EUTANAZJA; SELEKCJA POZYTYWNA/DOGŁĘBNA ETYKA

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:20 pm

www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Poniedziałek [14.09.2009, 13:14] 4 źródła
POPRAWCZAKI PRODUKUJĄ PRZESTĘPCÓW
NIK: są drogie i nieskuteczne.
Utrzymanie jednego nieletniego kosztuje podatników 8 tys. zł miesięcznie. Mimo to prawie 60 proc. wychowanków wraca na drogę przestępstwa, a przebywający w zakładach są coraz bardziej brutalni - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.
Ucieczki, próby samobójcze i pobicia zdarzają się prawie we wszystkich ośrodkach. Zdaniem urzędników to wina braku spójnego systemu resocjalizacji, przepełnienia w placówkach oraz niewłaściwej pracy wychowawców.
W skrajnych przypadkach dochodzi do tego, że opiekunowie kupują nieletnim papierosy. Ten proces wychowawczy na pewno jest zakłócony, skoro wychowawcy nie stosują standardów, których od nich wszyscy oczekujemy - uważa Jacek Jezierski, prezes NIK.
Izba przeprowadziła także ankietę wśród ponad 500 wychowanków, którzy opuścili skontrolowane placówki. Tylko połowa twierdzi, że uzyskała pomoc w rozpoczęciu samodzielnego życia, a zaledwie jedna trzecia rozumie niewłaściwość swojego postępowania.
Izba uważa za konieczne zmiany w systemie resocjalizacji, włącznie z prawnymi. Postuluje m.in. większą pomoc w usamodzielnianiu się wychowanków i monitorowanie ich losów po opuszczeniu zakładu - donosi TVN24. | AJ


WYBRANE KOMENTARZE DO ARTYKUŁU:

Gość 14.09.2009 / 14:03
8 tys? To widać kto w tym państwie jest ważniejszy niż zwykły normalny polak :/

Gość 14.09.2009 / 14:07
Ja na te bydlaki płacę podatki??? Dzięki...

Gość 14.09.2009 / 14:08
Chory kraj

Gość 14.09.2009 / 14:40
8 tys. zł na jedną osobę, a normalny człowiek pracujący uczciwie zarabia 1200 zł i utrzymuje całą rodzinę! Śmieszne na co te 8 tys.!!! Zlikwidować te zakłady i tyle!!!

Gość 14.09.2009 / 14:41
Zamiast do gazu z tą patologią, to się jeszcze na nich płaci 8 tys. na miesiąc! No nie wytrzymam!

Gość 14.09.2009 / 14:44
Dlatego jestem za karą śmierci.

Gość 14.09.2009 / 15:05
Rozstrzeliwać na miejscu bandytów.

Gość 14.09.2009 / 15:06
Niech pracują na swoje utrzymanie.

Gość 14.09.2009 / 15:28
Przymusowe prace fizyczne, 12 godzin dziennie by ich naprostowały!

Obserwer 14.09.2009 / 15:54
Też mi nowina. Teraz zaczynają ten fakt zauważać wychowawcy, kuratorzy, przedstawiciele ministerstwa S.W. i Ad., sędziowie. Niechaj kołyszą się nadal w słodkim śnie i kasują należną im kasę. Będą się mieli czym zajmować w najbliższych latach. I oto chodzi, i oto chodzi...

Gość 14.09.2009 / 16:06
8 tys., ciekawe na co to idzie?! Zgadzam się z poprzednikami o tych robotach, i to samo powinno być z więźniami w zwykłych więzieniach, przynajmniej by kraj miał pożytek jak by wszystkich karanych, którzy muszą odsiedzieć wyrok, do roboty zagonili.. Przynajmniej byśmy na euro 2012 zdążyli ;)

Gość 14.09.2009 / 16:42
Pod ścianę i seria - tańsza i skuteczniejsza dla społeczeństwa metoda. Plus zaoszczędzone miliony.

DecoY 14.09.2009 / 17:12
Bandyci mają więcej praw niż prawi obywatele tego kraju! Nowa jakość UE i socjalizmu...

Gość 14.09.2009 / 20:49
Albo inaczej uruchomić krematoria i… „ ZAPRASZAMY PANÓW DO GAZU”.

Gość 14.09.2009 / 20:23
To niech wytrują te je***e bydlęcia, nie mam zamiaru utrzymywać tych śmieci Dzieciaki w szkołach chodzą głodne, a na te gnidy po 8 tys. wydają...!

Gość 14.09.2009 / 20:48
Kara śmierci, hmm JAK NAJBARDZIEJ, ale oprócz tego tortury fizyczne i psychiczne wprowadzić JAK NAJPRĘDZEJ!


[Niezłe: najpierw ponieśliśmy koszty, skutki; straty przestępstwa, następnie dochodzenia śledczego, później rozprawy sądowej, następnie pobytu w tzw. poprawczaku, a po jego opuszczeniu wszystko od początku..., z tym, że końcówka kolejnego koła odbywa się już w więzieniu. A po którymś kolejnym "okrążeniu" nasz utrzymanek przekazuje swoje patologiczne geny kolejnemu karuzelowiczowi, i w wolnych chwilach, jako tatuś, szkoli: jak się goli frajerów, rąbie kasę, robi w ch... "psów", sądy, itp... – red.]


http://www.o2.pl | Sobota [18.07.2009, 10:01] 2 źródła
WYMIAR SPRAWIEDLIWOŚCI DLA NIELETNICH WYCHOWUJE PRZESTĘPCÓW
Ci, którzy mieli z nim kontakt częściej trafiają do więzienia.
Naukowcy przez wiele lat obserwowali jak wpływa na przyszłość nieletnich kontakt z wymiarem sprawiedliwości. Okazało się, że ci, wobec których orzeczono pobyt w specjalnych ośrodkach wychowawczych dla nieletnich, siedem razy częściej trafiali do więzienia w dorosłym życiu niż ci, wobec których takiej kary nie orzeczono - czytamy na portalu livescience.com.

Portal przedstawia opublikowane w "Journal of Child Psychology and Psychiatry" wyniki badań naukowców z Uniwersytetu w Montrealu.

Naukowcy stwierdzili, że w ośrodkach dla młodocianych przestępców tworzy się swoista "kultura dewiacji". Nieletni uczą się od siebie "przestępczych tricków", które wykorzystują po opuszczeniu ośrodka.

