KONSTRUKTYWNA DYKTATURA RACJONALISTÓW?/USTRÓJ RACJONALNY?

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » pn paź 01, 2012 2:24 pm

Zlikwidować urząd premiera, bękarta Okrągłego Stołu
http://mojsiewicz.nowyekran.pl/post/755 ... lego-stolu | 01.10.2012

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » pt paź 05, 2012 8:02 pm

(W skrócie i uproszczeniu)
W KONSTRUKTYWIZMIE TRZEBA LICZYĆ NAJPIERW NA KONSTRUKTYWISTÓW, A NASTĘPNIE NA ZASZANTAŻOWANIE, PRZEKUPIENIE, UŚWIADOMIENIE I DZIĘKI TEMU WSPÓŁPRACĘ ZE STRONY BENEFICJENTÓW DESTRUKCYJNYCH SYSTEMÓW
Totalnym błędem osób chcących działać konstruktywnie na większą skalę jest to, że zakładają tego wsparcie, a co dopiero udział, znaczącej części mas, co jest nierealne, bo:

- ludzkość jest wszechstronnie, a więc także i psychicznie, a zatem również umysłowo zdegenerowana, zdemoralizowana, wypaczona, anormalna (nazywa, postrzega, ocenia sprawy na odwrót, jest destrukcyjna, w tym autodestrukcyjna),
- członkowie społeczeństw są przytłoczeni problemami egzystencyjnymi, w tym długami, są zagrożeni utratą pracy, mieszkania, boją się wikłać w coś ryzykownego, nie mają środków finansowych, czasu, siły, chęci na jakąś dodatkową działalność,
- większość z mas nie rozumie i nie chce rozumieć nawet elementarnych spraw, nie chcą zatem także konstruktywnie działać, w tym nawet takich działań wspierać,
- znaczną część mas stanowią beneficjenci aktualnego, destrukcyjnego, systemu, w tym są to osoby zajmujące kluczowe stanowiska, w tym są to rządzący, parlamentarzyści, biznesmeni, bankierzy, finansiści, właściciele i pracownicy mediów, kasty: setki tys. urzędników + setki tys. członków ich rodzin + tysiące kooperujących z nimi firm z tysiącami członków ich rodzin, setki tys. górników + setki tys. członków ich rodzin + tysiące kooperujących z nimi firm z tysiącami członków ich rodzin, setki tys. rolników + setki tys. członków ich rodzin + tysiące kooperujących z nimi firm z tysiącami członków ich rodzin, policjanci, żołnierze także czują się zatrudnieni i opłacani przez rządzących. A tych wszystkich ludzi rządzący zawsze przekupują, i tak zrobią, gdyby ktoś chciał ich „przejąć”...
A zatem ci, którzy chcą pogorszyć ich status, uważani są za osoby nienormalne, złe, wrogów, przed którymi trzeba się bronić...

Więc liczenie na znaczą część z ogółu jest z góry skazane na niepowodzenie.

A zatem celem nagłośnienia swoich pozytywnych propozycji jest wyłuskanie b. nielicznych do takiej działalności zdolnych, w tym osób kompetentnych, wytrwałych, co dotyczy ułamka procenta populacji. Dopiero wspólnie można przedsięwziąć działania na większą skalę, pozyskać środki finansowe, i uświadomić beneficjentom destrukcyjnych systemów, że dalej tego ciągnąć się - ze względów ekologicznych, zdrowotnych, gatunkowych, ekonomicznych, gospodarczych, społecznych, politycznych - nie da, że tylko kontynuowali odwieczny, naśladowany, wpajany; przekazywany, destruktyzm, do czego się przystosowali, dostosowali, a tego przeciwieństwo: konstruktywizm jest także w ich interesie, bo tylko w normalnej sytuacji może być dobrze, w tym będzie to korzystne i dla nich. I przedstawić im sowite z tego dla nich profity w normalnej rzeczywistości.

Stalin dokument
http://www.youtube.com/watch?v=jdAzs0vo ... AAAAAAAAAQ

Rosja Wladimira Putina / Rosja - Długie Ręce Władzy
http://www.youtube.com/watch?v=aYEMfYE8 ... creen&NR=1

System Putina
http://www.youtube.com/watch?v=UqtijMgM ... re=related


Może ktoś uważa, że np. w USA, Polsce panuje inny system...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Historia III RP (Przemilczane Fakty o Procesie Obalania Komuny w Polsce - 80'-89')
http://www.youtube.com/watch?v=3OGoBTly ... ure=g-vrec

ZA CO POSTAWIĆ POLITYKÓW PRZED SĄDEM, TRYBUNAŁEM
http://www.wolnyswiat.pl/10h3.html


Niepodważalne prawo OCZYWISTOŚCI: Gdyby ludzie, w tym rządzący, byli normalni, mądrzy, dobrzy, to i na świecie byłoby normalnie, mądrze, dobrze.../Gdyby na świecie było normalnie, mądrze, dobrze, to i ludzie, w tym rządzący, byliby normalni, mądrzy, dobrzy.

PS
Mam tak dużą liczbę wejść na moje wątki, że grubo ponad 99% Internautów może tylko o tym pomażyć (np.: na portalu Angora.pl ilość przekroczyła 124 tys., a na Naszestany.pl zbliża się do 1,5 mln, pewnie sporo jest wejść także i na moje portale, na forach ponad 200 tys.), i czy związku z tym jest jakieś przełożenie na moje ekonomiczne, polityczne możliwości? – Nie (zero jakiegokolwiek wsparcia, jakichkolwiek chętnych do działalności)! Wszyscy dostosowali się do reguł, możliwości ustalonych przez destruktorów – jedni jako beneficjenci, drudzy jako ich ofiary...

-----------------------------
O osiągnięciach ludzkości...: TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII/ZBRODNIE PRZECIWKO NAM I NASTĘPNYM POKOLENIOM, NATURZE; ŻYCIU NA ZIEMI!!! (skrót)
http://www.wolnyswiat.pl/14sh5.html
Ostatnio zmieniony pt lis 02, 2012 9:34 pm przez admin, łącznie zmieniany 2 razy.

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz paź 14, 2012 1:00 pm

GRUPA TRZYMAJĄCA SONDAŻE
Sondaże mogą zniszczyć lub wylansować kandydata na prezydenta, zdymisjonować ministra, a nawet skasować niewygodny telewizyjny program.
http://www.bibula.com/?p=1286 | 2007-10-19


http://acontrario.nowyekran.pl/post/767 ... wo-sondazy | 13.10.2012
Wybrany komentarz:
Kilka poziomów kłamstwa sondażowego
Większość ludzi zwraca uwagę tylko na jeden poziom kłamstwa sondażowego, czyli dość swobodne, uznaniowe przedstawianie procentu „poparcia społecznego” dla partii politycznych, nie dostrzegając przy tym kłamstw, które są ukryte za tym pierwszym.

1) Niezależnie od tego, jak bardzo fałszowane są w sondażach „słupki” poparcia dla partii politycznych, obrazują one potencjalne poparcie wyborcze, a nie poparcie społeczne dla tych partii. W rzeczywistości, z wyjątkiem wyborów w 1989-ym roku, frekwencja wyborcza w wyborach parlamentarnych tylko dwa razy nieznacznie przekroczyła 50% (1993 i 2007r), a realne poparcie społeczne dla żadnej partii nie przekroczyło nigdy 20%. To z kolei znaczy, że elektorat obojętny lub negatywny każdej z partii wynosi nie mniej niż 80%. W ten sposób sondaże do spółki z mediami utrwalają u swoich odbiorców fałszywe przekonanie, że poparcie społeczne dla partii politycznych jest znacznie wyższe od rzeczywistego i że społeczeństwo polskie jest podzielone według klucza partyjnego na swoiste plemiona partyjne.

2) Media, do spółki z sondażowniami, redukują obraz polskiej sceny politycznej do kilku, od 1989-ego roku tych samych środowisk politycznych, gwarantując im tym samym wyłączność na władzę w Polsce (kogo nie ma w mediach i sondażach, tego nie ma w świadomości wyborców). Przedstawiany przez media i sondażownie ruch na naszej scenie politycznej, to w rzeczywistości wymiana szyldów partyjnych i, naturalna w każdym środowisku, wymiana liderów i wymiana pokoleniowa. Lecz jest to wyłącznie ruch wewnątrzśrodowiskowy, który w najmniejszym stopniu nie narusza monopolu tych środowisk na władzę w państwie.
Piotr Marzec 14.10.2012 11:45:10

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » śr paź 24, 2012 7:32 pm

Niech Sejm składa się z 5 posłów!
http://marekmigalski.nowyekran.pl/post/ ... z-5-poslow | 24.10.2012

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » sob lis 10, 2012 2:18 pm

Dla przypomnienia (jeden z setek przykładów)

JAK JEST:


„NEWSWEEK” nr 29, 2006 r., strona 62
ENERGETYKA JĄDROWA
ATOMISTYFIKACJA
(...) Równie prawdziwe jak mit o ekologicznej i czystej energii jądrowej jest stwierdzenie, że jest ona tania. We wszystkich krajach prąd z atomu jest o wiele droższy niż uzyskiwany z węgla czy nawet z siły wiatru. Jego cena za kilowatogodzinę wynosi w USA ponad siedem centów, tymczasem energia ze źródeł tradycyjnych jest prawie o połowę tańsza.
Rządy wielu państw radzą sobie z tym problemem w najprostszy sposób - sięgają do kieszeni podatników. Budżet dopłaca do elektryczności z atomu. Robi to, by opłata za prąd z elektrowni atomowych nie była wyższa niż z innych źródeł energii. Gdy w Wielkiej Brytanii prywatyzowano produkcję elektryczności, rząd narzucił dodatkowy podatek na paliwa kopalne, aby dochodami z niego wesprzeć energię z atomu. Subsydia dla energetyki jądrowej do 2000 roku wynosiły w Wielkiej Brytanii około 1,2 miliarda funtów rocznie. Podobnie wygląda sytuacja w Australii i w innych krajach.
Choć nikt nie zabrania prywatnym firmom budowania reaktorów jądrowych, żadne konsorcjum na świecie nie zrobiło tego bez wyciągania ogromnych sum z budżetu państwa. Nawet Bank Światowy nie chce pożyczać pieniędzy na tego rodzaju inwestycje. Bieżące koszty produkcji są wysokie, a przyszłe wydatki związane z rozmontowywaniem reaktorów i składowaniem odpadów jeszcze większe. (...)
W przypadku energetyki jądrowej ponad 60 procent energii ucieka z elektrowni w postaci ciepła i w sieciach przesyłowych.
Czy jednak starczy rozsądku, aby oszczędzać energię, nie liczyć na węgiel i atom, a zwrócić się ku słońcu i wiatrakom?
Bożena Kastory

O BEZPIECZNEJ, EKOLOGICZNEJ, TANIEJ ENERGETYCE NUKLEARNEJ...
http://www.wolnyswiat.pl/forum/viewtopi ... c&start=30


„WPROST” nr 1046, 15.12.2002 r.: 500 miliardów złotych wyłudzili (w ciągu 12 lat) od nas górnicy, kolejarze, rolnicy i politycy.
Tylko w latach 1990-2005 dopłaty do górnictwa wyniosły 65 mld zł.

„NEWSWEEK” nr 34, 28.08.2005 r.: Według wyliczeń rządu w ciągu 15 lat z podatków będziemy musieli dołożyć górnikom 97 mld zł.

www.nowyekran.pl / http://jeznach.nowyekran.pl/post/43396, ... energetyki | 08.12.2011 15:12
OBRAZ ŚWIATOWEJ ENERGETYKI
Zamieszczam doroczny raport Międzynarodowej Agencji Energii pt. World Energy Outlook 2011 (synteza), jaki dziś, 8.12.11 o godz. 14:00 zaprezentował Główny Ekonomista MAE dr Fatih Birol.
Istnieje niewiele oznak, że pilnie potrzebna zmiana kierunku globalnych trendów energetycznych następuje w rzeczywistości. Pomimo nierównomiernego tempa odbudowy światowej gospodarki po 2009 r. i niepewnych perspektyw gospodarczych, światowy popyt na energię pierwotną w 2010 r. wzrósł o niebagatelne 5%, a zarazem emisje CO2 osiągnęły rekordowo wysoki pułap. Subsydia, które zachęcają do marnotrawnego zużycia paliw kopalnych wzrosły do ponad 400 mld USD. Liczba ludzi nie mających dostępu do energii elektrycznej pozostaje na nieakceptowalnie wysokim poziomie 1,3 mld osób, ok. 20% populacji świata. Pomimo priorytetu zwiększenia efektywności energetycznej w wielu państwach, intensywność energetyczna w skali globalnej pogorszyła się drugi rok z rzędu.


http://jadax.nowyekran.pl/post/47140,ma ... tra-janika | 07.01.2012 21:01
JAdaX - Nieustający Tropiciel Absurdów

Dziennikarskie Archiwum X to Wydział Śledczy „Gazety Finansowej” zajmujący się analizą starych, nierozwikłanych i zaniechanych przez organy ścigania spraw oraz afer, a także podejmowaniem tematów nowych, bieżących, aktualnych.

