrzadziej z zabiegów koniecznych do poprawy urody panie wskazywały wstrzykiwanie botoksu. | AJ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek 29.08.2011, 07:03

TYLE KOBIET PLANUJE OPERACJĘ PLASTYCZNĄ

To będzie wiek operacji plastycznych?

Aż 72 proc. młodych kobiet twierdzi, że planuje chirurgiczną korektę swojego wyglądu. Połowa chce operacji plastycznej w najbliższym czasie – donosi "The Daily Express".

Większość ankietowanych pań poniżej 30. roku życia uważa, że medyczne poprawianie ciała to coś normalnego. Tylko 31 proc. zachowałoby w tajemnicy fakt poddania się operacji.

Jakie zabiegi cieszą się największą popularnością? Powiększenie biustu planuje 36 proc. kobiet, liposukcję 34 proc., a korektę nosa 14 proc.

Eksperci, komentując wyniki tego sondażu, twierdzą, że wzrost zainteresowania zabiegami chirurgii plastycznej to niepokojący trend, który wynika z obsesyjnej wręcz chęci dążenia do idealnego ciała – zauważa dziennik.

Co ciekawe, aż 35 proc. uczestniczek badania twierdzi, że koszty zabiegów poprawiających wygląd powinno refundować państwo. | AJ

 

www.o2.pl | czwartek [25.06.2009, 10:53] 4 źródła

KOBIETY NIE KOCHAJĄ BRZYDKICH DZIECI

Miłość rodzicielska zależy od fizycznej atrakcyjności.

Naukowcy twierdzą, że to mężczyźni częściej obdarzają dzieci bezwarunkową miłością. Z ostatnich badań wynika, że uroda dziecka w bardzo dużym stopniu wpływa na postawy jego rodziców. 

„Okazało się, że kobiety częściej niż mężczyźni odrzucają dzieci nieatrakcyjne fizycznie. To dlatego, że więcej zainwestowały w urodzenie zdrowego niemowlaka” - powiedział dr Igor Elman z Harvard Medical School. | TM

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek 03.02.2012, 18:14

PIĘKNE KOBIETY ROBIĄ Z FACETÓW LEPSZYCH LUDZI

Dobroczynny wpływ płci pięknej.

Gdy w ich otoczeniu znajdzie się piękna kobieta, panowie gotowi są wydać lub przekazać na dobroczynność aż 28 proc. więcej pieniędzy - donosi "The Daily Mail"

Holenderscy i brytyjscy naukowcy przeprowadzili serię testów na kobietach i mężczyznach, badając zmiany w zachowaniu wynikłe z obecności tej samej lub przeciwnej płci.

Kobiety okazały się kompletnie niewrażliwe, panowie pokazywali się przy płci przeciwnej od najlepszej strony. Godzili się dawać pieniądze na biednych, pracować społecznie, a nawet oddawać krew.

Gdy eksperyment przeprowadzono ponownie, tylko na mężczyznach i gdy działali w grupie, to pod okiem kobiety zaczęli ze sobą walczyć "na dobroczynność", przeskakując się w ilości dobroci, jaką są w stanie zaoferować - dodaje dziennik.

Badanie opisano w najnowszym wydaniu "British Journal of Psychology". | JS

 

 

www.o2.pl | Środa [29.04.2009, 22:49] 1 źródło

W CHINACH ŻYJE 100 MLN CHORYCH UMYSŁOWO

Według psychiatrów - co najmniej tyle.

Według dr Huang Yueqina ta liczba jest i tak mocno zaniżona. Jego ośrodek od 2002 roku jest głównym autorem metod walki z rosnącym problemem zaburzeń psychicznych dotykających obywateli Chin - informuje "The Daily Telegraph".

Choroby psychiczne są obecnie na pierwszym miejscu na liście problemów dotykających ten naród. Wyprzedziły raka i choroby serca. Dotykając 7 proc. ludności, są największym obciążeniem zdrowotnym dla budżetu.

Większość chorujących cierpi na stany lękowe, depresje, uzależnienie od narkotyków i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Według dr. Huanga jeden na 20 chorych wie, że coś mu dolega i próbuje się leczyć. Narzeka on, że przez ostatnie 50 lat władza nie zauważała tego problemu i nie inwestowała w leczenie osób umysłowo chorych - dodaje gazeta.

W Pekinie powstaje właśnie sześć nowych klinik psychiatrycznych zdolnych obsłużyć 150 tys. pacjentów. W tej chwili w stolicy Chin na oddziałach psychiatrycznych jest jedynie 6,9 tys. łóżek. Brakuje jednak lekarzy. Psychiatrów w całych Chinach jest jedynie 4 tys. Nie ma też wydziałów psychiatrii w szkołach medycznych. | JS

 

"FAKTY I MITY" nr 39, 04.102007 r.

PISOFRENIA PARANOIDALNA

Na zaburzenia psychiczne cierpi w naszym kraju ok. 2,4 mln osób (1,5 mln dorosłych oraz 900 tys. dzieci i młodzieży, czyli w sumie dwukrotnie więcej niż w 1990 r.). Ze specjalistycznej opieki psychiatrycznej korzysta co 27 Polak (3,7 proc. populacji) (...). Dominika Nagel

 

[Dotyczy tych, którzy się do tego przyczyniają, oraz ich ofiar... – red.]

 

 http://www.proekologia.pl/print.php?plugin:content.17558 | kwiecień 2009

W Polsce na schizofrenię cierpi jedna na 100 osób. Dotyka aż 400 tysięcy Polaków, cierpi na nią jedna na 100 osób. Jest bardzo demokratyczna: dotyka i profesorów uniwersytetu, i kloszardów. Występuje na całym świecie, bez względu na płeć, rasę i religię. Choruje na nią aż 50 milionów ludzi. W samych Stanach Zjednoczonych cierpią na nią 2 miliony Amerykanów, a każdego roku notuje się ponad 100 tys. nowych przypadków zachorowań. W Wielkiej Brytanii każdego roku schizofrenię rozpoznaje się u 7500 pacjentów. Codziennie na polskich oddziałach psychiatrycznych przebywa około 8770 osób z rozpoznaniem tej choroby. Ponad 90 proc. pacjentów cierpiących na schizofrenię jest stanu wolnego, nie ma dzieci, a większość badanych (69,7 proc.) mieszka z rodzicami lub jednym z rodziców. Atak schizofrenii może być jednorazowym epizodem, ale, niestety, najczęściej na jednym epizodzie się nie kończy. Około 30 procent pacjentów żyje ze schizofrenią długotrwałą, z częstymi nawrotami. Kolejne 30 procent ma nawroty co kilka lat. Co ważne, pomiędzy nawrotami choroby chorzy mogą funkcjonować normalnie. | niteczka21

 

www.o2.pl | Wtorek [31.03.2009, 08:01] 1 źródło

CO NAJMNIEJ MILION POLAKÓW CIERPI NA DEPRESJĘ

Leki antydepresyjne stały się artykułami pierwszej potrzeby - ostrzegają psychiatrzy.

W ubiegłym roku z hurtowni farmaceutycznych trafiło do aptek ponad 13 mln opakowań leków przeciwdepresyjnych wypisywanych na receptę. Przyjmując szacunkowo, że jeden pacjent zużywa w ciągu miesiąca terapii średnio jedno opakowanie, może to oznaczać, że tego typu środki stosuje w naszym kraju ponad 1 mln osób - wynika z danych zebranych przez firmę IMS Health. | AB

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [05.09.2009, 12:24] 1 źródło

ZABIJE NAS... DEPRESJA

W przyszłości to właśnie ta choroba będzie najpoważniejszym problemem zdrowotnym na świecie.

Takiego zdania są eksperci Światowej Organizacji Zdrowia, którzy spotkali się w Atenach w ramach pierwszego Globalnego Szczytu Zdrowia Psychicznego - podaje polskieradio.pl.

Na zaburzenia psychiczne na całym świecie cierpi ponad 450 mln ludzi, depresja to największy problem w tej grupie chorób.

W ciągu dwóch dekad, spośród wszystkich chorób, depresja stanie się największym ciężarem dla gospodarki i społeczeństw - mówi dr Shekhar Sabena ekspert WHO.

Jego zdaniem, choroba ta może mieć kilka przyczyn, niektóre z nich są biologiczne, ale duże znacznie mają też czynniki zewnętrzne, na przykład stres.

Dlatego ludzie biedni, zarówno w krajach rozwijających się jak i rozwiniętych chorują częściej niż osoby zamożne - mówi ekspert.

Lekarze przypominają, że objawami depresji mogą być przygnębienie, zmęczenie, problemy ze snem, a także lęk, trudności w koncentracji a nawet nieumiejscowiony ból. | JP

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [16.02.2010, 22:34]

POLACY WPADAJĄ W DEPRESJĘ NA POTĘGĘ

Na tę chorobę cierpi już co dziesiąty z nas.

Smutek i przygnębienie utrzymujące się przez dwa tygodnie czy obojętność w stosunku do rodziny, przyjaciół czy pracy to już sygnały, które mogą świadczyć o depresji. Objawem może być również bezsenność - tłumaczy "Rzeczpospolitej" dr Michał Skalski z Kliniki Psychiatrycznej Akademii Medycznej w Warszawie. - Więcej niż trzy bezsenne noce w kolejnych trzech tygodniach to już powód do szukania porady lekarskiej.

Niestety, o poradę lekarz specjalisty nie jest w Polsce łatwo. Na wizytę u psychiatry czeka się miesiącami - informuje gazeta.

A liczba chorujących na depresję w Polsce rośnie. Według szacunków Zespołu ds. Walki z Depresją działającego przez ministrze zdrowia, cierpi na nią aż 10 proc. dorosłych Polaków.

Liczba osób, które ze względów biologicznych zapadają na depresję, utrzymuje się na stałym poziomie. Przybywa tych, którzy chorują, bo nie radzą sobie ze stresem zawodowym czy rodzinnym. A tego, jak go przezwyciężyć, nie uczy się w szkołach - mówi gazecie "Rz" dr Dariusz Wasilewski, psychiatra i przewodniczący Zespołu ds. Walki z Depresją. | WB

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [11.09.2009, 20:13] 2 źródła

WSZYSCY JESTEŚMY CHORZY PSYCHICZNIE?

Naukowcy twierdzą, że tak. Ale nie każdy się przyznaje.

Zaburzenia psychiczne występują częściej niż nam się wydaje. Przypadków stanów lękowych, depresji, natręctw i uzależnień od alkoholu, narkotyków czy czynności może być nawet dwukrotnie więcej niż wynika ze statystyk - alarmuje portal brightsurf.com

Wszystko zależy od skali badań i kryteriów diagnozy. Psychologowie z amerykańskiego Duke University we współpracy z naukowcami z Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii zakończyli właśnie długoterminowe badania ponad tysiąca Nowozelandczyków.

Sprawdzano stan ich zdrowia psychicznego od urodzenia do 32. roku życia. Zaskoczyła ich skala zaburzeń psychicznych zatajanych lub ujawnianych przez pacjentów dopiero po wielu latach.

Ponad 40 proc. badanych cierpi lub cierpiało z powodu depresji, 32 proc. ma lub miało problem z uzależnieniami. Wcześniej statystyki odnotowywały tylko połowę takich przypadków - tych aktualnie leczonych.

Można śmiało stwierdzić, że jeśli będziemy obserwować grupę ludzi od ich wieku dziecięcego, to wcześniej czy później u każdego stwierdzimy jakieś zaburzenia. Depresję, stany lękowe czy uzależnienie - uważa prof. Terrie Moffitt.

Naukowiec przekonuje, że powinniśmy się przyzwyczaić do tego, iż zaburzenia psychiczne są w naszym świecie bardzo powszechne. W jego opinii nie zawsze udaje się je wykryć, bo brakuje środków na dokładne badania szerokich grup społecznych. Poza tym trudno ocenić kiedy człowiek ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Jeśli przyjmiemy, że wystarczy już jeden przypadek zaburzeń w życiu to statystyki obejmą całą populację. Wszystko zależy od tego jak surowe kryteria diagnozy przyjmiemy - dodaje prof. Moffitt. | AJ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [13.10.2010, 20:32]: DORASTA POKOLENIE CHORYCH UMYSŁOWO. NIE MA DLA NICH RATUNKU? Choć nie zawsze chodzi o ciężką psychozę, to jednak jedno na pięcioro dzieci ma objawy zaburzeń psychicznych utrudniających funkcjonowanie w społeczeństwie - donosi eurekalert.org.

Odkryto też bardzo silny związek między zdrowiem psychicznym dziecka a zdrowiem psychicznym jego rodziców - dodaje serwis.

Aż u 40 proc. badanych wykryto więcej niż jedną formę zaburzenia. Poziom obecności w badanej grupie zaburzeń trwale utrzymujących się (przez całe życie) określono na 22,2 proc. | JS

 

 

www.interia.pl | Poniedziałek, 27 października (06:44)

KAŻDY Z NAS ZOSTANIE ALERGIKIEM

Łzawienie oczu, ciągły katar, wysypka i problemy z oddychaniem - te nieprzyjemne dolegliwości odczuwa coraz więcej z nas. Dziś prawie co drugi Polak ma alergię - wynika z najnowszych badań ECAP ("Epidemiologia Chorób Alergicznych w Polsce") przeprowadzonych przez Uniwersytet Medyczny w Warszawie, czytamy w dzienniku "Polska".

- W naszym kraju jest największy odsetek alergików na świecie. Każdy z nas prędzej czy później zachoruje na alergię - mówił na konferencji prof. Bolesław K. Samoliński, kierownik badania.

 

Wyniki badań są zatrważające - aż 40 proc. Polaków cierpi na alergię, u 35 proc. zdarzają się stany zapalne błony śluzowej nosa, a alergiczny nieżyt nosa, który może prowadzić do astmy, ma co czwarty badany.

 

Astma, czyli przewlekłe zapalenie oskrzeli wywołane przewlekłą alergią, jest dziś naszym największym problemem zdrowotnym. Choruje na nią aż 3 mln rodaków. - Przy tym aż 70 proc. astmatyków nie wie, że jest chorych - alarmuje prof. Samoliński.

 

Astma atakuje ludzi młodych. Z danych GUS wynika, że w grupie osób do 29. roku życia jest najczęstszą chorobą przewlekłą. To choroba cywilizacyjna. Dziś na świecie choruje na nią aż 300 mln ludzi, a w ciągu kolejnych 15 lat ich liczba wzrośnie o kolejne 100 mln. Astma jest chorobą śmiertelną. W jej wyniku w Europie co godzinę umiera jedna osoba. (...)

Źródło informacji: INTERIA.PL/Polska

 

 www.o2.pl | 2008-10-30 20:02

POLACY NAJCZĘŚCIEJ MAJĄ PROBLEMY ZE WZROKIEM, NADCIŚNIENIEM I NADWAGĄ

Problemy ze wzrokiem (57 proc.), nadciśnienie tętnicze (56 proc.) oraz nadwaga lub otyłość (47 proc.) to główne dolegliwości, na które cierpią Polacy - wynika z europejskiego sondażu na temat zdrowia Europe Health 2008.

Europejczycy najczęściej borykają się z nadciśnieniem tętniczym (42 proc.), problemami ze wzrokiem i nadwagą (po 38 proc.). Mają problem także z wysokim poziomem cholesterolu (35 proc.) i cierpią na stres (31 proc.). Co trzeci badany zmaga się z bezsennością lub zaburzeniami snu. Za najzdrowszych uważają się Szwajcarzy i Belgowie. Najmniej ze swojego stanu zdrowia zadowoleni są Rosjanie.