Naukowcy przez kilkanaście lat śledzili losy blisko 800 chłopców z 53 szkół w najbiedniejszych rejonach Quebecu, którzy mieli już problemy z prawem. Co roku - od 10 do 17 roku życia - przeprowadzali z nimi rozmowy.
I co się okazało? 17,6 proc. z nich, po ukończeniu 20 lat miała już na koncie poważny konflikt z prawem. 17,9 proc. z nich została skazana za zabójstwo, ponad 30 proc. za podpalenie, 25,5 proc. za prostytucję, 16,4 - za posiadanie narkotyków.
Większość z nich zanim trafiła do więzienia przebywała w ośrodkach wychowawczych dla nieletnich.

Są dwa wyjścia z tej sytuacji - twierdzi Richard E. Tremblay, profesor psychologii, pediatrii i psychiatrii na montrealskim uniwersytecie, współautor badań. - Rozpocząć programy profilaktyczne wśród dzieci zagrożonych demoralizacją o wiele wcześniej, gdy są jeszcze bardziej podatne na nasz wpływ, lub starać się uniknąć umieszczania nieletnich w ośrodkach wychowawczych.

Nie bez znaczenia jest informacja, że Quebec uważany jest za region wzorcowo zajmujący się nieletnimi przestępcami. | WB

http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | 1 źródło Sobota [16.01.2010, 12:24]
DZIECKO TRAFIŁO ZA KRATKI? NA PEWNO TAM WRÓCI
Przybywa seryjnych młodocianych przestępców.
Z danych Home Office, brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych wynika, że ponad 1300 dzieci, które popełniło przestępstwo w latach 2007-2008 było już karanych 3 lub więcej razy - informuje "The Daily Mail". Zdaniem ekspertów świadczy to o tym, że rząd nie potrafi poradzić sobie z problemem przestępczości wśród nieletnich.
156 nieletnich ponownie zatrzymanych w tych latach za przestępstwo było już karanych 6 razy! Aż 7000 tysięcy przestępstw popełnili właśnie nieletni recydywiści.
9 na dziesięciu 10 nieletnich, którzy trzykrotnie odbywali karę w ośrodkach poprawczych, wróciło do nich ponownie w ciągu roku!
Musimy bardziej stanowczo przeciwdziałać przestępczości nieletnich, tak zmienić działanie systemu sprawiedliwości, by przerwać łańcuch recydywy wśród nieletnich - stwierdził Dominic Grieve, odpowiedzialny w gabinecie cieni partii konserwatywnej za resort sprawiedliwości. | WB

[Proszę także nie pomijać faktu, iż te dzieci zaczęły mieć do czynienia z wymiarem sprawiedliwości nie bez powodu już za pierwszym razem...
Oczywiście koszty przestępstw, sankcji prawnych, prób reedukacji – poniosą pożyteczne osoby... – red.]


Raport Money.pl (2009)
Ponad 3,1 mld złotych wydamy w tym roku na polskie więzienia. Dzienny koszt utrzymania jednego skazanego wynosi 63 złote.

http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Czwartek [01.10.2009, 22:16] 4 źródła
MAFIA KONTROLUJE 13 MLN WŁOCHÓW
Jak działają współcześni gangsterzy.
22 proc. ludności Włoch mieszka w regionach, które są całkowicie kontrolowane przez mafię - wynika z raportu instytutu Censis.
Według ekspertów mafia przejęła władzę w najbiedniejszych regionach kraju: na Sycylii, w Kalabria, Apulii i Kampanii.
Tam popełniana jest połowa przestępstw o charakterze mafijnym, a jedną czwartą samorządów lokalnych steruje świat przestępczy - powiedział Beppe Pisanu z parlamentarnej komisji do walki z mafią
Jego zdaniem mafia prosperuje teraz bez rozgłosu, unika wielkich zbrodni, woli skoncentrować się na interesach i polityce. | TM




http://www.o2.pl | Piątek [17.07.2009, 19:17] 2 źródła
OTYŁE DZIECI NAJCZĘŚCIEJ PRZYJAŹNIĄ SIĘ Z GRUBASAMI
Zdaniem naukowców to niebezpieczne.
Młodzi ludzie z nadwagą mają dwukrotnie większą szansę (od osób o normalnej wadze) na to, że ich przyjaciółmi zostaną inni otyli. W grupie łatwiej zaakceptować im swoją odmienność, ale także przestać walczyć z tuszą - donosi portal brightsurf.com
Do takich wniosków doszli naukowcy z University of Southern California, którzy przebadali ponad 600 uczniów szkół w Los Angeles.
Można było się spodziewać, że istnieje związek między otyłością i budowaniem relacji społecznych, ale zadziwia skala zjawiska i to, że osoby z nadwagą szukają podobnych do siebie już w tak młodym wieku - komentuje prof. Thomas Valente.
Naukowiec dodaje, że wyniki badań będą pomocne w walce z otyłością. W jego opinii ludzie z nadwagą w grupie mogą lekceważyć zalecenia lekarzy i akceptować negatywne nawyki żywieniowe, które wpływają na ich tuszę. | AJ

http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Czwartek [06.08.2009, 16:12] 1 źródło
TO CO JESZ ZALEŻY OD TEGO, Z KIM JESZ
Dotyczy to jednak tylko kobiet.
W skrócie: kobiety w towarzystwie mężczyzny - albo w grupie zdominowanej przez nich - jedzą znacznie mniejsze porcje. Same produkty wybierane w czasie posiłku z mężczyzną są mniej kaloryczne.
I odwrotnie: w towarzystwie kobiety - lub w grupie zdominowanej przez kobiety - panie jedzą obficiej i bardziej dogadzają sobie w kategorii produktów, które wkładają do ust - czytamy w serwisie PhysOrg.com.
Co ciekawe, mężczyzn ta zależność w ogóle nie dotyczy. Jedzą zawsze tak samo, niezależnie czy są w towarzystwie damskim czy męskim.
Badania przeprowadziła na stołówce McMaster University doktorantka z wydziału Psychologii i Behawiorystyki. Swoje spostrzeżenia opisała w piśmie naukowym "Appetite".
Wniosek? Dość istotny dla odchudzających się pań. Łatwiej będzie wam zadbać o wagę jedząc w męskim towarzystwie. | JS

http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Wtorek [29.09.2009, 22:16] 1 źródło
CHCESZ STRACIĆ NA WADZE? UNIKAJ TYCH LUDZI
Przez nich zapominasz o diecie.
Naukowcy zbadali wpływ sytuacji społecznych na nasz apetyt - pisze "Time".
Pod pozorem badań nad "oglądalnością" filmu zaprosili do udziału 95 kobiet. Przed rozpoczęciem pokazu każda z uczestniczek była zachęcana do skorzystania z poczęstunku. Wcześniej jednak jedzenie nakładała sobie aktorka podstawiona przez badaczy.
Jej normalna waga to 47 kg, ale w połowie przypadków przebrano ją tak, że wyglądała na 81 kg.
Niezależnie od przebrania za każdym razem aktorka nakładała sobie dużą porcję płatków - relacjonują naukowcy.
Okazało się, że badane kobiety nakładały sobie więcej jedzenia niż zazwyczaj, jeśli aktorka nie miała przebrania (była chuda).
Czasem nasza intuicja podpowiada nam, by wystrzegać się jedzenia posiłków w towarzystwie ludzi otyłych, obawiamy się, że przy nich zjemy więcej. To nieprawda, jest odwrotnie - mówi Gavan Fitzsimmons profesor marketingu, szef zespołu badaczy.
W drugim - bardzo podobnym teście - aktorka nabierała bardzo małe porcje jedzenia. Także wtedy uczestniczki badań naśladowały ją tylko wtedy, kiedy nie była w przebraniu. Jakie płyną z tego wnioski?
Małpujemy tylko osoby które odpowiadają wyglądem naszym ideałom - pisze "Time".
Wszyscy na diecie powinni, więc wystrzegać się znajomych chudzielców z wielkim apetytem. | JP


http://www.o2.pl | Poniedziałek [20.04.2009, 10:07] 2 źródła
TO OTYLI SĄ ODPOWIEDZIALNI ZA EFEKT CIEPLARNIANY
Brytyjscy naukowcy stawiają kontrowersyjną tezę.
Według Brytyjczyków, otyli i ludzie nawet z niewielką nadwagą nie tylko jedzą więcej niż ci o normalnej wadze. Mają oni także zwyczaj częstego poruszania się samochodem nawet przy pokonywaniu małych odległości.
A to zwiększa ilość spalin oraz znajdującego dwutlenku węgla w atmosferze. Tym samym otyli pogłębiają efekt cieplarniany na naszej planecie - twierdzi dr Phil Edwards i Ian Roberts z londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej.

Naukowcy nie ograniczą się tylko do oskarżeń. Proponują także radykalne środki
zaradcze. Ich zdaniem trzeba szybko odchudzić społeczeństwo. Tylko tak uratujemy atmosferę przed całkowitym skażeniem.

Według naszych obliczeń, każda otyła osoba generuje do atmosfery o jedną tonę dwutlenku węgla więcej niż osoba szczupła. Pomnożywszy ten wynik przez miliony przypadków otyłych ludzi otrzymamy liczbę zatrważającą. Dlatego w walce ze zmianami klimatycznymi, redukcja otyłości w społeczeństwie powinna być podstawowym orężem - piszą brytyjscy badacze w "International Journal of Epidemiology". | AB

http://www.o2.pl | Czwartek [04.06.2009, 16:10] 1 źródło
RZĄD MUSI SIĘ POZBYĆ GRUBASÓW
Bo są przyczyną... globalnego ocieplenia.
Kto głosi taką kontrowersyjną tezę? Szef Komisji ds. Zrównoważonego Rozwoju sir Jonathan Porritt. Główny doradca ekologiczny rządu brytyjskiego uważa, że grubi są na wysokoproteinowych dietach (wołowina i jagnięcina w menu). Odpowiadają więc za nadprodukcję gazów cieplarnianych (metan) pochodzących z ich przyszłych posiłków. Co więcej - mniej chodzą, a więcej jeżdżą samochodami, co z kolei przekłada się na większą produkcję dwutlenku węgla.

Były polityk partii Zielonych, który wzbudzał już wcześniej kontrowersje sugestiami o konieczności zakazu posiadania więcej niż dwójki dzieci, zachęca rząd do prowadzenia kampanii uświadamiającej otyłych. Zachęcając tych ze zbyt wysokim wskaźnikiem masy ciała (BMI) do utraty wagi, pomagać będziemy nie tylko ich zdrowiu, ale i środowisku naturalnemu - donosi "The Daily Telegraph".

W przypadku Wielkiej Brytanii koszt leczenia chorób związanych z otyłością pochłania niemal dziesiątą część budżetu ministerstwa zdrowia. Do tego dochodzi właśnie tzw. ślad ekologiczny, jaki otyli zostawiają.

Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała raport twierdzący, że każda osoba z nadwagą powoduje emisję dodatkowej tony dwutlenku węgla rocznie. Licząc, że na świecie jest miliard osób z nadwagą, z czego 300 mln poważnie, to produkują oni ponad miliard ton dwutlenku węgla rocznie - tłumaczy ekolog. | JS

http://www.o2.pl | Wtorek [24.03.2009, 17:49] 2 źródła
NIEZDROWY TRYB ŻYCIA KOSZTUJE POLAKÓW 20 MLD ROCZNIE
Tyle trzeba wydać na leczenie chorób związanych z otyłością i nadwagą.
Jeśli chcemy żyć długo i w dobrej formie, musimy prowadzić zdrowy tryb życia. To on odpowiada za 56 proc. naszego zdrowia, podczas gdy medycyna naprawcza - jedynie za 10-15 proc. Zdrowy tryb życia gwarantuje lepszą jakość życia - uważa Andrzej Wojtyła, główny inspektor sanitarny i przewodniczący Rady ds. Diety, Aktywności Fizycznej i Zdrowia.

W Polsce problemy z nadwagą i otyłością ma 13 proc. dzieci i młodzieży. Niestety, jedynie 30 proc. uczestniczy w zajęciach sportowych w czasie wolnym od zajęć. Wśród dorosłych sytuacja jest jeszcze gorsza. Sport uprawia zaledwie 5 proc. z nich.

Odżywiamy się bardzo źle. Jemy nie to, co trzeba, i w nieodpowiednich ilościach. Na domiar złego ciągle, zwłaszcza w kolorowych czasopismach, pojawiają się rozbieżne informacje o tym, co jest zdrowe, a co nie - powiedział wiceprezes Polskiego Towarzystwa Technologów Żywności prof. Krzysztof Krygier. | G

"FAKTY I MITY" nr 45, 15.11.2007 r. ZE ŚWIATA
USA PRZED EUROPĄ
Ameryka przerosła Europę. Dwukrotnie. W pasie. Ma dwa razy więcej tłuściochów.
Obfitość ciała nie wychodzi im – ani ich państwu – na zdrowie. Znacznie częściej cierpią na raka, cukrzycę, choroby wieńcowe oraz inne przewlekłe schorzenia. Leczenie tych dolegliwości pochłania dodatkowo 100–150 miliardów dolarów rocznie (dla porównania: na okupację Iraku na rok 2008 Bush zażądał od parlamentu 190 mld).
W sumie wydatki Stanów na potrzeby zdrowotne wynoszą 2 biliony dol. rocznie, czyli 16 proc. produktu narodowego brutto; to o wiele więcej niż u Europejczyków. Przy czym opieka, jaką zapewnia obywatelom USA, jest nieporównanie gorsza od europejskiej. Sytuację zdrowotną pogarsza, a wydatki na służbę zdrowia podwyższa otyłość i palenie papierosów. 33 proc. Amerykanów cierpi na otyłość (w Europie 17 proc.). Ponad połowa Amerykanów paliła lub pali (w Europie 43 proc.).
„Spodziewaliśmy się, że będą pewne różnice między USA i Europą, ale rozmiary nas zaskoczyły” – konstatuje prof. Ken Thorpe z Emory University, który prowadził badania opublikowane właśnie na łamach „Health Affairs”. | PZ

http://www.o2.pl | Poniedziałek, 27.07.2009 19:37
ZDROWIE: NA LECZENIE OTYŁOŚCI WYDAJĄ DWULETNI BUDŻET POLSKI
Amerykanie mają poważny problem z otyłością. Na walkę z tą przypadłością wydają rocznie 147 mld USD, czyli równowartość prawie dwuletniego budżetu Polski.
To kwota dwukrotnie większa niż dziesięć lat temu – podaje AFP.
Leczenie otyłego człowieka jest o 42% droższe (1400 USD), niż osoby o normalnej wadze – wynika z raportu magazynu Health Affairs. Powód? Większa podatność otyłych na choroby, w tym cukrzycę, której leczenie kosztuje budżet USA 191 mld USD rocznie.
Wydatki na leczenie otyłych Amerykanów to już 9,1% wszystkich kosztów medycznych w USA. W 1998 roku stanowiły one 6,5%.
Szacuje, że co czwarty Amerykanin jest otyły. Odsetek takich osób wzrósł o 37% w latach 1998-2006.
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl


http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Sobota [14.11.2009, 16:06] 3 źródła: Eksperci przypominają, że już za cztery lata na Wyspach na otyłość cierpieć będzie 32 proc. mężczyzn i 33 proc. kobiet. | TM




"WPROST" Numer: 8/2009 (1363)
WIRUSY UMYSŁU
Zachowania ludzi rozprzestrzeniają się jak wirusy. Kryzys gospodarczy jest tego świetnym przykładem. Aż 61 proc. Polaków planuje cięcia w codziennych wydatkach, prawie 40 proc. zamierza zrezygnować w tym roku z wakacji, a 65 proc. obawia się kłopotów finansowych. Dzieje się tak, choć większość z nas nie odczuwa jeszcze skutków kryzysu. – Łatwo ulegamy nastrojom i opiniom innych, poddajemy się tzw. procesowi społecznego zakażania – mówi dr Joanna Heidtman, psycholog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Kryzys stał się tematem codziennych rozmów. Mówimy o nim, nawet jeśli nas nie dotyczy. To budzi emocje, a te wywołują działania. Jeśli osoby, z którymi się spotykamy, wyprzedają akcje lub rezygnują z wyjazdu, bo boją się utraty pracy, my – niewiele myśląc – robimy to samo. Często niepotrzebnie. Na nasze zachowania wpływają nawet osoby, których nigdy nie spotkaliśmy. Ich nastroje i poglądy docierają do nas przez tzw. sieć społeczną. Tak rozprzestrzeniają się depresja, uzależnienia, otyłość.
Analizy Jamesa Fowlera z University of California w San Diego i Nicholasa Christakisa z Harvard Medical School w Bostonie wykazały, że jeśli ktoś z naszych przyjaciół staje się otyły, my stajemy się o 60 proc. bardziej narażeni na tę chorobę niż inni. Otyły przyjaciel zmienia nasze przekonanie o tym, jaka sylwetka jest powszechnie akceptowana, i sami zaczynamy przybierać na wadze. Podobnie jest z nałogami. Jeśli ktoś z naszego towarzystwa zaczyna palić, chętniej sięgamy po papierosa. Tak samo jest z rozwodami. Otoczenie ma nawet wpływ na samobójstwa, o czym świadczy przykład wielkopolskiego Wągrowca. Od marca do czerwca 2007 r. odebrało sobie tam życie 19 osób – dwa razy więcej niż w całym 2006 r. Podobnie było w Miluzie we Francji – przez pół roku samobójstwo popełniło sześciu pracowników tamtejszej fabryki Peugeota. Tak samo działają pozytywne przykłady. Jeśli jedna osoba przestaje palić, łatwiej rzucić palenie innym.

„Zakaźne" są nawet cechy, które uznawano za przejaw indywidualizmu, takie jak preferencje wyborcze, gust muzyczny, poczucie szczęścia. Badania Christakisa dowodzą, że szczęśliwi ludzie trzymają z sobą nie dlatego, że naturalnie kierują się ku sobie, ale dlatego, że poczucie szczęścia się rozprzestrzenia. Co więcej, nie zależy ono jedynie od najbliższych przyjaciół, ale także od przyjaciół naszych przyjaciół, choć nasze szanse na szczęśliwość rosną tym bardziej, im bliżej jesteśmy związani ze szczęśliwymi ludźmi. Epidemie zachowań nie są wywoływane przez silne osobowości. Na ogół nie mają liderów. – W mikroskali proces zakażania społecznego wyraźnie widać wśród kibiców sportowych – ludzie zarażają się nastrojem i tak samo reagują. Podobnie dzieje się w Polsce w samolotach. Gdy maszyna dotknie kołami ziemi, biją brawo wszyscy, nawet obcokrajowcy, którzy wcześniej o takim zwyczaju nie słyszeli. Nikt nie myśli racjonalnie, że radość jest przedwczesna, bo wiele wypadków zdarza się już po lądowaniu – mówi doc. Janusz Heitzman z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Spektakularnym przykładem społecznej infekcji była reakcja na słuchowisko radiowe „Wojna „Wojna światów", które w 1938 r. przygotował Orson Welles. Słuchacze potraktowali je jako prawdziwą relację z inwazji Marsjan i wpadli w panikę. Obserwując sąsiadów, zaczynali się pakować i uciekać, dzwonili na policję. Naśladownictwo najczęściej się zdarza w sytuacjach, które budzą przerażenie, ale nie tylko. Psychiatrzy nazywają takie zjawisko obłędem udzielonym. W 1237 r. w Utrechcie epidemia zbiorowego tańca doprowadziła do zawalenia się mostu: 200 osób opętanych taneczną psychozą utonęło. Takie ekstazy były powszechne aż do XIV wieku. Sekty taneczników podróżowały między Holandią a Niemcami, zakażając taneczną histerią coraz więcej osób. Dziś proces zakażania społecznego przebiega szybciej niż dawniej, bo sieci społeczne są gęstsze – mamy więcej powiązań z innymi ludźmi. Dawniej ludzie z różnych warstw społecznych niechętnie się kontaktowali. Teraz większość z nas ma dostęp do różnych środowisk. Nie jesteśmy też zdani tylko na kontakty bezpośrednie – mamy do dyspozycji media i Internet. Dlatego idee rozprzestrzeniają się szybciej i szybciej się mobilizujemy, czego przykładem jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Lokalna inicjatywa błyskawicznie tworzy efekt globalny. Tak tworzą się trendy i rozprzestrzeniają ideologie. – Ludzie nie są dziś bardziej zależni od opinii i działania innych niż dawniej. Chodzi jedynie o to, że nie jesteśmy całkowicie niezależni. Zachowania i nastroje każdego człowieka są jak fale rozchodzące się wokół kamienia wrzuconego do wody. Ma to związek z tzw. inteligencją kolektywną sieci społecznych. Ludzie w takiej sieci zachowują się jak ptaki w stadach. Decyzja o rzuceniu palenia, gdy robią to osoby w naszym środowisku, nie jest bardziej samodzielna niż decyzja ptaka, który zmienia kierunek lotu na taki, jaki wybrała reszta jego stada – twierdzi Nicholas Christakis.

Wpływom społecznym ulegamy nieświadomie. Jesteśmy istotami społecznymi i nie uda nam się ich uniknąć. Takie naśladownictwo wykształciła w nas ewolucja, by ułatwić nam przetrwanie – kiedy nie mamy dobrego rozwiązania problemu, podpatrujemy innych. Barbara Wild z uniwersytetu w Tybindze zauważyła, że im wyraźniej malują się emocje na naszej twarzy, tym silniej doświadczają ich osoby, które nas obserwują. Niektórzy naukowcy uważają, że wynika to z działania neuronów lustrzanych. Są to komórki mózgu, które się aktywują, kiedy obserwujemy zachowanie innych. Nie wiadomo tylko, czy to naśladowanie aktywuje neurony lustrzane, czy też naśladujemy innych pod wpływem działania tych komórek. Sam mechanizm zakażania społecznego jest neutralny. Katastrofalne mogą być skutki rozprzestrzeniania się idei szkodliwych społecznie. A ponieważ zawsze będziemy podatni na wpływ innych osób, warto się upewnić, czy przebywamy w towarzystwie odpowiednich ludzi.

To, jak bardzo jesteśmy podatni na wpływ innych, zależy od naszych relacji z otoczeniem. Jeśli nasz dobry przyjaciel, który mieszka kilkadziesiąt kilometrów od nas, odczuwa zadowolenie, szansa, ze my staniemy się szczęśliwsi, wzrasta o ponad 60 proc. Nastrój sąsiada, który mieszka bliżej, ale nie jesteśmy z nim tak związani, ma na nas o połowę mniejszy wpływ. Łatwiej zakażamy się kształtem sylwetki od osób tej samej płci. To wyjaśnia, dlaczego wśród młodych dziewcząt szerzy się epidemia zaburzeń odżywiania. Najnowsze badania sugerują, ze podatność na zakażanie społeczne jest w pewnym stopniu uwarunkowana genetycznie – bliźnięta jednojajowe tworzyły gęstsze sieci społeczne niż bliźnięta dwujajowe.
Autor: Monika Florek-Moskal


„NEWSWEEK” nr 18, 07.05.2006 r.
CZY CZUJESZ TO, CO JA CZUJĘ
Znaczna część naszego mózgu zajmuje się tym, co mają w głowach inni ludzie. Dzięki neuronom lustrzanym odbieramy i odczuwamy cudze emocje.
[Za pośrednictwem wyrazu czyichś oczu, mimiki, tzw. mowy ciała, intonacji głosu, zachowania, treści przekazu; Tak więc wygląd, postępowanie, zachowywanie się osób (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, zboczenia, marginalne sposoby uprawiania seksu, religijność (obłęd), choroba psychiczna, tiki, nawyki, w tym grymasy (żucie gumy), wydawanie dźwięków itp. (również np. pety, smród trucizny nikotynowej, butelki, smród alkoholu, strzykawki, symbole religijne – są źródłem informacji o czyimś postępowaniu) stanowiących cząstkę, element, społeczeństwa nie jest tylko i wyłącznie czyjąś prywatną sprawą – skoro i w ten sposób wpływa się, negatywnie, na innych. – red.]
Empatia, czyli odbieranie i współodczuwanie cudzych emocji, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami paranormalnymi. To umiejętność, którą posiedliśmy wszyscy, tylko nie wszyscy korzystamy z niej w jednakowym stopniu. Za to, że przejmujemy stres kolegi, który miał scysję z szefem, albo że na widok pająka na ręce innej osoby sami czujemy obrzydzenie, odpowiadają neurony lustrzane. (...)
W ludzkim mózgu też wykryto neurony lustrzane, a ściślej całą ich sieć. Naukowcy byli jednak zaskoczeni, kiedy okazało się, że rozpoznają nie tylko ruch, ale także intencje i emocje.
Doktor Marco Iacoboni z uniwersytetu w Los Angeles, autor wielu badań nad neuronami lustrzanymi, tłumaczy: - Jeśli widzisz, że rzucam piłkę, twój mózg symuluje tę czynność. Jeśli wyciągam rękę, jakbym chciał rzucić piłkę, masz w mózgu kopię tego, co chcę zrobić, czyli odczujesz moje intencje. I dalej, jeśli jestem zestresowany, twój mózg symuluje mój stres. Wiesz dokładnie, co czuje, bo ty czujesz to samo. Empatia włącza się automatycznie. [W tym dzięki własnym, podobnym doświadczeniom. A w przypadku ich braku dochodzi do symulacji, imitacji, odpowiednich symptomów. – red.]
(...) Ale wiadomo już, że identyfikowanie i odbieranie przez nas takich uczuć, jak onieśmielenie, duma, obrzydzenie, poczucie winy czy odrzucenia, jest możliwe dzięki neuronom lustrzanym, znajdującym się w części mózgu zwanej wyspą.
(...) empatia służy nie tylko do kontaktów się z światem, ale także do uczenia się świata. – System neuronów lustrzanych odpowiada za indywidualny rozwój i działa niemal od chwili narodzin. Dzięki temu dzieci mogą naśladować swoich opiekunów od pierwszych chwil życia – twierdzi dr Andrew Meltzoff z uniwersytetu w Waszyngtonie. Około ósmego tygodnia pojawia się u nich zdolność do takiego przetwarzania obrazu, dzięki któremu może odczytywać uczucia, pojawiające się na twarzach opiekuna. – We wczesnym dzieciństwie współodczuwanie emocji opiekunów jest jednym z najważniejszych sposobów utrzymywania kontaktu ze światem – mówi prof. Trzebińska. – Dzięki empatii z matką dziecko ma już swoje życie emocjonalne, co jest niezbędne do kształtowania się psychiki.
[Więc i z tego powodu b. ważne jest, by dzieckiem zajmowały się odpowiednie osoby. – red.]
(...) Empatia jest jednym z drogowskazów, pomagających orientować się w życiu, przewidywać działania innych ludzi, odczytywać ich intencje. Człowiek pozbawiony tej zdolności zachowuje się jak emocjonalny inwalida i raz po raz napotyka trudności w relacjach społecznych. (...)
Chodzi więc o to, by korzystać z empatii tylko wtedy, kiedy może być ona pomocą, a nie przeszkodą w życiu.
Jolanta Chyłkiewicz


http://www.o2.pl | Sobota [04.07.2009, 17:04] 1 źródło
SPOCONY STUDENT SIEJE NIEPOKÓJ NA EGZAMINIE
Jego koledzy strach wyczuwają nosem.
Studenci przed wejściem na egzamin ustny wysyłają do siebie sygnały o nadchodzącym niebezpieczeństwie przez... pot. Badania potwierdzające komunikację przez zapach przeprowadzili naukowcy z Dusseldorfu - donosi newscientist.com
Im student bardziej przestraszony tym bardziej może liczyć, że jego zapach wzbudzi współczucie u innych żaków. Dowiedziono także, że jeżeli jeden ze studentów zacznie panicznie się bać i pocić, pozostali także nie będą mogli opanować niepokoju.
W niemieckim eksperymencie uczestniczyło 49 osób, które za godzinę podchodziły do ważnego egzaminu. Pod pachami studentów umieszczono wchłaniające pot wkładki. Drugie badanie przeprowadzono tuż po egzaminie.
Kolejną grupę studentów zaangażowano do wąchania pobranych próbek potu, monitorując jednocześnie reakcję mózgu na zapachy. Wyniki wskazały, że pot studentów zebrany przed egzaminem natychmiast pobudzał aktywność obszarów kory mózgowej, które odpowiadają za relacje między ludźmi i empatię.
Naukowcy uważają, że strach powoduje uwolnienie w organizmie substancji chemicznej, która automatycznie działa na osoby w bliskim otoczeniu. One także poczują lęk i obawy, ale również współczucie wobec osoby, która wysyła sygnały o niebezpieczeństwie. | AJ


http://www.o2.pl / http://www.sfora.pl | Środa [05.08.2009, 22:14] 1 źródło
UCZYMY SIĘ NA WŁASNYCH BŁĘDACH? TO BZDURA
Prawdziwą wiedzę czerpiemy tylko z sukcesów.
Mózg ssaków lepiej przetwarza informacje dotyczące sukcesów niż porażek - twierdzą naukowcy, którzy dowiedli tego badając małpy.
Chodzi o funkcjonowanie neuronów w obszarach mózgu odpowiedzialnych za proces uczenia się. Podczas testów skanowano właśnie te fragmenty małpich mózgów.
Okazało się, że neurony dłużej przetrzymują informację o sukcesach (małpa dobrze wykonała polecenie, dostała nagrodę) niż o porażkach (pomyłka, żadnej nagrody) - za ekspertami z należącego do MIT Picower Institute for Learning and Memory donosi serwis LiveScience.com.
Co ciekawe, neurony poprawiały swoje funkcjonowanie (dostrajały się - jak piszą naukowcy) w momencie osiągnięcia sukcesu. Im więcej sukcesów, tym łatwiej małpie przychodziły kolejne.
Gdy popełniamy błąd, neurony nie zmieniają swojej budowy - czytamy w serwisie.
Badania pamięci przeprowadzone na małpach opisano w sierpniowym numerze pisma "Neuron". | JS

[A przecież nikt nie pozwala mi, praktycznie, uczyć ludzkość na sukcesach (media są na usługach - popełniających błędy - polityków)... A racjonalne argumenty są niepojęte, niezrozumiałe, takie postępowanie, jego efekty nieznane (A co to takiego: pełne, całkowite, czyli rzeczywiste, konsekwencje postępowania???; a co to takiego: co będzie za rok, pięć, dziesięć, pięćdziesiąt, sto...lat???) – nigdy się tego nie stosowało, więc zdaje się to być abstrakcją, wzbudza to strach... To przecież nie to samo co: „otrzymacie dopłaty”, „utrzymamy/stworzymy msa pracy” [Pieniądze zabierze się, w postaci podatków, waszym, pracującym w innych zawodach, żonom/mężom, rodzicom, pożyczy od bankierów; zadłuży was, opłaci biurokrację, w tym nowe msa tzw. pracy dla swoich... Będzie się dalej rabować surowce mineralne i inne zasoby, skażać, truć, przyczyniać do chorób, degeneracji, degradacji, wydatków, długów, biedy, strat, problemów, zagłady...]. – Takie postępowanie jest od razu »rozumiane« i aprobowane, więc »dobroczyńcy« zrobią, dzięki wsparciu mediów, karierę... – red.]




"WPROST" nr 5/2009 (1360)
KRES EWOLUCJI CZŁOWIEKA?
Nasz gatunek stanął w miejscu. Jeśli nic się nie zmieni, dołączymy do skamieniałości, takich jak latimeria, łodzik czy jeżowiec, wyglądających tak samo od milionów lat. Tak uważa prof. Steve Jones z University College London, ewolucjonista. Nadchodzi kres ewolucji człowieka – uważają naukowcy myślący podobnie jak Jones. Inni badacze dowodzą natomiast, że Homo sapiens nadal się zmienia, a tempo tych zmian nawet ostatnio przyspieszyło.
Zwolennicy tezy o kontynuacji ewolucji uważają, że ludzie mają coraz mniejsze mózgi i stają się coraz bardziej neurotyczni. Zwiększył się przeciętny iloraz inteligencji, zmieniają się proporcje ciała. Niestety, stajemy się coraz bardziej cherlawi. Czy człowiek nadal podlega prawom ewolucji czy wyłamał się z trybów selekcji naturalnej, które kształtują gatunki od trzech miliardów lat?

