www.wolnyswiat.pl

 

 

CZYM M.IN. MUSI ZAJĄĆ SIĘ SEJM, RZĄD (ogólnie, wybiórczo i w skrócie)

 

PROGRAMY:

 

1. MEDIA.

– Misyjne, rzetelne media służące społeczeństwu = dobrze poinformowane, bardziej świadome, mądrzejsze społeczeństwo = społeczeństwo wyciągające trafniejsze wnioski, dokonujące lepszych wyborów = większa współpraca, uczciwość, rozwój, zamożność, powodzenie, zadowolenie;

– zakończenie haniebnego, debilnego procederu zatruwania życia, pustoszenia umysłów tzw. reklamami;

– media mają przestrzegać zasad etyki, a nie np. zajmować się propagowaniem religii, interesami jakiejś organizacji religijnej;

– bezpłatne programy edukacyjne.

 

 

2. EKONOMIA – EKOLOGIA – ZDROWIE.

MIARĄ WIELKOŚCI JEST BLISKOŚĆ DOSKONAŁOŚCI – CZYLI MAKSYMALNIE RACJONALNE, KONSTRUKTYWNE, PERSPEKTYWICZNE DZIAŁANIE, A NIE KRÓTKOWZROCZNE, BEZMYŚLNE.

Rzeka z zdrowymi rybami, nadająca się do pływania, rekreacji, powietrze do, nie przyczyniające się do chorób, oddychania, podobnie z żywnością – czy to możliwe? Tak, tylko trzeba spełnić szereg warunków.

– Ekologiczna produkcja energii bez podatków.

 

 

3. RZECZYWISTA, RACJONALNA EKONOMIA.

Jednym z podstawowych warunków wysokiego poziomu życia ludzi jest to, by taczką itp. pracami zajmowali się tylko ci  - a tak naprawdę  jest ich niewielu - którzy do niczego innego się nie nadają. Czyli chodzi o wykorzystanie większej części - a nie niewielkiej - potencjału ludzkiego.

– Zerwanie haniebnego, ułatwiającego opanowywanie, zagrabianie i rujnowanie naszego państwa, społeczeństwa konkordatu. Likwidacja ulg, odpisów na jakiekolwiek organizacje religijne. Likwidacja funduszu kościelnego – ograbiania społeczeństwa (w tym osób tego świadomych – myślących, np. ateistów). Odzyskanie ponownie wyłudzonego mienia od państwa (grunty, nieruchomości, fundusze);

– Odzyskanie, m.in. poprzez przepadek mienia, nielegalnych majątków.

 

– OGRANICZENIE BIUROKRACJI (w tym tego kosztów) DO MINIMUM. Np. podatki płacone automatycznie (pobór z konta firmowego, pensji (...)), zmniejszenie przepaści w wielkości zarobków, zamożności (m.in. rzeczywiste ograniczenie zarobków i wówczas podatek liniowy (...)).

 

– Żadnych wypłat rent itp. dla degeneratów (np. alkoholików, narkomanów, nikotynowców – nierobów, osób nieużytecznych, generujących wydatki, problemy). Dla nich przeznaczone będą tylko bezpłatne, zbiorowe posiłki;

– eutanazja dla osób nieuleczalne chorych, niepełnosprawnych, zniedołężniałych o ile są nieużyteczne, bez żadnej zgody innych osób – na własne życzenie; podobnie z „roślinami” – ludźmi tylko wegetującymi w stanie śpiączki – tutaj decyzję podejmują lekarze (jak się znajdą sponsorzy to mogą koszty utrzymywania takich osób ponosić sami).

 

 

Ø      Proszę się logicznie zastanowić: Czy dzięki nieefektywnemu wydaniu, wydawaniu pieniędzy na np. pojazdy (a więc m.in. surowce, energię, fabryki je produkujące; dodatkowe drogi dla nich (by kierowcy mieli gdzie ginąć j zabijać)), paliwo (a więc m.in. na przemysł wydobywczy, rafinerie); przyczynianiu się w ten sposób do wyczerpywania surowców, co powoduje wzrost ich ceny, skażaniu środowiska, powodowaniu wypadków, angażowaniu, opłacaniu związanych z tym wszystkim ludzi, będzie dobrobyt (skoro za wielokrotnie mniejsze pieniądze, i z podobnie mniejszymi skutkami ubocznymi można zapewnić komfortowy transport publiczny (na co obecnie brakuje pieniędzy))... (analogicznie ma się sytuacja np. z budownictwem)

M.IN. BUDOWNICTWO, PRZEMYSŁ SAMOCHODOWY (W TYM BUDOWA DLA JEGO PRODUKTÓW DRÓG) GENERUJĄ OGROMNE KOSZTY, W TYM ICH UTRZYMANIA, I INNE PROBLEMY, A NIE ZYSKI, ROZWÓJ. NATOMIAST ICH EFEKTYWNE, OPTYMALNE, A WIĘC EKOLOGICZNE, ENERGOOSZCZĘDNE (NP. TRANSPORT PUBLICZNY (SZCZEGÓLNIE ELEKTRYCZNA KOLEJ)), RACJONALNE WYKORZYSTYWANIE DAJE KORZYŚCI.

Nie ma ścisłej zależności między wysoką produkcją, konsumpcją a rozwojem, dobrobytem. Bo wystarczyłoby by wszyscy coś produkowali i się wymieniali swoimi produktami a już byłby dobrobyt. A z tym nie ma problemu (np. rolnicy, górnicy, producenci, w tym samochodów, RTV itp. cierpią z powodu nadprodukcji – niemożności sprzedaży swoich produktów). Każda produkcja (a więc m.in. transport i konsumpcja) = zużyciu surowców, energii, powietrza, wody; zanieczyszczeniu powietrza, wody (powstawaniu efektu cieplarnianego), ziemi; powstawaniu śmieci; chorobom, śmierci; wydatkom na lecznictwo, renty. Itp. – TO STRATY EKOLOGICZNE, ZDROWOTNE I WYDATKI!

Tylko gospodarka racjonalna daje korzyści – a więc tak uzasadnione wydobywanie, transport, przetwarzanie i wykorzystywanie surowców; produkcja, konsumpcja – mają sens. Proszę nie mylić egoistycznych, krótkowzrocznych korzyści materialnych w postaci sum na koncie w banku, z korzyściami dla ogółu, w tym w większej, dalszej perspektywie (...).

Dobrobyt zapewnia rozwój racjonalnie użytecznej techniki; jak najmniejsze, efektywne wykorzystywanie surowców (ich odzysk), zużywanie energii, jak najmniejsza produkcja przy jednoczesnym efektywnym zaspokajaniu racjonalnie uzasadnionych potrzeb; optymalna, efektywna, ekologiczna produkcja i takie korzystanie z produktów, ich wysoka jakość, funkcjonalność, trwałość, użyteczność (np. dzięki modernizacji, w tym ociepleniu budynku są mniejsze wydatki na jego eksploatację; dzięki rezygnacji z indywidualnego środka lokomocji na rzecz transportu publicznego mamy kolejne oszczędności (...). – A tak zaoszczędzone pieniądze można spożytkować na inny cel, co może sprzyjać dobrobytowi (czyli mniejsze wydatki egzystencjonalne (konsumpcyjne); więc zminimalizowanie niepożądanych skutków ubocznych ludzkiej działalności)).

Selekcja osobników (obecnie to zdegenerowani, chorzy często się rozmnażają, a posiadający korzystny potencjał genetyczny, zdrowotny, z braku odpowiednich warunków, nie przedłużają gatunku), wymiana pokoleniowa – normalne - a nie emocjonalne - podejście do tego naturalnego, nieuniknionego procesu – tak, by przynosiło to korzyść a nie problemy (nas - twór przyrody - też dotyczy konieczność zachowania równowagi – może warto powrócić do tej podstawowej zasady w przyrodzie, bo obecnie żyjemy ponad nasze, jej, możliwości?!).

Inaczej rosną ceny wyczerpujących się surowców, energii, koszty składowania śmieci, skutków zanieczyszczenia środowiska (a więc m.in. leczenia i utrzymywania na rentach ludzi); dochodzi do kosztownych i przyczyniających się do innych problemów wojen; nędzy z jej skutkami; itp.!

 

 

KONSUMPCJONIZM ZABIJA!!

Na każdy milion euro (ileś np. budynków, dróg, pojazdów) przypada - praktycznie - ileś ofiar – kalek, ludzi schorowanych, osób, które zapłaciły życiem, by go (te dobra) wypracować; następnymi ofiarami będą ci, którzy zapłacą za ich, co pochłonie kolejne pieniądze, eksploatację (co związane jest z kolejnymi wydatkami (m.in. z wyprodukowaniem i eksploatacją kolejnych budynków, pojazdów, leków itd.)).

Założenie, że nim więcej ludzi będzie zajmować się tzw. pracą - bez sprecyzowania, że »UŻYTECZNĄ« - tym dla gospodarki, społeczeństwa będzie lepiej jest całkowicie błędne i prowadzi do katastrofy ekologiczno-zdrowotno-ekonomicznej (realizacji kolejnej utopii), gdyż nieużyteczna praca (czyli tak naprawdę tylko płatne zajęcie) generuje problemy, straty i wydatki!

Taniej, zdrowiej - pożyteczniej, korzystniej - będzie, jeśli zrobi się podział na 2 grupy:

a) poświęcających się pracy (w tym technicznej, naukowej, edukacji),

b) poświęcających się przedłużaniu gatunku i opieką nad potomstwem.

Generalnie jednak trzeba ustalić jaka praca jest, a jaka nie jest użyteczna; kto, co powinien robić.

PS

Więc często lepiej będzie, gdy część ludzi nie będzie zajmowała się tzw. pracą; wskaźnik bezrobocia nie jest miarodajną wskazówką sytuacji gospodarczej (i nie tylko).

 

 

Czy produkowanie, zachęcanie do kupna tzw. reklamami (prania mózgu – samo pranie mózgu), sprzedaż, używanie np.: trucizny nikotynowej, alkoholu, większości samochodów osobowych, szkodliwej żywności, ozdóbek na groby, większości kosmetyków, szkodliwych tzw. leków, religijnego tałatajstwa, bzdurnych, ogłupiających pism, książek, i innego badziewia, hazard itp. jest korzystne zdrowotnie, etycznie, ekologicznie, ekonomicznie...!!

 

 

Z uwagi na efekty/skutki wyróżniamy 2 rodzaje działalności:

PRACA – jest to racjonalnie - ekonomiczno-ekologiczno-etycznie - zasadne zajęcie przynoszące najbardziej efektywnie rzeczywiste korzyści (np. produkcja zdrowej żywności, energii z źródeł odnawialnych, budowa energooszczędnych budynków, zbiorowy transport, dostarczanie istotnych informacji itp.).

 

PŁATNE ZAJĘCIE – jest to irracjonalne, krótkowzroczne, utopijne imitowanie pracy; zużywanie energii, surowców, zatruwanie środowiska, tracenie zdrowia, czasu, pieniędzy; postępowanie mające na celu obrót pieniędzmi, pobierając za to zajęcie prowizję, czemu często towarzyszy jeszcze pranie mózgu tzw. klientom, by skorzystali z oferty (np. produkcja tzw. dupereli, w tym zniczy, wiązanek, kwiatów, które po kliku dniach stają się śmieciami, produkcja i używanie lakierów, farb do paznokci, mazideł, trucizny nikotynowej, szkodliwej żywności i takich dodatków do niej, w tym konserwantów, barwników, większości samochodów osobowych, przemysł jubilerski, zbrojenia, przeznaczanie węgla na cele energetyczne, działalność org. religijnych, ogłupiających, zabierających czas filmów, programów w telewizji, radiu (w tym wypłocin reklamowych), podobnie z treściami większości pism, hazard itp., itd.).

 

 

Bieda, niedobór użytecznych produktów, usług, wynika z działań, produkcji rzeczy zbytkowych, szkodliwych, zbędnych; z powodu marnotrawstwa potencjału produkcyjnego, działań irracjonalnych.

To racjonalna użyteczność oferty ma decydować o produkcji, sprzedaży, usłudze, a nie pranie mózgów potencjalnym tzw. klientom za pośrednictwem tzw. reklam.

ZEZWOLENIA/KONCESJE EKONOMICZNO-EKOLOGICZNO-ETYCZNE

Na rynku muszą funkcjonować najlepsi, a nie, kosztem zdrowia, jakości, dzięki kombinatorstwu, najtańsi (...) producenci i usługodawcy! Bo trzeba dodać fatalne, kosztowne skutki funkcjonowania takich firm.

Ilość koncesji np. na otworzenie sklepu, zakładu usługowego powinna być wydawana na podstawie sytuacji ekonomicznej już istniejących firm/liczby potencjalnych klientów. Na zarzut, iż tak się właśnie dzieje (prawa (dzikiego) rynku) odpowiadam tekstem poniżej.

Trzeba wprowadzić koncesje ekonomiczno-ekologiczne, by nie miało mse - masowe - dogorywanie, egzystencja, zapracowywanie się (praca po 6-7 dni w tygodniu, po 10-12 godzin dziennie nie należy do rzadkości) by tylko przetrwać, bo obok konkurencja tylko czyha.... Taka działalność, oprócz zaharowywania się tych ludzi, prowadzi też do prowadzenia jej kosztem jakości, zdrowia klientów, środowiska naturalnego (...)(bo kogo na dbanie o nie stać...), pracowników, współpracujących firm. – „tańszy”, czyli nierzadko najgorszy, wygrywa. – Jak jeden z oferentów wprowadza tańszą... ofertę, wiadomo jakim kosztem (...), to pozostali mają wybór: albo wziąć przykład albo splajtować. To, co się dowiadujemy z prasy, własnych i znajomych doświadczeń (np. o przebijaniu dat ważności, zepsutej, brudnej żywności, kłopotach z wyegzekwowaniem reklamacji) to tylko wierzchołek góry!

Częste są też sytuacje rzeczywistego pracowania (np. w sklepach, punktach gastronomicznych, msh usług), łącznie, np.1-2 godziny dziennie, a reszta czasu to czekanie na klientów, którzy za to zapłacą, w tym zdrowiem w związku z ekologicznymi skutkami małej wydajności, efektywności takich rozmnożonych msc pracy, których wybudowanie, wyposażenie i eksploatacja pochłania materiały i energię, więc odbywa się kosztem zużywania surowców, środowiska.

 

Racjonalna użyteczność, korzyść z działalności.

Trzeba ustalać, czy dana działalność jest korzystna - w całym, ogólnym bilansie, a więc jej wpływ na przyrodę i ludzi, bilans zysków do strat; jej racjonalną i etyczną użyteczność - począwszy od np.: wydobycia, transportu, sprzedaży i przerobu surowców, następnie sprzedaży i transportu półproduktów do hurtowni, ich ponownej sprzedaży indywidualnym odbiorcom i ponownego transportu do msa przerobu, wytworzenia docelowego produktu, a następnie jego transport do kolejnych hurtowni, sprzedaż, a z nich do punktów sprzedaży dla indywidualnych odbiorców, ich sprzedaż, po czym jego wykorzystywanie, a na końcu, po zużyciu, jego pozbycie się (przetworzenie).

 

 

„POLITYKA: WYDANIE SPECJALNE” nr 1, 12.2004 – 02.2005 r.

ARCHITEKCI, RATUJCIE PLANETĘ

NA ARCHITEKTACH CIĄŻY WIELKA ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA STAN ŚRODOWISKA – UWAŻA NORMAN FOSTER, CZOŁOWY BRYTYJSKI PRZEDSTAWICIEL TEGO ZAWODU

Kiedy piszę te słowa, media są pełne doniesień o katastrofach ekologicznych: powódź w Bangladeszu, susza w dolinie Huang-ho, rozpad lądolodu grenlandzkiego, zagłada na Karaibach. Naukowcy przewidują, że do 2100 r. atmosfera ziemska ogrzeje się o 1,4-5,8 stopni C – uważa się, że tak wielkiej zmiany temperatury nasza planeta nie zaznała od zarania ludzkości. Powszechnie przyjmuje się dziś, że wynika to w dużym stopniu z rosnącego stężenia gazów cieplarnianych, zwłaszcza dwutlenku węgla. Kto jednak zdaje sobie sprawę, że to budynki zużywają w krajach rozwiniętych połowę wytwarzanej energii i są przyczyną połowy emisji CO2 (za pozostałą część odpowiadają niemal po równo transport i przemysł)?

Już to jest przerażające. A co stanie się, kiedy kraje rozwijające się odrobią zaległości? Np. w Chinach trwa bezprecedensowy, szaleńczy boom budowlany. Wznoszenie nowego terminalu lotniczego w Pekinie ostro kontrastuje z tym, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Ponad milion metrów kwadratowych – to więcej niż wszystkie cztery terminale na Heathrow razem wzięte, łącznie z planowanym terminalem 5. W Chinach pracuje dziś połowa z istniejących w świecie dźwigów budowlanych. Jednak świadomość ekologicznych skutków tej sytuacji powinna nas otrzeźwić. Chiny zużywają obecnie połowę światowej produkcji cementu, a wytworzenie tony cementu to emisja tony dwutlenku węgla do atmosfery.

Aby uniknąć globalnej katastrofy ekologicznej, każde państwo musi przyjąć strategię zrównoważonego rozwoju. Taki rozwój wymaga całościowego myślenia. Lokalizacja budynku i jego funkcja; możliwość elastycznego wykorzystania i przewidywany okres użytkowania; orientacja, kształt i konstrukcja; systemy ogrzewania i wentylacji, a także użyte materiały – wszystko to wpływa na ilość energii potrzebnej do budowy, eksploatacji i konserwacji budynku. Niemal każdy nowy budynek można zaprojektować tak, by zużywał zaledwie ułamek tej co obecnie energii. Nawet jednak gdyby budynki nie zużywały w ogóle energii i nie powodowały emisji dwutlenku węgla, problemy i tak pozostają.

Kluczowe znaczenia mają też dwa inne zagadnienia: przyrost naturalny i migracja do miast. Ludność świata to obecnie 6,4 mld mieszkańców; przewiduje się, że w ciągu 10 lat osiągnie 7,5 mld. W 2015 r. będą na świecie 23 megametropolie przekraczające 10 mln mieszkańców. Z tej liczby 19 będzie znajdować się w krajach rozwijających się, w których odsetek ludności miejskiej może osiągnąć 50 proc. Miasta, które rozrastają się na dużym obszarze, mają o wiele mniej korzystny bilans energetyczny niż bardziej zwarte. Decyduje o tym ruch samochodowy. Wyobraźmy sobie, że ktoś dojeżdża codziennie do pracy 20 km samochodem. Ogrzanie jego mieszkania pochłonie rocznie 720 l. ropy, miejsca pracy 285 l., natomiast dojazdy – 900 l.

 

Monako i Kensington: gęsto ale przyjemnie

Aby ograniczyć dojazdy samochodami, powinniśmy promować zabudowę zwartą i dużą gęstość zaludnienia nowych dzielnic. Przeciwnicy dowodzą, że dzielnica o większej gęstości zaludnienia biednieje. Tak jednak nie jest. Monako i Makau – dwa obszary miejskie o największej w świecie gęstości zaludnienia – zajmują skrajne bieguny ekonomicznego spektrum. Niektóre z najgęściej zaludnionych części Londynu zapewniają najlepsze warunki życia, choć gęstość zaludnienia w dzielnicach Kensington i Chelsea jest do trzech razy wyższa niż w najuboższych regionach stolicy Anglii.

Myślenie całościowe trzeba też stosować do infrastruktury, systemów komunikacyjnych, układu ulic i przestrzeni publicznej – tego, co określa się jako spoiwo miasta. Jakość infrastruktury bezpośrednio przekłada się na jakość życia w mieście. Ponieważ w gospodarce postindustrialnej istnieje wiele rodzajów działalności czystej, miejsca pracy można lokalizować w dzielnicach mieszkaniowych, tworząc społeczności lokalne, gdzie połączenia komunikacyjne, zakłady pracy, szkoły i sklepy są dla mieszkańców w bliskim zasięgu – można do nich dotrzeć piechotą lub rowerem.

Architekci będą mieli do odegrania na całym świecie kluczową rolę jako rzecznicy zrównoważonych rozwiązań. Ale potrzebujemy też bardziej przyszłościowo myślących inwestorów i polityków. Niektóre kraje dają dobry przykład: w Niemczech od dawna rozumie się potrzebę ograniczania konsumpcji energii i korzystania z jej odnawialnych źródeł, co odzwierciedla prawo budowlane. Inne kraje pozostają bardziej lub mniej w tyle. Przeszkodą dla zrównoważonego rozwoju nie są problemy techniczne – wszystko jest kwestią woli politycznej. Jeśli chcemy uniknąć zniszczeń ekologicznych powodowanych przez odziedziczoną z przeszłości politykę niezrównoważonego rozwoju, najbogatsze jak i wschodzące gospodarki będą musiały działać wspólnie. I to szybko – w 2006 r. może być za późno.

 

[Trzeba też dodać zużycie energii przez windy (dziennie przewożą one ok. 2 mld ludzi), które stale rośnie (jeśli ich zastosowanie jest racjonalne to powinny być energooszczędne, np. poruszając się w próżni, odzyskujące energię).

Trzeba wprowadzić bezpłatny transport publiczny oraz zapewnić odpowiednie warunki w nim przejazdu (ulotka: „1. ZACHOWANIA...”). Również pracownicy potrzebują odpowiednie warunki pracy, a jako mieszkańcy komfort zamieszkiwania (POSTULATY w „WŚ” nr 1 (oraz w ulotce: „TO TYLKO... WARSZAWA”)). – red.]

 

 

„POLITYKA: NIEZBĘDNIK INTELIGENTA” - nr 25 (2509), 25.06.2005 r. s. 4

W SZPONACH RYZYKA

(...) Bardzo długo ludzie nie rozumieli, że likwidując naturalne niebezpieczeństwo zarazem tworzą ryzyko. Tak samo jak dziś nie całkiem rozumieją, że ograniczenie każdego ryzyka ma zawsze skutki uboczne powodujące jakieś nowe ryzyko. By zmniejszyć naturalne niebezpieczeństwo głodu, wymyśliliśmy przemysłowe rolnictwo, które tworzy ryzyko ekologiczne na przykład zanieczyszczając wodę. By się przed tym ryzykiem uchronić, pijemy wodę źródlaną dostarczaną w pojemnikach, które zanieczyszczają środowisko podobnie jak samochody rozwożące tę wodę. Mamy też efekt uboczny w postaci większego uzależnienia od ropy, której przetworów potrzebują rolnicy, producenci butelek i samochody dostarczające wodę. To powoduje efekt uboczny w postaci uzależnienia od sytuacji w rejonach, gdzie wydobywa się ropę, i ryzyko zaangażowania w tamtejsze kryzysy. Do tego dochodzi ryzyko bezrobocia, chemicznie skażonej żywności, nadprodukcji, napięć międzykulturowych... (...)

Z niemieckim socjologiem Ulrichem Beckiem autorem książki „Społeczeństwo Ryzyka”, rozmawiał Jacek Żakowski

 

 

A skoro jesteśmy przy ekonomii.

CO JEST KORZYSTNIEJSZE, WYJDZIE TANIEJ, POWODUJĄCY CHOROBY PRODUKT SPOŻYWCZY ZA 5 ZŁ, CZY DAJĄCY ZDROWIE ZA 10 ZŁ (WIĘC KTÓRE NALEŻY ZWOLNIĆ Z PODATKU – STYMULUJĄC, POBUDZAJĄC, ICH PRODUKCJĘ, KONSUMPCJĘ, A KTÓRE OPODATKOWAĆ)…

§          

Szacuje się, iż ok. 90% chorób wywołanych jest niezdrowym odżywianiem.

W krajach uprzemysłowionych różnego rodzaju zatruciom pokarmowym ulega aż 30 proc. mieszkańców. W samych Stanach rocznie notuje się 76 mln zatruć i 5 tys. zgonów

§          

348 kg  emitowanych pyłów przypada rocznie na jednego człowieka. Źródło: dr Joyce E. Penner z Uniwersytetu Michigan

 

99 mld puszek aluminiowych rocznie wyrzucają Amerykanie Źródło: EPA

 

3 tys. ton farmaceutyków wyrzucają do śmieci Polacy. Źródło: aktualne.pl

 

71 kg odpadów nuklearnych przypada na mieszkańca USA. Źródło: EEC

 

„PRZEKRÓJ” nr 41, 12.10.2006 r.: Waste Isolation Pilot Project (WIPP) to otwarte w 1999 roku składowisko odpadów radioaktywnych. Stworzono je w nieczynnej kopalni soli w Carlsbad, w stanie Nowy Meksyk. Zanim przechowywane tu odpady przestaną być zagrożeniem, minie około 300 tysięcy lat.

 

1,3 mld ton odpadów rocznie powstaje w Unii Europejskiej. Źródło: EEC

 

1,6 mln ton rocznie niebezpiecznych odpadów powstaje w Polsce

 

Rolnictwo przemysłowe jest jednym z głównych źródeł zanieczyszczeń. Z tego powodu 2,5% obszaru Polski jest narażone na zanieczyszczenia azotanami.

§          

„WPROST” nr 4(1104), 25.01.2004 r. NAUKA I ZDROWIE

WSTRZYMAJ ODDECH!

(...) Uczeni w Grecji po raz pierwszy wykazali, że istnieje bezpośredni związek między wzrostem poziomu pyłu czy dwutlenku siarki a liczbą zgonów spowodowanych chorobami układu krążenia. "W mieście takim jak Ateny każdy kolejny miligram tlenku węgla w metrze sześciennym powietrza oznacza, że dziennie zanotujemy dwa śmiertelne zawały więcej" - wyjaśnia prof. Demostenes Panagiotakos z Uniwersytetu Ateńskiego. Jego zdaniem, nie można mówić o bezpiecznych poziomach zanieczyszczeń powietrza, bo ludzie umierają częściej nawet wtedy, gdy nie zostały przekroczone obowiązujące normy ochrony środowiska.

Do podobnych wniosków doszli uczeni z Francji. Z przeprowadzonych przez nich badań wynika, że pyły wydostające się z rur wydechowych samochodów sprzyjają zawałom serca, nawet jeśli ich poziom w powietrzu mieści się w tzw. dopuszczalnych granicach. "Wystarczy, by stężenie mikrocząstek spalin przekroczyło 25 mg w metrze sześciennym, a do szpitali trafia o 91 proc. więcej ofiar zawału serca" - mówi prof. Yves Cottin z uniwersytetu w Dijon. (...)

Jan Stradowski

§          

„WPROST” nr 51/52(1304), 2007 r.

POLAK W LICZBACH

NA STU POLAKÓW…

98 ma próchnicę

85 kupuje w marketach

75 mieszka w mieszkaniu o powierzchni ponad 50 m2

52 ma zwierzę domowe

51 ma w domu komputer

44 w ciągu ostatniego roku było w kinie

42 nie rozumie niemal nic z tego, co czyta

41 korzysta w Internetu

40 jest zadłużonych

39 świadomie kupiło podrabiany towar

38 ma oszczędności

37 ma kartę płatniczą

36 było ofiarą przemocy

28 regularnie czyta książki

20 jest otyłych

10 wręczyło łapówkę

§          

 www.interia.pl

Ponad 2 mln Polaków cierpi na cukrzycę, a nadwagę i otyłość, które są czynnikami ryzyka cukrzycy typu II, stwierdza się u ponad połowy naszych rodaków - alarmują diabetolodzy.

Mężczyźni z rodzin, w których kobiety chorowały na raka piersi, mają czterokrotnie wyższe szanse na to, że zachorują na raka prostaty, mówią najnowsze badania.

§           

Świat zużywa co roku blisko 16 bln kilowatogodzin energii. Wypada średnio po 2500 kWh na osobę.

§          

Na świecie jest ok. 700 mln internautów.

§          

"FAKTY I MITY" nr 39, 04.102007 r.

PISOFRENIA PARANOIDALNA

Na zaburzenia psychiczne cierpi w naszym kraju ok. 2,4 mln osób (1,5 mln dorosłych oraz 900 tys. dzieci i młodzieży, czyli w sumie dwukrotnie więcej niż w 1990 r.). Ze specjalistycznej opieki psychiatrycznej korzysta co 27 Polak (3,7 proc. populacji) (...).

Dominika Nagel

§          

Budżet Służby Zdrowia wynosił w 2005 r. prawie 37 mld zł („WPROST” podaje (...) że łącznie wydatki wyniosły 65-70  mld zł)).

 

„WPROST” nr 7, 20.02.2005 r.

ŚMIERĆ SŁUŻBY ZDROWIA

 (...) Najnowszy raport „Zielona księga” prof. Stanisławy Golinowskiej pierwszy raz pokazuje faktyczny stan naszej „medycyny stosowanej”. Wreszcie ktoś porządnie szacuje wydatki, jakie ponosimy, czyli ponad 54 mld zł (ponad 6 proc. PKB), co kładzie kres powszechnemu kłamstwu, że na ten cel wydajemy najmniej na świecie, niecałe 4 proc. PKB (są to pieniądze wpłacane do NFZ).

Wreszcie także dość uczciwie - prawie na 21 mld zł - podliczono wydatki ponoszone przez osoby prywatne. Owe 21 mld zł to jednak nie wszystko. Raport jedynie przemyka nad kwestią zadłużenia publicznej służby zdrowia, zajmując się jedynie „zobowiązaniami wymagalnymi”, czyli takimi, przy których komornik dzwoni do drzwi. Nikt w Polsce nie wie, ile wynosi całkowite zadłużenie służby zdrowia. Raport nie dostrzega szarej strefy, czyli nie rejestrowanych usług sprzedawanych przez sektor prywatny i najzwyklejszego łapownictwa. Ogólnopolski Związek Pracodawców Prywatnej Służby Zdrowia szacuje wielkość szarej strefy na 8-10 mld zł i ta suma zapewne nie jest zawyżona. Uwzględnienie tych dodatkowych źródeł finansowania sprawia, że nasze całkowite wydatki na ochronę zdrowia rosną do 65-70 mld zł (7,5 proc. PKB, czyli tyle, ile wynosi średnia unijna), z czego ponad 30 mld zł pochodzi bezpośrednio z naszych kieszeni.

Mihał Zieliński

§          

"FAKTY I MITY" nr 45, 15.11.2007 r. ZE ŚWIATA

USA PRZED EUROPĄ

Ameryka przerosła Europę. Dwukrotnie. W pasie. Ma dwa razy więcej tłuściochów.

Obfitość ciała nie wychodzi im – ani ich państwu – na zdrowie. Znacznie częściej cierpią na raka, cukrzycę, choroby wieńcowe oraz inne przewlekłe schorzenia. Leczenie tych dolegliwości pochłania dodatkowo 100–150 miliardów dolarów rocznie (dla porównania: na okupację Iraku na rok 2008 Bush zażądał od parlamentu 190 mld).

W sumie wydatki Stanów na potrzeby zdrowotne wynoszą 2 biliony dol. rocznie, czyli 16 proc. produktu narodowego brutto; to o wiele więcej niż u Europejczyków. Przy czym opieka, jaką zapewnia obywatelom USA, jest nieporównanie gorsza od europejskiej. Sytuację zdrowotną pogarsza, a wydatki na służbę zdrowia podwyższa otyłość i palenie papierosów. 33 proc. Amerykanów cierpi na otyłość (w Europie 17 proc.). Ponad połowa Amerykanów paliła lub pali (w Europie 43 proc.).

„Spodziewaliśmy się, że będą pewne różnice między USA i Europą, ale rozmiary nas zaskoczyły” – konstatuje prof. Ken Thorpe z Emory University, który prowadził badania opublikowane właśnie na łamach „Health Affairs”.

PZ

§          

3,4 mld zł kosztowało w 2006 r. utrzymanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z tego obsługa bankowego zadłużenia kosztowała 250 mln zł.

  W Polsce było zarejestrowanych w 2005 r. jako renciści i emeryci, 7,2 mln osób (rencistów w 2007 r. było prawie 3 mln)! Rocznie wypłaty dla tych ludzi wynosiły w 2007 r. 107,1 mld zł.

§          

„FAKT” 09.06.2006 r.

POLAK SPALIŁ PÓŁ BROOKLYNU

NOWY JORK. Imigrant z Polski jest sprawcą największego od zamachu na WTC pożaru w tym mieście! Wczoraj Leszka K. (59 l.) aresztowała policja.

Mieszkający w USA od 15 lat bezdomny, uzależniony od alkoholu Leszek K. utrzymywał się ostatnio z żebraniny i ze sprzedaży miedzianego złomu. Pieniądze wydawał na wódkę. Złom uzyskiwał wytapiając kable. Feralnej nocy, 2 maja tego roku podpalił w pustym magazynie w dzielnicy Brooklyn osiem starych opon od ciężarówek, bo chciał szybciej spalić izolację na dużej ilości kabli. Ale ogień wymknął się spod kontroli. Błyskawicznie objął wiele budynków, 400 strażaków przez 36 godzin walczyło z pożarem. Doszczętnie spłonęły nabrzeżne magazyny.

PS

[Niektórzy bezdomni (w Polsce, za granicą) po prostu kradną, m.in. kable, dewastując pomieszczenia w msh prywatnych, użyteczności publicznej, co wiąże się z sporymi stratami finansowymi i kosztami napraw, remontów, a następnie je opalają (trując przy okazji ludzi), by następnie, po sprzedaży metalu, pieniądze przeznaczyć na truciznę alkoholową, nikotynową, narkotykową, a później są odwożeni do izb wytrzeźwień, szpitali i leczeni z powodu zatruć, chorób, wypadków - za kolejne ogromne pieniądze - by móc dalej dewastować, truć się, wciągać w to innych i chorować, po czym wypłaca się im za to jeszcze renty, które w znacznej części przeznaczane są na trucizny, czyli dalsze trucie się, by jeszcze bardziej chorować itd., a wszystko kosztem pożytecznej części społeczeństwa, z której znaczna część żyje, m.in. z tego powodu, w ubóstwie i z przyczyn ekonomicznych traci zdrowie, degeneruje się.

Trzeba zmniejszyć negatywne skutki alkoholizmu, narkomani, nikotynizmu (co m.in. udziela się i innym (są też wciągani)) np. organizując nie absorbujące zbytnio drobne prace (na rzecz ośrodka) dla zdeklarowanych, nie rokujących nadziei alkoholików, narkomanów, m.in. w zamian za nocleg, posiłek, alkohol, narkotyki, substytuty narkotyków. Można na to przeznaczyć jakiś pustostan, ośrodki* w odosobnionych msh, i mieć tam takie osoby pod kontrolą w 1-dnym msu. Obecnie tacy ludzie m.in. generują spore wydatki związane z interwencjami, przestępczością i dewastacją! Można też stosować obroże elektroniczne – by wymusić pozostawanie w wyznaczonym obszarze (za nieupoważnione opuszczenie go byłaby egzekwowana kara).

Trzeba też zalegalizować eutanazję.

Ci ludzie i tak popełniają, z tym że bolesne, powolne i kosztowne samobójstwo; i tak umarliby z powodu chorób, zatrucia się – jako samobójcy. – red.]

* Ośrodek dla Uzależnionych, Zdeklarowanych, Degeneratów

§          

„ANGORA: ANGORKA” nr 36, 03.09.2006 r.: ILE KOSZTUJE PIJAK (...) WHO oblicza, że budżet państwa [z powodu osób pijanych] traci na leczenie, usuwanie skutków wypadków drogowych, wymiar sprawiedliwości, służbę zdrowia czy spadek wydajności pracy mniej więcej 2 do 3 proc. PKB. W Polsce wyniosło to np. w roku 2005 od 20 do 30 mld złotych.

Polacy na alkohol wydają ponad 20 mld zł rocznie.

§          

2,7% PKB – czyli równowartość 3 mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50 tys!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych. Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi obrażenia!!

§          

Łączne dochody budżetu państwa mają wynieść w 2007 r. blisko 229 mld zł.

§          

Przewidywane wydatki z budżetu państwa w 2007 roku mają wynosić prawie (do) 259 mld zł.

§          

Deficyt budżetu państwa miał wynieść w 2007 r. (do) 30 mld zł.

§          

Kilka mld euro rocznie przysyłają Polacy do kraju.

§          

 www.wp.pl

02:15 17.07.2008

CZY POLSKĘ CZEKA FINANSOWA KATASTROFA?

W 2030 roku czeka nas 120 mld zł deficytu budżetowego: 80 mld zł więcej będziemy musieli przeznaczyć z państwowej kasy na emerytury i 40 mld zł na służbę zdrowia - taki jest finansowy wymiar katastrofy demograficznej w Polsce - twierdzi "Nasz Dziennik".

 

Gazeta zamieszcza na ten temat obszerny wywiad z dr. Cezarym Mechem, finansistą, doradcą prezesa NBP. Według niego już za dwadzieścia lat, za sprawą błędnej polityki prowadzonej przez kolejne rządy, Polska stanie w obliczu ok. 10% deficytu budżetowego albo rozpadu systemów zabezpieczenia społecznego i zdrowotnego.

 

O ile dzisiaj 16% polskiego społeczeństwa jest w tzw. wieku poprodukcyjnym, to w 2030 roku będzie to już 30%, ponieważ na emeryturę przejdą roczniki powojennego wyżu demograficznego. Pociągnie to za sobą wzrost wydatków budżetowych na świadczenia emerytalne i zdrowotne o 120 mld zł rocznie.

 

Tę astronomiczną kwotę będzie musiało dostarczyć do budżetu w formie podatków pokolenie naszych dzieci i wnuków, które za 10-20 lat wejdzie na rynek pracy. Problem jednak w tym, że jest ono bardzo nieliczne. Żeby zatem zebrać wystarczające środki w budżecie, należałoby podnieść podatki w naszym kraju o 50%, co jest z punktu widzenia gospodarczego i społecznego niemożliwe. A skoro tak, to świadczenia emerytalne i zdrowotne będą musiały zostać drastycznie zredukowane.

 

 www.wp.pl

czwartek

17:14 24.07.2008

"GAZETA FINANSOWA"

IDĄ CHUDE LATA DLA POLSKIEJ GOSPODARKI

(...) Jest nas mniej

Nadciąga też finansowa katastrofa związana z polską demografią. W 2030 r. czeka nas co najmniej 120 mld deficytu budżetowego, dodatkowo wydatek rzędu 80 mld z państwowej kasy na emerytury oraz 40 mld na służbę zdrowia. Polskie finanse z dnia na dzień wchodzą w pułapkę demograficzną, o czym słusznie ostrzega Cezary Mech, doradca prezesa NBP. Na emerytury w latach 2009 – 2013 zabraknie 158 mld zł, a młodych Polaków jest coraz mniej. Wielu wyjechało i nie wróci. Tych, którzy zostali nie stać na dzieci. W 2030 r., aż 2 mln Polaków będzie miało ponad 80 lat, a statystyczna para może mieć tylko jedno dziecko. Nic nie robimy z tym problemem. Społeczeństwo się starzeje lub emigruje. (...)

Janusz Szewczak

Autor jest niezależnym analitykiem gospodarczym

§          

 „WPROST” nr 1046, 15.12.2002 r.: 500 miliardów złotych wyłudzili (w ciągu 12 lat) od nas górnicy, kolejarze, rolnicy i politycy.

Tylko w latach 1990-2005 dopłaty do górnictwa wyniosły 65 mld zł

„NEWSWEEK” nr 34, 28.08.2005 r.: Według wyliczeń rządu w ciągu 15 lat z podatków będziemy musieli dołożyć górnikom 97 mld zł.

 www.wp.pl

03.07.2008 r.

W Polsce najwięcej można zarobić w górnictwie. W IV kwartale 2007 roku średnia pensja brutto w tej branży wyniosła 6,4 tys. złotych - wynika z opublikowanego w czwartek raportu Money.pl.

§          

„WPROST” nr 39/2006 r.: DZIĘKI BIUROKRACJI NIEMAL 16 MLD EURO DOŁOŻYMY DO UNIJNYCH DOTACJI

BILANS DOTACJI UNIJNYCH W LATACH 2007-2013

                                                            mld euro   proc. dotacji

dotacje z UE                                       91             100

fundusze strukturalne i spójnościowe    59,5           65,5

dotacje do rolnictwa                            27              29,5

pozostałe                                             4,5             5

 

wydatki Polski                                  106,8         117,5

składka unijna                                     22,5           25

koszty biurokracji                                6,5             7

koszty przygotowania

wniosków przyjętych                           13,5          15

koszty przygotowania

wniosków odrzuconych                       16             17,5

prefinansowanie projektów                  12             13

współfinansowanie projektów

z pieniędzy publicznych                        16,3          18

współfinansowanie projektów

z pieniędzy prywatnych                        19,9          22

bilans                                                 -15,8        -17,5

§          

Równowartość tego, co ma 455 najbogatszych ludzi na świecie jest większa niż wynosi roczny dochód ludzkości.

„NEWSWEEK” nr 50, 18.12.2005 r.: Około 15 proc. Amerykanów żyje poniżej progu ubóstwa.

„FAKTY I MITY” nr 18, 08.05.2003 r.: Łączna wartość majątku pierwszej dwudziestki z listy 100 najbogatszych ludzi w Polsce wynosi ponad 40 miliardów złotych, czyli więcej niż roczny deficyt budżetowy kraju (w 2003 r. – 38,7 mld zł).

§          

Szacuje się, iż równowartość tego, co katolicka organizacja religijna rocznie wyłudza od państwa - czyli okrężną drogą od nas - sięga 5 mld zł! A do tego trzeba dodać bezpośrednie wyłudzenia - od... swoich ofiar - szacowane na ponad 3 mld zł rocznie!

§          

Według szacunków UNICEF, 1 mld młodocianych na świecie żyje w skrajnej nędzy!

§          

GUS podaje, iż  60% (23 mln) polskiego społeczeństwa żyje poniżej minimum socjalnego (z tego 5 mln w skrajnej nędzy). 

§          

„FAKTY I MITY” nr 7, 22.02.2007 r.: „Jak wynika z danych Eurostatu, Polska znalazła się po raz pierwszy na pierwszym msu w rankingu państw UE. Jesteśmy liderem... w biedzie. Przegoniliśmy nawet Rumunów i Bułgarów! Z 1/3 obywateli żyjących poniżej minimum socjalnego staliśmy się prawdziwą europejską potęgą!

Teraz może być już tylko lepiej! Oby...

§          

"FAKTY I MITY" nr 42, 25.10.2007 r.: „sukces” wzrostu 5,8 proc. PKB blednie w porównaniu z rozwojem sąsiadów:

Słowacja w bieżącym roku – 8,1 proc. (bez dostępu do morza i surowców!)

Czechy – 7,4 proc. (bez dostępu do morza)

kraje bałtyckie – powyżej 10 proc. (bez surowców)

Nawet Ukraina bez atutu przynależności do Unii – 7,9 proc.!

§          

Zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło na koniec lutego 2007 roku o 0,7% w stosunku do poprzedniego miesiąca i wyniosło 493.675,0 mln zł (prawie 500 miliardów/pół biliona), podało Ministerstwo Finansów w komunikacie. Stanowiło to ok. 126,0 mld euro lub ok. 166,2 mld USD, podał resort.

Ogółem od początku roku zadłużenie wzrosło o 3,2 proc., czyli o 15.148,6 mln zł (ponad 15 miliardów).

Z tego:

– zadłużenie krajowe - według kryterium miejsca emisji - wyniosło 358.782,1 mln zł (prawie 359 mld). Od początku roku wzrosło o 1,8 proc., czyli o 6.454,1 mln zł (prawie 6,5 mld zł); 

– zadłużenie zagraniczne wyniosło 134.892,9 mln zł (prawie 135 mld). Od początku roku wzrosło o 6,9 proc., czyli o 8.694,5 mln zł (prawie 8,7 mld).

§          

www.wprost.pl /Forum „Główne”

Autor: Karolina Data: 2007-04-28 18:36

Amerykański deficyt bilansowy opiewa obecnie na więcej jak 500 miliardów dolarów, co odpowiada prawie sześciu procentom dochodu krajowego brutto (BIP) i aby go utrzymać wymaga dopływu 2,5 miliarda dolarów dziennie z reszty świata. Długi zagraniczne Stanów Zjednoczonych wynoszą prawie trzy biliony dolarów.

§          

WYDATKI NA ADMINISTRACJĘ PUBLICZNĄ:

  1993 r. – 1,7 mld zł

  1995 r. – 3,5 mld zł

  1998 r. – 6,2 mld zł

  2001 r. – 7,9 mld zł

  2004 r. – 9,4 mld zł

  2007 r. – 15,7 mld zł (380 tys. urzędników państwowych)

§          

1 000 mld dolarów (1 bilion) wydaje się rocznie na zbrojenia na całym świecie (z tego Stany Zjednoczone ponad 400 mld dolarów) czyli ponad 20 razy więcej niż potrzeba - jak szacuje ONZ - by zapewnić podstawowe minimum czyli żywność, higienę i oświatę tej połowie ludzkości, która żyje za 2 dolary dziennie i mniej.

Wojna w Iraku pochłonęła do marca 2007 r. 400 mld dol.!

Do tej pory przeprowadzono ponad 2 tys. wybuchów jądrowych.

 

LICZBA PRÓBNYCH WYBUCHÓW

USA: 1030,

ZSRR: 715,

Francja: 210,

Wielka Brytania: 45,

Chiny: 45,

Indie: 6,

Pakistan: 6,

 

Najpotężniejsza bomba miała moc równą 4 tys. bomb zrzuconych na Hiroszimę. Grzyb atomowy miał wysokość 60 km i szerokość 30-40 km, Poparzenia 3-go stopnia odnieśliby ludzie znajdujący się w promieniu 100 km od wybuchu. Część skalistych wysepek, w otoczeniu których detonowano ładunek nuklearny, wyparowała. (Na podstawie „WPROST” nr 42, 22.10.2006 r. ATOMOWE DOMINO)

§          

„POLITYKA” nr 34 (2617), 25.08.2007 r. HOMO KILER

(...) ZABÓJSTWO PO POLSKU

Zgodnie z policyjnymi statystykami przestępczość w Polsce, w tym liczba zabójstw, maleje. W 2006 r. odnotowano 816 morderstw, co jest istotnym spadkiem po kulminacji w 2001 r., kiedy z rąk zabójców zginęło 1325 osób. W 1990 r., pierwszym roku transformacji, policja odnotowała 730 zabójstw. Wśród motywów zbrodni dominują nieporozumienia rodzinne. Dla porównania, w powojennym 1945 r. milicja obywatelska zarejestrowała 8411 morderstw, 26 471 rozbojów oraz ponad 10 tys. przestępstw uszkodzenia ciała.

 

 

CZY PIENIĄDZE SAME SIĘ ROZMNAŻAJĄ... CZY KAŻDA PRACA PRZYNOSI KORZYŚCI… CZY DUŻA KONSUMPCJA = DOBROBYTOWI...

Dokończmy ten mini wykład o rzeczywistej (a nie tylko komercyjnej), bo uwzględniającej, w tym odzwierciedlającej cały aspekt działalności - przyczyny i skutki -, wszystkie konsekwencje, ekonomi (podstawie racjonalnej gospodarki) na konkretnych przykładach:

Czy jeśli np. obdarujemy jakieś plemię w buszu samochodami przystosowanymi do jazdy na równym, twardym terenie, telewizorami, pralkami, lodówkami – i nie zapewnimy im źródła energii, to czy te plemię będzie żyć w dobrobycie... Oczywiście NIE! A czy będzie zamożne? Teoretycznie tak...

Czy jeśli jakiejś grupie ludzi wmówimy *(z pomocą socjotechniki, tzw. kampanii reklamowej; pobudzania popytu… (A przy okazji: co zrobi konkurencja? – oczywiście to samo!) – co odbędzie się kosztem inteligencji, zdrowia psychicznego i za pieniądze tego ofiar czyli tzw. klientów...), iż są im potrzebne (bezużyteczne) efektownie wyglądające przedmioty, a następnie im je sprzedamy, to czy wytwórcy, sprzedawcy i nabywcy tych przedmiotów odniosą korzyść? Teoretycznie tak: doszło do zaspokojenia potrzeby; ktoś zarobił, - a ktoś stał się posiadaczem dóbr. Praktycznie jednak zmarnowano inwencję, surowce, energię, sprzęt, czas i kapitał; zatruto środowisko; ogłupiono, wykorzystano – oszukano i okaleczono psychicznie ludzi! I wszyscy poniosą - w dalszej ekonomiczno-ekologiczno-zdrowotno-intelektualnej perspektywie - tego negatywne konsekwencje!; w żadnym wypadku nie była to inwestycja (np. w intelekt, zdrowie, zdrowe zaspokajanie potrzeb organizmu, technikę)! A więc będzie to marnotrawstwo!

Nasuwa się tu konkluzja »co to jest dobrobyt«: że jest to nie tylko posiadanie ale i możliwość korzystania z dóbr. A »racjonalny dobrobyt«: to posiadanie rzeczy użytecznych - racjonalnie uzasadnionych - i takie ich wykorzystywanie - w szerokim tego aspekcie (...).

* Jaki sens ma zatruwanie ludziom życia tzw. reklamami – ogłupianie, zatruwanie, okaleczanie umysłów, pranie mózgów?!!; co zrobi konkurencja reagując na kolejny pomysł swojej konkurencji… – więc na jedno wyjdzie...; kim trzeba być by tego nie rozumieć?!...; jak można na to zezwalać?!!

 

JEŻELI COŚ MA WARTOŚĆ, TO TEGO USUNIĘCIE POWINNO SPOWODOWAĆ STRATY, A NIE KORZYŚCI...

Kolejny przykład (obydwie sytuacja przedstawiają - opcjonalnie - niedaleką przyszłość – jeśli chodzi o proporcje (oczywiście mniej więcej/umownie)).

Otóż są dwie sytuacje i w obydwu dwudziestu czterech ludzi (przeciętnych reprezentantów społeczeństwa stanowiących jego przykładowy przekrój).

Pierwsza sytuacja.

Z dwudziestu czterech ludzi (*10 zniedołężniałych, schorowanych osób zdecydowało się na eutanazję) pracuje 8-miu. Jeden produkuje zdrową żywność. Drugi ją sprzedaje. Trzeci rzetelnie zbiera i dostarcza potrzebne informacje. Czwarty uczy mądrych, pożytecznych rzeczy. Piąty zajmuje się czystością. Szósty pilnuje porządku. Siódmy skutecznie leczy ludzi. Ósmy zapewnia zdrową, bezpieczną rozrywkę Wszyscy zarabiają  po 3000 zł. A z pozostałych sześciu 2 zajmuje się kształceniem i otrzymują po 1500 zł kredytowego zasiłku. A 4 ostatnich jest na zasiłku 1500 złotowym oraz otrzymują dodatkowo 1000 zł na swoje dzieci, którymi się zajmują (nikomu nie szkodzą  jakąś szkodliwą pracą). Wszyscy korzystają z energii odnawialnej. Nie ma żadnych zadłużeń. Mieszkań jest więcej niż potrzeba (budynki, których eksploatacja jest najdroższa, są najbardziej uciążliwe dla środowiska są rozbierane).

Druga sytuacja.

Z dwudziestu czterech ludzi pracuje 12-tu. Pierwszy produkuje niezdrową żywność/alkohol, papierosy, narkotyki (– zatruwając środowisko)(– zarabia 3000 zł). Drugi ją  pakuje w drogie opakowania by ładniej wyglądała/przemyca wymienione trucizny (– otrzymuje 3000 zł). Trzeci zajmuje się wmawianiem klientom że to jest zdrowa żywność (czy też że jedzenie zdrowej żywności jest bez sensu, bo środowisko i tak jest skażone; zdrowa żywność jest droższa) i jej sprzedażą/sprzedażą trucizn (– zarabia 3000 zł). Czwarty i piąty zajmują się częściowo skutecznym leczeniem części ludzi (bo nie nadążają, są  przepracowani, nie mają odpowiednich środków, sprzętu)(koszt ich utrzymania wynosi 2 x 1250 zł + 6000 zł wynoszą koszty leczenia pacjentów). Szósty zajmuje się religijnym ogłupianiem, okaleczaniem i wykorzystywaniem ludzi (wyłudza 3000 zł). Siódmy współpracuje z szóstym i buduje religijne kapliczki, stawia krzyże itp. (otrzymuje 1500 zł). Ósmy pilnuje interesów szóstego i siódmego i represjonuje tych, którzy nie chcą ponosić skutków tej działalności, brać w tym udziału/ochrania pierwszych trzech (– koszt jego utrzymania wynosi 1500 zł). Dziewiąty zajmuje się zbieraniem dowodów przestępstw pierwszych trzech oraz szóstego i ósmego (koszt jego utrzymania wynosi 1250 zł). Dziesiąty też współpracuje z szóstym naganiając mu ludzi pod przykrywką pseudorozrywki/organizuje niebezpieczne, ekstremalne rozrywki w wyniku których co jakiś czas ktoś ulega wypadkowi, staje się kaleką (– otrzymuje 1500 zł). Jedenasty wydobywa węgiel/ścina drzewa (– otrzymuje 2000 zł). Dwunasty spala węgiel/drzewo w celu otrzymania energii – zatruwając środowisko (ludzi)(– otrzymuje 1500 zł). Trzynasty wyjechał z kraju. Czternasty i piętnasty nie mają pracy (ani prawa do zasiłku)(utrzymują się z prac dorywczych po 500 zł zarobku). Szesnasty siedzi w więzieniu za kradzież (koszt jego utrzymania wynosi 1750 zł). Siedemnasty pilnuje więźniów (koszt jego utrzymania wynosi 1250 zł). Osiemnasty jest sędzią (– koszt utrzymania 1750 zł). Dziewiętnasty modli się całymi dniami i czeka na koniec świata (wyżebrze 500 zł). Dwudziesty leczy się psychiatrycznie/po wypadku (– jego utrzymanie wynosi 500 zł renty + 750 zł kosztuje leczenie). Dwudziesty pierwszy leczy się z powodu zniszczenia organizmu (jego utrzymanie wynosi 500 zł renty + 750 zł kosztuje leczenie). Dwudziesty drugi, dwudziesty trzeci i dwudziesty czwarty są emerytami (pobierają  po 750 zł emerytury + 750 zł kosztuje ich leczenie). Na osobę: 100 zł wynoszą skutki degradacji środowiska (m.in. pustynnienia gleby, efekty zmian klimatu, koszty oczyszczania wody), 200 zł pochłaniają spłaty rat zadłużenia państwa, 100 zł wynosi kolejna pożyczka. Brak mieszkań (budowa nowych pochłania kolejne obszary, miliardy zł na ich budowę i ich utrzymywanie, i pogłębiana jest degradacja środowiska). Kończą się surowce.

 

Która z sytuacji jest dla społeczeństwa korzystniejsza (a która jest bardziej zbliżona do naszych obecnych i przyszłych realiów)...

* PRZYROST NATURALNY... I CO DALEJ?!/PROBLEMEM NIE JEST ZA MAŁY PRZYROST LUDZKOŚCI, TYLKO WRĘCZ PRZECIWNIE, ZA DUŻY PRZYROST, ORAZ PRZEROST STARCAMI, LUDŹMI SCHOROWANYMI – STANOWIĄCYMI BALAST!

Z powodu powojennego wyżu demograficznego kłopoty, już zadłużonego, dogorywającego, ZUS-u z wypłatami rent zarysują się najostrzej (katastroficznie) w latach 2015-25! Do tego dodajmy kończenie się surowców, zagładę przyrody – życia...!! Co więc proponują propagatorzy zwiększenia przyrostu naturalnego...!!

 

KOLEJNE, OGÓLNE WNIOSKI, PODSUMOWANIE.

Otóż źle zdefiniowano potrzeby – ludzkość przede wszystkim potrzebuje zaspokojenia swoich potrzeb, a trzeba je też racjonalnie zdefiniować, a nie każda praca, zajęcie, jest, w tym najlepszym, prowadzącym do tego sposobem; wówczas może się okazać, iż nie każde tworzenie tzw. msc pracy - a więc skażanie środowiska, wyczerpywanie surowców, choroby zawodowe (konsumpcjonizm) itp. - nie jest i nie zawsze powinno być jedynym celem, środkiem; że bezrobotność nie zawsze jest gorszą alternatywą od szkodliwej pracy (...) – napiszę wprost: obecnie miliony ludzi swoją irracjonalną, szkodliwą tzw. pracą, bezpośrednio i pośrednio, powoduje totalne skażenie środowiska, a z tego powodu do chorób milionów ludzi, zagłady przyrody, życia!!!; ogromnych wydatków!!; wyczerpywania się surowców! I jest to absurdalne! – dziki kapitalizm (wolność gospodarcza: róbta co chceta)!

Konsumpcjonizm, czyli zbędna, szkodliwa praca, irracjonalne marnotrawienie wszelkich zasobów; degradowanie środowiska naturalnego, psychiki (w tym obniżanie ilorazu inteligencji, absorbowanie umysłu wypłocinami reklamowymi by sprzedać swoje niepotrzebne produkty, bo w tym celu trzeba ogłupić, okaleczyć psychicznie klientów-ofiary. Przyczynia się to też do urazów, chorób psychicznych), nie tylko nie przynoszą w szerszej, w tym dalszej perspektywie korzyści ale wręcz przeciwnie – same straty! Bo takie absurdalne postępowanie prowadzi do wtórnych problemów, w tym wydatków, więc znów problemów-wydatków i to w szerokim aspekcie; celem życia dla wielu ludzi staje się gromadzenie jak największej liczby (bezużytecznych) przedmiotów [Od tego są np. muzea, wystawy.]; konsumpcyjny wyścig – kto zużyje, zmarnuje i zatruje najwięcej.

Konsumpcjonizm powoduje też przepracowywanie się ludzi, wykonywanie pracy niechcianej, w nieakceptowanych warunkach, za marne pieniądze; związane to też jest z przemieszczaniem się pracowników, co oczywiście pośrednio i bezpośrednio przyczynia się do kolejnych problemów, w tym wydatków (...) – z kolejnymi negatywnymi psychicznymi i fizycznymi tego skutkami.

Czyli konsumpcjonizm marnotrawi wszelkie zasoby, pochłania, a nie powiększa kapitał (sprzyja też kumulowaniu kapitału przez jednostki), co w efekcie powoduje iż brakuje środków na racjonalne - korzystne - działania.

Więc niewspółmiernie korzystniej, w tym taniej, wyjdzie wypłacanie zasiłków niż utrzymywanie, tworzenie takich - szkodliwych - msc pracy, produktów.

 

Działania, wydatki na ludzi nieproduktywnych odbywają się kosztem ludzi pożytecznych (w dodatku, w wypadku chorych, są  podwójne: bo na ich utrzymanie oraz na leczenie (które dzielą się na dwie części: bezpośrednie oraz systemowe związane z całą branżą, przemysłem medycznym, kadrami ludzi)). W efekcie dochodzi i z tego powodu do kolejnego marnotrawstwa zasobów, zatruwania środowiska, wyniszczania ludzi, wydatków, co powoduje powiększanie się grupy ludzi chorych, niepożytecznych – i tak w koło pogłębiającego się dołu (którego dno zauważa coraz więcej ludzi)...!

 

ZARABIANIE POWYŻEJ 5 TYS. EURO JEST NIEMORALNE, NIEETYCZNE, SZKODLIWE, ASPOŁECZNE, bo powoduje wydatki związane z przestępczością, lecznictwem, biedą innych, prowokuje to też takie osoby do stymulowania działań korzystnych dla kasty bogaczy, oraz skrajnie zbytkownego konsumpcjonizmu (...)!

 

Największy dobrobyt będzie posiadało to społeczeństwo, gdzie będzie się jak najmniej produkować - truć, zużywać; trwonić, marnować -, a jednocześnie będzie ono mogło w pełni zaspokajać potrzeby dzięki użyteczności, trwałości, funkcjonalności dóbr, racjonalnej zasadności usług, działań, efektywności w wykorzystywaniu potencjału społeczeństwa, a więc m.in. racjonalnej pracy.

 

„NEWSWEEK” nr 2, 15.01.2006 r. GOSPODARKA

ZYSKI Z RADYKALIZMU

Kraje, które szybko i głęboko liberalizują swoją gospodarkę, osiągają spektakularne sukcesy nie tylko ekonomiczne, ale i polityczne. Stopniowe reformy oznaczają kłopoty, a nawet odwrócenie trendu wzrostowego – do takiego wniosku doszli autorzy tegorocznego Indeksu Wolności Ekonomicznej, opublikowanego właśnie przez Heritage Foundation. Indeks 157 gospodarek rynkowych powstał na podstawie oceny m.in. ochrony prawa własności, stawek podatkowych czy interwencjonizmu państwowego.

Zdaniem autorów indeksu zyski ze stopniowych reform nie są odczuwalne dla społeczeństwa, dlatego też takie reformy nie zyskują poparcia. Wyraźnie widać natomiast efekty radykalnych reform. Estonia, która w połowie lat 90. radykalnie zreformowała swoją gospodarkę, z 14. miejsca i produktu krajowego brutto (PKB) 3,95 tys. dolarów na mieszkańca skoczyła w 2004 roku na 7. miejsce z dwukrotnie większym PKB. Polska zajęła w rankingu dopiero 41. miejsce, a wyprzedzili nas m.in. Czesi, Litwini, Słowacy i Węgrzy.

AR

 

 

4. PROGRAM ZDROWE, PRODUKTYWNE, ZAMOŻNE SPOŁECZEŃSTWO; ZADOWOLENI Z SIEBIE, SWOJEGO ŻYCIA SZCZĘŚLIWI LUDZIE.

Odżywianie się społeczeństwa powinno, przynosić zdrowie, dochód i inne korzyści, a nie być źródłem chorób – powodem: wydatków, zaangażowania w opiekę, leczenia (w tym dzieci takich osób). Zdrowe odżywianie to inwestycja, która bezspornie i szybko się zwraca.

– Produkcja i sprzedaż zdrowej żywności bez podatków;

Trzeba wprowadzić zakaz sprzedaży szkodliwych art. spożywczych np. z  konserwantami, źle połączonych, niezdrowych produktów (w tym używek, gazowanych chemikalii zwanych napojami, słodyczy itp.). A póki są jeszcze w sprzedaży, trzeba zabronić ich eksponowania, zachęcania do kupna, spożywania – bo  właśnie często z tego powodu są kupowane. Dotyczy to wszelkich form przekazu (a więc i filmów, utworów muzycznych, literackich), z których wynikałaby chociażby akceptacja takiego traktowania zdrowia i życia;

Na opakowaniach wszelkich produktów spożywczych musi być podany pełny skład, sposób powstania i pochodzenie składników (np. witamin). Produkty muszą być też oznaczone i opisane pod względem wpływu na zdrowie.

 

– Trzeba wprowadzić zakaz sprzedaży i używania szkodliwych art. przemysłowych, oraz przyrządów i urządzeń stanowiących zagrożenie dla życia, zdrowia i środowiska, jeśli można je zastąpić nieszkodliwymi (np. termometry rtęciowe – elektronicznymi; tzw. jarzeniówki, których składniki po wyrzuceniu zatruwają środowisko, nietoksycznymi źródłami światła).

 

– Dzieci mogą mieć wyłącznie osoby zdrowe, nieułomne intelektualnie i atrakcyjne (społeczeństwu nie są potrzebni ludzie chorzy, głupi i brzydcy (nikt też nie chce takim być)):                        

– procedura obejmowałaby badania rodziców (ci którzy nie podporządkują się temu zarządzeniu nie otrzymują żadnych przywilejów (np. ponoszą 100 proc. wszelkich kosztów leczenia, utrzymywania chorego, niepełnosprawnego dziecka, a później dorosłego));                                                                                                                         – program obejmuje darmowe przedszkola 24 godzinne, czynne 7 dni w tygodniu dla osób niezamożnych; zdrowe posiłki dla dzieci i młodzieży w szkołach i uczelniach – to inwestycja w naszą przyszłość.

   Można wprowadzić jakąś formę nagradzania rodziców, których dzieci, już jako dorośli, są zdrowe, produktywne, pożyteczne, miały udane dzieciństwo.

 

 

5. EDUKACJA.

Edukacja musi być efektywna (podlegać prawom rozsądku, ekonomi) – należy edukować tylko tych i w tym zakresie, którzy się do tego nadają z godnie z ich możliwościami, predyspozycjami.

B. WAŻNE JEST BY NAJPIERW WYJAŚNIĆ DLACZEGO COŚ SIĘ ROBI, CZEGOŚ UCZY, WYMAGA, BY OSIĄGNĄĆ ZROZUMIENIE, APROBATĘ, MOTYWACJĘ, ZAPAŁ.

Nauka może i powinna dawać przyjemne doznania, w tym satysfakcję. Wtedy nie będzie jej towarzyszyć niechęć, tylko ciekawość, zapał, pasja, satysfakcja, a to przełoży się na jej efekty (zwiększy efektywność tej kosztownej, długotrwałej dziedziny życia).

Więc naukę trzeba przygotować w takiej formie by spełniała ona oczekiwania jak najszerszej grupy uczących się.

Szkoła nie może być źródłem udręki – zarówno ze strony systemu edukacyjnego jak i rówieśników. – Msm odbębniania, „wytrzymywania”, „więzieniem”, przymusem.

Pobyt tam musi dawać satysfakcję, rozwijać, uczyć racjonalnego myślenia i musi to być połączone z przyjemnością, satysfakcją. Absurdem jest zmuszanie do uczenia się zapamiętywania rzeczy zbędnych, nieakceptowanych przez uczniów – irracjonalności bo tak trzeba...

– Podział klas, szkół m.in. według profilu psychologicznego uczniów (by m.in. ograniczyć destrukcyjny wpływ osobników psychopatycznych, debilnych na inteligentniejszych, wrażliwszych; zakończyć podział na: agresorzy i ich ofiary (przyszłe osoby z problemami życiowymi, zdrowotnymi, pacjenci)).

 

Wiara (w tym samoograniczenie się, stagnacja – zakładanie że wszystko już jest wiadome, nieomylności) jest przeciwieństwem nauki (w tym badania, poznawania, uczenia się na błędach – rozwoju), więc nie może być dla niej msa m.in. w szkole!

– Wyprowadzenie tzw. nauki... religii z szkół i zakończenie ponoszenia przez państwo jakichkolwiek kosztów tego destrukcyjnego, haniebnego procederu.

 

NAUKA POWINNA OBEJMOWAĆ M.IN.:

                                zdrowy tryb życia - jego zalety - jak ważne jest - ZAWSZE - dostarczanie organizmowi tego co potrzebuje (trzeba go słuchać oraz rozsądku)(że m.in. można mieć w wieku 30 lat wygląd i zdrowie obecnie przeciętnego 20 latka, a w wieku 50 lat 35 latka i to bez jakichś nadzwyczajnych wyrzeczeń): np. energii i budulca w postaci zdrowej żywności; spać wtedy i tyle ile wymaga (budzić się samemu) – każdy indywidualnie, zależnie od indywidualnych predyspozycji, potrzeb, wieku, stanu zdrowia, trybu życia (w dzień i w nocy zachodzą w organizmie, w tym w mózgu, psychice, różne procesy ich zakłócanie, przerywanie, niedostatek, powoduje kumulujące się negatywne konsekwencje); dogłębne skutki trucia się wysoko przetworzoną, w tym poddaną wysokim temperaturom, żywnością, nikotyną, alkoholem, narkotykami i innymi chemikaliami (np. na porost mięśni, witaminami); że m.in. zwiększanie dawek, nałóg zaczyna się od przełamania bariery, strachu, rozsądku i wzięcia pierwszy raz – co często prowadzi do drugiego razu itd.; że są rzeczy, których NIGDY nie należy próbować (już po pierwszym razie występuje odruch kojarzenia np. danego widoku, zapachu z wcześniejszą konsumpcją, zażywaniem, postępowaniem)!; Że nigdy nie należy innych namawiać i w jakikolwiek sposób zachęcać do szkodzenia sobie i takie postępowanie jest podłe, nikczemne, oraz powinno spotykać się z obroną, odrazą i karaniem tak postępujących osobników!; Kumulowanie się negatywnych czynników i wzajemne potęgowanie ich negatywnego działania (np. 1 negatywny czynnik zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania o 5%, inny tyle samo, ale razem zwiększają  je np. o 15%. A gdy wystąpią 3 łącznie to ryzyko zachorowania (śmierci) zwiększa się do 30%. Że nie ma możliwości by trucie się, niezdrowy tryb życia, nie miało negatywnego wpływu na organizm i potomstwo. Iż należy ilość negatywnych czynników zmniejszać (jeśli środowisko, żywność są niezdrowe to tym bardziej!)); wszechstronne skutki nieruchliwego trybu życia/zalety dbania o siebie, ćwiczenia, uprawiania sportu: wpływ na wygląd, samopoczucie, kondycję psychofizyczną, zdrowie, sposób myślenia, postępowania, powodzenie; wykłady z psychologii (m.in. motywację ludzkich działań); skutki hazardu: że m.in. NIE WARTO próbować go nawet raz – programować umysł na liczenie na fortunny zbieg okoliczności, zamiast na twórcze, aktywne działanie; wiedzę o religiach (ich korzenie);

                                logikę, racjonalne myślenie (większość ludzi myśli i postępuje alogicznie, emocjonalnie. Np. trują się dodatkowo tn, alkoholem, narkotykami bo środowisko i tak jest skażone...; A babcia paliła... ...dziadek pił... ...kolega bierze od 8 lat i...!). Że umysł analizuje, przetwarza - i na tej podstawie wyciąga wnioski, podejmuje decyzje - to co mu się dostarczy. Jeśli dostarcza mu się śmieci (np. bełkot z RTV, prymitywnych osób) to tym się zajmie. Że umysł, podobnie jak komputer, programuje się (stąd to znane powiedzenie: „Z kim się zadajesz takim się stajesz”.). Dlatego warto dostarczać mu najwyższej jakości materiał do analizy, przebywać w otoczeniu ludzi wartościowych (a nie np. ludzi uzależnionych od narkotyków, religii, alkoholu; ułomnych, zakompleksionych, zawistnych, złośliwych, okaleczonych psychicznie – destrukcyjnie oddziałowywujących na otoczenie; wśród złodziei, osób agresywnych, aspołecznych (programowanie się na agresję skutkuje m.in. zwichrowanym postrzeganiem świata, tzn. interpretowaniem bodźców (a niekiedy nawet specjalnie szukaniem takich pretekstów) właśnie jako pretekst do agresji. Powoduje to też ciągłe pobudzenie organizmu, co w efekcie wywołuje samonapędzającą się spiralę agresji), ograniczonych umysłowo, chorych psychicznie itp.); kulturę, zachowywanie się (polecam pierwszy nr „WŚ”).

 

 

6. (TZW.) SŁUŻBA WOJSKOWA (PÓKI  ISTNIEJE). 

TRZEBA SKOŃCZYĆ Z BEZSENSEM WYDAWANIA MILIARDÓW NA UCZENIE ZABIJANIA I NISZCZENIA, CO, W RAZIE KONFLIKTU, WOJNY, POWODUJE KOLEJNE WYDATKI LICZONE W MILIARDACH – NAJPIERW NA WOJNĘ, A PÓŹNIEJ NA ODBUDOWĘ (ILE KONSTRUKTYWNYCH DZIAŁAŃ MOŻNA BY WYKONAĆ Z POMOCĄ TYCH PIENIĘDZY, MILIONÓW LUDZI?!)

Gdy osiągniemy odp. stopień rozwoju, i nie będzie org. religijnych, dyktatur (...), itp., możliwa będzie demilitaryzacja naszej cywilizacji. Potrzebne będą tylko systemy do usuwania zagrożeń, np. z kosmosu (asteroidów), a do tego czasu wojsko powinno być wyłącznie zawodowe.

 

ZBROJENIA

Posiadanie przez jedne kraje wojska, broni zmusza do tego samego sąsiadów. A więc i do nakładów finansowych, inwencji, szkolenia, nauki jak najskuteczniejszego zabijania i niszczenia. To też wpływa na sposób myślenia i taka sytuacja jest ryzykowna – prowokująca (mając coś do dyspozycji bierze się pod uwagę możliwość tego użycia. A poza tym przygłupich, pazernych (przekupnych), fanatycznych przywódców nie brakuje).

 

 

7. POLITYKA.

Politycy nie są od robienia kariery tylko od konstruktywnych działań (w tym często, z początku, niepopularnych). Obecnie, tzw. politycy, zajmują się w dużym stopniu działaniami dla poklasku, opisanej... większości społeczeństwa. Przecież wiadomo że nic dobrego z tego nie może wyniknąć.

– Egzamin na wyborcę (by osoby niekompetentne nie wybierały osób niekompetentnych);

  Zobowiązania przedwyborcze muszą być umową o dzieło – ty robisz to, co jest w niej zawarte (a nie kombinujesz), a my Ci za to zapłacimy.

Przed kandydowaniem na funkcje publiczne potencjalni kandydaci muszą przedstawić racjonalne argumenty przemawiające za ich kandydaturą, a oceniającymi muszą być osoby obiektywne – czyli m.in. niereligijne. By np. do Sejmu nie trafiali tacy, którzy motywują to np. tak: No, ja se pomyślałech, co by było jak najwincej  krzyżyków, no bo ja jezdem katolik...

Muszą więc najpierw zdać odpowiedni egzamin, podczas którego odpowiadaliby m.in. np. na takie pytania-zobowiązania:

Na co Pan/i przezn. by pieniądze:      

1. Ekologiczne elektrownie

1a) Dopłacanie do górnictwa

2. Salę gimnastyczną bądź basen

2a) Budowę czy remont kościoła

3. Największy krzyż w Polsce

3a) Największą elektrownię wiatrową w Polsce

4. Ośrodek dla samotnych matek

4a) Bazylikę przenajświęcie przenajświętszą

5. Pielgrzymkę do... 

5a) Wyjazd dzieci na wakacje

Itp.

 

 

8. PRAWO.

RZECZYWISTE - PRAKTYCZNIE - DOBRO SPOŁECZEŃSTWA JEST NAJWYŻSZYM PRAWEM, A PRAWO FORMALNE MA UŁATWIAĆ JEGO REALIZACJĘ.

– Prawo ma być formułowane tak by było zrozumiałe dla większości obywateli.

– Wyrok sądowy nie może zależeć od sytuacji finansowej winnego przestępstwa.

 

 

9. OCHRONA ZDROWIA FIZYCZNEGO.

– Trzeba nawiązać ogólnoświatową współpracę w celu wyeliminowania chorób zakaźnych i pasożytów – globalnie i ostatecznie. Jej elementem muszą być m.in. bezpłatne, obowiązkowe badania i leczenie (izolowanie) osób zarażonych. Osoby u których wykryje się formę nieuleczalną muszą mieć to wpisane do dokumentów i być oznaczone np. ostrzegawczym tatuażem na przedramieniu. Nieświadome i świadome zarażanie innych nie jest rzadkością o czym „najlepiej”(!!)  świadczą statystyki inf. o milionach takich ofiar (są kraje gdzie co 4-ta, 3-cia osoba jest zarażona HIV)!!! Jeżeli takie osoby stanowiłyby zagrożenie np. prostytuując się (bądź w inny sposób) byłyby izolowane, a za zarażenie kogoś odpowiadałyby jak za uszkodzenie ciała prowadzące do śmierci. – Należy chronić zdrowie, a nie chorobę  jak obecnie.

– Trzeba ukrócić plagę trucia ludzi trucizną nikotynową, ich psychicznego okaleczania eksponowaniem nikotynizmu (co powoduje naśladownictwo – jest przyczyną tego problemu) przez nikotynowców.

 

 

10. OCHRONA ZDROWIA PSYCHICZNEGO (W TYM PRZED STRESEM) I INTELIGENCJI.

Jeśli zezwoli się na to by ludzie robili to, co im się podoba - bez względu na skutki dla otoczenia - to będzie anarchia, a nie demokracja – szerokie pole do działania dla psychopatów, debilów, nikczemników, egoistów, zboczeńców, chorych psychicznie, bandytów, innych kreatur itp.! Każdy powinien mieć prawo do robienia tego, czego pragnie, ale tak BY INNI NIE PONOSILI TEGO NIECHCIANYCH KONSEKWENCJI! Więc wolność polega też na ochronie przed nimi – od nich.

 

Stanowimy psychosomatyczną  jedność – tzn., stan psychiczny wpływa na stan fizyczny i odwrotnie; stresy powodują nieprawidłowe funkcjonowanie organizmu, choroby, co jest źródłem kolejnego stresu (sprzężenie zwrotne).

 

 

* Proszę zwrócić uwagę iż nie są to działania populistyczne, krótkowzroczne (dla poklasku mas bezmyślnych, religijnych – wyborców), tylko realistyczne, dalekowzroczne – z korzyścią dla większości, w tym ludzi wartościowych.

 

 

Propozycja dla partii RACJI Polskiej Lewicy (najchętniej jako Racjonalna Partia Postępu RACJA):

Niekoniunkturalna partia intelektualistów racjonalistów, (a w obecnej - nie z naszej... winy - sytuacji - w imię żywotnych - w b. szerokim tego słowa znaczeniu!! - interesów naszego państwa, społeczeństwa - z konieczności - antyklerykałów) – ludzi twórczych, postępowych; swoje działania, program opieramy na postulatach zawartych w internetowym piśmie www.wolnyswiat.pl .

Zajmiemy się naprawą państwa w szerokim tego słowa znaczeniu, w tym w takiej perspektywie; władza będzie nam służyć wyłącznie do realizacji zadań, a nie zaspokajania własnych potrzeb (u nas nie ma msa dla nieudaczników, karierowiczów, koniunkturalistów itp., dla których władza jest jedynie okazją do zdobycia pieniędzy!). A więc m.in. wprowadzimy racjonalną gospodarkę, czyli m.in. ekologiczne zaspokajanie potrzeb, przemysł nie generujący zanieczyszczeń – dalszych problemów, w tym wydatków; normalną edukację m.in. obejmującą wszystkie normalne, naturalne aspekty życia, bez żadnych, w tym np. religijnych, wypaczeń, bzdur i nonsensów, rzeczywistą ekonomię, w tym ściśle powiązaną z nią ekologię, politykę – zarówno dzieci jak i dorosłych. – To oczywiście w wielkim skrócie, całość znajduje się na wymienionej stronie oraz na naszej www.racja.org.pl .

 

Takiej partii jeszcze nigdy i nigdzie na świecie niebyło; nie jesteśmy uwikłani w żadne układy, zależności (np. nie będziemy zabiegać o przychylność kleru, a wręcz przeciwnie – czas destrukcyjnego, pasożytniczego prosperowania tej organizacji trzeba zakończyć!); nie będziemy zajmować się tematami zastępczymi, bzdurami, manipulowaniem (np. za pomocą mediów elektronicznych) społeczeństwem; nie będziemy zabiegać o tanią, krótkowzroczną, bezmyślną popularność (np. większych czy bardziej zorganizowanych grup społeczeństwa - wyborców - kosztem mniejszych czy rozproszonych).

6. ILE NAS KOSZTUJĄ, CO IM ZAWDZIĘCZAMY, CZYM SIĘ ZAJMUJĄ... PARTIE - RZĄD, SAMORZĄDY (CZ. 1):

http://www.wolnyswiat.pl/6h3.html 

6a) ILE NAS KOSZTUJĄ, CO IM ZAWDZIĘCZAMY, CZYM SIĘ ZAJMUJĄ... PARTIE - RZĄD, SAMORZĄDY (CZ. 2):

http://www.wolnyswiat.pl/6ah3.html 

 

Uważamy iż wyróżniać ludzi należy wyłącznie z uwagi na konstruktywne efekty działań do których się przyczynili (a nie działających wyłącznie dla własnych korzyści, np. dzięki zażyłości z rządzącymi, dobrej oprawie medialnej, dużej liczebności członków jakiejś grupy i zdolności do manipulowania i wykorzystywania ludzi – jej ofiar, długiego powodu istnienia organizacji (tradycji) itp. Bo to nie są konstruktywne działania, cechy, racjonalne argumenty, powody).

Jesteśmy odważni, będziemy zdeterminowani, konsekwentni, nie rzucamy słów na wiatr – trzymajcie nas za słowo!; czas zrobić porządek w parlamencie!; kto proponuje coś podobnego???

PS

Jeżeli Partia RACJA jeszcze taką nie jest to zróbmy wszystko by taką się stała. Nasza przyszłość w naszych rekach! Uwierzcie że tak naprawdę jest i wreszcie działajcie!

W każdym, czy w najgorszym razie jest to najmniej złe rozwiązanie – wszyscy inni już byli (...), więc głosowanie na kogokolwiek z nich jest najgorszym rozwiązaniem (poza tym jaką dotychczasowi wybrańcy mają motywację do konstruktywnych działań skoro ludzie w kółko ich wybierają (tylko pod różnym szyldem)...); Pieczę nad tą partią pełni jej założyciel i jej honorowy przewodniczący P. Roman Kotliński, który jest redaktorem naczelnym najrzetelniejszego, najodważniejszego, niekoniunkturalnego pisma „Fakty i Mity” (logiczne jest więc że osoby tam publikujące są wysokiego lotu), postać światła, wybitna (będzie kandydować na prezydenta RP w najbliższych wyborach) a więc zasługująca na zaufanie; ja również nieformalnie niemal od początku współpracuję z Nim- Redakcją; do tego dodajmy innych, takiego poziomu ludzi, których możemy przyciągnąć. Pozostałe, opisane partie, zasilające je zdemoralizowane, zdegenerowane uwikłane, powiązane w układy, zależności itp. elementy..., praktycznie nie rokują nadziei na konstruktywną działalność – czego dowodzą od lat (poza tym w ich przypadku, oprócz że nie mają nawet odpowiedniego potencjału, niema takich „mechanizmów” kontrolnych – znacie Jonasza- Redakcję „FiM”, mnie)! Jak nie RACJA, to kto...

Red.

 

 

PRAWO KATZA: LUDZIE I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...

 

www.wolnyswiat.pl   WBREW ZŁU!!! 

PISMO NIEZALEŻNE – WOLNE OD WPŁYWÓW JAKICHKOLWIEK ORGANIZACJI RELIGIJNYCH, PARTII, UGRUPOWAŃ I STOWARZYSZEŃ ORAZ WYPŁOCIN REKLAMOWYCH. WSKAZUJE PROBLEMY GOSPODARCZE, POLITYCZNE, PRAWNE, SPOŁECZNE I PROPOZYCJE SPOSOBÓW ICH ROZWIĄZANIA

 

OSOBY ZAINTERESOWANE WSPARCIEM MOJEGO PISMA, MOICH DZIAŁAŃ PROSZĘ O WPŁATY NA KONTO:

Piotr Kołodyński skr. 904, 00-950 W-wa 1

BANK PEKAO SA II O. WARSZAWA

Nr rachunku: 74 1240 1024 1111 0010 0521 0478

Przy wpłatach do 800 PLN należy podać: imię i nazwisko, adres, nr PESEL oraz tytuł wpłaty (darowizna na pismo „Wolny Świat”). Wpłat powyżej 800 PLN można dokonać tylko z konta bankowego lub kartą płatniczą. ILE ZOSTAŁO WPŁACONE BĘDĘ PRZEDSTAWIAŁ CO 3 MIESIĄCE NA PODSTAWIE WYDRUKU BANKOWEGO (na życzenie, przy wpłacie od 100 zł, będę podawał jej wielkość oraz wskazane dane wpłacających).

Stan wpłat do dnia 10.08.2008 r.: 0 zł.