(...)

Znaczna część badanych Polaków dotknięta jest chorobami cywilizacyjnymi, takimi jak stres (41 proc.) i bezsenność, zaburzenia snu (36 proc.) lub depresja (22 proc.). Ponad jedna trzecia (34 proc.) badanych Polaków cierpi na zbyt wysoki poziom cholesterolu.

Problemy ze słuchem ma 29 proc. polskich respondentów, a 24 proc. ma problem z zaparciami (częściej niż średnia europejska). Co piąty badany miał problemy z pamięcią, a 20 proc. badanych Polaków choruje na cukrzycę.

 

Polacy rzadko deklarowali, że zmagają się z zaburzeniami sprawności seksualnej (9 proc.), z menopauzą (14 proc.) i nietrzymaniem moczu (15 proc.). Stosunkowo rzadko też cierpią z powodu osteoporozy (17 proc.). | (PAP)

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [23.10.2010, 17:38]

TA CHOROBA BĘDZIE PLAGĄ DLA LUDZKOŚCI. ZACHORUJE CO TRZECI CZŁOWIEK

W połowie wieku będzie to już epidemia.

Do 2050 roku liczba Amerykanów chorujących na cukrzycę wzrośnie z 10 do 33 proc. populacji - donosi rządowa agenda Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorób.

Przybywa otyłych i zwiększa się procentowy udział latynosów i czarnoskórych w społeczeństwie. Te grupy etniczne są najbardziej narażone na zachorowanie.

Choć tworzy się coraz doskonalsze leki, pozwalające prowadzić chorym na cukrzycę w miarę normalne życie, to problem jest poważny.

Cukrzyca jest olbrzymim obciążeniem dla budżetu państwa. Prowadzi ona bowiem do uszkodzeń innych narządów, ale i np. do raka czy ślepoty - zauważa "The USA Today".

W tej chwili cukrzyca obciąża rocznie amerykański budżet sumą 174 mld dolarów, z tego dwie trzecie to koszty zabiegów i opieki medycznej. | JS

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [15.10.2010, 10:35]

NOWOTWORY TO NASZE DZIEŁO. STAROŻYTNI NIE CHOROWALI NA RAKA

Co przyczynia się do rozwoju tej strasznej choroby?

Naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze przekonują, że to, iż dzisiaj tyle osób choruje na różnego rodzaju nowotwory, to wina nas samych.

W starożytności ludzie na nie nie chorowali - informuje express.co.uk.

W społeczeństwach uprzemysłowionych rak jest drugą po chorobach układu krążenia przyczyną śmierci. Ale w czasach starożytnych był niezwykle rzadki - twierdzi prof. Rosalie David. | WB

 

www.o2.pl / www. sfora.pl | Niedziela [19.09.2010, 17:43]

RAK? TO JUŻ PRZESĄDZONE ZANIM SIĘ URODZISZ

Ryzyko zachorowania rośnie nawet w łonie matki.

Rodzice, którzy chcą zmniejszyć ryzyko raka u swoich dzieci powinni jeść mniej konserwowanej żywności i unikać substancji chemicznych- stwierdza Ricardo Uauy, guru żywienia zbiorowego w Londyn School of Higeny.

Jeżeli nie będą prowadzić zdrowego trybu życia - ich dzieci z wielkim prawdopodobieństwem zachorują na raka. To bowiem choroba genetyczna, ale to, czy wystąpi zależy od warunków środowiska w jakim rozwija się i żyje człowiek.

Matki powinni przestać palić papierosy, pić alkohol, oraz zapewnić sobie właściwy poziom żelaza i kwasu foliowego - pisze "Herald Sun".

Zdaniem profesora niezmiernie ważne jest tez właściwe odżywianie w okresie ciąży.

Otyłość prowadzi do raka okrężnicy, piersi i nerki. Kobiety oczekujące na dziecko nigdy nie powinny jeść za dwóch- stwierdza Uauy na łamach "Herald Sun". | MK

 

"NEWSWEEK" nr 20, 21.05.2006 r.: Badaczy dopingują niewesołe prognozy epidemiologiczne: w ciągu najbliższych dziesięciu, dwudziestu lat co trzeci z nas zachoruje na nowotwór.

 

 www.o2.pl | Środa [10.12.2008, 08:22]

OTO ŚWIATOWY ZABÓJCA NUMER JEDEN

Za dwa lata rak będzie zabijał więcej ludzi niż choroby serca - szacuje Światowa Organizacja Zdrowia. Do roku 2030 gwałtownie wzrośnie liczba chorych i umierających na nowotwory.

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [01.06.2010, 20:16]

WHO: RAK BĘDZIE ZABIJAĆ DWA RAZY CZĘŚCIEJ

Medycyna przegrywa w walce z nowotworami.

Z powodu nowotworów złośliwych w 2030 roku na świecie umrzeć może nawet 13,3 mln ludzi. Ale na raka co roku zachoruje ponad 21 mln osób - alarmuje France24.

Raport ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia stwierdza, że liczba ofiar chorób nowotworowych za 20 lat podwoi się.

W 2008 roku z powodu na tę chorobę zmarło 7,6 mln ludzi - najwięcej w Europie Zachodniej, Australii i Ameryce Północnej.

To efekt złych nawyków żywieniowych w rozwiniętych społeczeństwach oraz oczywiście skutek powszechnego uzależnienia od papierosów. Teraz najczęściej występuje rak płuc, piersi oraz jelita grubego - mówi dr Freddie Bray z International Agency for Research on Cancer.

Jego zdaniem na wzrost liczby chorych na nowotwory wpłynie przejmowanie negatywnych wzorców kulturowych przez społeczeństwa krajów rozwijających się. | AJ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [10.02.2011, 06:45]: Rak wybija Polaków. 1,28 miliona ludzi w Europie umrze w tym roku na raka - prognozuje zespół włoskich naukowców. W samej Polsce będzie to 54,6 tys. mężczyzn i 44,4 tys. kobiet.

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 2 źródła Piątek [27.02.2010, 06:31]

OTO DLACZEGO KOBIETY ZDRADZAJĄ: BY... NIE WYGINĄŁ GATUNEK

Dowiedli tego naukowcy.

Rozwiązłe samice mogą być kluczem do przetrwania gatunku - wynika z badań przeprowadzonych na uniwersytetach w Exeter i Liverpoolu. To, że mają wielu partnerów seksualnych sprawia, że... mężczyźni nie wyginęli - informuje sciencedaily.com.

Tajemnica tkwi w chromosomie decydującym o wyborze płci.  Jeśli jego działanie

jest zakłócone pojawia się żeńskie potomstwo, które owo zakłócenie przekazuje również swoim męskim potomkom. W ten sposób, w ciągu kilku pokoleń, przestają rodzić się osobniki płci męskiej i gatunek wymiera.

Naukowcy przeprowadzili eksperyment na muszkach owocówkach. Podzielili je na dwie grupy. Część mogła się rozmnażać naturalnie - miała wielu partnerów. Druga część zmuszona była do związków monogamicznych.

Co się okazało? W pięciu z dwunastu monogamicznych hodowli owady wymarły, bo przestały rodzic się samce. I to już w 9 pokoleniu!

Co więcej, okazało się, że ów zniekształcony chromosom rzadziej występował w populacji, w której samice miały więcej partnerów.

Naukowcy twierdzą, że to efekt "konkurencji". Samce z uszkodzonym chromosomem produkują bowiem o połowę mniej plemników, mają więc mniejszą szansę w wyścigu do zapłodnienia komórki jajowej - czytamy na sciencedaily.com.

Poliandria jest powszechnym zjawiskiem w naturze, jest spotykana i wśród owadów i wśród ssaków, do tej pory była jednak wielką zagadką dla nauki. Nasze badania sugerują, że może ratować populację przed zagładą - twierdzi Nina Wedell, szefowa badań z Uniwersytetu w Exeter. | WB

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [03.03.2010, 15:28]

PRZED OKRESEM CHODZI WKURZONA I WSZYSTKO JĄ BOLI? TO WINA JEJ MATKI

Ostry zespół napięcia przedmiesiączkowego jest dziedziczny.

Szalejące emocje przed miesięcznym krwawieniem są idealną wymówką kobiet dla każdego wybuchu nerwów, podjadania czekolady albo ataku płaczu.

Najnowsze badania pokazują, że zespół napięcia przedmiesiączkowego jest faktyczną cechą genetyczną kobiety, do tego cechą dziedziczoną - donosi dailyfreepress.com.

Wśród kobiet ostry taki zespół łączący się z bólem głowy, podbrzusza, zmęczeniem i rozchwianiem emocjonalnym pojawia się w jednym na 10 przypadków.

Gen, który posiada od 20 do 30 proc. kobiet, odkryto badając cykl owulacyjny myszy - donosi serwis.

Ów gen odpowiada za produkcję hormonów wpływających z kolei na pracę mózgu, w efekcie zachowanie kobiety.

Lekarze spierają się, czy należy wobec tego uczynić z zespołu napięcia przedmiesiączkowego oficjalne schorzenie. Istnieje uzasadniona obawa, że mogłoby to prowadzić do gorszego traktowania tych kobiet, które ów gen mają - tłumaczy dailyfreepress.com.

Badanie przeprowadzono w nowojorskim Instytucie Rockefellera a opublikowano w Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America. | JS

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 2 źródła Sobota [13.02.2010, 08:18]

KAŻDY Z NAS CHORUJE CO NAJMNIEJ 6 TYS. RAZY

Ile życia zabierają nam dolegliwości.

Każdy człowiek cierpi średnio z powodu drobnych dolegliwości takich jak bóle głowy, skurcze mięśni, bóle pleców i przeziębienia 80 razy w roku, a w całym życiu to co najmniej 6,28 tys. razy - wynika z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii.

Średnio przez 21 dni w roku przyjmujemy leki przeciwbólowe. To oznacza, że pod ich działaniem znajdujemy się przez 1649 dni w życiu. Lekarza o pomoc prosimy natomiast nie rzadziej niż trzy razy w roku.

Najczęściej atakują nas skurcze, aż 19 razy w roku i 1492 razy w ciągu całego życia. Nie mniej uciążliwe są także bóle głowy (16 razy w roku) - pisze "Daily Mail".

Ponad połowa badanych uważa się za osoby całkowicie zdrowe, chociaż średnio w ciągu roku dwa razy maja przeziębienie, dwa razy ma zapalenie spojówek, dwa razy boli ich ucho, a co najmniej raz mają grypę i zgagę - powiedział Richard Theo z portalu activequote.com. | TM

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [09.06.2010, 11:23]

NISCY CZĘŚCIEJ UMIERAJĄ NA ZAWAŁ SERCA

Jaki wzrost jest groźny.

Naukowcy z Finlandii uważają, że należy zaliczyć niski wzrost do znanych czynników ryzyka chorób serca obok otyłości, podeszłego wieku i wysokiego poziomu cholesterolu. Z ich badań wynika, że ryzyko zgonu na zawał serca u ludzi niskich jest o 50 proc. wyższe niż u osób wysokich lub normalnego wzrostu - informuje portal zeenews.com.

Ile trzeba mieć centymetrów wzrostu, by czuć się zagrożonym? Dla kobiet ta granica przebiega poniżej 152 cm, dla mężczyzn - 168 cm.

Naukowcy, którzy przeanalizowali 52 badania, przeprowadzone na ponad 3 milionach pacjentów, nie są jednak pewni, dlaczego wzrost ma takie znaczenie przy chorobach serca.

Podejrzewają, że być może ma to związek z tym, że niższe osoby mają cieńsze arterie. To zaś sprawia, że szybciej się one "zatykają".

Według innej teorii podatność na choroby krążenia może być, tak jak wzrost "zapisana w genach".

Wyniki naszych badań nie oznaczają, że niscy ludzie powinni się bać. To jest tyko czynnik ryzyka, na który nie mają wpływu. Mogą natomiast kontrolować wagę i prowadzić zdrowy tryb życia, rzucić palenie, nie nadużywać alkoholu i dużo ćwiczyć - twierdzi szef badań Puula Paajanen z Uniwersytetu w Tampere. | WB

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [11.02.2010, 09:47]

DLACZEGO SIĘ JĄKAMY?

To nie wynik stresu. Więc?

Winą za jąkanie z reguły obarcza się problemy emocjonalne, przeżycie silnego stresu, a także apodyktycznych rodziców i nauczycieli czy nawet niską inteligencję. Jednak naukowcy odkryli, że za część przypadków odpowiada mutacja trzech genów - donosi "USA Today".

Po badaniach na grupie kilkuset osób z całego świata genetycy wskazali trzy chromosomy, które odpowiadają za jąkanie się podczas mówienia. Szacują, że odpowiadają one za ok. 9 proc. wszystkich przypadków tej przypadłości.

Sądzimy jednak, że może być to nawet 70 proc., bo trzeba zbadać inne geny, które także mogą wpływać na płynność mowy. Coraz mocniej jesteśmy przekonani, że większość jąkających się osób nie ma problemów emocjonalnych - mówi prof. Dennis Drayna.

Genetyk uważa, że odkrycie jego zespołu pozwoli niebawem stworzyć leki, które zastąpią brakujące enzymy i pozwolą wyeliminować takie zaburzenia. | AJ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [06.02.2010, 15:50]

CZY TWOJE DZIECKO BĘDZIE AGRESYWNE

Jego los może być już dawno przesądzony.

Nastolatki, których mamy cierpiały na depresję w ciąży częściej zachowują się antyspołecznie i stosują przemoc - pisze "Child Development".

Natomiast kobiety, które jako nastolatki same były agresywne częściej podczas ciąży wpadają w depresję. Koło się zamyka.

Dzieci kobiet z depresją w czasie ciąży, stosowały przemoc w wieku 16 lat cztery razy częściej niż ich rówieśnicy. Tak samo jest w przypadku chłopców i dziewcząt - uważa Dale F. Hay z Cardiff University.

Na agresywne zachowania nie wpływało środowisko, rodzina ani inteligencja dzieci. | TM

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [02.01.2010, 11:00]1 źródło

ONI RODZĄ SIĘ, BY ZOSTAĆ MORDERCAMI

Deprawację mają zapisaną w mózgu.

Mózg przestępcy działa inaczej niż u człowieka, który z reguły przestrzega prawa. Dowiódł tego międzynarodowy zespół naukowców po badaniach, które trwały prawie 20 lat - donosi mercurynews.com.

Badacze z University of Pennsylvania, University of Southern California oraz University of York w Anglii swój eksperyment rozpoczęli kilkadziesiąt lat temu na wyspie Mauritius. Przebadali wtedy mózgi ponad 1700 dzieci i wskazali te, u których źle działało ciało migdałowate. Po 20 latach ponownie sprawdzili los wcześniej badanych osób.

Okazało się, że większość osób z nieprawidłowymi reakcjami tej części mózgu popełniło przestępstwa - dokonało napadów, sięgało po narkotyki, kradło oraz popełniało poważne wykroczenia drogowe. | AJ

 

www.o2.pl / www. sfora.pl | 1 źródło Sobota [11.09.2010, 15:58]

POLSKIE SZKOŁY OPANOWAŁY BRUTALNE NASTOLATKI

Przemoc, narkotyki, alkohol, wandalizm - to rzeczywistość polskiej szkoły.

Najbardziej brutalne w polskich szkołach są dziewczęta. Nikt nie może sobie poradzić z tym, że popełniają coraz więcej przestępstw i to tych najpoważniejszych.

Przykładowo liczba dziewcząt poniżej 16. roku życia, podejrzanych o bójki i pobicia wzrosła w ciągu 10 lat aż o 169 proc. - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji w „Gazecie Wyborczej".

Już wiadomo, że ten rok będzie rekordowy w ponurych statystykach.

W pierwszej połowie 2010 r. w szkołach i gimnazjach zdarzyło się 18 tys. przestępstw, w tym samym okresie w 2009 r. - 13 tys. - Najczęściej były związane z przemocą, alkoholem, narkotykami, kradzieżami czy niszczeniem mienia - mówi Mariusz Sokołowski w "Gazecie Wyborczej".

Równie źle jest w bursach i internatach. Porównując ten sam okres od początku roku, zanotowano już 1102 przypadki złamania prawa. To daje wzrost o ponad 40 procent.

Przyczyny? Wciąż te same.

Dla wielu młodych ludzi autorytetem nie są już rodzice, ani nauczyciele. Szukają ich wśród rówieśników, którzy potrafią szybko, często w sposób niezgodny z prawem zarobić pieniądze, albo po prostu stosują wobec innych przemoc - przekonuje Sokołowski w "Gazecie Wyborczej".| MK

 

 

"WPROST" nr 10(1263), 11.03.2007 r. NAUKA I ZDROWIE

RÓZGA W GENACH

GENY MAJĄ WIĘKSZY WPŁYW NA ZACHOWANIE NIŻ ŚRODOWISKO

Rodzice, którzy dużo rozmawiają ze swoimi dziećmi, mają wygadane potomstwo. Ci, którzy dają lanie, mają dzieci skłonne do stosowania przemocy. Błędne jest jednak przekonanie, że rodzice w ten sposób źle lub dobrze wychowują swoje dzieci. Skoro agresywni rodzice mają dzieci, które biją rówieśników i są konfliktowe, może to dowodzić, że odpowiadają za to geny. - Dzieci są takie, jakie są, dlatego że wyrastają w określonych domach. Ale wyrastają w zależności od tego, jakie drzemią w nich geny - mówi "Wprost" prof. Steven Pinker, psycholog z Uniwersytetu Harvarda. Jego niepoprawny politycznie pogląd jest często krytykowany, ale coraz częściej potwierdzają go badania naukowe. Badacze z Uniwersytetu Wirginii przeprowadzili obserwacje na grupie ponad tysiąca dorosłych bliźniaków jedno- i dwujajowych oraz ponad 2,5 tys. ich nastoletnich dzieci. Okazało się, że dzieci, które tyranizują rówieśników, wagarują i uciekają z domu, odziedziczyły agresywne geny po rodzicach.

 

DOBRE Z URODZENIA

"Nie mogę zdzierżyć poglądu, często przedstawianego - zwłaszcza w bajkach dla dzieci mających uczyć, jak być dobrym - że niemowlęta z urodzenia są jednakowe, czynniki odpowiadające za różnice powstające ostatecznie między dwoma chłopcami, a potem dwoma mężczyznami, wynikają tylko z wychowania i moralnego wysiłku włożonego w kształtowanie charakteru" - tak w 1869 r. pisał Francis Galton, kuzyn i przyjaciel Darwina, twórca określenia eugenika, czyli "dobre z urodzenia". Późniejsze obserwacje wykazywały, że osoby, które od dzieciństwa były agresywne, mają skłonność do wybierania podobnych do siebie partnerów. Tworzą w ten sposób destrukcyjne związki i jeszcze pogłębiają swoje aspołeczne zachowania. W rezultacie dzieci z takich małżeństw mają silne predyspozycje do zachowań agresywnych i sprawiają problemy wychowawcze.

- Nasze badania potwierdziły przypuszczenia, że kłótnie małżeńskie i problemy wychowawcze są związane z genami. Sam konflikt między rodzicami nie wpływa znacząco na zaburzenia zachowań dzieci. Znaczenie mają raczej cechy osobowościowe rodziców, które zależą od uwarunkowań genetycznych. I te geny, jeśli zostaną przeniesione na dzieci, powodują takie a nie inne zachowania - mówi "Wprost" dr Paige Harden z Uniwersytetu Wirginii, główna autorka badań opublikowanych w czasopiśmie "Child Development".

- Badania Paige Harden potwierdzają moje przypuszczenia - mówi Judith Rich Harris, autorka głośnej książki "Geny czy wychowanie". Amerykańska psycholog uważa, że kiedy przyjrzymy się osobom adoptowanym we wczesnym dzieciństwie, okaże się, że w dorosłym życiu zupełnie nie przypominają przybranych rodziców ani przybranego rodzeństwa. Z kolei kiedy porównamy osobowość, zainteresowania czy uzdolnienia rozdzielonych w niemowlęctwie jednojajowych bliźniąt dorastających w innych domach, okaże się, że przypominają siebie nawzajem w takim samym stopniu jak bliźnięta wychowujące się razem.

 

KODEKS RODZINY

Większość badaczy jest zgodna, że mniej więcej w połowie nasze zachowania, inteligencja i zdolności zależą od genów odziedziczonych po rodzicach. Pytanie tylko, co kształtuje pozostałe 50 proc.? Judith Rich Harris nie ma wątpliwości, że tym czynnikiem jest środowisko, z którym dzieci i nastolatki stykają się poza domem, szczególnie grupa rówieśnicza. Wpływ rodziców na dzieci jest raczej niewielki i ogranicza się głównie do przekazania im genów. - Rodzice wpływają przede wszystkim na przestrzeganie przez dzieci zasad panujących w rodzinie. W jakimś stopniu mają też wpływ na wybór środowiska poza domem; wybierają szkołę, a zatem częściowo również grupę rówieśniczą. Ale proces socjalizacji przebiega poza domem, wśród rówieśników - mówi Harris. Dzieci w domu podporządkowują się narzuconym regułom, wchodzą w swoje role, na przykład zdominowanego najmłodszego z rodzeństwa, ale kiedy znajdą się wśród rówieśników, domowy schemat znika. Badania, które cytuje Harris w swojej najnowszej książce "No Two Alike", sugerują, że młodsze rodzeństwo zachowuje się w domu mniej agresywnie niż starsi bracia i siostry, ale już w środowisku rówieśników te różnice znikają. Jest to szczególnie widoczne wśród dzieci imigrantów, które przejmują akcent kraju, w którym się wychowują, czyli kolegów, a nie rodziców mówiących z obcym akcentem. Podobnie jest z kulturą, którą wchłaniają jak własną, mimo że ich rodzice czują się obco w nowym kraju. Indywidualne różnice wśród rodzeństwa i bliźniaków jednojajowych wynikają z tego, że każdy samodzielnie uczy się, jak się zachowywać w grupie, jakie relacje stworzyć między poszczególnymi osobami, jak walczyć o swoje. I każdy robi to inaczej, bo warunki początkowe są w każdym wypadku inne, nawet u bliźniąt trafiających do jednej grupy.

 

PIĘTNO GENÓW

Prof. Thalia C. Eley z Instytutu Psychiatrii w Londynie, prof. Jim Stevenson z brytyjskiego Uniwersytetu Southampton oraz prof. Paul Lichtenstein z Instytutu Karolinska w Sztokholmie badali aspołeczne zachowania - zarówno agresywne, jak i nieagresywne (wagarowanie, kradzieże) - bliźniąt z uwzględnieniem ich płci (na grupie 1500 par bliźniąt). Okazało się, że skłonność do nieagresywnych zachowań jest u chłopców bardziej związana z negatywnym wpływem środowiska, a u dziewcząt jest raczej zależna od genów. Naukowcy zauważyli też, że połączenie zachowań agresywnych i nieagresywnych występuje równie często u obu płci. Skłonność do agresji zaś jest cechą wrodzoną.

Zwolennikiem tej teorii jest prof. Sarnoff Mednick z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, od lat - wraz z prof. Jasmine Tehrani - prowadzący badania rodzin mających adoptowane dzieci i bliźnięta. Zauważył on, że osoby wychowane w rodzinach adopcyjnych, ale urodzone przez kobiety odsiadujące wyroki, jako dorośli znacznie częściej niż osoby z grupy kontrolnej popadały w konflikt z prawem. Podobne badania - przeprowadzone na dużej grupie rodzin w Szwecji - potwierdziły przypuszczenie, że jeśli biologiczni rodzice są genetyczne predysponowani do zachowań aspołecznych, to ich dzieci, nawet jeśli wychowają się w innych rodzinach, będą miały skłonność do popełniania przestępstw.

 

PIĘTNO OSOBOWOŚCI

- Dla dzieci nie ma znaczenia, w jakim modelu rodziny się wychowały - mówi prof. Pinker. - Czy była to wzorcowa rodzina, komuna hipisowska, czy rodzice tej samej płci, czy dziecko spędzało czas w domu, czy w świetlicy, było jedynakiem czy miało dużo rodzeństwa. Żadna z tych okoliczności nie wyciska piętna na osobowości człowieka, jeśli jest on częścią normalnej grupy rówieśniczej - uważa amerykański psycholog.

Z badań nie wynika jednak, że rodzice są zwolnieni z odpowiedzialności za dzieci. Nawet jeżeli wpływ genów jest najważniejszy, to ciągłe przepychanki między rodzicami nie wpływają korzystnie na psychikę dziecka. Jak napisał Czechow, "człowiek może stać się lepszy, gdy pokażesz mu, jaki jest".

 

CHEMIA AGRESJI

Prof. Keith McBurnett, psychiatra z uniwersytetu w Chicago, przeprowadził badania na grupie agresywnych chłopców w wieku 7-12 lat. Okazało się, że wszyscy chłopcy, którzy sprawiali kłopoty wychowawcze już we wczesnym dzieciństwie, mieli niedobór kortyzolu. Ten hormon jest wydzielany w sytuacjach stresu - jego niski poziom sugeruje, że reakcja na taką sytuację będzie zbyt słaba. Dziecko może się nie obawiać ukarania, nie odczuwa strachu, dlatego nie boi się wchodzić w sytuacje konfliktowe.

McBurnett twierdzi, że dzieci cierpiące na silne zaburzenia emocjonalne mogą mieć geny, które powodują nieprawidłową produkcję określonych hormonów. Podobnie niekorzystnie może wpływać nieprawidłowe wydzielanie serotoniny, neuroprzekaźnika odgrywającego istotną rolę w takich zaburzeniach jak depresja czy lęki. Niski poziom serotoniny prowadzi do zachowań impulsywnych i agresji. Badania dzieci sprawiających problemy wychowawcze i cierpiących na zaburzenia zachowania wykazały, że mają one za niski poziom tego składnika we krwi. Niedawno opublikowane badania dr. Andreasa Meyera-Lindenberga z Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego w Maryland łączą z kolei wpływ nieobecności genu o nazwie MAOA, produkującego enzym monoaminę oksydazę A, ze skłonnością do agresji u mężczyzn. Choć u ludzi brakuje tego genu niezwykle rzadko, to jego mało aktywny wariant MAOA-L spotyka się już częściej. Jak wykazały eksperymenty, u osób mających tę mutację inaczej niż u innych działa ośrodek w mózgu odpowiadający za emocje i percepcję. O ile odczuwanie emocji u takich osób jest bardzo intensywne, o tyle kontrolowanie ich i powściąganie gwałtownych uczuć, szczególnie negatywnych, jest niemal niemożliwe, stąd tak często reagują one agresją.

Aleksandra Postoła "Wprost"

prof. Steven Pinker, psycholog z Uniwersytetu Harwarda

 

 

www.o2.pl | Piątek [05.06.2009, 12:21] 1 źródło

CO DZIEJE SIĘ W MÓZGU PSYCHOPATY

To często dobrzy sąsiedzi i mili ludzie.

Brak empatii, nieumiejętność odwzorowywania uczuć, słabsze odczuwanie bólu - to podstawowe cechy charakteryzujące psychopatów.

Jak wynika z ostatnich badań psychopaci stanowią jeden procent społeczeństwa, 15 do 20 procent mieszkańców więzień i 15 procent osób uzależnionych.

Psychopatami są osoby pozbawione uczucia empatii. Nie potrafią one odwzorowywać uczuć - twierdzi Monika Marczak z Uniwersytetu Warszawskiego.

Traktują też instrumentalnie innych ludzi i zawsze wybierają krótszą drogę do osiągnięcia celu, nawet jeśli wiąże się to z podjęciem kroków moralnie nagannych.

Źródło psychopatii tkwi w mózgu, a nie tylko w osobowości człowieka - twierdzi Monika Marczak.

Naukowcy nie są pewni czy psychopatów należy leczyć. Twierdzą bowiem, że operacja mózgu wiązałaby się także ze zmianą osobowości. | TM

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [17.11.2010, 17:30]: Zakaz palenia będzie najbardziej dotkliwy dla chorych na schizofrenię. Aż 90 proc. z nich to palacze.

 

 

"WPROST" Numer: 8/2009 (1363)

WIRUSY UMYSŁU

Zachowania ludzi rozprzestrzeniają się jak wirusy. Kryzys gospodarczy jest tego świetnym przykładem. Aż 61 proc. Polaków planuje cięcia w codziennych wydatkach, prawie 40 proc. zamierza zrezygnować w tym roku z wakacji, a 65 proc. obawia się kłopotów finansowych. Dzieje się tak, choć większość z nas nie odczuwa jeszcze skutków kryzysu. – Łatwo ulegamy nastrojom i opiniom innych, poddajemy się tzw. procesowi społecznego zakażania – mówi dr Joanna Heidtman, psycholog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Kryzys stał się tematem codziennych rozmów. Mówimy o nim, nawet jeśli nas nie dotyczy. To budzi emocje, a te wywołują działania. Jeśli osoby, z którymi się spotykamy, wyprzedają akcje lub rezygnują z wyjazdu, bo boją się utraty pracy, my – niewiele myśląc – robimy to samo. Często niepotrzebnie. Na nasze zachowania wpływają nawet osoby, których nigdy nie spotkaliśmy. Ich nastroje i poglądy docierają do nas przez tzw. sieć społeczną. Tak rozprzestrzeniają się depresja, uzależnienia, otyłość.

 

Analizy Jamesa Fowlera z University of California w San Diego i Nicholasa Christakisa z Harvard Medical School w Bostonie wykazały, że jeśli ktoś z naszych przyjaciół staje się otyły, my stajemy się o 60 proc. bardziej narażeni na tę chorobę niż inni. Otyły przyjaciel zmienia nasze przekonanie o tym, jaka sylwetka jest powszechnie akceptowana, i sami zaczynamy przybierać na wadze. Podobnie jest z nałogami. Jeśli ktoś z naszego towarzystwa zaczyna palić, chętniej sięgamy po papierosa. Tak samo jest z rozwodami. Otoczenie ma nawet wpływ na samobójstwa, o czym świadczy przykład wielkopolskiego Wągrowca. Od marca do czerwca 2007 r. odebrało sobie tam życie 19 osób – dwa razy więcej niż w całym 2006 r. Podobnie było w Miluzie we Francji – przez pół roku samobójstwo popełniło sześciu pracowników tamtejszej fabryki Peugeota. Tak samo działają pozytywne przykłady. Jeśli jedna osoba przestaje palić, łatwiej rzucić palenie innym.

 

„Zakaźne" są nawet cechy, które uznawano za przejaw indywidualizmu, takie jak preferencje wyborcze, gust muzyczny, poczucie szczęścia. Badania Christakisa dowodzą, że szczęśliwi ludzie trzymają z sobą nie dlatego, że naturalnie kierują się ku sobie, ale dlatego, że poczucie szczęścia się rozprzestrzenia. Co więcej, nie zależy ono jedynie od najbliższych przyjaciół, ale także od przyjaciół naszych przyjaciół, choć nasze szanse na szczęśliwość rosną tym bardziej, im bliżej jesteśmy związani ze szczęśliwymi ludźmi. Epidemie zachowań nie są wywoływane przez silne osobowości. Na ogół nie mają liderów. – W mikroskali proces zakażania społecznego wyraźnie widać wśród kibiców sportowych – ludzie zarażają się nastrojem i tak samo reagują. Podobnie dzieje się w Polsce w samolotach. Gdy maszyna dotknie kołami ziemi, biją brawo wszyscy, nawet obcokrajowcy, którzy wcześniej o takim zwyczaju nie słyszeli. Nikt nie myśli racjonalnie, że radość jest przedwczesna, bo wiele wypadków zdarza się już po lądowaniu – mówi doc. Janusz Heitzman z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

 

Spektakularnym przykładem społecznej infekcji była reakcja na słuchowisko radiowe „Wojna „Wojna światów", które w 1938 r. przygotował Orson Welles. Słuchacze potraktowali je jako prawdziwą relację z inwazji Marsjan i wpadli w panikę. Obserwując sąsiadów, zaczynali się pakować i uciekać, dzwonili na policję. Naśladownictwo najczęściej się zdarza w sytuacjach, które budzą przerażenie, ale nie tylko. Psychiatrzy nazywają takie zjawisko obłędem udzielonym. W 1237 r. w Utrechcie epidemia zbiorowego tańca doprowadziła do zawalenia się mostu: 200 osób opętanych taneczną psychozą utonęło. Takie ekstazy były powszechne aż do XIV wieku. Sekty taneczników podróżowały między Holandią a Niemcami, zakażając taneczną histerią coraz więcej osób. Dziś proces zakażania społecznego przebiega szybciej niż dawniej, bo sieci społeczne są gęstsze – mamy więcej powiązań z innymi ludźmi. Dawniej ludzie z różnych warstw społecznych niechętnie się kontaktowali. Teraz większość z nas ma dostęp do różnych środowisk. Nie jesteśmy też zdani tylko na kontakty bezpośrednie – mamy do dyspozycji media i Internet. Dlatego idee rozprzestrzeniają się szybciej i szybciej się mobilizujemy, czego przykładem jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Lokalna inicjatywa błyskawicznie tworzy efekt globalny. Tak tworzą się trendy i rozprzestrzeniają ideologie. – Ludzie nie są dziś bardziej zależni od opinii i działania innych niż dawniej. Chodzi jedynie o to, że nie jesteśmy całkowicie niezależni. Zachowania i nastroje każdego człowieka są jak fale rozchodzące się wokół kamienia wrzuconego do wody. Ma to związek z tzw. inteligencją kolektywną sieci społecznych. Ludzie w takiej sieci zachowują się jak ptaki w stadach. Decyzja o rzuceniu palenia, gdy robią to osoby w naszym środowisku, nie jest bardziej samodzielna niż decyzja ptaka, który zmienia kierunek lotu na taki, jaki wybrała reszta jego stada – twierdzi Nicholas Christakis.

 

Wpływom społecznym ulegamy nieświadomie. Jesteśmy istotami społecznymi i nie uda nam się ich uniknąć. Takie naśladownictwo wykształciła w nas ewolucja, by ułatwić nam przetrwanie – kiedy nie mamy dobrego rozwiązania problemu, podpatrujemy innych. Barbara Wild z uniwersytetu w Tybindze zauważyła, że im wyraźniej malują się emocje na naszej twarzy, tym silniej doświadczają ich osoby, które nas obserwują. Niektórzy naukowcy uważają, że wynika to z działania neuronów lustrzanych. Są to komórki mózgu, które się aktywują, kiedy obserwujemy zachowanie innych. Nie wiadomo tylko, czy to naśladowanie aktywuje neurony lustrzane, czy też naśladujemy innych pod wpływem działania tych komórek. Sam mechanizm zakażania społecznego jest neutralny. Katastrofalne mogą być skutki rozprzestrzeniania się idei szkodliwych społecznie. A ponieważ zawsze będziemy podatni na wpływ innych osób, warto się upewnić, czy przebywamy w towarzystwie odpowiednich ludzi.

 

To, jak bardzo jesteśmy podatni na wpływ innych, zależy od naszych relacji z otoczeniem. Jeśli nasz dobry przyjaciel, który mieszka kilkadziesiąt kilometrów od nas, odczuwa zadowolenie, szansa, ze my staniemy się szczęśliwsi, wzrasta o ponad 60 proc. Nastrój sąsiada, który mieszka bliżej, ale nie jesteśmy z nim tak związani, ma na nas o połowę mniejszy wpływ. Łatwiej zakażamy się kształtem sylwetki od osób tej samej płci. To wyjaśnia, dlaczego wśród młodych dziewcząt szerzy się epidemia zaburzeń odżywiania. Najnowsze badania sugerują, ze podatność na zakażanie społeczne jest w pewnym stopniu uwarunkowana genetycznie – bliźnięta jednojajowe tworzyły gęstsze sieci społeczne niż bliźnięta dwujajowe.

Autor: Monika Florek-Moskal

 

 

„NEWSWEEK” nr 18, 07.05.2006 r.

CZY CZUJESZ TO, CO JA CZUJĘ

Znaczna część naszego mózgu zajmuje się tym, co mają w głowach inni ludzie. Dzięki neuronom lustrzanym odbieramy i odczuwamy cudze emocje.

[Wszystko wpływa m.in. na wyobraźnię, a więc wywołuje projekcje myślowe, w tym nieświadome tego analizowania przez umysł.

Za pośrednictwem wyrazu czyichś oczu, mimiki, tzw. mowy ciała, intonacji głosu, zachowania, treści przekazu; Tak więc wygląd, postępowanie, zachowywanie się osób (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, zboczenia, marginalne sposoby uprawiania seksu, religijność (obłęd), choroba psychiczna, tiki, nawyki, w tym grymasy (żucie gumy), wydawanie dźwięków itp. (również np. pety, smród trucizny nikotynowej, butelki, smród alkoholu, strzykawki, symbole religijne – są źródłem informacji o czyimś postępowaniu)) stanowiących cząstkę, element, społeczeństwa nie jest tylko i wyłącznie czyjąś prywatną sprawą – skoro i w ten sposób wpływa się, negatywnie, na innych. – red.]

Empatia, czyli odbieranie i współodczuwanie cudzych emocji, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami paranormalnymi. To umiejętność, którą posiedliśmy wszyscy, tylko nie wszyscy korzystamy z niej w jednakowym stopniu. Za to, że przejmujemy stres kolegi, który miał scysję z szefem, albo że na widok pająka na ręce innej osoby sami czujemy obrzydzenie, odpowiadają neurony lustrzane. (...)

W ludzkim mózgu też wykryto neurony lustrzane, a ściślej całą ich sieć. Naukowcy byli jednak zaskoczeni, kiedy okazało się, że rozpoznają nie tylko ruch, ale także intencje i emocje.

Doktor Marco Iacoboni z uniwersytetu w Los Angeles, autor wielu badań nad neuronami lustrzanymi, tłumaczy: - Jeśli widzisz, że rzucam piłkę, twój mózg symuluje tę czynność. Jeśli wyciągam rękę, jakbym chciał rzucić piłkę, masz w mózgu kopię tego, co chcę zrobić, czyli odczujesz moje intencje. I dalej, jeśli jestem zestresowany, twój mózg symuluje mój stres. Wiesz dokładnie, co czuje, bo ty czujesz to samo. Empatia włącza się automatycznie. [W tym dzięki własnym, podobnym doświadczeniom. A w przypadku ich braku dochodzi do symulacji, imitacji, odpowiednich symptomów. – red.]

(...) Ale wiadomo już, że identyfikowanie i odbieranie przez nas takich uczuć, jak onieśmielenie, duma, obrzydzenie, poczucie winy czy odrzucenia, jest możliwe dzięki neuronom lustrzanym, znajdującym się w części mózgu zwanej wyspą.

(...) empatia służy nie tylko do kontaktów się z światem, ale także do uczenia się świata. – System neuronów lustrzanych odpowiada za indywidualny rozwój i działa niemal od chwili narodzin. Dzięki temu dzieci mogą naśladować swoich opiekunów od pierwszych chwil życia – twierdzi dr Andrew Meltzoff z uniwersytetu w Waszyngtonie. Około ósmego tygodnia pojawia się u nich zdolność do takiego przetwarzania obrazu, dzięki któremu może odczytywać uczucia, pojawiające się na twarzach opiekuna. – We wczesnym dzieciństwie współodczuwanie emocji opiekunów jest jednym z najważniejszych sposobów utrzymywania kontaktu ze światem – mówi prof. Trzebińska. – Dzięki empatii z matką dziecko ma już swoje życie emocjonalne, co jest niezbędne do kształtowania się psychiki.

[Przebywając z kimś przejmujemy część składników jego osobowości. Stopień tego wpływu zależy od wielu czynników, a m.in. od naszego, danej osoby wieku, siły charakteru, asertywności, sposobu, okoliczności oddziaływania. A, niestety, wszyscy nosimy ślady, odczuwamy efekty, ponosimy szkody, w tym zdrowotne oddziaływania ludzi upośledzonych psychicznie, o uszkodzonej psychice, chorych, wypaczonych umysłowo, psychopatów/ek, debili/ek; kanalii (np. mimiczne, w tym wzrokowe, werbalne, w tym treścią, intonacją, odnośnie formy, stylu przekazu, komunikacji (ekspresji, afirmacji), emanacją, zachowywaniem się, postępowaniem). A te efekty, bezpośrednio, pośrednio, w tym poprzez przekazywanie sobie efektów ich działania, oddziaływania, rozprzestrzeniamy, czyli przekazujemy kolejnym osobom. Więc i z tego powodu b. ważne jest, m.in., by dziećmi zajmowały się odpowiednie osoby. – red.]

(...) Empatia jest jednym z drogowskazów, pomagających orientować się w życiu, przewidywać działania innych ludzi, odczytywać ich intencje. Człowiek pozbawiony tej zdolności zachowuje się jak emocjonalny inwalida i raz po raz napotyka trudności w relacjach społecznych. (...)

Chodzi więc o to, by korzystać z empatii tylko wtedy, kiedy może być ona pomocą, a nie przeszkodą w życiu.

Jolanta Chyłkiewicz

 

 

www.o2.pl / www. sfora.pl | Środa [15.09.2010, 08:51]

CIĘŻARNE POLKI PIJĄ NA POTĘGĘ. CODZIENNIE WÓDKA, WINO, PIWO

Nie chodzi wcale o środowiska patologiczne.

Nie ma tygodnia, żeby na oddział położniczo-ginekologiczny nie trafiła przynajmniej jedna pijana ciężarna. I wcale nie są to kobiety ze środowisk patologicznych - przekonuje "Dziennik Łódzki".

Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia pokazują, że to problem w skali kraju.

Aż 49 proc. matek przyznało się do picia w ciąży. Co druga z nich sięga po wino, 14 proc. po wódkę.

Co 10. Polak uważa, że kobiety mogą spożywać alkohol w trakcie ciąży. Z kolei 14 proc. badanych jest zdania, że niewielkie ilości alkoholu wypijanego przez kobietę w ciąży nie szkodzą ani jej, ani dziecku - twierdzą autorzy kampanii społecznej "Lepszy start dla Twojego dziecka".

Konsekwencją zalewania płodu alkoholem, jest upośledzenie fizyczne i umysłowe.

Wylicza je w gazecie Anna Szolc-Kowalska, pełnomocnik prezydenta Łodzi ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych.

Niskie czoło, opadające powieki, szeroko rozstawione oczy, krótki zadarty nos, szeroką nasadę nosa, cienką górną wargę, płaską środkową część twarzy, małą żuchwę - informuje dziennik.

Są nadpobudliwe, mają ograniczoną inteligencję, nie potrafią się skupić ani myśleć abstrakcyjnie. | JS

 

www.o2.pl / www. sfora.pl | 1 źródło Poniedziałek [01.11.2010, 08:31]

DZIECI BIJĄ RODZICÓW NA POTĘGĘ. TYSIĄCE PRZYPADKÓW

Dorośli nie radzą sobie z nastolatkami.

Coraz większa liczba rodziców jest atakowana przez swoje dzieci - wynika ze statystyk brytyjskich.

Organizacja "Parentline Plus" otrzymała aż 22,5 tysiąca zgłoszeń w tej sprawie. 6,5 tysięcy dotyczyło przemocy fizycznej, a 14 tys. - słownej - pisze "Daily Mail".

Problemy dotyczą dzieci w różnym wieku, ale najbardziej agresywne są nastolatki w wieku od 13 do 15. lat, bez względu na płeć.

Ponad połowa z nich wyzywała rodziców, 47 proc. niszczyła jakieś rzeczy, 42 proc. zraniła członka rodziny, a jeden na pięciu pije i kradnie.

14-letnia córka zagroziła matce spaleniem domów, gdy usłyszała polecenie, by posprzątać swój pokój. Inna opowiadała, jak 15-letnia dziewczyna zrzuciła wszystkie szklane rzeczy z kredensu, po tym jak jej nie odwiozła do szkoły i nie kupiła papierosów - pisze "Daily Mail".

Z badań wynika, że takim zachowaniom przeciwdziała stabilność rodziny. Prawie połowa agresywnych dzieci wychowują samotne matki. 15 procent zauważyło początek problemów podczas rozwodu rodziców. | MK

 

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [02.11.2009, 09:24] 2 źródła

AGRESJA MA... SZEROKĄ TWARZ

Tych ludzi boimy się najbardziej.

Wystarczy sekunda spojrzenia na twarz mężczyzny, aby stwierdzić czy jest on agresywny. Ludzie w naturalny sposób potrafią rozpoznać mężczyzn o wysokim poziomie testosteronu - donosi "The Daily Telegraph". Dowiodły tego badania psychologów z Brock University w USA. Grupie prawie 50 osób pokazano zdjęcia różnych mężczyzn i poproszono o ocenę ich stopnia agresywności. Decyzję badani musieli podjąć bez zastanowienia.

Panowie ze zdjęć nie byli oczywiście "aniołkami", wcześniej dokładnie sprawdzono ich poziomo agresji - zauważa dziennik.

Okazało się, że uczestnicy eksperymentu prawidłowo wskazali stopień agresji mimo że twarze pokazywano im zaledwie przez kilka sekund.

Szerokość twarzy określana jest stosunkiem do jej wysokości przez pomiar odległości pomiędzy prawym i lewym policzkiem oraz odległością od górnej wargi do polowy czoła. | AJ

 

 

 www.o2.pl | Czwartek [09.04.2009, 18:41] 1 źródło

ODKRYTO ŹRÓDŁO LUDZKIEJ MĄDROŚCI

Miejsce w mózgu, które pozwala wybrnąć z moralnych dylematów.

Wysokiej jakości skany mózgu pokazują, że w czasie rozpatrywania trudnych, często życiowych decyzji, uruchamia się część mózgu łączona dotąd z prymitywnymi uczuciami jak pożądanie, strach i złość - badania na ten temat mają być opublikowane w najnowszym numerze pisma ""Archives of General Psychiatry.

W tym miejscu mózgu rodzą się rozważania z dziedziny religii i filozofii.

Nasze badania pokazują, że mądrość może mieć neurobiologiczne podstawy - mówi autor badania Dilip Jeste, profesor psychiatrii i neurolog na uniwersytecie kalifornijskim w San Diego.

Odkrył on, że gdy człowiek waży problem, który wymaga altruistycznej odpowiedzi, w jego mózgu reaguje kora przyśrodkowa przedczołowa (odpowiada za naszą inteligencję i zdolność do nauki). Gdy jednak staje przed nami dylemat natury moralnej, uruchamiają się jednocześnie ośrodki odpowiedzialne za prymitywne emocje i racjonalne myślenie.

Za mądrość człowieka odpowiadają różne części mózgu, a właściwie balans między nimi. Szczególnie balans między układem limbicznym a korą przyśrodkową przedczołową - tłumaczy naukowiec.

Wedle profesora Jeste mądrość i wolna wola wynikają raczej z budowy mózgu, niż zjawisk metafizycznych.

Poznanie bliżej ośrodków odpowiedzialnych za mądrość może w przyszłości pozwolić na jej zwiększanie - uważa. JS

 

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [05.10.2009, 07:37] 2 źródła

CIĄŻA TRWA 9 MIESIĘCY? CORAZ RZADZIEJ

Zobacz ile wcześniaków rodzi się na świecie.

Rocznie przychodzi na świat około 13 mln wcześniaków, milion z nich umiera - wynika z danych World's Health System.

Jak podkreśla healthday.com, opieka nad nimi wymaga od rodzin ogromnych kosztów emocjonalnych i finansowych.

Najwięcej wcześniaków przychodzi na świat w Afryce, Ameryce Północnej i Azji.

Musimy dokładniej poznać przyczyny przedwczesnych porodów i skutecznie im zapobiegać - powiedział Christopher P. Howson z March of Dimes. | TM

 

[Czy nie jest tak, że uratowane wcześniaki przekażą swoja cechę "wcześniactwa" potomstwu... Czy ratowanie wcześniaków nie odbywa się kosztem dzieci o prawidłowych cechach, co przyczynia się, i w ten sposób, do wcześniactwa kolejnych dzieci... Powstaje efekt lawinowy! Więc czy to jest ratowanie czy pogrążanie...!! - red.]

 

 

 www.o2.pl | Wtorek [14.04.2009, 07:49] 1 źródło

OSOBOWOŚĆ DZIECKA POZNASZ W DNIU JEGO NARODZIN

Tak sugerują naukowcy.

Na Uniwersytecie w brytyjskim Hull zbadano 85 osób i wyróżniono cztery główne typy osobowości.

Stwierdzono, że różnice w osobowości zależą od różnej budowy mózgu - informuje "The New Zealand Herald".

Testy prowadzono z użyciem maszyny, która z dokładnością do milimetra sześciennego umiała policzyć objętość danych

fragmentów mózgu. To różnice między nimi były wskazówkami łączącymi budowę mózgu z danym typem osobowości.

Osoby określane jako impulsywne miały większy obszar mózgu powyżej oczodołów (niższa część płata czołowego). Osoby, które tę część mózgu miały mniejszą, były bardziej nieśmiałe, szukające poparcia. Testy pokazały, że przyjemności szukają często w czynnikach zewnętrznych jak jedzenie czy narkotyki - twierdzi prof. Annalena Venneri.

 

W podobny sposób zestawiono odpowiednie obszary mózgu z typami osobowości odpowiednimi dla pesymistów czy np. perfekcjonistów.

 

Co wynika z tych badań?

Jeżeli potwierdzą się informacje przekazane przez naukowców z Hull, trzeba będzie założyć, że dzieci rodzą się z różnymi typami osobowości i ich mózgi różnią się coraz bardziej wraz z dorastaniem. Od tego wniosku krok do badania przyszłej osobowości dziecka tuż po narodzinach - sugeruje nowozelandzka gazeta. | JS

 

 

„WPROST” nr 47(1147), 2004 r.

PŁACZ NAD INTELIGENCJĄ

Płaczliwe niemowlęta mogą mieć w późniejszym życiu trudności z koncentracją. Dzieci, które w niemowlęctwie często i bez wyraźnego powodu długo płakały, w wieku pięciu lat osiągały w testach inteligencji wyniki średnio o dziewięć punktów niższe od innych przedszkolaków, gorzej radziły sobie z nauką i były mniej zręczne. Aż 14 razy częściej niż u pogodnych dzieci rozwijał się u nich zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD). Zdaniem uczonych, ścisłe przestrzeganie codziennego rytmu (na przykład pory karmienia i snu) oraz częste przytulanie przez rodziców mogą temu zapobiec. | (MF)

 

www.o2.pl | Czwartek [12.03.2009, 00:25] 1 źródło

DO WYKRYCIA TWOJEJ INTELIGENCJI WYSTARCZY SKAN MÓZGU

Testy na inteligencję to czysta formalność - twierdzą neurolodzy.

Nowa mapa aktywności mózgu pokazuje, które punkty centralnego ośrodka nerwowego mogą odpowiadać za naszą inteligencję. Żeby je wykryć, naukowcy z California Institute of Technology zeskanowali pole aktywności mózgu u uczestników eksperymentu, którzy rozwiązywali popularne testy na inteligencję.

Biorąc pod uwagę fakt, że w badanej grupie było 241 osób z różnego rodzaju uszkodzeniami mózgu, np. guzami i udarami, naukowcom udało się zdiagnozować te obszary mózgu, które na pewno odpowiadają za inteligencję:

Znaczy to, że z samego skanu mózgu danej osoby, będzie można wywnioskować, jakim IQ ta osoba może się poszczycić - twiedzi Ralph Adolphs, neurolog z California Institute of Technology. | AB

 

 

 www.o2.pl / www.pardon.pl | Poniedziałek [26.10.2009, 22:02]

ZBOCZEŃCÓW CORAZ WIĘCEJ! CO SIĘ DZIEJE Z LUDŹMI?!

W ciągu ostatnich pięciu lat o połowę wzrosła liczba przestępców seksualnych na Wyspach - alarmują brytyjskie media.

"Daily Telegraph" prezentuje dane ujawnione przez Davida Ruffleya, ministra w konserwatywnym gabinecie cieni. Wskazują one na 47-procentowy wzrost liczby gwałcicieli i pedofilów w Anglii i Walii w latach 2003-2008 - z 21 do 31 tysięcy. Na szczególną uwagę zasługuje Londyn (wzrost o 61 proc.) oraz hrabstwo Northamptonshire (aż o 92 procent!).

 

Jednocześnie wygląda na to, że notowani przestępcy seksualni wymykają się spod kontroli, a ich wyczyny nie są nawet podawane do wiadomości publicznej - co wykazało śledztwo BBC. Dotyczyło ono programu MAPPA, w ramach którego policja, kuratorzy oraz służby więzienne współpracują w celu ochrony społeczeństwa przed gwałcicielami i pedofilami.

 

W toku dziennikarskiego śledztwa ujawniono, że tylko niewielka część notowanych przestępców jest skutecznie monitorowana. Większość funkcjonuje niemal bez żadnego nadzoru i, co najgorsze, popełnia kolejne przestępstwa seksualne, które na dodatek nie są uwzględniane w sprawozdaniach.

 

A jest co uwzględniać. Wypuszczeni na wolność zwyrodnialcy robią dalej to, co lubią - czyli gwałcą i molestują. Co akurat nikogo chyba nie zaskakuje. No, może poza sądami i policją, którzy z przestępcami seksualnymi, jak widać, radzą sobie coraz gorzej.

Daniel Nogal

 

[Trza jeszcze zalegalizować narkotyki; degeneractwo, czyli m.in. rodzenie przez psychopatów, debili, degeneratów, osoby nieatrakcyjne: psychopatów, debili, degeneratów, stworki, to wtedy będzie jeszcze lepiej... red.]

 

 www.o2.pl | Wtorek [05.05.2009, 14:49] 1 źródło

TRACISZ NERWY? TO WINA TWOICH RODZICÓW

Zdolność opanowania gniewu jest dziedziczna.

Wyizolowano gen odpowiedzialny za złość. Dzięki temu można zrozumieć, dlaczego niektórzy potrafią pohamować się w stresującej sytuacji, a inni wpadają w furię z byle powodu.

Na uniwersytecie w Bonn 800 osób poddano badaniu psychologicznemu i testom na obecność jednej z trzech wersji genu DARPP-32 (TT, TC lub CC). Właśnie one wpływają na poziom dopaminy w mózgu, odpowiedzialnej za agresję i gniew - donosi "The Daily Mail".

Okazało się, że osoby z wersjami TT i TC okazywali się bardziej agresywni. Miały też mniej szarej materii w części mózgu zwanej ciałem migdałowatym. A to ono odpowiada za kontrolę emocji.

W zależności od posiadanej mutacji DARPP-32, ludzie mogą lepiej lub gorzej kontrolować swój gniew. Naszej agresji nie możemy jednak tłumaczyć złą wersją genów. Natura tak nas wyposażyła, że jesteśmy w stanie w pełni panować nad naszym zachowaniem - tłumaczą naukowcy. | JS

 

 www.o2.pl | Niedziela [07.06.2009, 09:05] 1 źródło

PRZEMOCY POŻĄDAMY JAK SEKSU

O tym, czy ktoś zostanie bandytą decydują geny.

Chłopcy z tzw. genem wojownika częściej stają się członkami gangów i zwykle to oni noszą w nich i używają broni - na wyniki badań kryminologów z stanowego uniwersytetu na Florydzie powołuje się serwis LiveScience.com.

Owa cecha genetyczna była wskazana u źródeł gwałtownych walk z 2006 roku na Nowej Zelandii z udziałem maorysów.

O ile gangi to zjawisko uważane za fenomen społeczny, nasze badania wskazują, że znaczącą rolę grają posiadane odmiany genu MAOA - tłumaczy biospołeczny kryminolog, prof. Kevin Beaver.

Agresja to cecha o wybitnie genetycznym podłożu. Jest pierwotna i konieczna dla ludzkiej egzystencji niczym umiejętność współpracy. Na uniwersytecie Vanderbilta naukowcy doszli wręcz do zdania, że przemocy pożądamy jak seksu, jedzenia czy narkotyków.

Gen MAOA odpowiada za zmiany w ilości uwalnianego do mózgu neuroprzekaźników jak serotonina i dopamina, odpowiadających za nastrój i zachowanie. Co ważne, ten gen jest przekazywany dziedzicznie - tłumaczy LiveScience.com.

Badania przeprowadzono na 2,5 tys. młodych Amerykanów biorących udział w projekcie National Longitudinal Study of Adolescent Health. | JS

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [19.09.2009, 11:05] 2 źródła

CORAZ WIĘCEJ DZIECI BĘDZIE MIEĆ ADHD

Duńczycy na leki dla najmłodszych wydają miliony.

Duńscy lekarze spodziewają się gwałtownego wzrostu przypadków dzieci u których zdiagnozowane zostanie ADHD.

Od 2007 roku liczba dzieci i młodzieży leczonych na ADHD wzrosła o 40 proc. Obecnie na nadpobudliwość psychoruchową cierpi ponad 10,7 tys. Duńczyków - wynika z danych Association of Danish Pharmacies.

Ale już wkrótce będziemy mieć około 26 tys. takich przypadków - uważa Per Hove Thomsen, psychiatra.

Lekarzy niepokoi także postawa rodziców, którzy często chcą wymusić na nich diagnozę ADHD u swoich dzieci i podawać im leki. W ubiegłym roku na lekarstwa na ADHD Duńczycy wydali około 40 mln zł. | TM

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [05.01.2010, 06:18] 2 źródła

CORAZ WIĘCEJ DZIECI RODZI SIĘ Z SYFILISEM

Ciężarne nie leczą chorób wenerycznych.

Władze hrabstwa Bexar w Teksasie zobowiązały lekarzy do badania każdej kobiety w trzecim trymestrze ciąży pod kątem chorób wenerycznych. To efekt alarmujących danych o wzroście liczby dzieci, które urodziły się już zarażone kiłą - donosi mysanantonio.com.

W tym regionie aż 41 dzieci na 100 tysięcy rodzi się z chorobą, którą zaraziły je matki. To wskaźnik niespotykany w innych stanach.

Dzieje się tak mimo że leczenie kiły we wczesnym etapie rozwoju jest proste i wystarcza podanie kobiecie antybiotyków.

Tymczasem w skrajnym przypadku syfilis oznacza dla noworodka śmierć. Dzieci, które przeżyją muszą wiele dni spędzić w szpitalu. Badanie na początku ciąży nie wystarczy bo kobiety zarażają się także później - mówi dr Domingo Navarro. | AJ

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [09.11.2009, 09:20] 4 źródła

MATKI GWAŁCĄ DZIECI. MOLESTUJĄ SYNÓW I CÓRKI

Kobiety coraz częściej staja się seksualnymi oprawcami.

Kobiet coraz częściej wykorzystują seksualnie dzieci - wynika z danych brytyjskiej ChildLine.

W ciągu ostatnich 5 lat zanotowano 132 proc. wzrost takich przestępstw wśród kobiet, a 27 proc. wśród mężczyzn.

Większość poszkodowanych to dziewczęta, ale wśród ofiar są także chłopcy. Dzieci wykorzystywane są w domach i przedszkolach - powiedziała Sue Minto z ChildLine.

W ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii ujawniono ponad 2,1 tys. przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci przez kobiety. Ponad 1,3 tys. zostało skrzywdzonych przez własne matki.

Obalony został kolejny mit dotyczący molestowania. Okazało się, że matki wykorzystują także swoich synów - powiedziała Esther Rantzen z ChildLine. | TM

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [02.12.2009, 11:31] 1 źródło

MATKI CORAZ CZĘŚCIEJ GWAŁCĄ DZIECI

Co ósmy nastolatek w USA jest wykorzystywany seksualnie.

Wśród dzieci - ofiar molestowania już co ósme było wykorzystane seksualnie przez matkę lub inną dorosłą kobietę - donosi telewizja ABC News.

Jeszcze w roku 2000 było problem ten dotyczył jedynie co 16-tego molestowanego dziecka. Przynajmniej w USA.

Kazirodztwo, czy gwałty kobiet na dzieciach w ogóle, są podwójnym tabu - mówią stacji eksperci z National Children's Advocacy Center.

Chodzi tu o powszechny obraz kobiety - opiekunki dziecka, z którym statystyki gwałtów kłócą się coraz mocniej.

Ludziom seks z dzieckiem wydaje się tak ohydny, że nie chcą go łączyć z kobietami.

Gdy z 14 letnim chłopakiem prześpi się 35 letnia kobieta, mówi się, że miał fart. Gdy z 14-latką seks uprawia dorosły mężczyzna, mówi się o nim - zboczeniec - czytamy na abcnews.go.com. | JS

 

„WPROST” nr 4, 25.01.2004 r.: Z badań przeprowadzonych pod kierunkiem prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza wynika, że aż 35 proc. kobiet i 29 proc. mężczyzn przyznaje się, że byli w dzieciństwie molestowani seksualnie.

 

 

„WPROST” 16.12.2001 r.

MIĘDZYNARODÓWKA PEDOFILÓW

(...) RACHUNEK CIERPIEŃ

Skutki seksualnego wykorzystywania w dzieciństwie często ujawniają się dopiero po latach. - Osoby takie cierpią na depresję, nerwice, seksualne obsesje, mają trudności ze znalezieniem życiowego partnera - tłumaczy seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz. – Konsekwencją molestowania dzieci bywa także „osobowość wielokrotna”, objawiająca się między innymi ogromnymi wahaniami nastrojów. Dzieci zmuszane do seksu cierpią na stany lękowe, mają skłonności samobójcze – dodaje Zbigniew Izdebski.

– Ogromnym problemem jest to, że dzieci same zaczynają organizować ciche grupy świadczące usługi pedofilom. (...)

Jarosław Knap Współpraca: Ewa Ornacka

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 2 źródła Środa [20.01.2010, 14:42]

MOLESTOWANE DZIECI JUŻ NIGDY NIE SĄ SZCZĘŚLIWE

Zobacz, kiedy wydają zboczeńców.

Połowa osób, które doświadczyły molestowania seksualnego ujawnia prawdę najwcześniej po 5 latach, a niektórzy nie robią tego nigdy - twierdzą naukowcy z Université de Montréal.

To bardzo bolesne. Im dłużej czeka się z ujawnieniem tego przestępstwa tym głębsze i trwalsze pozostawia ono konsekwencje - twierdzi profesor Mireille Cyr.

Z ostatnich badań wynika, że 25 proc. ofiar milczy na temat przez całe życie.

Tak postępuje 16 proc. kobiet i 34 proc. mężczyzn. Prawdę ujawniają częściej gdy napastnikiem jest osoba obca.

Niestety, w 85 proc. przypadków sprawcami są przyjaciele lub członkowie rodziny - twierdzą badacze.

Osoby molestowane w dzieciństwie, trzy do czterech razy częściej, stają się także ofiarami przemocy fizycznej lub seksualnej w życiu dorosłym - powiedziała Isabell Daigneault z Université de Montréal. | TM

 

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [09.11.2009, 14:15] 5 źródeł

STRES W DZIECIŃSTWIE MUSI SKOŃCZYĆ SIĘ DEPRESJĄ

Trauma zmienia nasze geny.

Urazy psychiczne w dzieciństwie powodują zmianę genów, które odpowiadają za produkcję hormonu stresu. Osoby, który jako dzieci przeżyły wypadek czy widziały drastyczną zbrodnię są dużo bardziej podatne na depresję i inne zaburzenia psychiczne - donosi thelocal.de.

To wynik badań niemieckich naukowców z Instytutu Psychologii Maxa Plancka z Monachium. Doświadczenia przeprowadzone na myszach wykazały, że u gryzoni, które we wczesnej fazie życia narażone były na czynniki stresogenne, doszło do zmian w kodzie DNA.

Stwierdzono, że mózgi tych myszy, przez całe życie wytwarzały zbyt wiele wazopresyny, która odpowiada m.in. za regulację produkcji hormonów stresu, emocji i zachowań społecznych.

Nasze odkrycie pozwoli na nowe metody leczenia depresji i stanów lękowych u ludzi. Teraz już wiemy gdzie poszukiwać przyczyn takich zaburzeń - mówi dr Florian Holsboer. | AJ

 

 

"NEWSWEEK" nr 17, 27.04.2008 r. : SKOK ADRENALINY

Zwolnienia lekarskie bierzemy częściej z powodu stresu niż przeziębień i grypy. Dopiero teraz naukowcy odkrywają rozmiar szkód, jakie stres może spowodować w genach, mózgu, sercu. Jolanta Chyłkiewicz

 

 

 www.o2.pl | Poniedziałek [06.07.2009, 14:51] 1 źródło

PIEGOWACI I RUDZI CZĘŚCIEJ CHORUJĄ NA RAKA

To przez geny - twierdzą naukowcy.

U osób, które mają piegi i rude włosy bardzo często występuje takim sam gen, jak u chorych na raka skóry. Dotyczy to zwłaszcza czerniaka złośliwego - twierdzi profesor Hakan Olsson z Hospital University Uniwersyteckiego w Lund.

Natomiast lekarze z Sahlgrenska University Hospital w Göteborgu odkryli, że na ryzyko zachorowania na raka skóry wpływa także miejsce, w którym żyjemy.

Okazało się, że mieszkańcy północnych rejonów Szwecji o mniejszym nasłonecznieniu chorują na raka skóry znacznie rzadziej.

Na czerniaka złośliwego umiera rocznie na całym świecie 48 tysięcy osób, a liczba zachorowań zwiększa się każdego roku o 3 procent. | TM

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [27.12.2009, 10:10] 3 źródła

O KROK DO LEKU NA RAKA MÓZGU

Zidentyfikowano geny odpowiedzialne za rozwój guzów.

Naukowcy odkryli dwa geny, które odpowiedzialne są za najbardziej agresywną formę raka mózgu - glejaka wiepostaciowego. Ustalenia lekarzy z Columbia University przyspieszą pracę nad lekami na nowotwory mózgu - donosi BBC.

Glejak w bardzo szybkim tempie atakuje komórki mózgowe tworząc guz, którego nie można operować. Okazuje się, że za rozwój nowotworu odpowiadają geny C/EPB i STAT3. Nie u wszystkich jednak są one aktywne.Jednak u pacjentów, w których organizmach te geny działają, powstaje wręcz reakcja łańcuchowa. To one uruchamiają setki innych genów, które z kolei przekształcają komórki mózgowe w bardzo agresywnie, komórki migrujące - mówi dr Antonio Iavarone

Naukowcy rozpoczną teraz prace nad lekiem, którego zadaniem będzie powstrzymanie aktywności tych dwóch kluczowych genów. Z testów na myszach wiadomo już, że wyłączenie C/EPB i STAT3 hamuje rozwój zmutowanych komórek. | AJ

 

 

 www.o2.pl | Wtorek [14.07.2009, 13:59] 2 źródła

OPALANIE WCALE NIE WYWOŁUJE RAKA

Specjaliści utrzymują, że głównym czynnikiem zwiększającym ryzyko pojawienia się czerniaka złośliwego są pieprzyki na skórze.

Ilość pieprzyków to najsilniejszy czynnik ryzyka czerniaka, groźniejszy niż słońce - mówi Tim Spector profesor z londyńskiego King's College.

Naukowcy odkryli dwa ważne geny, które kontrolują liczbę pieprzyków na skórze. Te same geny odpowiadają za zwiększone ryzyko czerniaka złośliwego.

Badanie potwierdza, że osoby, które mają dużo pieprzyków, podobnie jak rudowłose lub o jasnej karnacji, są w grupie zwiększonego ryzyka wystąpienia raka skóry i powinny uważać na słońcu - mówi Sara Hiom z Cancer Research UK.

Czerniak jest uleczalny, np. poprzez wczesne usunięcie podejrzanych pieprzyków.

Występuje on rzadko, tylko w ok. 10 proc. wszystkich postaci raka skóry, jest jednak główną przyczyną śmierci z powodu nowotworów skóry - pisze timesonline.co.uk. | JP

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Wt. [13.10.2009, 06:17] 1 źródło

RAKA SKÓRY MOŻNA DZIEDZICZYĆ

Krem z filtrem może tylko przed nim zabezpieczyć. Nigdy wyeliminować.

Rodzice lub rodzeństwo z wykrytym rakiem skóry oznaczają naszą wrodzoną skłonność do tego nowotworu - donosi "Rzeczpospolita".

Wyniki australijskich badań na bliźniętach, na które gazeta się powołuje, opublikowano w piśmie "Journal of Investigative Dermatology".

Wśród bliźniąt jednojajowych ryzyko zachorowania na czerniaka rośnie aż 10-krotnie, jeśli na chorobę tę zapadło rodzeństwo. U bliźniąt dwujajowych ryzyko to w analogicznej sytuacji wzrasta dwukrotnie - tłumaczy gazeta.

Podobne badania, których obiektem były całe rodziny ze Szwecji, przeprowadzili naukowcy z Kalifornii. Wyniki były analogiczne.

Największe obciążenia dziedziczne występują u tych osób, u których zmiany nowotworowe pojawiają się głównie na częściach ciała wystawionych na działanie słońca - czytamy w "Rzeczpospolitej". | JS

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [15.08.2009, 10:14] 4 źródła

KOGO BOLI NAJBARDZIEJ?

Wskazówką jest... kolor włosów.

Przeprowadzone w ostatnich latach badania pokazały, że osoby z rudymi włosami są bardziej wrażliwe na bó . Należy podawać im także większe dawki środków przeciwbólowych niż ludziom o innych kolorach włosów - pisze "Journal of the American Dental Association".

Według badań przeprowadzonych w USA rudzi dwa razy częściej od pozostałych unikają wizyty u stomatologa.

Powodem jest występujący u tych osób gen melanocortin-1. Okazało się, że wpływa on także na mózg i wywołuje strach oraz niepokój - twierdzą naukowcy. | TM

 

 www.o2.pl | Piątek [29.05.2009, 08:59] 2 źródła

ILE MOŻE PRZYTYĆ KOBIETA W CIĄŻY?

Kobiety otyłe i z niedowagą rodzą chore dzieci - twierdzą lekarze.

W czasie ciąży otyłe kobiety nie powinny przybierać na wadze pomiędzy 4 a 7 kg. To zwiększy ich szanse na urodzenie zdrowego dziecka - zalecają eksperci z National Research Council.

To o połowę mniej niż wynoszą zalecenia dla kobiet o normalnej wadze. Zdaniem amerykańskich lekarzy otyłość znacznie zwiększa ryzyko powikłań przy porodzie, ale jest też groźna dla zdrowia dziecka i matki w późniejszym okresie.

Dzieci urodzone przez otyłe kobiety częściej zapadają na choroby serca i chorują na cukrzycę - twierdzi dr Patrick M. Catalano z Western Reserve University.

Problemy mają także kobiety z niedowagą. Zdaniem medyków, w czasie ciąży ich waga powinna się zwiększyć o 14 do 19 kg. | TM

 

www.o2.pl | Poniedziałek [29.06.2009, 15:49] 2 źródła

CESARSKIE CIĘCIE ZMIENIA DNA

Naukowcy ostrzegają przed efektem ubocznym zabiegu.

Zabieg cesarskiego cięcia może zmienić strukturę DNA dziecka - ogłosili szwedzcy naukowcy z instytutu Karolinska w Sztokholmie. To dlatego dzieci urodzone przez cesarkę częściej zapadają na choroby immunologiczne, takie jak cukrzyca, rak czy astma - donosi "Gazeta Wyborcza".

Odkryto, że pobrane z krwi pępowinowej białe krwinki mają inną strukturę w zależności od sposobu przyjścia dziecka na świat. Dyskusja na temat skutków ubocznych cesarskiego cięcia weszła w zupełnie nowy wymiar.

Nie będzie się już dyskutować na temat krótkoterminowych konsekwencji dla mamy i noworodka, ale o zmianach wpływających na całe życie dziecka - zauważa serwis TheLocal.se.

Czynnikiem, który wpływa na zmianę DNA, jest - według naukowców - nagła zmiana poziomu hormonu stresu w organizmie dziecka

W czasie porodu siłami natury stres nasila się stopniowo i jest wyraźnie ukierunkowany na cel, podczas gdy cesarka to olbrzymi szok i zaskoczenie dla dziecka. Naukowcy sądzą, że DNA zostaje wówczas "przeprogramowane", jednak dokładny mechanizm nie jest jeszcze znany i wymaga dalszych badań - dodaje "Gazeta Wyborcza". | JS

 

 www.o2.pl | Piątek [08.05.2009, 17:53] 1 źródło

INTELIGENTNIEJSI LUDZIE SĄ ZDROWSI

IQ w karcie zdrowia?

Poza pomiarem ciśnienia i tętna, lekarze pierwszego kontaktu mogą niedługo wpisywać w dodatkową rubrykę także iloraz inteligencji. Jak donosi "New Scientist", przekłada się on na obraz kompletnego stanu zdrowia.

Wnioski wysnuto na podstawie wyników badań 3654 weteranów wojny w Wietnamie. Ci z niższym ilorazem inteligencji byli w znacznie gorszej formie, wykryto u nich więcej schorzeń: od przepukliny, po zapalenie ucha i kataraktę.

To jeszcze nie potwierdzony i wczesny, ale widoczny, dowód na to, że inteligencja i stan zdrowia wynikają z czynników genetycznych. Niska inteligencja, jak i słabe zdrowie mogą być wynikiem szkodliwych mutacji - zauważa pismo.

Jako kontrargument wymienia się fakt, że inteligentniejsi ludzie wybierają zdrowszy tryb życia (czy to w sposobie odżywiania się czy w sprawie nałogów). | JS

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [20.11.2009, 15:50] 1 źródło

PRZYSTOJNIEJSI CZĘŚCIEJ WYGRYWAJĄ

A kobiety to wyczuwają.

Naukowym potwierdzeniem tego zjawiska zajęło się m.in. pismo "The New Scientist". Badania pokazują, że ładna twarz na korcie czy boisku, to krok w stronę mistrzostwa.

Na uniwersytecie w Bristolu porównano ocenę wyglądu amerykańskich futbolistów z ich statystykami z gry. Mężczyźni, których panie wskazywały jako najprzystojniejszych mieli też najlepsze wyniki - donosi pismo.

"The News Scientist" zajął się tenisistami. O ocenę poproszono internautów śledzących tweeterowy kanał czasopisma. Tu wyniki były podobne.

Ani dziennikarze ani naukowcy nie twierdzą, że istnieje tu korelacja wyników i wyglądu.

To raczej cechy genetyczne wpływające na dobre wyniki w sporcie wpływają też na wygląd - tłumaczy "The New Scientist". | JS

 

 www.o2.pl | czwartek [25.06.2009, 10:53] 4 źródła

KOBIETY NIE KOCHAJĄ BRZYDKICH DZIECI

Miłość rodzicielska zależy od fizycznej atrakcyjności.

Naukowcy twierdzą, że to mężczyźni częściej obdarzają dzieci bezwarunkową miłością. Z ostatnich badań wynika, że uroda dziecka w bardzo dużym stopniu wpływa na postawy jego rodziców. 

„Okazało się, że kobiety częściej niż mężczyźni odrzucają dzieci nieatrakcyjne fizycznie. To dlatego, że więcej zainwestowały w urodzenie zdrowego niemowlaka” - powiedział dr Igor Elman z Harvard Medical School. | TM

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [27.07.2010, 18:21]

PRZEZ TO FACECI TRACĄ OCHOTĘ NA SEKS

Dlatego co trzeci unika kobiet.

Nie tylko kobiety cierpią z powodu swojego wyglądu. Także panowie coraz częściej czują się nieatrakcyjni, co znacznie obniża ich poczucie wartości - także w łóżku - donosi sify.com.

34 proc. Brytyjczyków przyznało w sondażu, że obawa o ocenę wyglądu przez partnerkę skutecznie hamuje ich seksualną aktywność. Co szósty ankietowany uważa, że kompleksy źle wpływają na jego sprawność w łóżku.

Aż 25 proc. chce schudnąć, żeby poprawić swoją kondycję podczas seksu.

To problem, który do tej pory był przez mężczyzn głęboko skrywany. Większość cierpi w milczeniu - mówi dr Tracey Cox.

Dodaje, że do tej pory większość poradników na temat wyglądu, problemów z samooceną skierowana była głównie do kobiet. | AJ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [10.12.2009, 13:00] 1 źródło

CO NAJBARDZIEJ STRESUJE NASTOLATKÓW

Przez to najczęściej wpadają w depresję.

Co trzecia młoda Brytyjka w wieku od 11 do 16 lat uważa, że najgorszą rzeczą w jej życiu jest zły stan skóry i waga. Dla chłopców wygląd to też poważny problem - co czwarty uważa, że jego ciało nie jest takie, jakie być powinno - donosi „The Daily Telegraph".

Z badań przeprowadzonych na grupie prawie 5 tysięcy nastolatków przez naukowców z Essex Physiotherapy Clinic wynika, że prawie połowa młodych Brytyjczyków odczuwa ciągły stres. Główną jego przyczyną jest wygląd i obawa przed tym jak oceniają go inni.

To niepokojące, że tak duża grupa młodych ludzi wpada w depresję z powodu niedoskonałości swojego ciała. Zamiast korzystać z życia, zamartwiają się. | AJ

 

 www.o2.pl | Czwartek [09.07.2009, 12:56] 1 źródło

ATRAKCYJNE PARTNERKI DOSTAJĄ WIĘCEJ SPERMY

Jednak ostatecznie zależy to od mężczyzn.

Męski organizm może zmienić szybkość i efektywność plemników wyzwalając więcej lub mniej płynu "nasiennego" przy kopulacji - pisze discovery.com.

Na jego ilość wpływa przede wszystkim atrakcyjność partnerki. Tak twierdzą brytyjscy naukowcy, którzy zbadali kury i koguty bankiwa.

I potwierdziła się teza mówiącą, że u człowieka, tak jak i u innych poligamicznych gatunków zwierząt, szanse na zapłodnienie są o wiele większe, gdy samica jest uznana za atrakcyjną.

Atrakcyjne partnerki otrzymywały od samców większe porcje nasienia - tłumaczą naukowcy.

Badacze nie potrafią jeszcze określić mechanizmu rządzącego tym zjawiskiem, choć identyfikację atrakcyjnego partnera uważa się obecnie za podświadomy proces.

Do podobnych wniosków doszli badacze afrykańskich ryb - pielęgnicowatych. | JP

 

 www.onet.pl | PAP, POg /11.10.2008 r., 11:45

INTELIGENTNI MĘŻCZYŹNI MAJĄ LEPSZE PLEMNIKI

Jakość spermy mężczyzny może mieć związek z jego inteligencją - informuje "New Scientist".

Jak wykazała analiza wcześniejszych badań, przeprowadzona przez Geoffreya Millera z University of New Mexico, mężczyźni którzy uzyskali wysokie noty w testach inteligencji mieli także wyższy odsetek zdrowych plemników, podczas gdy plemniki mniej inteligentnych były w wyraźnie gorszym stanie.

 

 www.o2.pl | Środa [18.03.2009, 17:49] 1 źródło

INTELIGENCJA JEST DZIEDZICZNA

Wszystko zależy od genów, odpowiadających za "okablowanie mózgu".

Owe przewody, po których w mógu krążą impulsy to aksony.

Jakość elementów neuronów odpowiadających za przekazywanie informacji z ciała komórki do kolejnych neuronów zależy od jakości aksonów w poprzednim pokoleniu.

Jako, że inteligencja, sprawność myślenia, zależy od jakości aksonów, inteligencja w dużej części jest dziedziczona - dowodzą w piśmie "Journal of Neuroscience" neurolodzy z University of California (Los Angeles).

Geny odpowiadają za grubość osłonki mielinowej, stanowiącej izolację elektryczną aksonu. Im grubsza osłonka, tym lepiej akson pracuje. Swoje badania neurolodzy prowadzili na dwóch grupach bliźniąt, jedno- i dwujajowych.

By uchwycić różnice w prędkości przekazywanych sygnałów, ich mózgi skanowano przy pomocy "maszyn do obrazowania rezonansu magnetycznego na sterdydach", HARDI (high-angular resolution diffusion imaging) - donosi serwis "Labspaces". | JS

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Sobota [10.10.2009, 13:04] 4 źródła

MA 2 LATA I IQ JAK EINSTEIN

Najmłodszy członek Mensy.

Oscar Wrigley z Reading w Berkshire ma teraz 2 lata i 5 miesięcy.

Jego iloraz inteligencji wynosi na pewno ponad 160. Ile dokładnie - nie wiadomo, ponieważ w ostatnim teście, który wypełniał, skala kończy się na 160 - pisze „Daily Mail".

Rodzicami chłopca są 29-letni specjalista IT i 26-letnia gospodyni domowa. Mają przeciętny iloraz inteligencji.

Fascynuje się historią starożytnego Rzymu i życiem zwierząt. Ostatnio wytłumaczył cykl rozrodczy pingwinów - mówi ojciec Oscara.

Chłopiec zaczął mówić, gdy miał 9 miesięcy, w wieku półtora roku recytował już alfabet. 

Do tej pory najmłodszym chłopcem w Mensie był Ben Woods. W chwili przyjęcia miał 2 lata i 10 miesięcy. | TM

 

[Tym dzieciom szczególnie trzeba zapewnić jak najkorzystniejsze warunki do rozwoju racjonalnego umysłu, by ich o wysokim potencjale umysły maksymalnie użytecznie wykorzystać. A gdy będą dorośli powinni między sobą płodzić potomstwo. – red.]

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | 1 źródło Czwartek [04.02.2010, 17:12]

DZIECKO MA ADHD? MOŻE BYĆ GENIUSZEM

Wielu wybitnych ludzi cierpiało na to schorzenie.

Juliusz Verne, Mark Twain, Picasso, sir Walter Raleigh, Thomas Edison, Oscar Wilde, James Dean, Clark Gable, Che Guevara, Kurt Cobain. Co łączy tych ludzi? Wszyscy oni prawdopodobnie chorowali na ADHD - twierdzi cytowany przez bbc.co.uk profesor psychiatrii Michael Fitzgerald z Trinity College w Dublinie.

Jego zdaniem dowodzi to tezy, że ludzie cierpiący na to schorzenie mogą być geniuszami.

ADHD, czyli zespół nadpobudliwości ruchowej z deficytem uwagi, uważany jest za schorzenie, które utrudnia życie, sprzyja problemom w szkole i domu. Jednak zdaniem profesora, czasem może okazać się atutem.

Profesor tłumaczy, że te same geny, które odpowiadają za ADHD mają także związek ze skłonnością do ryzykownych zachowań.

Niektórych ludzi prowadzą one do działań autodestrukcyjnych, innych do działań przestępczych, jednak mogą również prowadzić do wstrząsających, przełomowych odkryć w dziedzinie sztuki lub nauki - twierdzi Fitzgerald.

Jego zdaniem ludzie z ADHD mają, co prawda, problemy ze skupieniem uwagi, ale czasem potrafią skoncentrować ją z całą mocą na jednym określonym zagadnieniu.

To oczywiste, że ADHD nie gwarantuje geniuszu. Jednak umiejętność skoncentrowania się na jednym zagadnieniu i poświęcenie mu swojej całej uwagi, poparte ogromną pracą może pomóc mu się rozwinąć - twierdzi prof. Fitzgerald. | WB

 

[Oni, jeśli rzeczywiście mieli te schorzenie, co najwyżej mimo to, jako arcywyjątki, mieli pozytywne i duże osiągnięcia. A osiągnęli je, dzięki nie poddaniu swojego umysłu pełnemu oddziaływaniu m.in. w szkole (z powodu braku zdolności do skupiania uwagi). – I tu jest właśnie podpowiedź: co m.in. stoi na przeszkodzie, by ze szkoły opuszczało więcej wyjątkowo zdolnych ludzi. – red.]

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [02.11.2009, 09:59] 3 źródła

TWOJE DZIECKO MOŻE CZYTAĆ MAJĄC 7 MIESIĘCY

Zobacz, czy warto go tego nauczyć.

Już 7 miesięczne dziecko może nauczyć się czytania. Wystarczy, że skorzysta ze specjalnego programu zarejestrowanego na płytach DVD - twierdzi dr Bob Titzer, autor projektu.

Zdaniem naukowca, w takim wieku, czytania mogą nauczyć się praktycznie wszystkie dzieci, gdyż 90 proc. ich mózgu rozwija się przed piątym rokiem życia.

Dzieci, które naucza się czytania przed pójściem do szkoły mają większe poczucie własnej wartości i lepiej radzą sobie z nauką - uważa Titzer.

Za program rodzice muszą zapłacić około 200 dolarów.

Jednak niektórzy eksperci uznają ta koncepcję za absurdalną i szkodliwą dla najmłodszych.

Dzieci powinny uczyć się czytania dopiero w wieku 5 lat. Wcześniej powinny zajmować się wyłącznie zabawą. To dla nich zbyt stresujące - powiedziała Kathy Walker, konsultant ds. edukacji. | TM

 

"WPROST" Numer: 16/2009 (1371)

INTELIGENTNI ŻYJĄ DŁUŻEJ

Badacze, którzy analizowali akta medyczne miliona szwedzkich poborowych, odkryli, że osoby z wysokim ilorazem inteligencji żyją dłużej od innych. Z badań wynika, że ludzie z wysokim IQ mają mniejszą skłonność do nałogowego palenia papierosów czy nadużywania alkoholu. Jedzą też zdrowsze potrawy i są aktywniejsi fizycznie. To po części tłumaczy, dlaczego zazwyczaj żyją dłużej. | RA

 

 www.o2.pl | Wtorek [14.07.2009, 20:11] 1 źródło

OTYLI UCZNIOWIE SĄ GŁUPSI OD SZCZUPŁYCH

Przynajmniej w nowojorskich podstawówkach.

Sprawni fizycznie uczniowie szkół podstawowych są sprawniejsi na testach z jęz. angielskiego i matematyki od swoich grubych kolegów - o badaniach zleconych przez władze Nowego Jorku donosi "The New York Post".

Najlepszych fizycznie 5 proc. uczniów szkół podstawowych miało średnio 36 proc. lepsze wyniki niż ci najmniej sprawni - gazeta przytacza wyniki określone na podstawie testów z roku szkolnego 2007-2008.

Komentarz władz nowojorskiej rady szkolnictwa jest jeden: trzeba dbać o edukację dziecka zarówno fizyczną jak i umysłową. 4 na 10 nowojorskich uczniów jest otyłych. | JS

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [23.08.2009, 16:44] 2 źródła

MÓZG OTYŁYCH STARZEJE SIĘ SZYBCIEJ

Sprawdź, dlaczego tak się dzieje.

Starsze osoby z nadwagą w porównaniu z rówieśnikami o prawidłowej wadze mają mniej sprawne komórki mózgowe. Naukowcy stwierdzili, że ich mózgi są starsze o 16 lat niż rzeczywisty wiek danego człowieka - donosi newscientist.com.

Badania przeprowadzili neurolodzy z University of California w Los Angeles. Zgromadzili grupę ponad 100 pacjentów w wieku powyżej 70 lat - były to osoby o normalnej wadze jak i otyłe. Pierwszy raz ich mózgi zbadano pięć lat temu, teraz badanie powtórzono.

Okazało się, że u osób z tuszą większe obszary komórek mózgowych wykazują oznaki uszkodzenia. Chodzi o strefy odpowiedzialne za pamięć i zdolności poznawcze - twierdzi prof. Paul Thompson.

Naukowcy nie wskazują ostatecznie przyczyn takiej prawidłowości, ale przypuszczają, że jest ona związana z mniejszą przepustowością tętnic u otyłych. Do mózgu docierać może mniej tlenu  co powoduje obumieranie komórek. | AJ

 

„POLITYKA” - nr 7 (2542) z dnia 18-02-2006; s. 74

NAJPIERW DIETA

Otyłość kobiet ciężarnych jest takim samym zagrożeniem dla płodu jak palenie papierosów, picie alkoholu lub niedobór kwasu foliowego. Autorzy raportu, który ukazał się w USA, wymieniają wiele powikłań mogących przytrafić się dzieciom: uszkodzenia cewy nerwowej, wady genetyczne, nadciśnienie, cukrzyca. Naukowcy jednak przestrzegają przed odchudzaniem podczas ciąży, gdyż radykalne diety i głodówki jeszcze bardziej pogarszają stan płodu, który jest wtedy źle odżywiany. Zalecenie: o odpowiednią sylwetkę (wskaźnik BMI poniżej 30), należy zadbać wcześniej.

 

 www.o2.pl | Poniedziałek [13.07.2009, 11:26] 1 źródło

MATKA JEST OTYŁA, CÓRKA TEŻ BĘDZIE GRUBA

Nie ma to związku z genetyką.

Naukowcy z Plymouth's Peninsula Medical School przez trzy lata prowadzili badania w 226 rodzinach. Okazało się, że 41 proc. ośmioletnich dziewczynek "odziedziczyło" otyłość po swoich matkach.

Matki o normalne wadze miały o wiele mniej otyłych córek - zaledwie 4 proc.

Podobną zależność naukowcy zaobserwowali między ojcami i synami. Choć tu procent "dziedziczenia" otyłości był o wiele niższy - sięgnął 18 proc.

 

Naukowcy nie odkryli natomiast zależności pomiędzy grubą matką i grubym synem ani między córką i ojcem.

 

To wysoce nieprawdopodobne, by ten rodzaj "dziedziczenia" otyłości w ramach jednej płci był spowodowany genetycznie - mówią BBC naukowcy.

Co więc powoduje, że otyłe matki mają otyłe córki? Naukowcy sądzą, że wpływ na to ma naśladowanie stylu życia ojca lub matki przez ich potomstwo. Córki jedzą i prowadzą tryb życia podobny do swoich matek. Synowie naśladują ojców w tym zakresie.

Naukowcy apelują więc o zmianę podejścia w kwestii zapobiegania otyłości wśród dzieci. Ich zdaniem należy większą uwagę przyłożyć do "wychowywania" dorosłych, tłumacząc im, że ich otyłość "odziedziczą" córki i synowie. | WB

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [29.11.2010, 19:11]

PODCZAS PORODU ŁAMIĄ KOŚCI DZIECIOM. INACZEJ NIE PRZYJDĄ NA ŚWIAT

Wszystko przez epidemię otyłości.

Lekarze - położnicy z Australii coraz częściej zmuszeni są do łamania kości obojczykowych noworodków. Tylko w ten sposób mogą pomóc dzieciom otyłych kobiet przyjść na świat - informuje news.com.au.

Wszystko dlatego, że dzieci kobiet z nadwagą są dużo większe (ważą ponad 4 kg), a ich ramiona w czasie porodu nie pozwalają przejść swobodnie przez narządy rodne.

Prof. Louise Kornman z Royal Women's Hospital stanu Victoria przyznaje, że w tym roku lekarze zmuszeni byli złamać obojczyki już kilku noworodkom. W całym stanie Queensland było ok. tysiąca takich przypadków.

Problem jest coraz poważniejszy, bo co czwarta młoda Australijka ma nadwagę. Stąd szkolenia dla lekarzy, którzy uczą się jak złamać kości, wyrządzając dziecku jak najmniejszą krzywdę. Złamania zrastają się po kilku tygodniach - dodaje portal. AJ

 

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [07.09.2009, 12:33] 1 źródło

JESTEŚ LENIEM? TO WINA DNA

Geny odpowiadają za naszą aktywność fizyczną.

Ludzkiej natury nie zmienisz - to powiedzenie okazuje się bardzo trafne. To natura, a konkretnie - geny odpowiadają za trud, jakim dla niektórych jest "ruszenie się" z kanapy.

Wszystko zależy od różnic w działaniu tzw. ośrodka przyjemności i nagradzania w mózgu.

Szwedzcy naukowcy przebadali pod tym kątem ponad 5 tys. bliźniąt jednojajowych i ponad 8 tys. bliźniąt dwujajowych. Bliźnięta dzielące się genami częściej miały podobny stosunek do aktywności fizycznej niż dwujajowe - tłumaczy "The Los Angeles Times".

W sumie na świecie przeprowadzono blisko dwadzieścia niezależnych badań na bliźniakach. Z każdego wyłania się podobny obraz -  w 50 do 70 proc. przypadków geny wpływają na aktywność fizyczną.

By znaleźć dokładną przyczynę zaczęto eksperymenty na myszach. Po 50 pokoleniach krzyżowania gatunków wyhodowano mysz sprintera, która potrafiła biegać 8 godzin na dobę.

Testy z kokainą pokazały, że zwyczajne myszy po dawce kokainy zachowują się jak myszy sprinterzy. Gdy kokainę podawano myszom szybkim z natury, nie było żadnej reakcji.

Cokolwiek kokaina włącza w mózgu zwykłych myszy, u sprinterów jest już włączone na stałe - czytamy w gazecie. | JS

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [26.11.2009, 13:20] 3 źródła

OTO GEN ODPOWIEDZIALNY ZA CHOROBY PSYCHICZNE

To nadzieja dla milionów pacjentów.

Naukowcy zidentyfikowali gen, który jest odpowiedzialny za depresję, schizofrenię i zaburzenia afektywne. U osób cierpiących na te choroby gen ABCA13 jest częściowo nieaktywny - informuje "The Daily Telegraph".

Nad identyfikacją genu pracował międzynarodowy zespół pod kierunkiem naukowców z uniwersytetu w Edynburgu. Odkrycia dokonano dzięki porównaniu kodów DNA tysięcy osób.

Zdaniem lekarzy gen ABCA13 odgrywa kluczową rolę w kontroli prawidłowej pracy

mózgu.

Identyfikacja genu, które predysponuje ludzi do choroby psychicznej daje nadzieję na normalne funkcjonowanie milionom osób. Nasze odkrycie pozwala rozpocząć pracę nad zupełnie nowymi lekami - mówi prof. Douglas Blackwood. | AJ

 

 

"FAKTY I MITY" nr 8, 22-28.02.2008 r.

SŁODKIE CYCUSZKI

Wiele kobiet marzy o obfitym biuście, a niektóre decydują się na jego powiększenie. Tymczasem duże piersi oznaczają większe ryzyko cukrzycy.

Badacze z Uniwersytetu Toronto doszli do takiego wniosku po przeanalizowaniu danych 92 tys. kobiet. Te o rozmiarze biustu D i większym mają 3 razy większą szansę zapadnięcia na cukrzycę niż panie noszące biustonosze rozmiaru A. Przypuszcza się, że wielkość biustu idzie w parze z otyłością, ta zaś jest głównym powodem cukrzycy typu 2.

Lekarze zastanawiają się, czy rekomendować rutynowe badania biustu młodych kobiet, by oszacować stopień zagrożenia groźną chorobą. | CS

 

 www.interia.pl

Ponad 2 mln Polaków cierpi na cukrzycę, a nadwagę i otyłość, które są czynnikami ryzyka cukrzycy typu II, stwierdza się u ponad połowy naszych rodaków - alarmują diabetolodzy.

 

Mężczyźni z rodzin, w których kobiety chorowały na raka piersi, mają czterokrotnie wyższe szanse na to, że zachorują na raka prostaty, mówią najnowsze badania.

 

 www.o2.pl | Wtorek [24.03.2009, 17:49] 2 źródła

NIEZDROWY TRYB ŻYCIA KOSZTUJE POLAKÓW 20 MLD ROCZNIE

Tyle trzeba wydać na leczenie chorób związanych z otyłością i nadwagą.

Jeśli chcemy żyć długo i w dobrej formie, musimy prowadzić zdrowy tryb życia. To on odpowiada za 56 proc. naszego zdrowia, podczas gdy medycyna naprawcza - jedynie za 10-15 proc. Zdrowy tryb życia gwarantuje lepszą jakość życia - uważa Andrzej Wojtyła, główny inspektor sanitarny i przewodniczący Rady ds. Diety, Aktywności Fizycznej i Zdrowia.

 

W Polsce problemy z nadwagą i otyłością ma 13 proc. dzieci i młodzieży. Niestety, jedynie 30 proc. uczestniczy w zajęciach sportowych w czasie wolnym od zajęć. Wśród dorosłych sytuacja jest jeszcze gorsza. Sport uprawia zaledwie 5 proc. z nich.

 

Odżywiamy się bardzo źle. Jemy nie to, co trzeba, i w nieodpowiednich ilościach. Na domiar złego ciągle, zwłaszcza w kolorowych czasopismach, pojawiają się rozbieżne informacje o tym, co jest zdrowe, a co nie - powiedział wiceprezes Polskiego Towarzystwa Technologów Żywności prof. Krzysztof Krygier. | G

 

www.o2.pl | Poniedziałek [20.04.2009, 10:07] 2 źródła

TO OTYLI SĄ ODPOWIEDZIALNI ZA EFEKT CIEPLARNIANY

Brytyjscy naukowcy stawiają kontrowersyjną tezę.

Według Brytyjczyków, otyli i ludzie nawet z niewielką nadwagą nie tylko jedzą więcej niż ci o normalnej wadze. Mają oni także zwyczaj częstego poruszania się samochodem nawet przy pokonywaniu małych odległości.

A to zwiększa ilość spalin oraz znajdującego dwutlenku węgla w atmosferze. Tym samym otyli pogłębiają efekt cieplarniany na naszej planecie - twierdzi dr Phil Edwards i Ian Roberts z londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej.

 

Naukowcy nie ograniczą się tylko do oskarżeń. Proponują także radykalne środki zaradcze. Ich zdaniem trzeba szybko odchudzić społeczeństwo. Tylko tak uratujemy atmosferę przed całkowitym skażeniem.

 

Według naszych obliczeń, każda otyła osoba generuje do atmosfery o jedną tonę dwutlenku węgla więcej niż osoba szczupła. Pomnożywszy ten wynik przez miliony przypadków otyłych ludzi otrzymamy liczbę zatrważającą. Dlatego w walce ze zmianami klimatycznymi, redukcja otyłości w społeczeństwie powinna być podstawowym orężem - piszą brytyjscy badacze w "International Journal of Epidemiology". | AB

 

 www.o2.pl | Czwartek [04.06.2009, 16:10] 1 źródło

RZĄD MUSI SIĘ POZBYĆ GRUBASÓW

Bo są przyczyną... globalnego ocieplenia.

Kto głosi taką kontrowersyjną tezę? Szef Komisji ds. Zrównoważonego Rozwoju sir Jonathan Porritt. Główny doradca ekologiczny rządu brytyjskiego uważa, że grubi są na wysokoproteinowych dietach (wołowina i jagnięcina w menu). Odpowiadają więc za nadprodukcję gazów cieplarnianych (metan) pochodzących z ich przyszłych posiłków. Co więcej - mniej chodzą, a więcej jeżdżą samochodami, co z kolei przekłada się na większą produkcję dwutlenku węgla.

 

Były polityk partii Zielonych, który wzbudzał już wcześniej kontrowersje sugestiami o konieczności zakazu posiadania więcej niż dwójki dzieci, zachęca rząd do prowadzenia kampanii uświadamiającej otyłych. Zachęcając tych ze zbyt wysokim wskaźnikiem masy ciała (BMI) do utraty wagi, pomagać będziemy nie tylko ich zdrowiu, ale i środowisku naturalnemu - donosi "The Daily Telegraph".

 

W przypadku Wielkiej Brytanii koszt leczenia chorób związanych z otyłością pochłania niemal dziesiątą część budżetu ministerstwa zdrowia. Do tego dochodzi właśnie tzw. ślad ekologiczny, jaki otyli zostawiają.

 

Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała raport twierdzący, że każda osoba z nadwagą powoduje emisję dodatkowej tony dwutlenku węgla rocznie. Licząc, że na świecie jest miliard osób z nadwagą, z czego 300 mln poważnie, to produkują oni ponad miliard ton dwutlenku węgla rocznie - tłumaczy ekolog. | JS

 

"FAKTY I MITY" nr 45, 15.11.2007 r. ZE ŚWIATA

USA PRZED EUROPĄ

Ameryka przerosła Europę. Dwukrotnie. W pasie. Ma dwa razy więcej tłuściochów.

Obfitość ciała nie wychodzi im – ani ich państwu – na zdrowie. Znacznie częściej cierpią na raka, cukrzycę, choroby wieńcowe oraz inne przewlekłe schorzenia. Leczenie tych dolegliwości pochłania dodatkowo 100–150 miliardów dolarów rocznie (dla porównania: na okupację Iraku na rok 2008 Bush zażądał od parlamentu 190 mld).

W sumie wydatki Stanów na potrzeby zdrowotne wynoszą 2 biliony dol. rocznie, czyli 16 proc. produktu narodowego brutto; to o wiele więcej niż u Europejczyków. Przy czym opieka, jaką zapewnia obywatelom USA, jest nieporównanie gorsza od europejskiej. Sytuację zdrowotną pogarsza, a wydatki na służbę zdrowia podwyższa otyłość i palenie papierosów. 33 proc. Amerykanów cierpi na otyłość (w Europie 17 proc.). Ponad połowa Amerykanów paliła lub pali (w Europie 43 proc.).

„Spodziewaliśmy się, że będą pewne różnice między USA i Europą, ale rozmiary nas zaskoczyły” – konstatuje prof. Ken Thorpe z Emory University, który prowadził badania opublikowane właśnie na łamach „Health Affairs”. | PZ

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Niedziela [22.11.2009, 12:01] 1 źródło: zwierzęta hodowlane odpowiadają za emisję 18 proc. gazów cieplarnianych - bardziej zatruwają atmosferę niż wszystkie samochody razem wzięte. | WB

 

 www.o2.pl | Poniedziałek, 27.07.2009 19:37

ZDROWIE: NA LECZENIE OTYŁOŚCI WYDAJĄ DWULETNI BUDŻET POLSKI

Amerykanie mają poważny problem z otyłością. Na walkę z tą przypadłością wydają rocznie 147 mld USD, czyli równowartość prawie dwuletniego budżetu Polski.

To kwota dwukrotnie większa niż dziesięć lat temu – podaje AFP.

Leczenie otyłego człowieka jest o 42% droższe (1400 USD), niż osoby o normalnej wadze – wynika z raportu magazynu Health Affairs. Powód? Większa podatność otyłych na choroby, w tym cukrzycę, której leczenie kosztuje budżet USA 191 mld USD rocznie.

Wydatki na leczenie otyłych Amerykanów to już 9,1% wszystkich kosztów medycznych w USA. W 1998 roku stanowiły one 6,5%.

Szacuje, że co czwarty Amerykanin jest otyły. Odsetek takich osób wzrósł o 37% w latach 1998-2006.

Bartosz Dyląg

bartosz.dylag@hotmoney.pl

 

 

 

 

 www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [05.08.2009, 20:11] 2 źródła

TEST DNA OKREŚLI TWOJE UMIEJĘTNOŚCI

Chińczycy już testują dzieci szukając talentów.

Naukowcy poddali eksperymentalnym badaniom DNA na razie tylko 30 dzieci w wieku 3-12 lat. Mają nadzieję określić ich naturalne predyspozycje.

Możemy zapewnić chińskim dzieciom efektywny, naukowy plan na życie już w tak młodym wieku - mówi Zhao Mingyou.

 

Materiałem testowym są próbki śliny, które zawierają nawet 10 tys. komórek. Pozwolą one zidentyfikować poszczególne geny.

Te informacje pozwolą określić wiele cech dziecka, jak IQ, łatwość skupienia uwagi, pamięć, predyspozycje fizyczne i wiele innych - podaje CNN.

 

Testy DNA były dotychczas często stosowane przy wykrywaniu chorób dziedzicznych. Pozwalały określić prawdopodobieństwo wystąpienia specyficznych chorób na przykład raka piersi i macicy.

Jednak chińscy naukowcy póki co myślą o czymś zupełnie innym.

 

Możemy zbadać czy dzieci będą się nadawać się na koszykarzy sprawdzając ich przyszły wzrost lub wykryć talent muzyczny badając umiejętność słuchania - mówi Zhao Mingyou.

 

Chińscy rodzice mogą poddać swoje dzieci testom za cenę 880 dolarów. | JP

 

 

 

 

 

 

 

 

PRAWO KATZA: LUDZIE I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...

 

 www.wolnyswiat.pl   WBREW ZŁU!!! 

PISMO NIEZALEŻNE – WOLNE OD WPŁYWÓW JAKICHKOLWIEK ORGANIZACJI RELIGIJNYCH, PARTII, UGRUPOWAŃ I STOWARZYSZEŃ ORAZ WYPŁOCIN REKLAMOWYCH. WSKAZUJE PROBLEMY GOSPODARCZE, POLITYCZNE, PRAWNE, SPOŁECZNE I PROPOZYCJE SPOSOBÓW ICH ROZWIĄZANIA (RACJONALNE MYŚLI, ANALIZY, WNIOSKI, POMYSŁY, POSTULATY, I ICH ARGUMENTACJA, CAŁE I FRAGMENTY ROZSĄDNYCH, INTERESUJĄCYCH MATERIAŁÓW Z PRASY I INTERNETU)

 

OSOBY CHCĄCE WESPRZEĆ MOJE PISMO, DZIAŁANIA PROSZĘ O WPŁATY NA KONTO:

Piotr Kołodyński

Skr. 904, 00-950 W-wa 1

BANK PEKAO SA II O. WARSZAWA

Nr rachunku: 74 1240 1024 1111 0010 0521 0478

Przy wpłatach do 800 PLN należy podać: imię i nazwisko, adres, nr PESEL oraz tytuł wpłaty (darowizna na pismo „Wolny Świat”). Wpłat powyżej 800 PLN można dokonać tylko z konta bankowego lub kartą płatniczą.

ILE ZOSTAŁO WPŁACONE BĘDĘ PRZEDSTAWIAŁ CO 3 MIESIĄCE NA PODSTAWIE WYDRUKU BANKOWEGO (na życzenie, przy wpłacie od 100 zł, będę podawał jej wielkość oraz wskazane dane wpłacających).

Stan wpłat od 2000 r. do dnia 14.01.2012 r.: 100 zł.

 

 

16. KANDYDAT NA PREZYDENTA

 http://www.wolnyswiat.pl/16h3.html

 

17. ELEKTRONICZNE ZBIERANIE PODPISÓW (pod

inicjatywami ustawodawczymi, moją kandydaturą na prezydenta)

 http://www.wolnyswiat.pl/17.php

 

21. WPŁATY I WYDATKI

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=113

 

22. MOJA KSIĄŻKA

 http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?t=73&sid=cdb9fbd2edd5f9499d890fd4e6a2cfa9

 http://www.wolnyswiat.pl/22.html