Zgodnie z teorią Darwina, osobnik lepiej dostosowany do środowiska, odnoszący największy sukces, żyje dłużej i ma więcej dzieci. Skoro ma więcej dzieci, jego geny występują znacznie częściej w populacji. Z czasem prowadzi to do ewolucyjnych zmian. Dziś geny większości ludzi przechodzą do następnego pokolenia. Zawodzi także kolejny mechanizm selekcji – jeszcze 200 lat temu połowa dzieci umierała przed osiągnięciem wieku dojrzałego – najprawdopodobniej z powodu braku odporności na choroby. Obecnie w społeczeństwach zachodnich 98 proc. dzieci dożywa 25. roku. Stagnacja w ewolucji to efekt osłabienia selekcji naturalnej za sprawą postępu medycyny i higieny.
Proces ewolucji wyhamował też z powodu zmian społecznych. Współczesny model rodziny silnie oddziałuje na naszą genetyczną przyszłość. Poza wiekiem matki ważną przyczyną mutacji jest zaawansowany wiek ojca, zmiany genetyczne oczywiście wywołują także chemiczne i radioaktywne zanieczyszczenia środowiska. (...)
W ciągu ostatnich 50 tys. lat populacja ludzka bardzo się powiększyła. Teoretycznie więcej ludzi oznacza więcej mutacji. Tylko niewielka ich część jest jednak korzystna, a większość ma neutralne lub wręcz szkodliwe skutki. Każdy człowiek gromadzi średnio około 100 mutacji, zanim dochowa się potomstwa. W naturze potomstwo, które odziedziczy zbyt wiele szkodliwych mutacji, ginie. W ten sposób nie dochodzi do nadmiernego wzrostu niekorzystnych zmian genetycznych w populacji. Skoro wyzwoliliśmy się spod presji selekcji naturalnej i przeżyć może prawie każdy, mutacje się kumulują. Podobna sytuacja w populacji laboratoryjnych muszek owocowych powoduje bardzo szybkie obniżenie biologicznej jakości owadów. Czy to samo dzieje się z ludźmi?

Pogarszanie się widzenia jest jednym z najbardziej prawdopodobnych symptomów takich zmian. – Jeszcze kilkanaście tysięcy lat temu nasi przodkowie zajmujący się polowaniami mieli sokoli wzrok. Ich potomkowie mieszkający w miastach coraz częściej wymagają pomocy optyka. Wydaje się, że to zjawisko ma związek ze zmianami genetycznymi – uważa prof. Niles Eldredge, paleontolog z American Museum of Natural History w Nowym Jorku. Pogarszanie się wzroku to pierwszy sygnał, z czasem akumulacja szkodliwych mutacji może mieć wiele innych konsekwencji. Czy staniemy się coraz bardziej uzależnieni od techniki, która będzie musiała wspierać nasze szwankujące organy?

Ludzie z defektami genetycznymi obecnie mogą się łatwiej rozmnażać niż w przeszłości, a to odbije się negatywnie na puli genów. (...)
Zwolennicy ewolucyjnego impasu sami jednak przyznają, że ich argumenty ograniczają się do najbogatszej części świata. W krajach rozwijających się nadal panuje głód i plagi śmiertelnych chorób. A to idealne pole dla ewolucyjnych zmian. W wypadku AIDS wśród ludzi może się powtórzyć historia, która przytrafiła się szympansom. Obecnie szympansy są nosicielami wirusa HIV, ale nie chorują. Najprawdopodobniej kilka tysięcy lat temu wirus HIV uśmiercił miliony tych zwierząt. Przetrwały tylko nieliczne małpy, które miały geny zapewniające odporność i one właśnie stały się przodkami wszystkich współczesnych szympansów. Za kilka tysięcy lat, o ile medycyna nie znajdzie skutecznego i taniego leku, Afrykę będą zaludniać potomkowie garstki ludzi, którzy już teraz są odporni na wirus powodujący AIDS. Organizmy chorobotwórcze, w tym pasożyty, zmuszają ludzki genom do ciągłych zmian. Innym dowodem tej aktywności jest odpowiedź na malarię – chorobę, która pojawiła się zaledwie 8 tys. lat temu. Chroniący przed nią gen wywołuje efekt uboczny – anemię sierpowatą, rozpowszechnioną w Afryce Środkowej i Zachodniej. Nie byłoby problemu malarii, gdyby ludzie masowo nie wycinali lasów, na których miejscu powstawały środowiska idealne dla komara przenoszącego pierwotniaki powodujące malarię. Rozprzestrzenienie się genu anemii sierpowatej jest więc skutkiem zmian przeprowadzanych na wielką skalę w naturze przez samego człowieka – mówi prof. Bogusław Pawłowski z Zakładu Antropologii PAN we Wrocławiu i Uniwersytetu Wrocławskiego.
(...)
Homo sapiens istotnie się zmienił wraz z przemianą łowców-zbieraczy w rolników. Proces ten rozpoczął się mniej więcej 10-12 tys. lat temu na obszarze Żyznego Półksiężyca i wkrótce potem także na innych kontynentach. Dla ludzkości był to ekologiczny Rubikon. Rozwój rolnictwa na dobre zmienił naszą pozycję w świecie natury i zapoczątkował populacyjną eksplozję. Homo sapiens jest 10 tys. razy bardziej liczny, niż powinien według reguł rządzących światem zwierząt. Bez upraw i hodowli zwierząt populacja ludzka liczyłaby obecnie nie więcej niż pół miliona osobników – twierdzi prof. Steve Jones.
Rosnące zagęszczenie ludności i rolnictwo sprzyjały rozpowszechnieniu się chorób zakaźnych, bo kontakt ludzi z patogenami zwierzęcymi stał się intensywniejszy. (...)
Przyszłość nie musi należeć do inteligentnych i kreatywnych, bo ścieżki ewolucji są kręte. Jeśli nic się nie zmieni, sukces ewolucyjny odniesie nie inteligencja, lecz głupota. Ronald Fisher, brytyjski biolog, jeszcze w 1930 r. zwrócił uwagę na to, że geny warunkujące zdolności poznawcze występują częściej w wyższych warstwach społecznych, podczas gdy płodność jest większa wśród ludzi biednych i niewykształconych. Selekcja naturalna przeciwdziała więc genom promującym inteligencję – podsumował swoją obserwację Fisher. W XXI wieku ta tendencja stała się bardzo wyraźna. (...)
Obecnie kandydatki na dobre matki studiują, uczą się, robią karierę i z reguły mają mniej dzieci, o ile w ogóle je mają – mówi „Wprost" prof. Bogusław Pawłowski.
W Stanach Zjednoczonych liczba młodych kobiet, które rezygnują z macierzyństwa, podwoiła się w ciągu ostatnich trzydziestu lat – z 15 proc. do 30 proc. Z punktu widzenia ewolucji to tak samo, jakby zmarły wszystkie dzieci tych kobiet. Działa więc selekcja premiująca osoby o silnym instynkcie macierzyńskim, które często poświęcają karierę zawodową dla rodziny. (...)
Ale Bryan Sykes, genetyk z Oxford University, dopisuje ciąg dalszy czarnego scenariusza. W książce „Adam’s Curse" (Klątwa Adama) ostrzega przed postępującą degeneracją genów chromosomu Y. Grozi to męską bezpłodnością na skalę światową. Gatunek Homo sapiens ma przed sobą 125 tys. lat. (...)