MAFIA WĘGLOWA - ZAGINIONY RAPORT MINISTRA JANIKA
(...)
Polska ośmiornica
W tym czasie rozbito groźne grupy mafijne o charakterze zbrojnym, nazwane przez dziennikarzy „Pruszkowem”, „Wołominem” czy „grupą Krakowiaka”. Te organizacje mafijne zajmowały się przede wszystkim napadami, wymuszeniami rozbójniczymi, handlem narkotykami, stręczycielstwem. Ogłoszono nawet rozbicie polskiej mafii. Nic bardziej mylnego, bowiem oprócz tych najbardziej medialnie niebezpiecznych grup mafijnych, zajmujących się przestępczością pospolitą (kryminalną), powstawała i rozwijała się w zaciszu gabinetów ministerialnych, gabinetów prezesów firm państwowych i prywatnych najbardziej niebezpieczna dla państwa mafijna przestępczość gospodarczo-finansowa. Mafia wkroczyła w te dziedziny życia gospodarczo-finansowego Polski, które podlegały największej transformacji oraz które mogły przynosić największe zyski. Zorganizowana przestępczość zainteresowała się zatem źródłami energii, prywatyzacją i odpadami. Powszechnie zaczęło używać pojęć: „mafia węglowa”, „mafia paliwowa” czy „mafia złomowa”. Najbardziej znana jest, z uwagi na liczne publikacje prasowo-medialne, tzw. „mafia paliwowa” zajmująca się oszustwami podatkowymi i praniem brudnych pieniędzy w obrocie paliwami płynnymi (benzyną, olejem napędowym) oraz komponentami do ich produkcji. Jednak niebezpieczną i najprawdopodobniej przynoszącą największe szkody dla państwa jest i była tzw. „mafia węglowa”. O działalności tego rodzaju struktur przestępczych w Polsce było niewiele wiadomo do czasu śledztwa przeprowadzonego w latach 2005-2007 przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach, w którym podejrzaną była m.in. tragicznie zmarła Barbara Blida. W tym wypadku miało zastosowane znane rosyjskie powiedzenie: „Tisze jedziesz, dalsze budziesz” – będzie cicho, więcej osiągniesz (swob.tłum). Jak wielkim problemem była działalność mafii węglowej w przeszłości niech pokaże garść informacji statystycznych. W okresie 1992 – 2006 spraw szeroko pojętej mafii węglowej, tylko na terenie działania Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, zarejestrowano ok. 600. W ciągu jednego roku 1995 zarejestrowano 233 tzw. sprawy węglowe. W okresie natomiast od roku 2001 do 2006 takich spraw ciągle jeszcze było zarejestrowanych 131.
(...)
Kierunki działań przestępczego syndykatu
(...) Głównymi kierunkami działań tej szkodliwej dla państwa przestępczej organizacji są: po pierwsze, przejmowanie za bezcen majątków przedsiębiorstw górniczych, kopalni, przedsiębiorstw około-górniczych, w tym w szczególności maszyn i urządzeń górniczych oraz gruntów pokopalnianych. Dzieje się to w szczególności poprzez fikcyjny wykup, przyjmowanie firm za ich własne pieniądze, w tym poprzez narodowe fundusze inwestycyjne. Kolejnym kierunkiem działania mafii była sprzedaż kopalniom po horrendalnie zawyżonych cenach środków produkcji, urządzeń bezpieczeństwa lub też sprzedaż maszyn używanych jako nowe. Kolejnym kierunkiem działania organizacji mafijnych było wyłudzanie przez spółki pośredniczące znacznych kwot ze sprzedaży węgla, a także sprzedaż węgla po fikcyjnym go przekwalifikowaniu. Metodami zapewnienia sobie bezkarności członków zorganizowanych grup przestępczych było: po pierwsze – zapewnienie współudziału w dokonywaniu przestępstw pracowników kopalni, spółek węglowych, holdingów, w tym ich kierownictw; po drugie – przekupywanie przedstawicieli spółek węglowych, holdingów, pracowników organów wymiaru sprawiedliwości, czy organów ścigania lub też innych instytucji państwa; po trzecie – tzw. sponsoring, czyli zaprzyjaźnianie się z politykami, sędziami, prokuratorami, organizowanie wspólnych sponsorowanych imprez, wyjazdów. Wreszcie kolejnym elementem było łożenie potężnych pieniędzy na wybrane – przychylne – partie polityczne, czy w celu uzyskania przychylności partii politycznych oraz wpływanie na zawartość aktów prawnych dotyczących obrotu węglem i pochodne.

Macki ośmiornicy odrastają
W tego typu działalności, nierzadko przestępczej, mieli brać udział przedstawiciele władzy państwowej, samorządowej, wymiaru sprawiedliwości czy organów ścigania, władze kopalni, firm przetwórczych, odbiorczych i pośredniczących. W śledztwie dotyczącym mafii węglowej padały w tym kontekście nazwiska najbardziej znanych polityków i urzędników publicznych począwszy od byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, ministrów rządów RP, zarówno prawicowych, jak i lewicowych oraz nazwiska wielu prezesów i wiceprezesów spółek czy holdingów węglowych. (...)

Autor Bogdan Święczkowski
Autor jest prawnikiem i byłym szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W przeszłości pełnił funkcję dyrektora Prokuratury Krajowej oraz dyrektora Biura ds. przestępczości zorganizowanej.

www.gazetafinansowa.pl/index.php/wydarz ... anika.html


Straty i koszty spowodowane powodzią w 1997 roku wyniosły około 13-15 mld zł (według obecnych cen to około 20 mld zł).
Straty i koszty spowodowane powodziami w 2010 roku wyniosły około 12-14 mld zł.

http://forsal.pl/artykuly/450167,straty ... ld_zl.html | 2010-09-08 10:29
Zniszczonych 811 gmin
Drobiazgowy raport szkód sporządzony w resorcie spraw wewnętrznych obrazuje skalę katastrofy. Zniszczonych zostało: 80 tys. km dróg, 59 mostów, 680 tys. ha
ziemi uprawnej znalazło się pod wodą, 18 tys. budynków, 808 szkół.
Same szkody w infrastrukturze drogowej i kolejowej wyniosą co najmniej miliard złotych – dodaje Adam Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Ofiarą tegorocznych żywiołów padło też 1300 przedsiębiorstw.
Artykuł z: www.gazetaprawna.pl Autorzy: Robert Zieliński, Sylwia Czubkowska

http://polskalokalna.pl/raport/poludnie ... at,1492106 | 14.06.2010 (11:46)
W wyniku powodzi uaktywniło się na terenie województwa ok. 1 tys. osuwisk.
Liczba poszkodowanych gospodarstw rolnych wynosi ok. 18 tys. Ilość zalanych i podtopionych obszarów rolnych to ponad 81 tys. ha.
Według danych sanepidu podczas powodzi zalanych zostało 7245 studni przydomowych, 30 wodociągów wyłączonych zostało z eksploatacji, uszkodzonych zostało 15 oczyszczalni ścieków, zalanych zostało 8 cmentarzy. Przeciw tężcowi zaszczepiono ponad 1 tys. osób. Szkody w wyniku podtopień i zalań wystąpiły w 246 placówkach oświatowych (228 szkół i 18 przedszkoli) - wszystkie one wymagają remontu. W 11 szkołach ze względu na zniszczenia nie odbywają się zajęcia (5 szkół zawiesiło zajęcia do końca zajęć szkolnych; 4 z powodu przeznaczenia budynku na ewakuację ludności ze zniszczonych domów).
www.interia.pl


Zanieczyszczenie pyłem przekracza na Śląsku 400 proc. normy - alarmuje RMF FM.
Tak jest w Zabrzu.
O ponad 300 proc. normy przekroczone są w Wodzisławiu Śląskim i niewiele mniej w Żywcu, Gliwicach, Katowicach, Tychach i Sosnowcu.
Aż o blisko 300 proc. przekroczone zostały normy pyłu zawieszonego nad Tarnowem.
Osoby starsze, chore, kobiety w ciąży i małe dzieci nie powinny wychodzić z domów. Należy także unikać wysiłku fizycznego – zalecają lekarze.
Mocno zanieczyszczone jest także powietrze w Skawinie. Normy przekroczone są również w Krakowie.
ZIEMIA NIE MA CZYM ODDYCHAĆ. NAJGORSZE POWIETRZE W HISTORII
Padł kolejny rekord.
Poziom gazów cieplarnianych w atmosferze Ziemi przebił właśnie najczarniejsze prognozy naukowców – alarmuje Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO).
Ilość podtlenku azotu od czasu rewolucji przemysłowej, wzrosła w atmosferze o 20 proc. Poziom CO2 zwiększył się o 39 proc., a metanu aż o 158 proc. - podała WMO.
Powodów jest kilka: spalanie paliw kopalnych, wycinka lasów oraz stosowanie nawozów.
Odnotowane wartości przekroczyły najgorszy z siedmiu scenariuszy emisji gazów cieplarnianych przedstawionych na konferencji ekspertów ONZ, która odbyła się w 2001 roku – podaje AP.
ZATRUTE POWIETRZE WISI NAD POLSKĄ. TAK ŹLE JESZCZE NIE BYŁO
W Krakowie normy pyłu zawieszonego są przekroczone nawet 400 krotnie - alarmuje „Gazeta Krakowska”.
Eksperci przewidują, że będzie jeszcze gorzej.
Do naszych płuc dostają się wtedy siarka, węgiel, związki azotu, wapnia oraz trujące, rakotwórcze wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne i dioksyny.
TOKSYCZNY PYŁ NAD POLSKĄ. LEPIEJ NIE WYCHODZIĆ Z DOMU
Normy przekroczone o 1200 proc.
Bardzo wysokie stężenie pyłu w powietrzu utrzymuje się w woj. śląskim. W Zabrzu dobowe normy zostały przekroczone o ponad 1200 proc. - ostrzega TVN Meteo.
Wdychanie pyłu może być szkodliwe dla zdrowia. To mieszanina cząstek stałych i ciekłych. Zawiera m.in. drobinki węgla, siarczany, azotany, chlorki, a także substancje toksyczne: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny i furany.
W Rybniku normy zostały przekroczone o 1086 proc., w Sosnowcu o 856 proc., Wodzisławiu o 728 proc., Gliwicach o 582 proc., Żywcu o 540 proc., Katowicach o 468 proc., Częstochowie o 396 proc. - informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Najbardziej narażeni na drażniące działanie pyłu zawieszonego są osoby cierpiące na choroby układu oddechowego i na niewydolność krążenia.
Należy unikać długotrwałego przebywania na otwartej przestrzeni oraz wysiłku fizycznego na powietrzu - radzą lekarze.
ALARM W MAŁOPOLSCE! NIE MA CZYM ODDYCHAĆ Drastycznie przekroczone normy. Lekarze radzą zostać w domach
Najgorsza sytuacja jest w Krakowie, gdzie stężenie niebezpiecznego pyłu zawieszonego przekroczyło normy siedmiokrotnie. Od kilku dni w małopolskich miastach nie ma wiatru, a ze względu na temperaturę ludzie zużywają więcej węgla i drewna do ogrzewania mieszkań.
Lekarze apelują, aby do minimum ograniczyć wyjścia z domu osób chorych. Pył zawieszony może być groźny również dla kobiet w ciąży i małych dzieci - dodaje stacja.
Eksperci ostrzegają, że w części miejscowości na południu Polski wzrosło też stężenie dwutlenku siarki.
GIGANTYCZNE STĘŻENIE PYŁU NAD POLSKĄ. 1500 PROC. NORMY!
Ostrzeżenie dla mieszkańców.
Bardzo wysokie stężenie pyłu na Śląsku utrzymuje się już od kilku dni. W Wodzisławiu Śląskim dobowe normy zostały przekroczone w ciągu ostatniej doby o prawie 1500 proc., w Zabrzu o 1128 proc., w Rybniku o 992 proc. i w Sosnowcu o 906 proc. - donosi „Rzeczpospolita”.
Problem ma też Częstochowa (400 proc. normy), Cieszyn (344 proc.) i Dąbrowa Górnicza (336 proc.).
Powód to opalanie domów węglem oraz spalanie śmieci w domowych piecach.
Pył zawiera dużo szkodliwych a nawet toksycznych substancji, m.in.: drobinki węgla, siarczany, azotany, chlorki, a także wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, dioksyny i furany - informuje „Rzeczpospolita”.


Emisje w wyniku działalności człowieka wynoszą 27 miliardów ton na rok. Wulkany emitują rocznie 130-230 milionów ton atmosferycznego CO2
Wulkany emitują rocznie między 0,2 a 1% ludzkich emisji. Co oznacza, że tylko w zeszłym roku wyemitowaliśmy więcej dwutlenku niż wulkany w XX wieku.


Zanieczyszczenie powietrza powoduje śmierć dwóch milionów osób rocznie.


Sobota 02.06.2012
TORNADA CORAZ BLIŻEJ POLSKI. DRZEWA ŁAMIĄ SIĘ JAK ZAPAŁKI
Wiatr porywał wszystko.
Tornada i trąby powietrzne pustoszą Węgry. W mieście Nyiracsad (ok. 180 km od polskiej granicy) zniszczonych zostało 30 domów.
Wir powietrza w kształcie lejka nagle zstąpił z nieba i porywał w górę wszystko, co stanęło mu na drodze - donosi TVN Meteo.
Wybuchła panika, ludzie chowali się w piwnicach.
Tornado uformowało się z burzy superkomórkowej, która przechodziła nad tamtym regionem Węgier. Prędkość wiatru wynosiła od 179 do 218 km/h - twierdzą meteorolodzy.

Nowym, prognozowanym przez klimatologów zjawiskiem są hiperkany.
Wyższa energia hiperkanu pozwoliłaby mu na osiągnięcie prędkości wiatru na poziomie 500 km/h (niektóre teorie mówią nawet o ponad 700 km/h).
Wiatry, przewyższające mocą tornado klasy F5 (o rozmiarach hiperkanu nie wspominając), zrywałyby drzewa, budynki, drogi, a nawet ziemię. W skrajnym scenariuszu, szalejące hiperkany byłyby w stanie w rejonach przybrzeżnych zedrzeć ziemię do gołej skały i cisnąć ją do oceanu...
http://en.wikipedia.org/wiki/Hypercane


Obliczono, że całkowite stopnienie lodów najmniejszego kontynentu spowodowałoby podniesienie poziomu mórz o 65 m. Ponadto lody Grenlandii podwyższyłyby lustro wody o dalsze 7 m. Stopnienie lodowców himalajskich, indyjskich i alpejskich dałoby wzrost poziomu wód o 35 cm.

STOPIŁA SIĘ PRAWIE CAŁA POKRYWA LODOWA GRENLANDII | 30.07.2012
Tego lata stopiło się aż 97 proc. powierzchni pokrywy lodowej Grenlandii. Podobnej sytuacji nie odnotowano w ciągu 30 lat obserwacji satelitarnej. W tym czasie topniało maksymalnie 55 proc. lodu pokrywającego wyspę - podaje rmf24.pl.
Lód topniał niemal na całej powierzchni Grenlandii, od nisko położonych brzegów po środek, gdzie miał grubość 3 kilometrów. Zjawisko odnotowano nawet w położonej na wysokości 3 200 m. n. p. m. bazie polarnej Summit, gdzie nie zdarzyło się to od 1889 roku. Zazwyczaj lód utrzymuje się powyżej wysokości 2000 m. n. p. m., nawet, gdy nad wyspę napływają masy ciepłego powietrza.


GLOBALNE OCIEPLENIE JUŻ RAZ ZROBIŁO PIEKŁO NA ZIEMI
...250 mln lat temu.
Ćwierć miliarda lat temu, na przełomie permu i triasu, wymarło 95 proc. życia w oceanach i 70 proc. na lądzie. Z najnowszych badań wynika, że w tym czasie na Ziemi drastycznie wzrosła emisja gazów cieplarnianych. Szalały pożary, które strawiły lasy i obróciły żyzne połacie ziemi w pustynie - informuj telegraph.co.uk.
Skąd ten nagły wzrost emisji gazów cieplarnianych, który sprawił, że na Ziemi zapanowało piekło? To efekt gigantycznych wybuchów syberyjskich wulkanów - twierdzą kanadyjscy naukowcy z University of Calgary.
Ogromne ilości dwutlenku węgla i metanu doprowadziły do wzrostu temperatury na Ziemi. Rozszalały się pożary na lądzie, w wodzie zaczęło brakować tlenu. W ciągu 20 tysięcy lat życie na Ziemi prawie przestało istnieć.


MORZA ZAMIENIAJĄ SIĘ W KWAS Naukowcy: ryby znikną z naszego jadłospisu.
To kolejny efekt wzrostu emisji gazów cieplarnianych. Oceany absorbują 6 milionów ton dwutlenku węgla dziennie co - zdaniem oceanografów - prowadzi do katastrofy ekologicznej. Wody mórz arktycznych stają się tak kwaśne, że za 10 lat nie będzie mogła żyć w nich większość organizmów - alarmuje „The Guardian”.
Badania przeprowadzone w pobliżu archipelagu Svalbard wykazały, że jeśli emisja dwutlenku węgla utrzyma się na tym poziomie co obecnie, za kilka lat kwaśna woda zacznie się rozpuszczać muszle małży i innych mięczaków.
To z kolei spowoduje poważne zakłócenie w łańcuchu pokarmowym, bo żywią się nimi chociażby łososie północnoatlantyckie.
Pod koniec wieku całe te wody będą po prostu kwasem. To tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali tego zagrożenia. Część gatunków ryb i morskich zwierząt tego nie przeżyje - mówi prof. Jean-Pierre Gattuso z franuskiego Centre National de la Recherche Scientifique.
Wody chłodne w większym stopniu absorbują dwutlenek węgla niż te ciepłe, dlatego zagrożone są przede wszystkim okolice Arktyki i Antarktydy.

NOWA TEORIA. GLOBALNE OCIEPLENIE ISTNIEJE, ALE JEST... UKRYTE
GŁĘBOKO W OCEANACH.
Naukowcy od lat zastanawiali się dlaczego temperatura Ziemi nie rośnie w błyskawicznym tempie, mimo że wzrasta ilość gazów cieplarnianych w atmosferze.
Ostatnia dekada, między 2000 a 2010 rokiem była najcieplejsza od ponad stu lat. Jednak średnia globalna temperatura wyliczona dla jednego roku jest taka sama jak w 1998 roku. To zaskakujące, bo ten wskaźnik powinien być wyższy - donosi Reuters.
Chcąc to sprawdzić naukowcy obserwowali za pomocą satelitów ile ciepła pochodzącego od Słońca dostaje się do Ziemi i ile z tego promieniowania nasza Planeta oddaje.
Okazało się, że część ciepła zostaje na Ziemi. A dokładniej w wodzie.
Większość z tego ciepła jest uwięziona w głębokich wodach oceanów, poniżej 300 metrów. To wynik zmian w cyrkulacji prądów morskich i wód w oceanach - wyjaśnia Reuters.
Symulacje komputerowe, które przeprowadzili naukowcy wykazały, że w ciągu ostatniego stulecia temperatura na Ziemi wzrastała o kilka stopni. Jednak uczeni zauważyli również, że przed każdym wzrostem temperatury był pewien okres stabilizacji.
To właśnie w tych okresach oceany pochłaniały ciepło. Ten mechanizm niejako maskuje efekt cieplarniany - mówi Kevin Trenberth z National Center for Atmospheric Research. | BB

REKORDOWA EMISJA CO2. TAK ŹLE JESZCZE NIE BYŁO To grozi globalną katastrofą.
Emisja gazów cieplarnianych wzrosła o rekordową kwotę w ubiegłym roku, do najwyższego w historii poziomu - alarmuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA). Na całym świecie w 2010 roku do atmosfery dostało się łącznie 30,6 gigaton dwutlenku węgla - donosi „The Guardian”.
To o ponad 1,6 gigatony więcej niż rok wcześniej. Eksperci z IEA ostrzegają, że tym samym nie uda się ograniczyć wzrostu temperatury do 2 stopni Celsjusza do 2100 roku. To próg, którego przekroczenie naukowcy uznają za początek katastrofalnych zmian w klimacie na Ziemi.

WPŁYW OCIEPLENIA NA OCEANY
Dotychczas skupiliśmy się na zjawiskach zachodzących w atmosferze i na lądzie. Tymczasem ľ powierzchni Ziemi zajmują oceany. Ze względu na ich olbrzymią bezwładność cieplną, dotychczas zachodzące tam zjawiska (pomijając może zanik lodów Arktyki) przebiegały bardzo powoli.
Tymczasem zmiany w oceanach już się zaczęły, a ich następstwa mogą być bardzo poważne. Zachodzi tu kilka procesów:
* woda o większej temperaturze gorzej rozpuszcza gazy. Może to prowadzić do odtlenienia wód mórz i oceanów.
* woda ciepła jest lekka, a zimna gęsta – wzrost temperatury powierzchniowej warstwy wody prowadzi do jej separacji z warstwą głębinową. Im różnica temperatur jest większa, tym słabiej mieszają się ich wody. Tymczasem zimne wody oceaniczne niosą ze sobą składniki odżywcze dla planktonu żyjącego w nasłonecznionych wodach powierzchniowych. Zmniejszenie ich dostępności powoduje spadek populacji planktonu.
* większa koncentracja CO2 w atmosferze skutkuje rozpuszczaniem się tego gazu w wodzie. To właśnie oceany są głównym miejscem absorpcji i usuwania CO2 z powietrza. W rezultacie następuje wzrost kwasowości (obniżenie pH) wody – tak, jakby oceany stawały się wodą gazowaną.

W konsekwencji tych zjawisk przewidywane jest wystąpienie szeregu niebezpiecznych zdarzeń:
* masowe wymieranie fauny morskiej, zarówno w wyniku wzrostu temperatury (wymieranie koralowców), jak i zmiany kwasowości wody (wymieranie planktonu o wapiennych szkielecikach) oraz spadku ilości planktonu (spadek populacji zwierząt nim się żywiących, np. wielorybów)
* zaburzenie mechanizmów usuwania CO2 z powietrza. Plankton jest bardzo skutecznym środkiem na usuwanie dwutlenku węgla z przypowierzchniowych warstw wody, a w rezultacie – z atmosfery. Małe żyjątka pobierany z wody węgiel wbudowują w swoje organizmy. Plankton żyje krótko, a umierając opada na dno oceanu, w ten sposób usuwając nadmiar CO2 z powietrza. Kiedy w wyniku odtelenienia, zmniejszenia dostępności składników odżywczych i wzrostu kwasowości wody populacja planktonu spadnie, osłabieniu ulegnie mechanizm usuwający z atmosfery nadmiar CO2, którego ilość zacznie wzrastać jeszcze szybciej, przyczyniając się dalej do osłabienia mechanizmów usuwania CO2 z powietrza. To jest dodatnie sprzężenie zwrotne.
* pojawienie się warunków do rozwoju bakterii siarkowych. To zjawisko nie jest powszechnie znane, ale wielu naukowców uważa, że przyczyniło się już do kilku wielkich wymierań istot żywych.

Siarkowodorowa Ziemia: Anoksja oceaniczna i wielkie wymieranie
Jak może dojść do zagłady życia poprzez nagromadzenie w atmosferze wielkich ilości siarkowodoru w wyniku wzrostu temperatury planety? Naukowcy są zdania, że może to nastąpić w wyniku namnożenia się fotosyntetyzujących bakterii siarkowych, produkujących wielkie ilości tego gazu, a zjawiska takie miały już miejsce kilkukrotnie w historii Ziemi. W każdym z okresów wielkich wymierań – z wyjątkiem końca kredy – oceany co najmniej raz osiągały stan anoksji (skrajnego zubożenia wody w tlen).

Z obliczeń wynika, że gdy natlenienie wód oceanu się zmniejsza, powstają warunki korzystne dla przydennych bakterii beztlenowych – a te namnażają się i produkują jeszcze większe ilości siarkowodoru. Symulacje wskazują, że jeśli stężenie siarkowodoru w strefie przydennej przekroczy pewną krytyczną wartość – tak jak podczas okresów globalnej anoksji – chemoklina może bardzo szybko przesunąć się aż do powierzchni oceanu. Zjawisko to miałoby straszliwy skutek: wydostawanie się ogromnych ilości trującego siarkowodoru do atmosfery.

Pod koniec permu wskutek „morskich erupcji” do atmosfery trafiło dość tego gazu, by spowodować wymieranie zarówno w morzach, jak i na lądach. Siarkowodór nie jest jednak jedynym zabójcą. Z modeli wykonanych w University of Arizona wynika, że siarkowodór atakuje również powłokę ozonową w górnych warstwach ziemskiej atmosfery, która chroni żywe organizmy przed promieniowaniem ultrafioletowym. Dowodem na takie zniszczenie warstwy ozonowej pod koniec permu są odkryte na Grenlandii skamieniałe zarodniki dawnych roślin, zdeformowane w wyniku długotrwałego naświetlania ultrafioletem o wysokim natężeniu. Obecnie również obserwuje się zanik planktonu pod dziurami ozonowymi, zwłaszcza w Antarktyce. A gdy pierwszy składnik łańcucha pokarmowego przestaje istnieć, w niedługim czasie zagłada spotyka również kolejne organizmy.

Ocenia się, że pod koniec permu powietrze tak bardzo nasyciło się siarkowodorem, że zabijał on zarówno zwierzęta, jak i rośliny, zwłaszcza że wraz z temperaturą rośnie toksyczne działanie tego gazu. A wiele mniejszych i większych wymierań zdarzyło się w tym samym czasie, co okresy globalnego ocieplenia.
Uważa się, że przyczyną ocieplania się klimatu w tamtych okresach mogła być wulkaniczna emisja gazów cieplarnianych – dwutlenku węgla i metanu, być może zapoczątkowana skruszeniem skorupy ziemskiej przez uderzenie asteroidu lub komety.
Powiązanie wysokiej koncentracji gazów cieplarnianych z wymieraniem istot żywych potwierdzają obecność siarki na wszystkich stanowiskach oraz pomiary izotopowe węgla wykazujące, że koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze gwałtownie rosła tuż przed początkiem wymierania i utrzymywała się na wysokim poziomie przez setki tysięcy, a nawet kilka milionów lat.

Najprawdopodobniej to oceany były czynnikiem decydującym. Im bowiem cieplej, tym mniej tlenu rozpuszcza się w wodzie. Jeśli w wyniku erupcji wulkanicznych podniosło się stężenie CO2 w atmosferze, obniżyło się stężenie tlenu, a globalne ocieplenie utrudniało wprowadzanie pozostałego tlenu do wód oceanicznych, to mogły zaistnieć warunki korzystne dla głębokomorskich bakterii beztlenowych. One zaś wkrótce potem wyprodukowały gigantyczne ilości siarkowodoru. W takich warunkach zaczęły masowo ginąć oddychające tlenem organizmy morskie. Doskonale natomiast funkcjonowały w nich fotosyntetyzujące zielone i purpurowe bakterie siarkowe, które mogły namnażać się już na samej powierzchni anoksycznego oceanu. Gdy siarkowodór zaczął dusić organizmy na lądzie i niszczyć warstwę ozonową planety, właściwie żadna forma życia nie była już na Ziemi bezpieczna.

Co więcej, zaproponowana tu sekwencja zdarzeń pasuje nie tylko do śladów z końca permu. Mniejsze wymieranie u schyłku paleocenu, 54 mln lat temu, zostało już uznane za wynik oceanicznej anoksji, wywołanej przez krótkotrwałe globalne ocieplenie. Obecność biomarkerów i skał osadowych charakterystycznych dla środowiska beztlenowego wskazuje, że taka sama gigantyczna katastrofa ekologiczna mogła wydarzyć się pod koniec triasu, środkowej kredy i dewonu. To dowodzi, że wielkie wymierania związane są z okresowo powtarzającym się w historii Ziemi ociepleniem klimatu.


ITP., ITD., ITD., ITP...

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » sob lis 10, 2012 2:36 pm

JAK OD DAWNA - O CZYM OD DAWNA WIEDZĄ WSZYSCY POSŁOWIE, RZĄDZĄCY, MEDIA - MOGŁOBY BYĆ:

ELEKTROCIEPŁOWNIA I ELEKTROWNIA GEOTERMICZNA
http://www.pzepr.pl/forum/viewtopic.php ... 82bc65da45


Podobnie można zaspokoić inne potrzeby, rozwiązać setki innych problemów!


Pytania brzmią:

- kto rządzi...
- kto nie wspiera osób przedstawiających konstruktywną alternatywę, a nawet są im przeciwni, za to podporządkowuje się, zezwala na wszechstronne pogrążanie tym pierwszym...

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » sob lis 10, 2012 2:44 pm


admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz lis 11, 2012 9:56 am

DLA NICH ZWOLNIENIA PODATKOWE, BEZPOŚREDNIO, POŚREDNIO, DOPŁATY, ZYSKI, A DLA WAS SKUTKI, W TYM ZDROWOTNE, WYDATKI/KOSZTY/DŁUGI...

WSZYSTKIE SUROWCE KOPALNE ZOSTANĄ WYCZERPANE (myślenie w perspektywie co najwyżej kilku pokoleń jest barbarzyńskie, nikczemne, podłe, skrajnie absurdalne; złe!!! Surowców i innych zasobów ma starczyć na zawsze, a więc setki tys. lat!!!)
Cytaty z materiałów w internecie:
http://www.onet.pl | 10 mar, 15:19: Dostępne złoża neodymu i 16 innych tak zwanych pierwiastków ziem rzadkich, które tworzą dwa osamotnione rzędy na dole układu okresowego pierwiastków, kończą się. Chiny, które kontrolują 97 proc. złóż tych materiałów, nie są chętne do podziału nimi z Zachodem. A jedyna amerykańska kopalnia tego rodzaju zakończyła swą produkcję po wypadku z odpadami radioaktywnymi w latach 90.
Faktem jest natomiast, że pierwiastki ziem rzadkich są ważne dla wszystkich rodzajów technologii – to one sprawiają, że nasze smartphony wibrują, nasze telewizory cieszą oczy żywymi czerwieniami i zieleniami, a twarde dyski komputerów zapisują dane w swojej pamięci. Ta świadomość przeraża wielu technologów i naukowców. Źródło: CNN

Nie istnieje jednak np. substytut dla srebra potrzebnego w emulsjach fotograficznych. Nie ma również zamiennika platyny – ważnego katalizatora przemysłowego. Już obecnie za popytem na surowce energetyczne nie nadąża podaż, a świadomość, że kończą się zasoby ropy naftowej (30-40 lat), uranu (ok. 40 lat), gazu (ok. 60 lat), podbija ceny tych surowców do nie notowanych do tej pory poziomów. I tak w krajach Azji Pd.- Wsch. do 2015 roku wybuduje się aż 500 elektrowni węglowych spalających corocznie ok. 1 mld ton węgla. W samych Chinach wydobycie węgla wzrośnie z około 2,2 mld ton w 2005 roku do 3,2 mld ton w 2020 roku. W krótkim czasie tj. do 2010 roku Chiny wybudują nowe elektrownie węglowe wymagające dodatkowych dostaw rzędu 200 mln ton węgla w skali roku, a Indie wybudują elektrownie węglowe o mocy 35 tys. MW spalające rocznie ponad 70 mln ton węgla. Z kolei w Stanach Zjednoczonych do 2025 roku wybuduje się ponad 135 elektrowni węglowych. Również nasi sąsiedzi Niemcy podjęli już decyzje o budowie do 2025 roku elektrowni węglowych o mocy 40 tys MW. W Europie podjęto decyzje o budowie nowych elektrowni węglowych także w Holandii i Włoszech, a ostatnio także w Anglii.
Zdaniem Światowego Funduszu na rzecz Przyrody (WWF), jeśli nie podejmiemy zdecydowanych działań, to już w 2030 roku średni standard życia ludzkości i rozwój gospodarczy zacznie dramatycznie się obniżać. Ziemi zaczną się po prostu wyczerpywać jej naturalne zasoby.

Konsumpcyjny; zbytkowy, bezmyślny; szkodliwy; statystyczny „PKB” bardzo szybko ląduje i rośnie... na wysypiskach śmieci! A jego trwalsze postacie (np. samochody, mieszkania) trzeba najpierw, łącznie, z ogromnymi skutkami ubocznymi, w tym wydatkami, za ogromne pieniądze, wybudować, wyprodukować, a następnie, łącznie, z ogromnymi skutkami ubocznymi, w tym wydatkami, na tego kupno zapracować, po czym, łącznie, z ogromnymi skutkami ubocznymi, w tym wydatkami, za ogromne pieniądze, utrzymywać, po czym, po wyeksploatowaniu, z ogromnymi skutkami ubocznymi, „pozbyć się”...!

PROKONSUMPCYJNA PRODUKCJA I WYNIKŁA Z NIEJ KONSUMPCJA = mozolne, ogłupiające, szkodliwe, płatne zajęcia; choroby zawodowe, wypadki; kalectwa; renty; dojazdy; transport; wypadki; skażanie, zatruwanie; choroby, kalectwa; renty, śmierć = pranie mózgów; ogłupianie, marnowanie czasu, wypaczanie; szkodzenie, pogrążanie (w tym, w wielonasób, ludzi wybitnych) tzw. reklamami = wycięte lasy, zużywanie energii, zużywanie (ograbianie z nich biedniejszych krajów, przyszłych pokoleń; wyczerpywanie) surowców; przyczynianie do zwiększania ich ceny; przewroty, konflikty, wojny o surowce = kalectwa; śmierć = emisja szkodliwych substancji, powstawanie odpadów, śmieci; zajmowanie msa = skażanie, zatruwanie = dewastacja środowiska, degeneracja (w tym naszego) gatunków = katastrofy ekologiczne; zmiany klimatyczne = anomalie, klęski, kataklizmy żywiołowe; plagi = choroby (śmierć); cierpienia, nieszczęścia, tragedie, potworności; wymarłe zwierzęta, katastrofalna sytuacja następnych pokoleń, zagłada życia = wydatki, długi; straty, problemy:

PRACA ZWIĄZANA JEST M.IN. Z: zużywaniem energii, transportem, a w związku skażeniami/truciem z lecznictwem, a takie dotacje, wydatki, koszty wiążą się z długami...

„WPROST” nr 1046, 15.12.2002 r.: 500 miliardów złotych wyłudzili (w ciągu 12 lat) od nas górnicy, kolejarze, rolnicy i politycy. Tylko w latach 1990-2005 dopłaty do górnictwa wyniosły 65 mld zł.
„NEWSWEEK” nr 34, 28.08.2005 r.: Według wyliczeń rządu w ciągu 15 lat z podatków będziemy musieli dołożyć górnikom 97 mld zł.
http://www.wp.pl | 03.07.2008 r. W Polsce najwięcej można zarobić w górnictwie. W IV kwartale 2007 roku średnia pensja brutto w tej branży wyniosła 6,4 tys. złotych - wynika z opublikowanego w czwartek raportu Money.pl

http://jeznach.nowyekran.pl/post/43396, ... energetyki | 08.12.2011 15:12
Subsydia, które zachęcają do marnotrawnego zużycia paliw kopalnych wzrosły do ponad 400 mld USD. Liczba ludzi nie mających dostępu do energii elektrycznej pozostaje na nieakceptowalnie wysokim poziomie 1,3 mld osób, ok. 20% populacji świata. Pomimo priorytetu zwiększenia efektywności energetycznej w wielu państwach, intensywność energetyczna w skali globalnej pogorszyła się drugi rok z rzędu.


http://aleksanderpinski.nowyekran.pl/po ... oniarskich | 11.01.2013
PRAWIE MILIARD ZŁOTYCH OD PAŃSTWA DLA FIRM OCHRONIARSKICH
Rząd zaakceptował wielomilionową pomoc publiczną przyznaną firmom detektywistycznym i ochroniarskim - dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa - podaje mambiznes.pl.
O tym, że ci przedsiębiorcy są w czołówce beneficjentów państwowego wsparcia informowaliśmy już wcześniej. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podał, że rząd przyjął raport o pomocy publicznej za 2011 rok.
Wartość wsparcia dla firm wyniosła w 2011 roku prawie 21,5 mld zł. Największe dotacje dostały branże energetyczno-ciepłownicza oraz gospodarki odpadami. Trzeci sektor, któremu państwo najbardziej pomogło to firmy zajmujące się działalnością detektywistyczną i ochroniarską. Trafiło do nich ponad 811 milionów złotych. To więcej niż dostała na przykład branża samochodowa, której przyznano blisko 576 milionów złotych.

http://mambiznes.pl/artykuly/czytaj/id/5297


- http://www.klimatdlaziemi.pl Koszt transportu samochodem osobowym jest w rzeczywistości wyższy niż płacą za to użytkownicy samochodów – bezpośredni koszt jednego kilometra jest pokrywany w zaledwie 25 procentach przez użytkownika samochodu, resztę kosztów ponosi społeczeństwo.
[Np. koszty budowy dróg, utrzymywania policji, opłacania sądów, utrzymywania więzień z zawartością, koszty wypadków, w tym hospitalizacji, wypłacania chorobowego, rent, skutki katastrof ekologicznych, skażeń, zatruć, w postaci leczenia, utrzymywania na rencie, w tym upośledzonych, chorowitych dzieci, koszty leczenia, utrzymywania na rencie w związku z skutkami hałasów, itp., itd. – red.]

- 2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!
- http://www.o2.pl | 25.05.2008 r.|: W całej Unii Europejskiej roczny koszt wypadków to 180 mld euro.
- http://www.money.pl | 2008.03.05 r. |: Na stłuczki na drodze Amerykanie wydają nawet 160 mld dolarów rocznie.
- http://www.o2.pl | Czwartek [05.03.2009, 06:15] 2 źródła |
KORKI KOSZTUJĄ WŁOCHÓW 40 MILIARDÓW EURO ROCZNIE Tak wynika z badań Automobil Club. Włoski Automobil Club przeprowadził badania w czterech miastach: Rzymie, Mediolanie, Turynie i Genui. Mieszkańcy Rzymu i Mediolanu spędzają ponad 500 godzin rocznie jeżdżąc po swoich miastach, w tym połowę czasu w korkach - informują motoryzacyjni eksperci. Roczne straty przeciętnego mieszkańca Turynu szacowane są na 440 euro, a mieszkańca Rzymu aż na 650 euro. Eksperci uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie usprawnień w ruchu ulicznym w miastach. To pozwoliłoby Włochom oszczędzić czas, którego wartość można przeliczyć na 16 miliardów euro. TM

http://www.targeo.pl : Firma doradcza Deloitte i Targeo.pl przeprowadziły analizę problemów transportowych 7 największych miast w Polsce. Wynika z nich, że mieszkańcy tylko tych miast tracą rocznie 4,2 mld zł przez korki, co stanowi równowartość wydatków budżetu państwa na naukę.

Zanieczyszczenie powietrza powoduje śmierć dwóch milionów osób rocznie - informuje WMO.
Śmierć jednej osoby w wypadku kosztuje 1 mln euro - wynika z danych Komisji Europejskiej.

- Wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia wyniosły w 2005 r. prawie 37 mld zł („WPROST” podaje, że razem z prywatnymi wydatki wyniosły 65-70 mld zł), a w 2009 r. około 56-60 mld (+ prywatne).
http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Czwartek 13.10.2011, 07:44: TYLE MILIARDÓW WYDAJĄ POLACY NA LECZENIE W tym roku na zdrowie Polacy wydadzą 100 mld złotych. 33 mld złotych - pochodzić będzie wprost z naszych kieszeni - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

ITP., ITD...

NIKT NA ŚWIECIE TEGO NIE PODWAŻY!
Normalna, racjonalna, ekonomia jest jedną z najłatwiej zrozumiałych dziedzin wiedzy (z łatwością do opanowania zaraz po nauczeniu się czytania)!
A oto jej podstawowa zasada w gospodarce: należy postępować, działać, produkować tylko racjonalnie (oczywisty wniosek: przeludnienie, zajmowanie się emocjonalnie zasadną, irracjonalną, absurdalną, szkodliwą, utopijną, tzw. działalnością dobroczynną/przyczynianie się do degeneracji, skażeń/zatruć, wydatków, biedy, długów, zaspokajanie wmawianych, naśladowanych potrzeb, oferowanie, zaspokajanie wyimaginowanych usług, skażanie/trucie, produkowanie rzeczy zbędnych, szkodliwych, „szybkich śmieci”/tracenie surowców, przekraczanie możliwości ekosystemów/natury, niszczenie/tracenie naturalnych zasobów, a więc przyczynianie się do strat, chorób, problemów, katastrof, klęsk, plag, wydatków, biedy, długów, zagłady nie jest racjonalne!). Koniec wykładu.
Więc już się P. domyślają, dlaczego pewne osobniki stworzyły swoją wersję ekonomi, dlaczego politycy i ich media zmilczają te oczywistości...

Nigdy nie było zdrowotno-ekologiczno-klimatyczno-ekonomicznego uzasadnienia dla konsumpcjonizmu, dla traktowania węgla, ropy jako paliwa – z góry było wiadome, że wykorzystywanie tych nieodnawialnych surowcowych skarbów przyczyni się, na każdym etapie, do skażeń, zatruć, chorób, wydatków, zmian klimatycznych, zagłady przyrody, biedy, długów, i na końcu wyczerpania, po okradzeniu z nich przyszłych pokoleń, tych surowców, oraz ich zadłużenia, że opóźni to nieunikniony rozwój, wykorzystywanie proekologicznych alternatyw. Bo odpowiedzialne za to osobniki kierują się w swym postępowaniu krótkowzrocznym, za wszelką cenę, zyskiem – zyski czerpią rabusie, skażacze, truciciele, a koszty ponoszą ich ofiary...!
Do tego jeszcze zyski mają dzięki prywatnym, państwowym długom, a dzięki tym ostatnim mają także skorumpowane, podporządkowane rządy zadłużonych/anych państw.
To nie ilość ludzi, wielkość produkcji - tempo rabunku, skażeń, degradacji, degeneracji; zagłady - ma być pozytywnym wskaźnikiem, tylko - całościowo oceniając - JAKOŚĆ ludzi, pełne, RZECZYWIŚCIE korzystne efekty produkcji; jakość - całościowo oceniając - życia, stan przyrody, środowiska, losy kolejnych pokoleń!!
PS1 Obecnie OGROMNA: ilość ludzi, wielkość produkcji jest - jak wszechstronnie widać; się przekonaliśmy - dowodem klęski, a nie triumfu; czymś co należy zmniejszać, a nie zwiększać!!
PS2 Czy posiadając bezużyteczne, szkodliwe, ale drogie przedmioty będziemy naprawdę bogatsi, zdrowsi, szczęśliwsi?
Tak, jak nikomu nie są potrzebne np. brylanty, tak większości nie są potrzebne inne, w tym drogie przedmioty, np. pojazdy. Mało tego, ich wytworzenie, używanie, „pozbywanie się” powoduje zubożenie o surowce, energię, skażanie, trucie, utratę zdrowia, wydatki, biedę, długi, zagładę przyrody! Więc dlaczego wpaja się ich posiadanie. Bo na ich sprzedaży zarabiają fabrykanci, bankierzy, finansiści, więc przekupywane są w tym celu m.in. opłatami za emisję tzw. reklam media, oraz, w różny sposób, tzw. politycy.

My mamy wysoki PKB, śmieci, skażone powietrze, gleby, wody; chorych ludzi do leczenia i utrzymywania, długi, a »kooperujący« pożyczkodawcy z zadłużającymi nas rządzącymi otrzymują nasze pieniądze – przecież to oczywiste, że to jest normalne, korzystne, tego realizowanie pożądane...
Tak samo ma się sytuacja z klerem – jego klienci mają święte obrazki, skrzyżowane listewki, zaśmiecone, zatrute umysły, uszkodzone, uzależnione psychiki, wypaczone, anormalne życie, a kler ma ich pieniądze, państwowe grunty, nieruchomości...

Prokonsumpcyjne gospodarki opierają się na dotacjach/pożyczkach/długach...
Dla nich zwolnienia podatkowe, bezpośrednio, pośrednio, dopłaty, zyski, a dla Was skutki, w tym zdrowotne, wydatki/koszty/długi...
PKB jest tym wyższy w gospodarkach prokonsumpcyjnych, im bardziej się zadłuży, a im wyższy jest PKB, tym bardziej można się zadłużać...
GOSPODARKI PROKONSUMPCYJNE OPIERAJĄ SIĘ NA DŁUGACH zaciąganych przez rządzących, firmy, obywateli, a następnie pieniądze te, dzięki konsumpcjonizmowi (odpowiednik narkomanii), trafiają do finansistów, bankierów, fabrykantów, kooperujących z nimi mediów i polityków, a produkty, które b. szybko stają się śmieciami, trafiają na wysypiska! A taka produkcja, konsumpcja jest związana także z rabunkiem surowców mineralnych i innych zasobów, skażaniem, truciem, degradacją środowiska, zagładą przyrody, życia na ziemi!
Za coś takiego należy się szubienica, a nie bogactwo, prestiż, podziw!

PKB zwiększają także kreowane (podczas tzw. pożyczania, a więc wykonywania usługi).../wirtualne pieniądze, przepływy, dla statystyki, gotówki, zbędne wydatki/usługi, zakupy, a także zwiększone ceny produktów i usług...
W skrajnym przypadku, dany kraj może mieć najwyższy PKB w dziejach świata, mimo nie wyprodukowania ani jednego bochenka chleba, za to dzięki zrobieniu milionów ekskluzywnych (pozłacanych, wysadzanych diamentami) trumien...

Obrazek

Za każdy wygracowany milion środka płatniczego zapłacili, płacą, zapłacą zdrowiem, życiem, ci, którzy go wypracowali i inni, którzy ponieśli tego konsekwencje, co wiąże się także z wydatkami na lecznictwo, renty. Za to wszystko płaci także przyroda, i zapłacą kolejne pokolenia.

Pieniądze czy pożytek?
Przecież nie powinno chodzić o przekazywanie sobie pieniędzy, pod pretekstem zaspokajania - wyimaginowanych, wmawianych - potrzeb, o gromadzenie pieniędzy, tylko należy zaspokajać, w sposób całościowo przemyślany, przegotowany, realizowany, racjonalnie zasadne potrzeby, osiągać pozytywne efekty!

Należy inwestować dla całościowo przemyślanych, przeanalizowanych, bezpośrednich czy/i pośrednich korzyści, a nie dla zwiększania ilości pieniędzy.
A więc pożycza się na umówiony procent z zysków, a jednocześnie odnosi inne korzyści z działalności, a nie: a co mnie to obchodzi co ktoś robi z moimi/tymi pieniędzmi (czy np. produkuje jakieś trujące chemikalia, tzw. leki, narkotyki, rabuje i przyczynia się do spalania ropy, węgla, drzew), byle oddał mi pożyczkę + odsetki...
I oczywiście ponosi się wszystkie rzeczywiste koszty działalności – już to w znacznym stopniu zniechęcałoby do szkodzenia (np. benzyna w tym przypadku kosztowałaby co najmniej kilkaset zł za litr). Kolejnym sposobem zapobiegania szkodzeniu jest wprowadzenie ZEZWOLEŃ/KONCESJI EKONOMICZNO-EKOLOGICZNO-ZDROWOTNO/ETYCZNYCH.

M.in. wykonywanie płatnych zajęć; produkowanie „szybkich śmieci”, realizowanie zbytkownych usług – zaspokajanie wyimaginowanych, wmawianych, naśladowanych potrzeb jest BARDZO WSZECHSTRONNIE SZKODLIWE (oczywiście nie według utopistów – bo nabija utopijny PKB), gdyż m.in. zabiera energię, marnotrawi surowce, pochłania pieniądze, przyczynia do skażeń, katastrof, zatruć, klęsk, utraty zdrowia, życia, nieszczęść, cierpień, tragedii, wydatków, długów, biedy, marnowania inwencji, tracenia czasu, stresowania, ogłupiania, manipulowania, wykorzystywania; pogrążania; strat, problemów, zagłady życia!!

Największy dobrobyt będzie posiadało to społeczeństwo, gdzie będzie się jak najmniej produkować - truć, z tego powodu leczyć, zużywać; trwonić, marnować, z tego powodu zwiększać cenę surowców; wydawać -, a jednocześnie będzie ono mogło w pełni zaspokajać potrzeby dzięki użyteczności, trwałości, funkcjonalności dóbr, racjonalnej zasadności usług, działań, efektywności w wykorzystywaniu potencjału społeczeństwa, a więc m.in. dzięki racjonalnej pracy. Czyli trzeba zracjonalizować produkcję, usługi, -konsumpcję. Tylko wówczas będziemy żyć... i to w dodatku w dobrobycie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Całość przygotował Piotr Kołodyńki - red.: Wolnyswiat.pl, Pzepr.pl, Racjonalnyrzad.pl

============
Wersja gotowa do druku: http://www.racjonalnyrzad.pl/forum/view ... p?f=5&t=13
Ostatnio zmieniony pt sty 11, 2013 7:49 pm przez admin, łącznie zmieniany 2 razy.

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz lis 11, 2012 9:58 am

Proszę sobie wyobrazić osobę, od urodzenia uwięzioną w jakimś pomieszczeniu, i która nie wie, czy jest to samodzielne pomieszczenie, czy jedno z wielu, czy na powierzchni ziemi czy pod, ani w którym msu planety się znajduje, a mimo to, ta osoba uważa, że wie wszystko, bo bardzo uważnie i długo obserwuje to pomieszczenie, więc nawet nikt nic nie może wiedzieć więcej od niej... I ona nie będzie próbowała wychodzić z tego pomieszczenia, bo absolutnie jest pewna, że poza tym pomieszczeniem nic sensownego nie ma! Więc jak ktoś chce być tak wszystko wiedzący jak ta osoba, to powinien się do niej przyłączyć [Np. jako widz przed ekranem telewizora, czy/i jako wyznawca jedynie słusznej tzw. wiary na ławeczce w kościele, czy/i jako członek jedynie słusznej partii, itp.]...
Mimo, że nie rozumieją i nie są w stanie zrozumieć nawet elementarnych spraw, są zdemoralizowani, wypaczeni, mają zatrute umysły, upośledzone, uzależnione psychiki, oceniają, postrzegają rzeczywistość na odwrót, są anormalni, obłąkani, w stanie promedialnym, proreligijnym, protrwaczym zombie, to ONI JUŻ - DZIĘKI SŁUCHANIU RADIA, TELEWIZJI, „KSIUNDZÓW” - WSZYSTKO WIEDZĄ.../IM TO JAKOŚ NIE SZKODZI, A NAWET POMAGA... I NIE BĘDĄ ZDOBYWAĆ WIEDZY Z INNYCH ŹRÓDEŁ, I JESZCZE BĘDĄ PRZED TAKIMI MATERIAŁAMI INNYCH PRZESTRZEGAĆ (przeinaczać, negatywnie interpretować treści, pomawiać, szkalować ich autorów)... I SĄ ABSOLUTNIE PEWNI, ŻE MAJĄ RACJĘ!...
Mimo, że w mediach występują karierowicze, udający prospołeczników, polityków, mężów stanu, zbawicieli, itp. aktorzy, nieudacznicy, nikczemnicy, destruktorzy, osobniki zasobne w pieniądze zdobyły je dzięki bezproduktywnym działaniom, kombinacjom, machinacjom, zbędnym, szkodliwym zajęciom, rabując, marnując, niszcząc surowce i inne zasoby, w tym przyrodę, skażając trując, otrzymując, bezpośrednio, pośrednio, dotacje, w tym do zużywanej energii (górnictwo), transportu (koszty, skutki, w tym wypadków, budowania, utrzymywania infrastruktury drogowej), kosztem zdrowia (kolejne wydatki na lecznictwo, renty), życia ludzi, długów, to JAK JA MOGĘ POUCZAĆ INNYCH, SKORO NIE WYSTĘPUJĘ W MEDIACH, NIE MAM PIENIĘDZY, NIE SŁUCHAM RADIA, TELEWIZJI, „KSIUNDZÓW”.../(„”)GDYBYM BYŁ MĄDRY, TO BYM WYSTĘPOWAŁ W MEDIACH I MIAŁ DUŻO PIENIĘDZY...
Mimo, że jestem osobą b. konstruktywną, działam od 2000 roku, mam umysł niezależny, logiczny, analityczny, to dlaczego NIGDY NIE CHCIAŁEM, NIE CHCĘ I UWAŻAM, ŻE NIE POWINIENEM ZAJMOWAĆ SIĘ TZW. PRACĄ ZAROBKOWĄ*. PODOBNIE MA SIĘ SPRAWA Z GADULSTWEM...

To, że jestem (a stało się to dopiero możliwe, gdy uwolniłem się od znacznej części problemów, w tym finansowych związanych m.in. z posiadaniem mieszkania, psychicznych związanych z sąsiadami (...)) redaktorem, wynalazcą, osobą o wysoce, ale selektywnie, wyrafinowanym umyśle, w tym dalece świadomą, odpowiedzialną, a zatem i dalekowzroczną, wynika m.in. z faktu, że nie mam w pełni zaangażowanego umysłu w tzw. pracę zarobkową. W ogóle nigdy nie byłem w pełni umysłowo, a więc intelektualnie, emocjonalnie, zaangażowany w tzw. prace fizyczne/zarobkowe – zawsze wykonywałem je z konieczności, by posiadać środki na przeżycie, opłaty, itp., czyli by zaspokajać potrzeby egzystencyjne, więc nigdy nie byłem i nigdy nie będę w takich zajęciach dobry, stąd byle przeciętna, ale zaangażowana w taką pracę osoba, będzie w tym ode mnie dużo lepsza. Podobnie ma się sytuacja z gadulstwem.

*A z wielu msc pracy musiałem się zwalniać z powodu trucia mnie tam nikotyną, przekazem z radia (m.in. gdy usłyszę - po raz kilkuset tysięczny - częstotliwość, nazwę stacji radiowej, telewizyjnej, reklamę, jakiś slogan, w kółko powtarzany dźwięk związany z stacją radiową, telewizyjną, ich programem, to mam wielogodzinne problemy neurologiczne. Stąd w wielu msh publicznych, np. w sklepach z włączonym radiem uważają mnie za świra, co to najpierw nasłuchuje co leci z radia, a gdy będą to np. reklamy, to natychmiast wychodzi...), znęcania psychicznego nade mną przez pracowników, zatrudniającego/b. aktywnego interesowania się mną przez psychopatów i debili. A byłem tam także eksploatowany, tzn. musiałem pracować za 2-ch, a jeść, odpoczywać za „pół” pracownika...


KTO MOŻE I JEST DOBRY... W OBECNEJ GOSPODARCE
Czy celem każdego człowieka winno być zdobywanie pieniędzy – czy wszelkie działania mają się przekładać na pieniężne zyski?!
To degeneruje, szkodzi, pogrąża, bo jedni zdobywają pieniądze kosztem wszystkiego, wszystkich, część popełnia ewidentne przestępstwa, a innym uniemożliwia to twórczą działalność. – Czy taka sytuacja jest korzystna?!
Zostawianie niezaradnych... na pastwę losu, a utalentowanych nie wykorzystywać z godnie z ich umiejętnościami, potencjałem (ilu talentom nie dano możliwości ujawnienia się, rozwinięcia)?!
Chodzi oto, by twórcy nie musieli zajmować się biznesem, a trwacze nie zajmowali się „twórczością” (np. w polityce), bo nikomu to na dobre nie wyjdzie.

Irytuje mnie generalizowanie, odnoszące się do wszystkich w złej sytuacji finansowej, że są: „nieradzącymi sobie w gospodarce rynkowej”, „za mało przedsiębiorczy”, „zagubieni” itp.
Ogromna część „radzących sobie” to: przemytnicy, złodzieje, oszuści, łapówkarze, spekulanci, aferzyści, kombinatorzy, producenci „szybkich śmieci”, produktów szkodliwych, współpracujący z katolicką organizacją wyłudzania i mnożenia pieniędzy (kor), sami członkowie kor, itp…!


NIE MA IDEALNYCH ROZWIĄZAŃ
Niemniej jest absurdem nierozwijalnie i niewykorzystywanie pozytywnego potencjału, czyli jego marnowanie, poprzez m.in. przytłaczanie egzystencjalnymi problemami – każdy, kto chce żyć musi zarabiać pieniądze. Więc ofiary takiego systemu zdobywają je kosztem wszystkiego, wszystkich, przy czym nim wydajniej, tym lepiej się im wiedzie, i są eksponowanymi wzorcami... Kolejne ofiary wykonują absurdalne dla nich zajęcia, zamiast odkrywać, rozwijać, wykorzystywać swoje wybitne, twórcze talenty z pożytkiem dla wszystkich.
Minimum cywilizacyjne, proekologiczne, prozdrowotne, proekonomiczne, to, zgodnie ze statusem (na jednym krańcu osobnik b. szkodliwy – do usunięcia, a na drugim końcu osoba wybitna) zapewnienie wyżywienia w bezpłatnych centrach posiłków, bezpłatnego transportu zbiorowego, możliwości konstruktywnego działania (alternatywą jest, jak dotychczas, utrzymywanie policji, wymiaru sprawiedliwości, więzień z zawartością, przychodni, aptek, szpitali, rencistów, itd. Nie przygotowane, nie zgłoszone rozwiązania, projekty, wynalazki. Decyzje, działania, rządy osób niekompetentnych, szkodliwych, bo osoby kompetentne są przytłoczone problemami egzystencjalnymi, zmilczane z tego wynikłymi konsekwencjami, stratami, problemami, itd.).
PS
Całe życie wykonuję prace zarobkowe na poziomie wytresowanej małpy (od 2003 r.: obecnie 8 godzin dziennie (wcześniej przez kilka lat około 12 godzin dziennie) handel z wózka warzywami, owocami. A reszta czasu na pozostałe sprawy, za swoje pieniądze (na ile pozwala mi sytuacja finansowa, a pozwala na minimum))...
Więc, wg dotychczasowych miar, jestem nieudacznikiem, bo żyję w biedzie... A wytwórcy „szybkich śmieci”, przerabiacze wszystkiego na śmieci, kosztem wszystkiego, wszystkich, specjaliści od machinacji finansowych są podziwianymi, naśladowanymi ideałami (politycy z zapałem z nimi współpracują, banki b. chętnie w ich pomysły inwestują)...

Piotr Kołodyński - autor/redaktor:
- www.wolnyswiat.pl
Np.: MOJE PATENTY (zgłoszenia w urzędzie patentowym)
http://www.wolnyswiat.pl/25.html

- www.racjonalnyrzad.pl

- www.pzepr.pl
Np.: PROPOZYCJE
http://www.pzepr.pl/forum/viewforum.php ... 02b706345c


Co do chcących uczciwie zarabiać (niewielki odsetek, godnych podziwu, obecnie prosperujących).
Na rozruch trzeba pierwsze pieniądze jakoś zdobyć. Bo tutejsze banki zajmują się głównie skupowaniem obligacji skarbu państwa i wspieraniem - podobnie jak państwo - kor... Nie dla wszystkich jest mse na rynku produkcji, sprzedaży i usług gdyż jest on nasycony. I obecnie istniejące firmy mają trudności z funkcjonowaniem (tysiące rocznie plajtuje. GUS podaje, iż ponad 35% nowopowstałych firm nie utrzymuje się na rynku nawet rok). Na początku transformacji
było o wiele łatwiej – prawie każda działalność się opłacała (przeciwnie niż teraz) i wtedy powstały pierwsze fortuny, do czego nie była potrzebna jakaś nadzwyczajna inteligencja. Bolek pojechał do RFN (teraz trzeba o tym zapomnieć), ponosił cegły na budowie przez rok, następnie wrócił, zainwestował w jakiś sklep, czy warzywniak i już była kasa (inni inwestowali... w tzw. tiry z alkoholem, papierosami, czy brali, a wtedy można było, takie czy inne... pożyczki z banków).

Człowiek prawy ma szereg hamulców (tzw. ograniczeń biznesowych...) i nie chce zarabiać pieniędzy kosztem zdrowia, życia innych ludzi - zarówno pracowników jak i klientów – przyszłych pokoleń, przyrody, produkować dupereli, opierać ich sprzedaż na psychomanipulacji, by wkrótce trafiły na wysypisko jako śmieci, itp. Wielu potencjalnych klientów jest bezmyślnych, podobnie tworzący prawo, dlatego łatwiej jest zarobić na produkcji, sprzedaży np. tn, alkoholu, słodyczy, niezdrowej żywności niż na produktach przynoszących korzyści. Stąd często ludzie inteligentni, prawi chcący postępować etycznie przegrywają z pozostałymi, którzy takich oporów - problemów... - nie mają (więc m.in. sprzedają truciznę nikotynowa (5 mln ludzi rocznie z powodu trucia się nią umiera, a setki mln choruje, rodzone są chorowite, chore, upośledzone, z predyspozycjami do trucia się dzieci. Podobnie ma się sytuacja z alkoholem), alkohol dzieciom, kąpiącym się (nie obchodzi ich, że ktoś się z tego powodu utopi), kierowcom (nie martwią się tym, iż kierowcy pod wpływem alkoholu zabijają tysiące ludzi, a dziesiątki tysięcy stają się kalekami), niezdrową żywność (90% chorób spowodowanych jest niezdrowym odżywianiem), rozstrajają, irytują, ogłupiają, frustrują, przyczyniają do pogrążania ludzi, z powodu emisji reklamowych śmieci, trucizn, itd., itp.).

Dlatego ci pierwsi są na marginesie, a pozostali istnieją medialnie, są pokazywani jako wzory do naśladowania. A mając spore tzw. znajomości, wpływy, możliwości finansowe, wpływają na obsadę ważnych stanowisk w państwie, na podejmowane przez takie osoby decyzje, kreują nam rzeczywistość, która jaka jest, każdy widzi...! Jakby tego było mało, trzeba jeszcze dodać zjawisko instynktu stadnego, gdzie to silny ma rację, jest wzorcem, a nie prawi, mądrzy ludzie, postrzegani jako nieudacznicy, dziwacy, margines...


http://izabela.nowyekran.pl/post/62027,krazenie-elit | 13.05.2012 00:05
KRĄŻENIE ELIT
Najlepszy w sensie przyrodniczym, czyli najlepiej przystosowany, nie musi być najlepszy z naszego punktu widzenia. Na przykład owsik [Pasożyt ludzki. – red.] jest niewątpliwie doskonale przystosowany do życia w swej mrocznej ojczyźnie.
Nasi rodzimego chowu liberałowie nie zawsze zdają sobie sprawę jak wiele poglądów zapożyczyli od twórcy teorii krążenia elit Vilfredo Pareto. Panuje wśród nich na przykład powszechne przekonanie, że w społecznej rywalizacji wygrywają najlepsi. Przekonanie to jest popłuczyną darwinizmu biologicznego. Zauważmy jednak, że Darwin ( cokolwiek nie sądzić o jego teoriach) nigdy nie twierdził, że w walce o byt wygrywają organizmy najlepsze, lecz najlepiej przystosowane. Walka o byt w sensie Darwina nie była wbrew mylnym mniemaniom walką na kły i pazury pomiędzy osobnikami tego samego gatunku. Przez walkę o byt Darwin rozumiał całość warunków, którym podlega jednostka i gatunek. To warunki dokonują bezwzględnej selekcji eliminując osobniki, a w konsekwencji gatunki gorzej przystosowane.

Posługując się metaforą walki o byt zastanówmy się co zatem znaczy „osobnik najlepiej przystosowany do istniejących warunków społecznych”? W czasach okupacji byłby to szmalcownik, który zbił majątek na wydawaniu Żydów i jako doskonale przystosowany nie dał się na tym potem złapać. W czasach stalinowskich poeta, który pisał ody do ojca narodów, albo publicysta katolicki, który nakłaniał do skazania na śmierć niewinnego biskupa, a potem przekwalifikował się na autorytet moralny i opozycjonistę.

Dobrze przystosowany do każdych warunków okazuje się zręczny złodziej, oszust i bandyta. Oczywiście taki, który nie dał się wsadzić do kryminału.

Przekonanie, że wolna konkurencja pozwala wygrać najlepszym jest takim samym liberalnym mitem jak „ niewidzialna ręka rynku” , „swobodna umowa wolnych jednostek” i „cena równowagi”. Mój ojciec, przedwojenny ekonomista, więzień karnej kompanii w Oświęcimiu mawiał sarkastycznie, że zawsze istnieje cena równowagi- na przykład w Oświęcimiu bochenek chleba w pewnym okresie kosztował brylant i był przedmiotem swobodnej umowy pomiędzy posiadaczem brylantu i posiadaczem chleba.

Mówienie, że człowiek, który godzi się pracować bez ubezpieczenia za 800 złotych miesięcznie, robi to dobrowolnie, na mocy swobodnej umowy ma dokładnie taki sam sens jak mówienie o niewidzialnej ręce rynku w Oświęcimiu. Więzień miał oczywiście wybór- mógł umrzeć z głodu albo pójść na druty. Ten może się powiesić, albo skoczyć z okna.

Wracając do Pareto. Uparcie twierdził, że elita to ludzie najlepiej przystosowani do istniejących warunków, najskuteczniejsi w działaniu. (skąd my to znamy) Wymiana elit to jak dopływ świeżej krwi- zapobiega ich degeneracji. Wśród biedoty- twierdził, przeżywają osobniki najzdrowsze i najbardziej bezwzględne. Wśród bogatych – chorzy i słabi. Arystokracja degeneruje się między innymi przez swój humanitaryzm. Dlatego muszą zastąpić ją bezwzględni, silni parweniusze, którzy bez trudu przejmą jej misję społeczną i bez trudu się ucywilizują.

Od kilkudziesięciu lat nie brakuje nam bezwzględnych parweniuszy w elitach władzy, ale teorie Pareto sprawdzają się tylko częściowo.

Tradycyjnie rozumiana elita przenosiła pewien wzorcowy model życia związany z przywilejami, których ceną i legitymacją była gotowość poświęcenia swoich interesów, a nawet życia w imię dobra zbiorowości. Taki był etos rycerski, potem ziemiański, potem inteligencki. Oczywiście nie wszyscy są w stanie sprostać etosowi swej warstwy społecznej, każda grupa społeczna podlega degeneracji, to banały, nie warto się nimi zajmować.

Tradycyjne elity zostały wyniszczone w imię pewnej utopii, wcielanej w życie przez parweniuszy, którzy natychmiast, w imię luksusowego użycia, stworzyli nową elitę opartą nie na kryterium rodowym i nie na kryterium służby zbiorowości lecz - jak elity gangsterskie - na kryterium przynależności do pewnej grupy interesu. Jak elity gangsterskie byli przydatni tylko dla siebie - zbiorowości przynieśli ogromne szkody.

Nowe elity bardzo chętnie przejęły obyczaje dawnych elit. Modne były polowania, domy pracy twórczej urządzane w zrabowanych dworach i pałacach, lekcje francuskiego i konnej jazdy dla dzieci.

Zabranie komuś dworu, a nawet użytkowanie go nie oznacza jednak, że rabuś automatycznie staje się arystokratą. Inaczej mówiąc - cholewy nie czynią pana.

Pewne formy, które wynikały ze sposobu życia dawnych elit zostały przez te nowe łatwo przejęte. Jednak przy tym wrogim przejęciu etos dawnych elit jakoś się zagubił.

Szabla nad łóżkiem właściciela dworu oznaczała, że jest on gotów bronić nie tylko jego mieszkańców, lecz gotów jest w każdej chwili walczyć za kraj.

Wyszabrowana ze dworu szabla nad łóżkiem enkawudzisty oznaczała, że chce on udawać ziemianina w kraju, którego jest śmiertelnym wrogiem.

Pierwszy etap rewolucji symbolizowali sowieccy sołdaci myjący twarze w bidetach i ich damy paradujące w Brześciu w teatrze w zrabowanych we dworach nocnych koszulach, które brały za suknie balowe.

Szybko nastąpił etap drugi - Borejsza w tweedowej marynarce, Geremek z fajką i nienaganną francuszczyzną. Tylko naiwny sądziłby, że choć trochę uwierały ich ukradzione prawowitym właścicielom mieszkania na Szucha i w Alei Róż, umeblowane wyszabrowanymi z cudzych dworów antykami. Tak jak mordercę powinny uwierać buty zdarte z trupa.

Łatwiej nauczyć się rozpoznawania win i dobierania krawatów niż myślenia w kategoriach zbiorowości szerszej niż wąska, gangsterska grupa interesu.

Teorie Pareto nie sprawdziły się. Parweniusze ucywilizowali się, lecz nie przejęli właściwej roli prawdziwej elity. Skupieni na luksusowej konsumpcji, pozostali wrogami społeczności, którą samozwańczo podjęli się reprezentować.
(...)
Izabela Brodacka Falzmann




 By zmusić do poprawy jakości towarów, warunków sprzedaży, pracy pracowników proponuję organizowanie bojkotów takich msc przez klientów (na początek np. przez jeden dzień).


Jeśli jedynym celem pracy jest zdobywanie pieniędzy, to to jest półniewolnictwo; tortura psychiczna, fizyczna.


„ZNAJDŹ SOBIE PRACĘ, A TWOJE PROBLEMY SIĘ ROZWIĄŻĄ”, „DO ROBOTY!”, „NO PEWNIE NIE CHCE CI SIĘ PRACOWAĆ?!”
Jakie szanse na znalezienie pracy ma np. człowiek, który nie truje się tn i NIE CHCE ponosić skutków zażywania tn, NIE CHCE słuchać (tzw...) radia (bełkot, wr co chwilę podawana nazwa stacji, częstotliwości), czyjejś muzyki (jazgotu. Jest mnóstwo gustów muzycznych, upodobań, co do głośności, są różne nastroje). Dba o zdrowie (nie wszyscy pracodawcy i współpracownicy się tym przejmują, a niekiedy wywołuje to wręcz agresję i podejrzenie o chorobę psychiczną...), i NIE CHCE: wdychać jakichś oparów chemicznych, pyłów, głuchnąć, ani uszkadzać wzroku, wykonywać pracy niepożytecznej, a tym bardziej szkodliwej dla innych. Wśród wielu przykładów chociażby w gastronomii, (gdzie są przypadki sprzedaży bezwartościowej, zepsutej, brudnej żywności). W handlu czy produkcji związanej np z tn, alkoholem, w marketingu, akwizycji (wiele osób na dźwięk tych słów dostaje gęsiej skórki). I innych „prac”, form zadręczania, napastowania, oszukiwania – szkodzenia ludziom!

Kolejne czynniki to zarobki, godziny i dni pracy. Jeszcze jednym problemem są stresy. W pracy jak w życiu są różni ludzie, a więc m.in.: źli, głupi, agresywni, złośliwi, prymitywni, chamscy itp.
Następna sprawa, to jaki odsetek ludzi wykonuje pracę taką, jaką chcą, która by ich rozwijała, dawała satysfakcję, a nie była zmorą?! Sam rodzaj pracy może być stresujący i uciążliwy (dla każdego w innym stopniu). Są ludzie mający większy lub mniejszy balast przeżyć życiowych, różny próg wytrzymałości, tolerancji, wrażliwości, występują różne osobowości, charaktery. Kolejny problem to atmosfera w pracy, dewiacje, uciążliwe nawyki, upodobania.
Następna sprawa, by znaleźć pracę trzeba mieć pieniądze na: gazety, telefony (w większości ogłoszeń podawane są telefony komórkowe, gdzie często słyszy się nagranie, iż automat już więcej nie może przyjąć wiadomości – co jest nieetyczne), bilety, wygląd. Jeszcze jeden problem to fałszywe oferty pracy, na które zdesperowani ludzie tracą ostatnie (często pożyczone, bądź wzięte pod zastaw pieniądze).

Kolejnym problemem jest fakt, że potrzebujących pracy jest wielu więcej niż msc, więc siłą rzeczy nie mogą otrzymać jej wszyscy itp., itd.
Więc czy rzeczywiście problemy życiowe i znalezienie na nie panaceum jest takie proste?! Może dla prostych ludzi, którzy nie mają wyobraźni i jest im wszystko jedno: co wdychają, słyszą, jedzą (gdy posiłki są wliczone w wypłatę), co działa na ich wzrok; nie przeszkadza im, że ktoś się na nich drze, wyśmiewa, oszukuje,
prześladuje, poniża; że ich praca przynosi szkodę; że wstają wczesnym rankiem, a wracają późnym wieczorem; są wiecznie zmęczeni, schorowani, znerwicowani, upodleni, zniszczeni i jest to ich jedyny (oprócz długów) dorobek!

Ta pierwsza grupa ludzi jest degradowana i eliminowana ze społeczeństwa. Druga grupa jest nagradzana...(...). Jakie są tego skutki dla nas wszystkich?! Jakie jest nasze życie?!
Sposobem by ten problem zmniejszyć byłoby utworzenie biura pośrednictwa zamiany pracy (i zastosowanie się do postulatów), gdzie wypełniałoby się bardzo rozbudowaną ankietę obejmującą m.in. (oprócz kwalifikacji) nałogi, psychotesty, przykłady zachowań i reakcje na nie, co denerwuje itp. Dzięki niemu można
by było bardziej dopasować ludzi, dzięki czemu przynajmniej dla części praca przestałaby być koszmarem oraz zmniejszyłoby się jej destrukcyjne oddziaływanie.
Należy również ustalić: kto chce pracować, a kto nie – by nie było takiej sytuacji, że pracuje ten kto nie chce, a na zasiłku jest ten, kto chce pracować.
Chodzi też o aspekt ekologiczno-ekonomiczny – by skrócić drogę dojazdu do msa pracy (często, absurdalnie, ludzie jeżdżą niepotrzebnie do odległego msa, podczas gdy mogliby pracować tuż obok (zamieniając się tylko z kimś msm pracy)).




Za czyją sprawą ludzie, masowo, myślą, postępują absurdalnie, na odwrót, czyli utopijnie, a więc ze szkodą dla siebie, otoczenia, świata...; kto w takiej sytuacji prosperuje, a kto jest na marginesie (uważany np. za oszołoma, osobę anormalną)...; a więc jaka jest wartość dotychczas stosowanych ustrojów, systemów, rozwiązań (komu one służą)...

Proszę zwrócić uwagę na to, co się powszechnie wpaja: zdobądź jak najwięcej kasy – wtedy wygrywasz, a nie: zrób jak najwięcej pożytecznego (więc tacy przegrywają)...
Jeśli to ci, którzy postępują źle odnoszą sukces, to kogo będą naśladować następni, a więc, w efekcie, jak dalej będzie...
Jak długo o pozycji człowieka nie będą stanowić jego pozytywne przymioty, konstruktywny wkład, tylko stan finansowy, układy, tak długo będziemy mieli wszechstronną destrukcję, regres!
Dla milionów (miliardów) ludzi „gościem”, wiarygodny, wzorem do naśladowania jest-, ma „rację” ten, co ma forsę, władzę, występuje w telewizji, jest znany, sławny... Więc wyjaśniam: kim, w takim, m.in. tak wypaczającym, demoralizującym świecie (...), na ogół, są ludzie z forsą, osobniki rządzące, na ważnych stanowiskach, znane, sławne, czym się masy ludzkie kierują...; dlaczego osoby wybitne są na marginesie, a osobniki destrukcyjne, dzięki czemu, prosperują, czyli jest na odwrót...!
PS
Wartość człowieka nie liczy się w jego majątku (zbitym np. dzięki wmuszaniu odbioru tzw. reklam (kłamstw, bredni; informacyjnych trucizn; ogłupianiu, manipulacji, stresowaniu, demoralizowaniu, wypaczaniu; uszkadzaniu psychiki; pogrążaniu), rabunkowi surowców mineralnych, ropy, węgla, wycinaniu lasów, produkcji rzeczy zbędnych, szybkich śmieci, szkodliwych, legalnych i nielegalnych, trucizn, broni, betonując i asfaltując planetę, przyczyniając do skażeń, zatruć; chorób, dewastacji, degradacji, zamian klimatycznych, wydatków, długów, zagłady, w tym samozagłady; realizowaniu niszczycielskiej utopii; destrukcji), a nawet wręcz przeciwnie, czyli zależność jest najczęściej odwrotna, tylko w pozytywnych efektach jego działań.
Wolę zajmować się tym, co obecnie, nawet jako najbiedniejszy człowiek na świecie, niż być bogatym -BEZUŻYTECZNYM, PASOŻYTNICZYM, SFRUSTROWANYM - nierobem (a co dopiero szkodnikiem)!
Ostatnio zmieniony czw lis 22, 2012 10:40 pm przez admin, łącznie zmieniany 2 razy.

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » sob lis 17, 2012 3:35 pm

Wersja do druku:

POJAZDY NAPĘDZANE, WSPOMAGANE SILNIKAMI ELEKTRYCZNYMI (zasilanymi superkondensatorami ładowanymi prądem indukowanym z cewek magnetycznych osadzonych pod nawierzchnią)

http://www.mentora.pl/finanse/czy-mozna ... finansowym | 2010-04-21 11:58: cena ropy wydźwignięta do prawie 150 dolarów za baryłkę, przy koszcie wydobycia z najłatwiej dostępnych źródeł na poziomie 1$. Piotr Waydel [Chyba wszystko jasne, dlaczego auta na sprężone powietrze, elektryczne były złe, a spalinowe dobre... Podobnie ma się rzecz i w innych branżach, działalności tzw. biznesowej (przy czym nie zawsze pod takim szyldem...)... - red.]

03.03.2012 r. Do Zarządu Transportu Miejskiego, Urzędu m.st. Warszawy
W SPRAWIE ZASTOSOWANIA PROEKOLOGICZNYCH ŹRÓDEŁ ZASILANIA POJAZDÓW TRANSPORTU PUBLICZNEGO
http://www.elektroonline.pl/news/455,Su ... _miejskiej | 20 październik 2009
SUPERKONDENSATOR W KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W najbliższą środę, 21 października, na American University w Waszyngtonie rozpoczną się całodniowe pokazy 11-miejscowego miniautobusu wyposażonego w ultrakondensatory. Pojazd jest dziełem amerykańskiej firmy Sinautec Automobile Technologies i chińskiego przedsiębiorstwa Shanghai Aowei Technology Development Company.
Superkondensatory (ultrakondensatory) to bardzo obiecujące urządzenia, które można bardzo szybko ładować i rozładowywać. Ich największą wadą jest pojemność, która wynosi zaledwie 5% pojemności baterii litowo-jonowych. Ultrakondensator nie przyda się zatem do zapewnienia energii samochodom pasażerskim, jednak inaczej ma się sprawa w przypadku autobusów miejskich, które często się zatrzymują i wiadomo, jaka odległość dzieli poszczególne przystanki. Część z nich można zaopatrzyć w linie wysokiego napięcia, ładujące autobusy. Pojazd, po podjechaniu na przystanek, wysuwa pantograf i w ciągu kilku minut ładuje superkondensatory, dzięki czemu może przejechać kolejne kilometry.
System zasilania przypomina nieco trolejbusy, jednak pojazd nie byłby tak mocno uzależniony od lokalizacji linii wysokiego napięcia. Ponadto, jak zapewniają jego twórcy, dzięki temu że jest lżejszy i odzyskuje energię z hamowania, zużywa o 40% energii mniej niż trolejbus. Jest też o 40% tańszy niż autobus zasilany bateriami litowo-jonowymi. Ponadto, jeśli nawet będzie korzystał z energii produkowanej przez wyjątkowo „brudną” elektrownię węglową, to wyemituje do atmosfery o 70% mniej dwutlenku węgla niż autobus z silnikiem Diesla.
Zakup tego typu pojazdów jest też, jak zapewnia producent, opłacalny. Biorąc pod uwagę obecne ceny paliw kopalnych i energii elektrycznej oraz fakt, iż przeciętny autobus miejski służy przez 12 lat, to pojazd z superkondensatorem zaoszczędzi na paliwie 200 000 dolarów.
Twórcy autobusów mogli przekazać tak szczegółowe dane, gdyż już od trzech lat na przedmieściach Szanghaju prowadzone są testy z wykorzystaniem 17 tego typu pojazdów. To seryjne autobusy produkcji Foton America Bus Co. wyposażone w superkondensatory Shanghai Aowei. Obecnie ich pojemność wynosi 6 Wh/kg, co nie wygląda imponująco przy 200 Wh/kg zapewnianych przez nowoczesne baterie Li-Ion. W przyszłym roku do autobusów mają trafić kondensatory o pojemności 10 Wh/kg.
Jak twierdzą producenci autobusów, przez trzy lata testów nie zepsuł się żaden z testowanych pojazdów, co jest świetnym wynikiem i oznacza, że można będzie zaoszczędzić również na kosztach napraw.
Obecnie zasięg pojazdów wynosi 5,6 kilometra przy klimatyzacji pracującej pełną mocą i niemal 9 kilometrów przy wyłączonej klimatyzacji. Pełne ładowanie trwa, w zależności od napięcia, 5-10 minut.
Przedstawiciele Sinauteca prowadzą rozmowy z MIT-em, których celem jest stworzenie superkondensatora o pojemności pięciokrotnie większej niż obecna.
Autobusy z ultrakondensatorami mają też kilka wad. Obecnie 41-miejscowy pojazd może poruszać się z maksymalną prędkością 48 km/h, ma słabe przyspieszenie, a po włączeniu klimatyzacji jego zasięg spada o 35%.Autor: Mariusz Błoński Kopalnia Wiedzy

http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Poniedziałek 28.11.2011, 15:12 TO ULICE NAŁADUJĄ BATERIE SAMOCHODÓW „Zatankujesz” w czasie jazdy. Nowy sposób ładowania baterii samochodów elektrycznych w trakcie jazdy pozwoli zwiększyć zasięg i zmniejszyć rozmiar baterii.
Metoda naukowców z Center for Automotive Research na kalifornijskim Stanford University zakłada wbudowanie w ulice zespołów cewek magnetycznych - informuje tvp.info. Słabe pole magnetyczne przez nie wytwarzane oddziałuje na drugi komplet cewek zamontowanych w samochodzie, przenosząc moc i ładując akumulatory. Prof. Shanhui Fan przekonuje, że to bezpieczny sposób, który może funkcjonować także przy dużych prędkościach - także na autostradach. Zestaw cewek rezonansowych, może dokonać transferu 10 kw energii z wydajnością 97 proc. w czasie 7 mikrosekund - dodaje portal. | AJ

[Można połączyć stosowanie superkondensatorów z cewkami magnetycznymi w jezdniach do ich ładowania, w tym wykorzystując energię hamowania pojazdu do ładowania super kondensatorów. A na początek przystosować do tego celu parkingi, specjalne pobocza, jezdnie przy skrzyżowaniach (gdzie samochody często stają) oraz dodatkowo przystanki dla autobusów. Jest to rozwiązanie zarówno dla samochodów, jak i dla pojazdów 2-kołowych, w tym rowerów z wspomaganiem elektrycznym.
Element odbierająco-przekazujący energię można umieścić w osi podłużnej kół, i może mieć własne małe koła, oraz możliwość wsuwania się do góry (dzięki podparciu sprężynami) - by pokonywał przeszkody, na które najechały koła pojazdu.
Oczywiście należałoby w tym celu wykorzystywać energię pochodzącą z efektywnych, w tym b. trwałych elektrowni wiatrowych. – red.]

Obrazek

http://www.elektroda.pl/ Superkondensator po godzinie traci 0.46% zgromadzonej energii, to po 10 godzinach traci 4.6% zgromadzonej energii, a po 100 godzinach traci 46% zgromadzonej energii.
tzok | 07 Lut 2012 18:42

http://www.dacpol.com.pl/pl/s8/Katalog/ ... aWQ9MTExOQ SUPERKONDENSATOR - dane techniczne
Właściwości superkondensatorów można przedstawić jako zalety i wady .
Zalety: - zdolność do gromadzenia dużych wartości energii, - krótki czas ładowania – rozładowania, - trwałość nawet 1 000 000 cykli lub 20 lat, - szeroki zakres temperatur -40°C do 65°C, - brak składników szkodliwych dla środowiska (ołowiu, kadmu, itp.), - małe wymiary i objętości w stosunku do gromadzonej energii, - duża sprawność cyklu (95% i więcej).
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Całość przygotował Piotr Kołodyńki - red.: Wolnyswiat.pl, Pzepr.pl, Racjonalnyrzad.pl

============
Ulotka gotowa do druku tutaj

====================================

http://lifesgoodblog.pl/ladowarki-indukcyjne-lg
Prof. Marin Soljačić z Massachusetts Institute of Technology przeprowadził w 2007 roku udane doświadczenia z żarówką zasilaną bezprzewodowo na odległość 2 m.

Pamiętając o problemach, jakie wynikały ze stosowania wielu różnych standardów gniazd ładowania, producenci telefonów nie powtórzyli drugi raz tego samego błędu. Choć ładowanie indukcyjne wciąż jeszcze jest nową i niezbyt rozpowszechnioną technologią, ponad 80 producentów różnego rodzaju sprzętu elektronicznego, w tym również LG, przystąpiło do konsorcjum Qi (Wireless Power Consortium).

Dzięki współdziałaniu w ramach tej organizacji możemy mieć pewność, że wypuszczane na rynek urządzenia będą mogły być zasilane z dowolnej ładowarki, wykonanej według uznanej przez wszystkich specyfikacji. Nie będzie zatem problemu, by ładowarką LG naładować sprzęt innego producenta albo podładować akumulator smartfona LG za pomocą ładowarki innej firmy.

Istnieje również praktyczne rozwiązanie przeznaczone dla urządzeń, które pierwotnie nie zostały wyposażone w obsługę ładowania indukcyjnego. Z pomocą przychodzą w takim przypadku specjalne panele, umieszczane w telefonie zamiast tylnej części obudowy. Przykładem może być LG WCC-920 – nakładka przeznaczona dla smartfona LG Spectrum. Wystarczy zamienić na nią tylny panel obudowy, by telefon zyskał funkcję ładowania indukcyjnego.

Być może już niedługo akumulator z możliwością ładowania indukcyjnego stanie się standardem równie często spotykanym jak gniazdo microUSB w telefonie.

Łukasz Michalik, 25 sierpnia 2012, godz. 16:00

--------------------------

Personal Rapid Transit and Masdar City PRT
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... Mvj2ZYnU8#!


Nowe elektrody zwiększą pojemność superkondensatorów
http://www.elektroonline.pl/news/4561,N ... densatorow | 12 październik 2011


http://automatykab2b.pl/katalog-produkt ... iona-cykli | 2012.12.02
SUPERKONDENSATORY 12/24 VDC O ŻYWOTNOŚCI 1 MILIONA CYKLI
Firma Kold Ban International wprowadza do oferty nową generację superkondensatorów KAPower do rozruchu silników i innych zastosowań impulsowych wymagających oddania do obciążenia bardzo dużej mocy w krótkim czasie.


Stanowią one alternatywę dla standardowych akumulatorów kwasowych, w odróżnieniu od których nie wykazują pogorszenia parametrów elektrycznych w długim okresie użytkowania i dają możliwość rozruchu silnika bez względu na ilość pozostałego w ogniwie ładunku (w pełnym zakresie napięć od 4 do 14,5 V).

Występują w wersjach o napięciu 12 i 24 V oraz o gromadzonej energii 35, 70 i 120 kJ. Są konstruowane z wykorzystaniem elektrod niklowych i węglowych, nieprzewodzących separatorów i alkalicznego elektrolitu wypełniającego komory.

Do najważniejszych zalet tych modułów należy zaliczyć:
czas pełnego ładowania wynoszący zaledwie 30 sekund,
zdolność przechowywania ładunku przez okres 2 lat,
żywotność 1 miliona cykli lub 15-20 lat,
niewrażliwość na temperaturę otoczenia (normalna praca już od -50°C),
znaczącą redukcję masy w porównaniu ze standardowymi akumulatorami,
bezobsługową pracę,
możliwość łączenia szeregowego i równoległego,
zgodność z wymogami militarnymi.

Więcej na www.st.com


ARP S.A. będzie poszukiwać produktów rynkowych wykorzystujących grafen wytwarzany według polskiej technologii. Za wdrożenie wybranych zastosowań odpowiedzialna będzie powołana przez ARP S.A. spółka celowa Nanocarbon, której akt założycielski podpisany został 4 listopada 2011 r. Polska technologia wytwarzania grafenu jest jedną z wiodących w skali światowej. Konsorcjum zdolne do wytwarzania produktu na bazie grafenu lub innych nanostruktur węglowych ma szansę powstać już na przełomie 2012 i 2013 r.
http://www.arp.com.pl/wsparcie_innowacyjnosci.aspx


Superkondensatory, koła zamachowe
http://www.ozewortal.pl/files/prezentac ... nsator.pdf


Badania in-situ kondensatorów elektrochemicznych nowej generacji
http://www.swiss.opi.org.pl/sighted/pro ... generacji/


Elastyczne i przeźroczyste superkondensatory
http://evertiq.pl/news/9587 | 21.11.2012


„Wieczny” akumulator z regulacją napięcia wyjściowego
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2462506.html


--------------------------------


Akumulator litowo-siarkowy
https://www.google.pl/search?q=Akumulat ... =firefox-a

Akumulator Li-Air (litowo-powietrzny)
https://www.google.pl/search?q=Akumulat ... =firefox-a
Ostatnio zmieniony śr sty 09, 2013 5:59 pm przez admin, łącznie zmieniany 4 razy.

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 02, 2012 11:24 am

Rzeczywistość np. z filmu Resident Evil jest powszechna, codzienna i w dodatku ma mse jeszcze w wielu innych postaciach, bo oprócz zarażania wirusami, bakteriami, pasożytami, to ludzkie zombie zarażają jeszcze truciem się nikotyną, alkoholem, narkotykami, szkodliwym odżywianiem, tzw. lekami, zboczeniami, uzależnieniem od przekazu z radia, telewizji, wiarą w przekaz radiowy, telewizyjny, w polityków, partie, utopie, np. polityczne, ekonomiczne, religijne, prodegeneracyjne, m.in. by się wszyscy rozmnażali, by się wszyscy pogrążali (a wg nich jest coraz gorzej dlatego, że w zbyt małym stopniu się je realizuje...)...

Czytanie moich wykazów, unaocznień, wskazań, pomysłów, propozycji, projektów, uświadamiających tekstów, materiałów (których nie czyta, nie chce czytać i nie będzie czytać przeogromna większość, a zatem wolą nie wiedzieć, nie rozumieć, nie być świadomym, odpowiedzialnym, w tym dalekowzrocznym, rozumnym, konstruktywnym/pozytywnym), z których przeogromna większość czytających niewiele rozumie, a prawie nikt w praktyce nie wykorzystuje, jest równie skuteczne, jak czytanie przez nikotynowych, alkoholowych, narkotykowych, żywieniowych, lekowych, itp. degeneratów tekstów o szkodliwości, skutkach, konsekwencjach trucia się (a w przypadku nikotyny i innych), mało tego, nie tylko dalej się niszczą, ale jeszcze, bezpośrednio, pośrednio, uczą tego, wciągają w to następnych, mało tego twierdzą, że mają racją, mało tego dbających o zdrowie krytykują, szykanują, nazywają nienormalnymi...
Podobnie rację mają i są równie konstruktywni, normalni, i w tym wytrwali zwolennicy m.in. demokracji, kierowania się głosem większości, a nie racjonalnymi argumentami... I jedni i drudzy będą przekonani o swojej słuszności nawet w chwili, za sprawą tych słuszności, śmierci...

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » śr gru 12, 2012 1:19 pm

Ludzie powszechnie zajmują się, w dodatku wszechstronnie, szkodzeniem: sobie i innym...!
A tego wersji, kombinacji, pretekstów, wytłumaczeń, „słuszności, racji”, w tym pod pretekstem czynienia dobra, jest bez liku...

Tego pierwotnymi nauczycielami/rozpowszechniaczami są oczywiście psychopaci, debile, którzy, bezpośrednio, pośrednio, demoralizują, wypaczają, wynaturzają także pozostałych ludzi...!
Więc psychopaci i debile nie są odpowiednim towarzystwem dla normalnych ludzi, w tym: w przedszkolach, na tzw. podwórkach, w szkołach, w msh zamieszkania, pracy, wypoczynku, rozrywki, na ulicach, w środkach transportu, itp., itd.! Takie osobniki nie mogą także pełnić stanowisk kierowniczych, podejmować decyzji wpływających na innych! Więc trzeba ich wyselekcjonować, uniemożliwić im rozmnażanie się i oddzielić od reszty społeczeństwa, by takich osobników nie przybywało, by nie szkodzili!

Przeogromna większość ludzi nie potrafi podjąć właściwych decyzji nawet odnośnie własnego życia, bo niewiele rozumieją, są w stanie i mogą zrozumieć, kierują się naśladownictwem, instynktem stadnym, emocjami, więc poprą dowolne absurdy, ulegną dowolnej destrukcji (czego objawem jest m.in. trucie się fizyczne, umysłowe; degenerowanie; pogrążanie, wybieranie, słuchanie destruktorów, z analogicznymi konsekwencjami), a mimo to wprowadza się, kontynuuje i opiewa demokrację, mimo, iż z góry wiadomo, że jakakolwiek jej forma*, skuteczność przyniesie i przynosi, większe bądź mniejsze, lawiny problemów, strat, itp.!

*Ani bezpośrednia ani pośrednia – poprzez wybranych przez większość przedstawicieli. A odpowiednich nie potrafią wyłonić, nie chcą wesprzeć, wybrać, i jeszcze są im przeciwni... A nieodpowiednim nie potrafią wyznaczyć ani właściwych celów do osiągania, ani wskazać sposobów, środków, rozwiązań do ich realizacji, ani właściwie ich oceniać, ani skutecznie kontrolować, ani wymóc tego realizację...


Ludzie potrzebują:
- zaspokajać potrzeby, a nie pracować, a korzystnie, w tym taniej, jest, by nic nie robili, niż szkodliwą pracą powodowali szkody, przyczyniali się do długów, strat!
- dostarczać organizmowi wartościowe substancje odżywcze, a najefektywniej, w tym najtaniej jest odżywiać się w publicznych msh posiłków opłacanych z podatków, a nie samemu wszystko organizować!
- się przemieszczać, a najefektywniejszym, w tym najtańszym, najmniej szkodliwym sposobem przemieszczania się jest opłacany z podatków transport zbiorowy, a nie szkodliwe, nieefektywne, drogie, niebezpieczne przemieszczanie się indywidualnymi pojazdami!
- inwestować w przynajmniej potencjalnie wartościowych ludzi, a nie wydawać pieniądze, przeznaczać środki na to, by tych, którzy będą to pobierać było jak najwięcej i byli utrzymywani jak najdłużej!; być zdrowi, normalni, inteligentni, urodziwi; czuć się i być bezpieczni, a zatem, by tylko takich ludzi płodzić, rodzić, pozostawiać przy życiu (proszę wziąć także pod uwagę to, że ludzi jest, biorąc pod uwagę możliwości Natury/ilość zasobów, w tym przestrzeni życiowej, za dużo co najmniej o 90%!)!; żyć w normalnych warunkach!
- by odbiór przekazu przynosił im korzyści, a nie szkody, bo np. ktoś takie emisje opłacił z pieniędzy tych ludzi, kiedy coś od niego kupili!
- by rządzeniem zajmowali się ci, którzy są do tego predysponowani, a nie wybierani na podstawie medialnych spektakli, koneksji, itp./by decyzje rządzących były korzystne, a więc całościowo przemyślane, przeanalizowane, dogłębnie, a więc rzeczywiście, etyczne, w tym dalekowzroczne, i by to było wykazane, a nie, by kierowali się emocjami, egoizmem, swoimi interesami, postępowali bezmyślne, w tym krótkowzroczne/nieodpowiedzialnie/szkodliwie!; czuć się i być bezpieczni; żyć w normalnych warunkach!
Itp., itd.!

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » czw gru 13, 2012 3:55 pm

Wykluczam stworzenie doskonałych ludzi, doskonałego prawa, rozwiązanie wszystkich problemów!
Stwierdzam, że rodzeni, kształtowani ludzie są coraz, pod każdym względem, gorsi/ma mse degeneracja naszego gatunku, że dotychczasowe prawo sprzyja tworzeniu, zwiększaniu, a nie rozwiązywaniu, zapobieganiu problemom, w efekcie czego ich ilość i skala rośnie!!!
Przedstawiłem rozwiązania, w oparciu o które można ten trend odwrócić.

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » sob gru 15, 2012 6:52 pm

Polska „edukacja” największym absurdem we Wszechświecie
http://migorr.nowyekran.pl/post/83025,p ... echswiecie | 15.12.2012
------------------------------
(TZW.) NAUKA
http://www.wolnyswiat.pl/1h3.html

admin
Site Admin
Posty: 4723
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz gru 16, 2012 8:58 pm

Konferencja ONZ w Dubaju ograniczenie wolności w internecie
https://www.google.pl/search?q=konferen ... =firefox-a

ITU: Ręce precz od naszego Internetu!/Petycja
http://www.avaaz.org/pl/hands_off_our_i ... i/?tPJdcdb


Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości