www.wolnyswiat.pl

 

[Ostatnia aktualizacja: 01.2012 r.]

 

 

JESTEM OD DZIAŁANIA (nie gadania, eksponowania twarzy)/DLACZEGO NIE WYSTĘPUJĘ W MEDIACH (do mediów/redakcji – proszę sobie wybrać wytłumaczenie wg uznania:)

 

9. STOPNIE ŚWIADOMOŚCI I TEGO OBJAWY ORAZ SKUTKI

 http://www.wolnyswiat.pl/9h5.html 

 

31. „LUDZI DZIELIMY M.IN. NA…”

 http://www.wolnyswiat.pl/31h1.html 

 

 

 

 

BĘDĘ PIERWSZYM POLITYKIEM »NIEGADACZEM I NIEPOKAZYWACZEM SIEBIE«

 

Proszę mnie oceniać po efektach działań, a nie po wyglądzie, wymowie; afirmacji, emanacji, rozrywce, jaką miałbym zapewnić, emocjach, jakie miąłbym dostarczyć...

 

MERYTORYCZNE materiały znajdują się: www.wolnyswiat.pl

 

PS

A więc precedensu czynić nie będę!

 

 

Nie tylko rozmawiać, ale w ogóle zadawać się, wystawiać się na ich oddziaływanie, poza tym co jest konieczne, z, nie tylko nieświadomymi, ale nawet bezmyślnymi, wszechstronnie destrukcyjnymi, zwierzętami nie będę!

 

Frank Herbert „Diuna”: Świadomość zwierzęcia nie sięga poza daną chwilę ani idei, że jego ofiary mogą wyginąć...zwierzę niszczy, nie tworzy... jego popędy trzymają się progu doznań zmysłowych i unikają percepcji...

 

www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek 16.06.2011, 19:22

SEKS Z NEANDERTARCZYKIEM OCALIŁ HOMO SAPIENS

Najnowsze ustalenia

Dzieci jaskiniowców i homo sapiens były genetycznie zabezpieczone przed chorobami, które zabiłyby ludzkie pokolenie rodziców.

Homo Ssapiens nigdy nie podbiłby Ziemi, gdyby nie rozmnażał się przez związki ze stojącym niżej w rozwoju neandertalczykiem - donosi "The New Scientist".

Blisko 50 proc. genów odpowiedzialnych za układ odpornościowy współczesnych Europejczyków pochodzi od niższych ewolucyjnie człowiekowatych. W przypadku Chin liczba ta wzrasta do 72 proc. Resztę stanowią geny homo sapiens, którzy wyszli z Afryki.

Wiadomo np. że mieli oni intymne kontakty z żyjącym 41 tys. lat temu na terenach współczesnej Syberii człowiekiem z jaskini Denisowa. Właśnie odkryto, że homo sapiens miał z tego związku duży zysk ewolucyjny - dodaje pismo.

Dowiedziono tego na Uniwersytecie Stanforda badając różnice w ludzkim antygenie leukocytowym (HLA), podstawie mechanizmów obronnych organizmu człowieka.

U homo sapiens opuszczających Afrykę był on uboższy niż u tych, którzy zasiedlali Eurazję.

Gdy dotarł do nich homo sapiens, "Denisowianie" i neandertalczycy żyli poza Afryką już od 200 tys. lat i ich organizmy przystosowały się do lokalnych chorób. Mieszane potomstwo zachowywało wygląd i inteligencję homo sapiens, ale wzmacniało swój układ odpornościowy - tłumaczy "The New Scientist". | JS

 

[Może to także tłumaczyć w znacznym stopniu, proporcjonalnie do profilu genetycznego, psychopatię, debilstwo. – red.]

 

 

Umysł, tak jak program komputerowy, programuje się.

Jeśli np. przez wiele lat (całe życie) wykazywało się biernością, pogodzenie z zastaną sytuacją, jej akceptację, postępowało się anormalnie, na odwrót, szkodliwie, bo to wpojono, tak postępują inni, nazywano to postępowaniem normalnym, prawidłowym, moralnym, dobrym, itp., to przeciwne temu propozycje będą spotykały się z niechęcią, protestem. Jednak trzeba się przemóc, by ten proces odwrócić, wówczas nie będzie akceptacji dla RZECZYWISTEGO zła. Kluczem do tego jest całkowita rezygnacja z odbioru przekazu z powszechnych mediów, czyli z RTV (poza tym w takiej formie nie ma się wpływu na treść odbieranego przekazu, a są to najczęściej nie tylko informacyjne śmieci, ale i m.in. informacyjne toksyny)(m.in. zakaz emisji przekazu z RTV, emisji tzw. reklam – w msh publicznych, a generalnie m.in. całkowity zakaz emisji tzw. reklam, jakiegokolwiek powtarzactwa),

»którym się zawdzięcza takie osiągnięcia: zubożoną, upośledzoną, zdolność do skupiania się, koncentracji, spójnego łączenia informacji, logicznego wyciągania wniosków, rozumienia nawet elementarnych spraw; zdemoralizowanie, wypaczenie, ogłupienie, zmanipulowanie; śmietnik w umyśle, spustoszenie w psychice, wstręty, urazy, stresy, nerwice, rozstroje nerwowe, stany wściekłości, nienawiści do odpowiedzialnych za emisję tzw. reklam, powtarzactwa nazw stacji, programów, tzw. sloganów np. związanych z stacją, programem, przymuszających do tego odbierania; złe relacje, konflikty z otoczeniem, dyskryminacja w dostępie do pracy, gdzie trzeba takie rzeczy słuchać, izolowanie się od otoczenia; degradacja, pogrążanie osób inteligentnych, świadomych, posiadających umysł analityczny, wartościowych, o wysokim potencjale; uszkodzenia psychiki; intelektualne, emocjonalne kalectwo; choroby psychiki, umysłu; uszkodzone geny; obniżony potencjał; rządy osobników destrukcyjnych; realizowanie utopii; szkody, straty; pogrążanie, realizowanie zagłady, w tym samozagłady...«

a dostarczanie w ich mse rzetelnej, racjonalnej wiedzy. A dzięki tego pozytywnym efektom, instynktowi stadnemu inni zaczną taki pozytywny przykład powielać, rozprzestrzeniać.

 

 

PUBLICZNE WYPOWIEDZI TO OGROMNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ, stąd, gdy wymagana jest fachowa wiedza, to wypowiadać się powinny osoby kompetentne. A mimo to trudno w warunkach stresu, tremy, polegając tylko na swojej pamięci, zapewnić wysoki poziom takiej wypowiedzi.

Do tego dodajmy skutki takich przeżyć dla osoby występującej publicznie, przecież jest to ogromne obciążenie dla psychiki, wymaga zaangażowania, zaprogramowania na to umysłu, ile to wymaga zaangażowania czasu, energii, jak wpływa na organizację pracy, dnia. W dodatku przekaz na żywo jest odbierany bardziej emocjonalnie, w tym na podstawie wyrazu oczu, mimiki, intonacji głosu, głośności, odstępów między słowami, zdaniami, na odbiór wpływa także wygląd, w tym ubiór dokonującego przekazu, mse, okoliczności przekazu, jak również to, gdzie, czy, a jeśli to z kim odbieramy przekaz, itp. Forma pisemna przekazu jest bardziej merytorycznie odbierana, w tym w odpowiedniejszym msu i czasie. Poza tym przekaz na żywo, czy w ogóle słowny trudniej zacytować, wrócić do niego.

Więc należy z takiej formy przekazu zrezygnować.

 

Jestem redaktorem, a nie aktorem (...). A przygotowanie materiału wymaga czasu. By tekst był profesjonalnie przygotowany, wybitny jest poprawiany dziesiątki razy (przygotowywany przez wiele dni (często w wielodniowych odstępach czasu (niekiedy nawet miesięcy, lat))).

 

Nie będę dyskutował, gdyż dyskusje z osobami o niskim, szkodliwym potencjale są niemerytoryczne; nie ma z nich pożytku, za to wszyscy na nich tracą: ja i tego, manipulowani, ogłupiani, stresowani, tracący czas przez dyskutanta/kę, odbiorcy! Więc nie tylko nie mają sensu, ale są szkodliwe!

 

Ja piszę, a nie mówię NIESAMOWITE rzeczy.

 

Gadulstwo? Nie będę czynił precedensu!

PS

Proszę mi nie przeszkadzać w pracy.

 

JESTEM OD RACJONALNEGO DZIAŁANIA, NIE UMIZGIWANIA SIĘ, EKSPONOWANIA SWOJEJ TWARZY; WYSTĘPOWANIA

Nie byłbym nawet w połowie tym, kim jestem, gdybym gadał, występował – na to zaprogramował umysł.

 

JESTEM OD DZIAŁANIA (nie gadania, eksponowania swojej twarzy; robienia dobrego wrażenia, czytania tekstów; występów publicznych (od tego są piosenkarze, estradowcy, gawędziarze, lektorzy itp.)).

 

Jeśli zacząłbym się przygotowywać, myśleć o tym, brać udział w występach publicznych, to przestałbym być tym, kim jestem obecnie, a na co pracowałem wiele lat, a zacząłbym stawać się kimś, przed czym przestrzegałem…

 

Nie będę brał udziału w medialnych występach – emocjonalnych farsach. Opis działań, jakie podejmę, ich racjonalna argumentacja znajduje się na moim portalu internetowym: www.wolnyswiat.pl .

 

Ile razy można odpowiadać na te same pytania...; synchronizować swój umysł z umysłami osób ułomnych, szkodliwych... Jaki będzie to miało wpływ na umysł, samopoczucie, intelekt, zdrowie; potencjał wypytywanego...

Wszechstronnym tłumaczeniem, wyjaśnianiem, wykazywaniem, unaocznianiem zajmowałem się 10 lat (zapraszam na łamy mojego internetowego portalu: www.wolnyswiat.pl ). Teraz zajmuję się konstruktywnym - racjonalnie uzasadnionym; dalekowzrocznym, dogłębnie etycznym; całościowo przemyślanym - działaniem (proszę mi tego nie utrudniać).

 

Nie obchodzi mnie opinia osób niedorozwiniętych umysłowo, ułomnych, koniunkturalistów, konformistów; egoistów; osób nieświadomych, trwaczy, fanatyków, utopistów, manipulowanych, manipulujących, ogłupianych, ogłupiających, zatruwających umysł, bezmyślnych, psychopatycznych, debilnych; zdegenerowanych! Ja jestem racjonalnym dyktatorem, a nie np. karierowiczem, populistą, trwaczem, egoistą, fanatykiem, utopistą itp.!

 

Polityczno-medialną epokę robienia tylko dobrego wrażenia mamy na szczęście już za sobą (emocjonalnych, publicznych występów (uścisków, uśmiechów, zdjęć itp.)!

Jestem redaktorem, konstruktywnym dyktatorem, działaczem społecznym, wynalazcą – to chyba wystarczy jak na jednego człowieka (proszę nie wymagać jeszcze ode mnie aktorstwa).

 

Ja nie chcę zostawać aktorem; moim zamierzeniem nie jest zyskiwanie popularności dzięki zapewnianiu widowiska, tylko pragnę konstruktywnie działać.

 

Czy Ja jestem showmanem czy prezydentem – czy ja mam coś robić na »estradzie«, twarzą, czy m.in. w gospodarce odpowiednimi decyzjami… To proszę mi to umożliwić (w tym skupienie się na tym)!

 

Nie mam zamiaru specjalizować się, programować swój umysł na gadulstwo, robienie dobrego wrażenia (tu poobiecuje, temu uściśnie rękę, tam uśmiechnie się, jeszcze gdzieś zatańczy, wystąpi, i kadencja zleci, a gawiedź będzie mnie miło wspominać: jaki kulturalny, sympatyczny, utalentowany (mimikowo-socjotechnicznie-)kompetentny, wszechstronny, obyty... Dzięki czemu ponownie mnie wybierze, do celów rozrywkowych...).

 

Nie będę prowadził emocjonalnych kampanii, stosował psychomanipulacji (socjotechniki): werbalnej, manualnej, mimicznej (w tym brał udział w występach (uściskach, uśmiechach, pozowaniu do zdjęć)); pojawiać się, gdy tylko będzie maiło mse coś popularnego, medialnego (pokazywać z znanymi postaciami) itp.; opierać się na działaniach popularnych, emocjonalnych.– populistycznych, krótkowzrocznych. I proszę tego ode mnie nie wymagać!

 

Nie będę brał udziału w, spreparowanych, wyreżyserowanych przez specjalistów od wizerunku, socjotechniki itp., widowiskach; nie będę wspierał takiego postępowania, nawet w tym biernym udziałem; uczestniczył w manipulowaniu, ogłupianiu, wykorzystywaniu społeczeństwa; wyborców; obywateli!

 

Mam pójść w ślady moich poprzedników, odnośnie publicznych występów...

Gdzie powinna pójść moja energia: w image, gadulstwo czy w racjonalną, konstruktywną pożyteczną działalność?

 

Nie jestem w stanie od razu kompetentnie na to pytanie odpowiedzieć, wskazać, opisać rozwiązanie problemu, gdyż wymaga to zdobycia informacji, całościowego przeanalizowania wiedzy, przemyślenia, i dopiero wówczas mogę sformułować odpowiedź, przygotować wyjaśnienie, wskazać rozwiązanie.

PS

Nie jestem, i nie mam zamiaru być encyklopedią – absorbować, zajmować jego pamięć takimi rzeczami, bo od tego właśnie są m.in. encyklopedie.

 

Mam uszkodzony (z powodu wieloletniego, wielokrotnego i wszechstronnego działania psychopatów, debili; kanalii), o podłożu neurologicznym, mózg, umysł, uszkodzone oko, kłopoty z uzębieniem, i z tego powodu z wymową, spore kłopoty z cerą, która m.in. źle znosi niemal wszystko w tym słońce, suche, gorące, zimne powietrze, i inne problemy – z tego konsekwencjami dla emanacji, przekazu. Więc nie będę nikogo uwrażliwiał, okaleczał go psychicznie i z tego powodu.

 

DEBATY, w tym kandydatów na prezydenta, w tym pojedynek na wizerunek nie powinny mieć msa nigdy! Należy w formie pisemnej w jednym msu przedstawiać swoje dotychczasowe osiągnięcia, program, i niech wyborcy sami w spokoju te materiały ocenią.

Politycy nie powinni wcielać się w rolę aktorów, czyli nie mogą zajmować się grą, widowiskowością, zajmować tym, programować na to, umysł.

 

WYSTĘPY

Pytam się retorycznie: Kto uśmiecha się do wszystkich (ludzi dobrych, złych, mądrych, głupich) z głupia frant, obściskuje; stara się mimiką zyskać popularność...

PS

Czy politycy powinni zajmować się występami, gadaniem czy konstruktywnym działaniem...

 

 

Nie tylko nie preferuję, ale i nie znoszę rozmawiania przez telefon, gdyż jest to niespodziewane, zaskoczeniem, gdy ktoś dzwoni, nieefektywne, i drogie.

Mail umożliwia wybranie czasu, spokojne przygotowanie treści, dołączenie odnośników, zarchiwizowanie przekazu.

 

 

 

 

Siła argumentu nie zależy ani od siły głosu, ani od wulgarności, ani agresji, ani krytykanctwa, tylko od logiki, dowodów, bezsprzeczności, niepodważalności, na podstawie fachowej wiedzy, wykazania co jest, licząc całościowo, ważniejsze, a więc wyprowadzenia hierarchii ważności, wartości.

Dla mas, od tego co ktoś robi, ważniejsze jest kto coś robi...

KAŻDY MA SWOJĄ ROLĘ.../MISJĘ – JEDNI SĄ OD ULEGANIA, WYRAŻANIA, BEZ NAMYSŁU, ROZUMIENIA, ODPOWIEDZIALNOŚCI, SENSU, EMOCJI (w tym emocjami wyrażanych pragnień), INNI SĄ OD RACJONALNEGO OCENIANIA RZECZYWISTOŚCI I KONSTRUKTYWNEGO DZIAŁANIA

Masy ludzkie kierują się emocjami, instynktem stadnym, są egoistyczne, krótkowzroczne; bezmyślne (w tym jako wyborcy, co jest, destrukcyjnie w skutkach, wykorzystywane przez opisanych osobników). Ja kieruję się - poza emocjonalną, niezależną - logiką, kalkulacją – racjonalnymi przesłankami, bazuję na rozumowym podejściu, działam konstruktywnie (co również jest, destrukcyjnie w skutkach, wykorzystywane przez tych osobników, bo - emocjonalnie - krytykowane).

 

Psychopatom, debilom; trwaczom nie chodzi o rozwiązywanie, zapobieganie problemom, tylko o realizację utopii…

Analizowanie szczekania psa (a szczekanie ogłupiałego, zdemoralizowanego psa-furiata ma na celu przestraszenie, wyprowadzenie z równowagi, zniechęcenie, wykazanie czujności, nadgorliwości, nieprzejednania) jest niezdrowe, pozbawione sensu; niemądre, szkodliwe; z góry skazane na niepowodzenie!

PS1

PRZEKAZ (np. dyskusja) PSYCHOPATÓW, DEBILI; KANALII MA NA CELU WSZYSTKO INNE, TYLKO NIE OSIĄGNIĘCIE POZYTYWNYCH EFEKTÓW…

Nigdy nie dojdzie się do porozumienia, jeśli na racjonalne argumenty (dla psychopatów, debili; kanalii wymiana argumentów nie ma na celu rozwiązanie problemu, ustalenia kto ma rację, prawdy; podejście merytoryczne, konstruktywne) będzie się odpowiadać emocjonalnymi (te ostatnie najczęściej są irracjonalne, krótkowzroczne, egoistyczne, płytkie; bezmyślne, absurdalne; utopijne).

PS2

Znaczna część ludzi porozumiewa się z pomocą emocjonalnego bełkotu, oczywistości i debilizmów, znajdują sobie, „usprawiedliwiające” ich postępowanie, nikczemne, paranoidalne wyjaśnienia, argumenty (np.: „Ale ja tak chcę/lubię. Ale to mnie nie obchodzi, że to komuś przeszkadza. I tak będzie, co ma być. I tak niczego nie zmienisz. I tak ci się nie uda. No ale przecież wtedy (za 100 lat) mnie już nie będzie. To nie słuchaj, jak ci to przeszkadza.” Jeśli trują się np. nikotyną, to ONA jest właśnie mniej szkodliwa od narkotyków, alkoholu... Jeśli trują się alkoholem, to ON jest mniej szkodliwy... Poza tym jeśli się trują jednym, czy dwoma, to nie trzema, czy czterema rzeczami, a więc dbają o zdrowie...). Ślepo, bezrefleksyjnie, bezmyślnie przyjmuje, akceptuje, rozpowszechnia, broni zbiorowe (absurdalne) poglądy, normy moralne, zastaną (złą) sytuację.

 

Krytykowanie kogoś za to że ma rację, konstruktywną inicjatywę, pozytywne efekty jest wszechstronnie szkodliwe dla wszystkich, w tym dla psychiki, intelektu (akceptacja, wspieranie, bronienie  utopii jest objawem normalności, zdrowia psychicznego, mądrości; dobre... A o tym uświadamianie, domaganie się tego zaprzestania jest dowodem nienormalności, choroby umysłowej, głupoty; złe...)!

DO OPISANYCH POWYŻEJ OSOBNIKÓW.

Proszę się zastanowić – czy osoba zadająca się z wami będzie w tego efekcie: mądrzejsza, zdrowsza, miała lepsze samopoczucie...; zyska czy straci… Czy postępując zgodnie z »waszymi« zaleceniami będziemy zyskiwali czy dalej tracili…

PS3

„W życiu trzeba wszystkiego spróbować”. To spróbujcie postępować mądrze!

 

 

Świadomi, nieświadomi, zidentyfikowani, niezidentyfikowani, uświadomieni, nieuświadomieni, jawni, niejawni, psychopaci, debile; kanalie; osobniki, które nie są zdolne do kojarzenia, informacji, nie przyjmują do wiadomości faktów, nie potrafią logicznie myśleć, a więc wyprowadzić, ustalić, właściwej hierarchii ważności, wartości, przewidywać, są więc nierozumne, bezmyślne, destrukcyjnie uparte; trwaczami, a więc nie są w stanie racjonalnie, merytorycznie, w sposób całościowo przeanalizowany, wykazać, uzasadnić swoich tez, teorii, wniosków, propozycji, działań, itp., głosu, możliwości działania mieć nie mogą!!

Bo ich wypowiedzi są nie tylko nic nie warte, ale i szkodliwe, odwracają uwagę, wprowadzają w błąd, dezorientują, mają na celu:

- wywołanie emocji, zwrócenie na siebie uwagi, w tym jako np. „dobroczyńcy”, bo domaga się czyjejś obrony, co ma, w domyśle, sugerować, iż są dobrzy, lepsi od atakowanej (co też udziela się pozostałym – też nie chcą być gorsi) osoby..., co z tego że np. niewspółmiernym kosztem innych, wartościowych, pożytecznych ludzi, przyrody, przyszłych pokoleń; zagłady, w tym samozagłady; ważniejszych, dalekowzrocznych rzeczy..., osoby „mądrzejszej”, bo przecież - emocjonalnie - skrytykował/a osobę, której nikt nie był w stanie - merytorycznie - skrytykować..., w ogóle wypowiedź ma dowodzić, że coś wie..., a przecież inni się nie wypowiadają, co znaczy że nie wiedzą, więc powinni posłuchać – skupić na tym - emocjonalnie - swoją uwagę...

- ogłupienie, sfrustrowanie, przestraszenie, zatrucie (wywoływać traumatyczne skojarzenia w przypadku kolejnych prób zdziałania czegoś konstruktywnego), wypaczenie umysłów, zniechęcenie, wyprowadzenie z równowagi (może osoba zaatakowana podejmie emocjonalne, manipulacyjne itp. wyzwanie, może się przy okazji skompromituje?), sprowadzenie atakowanej osoby do swojego poziomu, zdemoralizowanie, by ktoś programował swój umysł na formułowanie takich argumentów, bo atakujący nie potrafią (bądź to udają), nie chcą przedstawiać innych argumentów, zmarnowanie czasu, energii, środków, inwencji, obniżenie potencjału, a więc szkodzenie, destrukcję, czyli mają pogrążyć, przynieść straty.

 

 

MEDIA SŁUŻĄ WŁADZY, WŁADZA BIZNESOWI, A BIZNES WSZYSTKO »PRZERABIA NA PIENIĄDZE*« DLA SIEBIE, KOSZTEM NIEMAL WSZYSTKIEGO, WSZYSTKICH – RABUJE, PRZYCZYNIA DO ZAGŁADY!!!

W dotychczasowych realiach rządzący oferują emocje („Polska, Katyń, II Wojna Światowa, komunizm, tylko Kościół katolicki, ojciec święty, krzyż (w tym w Sejmie)”... W imię „ratowania” życia, „dobra”, jedynie słusznej wiary, demokracji; walki z, wywoływanymi przez siebie..., problemami)..., finansiści, bankierzy fabrykanci (w imię jedynie słusznego kapitalizmu; konsumpcjonizmu; pobudzania popytu-podaży, zwiększania rozwoju gospodarczego, PKB) – rabunek, zagładę..., media (w imię jedynie słusznej, aktualnej..., słuszności) – im wsparcie (w tym eksponowanie, wspieranie, promowanie takich osobników, którzy są wzorcami do naśladowania, propagowanie takich wzorców, idei, które, gdy się je publicznie wyznaje, są przepustką do koryta, a karanie zmilczaniem osób odbiegających od „prawidłowego, normalnego, powszechnie akceptowanego” wzorca...)... Widzowie TV, słuchacze radia (zwani też społeczeństwem, obywatelami) rozpowszechniają wiarę w przekaz medialny... A racjonaliści oferujący, merytorycznie, dobitnie, niepodważalnie, rozwiązania problemów, w tym zapobieganie powstawaniu kolejnych, są zmilczani, ich propozycje, np. dotyczące tego jak zakończyć rabunek, skażanie, degenerację, przyczynianie do zagłady życia, jak zapobiegać, a nie tworzyć, zastępować problemy, „okazują się być”: „faszyzmem, ludobójstwem (Hitler, Stalin)”, głupie, anormalne, a oni sami oszołomami, nienormalni, i, praktycznie, bez prawa do publicznego głosu, decydowania... Za to publicznie wypowiadają się i działają utopiści... Dzięki czemu jest jak jest...!!!

* A przecież organizmy żywe, w tym ludzie/Życie na Ziemi, mają inne potrzeby...!!!

PS1

Ludem trzeba stale manipulować, zwodzić go, ogłupiać, ciemiężyć; zajmować sensacyjkami, utrzymywać w stanie nierozumienia, przytłoczenia problemami... albo prać ich mózgi na siłę, więzić; zastraszać...

PS2

No, finansiści, bankierzy, fabrykanci, politycy, pracownicy mediów – podważcie chociaż jeden wyraz z tego tekstu!...

 

 

BIZNES (w tym właściciele mediów) I POLITYCY (w tym wydający koncesje na nadawanie, obstawiający najwyższe stanowiska w mediach publicznych (telewizji, radiu)) NIE MAJĄ WPŁYWU NA MEDIA; BIZNES I POLITYCY SĄ UCZCIWI, ETYCZNI, MEDIA SĄ NIEZALEŻNE – IM WSZYSTKIM, JAK WIDAĆ, CHODZI TYLKO O NASZE DOBROOO...

Jeśli ktoś insynuowałby jakieś finansowe powiązania między światem biznesu, polityki i mediami, tzn., że jest oszołomem, anormalny...; że nie nadaje się ani do biznesu, ani polityki, ani mediów... (że »biznesmeni« łożą na polityków (ich kampanie wyborcze, opłacają ustawy), a w zamian politycy dają zarobić biznesmenom. Że »pracownicy mediów« w zamian za opłaty za reklamy wspierają zlecających je polityków, biznesmenów, a także za wstęp na salony, dostęp do informacji, a więc za materialny do publikacji, poza tym chcą być poczytne, mieć dużą oglądalność, a więc popularne, a więc populistyczne, czyli schlebiać gustom jak największej rzeszy czytelników-klientów, odbieraczy reklam, robić karierę, oraz skorzystać prywatnie na takich znajomościach. Że »politycy« trzymają się wzajemnie w szachu, dzięki tzw. hakom – każdy ma coś na sumieniu, więc wszyscy milczą o przekrętach innych polityków – chroniąc się wzajemnie, a poza tym chcą brać udział w kolejnych machlojkach, no i oczywiście zachować życie. Że m.in. to jest przyczyną rabunku, tzn. szybkiego, tzn. wydajnego pozyskiwania minerałów i innych zasobów, skażania, trucia, chorób, tzn. koniecznych i nieszkodliwych, a nawet niemających msa emisji, negatywnej selekcji do władz, parlamentu).

 

 

 

 

CZAS PRZEBUDZENIA, WYZWOLENIA, KONSTRUKTYWNEGO DZIAŁANIA, W TYM WSPÓŁDZIAŁANIA – NORMALNOŚCI!

 

Czy politycy są od występowania w mediach, gadania, robienia dobrego wrażenie, czy od konstruktywnego działania, osiągania pozytywnych efektów, co powinno mówić samo za się?

OCENIAJCIE WEDŁUG EFEKTÓW, a nie na podstawie zajmowanego stanowiska, jak ktoś często występuje w mediach, jest cytowany (czyli za sprawą czego ktoś jest popularny – osiągniętych, rzeczywiście, czyli po całościowej ocenie, pozytywnych efektów, czy tylko dzięki aktorskim występom, -mediom*)(poznasz psychopatę, debila; kanalię po efektach działań jego)!

*Czy np. projekty ustaw przygotowuje się, a same ustawy uchwala w studiu telewizyjnym, radiowym... Czy dyskusje przed widzami, słuchaczami, z samego założenia, mogą być szczere... Czy politycy nie mają gdzie dyskutować, pracować... Czy zajmując się występami, angażując w to, programując na to, umysł, poświęcając na to czas, inwencję, energię, tzw. polityk staje się kompetentniejszy (a przecież nim więcej występuje, to masom się zdaje, że tym bardziej jest kompetentny, a nie odwrotnie)...

 

Pułapki myślowe: jeśli ktoś jest na ważnym stanowisku, albo/i występuje w mediach, tzn. że jest autorytetem, a więc wie, potrafi więcej, ma rację...

 

MEDIA I POLITYCY, POLITYCY I MEDIA…

Politycy występujący w mediach, nie występują, nie odpowiadają, przed wielomilionowym tłumem (a ma się takie wrażenie), tylko przed rozproszonymi, niezorganizowanymi, indywidualnymi, biernymi, nierozumiejącymi nawet elementarnych spraw, manipulowanymi widzami. Stąd bezkarnie wykorzystują sytuację (Pan Malinowski z Kołobrzegu, Pan Kowalski z Katowic, i Pan Młynarski z Warszawy nawet wiedząc, że występujący w mediach polityk to kłamca, oszust, kawał gnoja, zdając sobie sprawę z realiów gospodarczych, ekonomicznych, ekologicznych, zdrowotnych, medialnych, itd., i tak w związku z tym nic nie zrobią, bo m.in. media by ich zmilczały, a więc byliby bez poparcia, a brak medialnego poparcia skutkuje także negatywną, dla widzów, stygmatyzacją – czyli że nie ma się racji, jest się więc niewartym zainteresowania krzykaczem, oszołomem itp...). Stąd media dają jasny sygnał – kim trzeba być - z kim trzymać, jak postępować - by zasłużyć na ich poparcie, a za ich pośrednictwem zyskać popularność, a więc ważność... Dokonują więc - JAK WIDAĆ - selekcji negatywnej!

 

PS2

3 RACJONALNE PRAWA:

1. Od podejmowania kluczowych decyzji są ludzie kompetentni, a nie wybrani przez większość!

2. Kluczowe decyzje podejmuje się po całościowym, dogłębnym, dalekowzrocznym, ich przeanalizowaniu, a nie pod wpływem presji, oczekiwań mas!

3. Od umizgiwania, przypodobywania się, schlebiania gustom mas, większości, są np. piosenki, piosenkarki, filmy, aktorzy, estradowcy, klauni itp., a nie ludzie podejmujący najważniejsze decyzje! (czy chorzy (nowotwory), degeneraci, cierpiący, nieszczęśliwi, zwłoki, klęski, plagi, katastrofy spowodowane działalnością człowieka, ginąca przyroda, itp.; przyszłość ładnie wyglądają…!!! A przecież tego »reżyserzy« bardzo ładnie, przynajmniej przed wyborami, wypadają w mediach, są popularni (robi się ankiety, kto jest naj...))

 

3 KONSTRUKTYWNE ZASADY POSTĘPOWANIA DLA MEDIÓW:

1. Proszę nie prowadzić rankingu popularności polityków, bo od tego nie są, tylko wykaz, ocenę - całościowo - EFEKTÓW ich działań!

2. O tym kto zwycięży w wyborach ma decydować jego konstruktywny potencjał twórczy, KTÓREGO WYKAZANIE JEST WASZYM OBOWIĄZKIEM, w tym jako członków społeczeństwa, obywateli, krewniaków pozostałych istnień, współmieszkańców planety Ziemi, a nie kapitał przeznaczony na wybory, ilość wystąpień w mediach, poparcie partii, polityczne zaplecze, wygląd itp.!

3. Proszę zmilczać osoby destrukcyjne, a nie konstruktywne!

 

 

 

 

„NEWSWEEK” nr 18, 07.05.2006 r.

CZY CZUJESZ TO, CO JA CZUJĘ

Znaczna część naszego mózgu zajmuje się tym, co mają w głowach inni ludzie. Dzięki neuronom lustrzanym odbieramy i odczuwamy cudze emocje.

[Wszystko wpływa m.in. na wyobraźnię, a więc wywołuje projekcje myślowe, w tym nieświadome tego analizowania przez umysł.

Za pośrednictwem wyrazu czyichś oczu, mimiki, tzw. mowy ciała, intonacji głosu, zachowania, treści przekazu; Tak więc wygląd, postępowanie, zachowywanie się osób (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, zboczenia, marginalne sposoby uprawiania seksu, religijność (obłęd), choroba psychiczna, tiki, nawyki, w tym grymasy (żucie gumy), wydawanie dźwięków itp. (również np. pety, smród trucizny nikotynowej, butelki, smród alkoholu, strzykawki, symbole religijne – są źródłem informacji o czyimś postępowaniu)) stanowiących cząstkę, element, społeczeństwa nie jest tylko i wyłącznie czyjąś prywatną sprawą – skoro i w ten sposób wpływa się, negatywnie, na innych. – red.]

Empatia, czyli odbieranie i współodczuwanie cudzych emocji, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami paranormalnymi. To umiejętność, którą posiedliśmy wszyscy, tylko nie wszyscy korzystamy z niej w jednakowym stopniu. Za to, że przejmujemy stres kolegi, który miał scysję z szefem, albo że na widok pająka na ręce innej osoby sami czujemy obrzydzenie, odpowiadają neurony lustrzane. (...)

W ludzkim mózgu też wykryto neurony lustrzane, a ściślej całą ich sieć. Naukowcy byli jednak zaskoczeni, kiedy okazało się, że rozpoznają nie tylko ruch, ale także intencje i emocje.

Doktor Marco Iacoboni z uniwersytetu w Los Angeles, autor wielu badań nad neuronami lustrzanymi, tłumaczy: - Jeśli widzisz, że rzucam piłkę, twój mózg symuluje tę czynność. Jeśli wyciągam rękę, jakbym chciał rzucić piłkę, masz w mózgu kopię tego, co chcę zrobić, czyli odczujesz moje intencje. I dalej, jeśli jestem zestresowany, twój mózg symuluje mój stres. Wiesz dokładnie, co czuje, bo ty czujesz to samo. Empatia włącza się automatycznie. [W tym dzięki własnym, podobnym doświadczeniom. A w przypadku ich braku dochodzi do symulacji, imitacji, odpowiednich symptomów. – red.]

(...) Ale wiadomo już, że identyfikowanie i odbieranie przez nas takich uczuć, jak onieśmielenie, duma, obrzydzenie, poczucie winy czy odrzucenia, jest możliwe dzięki neuronom lustrzanym, znajdującym się w części mózgu zwanej wyspą.

(...) empatia służy nie tylko do kontaktów się z światem, ale także do uczenia się świata. – System neuronów lustrzanych odpowiada za indywidualny rozwój i działa niemal od chwili narodzin. Dzięki temu dzieci mogą naśladować swoich opiekunów od pierwszych chwil życia – twierdzi dr Andrew Meltzoff z uniwersytetu w Waszyngtonie. Około ósmego tygodnia pojawia się u nich zdolność do takiego przetwarzania obrazu, dzięki któremu może odczytywać uczucia, pojawiające się na twarzach opiekuna. – We wczesnym dzieciństwie współodczuwanie emocji opiekunów jest jednym z najważniejszych sposobów utrzymywania kontaktu ze światem – mówi prof. Trzebińska. – Dzięki empatii z matką dziecko ma już swoje życie emocjonalne, co jest niezbędne do kształtowania się psychiki.

[Przebywając z kimś przejmujemy część składników jego osobowości. Stopień tego wpływu zależy od wielu czynników, a m.in. od naszego, danej osoby wieku, siły charakteru, asertywności, sposobu, okoliczności oddziaływania. A, niestety, wszyscy nosimy ślady, odczuwamy efekty, ponosimy szkody, w tym zdrowotne oddziaływania ludzi upośledzonych psychicznie, o uszkodzonej psychice, chorych, wypaczonych umysłowo, psychopatów/ek, debili/ek; kanalii (np. mimiczne, w tym wzrokowe, werbalne, w tym treścią, intonacją, odnośnie formy, stylu przekazu, komunikacji (ekspresji, afirmacji), emanacją, zachowywaniem się, postępowaniem). A te efekty, bezpośrednio, pośrednio, w tym poprzez przekazywanie sobie efektów ich działania, oddziaływania, rozprzestrzeniamy, czyli przekazujemy kolejnym osobom. Więc i z tego powodu b. ważne jest, m.in., by dziećmi zajmowały się odpowiednie osoby. – red.]

(...) Empatia jest jednym z drogowskazów, pomagających orientować się w życiu, przewidywać działania innych ludzi, odczytywać ich intencje. Człowiek pozbawiony tej zdolności zachowuje się jak emocjonalny inwalida i raz po raz napotyka trudności w relacjach społecznych. (...)

Chodzi więc o to, by korzystać z empatii tylko wtedy, kiedy może być ona pomocą, a nie przeszkodą w życiu.

Jolanta Chyłkiewicz