Prof. Bogusław Pawłowski
Zakład Antropologii PAN we Wrocławiu i Katedra Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego

(...) Badania genetyków wskazują, że zachowania społeczne oraz poziom agresji również zależą od genów. Przewidują, że w najbliższych pokoleniach proporcja genów zmieni się w sposób niekorzystny dla społeczeństwa. Może się okazać, że zmierzamy w odwrotnym kierunku niż jeszcze niedawno, gdy selekcja premiowała rozwój pewnych cech mentalnych czy zdolności poznawczych, które są akceptowane społecznie, bo dobrze służyły i nadal dobrze służą ogółowi. W pokoleniu naszych babć i matek więcej dzieci rodziły kobiety, które miały zestaw alleli odpowiedzialny za spokój i mniejsze pobudzenie. U ich córek większy sukces reprodukcyjny mają kobiety agresywne, zachowujące się aspołecznie. Trudne dziewczynki częściej uciekają z domu i rodzą dzieci między 16. a 18. rokiem życia, podczas gdy grzeczne dziewczynki inwestują w rodzinę dopiero po studiach. Te zmiany odbywają się na naszych oczach, ale różnicy nie da się zauważyć w ciągu trzydziestu lat. Będzie widoczna po dziesięciu, a może nawet trzydziestu pokoleniach. Liczba genów niegrzecznych dziewczynek może wzrosnąć o 30-40 proc. Można już natomiast zaobserwować selekcję eliminującą osoby nieprzystosowane genetycznie do nadmiaru pokarmu. Na Zachodzie młodzi otyli mężczyźni mają niższą płodność. Do otyłości przyczyniają się geny, które zwiększają możliwości organizmu do magazynowania energii. Przedawkowanie energetyczne skutkuje różnymi chorobami. Jeżeli nie nastąpi ingerencja medyczna i genetyczna, osób otyłych w przyszłości będzie mniej.


Prof. Christopher Wills
Biolog z University of California w San Diego
Mimo ochrony, którą daje nam zachodni tryb życia, czyli medycyna, higiena i nieograniczony dostęp do pokarmu, ewolucja będzie trwać. Promowana będzie bystrość umysłu i zdolności do bogacenia się. Bardzo ważnym czynnikiem w tym procesie jest umiejętność wykorzystywania korzyści, które dają wynalazki innych. Klasycznym przykładem jest Dżyngis- -chan, który podbił świat dzięki udomowieniu konia i wynalezieniu nowej konstrukcji łuku o większym napięciu cięciwy. W efekcie on i jego najbliższe otoczenie mają obecnie 30 mln potomków. Inteligencja jest cechą złożoną i nie dziedziczy się jej w prosty sposób. Ponieważ na to, kto ma dzieci, wpływa wiele fizycznych i mentalnych cech, nie można przewidzieć, jak inteligentne będą nasze wnuki. W wypadku pawianów zależność ta jest prosta – im bardziej towarzyski osobnik, tym więcej ma potomstwa. W wypadku ludzi nie ma jasności, jaki działa tu rodzaj selekcji. Dowiedziono na przykład, że sukces odnoszą raczej osobniki o średniej wielkości mózgu. Selekcja naturalna nie działa w kierunku powiększania się rozmiarów mózgu, gdyż nastręczałoby to problemy podczas porodu. Intrygujące wnioski przyniosła też jedna z prac naukowych. Wynika z niej, że zarówno ludzie niezwykle inteligentni, jak i obdarzeni bardzo niskim IQ mieli mniej dzieci, niż można było przewidzieć. Największy sukces reprodukcyjny odnoszą zamożni mężczyźni. Jako seryjni monogamiści są współczesnymi następcami Dżyngis-chana. Ewolucja inteligencji nie jest jednowymiarowym zjawiskiem. (...)

Monokultura ciał
Zużywamy zasoby Ziemi, ale sami także jesteśmy pokarmem. Co prawda drapieżniki na nas nie polują, ale ludzkość jest stale powiększającą się monokulturą ciał – niewyczerpanym źródłem dóbr dla mikrobów. Wielu mikrobiologów wierzy, że świat patogenów jest tykającą bombą zagrażającą istnieniu gatunku Homo sapiens. W końcu nastąpi błyskawiczna ewolucja wirusów i bakterii, których celem będą właśnie ludzie. Dotychczas postępy mikrobów były ograniczone.


Prof. Steve Jones
Genetyk z University College London
(...) Będziemy musieli wykształcić odporność na choroby. Nie wierzę w skuteczność leków, bo te jedynie odsuwają w czasie plagi chorób. Nie działa też terapia genowa, poza jednym wyjątkiem, rzadką chorobą dziecięcą – ciężkim złożonym niedoborem odporności (CSID). Gdyby udało się w ten sposób leczyć o wiele częściej spotykaną mukowiscydozę, można by mówić o sukcesie. Niemniej jednak terapia genowa nie zmieni natury. Przedłużając życie, spowoduje jedynie, że geny związane z mukowiscydozą będą coraz bardziej rozpowszechnione w populacji. W tym znaczeniu medycyna zmienia naszą ewolucyjną przyszłość.
(...)
Ewa Nieckuła
Współpraca Bogusław Pawłowski
Ostatnio zmieniony wt cze 22, 2010 3:46 pm przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:27 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:
Wolnyswiat.pl
- racjonalny system/rząd/zarządzenia
- PROEKO-energia, transport-BIZNES
- ludzie coraz bardziej wartościowi
- antyludzcy
- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:30 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:31 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:32 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:33 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:34 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:36 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:37 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:38 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:42 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:44 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:46 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:49 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status

admin
Site Admin
Posty: 4318
Rejestracja: czw sie 30, 2007 11:44 am

Postautor: admin » ndz mar 14, 2010 4:54 pm

...
Piotr Kołodyński (Redaktor1966) - autor-red.:

Wolnyswiat.pl

- racjonalny system/rząd/zarządzenia

- PROEKO-energia, transport-BIZNES

- ludzie coraz bardziej wartościowi

- antyludzcy

- jawny status


Wróć do „POLITYKA/PRAWO/GOSPODARKA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości