Piotr Kołodyński W-wa 15.06.2007 r.
Skr. 904, 00-950 W-wa 1
Tel. 0 608 174 362
patentypiotrk@op.pl
wolnyswiat@wolnyswiat.pl
SZANOWNI PAŃSTWO
ZWRACAM SIĘ Z PROPOZYCJĄ UDZIELENIA KREDYTU/ZAINWESTOWANIA (ZASPONSOROWANIA) W MOJĄ DZIAŁALNOŚĆ WYNALAZCZĄ, WSPÓŁPRACY ORAZ/BĄDŹ W KONTYNUOWANIE PRACY NAD MOIM INTERNETOWYM PISMEM; WYDANIE MOJEJ KSIĄŻKI.
Pozwoli mi to na dokonywanie kolejnych zgłoszeń (same opłaty dla rzecznika patentowego zaczynają się powyżej 1 000zł ), które każdorazowo będę przedstawiał;
Wpływ mojego pisma jaki wywiera na gospodarkę, politykę - społeczeństwo - a więc na nas wszystkich nie wymaga dodatkowego komentarza. Może dzięki Państwa odważnej decyzji będzie to możliwe. Zamieściłem w nim też opis z rysunkami moich zgłoszeń do Urzędu Patentowego, które będą dodatkową gwarancją - po ich spieniężeniu - wypłacalności.
Pieniądze, na ustalonych warunkach, oddam po spieniężeniu zgłoszeń, na co też są potrzebne śr. finansowe; sprzedaży książki.
Obecnie działalność wynalazcza oraz przygotowywanie własnego pisma i książki są moim jedynym zajęciem. Stąd na razie nie mam żadnego, poza umożliwiającym przeżycie, źródła utrzymania. Niemniej jednak same zgłoszenia w Urzędzie Patentowym mogą być zastawem. Moja obecna b. zła sytuacja finansowa nie pozwala nawet na kontynuację prac (nikt nie wpłacił żadnych pieniędzy, a musiałem ponieść spore koszty).
Z nadzieją na podjęcie przez Państwa przełomowej - pozytywnej - tak ważnej dla wielu ludzi decyzji.
Z poważaniem Piotr Kołodyński
(Treść pisma –
zawężona do przykładowych rysunków – została sformułowana językiem potocznym,
by było ono zrozumiałe dla szerszego grona osób)
Oto moje 9
zgłoszeń, które dokonałem w Urzędzie Patentowym (gotowe do przygotowania przez
rzecznika patentowego są następne: Stół/łóżko do biernego, bądź czynnego
korygowania skrzywień kręgosłupa i nastawiania kręgów; Podpórka odciążająca
kręgosłup, mogąca również w niektórych przypadkach zastąpić kule, bądź laskę;
Ergonomiczne i uniwersalne ręczne narzędzia budowlane, ogrodnicze; Silnik
odrzutowy, pulsacyjny; Zbierak do jagód, który ich ani krzaków nie uszkadza;
Zbierak do owoców, który ich ani krzaków nie uszkadza; Lekki (przenośny) barak;
Przenośny - o wiele bardziej uniwersalny od obecnie stosowanych - basen;
Siłownia wykorzystująca naturalne źródło energii; Nowy środek komunikacji
zbiorowej, miejskiej i międzymiastowej, który jest o wiele bezpieczniejszy i
szybszy od obecnie stosowanych; i inne.):
„(ręczne)
URZĄDZENIE (zasysacz) DO ZABIJANIA OWADÓW” (w tym latających – tnąc je, rażąc
prądem bądź łącznie)
Dotychczasowe
metody indywidualnego zabijania owadów za pomocą np. bijki na muchy, środków
chemicznych – są szkodliwe dla zdrowia, niehigieniczne i nieestetyczne
(pozostają plamy, martwe owady). Zaprezentowane urządzenie nie ma tych wad.
Ponadto jest w wielu przypadkach skuteczniejsze np. gdy owad lata, bądź
znajduje się w trudno dostępnym miejscu, czy na czymś, co można uszkodzić (np.
na naczyniu, firance, pożywieniu).
OPIS
Na szczycie
korpusu jest umocowana przykrywka z obręczą (z drutem/ami, bądź ostrzami, które
służą do cięcia, mogą też do rażenia prądem, bądź łącznie zassanych owadów).
Pod nią znajduje się tłok (służący do wytwarzania podciśnienia w celu zassania
owada/ów), do przesuwania którego służy podciśnienie pod nim i może dodatkowo
sprężyna. Do spodu tłoka przymocowany jest pręt, który ma przewężenie, na które
nachodzi nasuwana sprężyną blokada, wystająca z jednej strony korpusu stanowiąc
przycisk zwalniający pręt, co wywoła ruch tłoka na dół.
By przygotować
urządzenie do użycia trzeba naprzeć na korek na końcu pręta i pokonując opór
powstającego podciśnienia pod tłokiem – i jeśli jest sprężyny – przesunąć pręt
tak by blokada naszła na jego przewężenie. Wówczas tłok znajduje się w górnym
położeniu.
UWAGI
Luz między tylnią
ścianką – napierającą (włączającą) – blokady, a włącznikiem stykowym (podłączenia
prądu do ostrzy bądź drutów) pozwala na jego chwilowe użycie (włącznika), a
przy delikatnym naciśnięciu zrezygnowanie z użycia, gdy np. owad jest delikatny
(np. komar). Wszystkie tłoki mogą mieć na górnej powierzchni lep na owady, do
ich wabienia i przyklejania się fragmentów pociętych owadów.
Urządzenie może
mieć: włączniki prądowe, gniazda elektryczne, własne źródło prądu, a wokół
wlotu toroidalne źródło światła, które zwiększa możliwości (może służyć jako
latarka) i skuteczność stosowania m.in. oświetlając i oślepiając owady.
„FOTEL” (z
drążkiem do ćwiczeń)
Problemem
społecznym, szczególnie osób prowadzących siedzący tryb życia, są dolegliwości,
wady i choroby kręgosłupa. By go zmniejszyć można wykorzystać – niekiedy nie
przerywając zajęcia, np. czytania – fotel, którego budowa umożliwia – oprócz
siedzenia – wykonywanie na nim ćwiczeń (zwłaszcza po ściągnięciu tylniego
oparcia i siedziska – które mogą mieć różną wysokość i głębokość), na bocznych
oparciach i drążku (którego wysokość usytuowania można regulować) – obłożonych
miękką otuliną.
OPIS
Z tyłu rurowego
stelaża, fotela przytwierdzone są 2 rurowe, pionowe stelaże, z wysuwanym
drążkiem, którego wysokość usytuowania ustala się dzięki skokowo pokrywającym
się otworom w stelażach drążka i drążku, w które wkłada się klamry blokujące.
FOTEL UNIWERSALNY
(z podpórkami i dołączanym stołem do ćwiczeń kręgosłupa)
Zaprezentowany
fotel ma szerokie zastosowanie, gdyż może służyć zarówno do prac w siedzącej i
pochylonej pozycji (np. w chirurgii, stomatologii, okulistyce,
zegarmistrzostwie i w innych zawodach, pracach) i osobom z dolegliwościami,
wadami i chorobami kręgosłupa – odciążając kręgosłup (w tym odcinek szyjny) –
dzięki podpórkom, z regulacją wysokości, rozstawu i kąta ustawienia – pod pachy
i spodnią część głowy. Można też dołączyć do fotela stół do ćwiczeń kręgosłupa.
STÓŁ DO ĆWICZEŃ
KRĘGOSŁUPA I NASTAWIANIA KRĘGÓW
Umożliwia
kompleksowe i wygodne wykonywanie ćwiczeń (rotacyjne – na boki – do 90 stopni),
profilaktycznych i leczniczych
(nastawiania
kręgów) wszystkich partii kręgosłupa. Ćwiczyć można samemu, bądź z pomocą innej
osoby, dla której przeznaczone są półkoliste uchwyty. Jego uniwersalna budowa
umożliwia również indywidualne dopasowanie wymiennych i przestawnych części.
UBRANIE I ŚPIWOROMATERAC
Z TERMOREGULACJĄ
Przedmiotem
zgłoszenia jest materiał z odpowiednio wszytymi elastycznymi komorami
wielokrotnie zwiększającymi swoją objętość, gdy zostaną napełnione powietrzem,
które mogą stanowić dowolną część ubioru, śpiworomateraca (...).
Obecne ubiory, w
tym kurtki, nie mają możliwości zwiększenia izolacji termicznej co zmusza do
noszenia, szczególnie podczas wypraw turystycznych, osobnego ubioru w zapasie.
Takie rozwiązanie można też wykorzystać jako kombinezon bezpieczeństwa –
nadmuchiwany po otworzeniu ręcznie, bądź automatycznie zaworu z gazem w razie
niespodziewanego niebezpieczeństwa np. przez: osoby jadące samochodem, motorem,
płynące jakąś jednostką po wodzie; narciarzy, spadochroniarzy itp..
Obecne śpiwory i
nadmuchiwane materace o dużej izolacji
termicznej zajmują dużo miejsca i są ciężkie, a karimaty nie zapewniają komfortu.
Śpiworomaterac
łączy zalety śpiwora i materaca, łącząc je w całość, mniej waży i zajmuje mniej
miejsca po spuszczeniu powietrza, niż
osobno tradycyjny materac i śpiwór, oraz daje możliwość dobrania izolacji
termicznej.
MIOTACZ SIATKI,
BĄDŹ LINEK OBEZWŁADNIAJĄCYCH, ORAZ POCISK DO MIOTANIA SIATKI BĄDŹ LINEK O.
Podobny miotacz,
który jest w użyciu przez policję, jest duży i ciężki. Zaprezentowany,
umożliwia obezwładnienie człowieka, bądź zwierzęcia z szerszą możliwością
stosowania i mniejszym ryzykiem utraty zdrowia, życia.
Do miotania lotek
wykorzystuje się ciśnienie gazów np.: sprężone powietrze, CO2, gazy prochowe z
tzw. ślepego naboju – które wyrzucając rozpościerające siatkę, bądź linki
lotki, napełniają jednocześnie ich wewnętrzne komory, zwiększając zasięg lotu.
Pocisk dzieli się
na rozbiegające się lotki rozpościerające linki, bądź siatkę – obezwładniające.
FUNKCJONALNY
ZESTAW DO OSOBISTEJ OBRONY (w tym do osłony) W POSTACI PARASOLKI
Najprostsze środki
obronne (np. gaz, pieprz w sprayu w tym z elektroszokerem) nie zawsze się
sprawdzają gdyż można je wytrącić z ręki, wymagają też sprawności i refleksu,
można też samemu zostać porażonym w wyniku szamotaniny, czy niewprawności w
posługiwaniu się, bądź z powodu przeciwnego wiatru, przeciągu. Kolejną wadą
jest konieczność bezpośredniej konfrontacji z agresorem, który również może
posiadać środki służące mu do ataku. Zestaw, może służyć jako parasolka do ochrony
przed deszczem, bądź do obrony (w tym osłony) w razie napadu, ataku psa, dzięki
dołączeniu elektroszokera i miotacza pieprzu, bądź gazu. W stanie złożenia
stanowi (zależnie od wersji) pałkę z elekroszokerem i miotaczem substancji
obezwładniającej, bądź tylko z elektroszokerem.
PORĘCZNY,
ROZBUDOWANY ZESTAW DO OSOBISTEJ OBRONY
W poręcznej
obudowie (zapewniającej dystans w razie wykorzystania elektroszokera i
osłonięcie się przed uderzeniem jakimś przedmiotem) są w zasięgu kciuka włączniki:
latarki, lampy błyskowej, elektroszokera, wysokotonowego głośnika i przycisk
miotacza pieprzu, bądź gazu obezwładniającego.
Są 3- możliwości:
1) Kupno licencji
z prawem wyłączności do produkcji (15.000 zł. – miotacz siatki
obezwładniającej; 30.000 zł. – urz. do zab. owadów; po 60.000 zł.: fotele,
stół, zestawy obronne, ubranie i śpiwór z termoregulacją – 1 rok). – Po
dziesięciu opłatach (przy opłacie z góry, za każdy następny rok, opłata o
kolejne 10% mniejsza) prawa do zgłoszeń
przechodzą na licencjobiorcę;
2) Kupno licencji
zwykłej (5.000/10.000/20.000zł – 1 rok);
3) 1– 8/15–30 zł.
– od wyprodukowanej sztuki.
W przypadku kupna
więcej niż jednej licencji, cena każdej następnej będzie obniżona o 10%.
– Wówczas przekażę
też pozostałe rysunki i (w tym rzecznikowski) opis.
W ramach opłaty
licencyjnej przedstawię rysunki techniczne produktów, oraz pomogę wdrożyć je do
produkcji.
Mogę też
przygotować coś na zlecenie po wpłaceniu (zwrotnej, jeśli zlecający nie będzie
zadowolony) zaliczki.
TO
NIEKTÓRE RYSUNKI (niema m.in. ujawniających szczegóły)
[Działalność
jeszcze nie jest zarejestrowana. Jeżeli będzie wystarczające zainteresowanie to
taką firmę zarejestruję.]
OFERTA FIRMY OBEJMUJE
SPRZEDAŻ GOTOWYCH PRODUKTÓW, LUB WYKONANYCH NA ZAMÓWIENIE, ORAZ USŁUGĘ MONTAŻU
DRĄŻKÓW DO ĆWICZEŃ:
SPRZEDAŻ:
1. FOTELE (z drążkiem i oparciami do ćwiczeń).
Problemem społecznym, szczególnie osób prowadzących siedzący tryb życia, są dolegliwości, wady i choroby kręgosłupa.
By go zmniejszyć można wykorzystać – niekiedy nie przerywając zajęcia, np. czytania – fotel, którego budowa umożliwia –
oprócz siedzenia – wykonywanie na nim ćwiczeń (zwłaszcza po ściągnięciu tylniego oparcia i siedziska – które mogą mieć
różną wysokość i głębokość), na bocznych oparciach i drążku (którego wysokość usytuowania można regulować) –
obłożonych miękką otuliną.
OPIS
Z tyłu rurowego stelaża, fotela
przytwierdzone są 2 rurowe, pionowe stelaże, z wysuwanym drążkiem, którego
wysokość
usytuowania ustala się dzięki
skokowo pokrywającym się otworom w stelażach drążka i drążku, w które wkłada
się klamry
blokujące.
CENA (jeszcze nie ustalona) zł.
(nie obejmuje transportu)
2.
SIEDZISKO NA SPRĘŻYNIE.
Oferta obejmuje 4 rozmiary: 1, 2, 3, 4 (Niezależnie od tego dwustronna podstawka umożliwia wybranie jednej z dwóch
wysokości usytuowania siedziska).
Zmniejsza ono negatywne skutki siedzącego trybu życia, dzięki łatwej możliwości ciągłej zmiany pozycji. Umożliwia
wykonywanie ćwiczeń (nie przerywając wielu zajęć, np. pracy na komputerze, oglądania telewizji – czyli najczęściej wiele
godzin), co zmniejsza również już powstałe wady kręgosłupa.
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
3. SIEDZISKO NA PRZEGUBIE KULOWYM.
(jw)
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
4. UPROSZCZONY STÓŁ DO ĆWICZEŃ.
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
5. STOJAK DO ĆWICZEŃ:
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
6. PODPÓRKA ODCIĄŻAJĄCA KRĘGOSŁUP.
Może również, w niektórych przypadkach, zastąpić kule bądź laskę
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
7. WYCISZAJĄCA OSŁONA GŁOWY (np. na czas spania czy słuchania muzyki). Efektywność wyciszenia wynosi 60-90%
(wysokie dźwięki, np. wydawane przez ptaki, płaczące dziecko, są tłumione najskuteczniej). Osłona wykonana jest na bazie
grubej rury z tworzywa sztucznego, zaślepionej z jednej strony, obłożonej, z wszystkich stron (więc również wewnątrz),
gąbką:
Osłony używa się w pozycji leżącej i polega na włożeniu głowy w otwór.
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
8. ZESTAW SŁUCHAWKOWO-ŚWIETLNY do słuchania muzyki z efektami świetlnymi.
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
9. ZBIERAK DO JAGÓD, który ich ani krzaków nie uszkadza.
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
10. RĘCZNY ZBIERAK DO OWOCÓW (jabłek, czereśni, śliwek – z msc trudno dostępnych), który ich ani krzaków nie
uszkadza.
CENA (jeszcze nieustalona) zł.
BĘDĄ TEŻ I INNE OFERTY.
NA ŻYCZENIE MOGĘ WYKONAĆ COŚ NA ZLECENIE.
Zamontowanie 2-drążków daje możliwość wygodniejszego ćwiczenia osobom o różnym wzroście. W mieszkaniu od 3
metrów wysokości wzwyż, zamontowanie drążka na wysokości 260 cm umożliwi swobodne wykonywanie ćwiczeń (bez
uginania kolan), oraz zwisy (nogami,
bądź głową w dół). W mieszkaniach niższych jeden drążek można zamontować pod
sufitem (do zwisów), a drugi 35 cm od sufitu (umożliwi to pełne podniesienie głowy ponad drążek).
– Można je montować również na 5 centymetrowych, zbrojonych, betonowych ścianach działowych.
– Na drążku można też zawiesić huśtawkę.
– Ćwiczenia na drążku (oprócz kondycji i sylwetki) zapobiegają niektórym wadom kręgosłupa, a powstałe korygują.
CENA (z montażem) 140 zł.
CZAS MONTARZU WYNOSI OK. 1-GODZ.
(...) 5. EKONOMIA
– EKOLOGIA – ZDROWIE
MIARĄ WIELKOŚCI JEST BLISKOŚĆ
DOSKONAŁOŚCI – CZYLI MAKSYMALNIE RACJONALNE, KONSTRUKTYWNE, PERSPEKTYWICZNE
DZIAŁANIE, A NIE KRÓTKOWZROCZNE, BEZMYŚLNE.
Rzeka z zdrowymi rybami, nadająca się do pływania, rekreacji, powietrze
do, nie przyczyniające się do chorób, oddychania, podobnie z żywnością – czy to
możliwe? Tak, tylko trzeba spełnić szereg warunków:
a) Działalność chroniąca przyrodę - a więc nasze życie i zdrowie - musi odbywać się bez podatków (absurdem jest obecne dopłacanie do źródeł energii niszczących środowisko - wywołujących choroby i śmierć, więc powodujących m.in. dodatkowe ogromne wydatki - a źródła ekologiczne okłada się podatkiem i taniej kupuje energię !!).
– Np. produkcja energii dzięki siłowniom: wiatrowym, wodnym, słonecznym, sprzedaż i montaż wszelkich materiałów i urządzeń energooszczędnych (termoizolacyjnych, ekologicznych), skup i zbiórka surowców wtórnych (a ich zbieranie powinno być bardziej rozszerzone i selektywne, więc obejmować również odpady organiczne, które będą źródłem gazu i staną się nawozem po kompostowaniu. Przy takich pojemnikach zawsze powinien znajdować się również pojemnik na pozostałe odpady, by nie były - obecnie nagminnie - wrzucane do przeznaczonych na surowce) (pojemniki na surowce muszą być - obowiązkowo - wszędzie tam gdzie są ludzie). Zachęci to do ich szerszego stosowania, podniesie standard życiowy – zwiększy dostępność dóbr. Wpłynie to korzystnie na całą gospodarkę obniżając koszty wszystkiego, zmniejszając jednocześnie niekorzystny wpływ naszej ściekowo, śmieciowo, spalinowo, hałasowo - chorobowej - cywilizacji na otoczenie, jeszcze w części składające się z resztek przyrody.
§
– Rzeki, jeziora i inne zbiorniki wodne nie mogą być dostępne dla jakichkolwiek rur ściekowych. Wokół takich msc musi być strefa ochronna – gdzie nie wolno by było nic budować i mieszkać.
– Ekologiczne usuwanie zwłok musi być bezpłatne, a przyczyniające się do skażenia środowiska (odrażające ich zakopywanie by gniły m.in. zatruwając wody gruntowe) zabronione!
– Zachowanie lasów tropikalnych - tzw. płuc Ziemi - jest jednym z warunków zachowania życia na Ziemi. Są one naszą wspólną własnością. Stąd ich wycinanie jest bezmyślną zbrodnią (poprzez uduszenie) i grabieżą!!
§
348 kg emitowanych pyłów przypada rocznie na
jednego człowieka. Źródło: dr Joyce E. Penner z Uniwersytetu Michigan
99 mld puszek
aluminiowych rocznie wyrzucają Amerykanie Źródło: EPA
3 tys. ton farmaceutyków
wyrzucają do śmieci Polacy. Źródło: aktualne.pl
71 kg odpadów nuklearnych przypada na mieszkańca USA. Źródło: EEC
1,3 mld ton odpadów
rocznie powstaje w Unii Europejskiej. Źródło: EEC
1,6 mln ton rocznie niebezpiecznych odpadów powstaje w Polsce
Rolnictwo przemysłowe jest jednym z głównych źródeł zanieczyszczeń. Z tego powodu 2,5% obszaru Polski jest narażone na zanieczyszczenia azotanami.
Sposobem na zmniejszenie bolączek nękających ludzkość, w tym z własnej winy, a niektórych usunięcie jest m.in. zmniejszenie przyrostu naturalnego, tak by było nas poniżej 1 miliarda. Trzeba też przeprowadzić migrację ludności z msc z ekstremalnymi, nieprzyjaznymi warunkami, w tym klimatycznymi, by m.in. zredukować negatywne skutki oddziaływania ludzi na przyrodę, skutki kataklizmów (jak trzęsienia ziemi, susze, powodzie, lawiny, huragany), liczbę zarażeń chorobami, by zredukować potrzebę ogrzewania, chłodzenia pomieszczeń (a więc potrzeby energetyczne), zmniejszyć koszty i skutki produkcji , w tym rolnej i inne.
Przejście z ropy naftowej na
tzw. biopaliwa nie jest rozwiązaniem problemów tylko ich nieco zmianą, gdyż
m.in. dalej będziemy truci, stresowani hałasami, a do tego dojdzie dalsze,
zwiększanie niedostatku wody, pustynnienie gleby gdyż rolnictwo przemysłowe
polega na dostarczaniu chemii (czyli kolejnej przyczyny skażenia - trucia - w
tym podczas jej produkcji) glebie, a następnie zabieraniu plonów. W normalnych
warunkach rośliny ulęgają rozkładowi w msu gdzie rosną użyźniając glebę.
Wyjściem jest przejście na ekologiczne źródła energii, które są tańsze od pozostałych w których przypadku nie liczy się wszystkich rzeczywistych skutków, konsekwencji, ich wykorzystywania.
Budownictwo, przemysł motoryzacyjny (w tym budowa dla jego produktów dróg) generują ogromne koszty, w tym ich utrzymania, i inne problemy a nie zyski, rozwój. Natomiast ich efektywne, optymalne, a więc ekologiczne, energooszczędne (np. komunikacja zbiorowa (szczególnie elektryczna kolej)) wykorzystywanie daje korzyści.
q
Należy
stopniowo zastępować samochody spalinowe (takie źródło zasilania jest również
przyczyną katastrof ekologicznych, m.in. tankowców) ekologicznymi, np.
elektrycznymi. A do tego czasu montaż, sprzedaż, i produkcja (w tym instalacji
zasilania gazem pojazdów oraz rowerów) musi być zwolniona z podatku. By taki
napęd
był bardziej efektywny można zastosować szybkowymienne akumulatory (np. po 2
sztuki, by wymieniać ten, który jest całkowicie wyładowany), np. umieszczając
je na szynach (gdy akumulator się wyczerpie, można go będzie zamienić na
naładowany w punkcie usługowym
na trasie przejazdu). – Takie rozwiązanie można było zastosować na początku
poprzedniego wieku.
q
Efektywnym
sposobem ekolog. wytw. energii elektr. jest wykorzystanie pomp napędzanych
wiatrem, które przepompowują wodę ze zbiornika niżej do wyżej położonego, z
którego spuszcza się wodę przez turbinę wytwarzającą prąd (jak na rysunku
poniżej). Dzięki takiemu rozwiązaniu wytwarza się prąd o potrzebnych
parametrach (nie trzeba dodatkowych, drogich i skomplikowanych urządzeń), a w
razie potrzeby nieprzerwanie (w przypadku braku wiatru wykorzystuje się zapas
wody). By woda nie zamarzała zimą: zbiornik można przykrywać czarną folią,
która będzie w dni słoneczne przekazywać ciepło wodzie, a w pozostałe chronić
przed jego utratą. Można też wodę przykryć folią przeźroczystą, lub oszklić
zbiornik, a na jej powierzchni umieścić czarny absorber lub wyłożyć nim dno.
Sam zbiornik można wykorzystać dodatkowo jako basen kąpielowy bądź do hodowli
ryb. – To rozwiązanie również można było zastosować prawie wiek temu.
b) Zbiorowy transport pasażerski (szczególnie
elektryczna kolej)(w tym przewóz rowerów, itp.)(miejski, podmiejski i
międzymiastowy) powinien być bez biletowy („bezpłatny”), ale dla niepracujących
tylko poza godzinami szczytu (proponuję miedzy godz. 10.00-14.00 i
20.00-06.00). Niema obawy, iż pracujący będą nadużywać tego przywileju, gdyż
właśnie pracują (i taki ludzi dzięki temu - w tym dochodu - przybędzie).
Bezrobotni będą mieli z kolei większą możliwość i motywację do podjęcia - w
dodatku legalnej - pracy. Nie jest to
żaden luksus, tylko uciążliwa konieczność umożliwiająca funkcjonowanie w
współczesnym społeczeństwie.
Proszę
nie protestować twierdzeniem, że nie ma na to pieniędzy. To na budowę
ogromnych, zatruwających środowisko fabryk produkujących samochody, kupno setek
tysięcy aut (po kilkadziesiąt tys. sztuka, by większość czasu stały, zajmując
mse, niszczejąc, były okradane, kradzione), koszty ich eksploatacji (miliardy
litrów paliwa, koszty napraw, opłaty (w tym parkingowe), policję zajmującą się
kontrolą ruchu, wykrywaniem sprawców wypadków (2,7% PKB – czyli równowartość 3
mld. dolarów (Instytut Transportu Samochodowego szacuje je na 30 mld zł), to
roczne koszty wypadków samochodowych w Polsce, których w 2003 r. było 50
tys.!!! Ginie w nich rocznie około 6 tys. osób, a 50 tys. zostaje rannych,
Światowa Org. Zdrowia (WHO) oraz Bank Światowy podają, iż rocznie w wypadkach
samochodowych ginie na świecie ponad 1,2 mln osób, a ok. 50 mln odnosi
obrażenia!!!), kradzieży pojazdów (więc i wymiar sprawiedliwości, więzienia),
budowę i naprawę zwiększonej liczby i bardziej eksploatowanych dróg, autostrad,
mostów, pokrywanie ogromnych kosztów leczenia i utrzymywania na rencie ofiar
wypadków), skutki skażenie środowiska (w tym w wyniku katastrof ekologicznych),
miliardy dolarów na wojsko, konflikty i wojny o ropę itp. – są pieniądze?!! Takie rozwiązanie zwiększy
szansę pełniejszego wykorzystania możliwości jakie daje zapewnienie środków do
życia (wymienionych w pp. 4) w postaci zasiłku, a zmniejszy skutki spowodowane
obecną nieefektywną (m.in. głównym zajęciem kierowców jest stanie na
skrzyżowaniach, w korkach oraz szukanie msa na parkingu), drogą, wypadkowo,
spalinowo (chorobowo), hałasową – rozdrobnioną komunikacją indywidualną.
Zmniejszy się też zanieczyszczenie środowiska (zdrowsze powietrze, woda,
żywność – a więc zmniejszą się wydatki na lecznictwo), w tym hałasem. Mniej
będzie wypadków, a więcej msa dla pieszych i rowerzystów. A dopóki będą odbywać
się debaty na ten temat, trzeba zakończyć pogrążanie osób najuboższych
wykazujących jednak inicjatywę i wypisywać im kredytowe bilety (w tym
miesięczne, kwartalne wraz z ustawowymi odsetkami), zamiast pogrążać ich m.in.
karą za jazdę bez biletu – ludzi bez środków finansowych?! – Na kim państwo
chce zarabiać, czy jak zdobytymi pieniędzmi pokrywać straty?!
§
Przypominam:
co roku 22 września jest dniem bez (indywidualnego) samochodu. Komunikacja
zbiorowa jest wówczas bezpłatna. – Gratuluję pomysłu.
c) Trzeba
wydłużyć obowiązkowy okres gwarancji dla sprzętów, urządzeń, itp. by później
stawały się one śmieciami. Oraz zabronić sprzedaży rzeczy nietrwałych, nie
nadających się do recyklingu (poza uzasadnionymi wyjątkami).
d) W każdym
mieście muszą powstać magazyny, gdzie czasowo będą przetrzymywane rzeczy, które
jednym mieszkańcom są niepotrzebne, a innym mogą się przydać, np. drzwi okna,
meble, AGD. Byłyby one sprzedawane za symboliczną opłatą. Obecnie trafiają one
na coraz większe hałdy śmieci, zatruwając środowisko i powodując produkcję -
zatruwanie - kolejnych przyszłych śmieci.
e) Trzeba urealnić cenę produktów drewno i ropopochodnych, oraz węgla, by obejmowały one rzeczywiste skutki ich używania dla środowiska, a więc zdrowia i życia ludzi. Te rozwiązania (pozornie droższe), które pozwalają na ich zastąpienie muszą być zwolnione z podatku (m.in. elektroniczne nośniki danych, które można wykorzystywać tysiące razy).
f) Trzeba zachęcić (np. zwalniając z podatku), lub wymusić stosowanie technologii obiegu zamkniętego – minimum emisji substancji i odpadów szkodliwych, czyli między innymi ponowne ich wykorzystanie. Fabryki trzeba też budować w kompleksach, by łatwiej - bezpieczniej - można było dostarczać do nich materiały do produkcji i odbierać od nich odpady.
g) Trzeba zastąpić baterie nietoksycznymi akumulatorami – a gdy są zużyte skupować wszędzie tam gdzie są sprzedawane. Nie będzie dochodziło do takiego skażenia środowiska ich toksyczną zawartością. Będzie to też tańsze rozwiązanie dla ich użytkowników, gdyż akumulatory można używać setki i tysiące razy, a większe upowszechnienie zmniejszy ich cenę.
§
SMOG ŚWIETLNY.
Dość uciążliwym zjawiskiem (szczególnie w miastach) jest wszechobecność światła pochodzącego od lamp ulicznych. By ten problem zmniejszyć trzeba zastosować lampy oświetlające tylko jezdnię i chodniki, a więc z odpowiednim reflektorem i płaskimi, nierozpraszającymi światła, szklanymi osłonami (przy okazji można wprowadzić energooszczędne o wiele trwalsze diody świecące zamiast energochłonnych żarówek; warto też rozważyć zastosowanie - tam gdzie jest b. mały ruch, w tym o odpowiednich godzinach - czujek reagujących na ruch- włączając oświetlenie).
h) Musi powstać ogólnoświatowa »władza« chroniąca
nasze życie, zdrowie i to, co jeszcze pozostało z przyrody - naszego wspólnego
dobra - a jej decyzje muszą obowiązywać wszystkich. To ona wydawałaby zgodę
na działania o znaczącym wpływie na przyrodę, czyli musi mieć m.in. możliwość
wydania i wyegzekwowania nakazu przesiedlenia się ludzi z rejonów, w których
ich pobyt związany jest z degradacją środowiska. Analogicznie ma się sytuacja z
wydobywaniem czy sposobem transportu surowców.
Przykład
wykorzystania wody spod umywalki do napełniania zbiornika spłuczki ustępowej,
oraz nożnego spłukiwania miski ustępowej:
– Takie wykorzystywanie
wody powinno być obowiązkowe.
·
Przypominam:
co roku 22 września jest dniem bez (indywidualnego) samochodu. Komunikacja
zbiorowa jest wówczas bezpłatna. –
Gratuluję pomysłu.
(...) WYTWARZANIE ENERGII
Można połączyć w kompleksy kilka rozwiązań ekologicznego wytwarzania energii z wykorzystaniem energii: wiatru, prądów, pływów i fal morskich, rzek (bez ich spiętrzania, tylko umieszczając pod wodą turbiny, np. na całej szerokości rzeki (z małym przesmykiem dla ryb w najgłębszym msu koryta), co zwiększy na nie napór wody), słońca (z wspomaganiem światła odbitego od umieszczonych na ziemi, orbicie luster), temperaturę akwenów morskich do nagrzewania/chłodzenia, piorunów (mam pomysł jak ją wykorzystać).
Ponieważ siłownie wiatrowe intensywnie hałasują trzeba wyznaczyć kilka efektywnych, oraz odludnych, msc do ustawienia ich w dużej ilości, czyli stawianie ich gdzie popadnie musi być zabronione.
Można też wykorzystać siłownie wiatrowe zamocowane na zakotwiczonych (z amortyzacją) balonach (w tym w kształcie skrzydła co umożliwi dodatkowo wykorzystanie siły nośnej do utrzymywania konstrukcji w powietrzu. A zastosowanie podnoszonej klapy aerodynamicznej (np. nadmuchiwanej), bądź przesuwanego balastu (by można było regulować środek ciężkości i w wyniku tego kąt natarcia) umożliwi regulację wysokości i ustawienia balonu)(można je też pokryć folią fotoogniwną). Kabel kotwiczący i będący nośnikiem prądu/mający przewody elektr. można odciążyć przytwierdzając do niego co odpowiedni odcinek dodatkowe balony. Regulować wysokość konstrukcji, ściągać ją na duł można dzięki bębnowi na ziemi/wodzie, na który nawinięty będzie dolny koniec kabla kotwicznego. Zaletą tego rozwiązania jest to, iż na dużych wysokościach zawsze wieją, w dodatku silne, wiatry i nie będzie też słychać hałasu obracających się turbin siłowni.
INTERNET
...to obecnie jeden wielki bajzel. Trzeba go uporządkować by setki milionów
ludzi nie traciło miliardów godzin podczas prób/zdobywania z niego informacji,
itp.
WEŹMY SIĘ ZA INTERNET
Postarajmy się by był możliwie użyteczny, a więc korzystanie z niego możliwe zrozumiałe, efektywne. W tym celu trzeba ustalić podstawowe zasady, by Internauci m.in. nie musieli bawić się w detektywów, deszyfratorów, badaczy, odkrywców itp...:
1. Wszędzie obowiązują te same zasady i wszelkie nazwy (żadnych tam „loginów”, „nicków” tylko: nazwa użytkownika, hasło, adres e-mail); trzeba stosować powszechnie zrozumiałe określenia, a nie żargon, a i tak zawsze mają ukazywać się zrozumiałe podpowiedzi. Np. przy rejestrowaniu się jako nowy użytkownik na Forum powinniśmy otrzymywać podpowiedzi co i gdzie będzie się ukazywać z naszych wpisów rejestracyjnych (ma być pokazane używane na danym forum pojedyncze okno wpisowe z takimi napisami: Tu będzie Twoja nazwa użytkownika / Tu będzie Twój podpis (opcjonalnie)).
2. Adres e-mailowy (siedziby, nr tel., fax) ma być widoczny od razu, w tym w wyeksponowanym, osobnym msu (a nie np. ukryty w jakimś tekście)(dotyczy to też kontaktowania się z administratorem, moderatorem). A więc możliwość wysłania tylko bezpośredniego wpisu, z możliwością wklejenia kopii z pamięci, w oknie pocztowym powinna być tylko dodatkowo, opcjonalnie (bo ktoś może będzie chciał przekazać coś w załączniku).
3. Opcje korzystania z strony internetowej wymieniamy w słupkach (a nie porozrzucane w tym wymieszane z innymi inf.). Do wykorzystywania funkcji powinny być użyte ikonki z tekstem objaśniającym bądź same teksty ale w ramce (obecnie traci się czas na ich odnalezienie, sprawdzenie).
4. Jeżeli tytuły wątków mają być pisane małą literą to niech podczas ich wpisywania ukazuje się taka podpowiedź, czy dochodzi do ich automatycznej zamiany (mamy w końcu 21. wiek).
5. To piszący powinien mieć możliwość ustalania odległości między wyrazami (spacji (linijek)) w tekście. Obecnie jest on na niektórych stronach zlewany w jedną całość przez co traci czytelność.
6. Zawsze powinna być możliwość łatwego powiększenia czcionki gdyż dla wielu osób jest ona za mała (np. na forach).
7. Na forach internetowych brakuje opcji wskazywania błędów podczas wpisów (przy okazji uczyłoby się poprawnej pisowni/nie traciłoby się czasu na usuwanie ich/byłoby mniej błędów (które inni mogą uznać za poprawną pisownię – i tak się uczyć...)).
8. Trzeba ułatwić, w tym przyspieszyć, szybkość korzystania z Internetu, poprzez stworzenie możliwości jak najbardziej kompleksowej realizacji danej potrzeby, np. poprzez stworzenie strony z hasłami i podhasłami (m.in. kupno, sprzedaż, zamiana, informacje) oraz opcji wykonania, wyszukania, rozwiązania danej sprawy, zadania. Np. wpisywałoby się do kategorii >usługi< : chcę założyć/podłączyć/załączyć/zamontować/mieć/potrzebuję/ Internet i w jakiej miejscowości. Wówczas ukazywałby się wykaz opcji rodzajów podłączenia Internetu i firm z ich ofertą, w raz z cenami, tym się zajmujących; zadaję pytanie – i otrzymuję odpowiedź. *
9. Trzeba zrobić stronę z adresami tematycznymi, wg. branży itp., do automatycznego wysyłania np. oferty. Tzn. po wpisaniu w oknie adresowym wskazanego zbiorowego adresu np. producentów mebli wszyscy producenci, którzy wyrazili zgodę, otrzymują dane pismo. Nie trzeba więc będzie przeszukiwać na kilka sposobów Internetu i poświęcać na to mnóstwa czasu by tylko zebrać potrzebne adresy.
10. Brakuje możliwości skopiowania własnego wpisu w oknie pocztowym (w opcji wysyłania e-maila).
11. Wszelkie nazwy stron, usług, produktów, firm muszą być jednoznaczną informacją, np. Kompleksowy Zestaw Ochrony Danych Nr 9; Wyszukiwarka Internetowa Nr 5; Firma Wyszukująca Zlecone Informacje Nr 12; Program Do Wykonywania Rysunków Technicznych Nr 7. Itp.
Proszę zwrócić uwagę iż mimo że jestem laikiem w temacie (nikt mnie niczego nie nauczył (nie mam nawet internetu)) treść moich postulatów jest dla wszystkich zrozumiała. Więc korzystanie z Internetu też takie może być.
Uwag, propozycji będzie dużo więcej tylko muszę mieć wreszcie dostęp do Internetu.
A jakie Wy macie?
KOLEJNA SPRAWA TO INTERNETOWI TERRORYŚCI I ICH PRODUKTY!
Propozycja dla internetowych dewastatorów przyczyniających się swą bezmyślną, destrukcyjną działalnością do ogromnych problemów, w tym wydatków, straty czasu przez miliony użytkowników Internetu który zanieczyszczacie swoimi ekskrementami!: Walczcie między sobą – zróbcie Ogólnoświatowe Forum Hakerów/ Crakerów, ustalcie zasady (podawajcie tam namiary na swoje komputery). A nas zostawcie w spokoju – dajcie nam możliwość w miarę swobodnego, taniego korzystania z tego wspaniałego rozwiązania (gdyby nie wy!). Jeśli uważacie iż walczycie w imię jakichś wzniosłych idei np. z Microsoftem/ Bilem Gatesem – to przecież ten człowiek ma miliardy dolarów i jemu to nie szkodzi, tylko pozostałym miliardom ale ludzi, m.in. powodując wydatki liczone też w takich sumach! Tak naprawdę to cierpicie na syndrom nieudacznictwa-frustracji -agresji-potrzeby wybicia się, dominacji (na ile się da – przynajmniej w swoim otoczeniu). Podobni wam niszczą przystanki, telefony publiczne, śr. transportu pasażerskiego, biją ludzi itp. – bo tak jak wy cierpią na potrzebę wykazania się czymś, a skoro wykazanie się czymś użytecznym wymaga pracy to wolą iść na skróty i wykazać agresją. Tylko komu czymś takim można zaimponować..., co to wam daje..., do czego to prowadzi – jak odbija się na gospodarce (w tym z skutkami dla was)? Przemyślcie to.
PS
A w temacie internetu rzeczywiście moglibyście się wykazać ale konstruktywną działalnością: pomagając wyłapać jego oszalałych dewastatorów!
WEŹMY SIĘ ZA MICROSOFT WORD
Temat znany więc nawet nie będzie zbędnego, wyjaśniającego wstępu.
Oto moje uwagi (a będzie ich więcej):
1. „Uszczęśliwianie” (pisma komputerowe przygotowują do „odszczęśliwiania” specjalne programy...) „inteligentnymi”... opcjami powinno być OPCJONALNE (bo niektórzy płaczą ze szczęścia – tak są uszczęśliwieni...). To UŻYTKOWNIK ma decydować gdzie, co i jak ma być (więc również czy ma być szczęśliwy...)(dotyczy to też przypisywania dodatkowych działań poszczególnym przyciskom (szczególnie nowi użytkownicy mają z tym sporo uciechy... – gdy np. parę godzin pracy szlag trafił (kopa śmiechu...)) a nie „mądrzejszy” program; program ma ułatwiać pracę (w tym oszczędzać czas), a nie być wrogiem z którym się walczy (kto będzie wytrwalszy, jak go przechytrzyć)! Korekty programów, według upodobań, powinny odbywać się automatycznie przez internet po zalogowaniu na stronie firmy i wybraniu opcji.
2. Najprostszym sposobem demonstracji możliwości danego programu komputerowego, jego nauki, jest, po wpisaniu, na wiele sposobów, czynności jaką chce się wykonać, problemu, pokazanie na pulpicie, w poszczególnych słupkach z opcjami (migającymi ikonkami, tekstem, strzałkami,), co trzeba kliknąć. Jest to alternatywa dla zaniechania głębszego poznawania możliwości czy, dla wytrwałych, czytania setek stron objaśnień.
3. Kursor powinien migać tylko po poruszeniu myszką (opcjonalnie, z wybranym czasem reakcji oraz kolorem), gdyż rozprasza, denerwuje [Póki co doradzam zaznaczyć tekst gdzie się znajduje – przestanie być widoczny, a jednocześnie wiadomo gdzie jest].
4. Brakuje opcji zbiorowego ustalenia parametrów, programu w jakim mają być zapisane, plików, podfolderów i folderów – bez ich otwierania, za jednym razem („Widok”, „Rozmieść ikony według”; „Zapisz jako”).
5. Brak ostrzegawczego komunikatu o otwartym pliku podczas zamykania komputera.
6. Często są kłopoty z skasowaniem ostatniej, pustej strony.
7. Brak możliwości wpisywania z pamięci bieżącej poszukiwanego wyrazu do wyszukiwarki.
8. Słownik zawiera błędy i jest niepełny. Nie ma samodzielnego, długiego myślnika.
9. Są spore kłopoty z ustaleniem usytuowania rysunków (program/rysunki wiedzą lepiej gdzie mają być...). Drugi problem to po przeniesieniu rysunku z programu AutoCad jego linie po wydruku są zbyt cienkie – ledwo widoczne – więc brakuje opcji zachowania parametrów linii z programu AutoCad.
Czy chcieliby P. mieć, zwracam się do programistów, uniwersalne narzędzie np. młotko-piłko-obcęgo-wiertarko-imadło, ciężkie, toporne dziwadło, gdzie wystarczyłoby tylko coś dotknąć a już się coś wysuwa/,składa/,chowa/,przesuwa itp…
Co jeszcze (wyślę im pismo w tej sprawie)?
o
By zmniejszyć plagę piractwa
proponuję dostosować ceny do możliwości ekonomicznych potencjalnych klientów
(biorąc pod uwagę rzeczywiste, przeciętne zarobki; realia ekonomiczne danego
kraju) oraz formę presji-szantażu – tzn. utrzymamy takie niskie ceny ale w
zamian udział w rynku programów pirackich ma zejść (w tym za Twoją sprawą: nie
kupuj, informuj o złodziejach – bo działają i na Twoją szkodę) poniżej 10%, a
doraźnie poniżej 5%! Co w połączeniu z
edukacją, w tym z tą inf. oraz podaniem różnic ceny „normalnej” i lokalnej,
społeczeństwa może dać pożądane efekty. Np. biorąc pod uwagę nasze, polskie,
realia, ceny programów musiałyby wynosić 1-3 przeciętne dniówki (50-150 zł). Inaczej walka z piractwem będzie nieskuteczna i kosztowna.
o
Należy
ustandaryzować strony internetowe, tzn. upowszechnić najbardziej udane
rozwiązania – by nie było tak, że niemal każda to zagadka (w tym adres
e-mailowy, siedziby, nr tel., fax, mają być widoczne od razu, bo często tylko
po to ktoś na stronę internetową wchodzi). Odnośniki muszą być zrozumiałe (więc niekiedy składać z kilku wyjaśniających
określeń, mieć ukazujące się podpowiedzi, trafne i takie same określenia dla tych
samych rzeczy). Najczęściej używane opcje muszą być eksponowane (jako wzorcową
polecam stronę www.faktyimity.pl –
wspaniale prosto zaprojektowane, a jednocześnie z szeregiem możliwości,
forum).
Najpewniejszym sprawdzianem użyteczności jest
testowanie rozwiązania na laikach.
o
Trzeba ułatwić, w tym przyspieszyć, szybkość korzystania z Internetu, poprzez
stworzenie możliwości jak najbardziej kompleksowej realizacji danej potrzeby.
–
np. poprzez stworzenie
strony z hasłami i podhasłami (m.in. kupno, sprzedaż, zamiana, informacje) oraz
opcji wykonania, wyszukania, rozwiązania danej sprawy, zadania. Np. wpisywałoby
się do kategorii »usługi«: chcę założyć/podłączyć/załączyć/zamontować/mieć/potrzebuję/ Internet
i w jakiej miejscowości. Wówczas ukazywałby się wykaz opcji rodzajów
podłączenia Internetu i firm z ich ofertą, w raz z cenami, tym się zajmujących;
zadaję pytanie – i otrzymuję odpowiedź.
o
Przydałaby się strona internetowa »PŁODY ROLNE I SADOWNICZE« gdzie
rolnicy i klienci, bez pośredników, mogliby umawiać się zbiorowo na sprzedaż-kupno.
Najbliżej mieszkający producenci przywoziliby je w umówiony dzień do określonej
części danego miasta (dzielnicy) i roznosili po klatkach, gdzie czekaliby
klienci. Skorzystają na tym obydwie strony: klienci – bo kupią taniej, towar
świeższy i mają zapasy na dłużej (dzięki czemu nie muszą tracić tyle czasu na
zakupy i wracać z nimi obładowani); rolnicy – bo sprzedadzą płody hurtem i po wyższych cenach.
o
STRONA INTERNETOWA »DOJAZDY«
Trzeba zrobić ogólnopolską stronę internetową dla ułatwienia
kontaktowania się osób szukających pasażerów, możliwości dojazdu.
o
Przydałaby się strona internetowa dla potrzebujących i chcących karmić
dzieci mlekiem z piersi.
o
„Trzeba zrobić stronę internetową
(www.margines.pl/www.psychopaci - słowa kluczowe to m.in.: debile, chorzy
psychicznie), stały program
telewizyjny gdzie pokazywane byłyby osoby bezmyślne, egoistyczne, złośliwe przygłupy,
debile, psychopaci (nagrywałyby ich zachowanie również przypadkowe osoby,
narażone na skutki ich postępowania) np. telepacze, gwizdacze, nucacze,
pstrykacze, stukacze, ciamkacze, szuracze, psiaże, używający głośno włączonych głośników.
– Trzeba dać im do myślenia/narobić wstydu/zaszantażować – bronić się (m.in.
zapobiegając też, w ten sposób, takim zachowaniom). Skoro uważają, iż postępują
słusznie to powinni być dumni i wdzięczni za pokazanie przykładnego zachowania...”
[To fragment poprzedniego nu.]
o
Najprostszym sposobem demonstracji możliwości
danego programu komputerowego, jego nauki, jest, po wpisaniu, na wiele sposobów,
czynności jaką chce się wykonać, problemu, pokazanie na pulpicie, w poszczególnych
słupkach z opcjami (migającymi Kionkami, tekstem, strzałkami,), co trzeba
kliknąć. Jest to alternatywa dla zaniechania głębszego poznawania możliwości
czy, dla wytrwałych, czytania setek stron objaśnień.
·
Mam nadzieję, iż istnieje już strona w Internecie dla osób zarażonych
HIV.
·
By skuteczniej wyłapywać komputerowych terrorystów,
rozsyłających szkodliwe programy komputerowe - należy sprawę nazywać po
imieniu, a nie bezosobowo mówić o „wirusach komputerowych” - trzeba wyznaczyć
nagrody (które będą odpracowywać sami terroryści) za pomoc w ich złapaniu.
·
Myszka komputerową najlepiej operować raz
jedną a raz druga dłonią (np. dzień na dzień).
INNE
o
Proponuję ustalić dzień szczerości seksualnej, np. 06.06. Można by
wtedy po pokazaniu: mężczyźni – środkowego palca do góry, kobiety – „kółka” z palców zrezygnować z konwenansów, w tym
kłapania dziobem... .
o
W msh publicznych można by ustawiać seks-kabiny, kontenery (z
prysznicem, kamerami). Tam zainteresowani mogliby zaspokajać swoje potrzeby w sposób
higieniczny i komfortowy (w tym naobcmokiwać się i namacać do woli). Przy czym
byłyby dwie opcje: korzystanie za opłatą, oraz bezpłatnie – pod warunkiem
wyrażenia zgody na filmowanie i podglądanie (za pośrednictwem kamer).
ZESTAW CZTERECH KONTENERÓW DOŁĄCZONYCH DO PIĄTEGO, CENTRALNEGO-WSPÓLNEGO, Z PRYSZNICEM I
TOALETĄ
o
Warto zorganizować w msh publicznych (nie każdy chce słuchać radia i wdychać tn w kawiarni, i ma na to pieniądze i czas), w wybrane dni, spotkania osób zaint. nawiązaniem znajomości, itp. zależnie od wieku i zainteresowań.
Proponuję na spotkania w celu zaspokojenia potrzeby seksualnej przeznaczyć sobotę. O godz. 15.00 spotykaliby się ci, którzy nie ukończyli 15 lat; o 16.00, w wieku do 30 lat; o 17.00, w wieku do 45 lat; o 18.00 w wieku do 60 lat. W niedzielę - według tych samych zasad – mogliby się spotykać romantycy, zainteresowani konwersacją itp.. W Warszawie takim msm mogłyby być np. ławki przy Pałacu Kultury od strony Al. Jerozolimski, przy fontannach.
q
Pży okazji. Warto by było rozpropagować plakietki np.:
As – jestem osobą aseksualną (w kolorze białym).
St – interesuje mnie wyłącznie seks i typowy (w kolorze czerwonym).
Sn– interesuje mnie wyłącznie seks i nietypowy (w kolorze pomarańczowym)(dla osób z mniejszości seksualnych).
Rs – interesuje mnie przedewszystkim rozmowa i ew. seks. (białoczerwona).
Sr – interesuje mnie przedewszystkim seks i ew. rozmowa (czerwonobiała).
Ro – jestem osobą romantyczną (jasnoniebieska).
Re – jestem osobą religijną (żółta).
Gadżety elektroniczne (np. telefony komórkowe), udzielające automatycznie odpowiedzi (w podczerwieni czy drogą radiową) i z innymi treściami np. informujące (umówionymi kodami): szukam partnera/ki, i podstawowe dane o sobie, oraz o oczekiwaniach; bądź: nie jestem zaint. nawiązywaniem znajomości. Sądzę, iż ten sposób b. ułatwi poznawanie się odpowiednich dla siebie osób, m.in. ośmielając potencjalnych kandydatów i z góry wskazując na niepożądanych. Da to też pewien komfort (oszczędzając stresów obydwu stronom), w przypadku braku zainteresowania danymi ofertami, czy w ogóle jakimikolwiek.
·
Nie należy dawać pieniędzy osobom żebrującym bo ok. 99% z nich przeznaczanych
jest na alkohol, tn, narkotyki więc jest to wspieranie alkoholizmu, zatruwania
się (i innych), narkomani (a więc produkujących i sprzedających narkotyki przestępców!)!
·
KOMUNIKOWANIE SIĘ
Jeżeli ktoś nie odebrał pierwszego połączenia telef. (mógł np. nie
zdążyć, być chwilowo zajęty) warto po kilku minutach spróbować jeszcze raz.
Odradzam narażanie innych na stratę pieniędzy i frustracje ustawiając
nagrywanie wiadomości zaraz po połączeniu (minimum to po 5 impulsach).
·
SPÓŹNIENIA
Tam gdzie nie ma to większego znaczenia, proszę je lekceważyć, dać możliwość odpracowania.
Bo ludzie to nie zegarki, które powinny być zawsze punktualne
·
POLECAM NASTĘPUJĄCE KSIĄŻKI:
„DIETA ŻYCIA”;
Michał Tombak, „JAK
ŻYĆ DŁUGO I ZDROWO”;
Joseph Stiglitz,
były ekonomista Banku Światowego, „GLOBALIZACJA”;
John Perkins, były zabójca
gospodarczy, którego zadaniem było uzależnianie gospodarki państw od Stanów Zjednoczonych, „WYZNANIA EKONOMICZNEGO ZABÓJCY”
o
Do zabijania sztucznie wprowadzonych w Australii hodowlanych zwierząt
do ekosystemu, gdzie czynią spustoszenie, np.: psów Dingo, świń, kotów, królików
można zastosować stacjonarne i samobieżne stanowiska strzeleckie z kamerami,
obsługiwanymi na odległość, np. przez Internet.
o
By zmniejszyć plagę oblegających miasta ptaków (szczególnie gołębi) można dodawać im do karmy środki antykoncepcyjne. Można też wykorzystać lasery (w tym samobieżne, z kamerą z powiększaniem obrazu i celownikiem), o optymalnej mocy, by nie uszkadzać np. drzew, do ich usuwania.
Ich obecność jest uciążliwa i kosztowna, a może być także niebezpieczna dla zdrowia (i w ten sposób dodatkowo kosztowna).
PS
Czy osoby dokarmiające zastanowiły się, jakim kosztem, przyrody, zdrowotnym ludzi, finansowym, powstaje żywność, którą państwo tak beztrosko dokarmiają ptaki, zachęcając je do przebywania w śród siedzib ludzkich, rozmnażania się...
o
By informacje dla widzów o rodzaju programu (relaksujący, pośredni,
drastyczny itp.) były bardziej czytelne proponuję wykorzystać w tym celu symbol
twarzy (kółko z kreską i dwoma kropkami): uśmiechniętą – w kolorze niebieskim, pośrednią
– w kolorze czarnym, oraz czerwonym z wykrzyknikami od 1 do 3.
o
Trzeba zrobić program TV »LUDZIE.../MARGINES« gdzie,
posługując się ukrytymi kamerami, mikrofonami pokazywano by, demaskowano, psychopatów,
ludzi nikczemnych, psiarzy itp.. By pomóc ich ofiarom (w tym sąsiadom, współpracownikom).
o
W każdym dużym mieście powinien być tani, nie opodatkowany, hotel z
pokojami 1 i 2 osobowymi (z piętrowymi łóżkami) i o minimalnych rozmiarach, np.
1,5 x 2,5 m. Słuchanie RTV itp. byłoby tam możliwe wyłącznie przez słuchawki.
Ściany musiałyby być wyciszone. Na msu powinien być aut telef., Internet,
prysznice, pralki aut. W ten sposób zwiększy się szanse ludziom ubogim na
znalezienie pracy i utrzymanie się.
o
W każdym dużym mieście powinien być bezpłatny lokal gdzie będzie można przygotować
sobie samemu gorący posiłek, umyć się itp..
o
W razie nie przebywania w ogrzewanym pomieszczeniu grzejniki można
okryć izolatorem termicznym (jeśli nie ma innej regulacji).
o
Trzeba wprowadzić dowody, dokumenty z chipami elektronicznymi – jest to
ogromna oszczędność czasu i pieniędzy podczas załatwiania formalności, kontroli
oraz zwiększy bezpieczeństwo (by np. korzystać z Internetu można by wymóc
posiadanie terminala do odczytu takiego chipu – utrudni to nielegalne działania
w sieci. Podobnie można zrobić z możliwością korzystania z telefonu).
o
Sposób na uciążliwe zachowywanie się dzieci. Można nagrywać i zachowanie
na kamerę, a następnie po jakimś czasie pokazywać im nagranie.
[Dać pismo jakie przekazałem Komendzie Głównej Policji.]
o
GÓRY LODOWE
By zmniejszyć niebezpieczeństwo z nimi związane, można je oznaczać
niezatapialnymi, do odzysku, bojami z fotoogniwami nadającymi sygnał radiowy,
świetlny i dźwiękowy.
By się szybciej rozpuszczały można je przykrywać czarną folią, która ogrzewana
słońcem będzie ciepło przekazywać lodowi. W ten czy inny sposób powstałą wodę z
gur lodowych można transportować do obszarów gdzie jej brakuje.
o
ZASYPANI LAWINĄ
Osoby zagrożone zasypaniem lawiną powinny mieć nadajnik, sygnalizator,
kawałek metalu – coś co przyspieszy ich odnalezienie.
o
ASTEROIDY ITP. CIAŁA ZAGRAŻAJĄCE ZIEMI
Do ich zniszczenia, zmiany trajektorii lotu można użyć zestawu gigantycznych
rozmiarów zwierciadeł, utworzonych z nadmuchanych balonów (podzielonych na
segmenty, by zmniejszyć straty gazu w razie przedziurawienia go. Każdy miałby też
roboty naprawcze), powleczonych powłoką z aluminium. Ogniskową regulowałoby się
ciśnieniem balonu. Można też stworzyć zespół (stale powiększany) zwykłych
zwierciadeł. Trzecia możliwość to wykorzystanie mniejszych asteroidów do
rozbicia większego. Najlepsze byłyby lodowe, gdyż lud można, z wykorzystaniem
promieniowania słonecznego, przerobić na paliwo rakietowe (tlen i wodór).
Można też je wyłapywać i wykorzystywać do budowy baz orbitalnych. Na ich
bazie można również budować zestaw do dalszych podróży w przestrzeni
kosmicznej.
Kolejny sposób (przedstawiony na rysunku) to rozpuszczanie lodowych
ciał promieniowaniem słonecznym (pod okrywą z przeźroczystej foli), a następnie
kierowanie powstałych gazów do dyszy i wypuszczanie ich w pożądanym kierunku by
uzyskać odrzut – przemieszczanie się obiektu.
W następnym rozwiązaniu można zastosować materac z metalową obręczą w wokół,
która będzie się zapadać w podłoże uszczelniając powłokę. Wierzchnia warstwa
materaca powinna być z przeźroczystej folii, a dolna z czarnej – absorbującej
promieniowanie słoneczne. Zasada jest podobna, z tym że lud zamienia się w parę
pod wpływem ogrzania go przez czarną folię, a powstałe gazy są odprowadzane do
dyszy jak w poprzednim rozwiązaniu.
o
ZAMKI DRZWIOWE
Warto w nich zastosować sygnalizację w postaci migającej czerwonej
diody – gdy są otwarte, a zielona, świecąca ciągłym światłem oznaczałaby, że są
zamknięte.
Przydałby się alarm z funkcją podłączania prądu z elektroszokera do metalowych
drzwi i zamka.
Przydałyby się domofony dla psów i kotów by nie hałasowały pod klatką
(np. można by montować w odpowiednim msu dźwignię, która uruchamiałaby
sygnalizację w domu właściciela, który wówczas wpuszczałby zwierzę przez
specjalną klapę).
o
Uruchamiane elektromagnesem
zasuwki w bramach (zaczepy elektromagnetyczne) i inne mechanizmy (w tym zamków
z klamką) powinny być wyciszone (np. podkładką gumową, stosując optymalne
sprężyny) tak by, niekiedy, cala okolica (oprócz najbliższych mieszkańców) nie
musiała słuchać cały dzień i noc kiedy ktoś uruchamia mechanizm.
DO PRODUCENTÓW ZACZEPÓW ELEKTROMAGNETYCZNYCH
(ELEKTRA PLUS TOMASZ POŁCZYŃSKI ul. Grudzieniec 66, 61-601 Poznań tel. 061 848-41-78; „FANA” ul. Koronkarska 7/11, 61-005 Poznań )
Proszę Państwa.
Zwracam się z propozycją dokonania, niewielkiej technicznie ale istotnej dla użytkowników, modyfikacji P. wyrobu zmierzającej do wyciszenia go podczas używania. Sprawa jest banalna. Otóż kupiłem P. wyrób, rozebrałem go a następnie wymieniłem zastosowaną tam sprężynę o średnicy 1,5 mm na sprężynę o śr. 1 mm i 2 razy rzadszym zwoju, a następnie włożyłem kawałek gumy, by służyła jako odbojnik, w wgłębienie dla sprężyny w obracającym się zaczepie. Zrobiłem też głębsze o 1 mm wyżłobienie dla wsuwającej się blokady z elektromagnesu. Efekt znakomity: wszystko nie tylko działa, ale tego nie słychać i nie trzeba się w ogóle siłować z bramą z powodu zbyt silnej, dotychczas stosowanej sprężyny. W drugim przypadku wykorzystałem oryginalną sprężynę a tylko odwinąłem ją trochę z obydwu stron – efekt równie pozytywny. Mam nadzieję na podjęcie przez P. odp. działań by produkt bardziej spełniał oczekiwania.
Piotr Kołodyński
o
DO PRODUCENTÓW SAMOOBROTOWYCH KUŁ UŻYWANYCH NP. W PLATFORMACH (WÓZKACH). Potrzebna jest opcja unieruchomiania ich w jednej pozycji - z godnie z kierunkiem jazdy (wystarczy do jazdy na wprost) - by się nie obracały gdy np. się zjeżdża po schodach.
PS
Dołączam fragment poprzedniego nu „WŚ”.
– Powinien być powszechny, bezpłatny dostęp do kranów z wodą. Drzwi (w tym ich blokowanie z inf., iż ktoś za nimi jest), krany, spłuczki, podajniki mydła – muszą być uruchamiane łokciem, stopą, bądź automatycznie (bez marnowania wody).
– W msh wydawania tzw. zup (dla bezdomnych – i nie tylko tam)... trzeba nakazać używania lejka zamocowanego poza baniakiem, by podczas napełniania pojemników, nie spłukiwać z nich zupą brudu do baniaka!!
q
Tanie i proste rozwiązanie do szybkiego wprowadzenia. Otwierane drzwi łokciem lub stopą dzięki odpowiednim występom: Nacisnąć klamkę i zablokować język zamka gwoździem, a w futrynie zamocować magnes lub wyciszony zatrzask kulkowy.
q
Należy też wprowadzić zakaz sprzedaży misek ustępowych bez pułki (dotyczy to też przewoźnych toalet, które muszą mieć automatycznie nawilżaną i nożnie opuszczaną półkę), bo ochlapują podczas korzystania (szczególnie gdy ktoś kuca)! Podobnie ma się sprawa z szczotkami do mycia misek ustępowych z włosiem na około, które rozbryzgują jej zawartość zgodnie z swoim kształtem... !
o
Między framugą a drzwiami
powinien być luz umożliwiający zastosowanie odpowiedniej (niekiedy grubej)
uszczelki, która jednocześnie będzie wyciszać drzwi m.in. podczas ich
zamykania.
o
Rynny do przesypywania produktów w celu ich przeglądu (np. owoców, orzechów)
można wykonać z luster pokrytych miękką, przeźroczystą folią, co znacznie ułatwi
pracę.
o
Producenci skarpetek „uszczęśliwiają” klientów mnóstwem uciskających
kostki nóg gumek (trzeba by chyba przekroczyć barierę dźwięku by je zgubić...).
Jeśli chodzi o skarpetki frotte, to przydałyby się z szwem z przodu zamiast u góry.
o
Wkłady w długopisach muszą mieć dostęp powietrza (dobrze by było by
same też miały boczny otwór) .
o
Przydałyby się umywalki, miski ustępowe i brodziki z stali nierdzewnej.
o
Czy do prania, mycia niemożna by używać wody poddanej odpowiednim
drganiom, zamiast używać zatruwające środowisko środki chemiczne?
o
W sejfach można zastosować atrapy pokręteł.
o
W samochodach trzeba zastosować zderzaki z amortyzacją i na tej samej
wysokości.
o
Przydałby się elektrorower, czyli pojazd łączący zalety roweru i
elektrycznego skutera, ale bardziej dopracowany. A mianowicie z fotoogniwami
jako okrywy kuł, oraz możliwością doładowania akumulatora podczas jazdy w duł.
o
By zmniejszyć ilość kradzieży rowerów (ich elementów) można zrobić dla nich
zamykane schowki z alarmami i monitoringiem za pośrednictwem kamer.
o
STEROWCE
W tzw. sterowcach można by zastosować powłokę fotoogniwną, która
dostarczałaby prąd do akumulatorów zasilających silniki elektryczne.
o
NASA (USA)
SZ. P.
Ponieważ słabym elementem konstrukcji promów kosmicznych jest pokrycie
kadłuba składające się z przyklejanych płytek, proponuję zastosować inny sposób
ich mocowania, a mianowicie podobnie jak przytwierdzone są łuski u ryb. Wówczas
znacznie zwiększy się ich odporność na kurczenie, rozprężanie się i wibracje kadłuba,
oraz efekt ich rozszerzania się i stąd wzajemnego napierania na siebie pod
wpływem temperatury.
Do ułatwienia wynoszenia ładunków na orbitę można zastosować
elektromagnetyczną wyrzutnię o wysokości kilku kilometrów. Da to sporą
oszczędność na paliwie czy też umożliwi wynoszenie większych ładunków
Z poważaniem (wynalazca oraz redaktor)
Piotr Kołodyński
o
FOTOTAPETA
...na sufit z chmurami i słońcem.
o
ALTERNATYWĄ dla lampek nocnych mogą być podświetlane od spodu plakaty.
o
KLATKI MODUŁOWE DLA ZWIERZĄT
Jeżeli już ktoś musi mieć zwierzęta to warto by było im zapewnić
minimum komfortu, chociażby przez trzymanie ich w klatkach, które można łączyć
(np. węższymi odcinkami, rurami) – rozbudowując je.
o
Pałka tonfa proszę o kontakt osoby zainteresowany realizacją
ukończeniem projektu:
[Dać rysunek]
o
Ponieważ kąpiel w chłodnych morzach (np. w Bałtyku) nie należy do przyjemności
można wodę w msh kąpieli podgrzewać wykorzystując energię słoneczną. Można w
tym celu wykorzystać pływające, zakotwiczone platformy wykonane z czarnego
materiału lub wyłożyć nim dno, robić z niego przybrzeżne baseny – by absorbował
energię słoneczną i przekazywał ciepło wodzie.
o
WYTWARZANIE ENERGII
Można połączyć w kompleksy kilka rozwiązań ekologicznego wytwarzania
energii z wykorzystaniem energii: wiatru (np. jak w opisanym rozwiązaniu w „WŚ”
nr 1), prądów, pływów i fal morskich, rzek (bez ich spiętrzania, tylko
umieszczając pod wodą turbiny, np. na całej szerokości rzeki (z małym przesmykiem
dla ryb w najgłębszym msu koryta), co zwiększy na nie napór wody), słońca (z
wspomaganiem światła odbitego od umieszczonych na ziemi, orbicie luster),
temperaturę akwenów morskich do nagrzewania/chłodzenia, piorunów (mam pomysł
jak ją wykorzystać).
Ponieważ siłownie wiatrowe intensywnie hałasują trzeba wyznaczyć kilka efektywnych,
oraz odludnych, msc do ustawienia ich w dużej ilości, czyli stawianie ich gdzie
popadnie musi być zabronione.
Można też wykorzystać siłownie wiatrowe zamocowane na zakotwiczonych (z
amortyzacją) balonach (w tym w kształcie skrzydła co umożliwi dodatkowo wykorzystanie
siły nośnej do utrzymywania konstrukcji w powietrzu. A zastosowanie
podnoszonej klapy aerodynamicznej (np. nadmuchiwanej), bądź przesuwanego
balastu (by można było regulować środek ciężkości i w wyniku tego kąt natarcia)
umożliwi regulację wysokości i ustawienia balonu)(można je też pokryć folią
fotoogniwną). Kabel kotwiczący i będący nośnikiem prądu/mający przewody elektr.
można odciążyć przytwierdzając do niego co odpowiedni odcinek dodatkowe balony.
Regulować wysokość usytuowania konstrukcji, ściągać ją na duł można też dzięki
bębnowi na ziemi/wodzie, na który nawinięty będzie dolny koniec kabla
kotwicznego. Konstrukcja ta może też
być wykorzystywana do ściągania piorunów by wykorzystać ich energię.
Zaletą tego rozwiązania jest to, iż na dużych wysokościach zawsze wieją,
w dodatku silne, wiatry i nie będzie też słychać hałasu obracających się turbin
siłowni.
[Proszę koniecznie - zwracam się do wszystkich, a więc i pracowników
śr. przekazu - olać ten i wszystkie inne pomysły. Kupujmy ropę, węgiel, gaz,
budujmy elektrownie jądrowe itp., itd. – marnujmy, trujmy, zabijajmy itd., itp.
i módlmy się, zawierzajmy... . Nie wolno mi - nam - w żaden sposób pomóc –
jeszcze byłoby lepiej, niezgodnie z trwactwem (prawem Katza...)(w głowie mi się
poprzewracało i zamiast dalej zasuwać taczką i łopatą to się biorę za jakieś
durnoty...)!; nieomylny Ojciec Święty też nic na ten temat nie mówił... Trzymajcie
tak dalej (w końcu nie jestem nieśmiertelny i jak dobrze pójdzie... to te i
inne pomysły zabiorę z sobą).]
o
NAJTAŃSZYM, NAJEFEKTYWNIEJSZYM ROZWIĄZANIEM W BUDOWNICTWIE JEST
ZASTOSOWANIE PRÓŻNI JAKO IZOLATORA TERMICZNEGO I AKUSTYCZNEGO, czyli elementów,
ścian z całkowicie pustą przestrzenią w środku. Mogą to być takie elementy
stanowiące wypełnienie, odpowiednio przygotowane segmenty do montażu, kostki do
montażu.
[Dać rysunki.]
ADRESY:
CENTRUM ENERGII ODNAWIALNYCH w Stryszowie.
LIFE – ekologiczny program Unii Europejskiej. W ramach programu
rozdysponowywane są pieniądze na proekologiczne przedsięwzięcia. Pośrednikiem
jest Departament Integracji Europejskiej w Ministerstwie Środowiska.
Stowarzyszenie „Domy z tej ziemi”. – Propagują, doradzają, pomagają w
ekologicznym budownictwie rodzinnym (na bazie gliny, słomy, które w budowie i
eksploatacji jest o wiele tańsze od tzw. nowoczesnego. Np. słomę i glinę można
mieć za darmo).
o
SIŁOWNIE
W „rowerach” i innych przyrządach do ćwiczeń można zastosować prądnice,
a powstały prąd wykorzystywać np. do oświetlenia (za pośrednictwem
akumulatora), ogrzewania pomieszczeń (za pośr. pieca akumulacyjnego). Zmniejszy
to koszty eksploatacji takich msc i da też większą satysfakcję - motywację - do
ćwiczeń. Bo można opłatę za ćwiczenie zmniejszyć zależnie od ilości
wypracowanego prądu przez ćwiczącego.
o
BEZPOŚREDNIE OGRZEWANIE ENERGIĄ SŁONECZNĄ.
Donów, basenów, cieplarni, bud dla psów itp..
[Dać rysunki.]
o
Do regulacji pogody (w tym zapobiegania kataklizmom) można używać
tysiące nakierowywanych luster, umieszczonych na orbicie, które kierowałyby
światło słoneczne na wybrane rejony Ziemi. W ten sposób można też zapewnić
tanie oświetlenie (odladzanie dróg) miast (ten
pomysł ma już dziesiątki, a może i setki lat. – Gdzieś o nim, w jakiejś
starej książce, czytałem).
o
OSZCZĘDNE DOSTARCZANIE WODY ROŚLINOM, W POSTACI
PRZYKRYTEGO KANAŁU ( (z automatycznym uzupełnianiem wody, która może się
przelewać) Z DOSTĘPEM DO WODY DLA KORZENI ROŚLIN
o
ELEWACJE, DROGI.
...powinny być zrobione (pokryte) tak by zmieniały barwę zależnie od
temperatury otoczenia: latem powinny być w jasnym kolorze – by zmniejszyć nagrzewanie
się, a zimą w ciemnym – by się nagrzewały.
o
BY ZMNIEJSZYĆ KOSZTY PRZEWOZU KOLEJĄ MOŻNA, na bazie obecnej technologii,
wykorzystać tzw. poduszkę magnetyczną. W tym celu, można zastosować specjalne
szyny i podkłady wykonane z ferromagnetyka. Po takich torach będą się mogły przemieszczać
zarówno tradycyjne jak i poruszające się na poduszce magnetycznej pociągi.
o
ODZYSKIWANIE ENERGII HAMOWANIA POCIĄGÓW.
[Dać rysunki po zgłoszeniu w U.P.]
o
HAMOWANIE SAMOLOTU W KANALE WODNYM.
[Dać
rysunki po zgł. w U.P.]
o
MANEWR SAMOLOTU PIONOWEGO STARTU PRZED LĄDOWANIEM.
[Dać rysunki po zgł. w U.P.]
o
SAMOLOTY, które uległy awarii mogą być zabierane przez większe, lub
ewakuację można przeprowadzić do innego samolotu.
o
W razie niedyspozycji pilotów w komputerach pokładowych powinien być
program instruktażowy dla laika odnośnie prowadzenia samolotu, w tym lądowania,
oprócz możliwości włączenia zdalnego kierowania.
o
By zmniejszyć uciążliwość hałasu startujących i lądujących samolotów
można zastosować aktywne jego tłumienie falą dźwiękową o przeciwnej
amplitudzie.
o
STEROWIEC-WODOLOT
[Dać rysunek]
o
PROMIENIOWANIE SŁONECZNE.
Do ochrony przed nim można by wykorzystać, między ziemią a słońcem, b.
silne elektromagnesy, które by te promieniowanie osłabiały.
o
NIESZKODLIWY SPOSÓB NA POZBYCIE SIĘ KOMARÓW.
Postawić wiadro z wodą (dodać trochę liści, ziemi) w cieniu, gdzie
komary złożą jaja. Gdy wylęgną się larwy wylać wodę do ustępu, bądź w takim msu
gdzie zginą (np. na asfalt, czy do dołka, który trzeba zasypać) i ponownie
postawić wiadro z wodą.
Tygodnik „PRZEKRÓJ”
KO(SZ)MAR NOCY LETNIEJ
(...) SPOSÓB NA LARWĘ
Walka z larwami komarów jest szkodliwa dla środowiska i ludzi prowadzi
się ją bowiem z pomocą pestycydów. Zespół naukowców z uniwersytetu na Tajwanie
zbadał alternatywne środki komarobójcze pochodzenia roślinnego – najskuteczniejszy
okazał się olejek cynamonowy. Używany w stężeniu 29 części na milion zabijał
połowę larw, podczas gdy popularny syntetyczny środek owadobójczy DEET był
równie skuteczny dopiero przy stężeniu 50 części na milion. (...) Larwami żywią
się też ryby i płazy. Świetnymi tępicielami komarów są niektóre gatunki
nietoperzy. Jeden nietoperz potrafi zjeść 1200 tych owadów na godzinę. Komary
nie znoszą zapachu goździków, mięty, eukaliptusa, czeremchy i pelargonii.
(...)
Opracowała Olga
Woźniak
o
NIESZKODLIWY SPOSÓB NA POZBYCIE SIĘ MUCH.
Regularnie wykładać w cieniu, na pojemniku mięso, na którym muchy
będą składać jaja. Gdy wylęgną się larwy, wyrzucić je w raz z mięsem do ustępu
i wyłożyć następną porcję mięsa. Jeśli wszyscy w okolicy będą postępować
podobnie, radykalnie zmniejszy się liczba tych owadów bez trucia ich, innych owadów
oraz ludzi chemikaliami.
o
W związku z rozprzestrzeniającą się plagą odkleszczowych chorób (testy tylko u części zakażonych je wykrywają. Większość chorych na choroby, a jest ich mnóstwo, spowodowane odkleszczowym zakażeniem nie wie, co jest ich przyczyną (często również lekarze)) trzeba uruchomić program mający na celu usunięcie tego problemu, przeznaczając na to m.in. odp. środki. Moją propozycją jest umieszczanie zabijających (trujących je, czy powodujących bezpłodność) pułapek, wabi w msh występowania kleszczy.
DO PRODUCENTÓW ODZIEŻY.
Proszę przygotować struj przeznaczony do przebywania w msh gdzie są kleszcze. Musi być on całkowicie biały. Skarpetki muszą mieć podwójny rękaw – między który będzie się wkładać nogawki spodni, podobnie zakrywające całą szyję rękawy koszulek, typu golf, oraz w swetrach typu golf, muszą być podwójne – by można było tam włożyć dolną część, rękaw, okrycia głowy (tzw. kominiarki). Do zestawu potrzebny też jest kapelusz z rondem. Można też stosować łączące poszczególne elementy stroju rzepy.
Regułą musi być, iż do lasu nigdy nie idzie się samemu – chodzi oto by się wzajemnie sprawdzać czy po kimś nie chodzi kleszcz.
o
Może zamiast ręcznego, uciążliwego zbierania owoców, np. takich jak jagody, porzeczki, truskawki, można by zastosować dźwięki od odpowiedniej częstotliwości i natężeniu powodujące odpadanie tylko dojrzałych owoców (do podstawionych, wyłożonych miękką okrywą, rynien)?
o
Do pozbywania się szkodników
można wykorzystywać mrówki, ptaki i innych
naturalnych ich wrogów, którym trzeba przygotować w takich msh warunki do
zamieszkania. Ptaki można tresować, trzymać je na polach, w sadach na uwięzi.
o
Tunel do uwalniania zwierząt od owadów. Można je ustawiać zarówno na pastwiskach
jak i przy wejściach do obory.
TUNEL DO UWALNIANIA OD OWADÓW, PRZECHODZĄCE PRZEZ NIEGO,
ZWIERZĘTA. U góry, pod przeźroczystą folią, zwisają lepy na owady (ich
dolne końce są nałożone na wygięty pręt, by się nie zlepiały), a na dole,
po środku, zwisają odstraszające owady sznurki. Ścianki tunelu
zabezpieczone są przed zwierzętami
barierkami ochronnymi.
o
SPOSÓB NA ZŁAPANIE SZCZURA WCHODZĄCEGO Z KANALIZACJI DO MISKI
USTĘPOWEJ. Trzeba w tym celu włożyć do miski ustępowej pułapkę w postaci
pojemnika z uchylną - tylko do wewnątrz - klapką.
o
Może promieniowanie o odp. częstotliwości zabijałoby niepożądane
bakterie, wirusy?
o
Do walki z rakiem warto spróbować przywrócić tym komórkom podporządkowanie
się poleceniu apoteozy (popełnienia samobójstwa). A skoro nie chcą tego zrobić
normalnie trzeba je nafaszerować środkami odurzającymi, dezorientującymi
bezpośrednio, selektywnie je do nich dostarczając. Jeśli chodzi o takie zmiany
na skórze to miejscowo.
o
Ponieważ w stanie hipnozy, można m.in. doprowadzić do powstania ran,
przypominających oparzeniowe, uszkodzeń skóry - siłą autosugestii - to może
warto tą zdolność wykorzystać do walki z chorobami, w tym m.in. usuwania
niepożądanych zmian skórnych?
o
POJEMNIKI SPRAY trzeba wprowadzić
wielokrotnego użytku.
o
W transformatorach, silnikach, elektromagnesach itp. można zastosować
kwadratowy, prostokątny drut co zwiększy ich sprawność.
o
NIEKTÓRE UBRANIA, paski od plecaków zamiast szwów mogą mieć rzepy (w przypadku
przeciążenia rzep się tylko odczepi).
o
PLANY MIAST, MAPY najlepiej robić laminowane (w ten sposób by można je
było przetworzyć) i przyjąć jeden standard ich składania. Bo obecnie prawie za
każdym razem to łamigłówka.
·
Trzeba zabronić lakierowania stron pism, gdyż punktowo odbijają światło
co jest męczące dla oczu. Ma to też aspekt ekologiczny, gdyż zmniejszy się
produkcja takich lakierów, oraz łatwiej będzie można przetworzyć
makulaturę.
·
Stosowanie przyciemnianych
szyb w budownictwie musi być zabronione. Naturalne światło słoneczne jest najkorzystniejsze
dla oczu. Do ochrony przed jego nadmiarem mogą służyć zasłony, rolety, żaluzje,
markizy.
·
Irytujące są niedopracowania produktów np.:
– elementy łączące obudowy łatwo pękają gdyż ich kształty mają ostre kąty – więc naprężenia skupiają się
w ich stykach – na małej przestrzeni, są za słabe, za cienkie;
– zamiast prostszych, tańszych zatrzasków stosuje się śrubki, mało tego
nietypowych, a niekiedy jeszcze różnych i w dodatku w dnie głębokich otworów...!;
– gadżety powinny być
zabezpieczone przed przypadkowym włączeniem się (np. odtwarzacze muzyki,
latarki, elektroszokery), dodatkowym włącznikiem (bezpiecznikiem) umieszczonym
w osłonie, bądź na równo czy poniżej krawędzi obudowy;
– dobierane źródła zasilania
mają zbyt słabą pojemność (co zmusza do
noszenia ich w zapasie) oraz nietypowe napięcia (ładowarki zwykle umożliwiają ładowanie
2 lub 4 baterii). Kształt obudów, wytłaczane na nich napisy często mają
wgłębienia b. utrudniające, a niekiedy uniemożliwiające ich oczyszczenie więc
gromadzi się tam brud!;
– przełączniki różnych opcji świecenia w latarkach powinny mieć
sekwencje: opcja-wyłączanie, kolejna opcja i znów wyłączanie – by nie trzeba
było wszystkich za każdym razem włączać by w końcu wyłączyć latarkę. Standardem
też powinno być - w latarkach z diodami świecącymi - stosowanie przełącznika
umożliwiającego, w miarę wyczerpywania się źródła energii/by zmniejszyć jej
zużycie, zmniejszanie liczby podłączonych do zasilania diod.
·
Opakowania trutek
(np. przeciw gryzoniom) muszą być w formie pojemnika zamykanego okrywą, bądź
nakrętką. Dotychczas stosowane woreczki wymagają użycia - skażenia - nożyczek,
i gdy się nie wykorzysta całego opakowania niekiedy przez nieostrożność dochodzi
do niekontrolowanego wysypania się trutki podczas jej przechowywania! Również
samo jej dozowanie z woreczków jest niepraktyczne i niebezpieczne! Natomiast
samą trutkę w żadnym razie niewolno wykładać na tackach itp. bo dochodzi do jej
rozsypania, smakowania przez inne zwierzęta (dzieci!)! By temu zapobiec należy
ją umieszczać w plastikowych pojemnikach (np. 5 litrowych po wodzie) z
zrobionym z boku otworem.
·
ZARZĄD TRANSPORTU MIEJSKIEGO 15.11.2005 r.
SZ. P. Zwracam się z prośbą o zaprzestanie „uszczęśliwiania” nas jakimikolwiek hałasami poza koniecznymi. W tym przypadku chodzi o odtwarzany komunikat o zamykanych drzwiach (wystarczy lampka ostrzegawcza i ostatecznie, dotychczas stosowany, sygnał dźwiękowy; niewidomi stanowią drobny ułamek pasażerów, poza tym mogą poprosić o pomoc (często są z przewodnikiem))... Podobnie się ma sytuacja z „informowaniem” stałych pasażerów (stanowią przeogromną
większość) tysiące razy rocznie o mijanych przystankach – co jest pozbawione sensu i irytujące (poza tym natężenie dźwięku w metrze i tramwajach jest za duże) więc proszę zakończyć ten absurd! Poza tym pasażerowie przede wszystkim rozpoznają mse gdzie są wizualnie. Jestem jak najbardziej za wprowadzaniem, ale WYŁĄCZNIE rozsądnych propozycji. Każdy zastosowany pomysł pociąga za sobą szereg konsekwencji: dobry – korzystne, zły – niekorzystne. Na wskazanym przykładzie unaocznię do czego może doprowadzić ta utopia: następnym krokiem mogą być komunikaty „inf.” o rodzaju danego śr.
komunikacji (tramwaj, autobus), numerze danej linii, odjeździe śr. komunikacji, jego prędkości (zwalnianiu, przyspieszaniu), o zakrętach, wjeździe do tunelu, następnie o dniu tygodnia, dacie, godzinie, pogodzie (Uwaga, słońce jasno świeci z prawej strony...), zatrzymaniu pojazdu (można, rozsądne inf., jak dotychczas, wyświetlać) itp...
Pasażerowie wiedzą o rychłym odjeździe (spodziewają się tego, inaczej by nie wsiedli) - ciągłym zatrzymywaniu się i odjeżdżaniu - i tego konsekwencjach. Tak więc takie komunikaty (tysiące rocznie!) są zbędną, irytującą (uprzykrzającą jazdę) oczywistością. Proszę więc nie popadać w absurdy.
W kasownikach najlepiej zamiast dźwięku wykorzystać dodatkową diodę świecącą mocując ją na górnej części obudowy.
Następną, poruszaną już, sprawą jest nagminne i powszechne (stąd nie będę podawał poszczególnych przykładów) zmuszanie przez kierowców pasażerów do słuchania tego co oni, czyli najczęściej radia. Chodzi też oto by pasażerowie nie musieli tysiące razy, często nieskutecznie.., upominać się, dodatkowo stresować, o prawo do nie słuchania W OGÓLE reklam, nazw stacji, jakiegokolwiek jazgotu (kierowcy uważają że mają prawo...; słuchają cicho...)!
Trzeba więc robić izolowane od pasażerów kabiny, oraz montować (oprócz gniazd na słuchawki, np. do słuchania muzyki podczas postoju), na wysokości głowy (np. z tyłu), wyciszone od strony pasażerów głośniki (w tym opornikami – by ograniczyć ich głośność).
Kolejną sprawą jest (m.in. biorąc przykład z innych krajów) wprowadzenie zakazu używania słuchawek na terenie msc i w środkach transportu. Praktycznie będą dalej używane ale cicho, w innym przypadku taki przepis będzie podstawą do obrony przed dodatkowym irytującym hałasem (jeśli wprowadzi się przepis nakazujący ściszanie to każdy będzie miał na temat natężenia dźwięku swoje zdanie...).
Podobnie ma się sytuacja z żuciem gumy, itp. – kulturą.
Obecnie jazda śr. transportu niemal = się ciągłemu słuchaniu: radia, brzęczenia słuchawek, ciamkania, a w razie prób obrony = wyzwiskom, groźbom kłótniom, w dodatku często nieskutecznym! – przecież wiadomo że tak nie zachowują się osoby inteligentne, kulturalne.
Trzeba też bronić pasażerów przed nikotynowymi trucicielami (zabójcami!), którzy trują innych na przystankach, przy wejściu do śr. transportu i w środku – wdmuchując ostatnią porcje trucizny po wejściu, a niekiedy nawet kontynuując trucie w środku!
Trzeba zastosować w tym celu
(zrozumiałe też dla obcokrajowców) wymowne naklejki, będące podstawą do obrony
i ukrócenia dyskusji (bo oni mają prawo... – nigdzie nie pisze że jest
zabronione, jest demokracja... (jeżeli ludzie robią co chcą - bez względu na
konsekwencje dla otoczenia – to, to jest anarchia a nie demokracja!), oni tak
chcą/lubią..., ale ich to nie obchodzi, że to komuś przeszkadza..., to ma się
nie słuchać skoro przeszkadza...!, wysiąść, leczyć się...!, jest się pier...!,
można dostać w ryj...!, to samemu - broniąc się - stwarza się problem a nie
hałasujący...! itp...!). (...)
ALE JA TAK
CHCĘ/LUBIĘ!... ALE TO MNIE NIE
OBCHODZI, ŻE TO KOMUŚ PRZESZKADZA!... TO NIE SŁUCHAJ JAK CI TO TAK
PRZESZKADZA!... SIĘ BEZMYŚLNIE, EGOISTYCZNIE I ZASPOKAJAĆ SWOJE POTRZEBY KOSZTEM SAMOPOCZUCIA, ZDROWIA INNYCH LUDZI!
PROSZĘ PRZESTAĆ ZACHOWYWAĆ
UŻYWANIE SŁUCHAWEK, ŻUCIE GUMY - JAKIEKOLWIEK HAŁASOWANIE –
W MSH I ŚRODKACH TRANSPORTU ZBIOROWEGO JEST ZABRONIONE! SIĘ BEZMYŚLNIE, EGOISTYCZNIE I ZASPOKAJAĆ SWOJE POTRZEBY KOSZTEM SAMOPOCZUCIA, ZDROWIA INNYCH LUDZI!
PROSZĘ PRZESTAĆ ZACHOWYWAĆ
Element podpierający blokadę i naprowadzający
drzwi umieszczony na dolnym, ostatnim schodku, podobnie jak poręcze przy
wejściach, w niektórych rozwiązaniach, b. utrudniają wejście, wyjście, wyjazd,
np. 2-kułką, wózkiem, czy bagażem (lepiej byłoby zrobić wycięcie w schodku).
–
Wszystkie
pojazdy muszą być oznakowane z wszystkich stron.
–
Trasa
przejazdu, w tym widoczna na zewnątrz, musi obejmować wszystkie przystanki.
–
Poziom
przystanku powinien być równy poziomowi podłogi autobusów, tramwajów
niskopodłogowych.
– Krzywizna podjazdu do przystanku dla autobusów powinna umożliwiać bezproblemowe dojechanie i odjechanie od krawędzi krawężnika (bez nadmiernej koncentracji, w tym zmęczonych, kierowców).
W niektórych pojazdach poziome drążki przy wejściach, i nie tylko, służące do przytrzymania się są zamocowane za nisko co powoduje uderzanie w nie głową przez wyższe osoby podczas wchodzenia – w tym msu nie powinno być ich w ogóle!
Na przystankach, stacjach metra najważniejszą informacją , w tym dla obcokrajowców, jest wskazanie w którą stronę jest CENTRUM (dla wielu pasażerów określenia takie jak np.: Młociny, Kabaty są niemal abstrakcją (np. gdy podjeżdża pojazd i nie ma czasu na poznanie planu)).
§ 13 1. W pojazdach lokalnego transportu zbiorowego, na stacjach metra
oraz na przystankach pasażerom zabrania się: (…) 7) spożywania napojów i
artykułów żywnościowych, jeżeli może to spowodować zabrudzenie pozostałych
pasażerów, zanieczyszczenie pojazdu, stacji metra lub przystanku, (…) 10) gry
na instrumentach muzycznych, korzystania z urządzeń nagłaśniających lub
zakłócania w inny sposób spokoju, (…) 14) wykonywania czynności niedozwolonych
w miejscach publicznych lub mogących narazić inne osoby lub mienie na szkody
lub obrażenia.
– To powinno odnosić się do wszystkich, więc również i do kierowców (zwłaszcza że nagminnie zmuszają pasażerów do słuchania radia!).
Z poważaniem Piotr Kołodyński
q
NAJEKONOMICZNIEJSZY ŚRODEK TRANSPORTU: MAGNETYCZNO-PRÓŻNIOWO-TUNELOWY
Zaletami takiego rozwiązania są:
możliwość osiągania b. dużych prędkości, brak hałasu, minimalne wibracje,
odzyskiwanie energii hamowania, małe koszty eksploatacji.
W przypadku zastosowania w transporcie miejskim.
Pajęczynowa sieć połączeń, składająca się z 2 niezależnych sieci, ma następujące zalety:
brak krzyżujących się, w danej sieci, połączeń – co zapewnia prostotę wykonania, obsługi, duże bezpieczeństwo i oszczędność czasu oraz ułatwia nawet pierwszy raz korzystającym szybkie zorientowania się w połączeniach a więc i dotarcie do celu. Można też zastosować pojedyncze tory do ruchu wahadłowego pojazdów
– tzn. tam i z powrotem (sieć promienista (zielona)) oraz naprzemiennie kolistego – tzn. co drugi tor w przeciwną stronę (sieć kolista (niebieska)). W razie modernizacji, remontu, awarii dowolnego odcinka przejazdu można dotrzeć na mse inną trasą. Takie rozwiązanie sprawdzi się szczególnie na dłuższych trasach, jako uzupełnienie innego transportu.
·
Uprzejmi kierowcy... Dość częstym,
irytującym, bo zabierającym czas, wymuszającym szybkie, stresujące przechodzenie,
zachowaniem kierowców jest irracjonalne zatrzymywanie się przez nich by przepuścić
pieszego, w sytuacjach gdy mogliby swobodnie kontynuować jazdę (bez dodatkowego
zużywania paliwa i hamulców), a pieszy, nie zwalniając (bądź minimalnie), przechodzić
przez jezdnię.
·
Trzeba ustalić normę szerokości przejść na poszczególnych targowiskach
i inny msh handlu, by dopasować je do ilości przechodzących nimi osób,
uwzględniając też ew. ewakuację.
·
Czy w 21. wieku jest zasadne stosowanie techniki doprowadzania, wody,
prądu itp., w dużych aglomeracjach, polegającej na zrobieniu wykopu, położeniu
kabli, rur i zasypaniu go. Przecież produkcja np. wielkogabarytowych rur i innych
elementów, z których można zrobić kanały, nie nastręcza żadnych problemów.
Kanały łatwiej można monitorować, również szybciej i taniej można instalacje w nich
umieszczone naprawiać i modernizować, bez konieczności robienia totalnych, uciążliwych
wykopów, co często powoduje spore utrudnienia w ruchu i jest kosztowne.
·
Czy zamiast milionów indywidualnych telewizorów, komputerów nie można
by zastosować regionalnych, a w Donach byłyby tylko monitory, klawiatury itp.?
·
PRACOWNICY
...takich zawodów jak portier, strażak itp. powinni w wolnym czasie
pracować np. na komputerze (oprócz efektywności takiej pracy wzrosły by też w
niej zarobki).
·
ABY ZMNIEJSZYĆ SZOK I STRES (co powoduje później urazy psychiczne) NOWORODKÓW
...należy: używać słabego oświetlenia, nie hałasować (mówić szeptem),
zapewnić stałą optymalną temperaturę i wilgotność powietrza, b. delikatnie i
wolno je przenosić.
DO PKP
1.
Każdy grzejnik
musi mieć regulator temperatury, gdyż b. często dochodzi do kosztownego i
uciążliwego przegrzewania wagonów!
2.
Ceny biletów na
pociągi pośpieszne i osobowe powinna być taka sama by ci, którzy jadą na
większą odległość nie wlekli się pociągiem os.. Proszę też policzyć ile energii
traci się podczas ciągłego hamowania i rozpędzania pociągów osobowych, oraz
pozostałe koszty ich obsługi.
3.
Trzeba montować
indywidualnie otwieranie drzwi by zaoszczędzić ciepło i zwiększyć ich
żywotność.
4.
Na stacjach
można zamontować drążki do ćwiczeń by część pasażerów mogła ćwiczyć zamiast
bezczynnie stać (obciążać kręgosłup, stopy).
5.
Wszelkie, nagłe
(w tym jednorazowe) zmiany rozkładu jazdy muszą być zaznaczone na tablicy z
rozkładem jazdy, z dopiskiem w czerwonym koloże > czasowo < a pod spodem rzeczywisty
tego dnia/w podanym okresie czas odjazdu. Jednocześnie w widocznych msh muszą
być rozstawione stojaki z odpowiednim napisem. Wiele osób ma bilet miesięczny,
bądź powrotny (kupiony gdzie indziej) i nie patrzy, nie tylko na komunikaty,
ale nawet na tablice z rozkładem jazdy.
6.
Najwyższy czas
wprowadzić elektroniczne bilety, a jeszcze lepiej wykorzystać możliwości
telefonii 3-generacji pozwalającej obyć się bez kasy i umożliwiającej przekazanie
kupującemu inf. np. o zmianach w rozkładzie jazdy.
7.
Trzeba wyciszyć
szyny oraz ich podkłady zaczynając od obszarów najgęściej zaludnionych.
PS
Przypominam o moich postulatach (wyznaczeniu wyłącznych wagonów dla: zażywających
tn z absolutnym - bezwzględnie egzekwowanym - zakazem trucia w innych wagonach;
przeżuwaczy, ciamkaczy, mlaskaczy i strzelających gumą do żucia, czykaczy,
muczaczy, używających słuchawki; chorych na choroby zakaźne (np. zarażonych
grypą), by nie zarażali współpasażerów).
DO
DYREKCJI TELEKOMUNIKACJI POLSKIEJ SA
Cieszę się, iż moje pismo (z lipca 2000 r.) przyniosło
efekt i obecnie dłużnikowi nie wyłącza się linii telef. (przynajmniej od razu), tylko blokuje tzw. rozmowy wychodzące.
Dzięki czemu mogą dalej dawać ogłoszenia (np. w sprawie pracy, wynajęcia pokoju
itp.) m.in. zwiększając prawdopodobieństwo
oddania długu, a
telekomunikacja może dalej zarabiać na tej lini, która jest wykorzystywana itd. W tamtym piśmie poruszyłem też i inne kwestie m.in. odnośnie natarczywego, uciążliwego i zbędnego sygnalizowania dźwiękiem (pikaniem) przez automat pewnych stanów. Czy przycisk przy podajniku do czegoś służy?! Jaki sens ma słuchanie kawalkady pikania (używanego przez siebie i innych telefonu) gdy ktoś włożył , bądź odebrał kartę telef.?! Podobnie ma się sprawa z komendami: „Włóż kartę”, „Odbierz kartę”, „Wybierz nr” itp., które powinny być uruchamiane na życzenie. Brak też funkcji kasowania poszczególnych cyfr (a nie całego nr), gdy wybrało się je błędnie. Proszę sobie wyobrazić co czuje osoba wykonująca setki telef. (np. zamieszczająca telef. ogłoszenie (kiedy trzeba niekiedy przez kilkadziesiąt minut wydzwaniać by się połączyć z redakcją), czy szukająca pracy) w kawalkadzie pikania (np. tysiące razy miesięcznie), przez siebie i innych, używanego automatu! A do tego dochodzi jeszcze zbędne, nie zamawiane, słuchanie setki (tysiące) razy komend (to tak jak bym ja napisał np.: Jeśli chcesz czytać to czytaj, a jeśli nie chcesz czytać to nie czytaj. Jeśli skończyłeś czytać tą linijkę to przenieś wzrok na następną. Koniec kolumny. Jeśli chcesz czytać dalszy ciąg to przenieś wzrok na następną. Koniec tego nu pisma. Jeśli chcesz przeczytać następny nr to zacznij czytać następny nr, a jeśli nie chcesz czytać następnego nu, to nie czytaj następnego nu... Itp...).
– Brakuje gniazda na słuchawki z mikrofonem by, podczas rozmowy, mieć wolne ręce.
– Brak haczyka na torbę oraz pułki na położenie jakiegoś przedmiotu i do napisania notatki.
– Włączanie się aut. sekretarki powinno być dozwolone dopiero po 5 impulsach (to uwaga m.in. do producentów)(osoby bezmyślne nastawiają ją na połączenie od razu, co powoduje niepotrzebne wydatki i frustrację dzwoniących, w tym spowodowane inf. iż automat nie może przyjąć więcej inf...).
Jest za mały kąt możliwości odczytu z wyświetlacza co zmusza do schylania się osób wyższych. Również podświetlenie wyświetlacza nie funkcjonuje właściwie, i gdy nie ma innego oświetlenia trzeba wybierać nr po ciemku.
q
Trzeba wprowadzić wielokrotnego użytku ładowane karty, a jeszcze lepiej
możliwość pobierania opłaty z tel. komórkowego, którego przybliżenie do
automatu powinno umożliwić rozmowę przez sieć stacjonarną (gdzieś czytałem o
takim pomyśle).
q
Przydałaby się kolejna usługa, a mianowicie czasowa zmiana nr. telefonu
(np. przez dodanie kolejnych cyfr – korzystając z pośrednictwa centrali) na czas
zamieszczenia ogłoszenia. Gdy ogł. będzie nieaktualne, dzwoniący, bezpłatnie, otrzymałby
o tym inf..
q
W przypadku gdy nr tel. jest zastrzeżony (nie ukazuje się) to zamiast
niego powinien być wyświetlany nr statystyczny abonenta. Umożliwi to m.in.
wpisanie sobie jego nazwy do telefonu.
q
O tym, czy doszło do, w tym wewnętrznego, połączenia, powinien inf.
odpowiedni napis, by nie trzeba było ciągle trzymać słuchawki przy uhu i słuchać
sygnału czy rzępolenia melodyjek, którymi niektórzy „uszczęśliwiają” dzwoniących,
gdy na nie czekamy.
q
Brakuje opcji, w tym w telefonach komórkowych, programowania kiedy
telefon ma się automatycznie wyłączać/włączać, przełączać na bezdźwiękowe -
diodą świecącą - sygnalizowanie połączenia. Potrzebna jest też możliwość wyładowania
akumulatora do końca gdy jest już prawie wyczerpany. Przydałaby się też opcja
głosowego wpisywania treści SMS-a.
q
Menu w telef. powinno umożliwiać korzystanie z niego na co najmniej na
dwa sposoby (podobnie jak w komputerach), m.in. od razu, dowolną, obróbkę
wskazanego nu, oraz opcje: menu podstawowe, menu rozbudowane – z możliwością
samodzielnego ustalenia co gdzie ma być. Trzeba też w końcu zdecydować się na
jedno, najlepsze rozwiązanie i zastosować je w wszystkich telefonach, by
skończył się powszechny koszmar z jego (często tylko częściowym) opanowaniem.
q
Automatycznie otrzymywane e-maile (by nie trzeba było sprawdzać poczty
elektronicznej) byłyby ogromnym ułatwieniem, w tym oszczędnością czasu – o ile
nie byłby to spam.
q
Telefony - w tym komórkowe - nawet gdy są wyłączone muszą mieć możliwość - po włączeniu ich odp. sygnałem z sieci - powiadamiania - w tym dźwiękowego, bez względu na ustawienia własne - o lokalnych niebezpieczeństwach, np. zbliżającym się huraganie, lawinie, powodzi, trzęsieniu ziemi, fali tsunami, skażeniu, ataku terrorystycznym itp.
q
Kto chce mieć elektroniczny zegarek z wskazówkami zamiast cyfr (komu zegarek pomyli się np. z nm telefonu?)…(jeśli już to opcjonalnie).
q
Musi być - prawnie usankcjonowana - możliwość rezygnacji z otrzymywania jakichkolwiek wr, reklam i informacji od sieci (poza inf. o zbliżaniu się końca terminu ważności karty, abonamentu).
„FiM” nr 47(299), 01.12.2005 r. RAK NA KOŚCIELE
ZE ZBIGNIEWEM GELZOKIEM, SZEFEM
STOWARZYSZENIA PRZECIWKO ELEKTROSKAŻENIOM „PRAWO DO ŻYCIA”, ROZMAWIA Jarosław
Rudzki
– Już kilkaset polskich kościołów
proboszczowie zamienili na stacje bazowe dla telefonii komórkowej. Ostatnio
parafianie w Płazie udaremnili plany księdza, który w tajemnicy chciał im
„zafundować” nadajniki na dzwonnicy kościelnej. Czy będą inne?
– Z pewnością tak. Pokusa jest duża, bo
chodzi o pieniądze właściwie za nic, ale nie rozumiem, jak kler może tak
komercjalizować święte miejsca. Kolejnym niechlubnym przykładem jest parafia
św. Stanisława w Żorach, gdzie są trzy nielegalne stacje bazowe i proboszcz
uważa, że wszystko jest w porządku. Nie przekonuje go nawet to, że jest już
nakaz rozbiórki jednej z nich. Jako stowarzyszenie próbowaliśmy interweniować w
kurii katowickiej, a nawet w Episkopacie RP u prymasa Glempa. Na próżno. W
katowickiej kurii podczas telefonicznej rozmowy usłyszałem, że jak będą dowody
w postaci przypadków... śmiertelnych wywołanych oddziaływaniem stacji, to wrócą
do rozmowy.
– W nazwie waszego stowarzyszenia
widnieje zapis „Prawo do Życia”. Czy macie jakieś dowody, że zakładanie stacji
sieci telefonii komórkowej zagraża zdrowiu ludzkiemu?
– Jako pracownicy zakładaliśmy stacje
bazowe dla telefonii komórkowej. Operatorzy, nie bacząc na niebezpieczeństwo i
przepisy, narazili nasze zdrowie i życie. Dosłownie kilka dni temu przyszła
trzecia opinia biegłego sądowego, który stwierdził uszkodzenie gonad u młodego
chłopaka i 50 proc. uszczerbku na zdrowiu. Nie mogliśmy milczeć, dlatego w
ubiegłym roku powstało nasze stowarzyszenie. Chcemy wszystkim uświadamiać, że
stacje bazowe muszą być, ale daleko od zabudowań zamieszkanych przez ludzi.
Stawianie ich na obiektach szkolnych, kościelnych czy szpitalnych to
nienormalność! Już parę miesięcy temu poszło nasze pismo do najwyższych władz w
państwie z prośbą o zbadanie tematu, by wykluczyć związek choroby nowotworowej
u zwierząt i ludzi z czynnikiem stacji bazowych. Niestety, coraz więcej ludzi
nauki przyznaje, że uszkadzają one układ odpornościowy. We Włoszech głośna jest
wciąż sprawa nadajników Radia Watykańskiego, którego fale wywołują – zwłaszcza
u dzieci – choroby nowotworowe. Lekarze na konferencji w Kamieniu i Zabierzowie
stwierdzili jednoznacznie szkodliwość takiego promieniowania. Organizm ma lekko
podwyższoną temperaturę. Zaczyna się od bezsenności, bólu głowy, kończy
białaczką, a często śmiercią.
– Przecież operatorzy sieci przygotowują
raporty nt. oceny oddziaływania na środowisko i uważają, że wszystko jest
zgodne z normami?
– To jedno wielkie oszustwo!
W grę wchodzą potężne pieniądze. Operatorzy
wiedzą, że negatywne oddziaływanie tylko samego telefonu komórkowego można
zmniejszyć nawet o 90 procent – jednak nie kiwną palcem w tej sprawie. Trzeba
by tylko ujawnić, że wystarczy podczas szukania sieci trzymać telefon daleko od
głowy i od siebie. Nie powinno się go nosić w spodniach. Trzeba trzymać jak
najdalej od siebie. Ale produkty reklamuje się tak, żeby pokazywać wyłącznie
korzyści i udogodnienia z nimi związane – nigdy kłopoty, a tym bardziej te ze
zdrowiem.
– Czy istnieje szansa, że wbrew woli
mieszkańców nie będą powstawać w pobliżu ich domów nowe stacje sieci
komórkowych?
– O problemie robi się coraz głośniej.
Ludzie zaczynają trzeźwo bronić swoich interesów. Tym samym poszczególni
urzędnicy odpowiedzialni za pozwolenia dokładniej przyglądają się tym
przedsięwzięciom. Poza tym coś się zmieniło w naszym prawie, coś, co zaskoczyło
nawet samych operatorów. 2 października weszła w życie ustawa dotycząca
polskich uzdrowisk. Stwierdza ona, że w strefie „A” (obszar do 500 metrów od
zakładów leczniczych) zabrania się lokalizacji urządzeń, które mogą zakłócać
terapię pacjentów. Chodzi w szczególności o stacje bazowe telefonii komórkowej.
Daje to szanse, by przenieść te przepisy także poza miejscowości
uzdrowiskowe... Moim zdaniem, stacje bazowe powinny być budowane w odległości
przynajmniej 2 km od strefy zamieszkanej.
– Dziękuję za rozmowę.
·
Trzeba ustanowić rozsądne normy temperatur w autobusach,
by nie było tak jak obecnie, że najpierw organizm pasażera walczy przez
kilkadziesiąt minut z skutkami gorąca, a następnie w ciągu ułamka sekundy, (gdy wysiądzie) zimna. Różnica
temperatur może sięgnąć kilkudziesięciu stopni C!, co powoduje szok dla
organizmu, w tym dla płuc, serca i stres, gdyż nie wiadomo co wydarzy się za chwilę!
o
Jeżeli schody wwożące na górę nie działają, to jeśli obok są zwożące,
to powinno przełączyć się je na wwożenie.
o
Wylewki kranów od wody oligoceńskiej z szeroką - rozbryzgującą wodę - końcówką,
to niezły pomysł... na marnotrawstwo wody!
o
Znaki drogowe można zaprojektować tak, że ich znaczenia nie trzeba się
będzie uczyć, gdyż będą od razu zrozumiałe (na wszelki wypadek podpisane).
[Rysunki]
o
Przy przejściach dla pieszych potrzebne są pułki do podparcia,
założonego, plecaka, położenia np. zakupów, oraz, po bokach, osłony chroniące przed
ochlapaniem przez samochody.
o
Nad chodnikami (chociaż na szerokość 1 m, od budynków) i przy przejściach
dla pieszych przydałyby się zadaszenia.
o
Poczta poste restante powinna być odbierana
na nr dowodu os., który jest jeden w przeciwieństwie do tysięcy nazwisk.
o
W przypadku korzystania z skrytek pocztowych,
brakuje opcji powiadamiania o przesyłce do odebrania SMS-em, impulsem telef..
o
Trzeba zorganizować biuro wszelkich pomysłów,
które kierowałoby je w odpowiednie msa. Udane pomysły byłyby nagradzane
pieniężnie.
Co to jest aerożel?
N A J M N I E J
G Ę S T E TWORZYWO
STWORZONE PRZEZ CZŁOWIEKA WAŻY NIEWIELE WIĘCEJ NIŻ POWIETRZE
Wynalazł go Bing Fung z uniwersytetu w Oklahomie. Nazywany dmuchaną
celulozą, wyglądający jak zamarznięty dym, składa się z powietrza i celulozy.
To bardzo twarde tworzywo, ma świetne właściwości izolacyjne, dlatego z
powodzeniem może być używane w budownictwie, inżynierii lotniczej itp. Aerożel
można uzyskać również z dwutlenku krzemu. Do jego postaci płynnej lub roztworu
jest wprowadzane powietrze pod bardzo dużym ciśnieniem. W rezultacie powstaje
zastygłe, przeźroczyste i porowate tworzywo. Dzięki właściwościom
termoizolacyjnym, aerożel jest wykorzystywany w technologiach kosmicznych. W
1997 roku NASA użyła go do ochrony przed niskimi temperaturami czułej
elektroniki marsjańskiej sondy Pathfinder.
„PRZEKRÓJ”
nr 8, 23.02.2003 r.
NAJCZARNIEJSZA CZERŃ
Odblaski światła wewnątrz instrumentów optycznych zamazują obraz, dlatego ich wnętrze często maluje się czarną farbą. Jednak żadna farba nie była idealnie czarna. Do dziś. Naukowcy z brytyjskiego National Physical Laboratory w Teddington opracowali powłokę niklowo-fosforową, która wielokrotnie przewyższa „jakość czerni” stsowanych dotąd barwników. Zwykle czarna farga odbija 2,5 procenta padającego na nią prostopadle światła, a powłoka nowego typu – siedem razy mniej. Jeszcze większa jest różnica przy świetle padającym pod kątem 45 stopni – aż 25-krotna. Można pokrywać nią metale i ceramikę. Jej główną wadą jest wrażliwość na zadrapanie, za to dobrze znosi warunki kosmiczne. Czarniejsze powłoki mogą poprawić rozdzielczość teleskopu Hubble’a.
„PRZEKRÓJ”
nr 39, 26.09.2004 r.:
Rozdrobniona skrobia, oliwa i woda – po przyłożeniu napięcia mieszanina
ta zmienia się z płynu w ciało stałe, a po wyłączeniu prądu znowu jest płynna.
Może się to przydać np. w amortyzatorach o zmiennej czułości. [oraz w
sekciarstwie... – to oczywiście żart. – red.]
„WPROST”
27.02.2005 r.
CHODZĄ JAK MY
Uczeni skonstruowali roboty, które poruszają się jak ludzie – kroczą na
dwóch nogach, nieznacznie się kołysząc. Wyposażono je nawet w mechaniczne
ramiona, którymi machają, aby zachować równowagę. Model opracowany w
Massachusetts Institute of Technology
uczy się chodzenia podobnie jak dziecko i jest w stanie dostosować kroki do
typu terenu. Z kolei robot z Cornell University jest bardzo oszczędny – zużywa
tyle energii, ile idący człowiek. Dotychczasowy rekordzista Honda Asimo
potrzebował jej 10 razy więcej. Prace nad maszynami posłużą m.in. do
zaprojektowania nowych protez dla niepełnosprawnych. (JAS)
"NEWSWEEK"
nr 45, 13.11.2005 r.
CHIRURG WIELKOŚCI SZMINKI
Bezkrwawe operacje nie są już
domeną szamanów. Ich przeprowadzanie stanie się możliwe dzięki miniaturowym
robotom wprowadzanym do organizmu i poruszającym się w krwioobiegu. Takiego
właśnie robota wielkości szminki opracowali naukowcy z University of Nebraska. Wyposażony jest on w kamerę i
wysuwane narzędzia chirurgiczne, co pozwala lekarzowi przeprowadzać operacje
zdalnie sterowane. Ten nowoczesny sprzęt chirurgiczny będzie wykorzystywany na
przykład na polu bitwy lub w kosmosie. Pierwszą operację zaplanowano na wiosnę
2006 roku.
„WPROST”
nr 1155, 23.01.2005 r.
POLAR Z PINGWINÓW
MÓZG SZCZURA ZA STERAMI SAMOLOTU!
Szwajcarski inżynier George de Mestral, zmęczony ciągłym czyszczeniem
po spacerach sierści swego ulubionego psa, zbadał pod mikroskopem tkwiące w
niej nasiona rzepienia pospolitego (Xanthium strumarium) i wymyślił velcro -
uniwersalne zapięcie zwane rzepem. Wkrótce w sklepach pojawi się odzież z
materiału lepszego niż polar, który w niskiej temperaturze zapobiega utracie
ciepła, a w wyższej umożliwia wentylację ubrania. Prof. Julian Vincent z
brytyjskiego University of Bath wykorzystał strukturę upierzenia pingwinów oraz
mechanizm znany dzięki sosnowym szyszkom, które otwierają się, gdy spada
wilgotność. Stworzony przez niego materiał zawiera warstwę mikroskopijnych
wełnianych "kolców", które w wyższych temperaturach podnoszą się,
pozwalając na swobodny przepływ powietrza.
- Na razie tylko w wypadku 10 proc. produktów wykorzystano technologie
odwołujące się do mechanizmów stosowanych przez żywe organizmy, ale w
najbliższych latach pojawi się wiele nowych wyrobów tego rodzaju - powiedział w
rozmowie z "Wprost" prof. Vincent, który zajmuje się biomimetyką,
czyli podpatrywaniem rozwiązań istniejących w przyrodzie. Przykładem może być
futro niedźwiedzia polarnego, które zainspirowało specjalistów firmy Malden
Mills pracującej nad lekką i ciepłą tkaniną mogącą zastąpić wełnę. Uczeni
wykorzystali cienkie włókna poliestrowe, których sploty przypominają układ
włosów na niedźwiedziej skórze. Stworzony w ten sposób polartec został uznany
przez tygodnik "Time" za jeden z najważniejszych wynalazków XX wieku.
Pajęczyna na prąd
Popularne zapięcia na rzepy mogą się wkrótce doczekać konkurencji - tym
razem wzorowanej na nogach pająków, owadów i jaszczurek. Te stworzenia potrafią
chodzić po gładkich powierzchniach, takich jak ściana czy szyba. Rekordzistami
są gekony, które potrafią zawisnąć na czubku palca przyklejonego do podłoża.
Miliony mikroskopijnych włosków pokrywających stopy tych zwierząt przywierają
do dowolnego podłoża dzięki oddziaływaniu elektromagnetycznemu między
atomami. Ten mechanizm jest odporny na wodę i zabrudzenia, można go
stosować nawet w próżni - udowodnili uczeni z Lewis and Clark College. Wyniki
ich pracy pozwoliły na wyprodukowanie pierwszego syntetycznego "kleju
gekona" na University of California w Berkeley. Okazało się, że najważniejsze
są wymiary włosków - im mniejsze, tym lepiej przylegają. "Nie musimy więc
dokładnie naśladować natury, co pozwoli na tanią i masową produkcję" -
mówi prowadzący badania dr Roland Fearing.
Bliscy osiągnięcia tego celu są też uczeni, którzy od dziesięcioleci próbują
skopiować strukturę pajęczych nici. Są one lekkie, rozciągliwe nawet do 50
proc. pierwotnej długości, przyjazne dla środowiska, a wytrzymałością dorównują
kevlarowi, z którego są produkowane kamizelki kuloodporne. Pająki w odróżnieniu
od jedwabników nie nadają się jednak do hodowli - są samotnikami i kanibalami
(mają silny instynkt ochrony terytorium). Dlatego uczeni postanowili wyizolować
geny odpowiedzialne za produkcję pajęczyny i wszczepić je do komórek innych
zwierząt. Firmie Nexia udało się to w wypadku kóz, które pajęcze białka
wydzielały wraz z mlekiem.
Wygodniejszą metodę znaleźli izraelscy i niemieccy uczeni.
"Wykorzystaliśmy komórki pobrane od gąsienicy sówki, ponieważ jest blisko
spokrewniona z pajęczakami, co ułatwia przeniesienie genów" - tłumaczy dr
Uri Gat z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. Dzięki sztucznym
modyfikacjom będzie można wyprodukować włókna pajęczyny o niespotykanych w
naturze właściwościach, na przykład przewodzące prąd albo zawierające składniki
bakteriobójcze.
Stacja kosmiczna z termitów
Biomimetyka wykracza poza tworzenie nowych materiałów. Inspirację z
biologii czerpią konstruktorzy nowych samolotów, które będą mogły płynnie
zmieniać geometrię skrzydeł w czasie lotu (odpowiednią aerodynamikę zapewni im
pokrycie płytkami wzorowanymi na rybich łuskach). Zachowanie chrząszcza strzela
bombardiera (Brachinus fumans) ma zastosowanie w pracach nad nowym typem
silnika odrzutowego - wzorem jest jego system obrony przed wrogami, których
owad spryskuje strumieniem wrzącego płynu.
Biomimetyka jest też wykorzystywana w architekturze. Konstrukcja wieży
Eiffla była wzorowana na wewnętrznej strukturze najmocniejszego elementu
ludzkiego szkieletu - kości udowej. Olbrzymie liście wiktorii amazońskiej
utrzymujące się na powierzchni wody były inspiracją dla budowniczych słynnego
londyńskiego Pałacu Kryształowego, który spłonął w 1938 r. Zaprojektował go
Joseph Paxton - ogrodnik bez kwalifikacji inżyniera czy architekta.
Uczeni podpatrują też termity żyjące na pustyniach Namibii.
"Chcemy zbudować nowy typ budynku, który będzie samowystarczalny i odporny
na niekorzystne warunki pogodowe. Być może w ten sposób będzie można
konstruować nawet stacje kosmiczne na Księżycu czy Marsie" - prognozuje dr
Rupert Soar z Loughborough University. Szczególnie interesuje go skomplikowana
sieć kanałów wewnątrz termitiery, która działa jak naturalne urządzenie
klimatyzacyjne nie wymagające żadnego zasilania.
Pełzające roboty w jelitach
Kopalnią pomysłów na nowe rozwiązania techniczne są stawonogi -
najliczniejszy i najróżnorodniejszy typ zwierząt. Pustynne chrząszcze Stenocara
mają na grzbiecie skraplacz, który pozwala im na uzyskiwanie wody z porannej
mgły. Jest on kilka razy wydajniejszy niż najlepsze systemy stosowane przez
ludzi - pozwala na zebranie kilkudziesięciu litrów płynu z metra kwadratowego
tkaniny umieszczonej na drodze wiatru niosącego mgłę. Z kolei pospolite
karaluchy stały się obiektem zainteresowania konstruktorów maszyn. Robot RHex
swoją wyjątkową mobilność zawdzięcza budowie nóg wzorowanej na strukturze
odnóży owadów.
W laboratoriach powstają też inspirowane budową krabów, skorpionów,
minogów i węży roboty, których zadaniem jest przedostanie się w niedostępne dla
ludzi miejsca, na przykład do ruin budynku. Uczeni ze Scuola Superiore
Sant'Anna w Pizie skonstruowali endoskop Bioloch, którego końcówka porusza się
jak nereida (Nereis diversicolor), morski robak spokrewniony z pijawkami i
dżdżownicami. Dzięki falującym ruchom urządzenie będzie mogło się przemieszczać
przez jelito grube, nie wywołując u badanego przykrych doznań towarzyszących
standardowej kolonoskopii.
Chrząszcze przeciwpożarowe
Dla uczonych niedościgłym wzorem są narządy zmysłów zwierząt.
Amerykańska armia intensywnie bada m.in. ciemniki czarne (Melanophila acuminata)
- chrząszcze, które potrafią dostrzec pożar nawet z odległości 50 km. Ich
narządy, wykrywające promieniowanie podczerwone, są o wiele czulsze niż
najlepsze wojskowe noktowizory i kamery szpiegowskie. Najbardziej złożoną, a
zarazem najtrudniejszą do skopiowania strukturą w przyrodzie jest jednak mózg.
Nawet prosty układ nerwowy doskonale radzi sobie z zadaniami, które przerastają
możliwości współczesnych komputerów, takimi jak rozpoznawanie partnerów czy
wyszukiwanie pożywienia. Owady i skorupiaki mają narządy zmysłów
podobne do ludzkich, ale do wykonania tych samych zadań używają znacznie mniej
zasobów. Do tego, do czego my potrzebujemy setek neuronów, im wystarczy kilka.
Kawałek szczurzego mózgu, hodowany w laboratorium, potrafi pilotować
myśliwiec - ogłosili uczeni z University of Florida. Udało im się stworzyć coś,
co nazywają żywym komputerem - układ złożony z 25 tys. neuronów pobranych z
kory mózgowej szczura. Komórki początkowo są rozproszone, ale z biegiem czasu
wytwarzają połączenia i są w stanie wykonywać proste zadania. Metodą prób i
błędów opanowały posługiwanie się komputerowym symulatorem lotu myśliwca F-22.
W przyszłości najsprawniejsze komputery będą połączeniem elektroniki i żywych
komórek. Jan Stradowski
„NEWSWEEK”
16.03.2003 r.
SUWAK Z KUKURYDZY
Zamki błyskawiczne z przetworzonej kukurydzy
można kupić w japońskich pasmanteriach. Technologia produkcji suwaków z
polikwasu mlekowego została opracowana przez uczonych z Unitika Group – dużej
japońskiej firmy produkującej tworzywa sztuczne. Nowe zamki włożone do kompostu
rozkładają się w kilka tygodni. Są to więc pierwsze całkowicie ekologiczne
suwaki, a w dodatku kosztują tyle co plastikowe.
„NEWSWEEK”
nr 39, 02.10.2005 r.
KOREPETYCJE U MATKI NATURY
Każdy nasz problem przyroda już dawno rozwiązała. Swoje techniki natura
doskonali od 3,8 miliarda lat.Skoro mamy Batmana - człowieka-nietoperza i
Spidermana - człowieka-pająka, to może powinniśmy mieć superbohatera
człowieka-małża? - zastanawia się biochemik Herbert Waite z University of
California w Santa Barbara. Małże nie są najpiękniejszymi z morskich stworzeń,
ale jedno potrafią doskonale: wytwarzać wodoodporny klej. Dzięki niemu
przywierają do podmorskich skał tak mocno, że nawet uderzenia fal ich nie odrywają.
Nie ma na Ziemi drugiej substancji o takich zdolnościach klejących.
Przyroda dokonuje rzeczy, o których naszym inżynierom się nie śniło.
Dlatego coraz częściej próbujemy naśladować naturę. Wprawdzie rozwiązania
występujące w przyrodzie wymagają często daleko idącej adaptacji, aby nadawały
się do wykorzystania przez człowieka, ale za to pozwalają na wiele udoskonaleń
- od odsalania wody po opracowywanie opływowych kształtów samochodów.
Specjaliści z NASA badają pewne chrząszcze z rodziny bogatkowatych,
które składają jaja w świeżo zwęglonym drewnie. Owady te potrafią wykryć pożar
z odległości wielu kilometrów. Jeśli poznamy ich tajemnicę, może uda się
zaprojektować nowy, tani detektor podczerwieni. Zaś koncern Volvo próbuje
rozgryźć, jak to się dzieje, że choć szarańcza lata w gęstych chmarach, to
jednak owady nie wpadają na siebie. Owadzie zdolności można by wykorzystać w
konstrukcji "antystłuczkowych" zabezpieczeń w samochodach.
Dzięki pomysłom zaczerpniętym z przyrody można ulepszać przedmioty
codziennego użytku. Choćby ekrany laptopów, na których w jasnym świetle dnia
prawie nic nie widać. Być może rozwiązanie tego problemu kryje się w pawich
piórach. Ich opalizujące błękity i zielenie nie pochodzą z barwników, lecz z
mikroskopijnych struktur. Wzmacniają one dany kolor, odbijając tylko niektóre
długości fal świetlnych. Firma Qualcomm, opierając się na tym pomyśle,
opracowuje monitor, w którym kolory wytwarzane będą przez mikrostruktury
umieszczone pod powierzchnią ekranu. W padającym na ekran świetle kolory zrobią
się wyraźniejsze. Taki ekran nie potrzebuje w dzień własnego podświetlenia,
więc nie dość, że będzie się nadawał do pracy w pełnym słońcu, to jeszcze
zużyje mniej energii.
Celem inżynierów jest także kopiowanie z przyrody metod produkcji.
Uczeni z Sandia National Laboratories opracowują nową technikę montażu,
podpatrzoną u mięczaków morskich. Umieszczone w naczyniu cząsteczki, które mają
fragmenty "wodolubne", i takie, które są przez wodę odpychane,
układają się w określone sekwencje. Gdy woda wyparuje, cząsteczki same tworzą
warstwy, takie jak w muszlach mięczaków. Korzystając z tego samego mechanizmu,
ale używając innych związków chemicznych, uczeni tworzą filtry do wody -
średnica przepuszczających wodę otworów nie przekracza nanometra. Nie trzeba do
tego żadnej wymyślnej aparatury czy nanomanipulatorów. Proces odbywa się w
temperaturze pokojowej, bez przemysłowych pieców czy trujących
rozpuszczalników.
Jak się okazuje, organizmy naturalne potrafią zrobić wszystko, czego
potrzebujemy. I to bez zużywania paliw kopalnych i zanieczyszczania globu.
Anne Underwood
„ANGORA:
DODATEK ANGORKA” nr 44, 30.10.2005 r.
TAJNY NOTATNIK NA PAZNOKCIU
Nowa laserowa
technologia gromadzenia i odtwarzania danych, opracowana przez japońskich
naukowców, pozwoli zamieścić 5 megabajtów sekretnych informacji na płytce... ludzkiego
paznokcia. Metoda polega na wypalaniu mikroskopijnych otworów w rogowej
blaszce. To świetny sposób na dyskretne i w pełni bezpieczne zapisanie danych
osobistych, takich jak numer PESEL, NIP czy PIN karty kredytowej. – Tak
naniesione informacje mogą służyć jako identyfikatory biometryczne, dzięki
czemu nie będzie już trzeba pamiętać niezliczonych kodów dostępu. Procedura ich
identyfikacji ma się odbywać automatycznie za pośrednictwem specjalnego
czytnika – zachwalają swój wynalazek jego twórcy. System ma tylko jedną wadę.
Czas przechowywania informacji upływa wraz ze wzrostem paznokcia i wynosi
maksymalnie 172 dni.
Oz na podst. „DZIENNIKA
ŁÓDZKIEGO”
„FOCUS”
nr 6, 06.2005 r.
Jak to działa?
DENTYSTYCZNY LASER
WODNY
NOWE WIERTŁO DENTYSTYCZNE UŻYWA WODY DO BOROWANIA ZAMIAST DO CHŁODZENIA
SZKLIWA
Wykorzystanie w wiertle tzw. energii hydrokinetycznej polega na tym, że
przez silnie rozpylony strumień wody jest przepuszczana wiązka światła lasera.
Dzięki temu rozpylone cząsteczki wody absorbują energię lasera – są teraz
zdolne „przedostać się” przez szkliwo zęba (najtwardszą tkankę ludzkiego
organizmu) i precyzyjnie usuwać próchnicę.
W trakcie leczenia takie wiertło nie powoduje wibrowania i nie
dopuszcza do rozgrzania szkliwa zęba, a to są
główne przyczyny bólu. Dlatego przy zastosowaniu tego wiertła nie trzeba
pacjenta znieczulać. Eliminuje ewentualność powstawania mikropęknięć, występujących
wskutek wibracji przy stosowaniu wierteł o końcówkach szybkoobrotowych.
Technologia ta wykorzystywana jest również w przeprowadzaniu zabiegów
na kościach szczęki i żuchwy.
„WPROST”
05.01.2003 r.
ZDROWA LODÓWKA
Czy można powstrzymać rozwój bakterii, mikroorganizmów, grzybów i
pleśni na żywności? Chłodziarki Siemens zostały wyposażone w system
antybakteryjny AgION. Ich wnętrze pokryto powłoką zawierającą jony srebra.
Dzięki nim przechowywane zapasy pozostają świeże, nie tracąc przy tym cennych
witamin i mikroelementów. Bakteriobójcze działanie srebra znane było już w
starożytnym Egipcie. Wodę przechowywano tam w pokrytych srebrem zbiornikach, co
skutecznie chroniło ją przed zepsuciem. W Chinach i średniowiecznej Europie
arystokracja używała srebrnych naczyń (zmniejszało to ryzyko przenoszenia
chorób).
„NEWSWEEK” nr 8, 26.02.2006 r.
ŁAZIENKA DLA ZAPRACOWANYCH
Zapomnij o męczącym czyszczeniu toalety i łazienki. Powłoka, którą stworzyli australijscy naukowcy z University Of New South Wales, będzie lśnić bez kiwnięcia palcem. W jej skład wchodzą cząsteczki dwutlenku tytanu, które aktywują się pod wpływem światła ultrafioletowego. Zdaniem uczonych pokrycie tym materiałem najbardziej narażonych na bakterie miejsc w łazience uchroni je przed atakiem drobnoustrojów i grzybów. Ponadto nowa powłoka jest hydroforowa, co oznacza, że woda spłynie po niej wraz z całym brudem. Specjaliści mają nadzieję, że opracowana przez nich materia będzie wykorzystywana np. w szpitalach, gdzie dezynfekcja zajmuje dużo czasu, a jest niezbędna.
„POLITYKA”
nr 40, 08.10.2005 r.
ZAPACH BAKTERII
Brytyjscy naukowcy z University of Warwick oraz Heart of England
Hospital zbudowali elektroniczny nos, który potrafi wykrywać bakterie – pisze
tygodnik „New Scientist”. Dzięki niemu można stwierdzić, czy u pacjentów doszło
do zakażenia gronkowcem złocisty. Co więcej, elektroniczny nos potrafi wykryć
bakterie zaledwie w ciągu 15 minut, podczas gdy będącym dopiero w fazie prób
szybkim testom DNA zabiera to przynajmniej dwie godziny. Ponadto elektroniczny
nos może pochwalić się 96-procentową skutecznością.
„NEWSWEEK” nr 02/06, strona 75 LABORATORIUM
CZUJNIK
WYKRYJE RAKA
Wyprodukowano mały bioczujnik przeznaczony do wykrywania białek wytwarzanych przez komórki rakowe i groźnych bakterii. Wibrujący krążek, opracowany na bazie technologii wykorzystywanej w systemach nawigacyjnych i samochodowych poduszkach powietrznych, pomoże zdiagnozować często występujące nowotwory. Urządzenie naukowców z brytyjskiego University of Newcastle identyfikuje tzw. markery, czyli białka produkowane przez raka. Czujnik umieszczony w próbce śliny rozpoznaje nawet te najmniejsze cząsteczki, dzięki czemu można bardzo wcześnie zdiagnozować nowotwór. Inteligentny dysk będzie także wykorzystywany do wykrywania wielu groźnych bakterii i wirusów.
„NEWSWEEK” nr 24, 19.06.2005 r.
TECHNOLOGIA: TRZY WYMIARY KULI
Skonstruowano pierwszy, naprawdę trójwymiarowy wyświetlacz. Firma
Actuality Systems zaprezentowała urządzenie w kształcie kuli. Perspecta, bo tak
je nazwano, pokazuje widok generowany przez komputer. Elektronika urządzenia
tnie przesyłany obraz na 198 „plasterków”, wyświetlanych na powierzchni kuli.
Osoba oglądająca widzi obraz złożony ze 100 mln trójwymiarowych pikseli. Można
go oglądać z góry lub z boku, można obejść kulę dookoła, śledząc widok.
Urządzenie wymyślono głównie z myślą o chirurgach czy pilotach. Jedynym minusem
jest cena – 40 tys. dol.
„NEWSWEEK” nr 6, 12.02.2006 r.
OBRAZY NA SZYBACH
Właśnie się spełniło marzenie technologów o stworzeniu szyb wyświetlających obrazy i jednocześnie przepuszczających światło. To zasługa specjalistów z niemieckiego Fraunhofer-Institut für Angewandte Polymerforschung w Poczdamie. Opracowali oni przeźroczysty polimer, który pod wpływem prądu emituje światło. Szyba, do której produkcji użyto owego związku, może w dowolnej chwili zamienić się w wyświetlacz. (...)
„PRZEKRÓJ”
nr 49, 05.12.04 r.
KOMÓRKA NA GAZ
Generator prądu wielkości jednego centymetra może zasilać telefon
komórkowy. Urządzenie zawiera miniaturowy magnes obracający się z szybkością
stu tysięcy obrotów na minutę, który wytwarza prąd w maleńkich cewkach. Całość
może być napędzana równie małą turbiną gazową i dawać 10 razy więcej prądu niż
bateria o tej samej wadze.
System opracowano z myślą o wojsku, ale może on trafić również do
cywilów.
„ANGORA:
ANGORKA” nr 30, 24.07.2005 r.
SŁONECZNA KOMÓRKA
Zasilaną energią słoneczną ładowarkę do telefonów komórkowych wymyślili
Holendrzy. (...) Urządzenie wytwarzające prąd, czerpiąc moc z promieni Słońca,
współpracuje z większością aparatów Motoroli, Nokii, Samsunga, Siemensa i Sony
Ericssona. Niewielkie rozmiary (135x80x10 mm) oraz waga (85 g) sprawią, że nie
będzie ono zbyt dużym obciążeniem dla podróżnika. OZ
na podst. „POLITYKI”
„NEWSWEEK” nr 02/06, strona 75 LABORATORIUM
ŻELOWA BATERIA
Niezwykle cienką i elastyczną
baterię stworzyła japońska firma NEC. Ogniwo wykonane jest ze specjalnego
plastiku w żelu i ma niecały milimetr grubości. Bateria w skrócie nazywana ORB
może być wykorzystywana w wielu urządzeniach, m.in. laptopie, inteligentnym
papierze czy karcie kredytowej. Jej ogromną zaletą jest szybkość ładowania.
Wystarczy jedynie 30 sekund, aby przyjazna środowisku bateria znów działała na
pełnych obrotach.
"NEWSWEEK"
nr 1, 08.01.2006 r.
INWAZJA LAPTOPÓW
Pomysł, który może doprowadzić do zalania świata tanimi komputerami. Profesor Nicholas Negroponte ze słynnego Massachusetts Institute of Technology zaprezentował w listopadzie prototyp notebooka zasilanego korbką, podobnie jak dziecięce zabawki, który ma kosztować zaledwie 100 dolarów, czyli ok. 320 złotych. Minuta kręcenia zapewnia prąd na około 40 minut pracy. Komputer, choć wygląda na zabawkę, ma obudowę z tworzywa sztucznego odpornego na wilgoć i zanieczyszczenia. Wewnątrz kryje się m.in. procesor 500 MHz, twardy dysk o pojemności 1 gigabajta, moduł łączności bezprzewodowej Wi-Fi oraz bezpłatne oprogramowanie Linux. Może to nie tak wiele w porównaniu z najnowszymi maszynami, ale za taką cenę – rewelacja.
Sprzęt nie jest zresztą pomyślany jako oferta dla wielkomiejskich gadżeciarzy, bo konstruktorzy liczą głównie na zamówienia od międzynarodowych organizacji humanitarnych. Urządzenie ma pomóc w wyrównaniu szans edukacyjnych milionów dzieci z południowoamerykańskich faweli czy afrykańskich slumsów. Twórcy urządzenia oceniają, że do 2007 r. będą sprzedawać 100-150 milionów komputerów rocznie.
"NEWSWEEK" nr 18, 07.05.2006 r.: Minielektrownia wiatrowa www.renewabledevices.com. Nie wymaga pozwolenia. Cena 3 tys. zł. Dzienna produkcja prądu 7000 Wh. Wymagana minimalna prędkość wiatru 10 m/s. W skład zestawu wchodzi turbina oraz przetwornica i rozdzielnica. AR
"NEWSWEEK"
nr 48, 03.12.2006 r.
CIEPŁO DOMOWEGO SŁOŃCA
ENERGIA.
(…) Klasyczne płaskie ogniwa
krzemowe są drogie w produkcji i wykorzystują zaledwie 25 proc. docierającego
do nich promieniowania.
W energetyce słonecznej szykuje się jednak przełom. Japoński Sharp,
kalifornijska SolFocus i część koncernu Boeinga Spectrolab przygotowują baterie
nowej generacji, które skupiają promienie słoneczne za pomocą soczewek i
luster. Dzięki temu liczba wykorzystywanych w nich drogich półprzewodników,
zamieniających promieniowanie na prąd, jest dużo mniejsza niż w klasycznych
bateriach. Nowe ogniwa są też kilkakrotnie wydajniejsze od tradycyjnych.
Sprawdzą się np. w krajach takich jak Polska, gdzie warunki pogodowe i wysokie ceny
hamują rozwój energetyki słonecznej.
Pomysł na koncentrowanie energii słonecznej nie jest wcale nowy. W USA
wykorzystywano go już w latach 80. XX wieku, wówczas jednak wklęsłe lustra
koncentrujące wiązkę promieni słonecznych stosowano do ogrzewania płynącej
wąskimi rurkami wody. Ta napędzała parowe turbiny generujące prąd. Baterie
słoneczne bezpośrednio zamieniające światło na prąd były wówczas zbyt słabe, by
poradzić sobie z zamianą wzmocnionej, skupionej wiązki promieni słonecznych na
energię elektryczną.
Tamte rozwiązania wydają się dzisiaj archaiczne. Naukowcy potrafią
bowiem wytwarzać znacznie bardziej wytrzymałe i wydajne ogniwa słoneczne.
Wykorzystują kilka warstw półprzewodników zamieniających promieniowanie w prąd,
z których każda odpowiada za zamianę w energię elektryczną innej długości fali
świetlnej. Taki podział pracy sprawia, że ogniwo wykorzystuje nawet 50 proc.
padającego na nie promieniowania. W tym celu wykorzystuje się nie tylko
najpowszechniej stosowany do tego celu krzem, ale też inne półprzewodniki, np.
egzotyczne pierwiastki, takie jak gal, ind, fosfor czy arsen, oraz krzem z
rozmaitymi domieszkami.
Połączenie tej technologii z systemem skupiającym promieniowanie daje
imponujące efekty. Ponieważ energia słoneczna jest bardzo rozproszona, do
wygenerowania jednego gigawata prądu przy wykorzystaniu tradycyjnych ogniw
potrzeba warstwy krzemu na powierzchni 6,5 km kwadratowych. W systemie, gdzie
wiązki promieni słonecznych są koncentrowane, większość miejsca zajmują
znacznie tańsze od krzemu szkło i plastik, konieczne do konstruowania soczewek
i luster. W efekcie krzem potrzebny do zbudowania słonecznej fabryki nowej
generacji zająłby obszar nie większy niż kilkaset metrów kwadratowych. A dzięki
wykorzystaniu wydajniejszych ogniw całkowita powierzchnia zajmowana przez taką
słoneczną elektrownię zmniejszyłaby się nawet do 4 km kwadratowych.
Z pewnością wpłynęłoby to na cenę energii. - Dzisiaj ta słoneczna jest
wciąż droższa od tej z gniazdek. Nowa technologia mogłaby to zmienić, nawet w
Niemczech czy Polsce, gdzie liczba pochmurnych dni jest relatywnie duża - uważa
Michael Rogol, analityk rynku energii słonecznej z niemieckiej firmy Photon
Consulting.
Powstają już pierwsze plany wykorzystania nowej technologii na skalę
przemysłową. Przed kilkoma tygodniami rząd Australii ogłosił, że zamierza wydać
75 mln dol. australijskich (ok. 45 mln euro) na budowę największej na świecie
elektrowni słonecznej, wykorzystującej skupione światło naszej gwiazdy. Fabryka
ma ruszyć już w 2008 r., a pełną moc 154 megawatów osiągnie w 2013 r. Tak
imponującą wydajność zapewni opracowana przez firmę Solar Systems nowatorska
technologia koncentrowania promieni słonecznych. Dzięki niej ich siła wzrasta
500 razy.
Agencja Kosmiczna NASA rozważa z kolei możliwość umieszczenia na
orbicie Marsa gigantycznych wklęsłych zwierciadeł, które skupiałyby światło
słoneczne i przesyłały je do baterii zasilających w prąd marsjańską bazę, która
ma tam powstać ok. 2030 r. Zanim te plany zostaną zrealizowane, być może nowe
baterie znajdą się na dachach naszych domów, a rachunki za prąd będziemy sobie
wystawiać sami. Paweł Górecki
„SUPER
EXPRESS”
NOWINKI: JEDNOŚLAD NA OGNIWACH
Ogniwa paliwowe mogą znaleźć zastosowanie nie tylko w samochodach.
Firma Aprilia skonstruowała dwukołowy pojazd napędzany właśnie takim źródłem
energii. Prąd wytwarzany w ogniwach paliwowych zasila silnik elektryczny o mocy
3 kW. Pozwala to jednośladowi rozwinąć maksymalną szybkość 32/godz. i przejechać
na jednym zbiorniku wodoru 80 kilometrów. Ciśnieniowy zbiornik wodoru
zintegrowany jest z ramą pojazdu.
Jednoślad z przyszłościowym napędem ma pojawić się na rynku w 2003 roku. Będzie
kosztował około 10 tys. zł. MF
„POLITYKA” nr 24, 18.06.2005 r.
ZIELONY MOTOCYKL
Brytyjskie firmy: Intelligent Energy
(specjalizująca się w ogniwach paliwowych) oraz Seymourpowell (projektanci)
zbudowały pierwszy w świecie ekologiczny motocykl ENV (Emission Neutral
Vehicle). Zamiast benzyny używa wodoru, który łącząc się z tlenem daje prąd
elektryczny. Nowy motor waży 80 kg, jest czysty i cichy, rozwija prędkość 80
km/godz. Bak na wodór jest odczepiany, więc łatwo można go wymienić na
zapasowy.
Zatankowania do pełna, pozwalające przejechać
około 160 km, kosztuje 3 funty (ok. 18 zł).
Seryjna produkcja nowego motocykla ma ruszyć
w ciągu roku. Nie podano jego przewidywanej ceny.
„NEWSWEEK” 11.01.2004 r.
WYNALAZKI
GADŻETY Z PRZYSZŁOŚCIĄ
KURTKA NO-CONTAKCT
potrafi być odpychająca. W momencie zagrożenia wystarczy, żeby kobieta
aktywowała włącznik i dreszcz 80 tys. woltów przejdzie po powierzchni ubrania,
a każdy napastnik cofnie się o kilka kroków. Oczywiście strój jest w pełni
izolowany, więc sam użytkownik jest całkowicie bezpieczny. (...)
„WIEDZA
I ŻYCIE” luty, 2005 r.
POSŁUSZNA SPLUWA
Jest superbezpieczna. Jeśli wpadnie w niepowołane ręce, pożytek będzie
z niej marny. Inteligentna broń XXI wieku może być użyta wyłącznie przez
prawowitego właściciela.
INŻYNIEROWIE z Instytutu Technologicznego (NJIT) z New Jersey dokonali
tego, o czym ich koledzy marzyli od dawna. Jako pierwszym na świecie udało im
się stworzyć prototyp broni przyszłości. Broni, która paradoksalnie będzie
najbezpieczniejszą z dotychczasowych. skonstruowany przez nich pistolet
identyfikuje użytkownika na podstawie siły uścisku oraz linii papilarnych
dłoni. Szesnaście specjalnych czujników biometrycznych, oprócz odcisków palców
i siły chwytu, kontroluje również odruchy bezwarunkowe, czyli w jaki sposób
użytkownik reaguje na konkretne sytuacje. Jeśli wszystkie te cechy zgadzają się
z pierwowzorem, spust broni zostaje odblokowany. (...) Inteligentna broń nie
pojawiła się jeszcze na rynku, a stan New Jersey już przygotowuje się do zmiany
przepisów. Od przyszłego roku każda broń, poza biometryczną, będzie tam
rekwirowana.
(JK)
„NEWSWEEK” nr 17, 03.05.2005 r.
TECHNOLOGIA CZUŁA POBUDKA
Notorycznie niewyspani studenci z Brown
University w Rhode Island skonstruowali nowy typ budzika. Urządzenie
wykorzystuje fakt, że sen ma cykliczne fazy, następujące jedna po drugiej, a
wyrwanie śpiącego z głębokiego snu wpływa fatalnie na jego samopoczucie w ciągu
całego dnia. SleepSmart składa się z nakładanej na głowę opaski, elektrod i
mikroprocesora. Analizuje fale mózgowe i dzwoni podczas najpłytszej fazy snu.
ENERGIA WIATRAKI NA NIEBIE
Australijski inżynier Bryan Roberts z
University of Technology w Sydney chce
wybudować elektrownię w chmurach. Platforma z turbinami wiatraków ma utrzymać
się w powietrzu dzięki śmigłom napędzanym energią wiatrową. Będzie mogła
miesiącami unosić się na wysokości 4,5 tys. m. i za pośrednictwem kabla
przesyłać energię na Ziemię. Roberts otrzymał zgodę na przeprowadzenie testów
nad Kalifornią. Obliczenia sugerują, że 600 latających turbin wiatrowych może
dostarczyć tyle energii, co największa amerykańska elektrownia jądrowa.
[Dać artykuł o fotoogniwach: 10% powierzchni dachów wyłożonych
fotoogniwami wystarczy do pokrycia wszystkich potrzeb energetycznych.]
„GAZETA
WYBORCZA” 26.03.2004 r.
PRĄD NA ŁAŃCUCHU
Brytyjscy inżynierowie wpadli na nowy pomysł, jak produkować energię
elektryczną z pływów morskich. Zamiast turbin przytwierdzanych na stałe do dna
morskiego (o takim rozwiązaniu pisaliśmy w „Gazecie” z 02.03.2004 r.)
zaproponowali budowę podwodnych „młynów” swobodnie unoszących się pod
powierzchnią morza. Wystarczy je tylko przyczepić do dna łańcuchami. –
Największą zaletą jest to, że turbina ustawia się zgodnie z kierunkiem prądu –
zachwala Ian Griffiths z firmy SMD Hydrovision, właściciela patentu na
„elektrownię na smyczy”. Na razie urządzenie przetestowano w skali 1:10, ale
już w przyszłym roku w Orkey w Wielkiej Brytanii zacznie działać pierwsza
turbina z łopatami długości 15 metrów. Będzie miała moc 1 megawata. BBC, Hold
„OZON”
nr 27, 26.10.2005 r.
MORZE W SOCZEWCE
Falami morskimi można nie tylko sterować, lecz także korzystać z ich
energii – dowiedli chińscy naukowcy.
Dwójka naukowców – Xinhua Hu i Che Tin Chan z Uniwersytetu w Hongkongu
– wymyśliła sposób, jak skupić siłę morskich fal w jednym punkcie – donosi
tygodnik „NATURE”. Za pomocą pali w bitych w dno na dużym obszarze kierują oni
fale w jedno miejsce. Na pomysł wpadli, opracowując nowe urządzenia optyczne.
Okazuje się, że fale zachowują się zawsze jednakowo, niezależnie od tego, czy
faluje światło, czy woda. Chińscy uczeni, korzystając ze znanych praw optyki,
opracowali kształt pola słupów wbitych w morskie dno, tworzącego swego rodzaju
soczewki. Dzięki temu siła morskich fal z bardzo dużego obszaru może zostać
skupiona w jednym punkcie. Pozwala to na zbudowanie efektywnych elektrowni
wodnych z bardzo małym – więc tanim w budowie – generatorem przerabiającym na
prąd fale z wielkiego akwenu. (MBK)
„GAZETA
WYBORCZA” 0.9-10.10.2004 r.
Z PRĄDEM POD
WIATR
WSZYSTKIE ENERGETYCZNE POTRZEBY ŚWIATA MOŻE ZASPOKOIĆ... WIATR. NA POWIERZCHNI ZIEMI JEST
ODPOWIEDNIO PRZESTRONNIE I WIETRZNIE, BY USTAWIĆ KILKA MILIONÓW WIATRAKÓW I Z
NICH CZERPAĆ CAŁY PRĄD – WYLICZYLI HOLENDERSCY NAUKOWCY
(...) Świat zużywa co roku blisko 16 bln kilowatogodzin energii. Wypada
średnio po 2500 kWh na osobę. Większość spala przemysł, a mniej więcej jedną
czwartą – gospodarstwa domowe. Oczywiście największym konsumentem prądu są
kraje zachodnie. Równocześnie ponad dwa miliardy ludzi, czyli jedna trzecia
populacji, w ogóle nie ma dostępu do sieci elektrycznej.
Uczeni z Utrechtu oszacowali, że wiatr chwytany przez turbiny
zabudowane na lądach mógłby dostarczać co roku około 96 bln kWh. To nie
wszystko. Do tego należałoby jeszcze doliczyć wiatraki, które można zakotwiczyć
na płytkim dnie morskim w odległości kilku kilometrów od brzegu. Ich maksymalny
potencjał wyliczono na blisko 30-40 bln kWh, ale to tylko niepewne prognozy, bo
– jak uważają holenderscy badacze – brak wystarczającej ilości danych na temat
prędkości wiatru na morzu.
Za to na lądach takich danych nie brakuje, tu stacje meteorologiczne
działają od dawna (ich sieć jest najgęstsza w Europie i Ameryce Północnej).
Hoogwijk i jej koledzy wykorzystali informacje z ponad 3500 stacji pomiarowych,
a za odpowiednie do budowania turbin uznali te miejsca, w których średnia
prędkość wiatru na wysokości 10 m wynosi 4 m na s.
(...)
Holendrzy dowodzą, że można wyprodukować energię wiatrową w ilościach
zabezpieczających wszystkie potrzeby energetyczne świata w cenie 7-8 centów za
1 kWh. – To już tylko dwa razy drożej w porównaniu z węglem czy ropą. A
przecież cena tych ostatnich surowców – w miarę jak ich ubywa – rośnie, a cena
wiatru – w wyniku rozwoju nowych technologii – systematycznie spada. Są już
takie miejsca na Ziemi, gdzie prąd z wiatru kosztuje tylko 4-5 centów za 1 kWh
– zauważa Hoogwijk.
Z jej wyliczeń wynika, że aby zaspokoić głód energetyczny świata,
trzeba byłoby na najbardziej wietrznych obszarach, łącznie zajmujących 2,5 mln
kw. (osiem razy więcej niż terytorium Polski), postawić około 5 mln turbin
wiatrowych (każda o mocy 2 megawatów – to największe z dziś konstruowanych
urządzeń).
Gdyby holenderską propozycję
zastosować do Polski, która rocznie zużywa około 150 miliardów kWh energii, to
wystarczyłoby na nasze potrzeby zbudować ok. 30-40 tys. takich turbin. Zajęłyby
by one 15-20 tys. km kw., czyli kilka procent powierzchni kraju. Czy to
możliwe? Teoretycznie można sobie wyobrazić, że prąd pozyskujemy głównie z
wiatru. Z analiz wykonanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej
wynika, że mniej więcej jedna trzecia powierzchni kraju ma korzystne lub bardzo
korzystne warunki do produkcji energii wiatrowej. Najlepsze są wybrzeże Bałtyku
i Suwalszczyzna, a także pas nizin centralnych od Słubic po Warszawę. Potencjał
wiatru wiejącego nad Polską oszacowany został na 80-90 mld kWh rocznie, czyli
aż dwie trzecie krajowego zużycia prądu. (...)
Andrzej Hołdys
www.o2.pl
Czwartek, 31.07.2008
19:29
EKOLOGIA: CZY ENERGIA GEOTERMALNA OGRZEJE NASZE MIESZKANIA?
Energia geotermalna
zajmuje pierwsze miejscu w wyścigu o alternatywne źródła energii. To
niewyczerpalne źródło stawia się wyżej niż, stosunkowo rzadko wykorzystywaną,
energię wiatrową czy słoneczną, której wydajność ocenia się na zaledwie 20-35%.
Wydajność energii geotermalnej wynosi aż 70% - czytamy w raporcie firmy Frost
& Sullivan.
Choć wykorzystanie
energii geotermalnej globalnie nie przekracza 1%, to projekty dotyczące tego
źródła energii realizowane są w 20 krajach na całym świecie.
Ograniczone stosowanie
energii geotermalnej spowodowane jest wysokimi kosztami początkowymi -
podkreśla Gouri Nambudripad, analityk z firmy Frost & Sullivan.
Jednak z uwagi na
rosnące ceny ropy oraz świadomość negatywnego oddziaływania emisji gazów,
energia geotermalna zaczyna się cieszyć coraz większym zainteresowaniem. To,
oraz malejące koszty z nią związane, przekonały analityków, energia geotermalna
będzie odgrywać coraz większą rolę w globalnym wyścigu po alternatywne źródła
energii.
Energia geotermalna
powstaje w procesie spalania we wnętrzu ziemi, który generuje ciepło i energię
elektryczną.
Przewagą energii
geotermalnej jest fakt, że ciepło znajduje się wewnątrz kuli ziemskiej i nie ma
możliwości wyczerpania jego zasobów. Kolejną jej zaletą jest fakt, że przy
generowaniu nie powstają żadne toksyczne odpady.
Jedynym poważnym
czynnikiem hamującym sukces energii geotermalnej jest wysoki koszt całej
instalacji i odwiertów do wydobycia gorącej wody spod powierzchni ziemi. Ceny
są porównywalne z odwiertami ropy i gazu ziemnego.
Jak pokazują badania,
koszty pozyskania energii geotermalnej maleją. Koszt wytwarzania energii
elektrycznej ze źródeł geotermalnych w roku 2005 wynosił 50-150 euro/MWh.
Oczekuje się, że koszt ten spadnie do 40-100 euro/MWh w roku 2010 oraz 40-80
euro/MWh w roku 2020.
W Unii Europejskiej
ciepłownie geotermalne pracują już w Islandii, Grecji, Włoszech, Turcji,
Niemczech i Austrii. Potencjalne obszary, na których można produkować ten
rodzaj energii, występują na północno-zachodnim i środkowo-zachodnim wybrzeżu
Włoch, w zachodniej Turcji oraz w niektórych rejonach Portugalii, Hiszpanii,
Francji i Niemiec.
W Islandii 85% domów
ogrzewanych jest energią geotermalną, a 30% z nich korzysta z energii
elektrycznej wytwarzanej z energii geotermalnej. Dojrzewa włoski rynek energii
geotermalnej, którego zainstalowana moc wytwórcza do roku 2020 może wzrosnąć do
1 500 MWe.
Niemcy posiadają prawie
150 zakładów oraz rurociąg o wartości 4 miliardów euro. W tym kraju rozwój tego
sektora jest stymulowany poprzez kolejne ustawy, co sprawia, że realizacja projektów
dotyczących energii geotermalnej staje się opłacalna.
W Polsce na energię
geotermalną przypada 0,1% energii ze źródeł odnawialnych, jednak staje się ona
coraz bardziej popularna, szczególnie w Zakopanem i na Podhalu.
Energia ta ma duży potencjał ze względu na
obecność ogromnych i łatwo dostępnych zasobów ciepła, związanych z
występowaniem trzech rozległych geotermalnych niecek osadowych na około 80%
powierzchni kraju - podkreśla Gouri Nambudripad.
Na Podhalu ogrzewanie
energią geotermalną stało się o 40% tańsze niż ogrzewanie gazem.
Dziewięćdziesiąt procent hoteli w Zakopanem oraz około 250 tysięcy prywatnych
gospodarstw domowych korzysta już z tego rodzaju energii. Turyści mogą sami
przekonać się o różnicy w jakości powietrza w Zakopanem, gdzie nastąpiła
znaczna redukcja emisji dwutlenku węgla.
Energia geotermalna
staje się tym bardziej obiecująca, im bardziej jej zalety przeważają nad
wysokimi kosztami wdrażania. Należy oczekiwać, że nadchodzących w latach rynek
ten będzie się stawał coraz bardziej interesujący.
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
„ANGORA:
ANGORKA” nr 36, 03.09.2006 r.
POSTRASZONO NAS
National Geographic
przedstawił film informujący, że pod jeziorem Toba na Sumatrze znajduje się
ogromny superwulkan – właśnie 75 tys. lat temu zniszczył pół globu. Film BBC w
„Dwójce” przypomniał, że pod parkiem Yellowstone (w USA) daje niepokojące znaki
aktywności wielkie, o długości prawie 100 km jezioro magmy. Wybuch któregoś z
tych superwulkanów byłby globalna katastrofą. National Geographic, TVP 2,
24.08.
Telewidz
[Warto rozważyć
wykorzystanie energii aktywujących się wulkanów, jezior magmy, tym bardziej,
jeśli w pobliżu jest akwen morski. Wówczas można by wykorzystać ciepło magmy,
gazy wulkaniczne do zamiany wody w parę, która wprawiałaby w ruch turbiny
napędzające generatory wytwarzające prąd. Jednocześnie w ten sposób można by
stopniowo wychładzać magmę, zapobiegając ew. katastrofie. – red.]
„POLITYKA” nr 1, 08.01.2005 r.
DOŚĆ ŚMIECENIA
Zmorą cywilizowanego świata są dziś wszechobecne
plastikowe torby zaśmiecające krajobraz. W samej Francji sklepy rozdają ich 18
mld sztuk rocznie! Z tego znaczny odsetek trafia na wysypiska, gdzie przeleżą
prawdopodobnie setki lat, zanim natura z nimi się upora. Nie mają tej wady nowe
torby francuskiej firmy Bagherra wykonane z tzw. bioplastiku Mater-Bi,
wytwarzanego z kukurydzianej skrobi. Równie użyteczne jak plastikowe,
rozkładają się zupełnie po trzech tygodniach, a te najgrubsze najpóźniej po
dwóch miesiącach. Można je kompostować i palić bez ryzyka zatrucia środowiska.
Mają jedną wadę – są droższe od tradycyjnych, ale przy wsparciu państwa, które
w ciągu trzech lat chce zmniejszyć nawet o 25 proc. ilość śmieci, mogą się
szybko we Francji upowszechnić.
„WPROST” nr 34, 28.08.2005 r.
EKOLOGICZNY PLASTIK
97 proc. ptaków i zwierząt żerujących nad
Morzem Północnym ma w żołądkach fragmenty opakowań foliowych – alarmuje
organizacja Save the North Sea. To kolejny argument ekologów w walce z
tworzywami sztucznymi, które w ziemi rozkładają się nawet 500 lat. Nadzieją na
redukcję śmieci aż o 30 proc. jest produkcja toreb i folii z samorozkładających
się tworzyw. Takie produkty – na przykład firmy Ecoplastic – rozkładają się na
związki proste całkowicie w ciągu trzech miesięcy.
„POLITYKA” nr 2, 15.01.2005 r.
LEPIANKI KLASY LUX
(...) Ściany w naturalnym domu projektant
porównuje do połączenia polaru z goreteksem. Wewnętrzna warstwa (deski i wełna
celulozowa) jest przepuszczalna dla pary wodnej, ale chroni dom przed utratą
ciepła (polar). Przez metr kwadratowy takiej ściany w ciągu godziny może
przeniknąć para wodna w ilości równoważnej
szklance wody. To jest dużo więcej niż
potrzeba. Natomiast warstwa zewnętrzna (deski i wełna mineralna) jest szczelna,
chroni przed wiatrem, deszczem i śniegiem (jak goretex). Pomiędzy warstwami
jest pustka powietrzna, do której przenika para wodna i wędruje do pochłaniacza
energii umieszczonego w szczycie budynku. Tam się skrapla, uwalniając do
pochłaniacza energię cieplną.
– Nie mogę położyć na ścianach
tapet ani boazerii, tylko specjalną farbę przepuszczającą parę – opowiada
inwestorka, która wraz z mężem zdecydowała się na projekt architekta z Gliwic.
Ale otrzymała coś w zamian – będzie mogła rzadziej sprzątać. Efektem ubocznym
zastosowanej w jej domu wentylacji, która nie wymaga intensywnej wymiany
powietrza, jest dużo mniejszy napływ kurzu do wnętrza. To oznacza, że tak
zbudowany dom można rzadziej sprzątać. Panująca w nim wilgotność na poziomie 45
proc. Nie sprzyja rozwojowi roztoczy, co jest ważne dla alergików.
(...) Dzięki zastosowaniu aktywnych ścian i
odzysku energii dom naturalny ma zużywać dziesięć razy mniej energii niż typowy
dom murowany. Koszt ciepła i ogrzewania wody nie powinien przekroczyć kwoty 500
zł za cały rok. Gdyby taki dom ogrzewało się gazem, trzeba by wydać 3,5 tys.
zł, a energią elektryczną – ok. 9 tys. zł. W ciepło zaopatruje go potrójny
system grzewczy. Pochłaniacz na szczycie domu nie tylko odzyskuje energię z
pary wodnej, ale także absorbuje energię słoneczną. (...) Ryszarda Socha
„POLITYKA” nr 38, 18.09.2004 r.
KSIĘŻYCOWA ARKA NOEGO
Na wypadek globalnej katastrofy, jaką może być zderzenie Ziemi z
planetoidą albo totalna wojna jądrowa, powinnśmy stworzyć współczesną arkę Noego i umieścić ją na... Księżycu –
twierdzi dr. Bernard Foing z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). (...)
[Proponuję też zainstalować, samonaprawiający się, nadajnik wysyłający
odpowiedni komunikat (np. gdy nadejdzie odpowiedni moment, automatycznie: My
już nie żyjemy! A wy...) – red.]
„POLITYKA”
nr 28, 13.07.02 r.
Szwecja: Nowy, ekologiczny
obrządek grzebania ciał
I W KWIAT SIĘ OBRÓCISZ
W PRZYSZŁOŚCI CMENTARZE MOGĄ
WYGLĄDAĆ ZUPEŁNIE INACZEJ NIŻ DZIŚ. MOŻE BĘDĄ TO WIŚNIOWE SADY ALBO PO PROSTU
SKUPISKA KWITNĄCYCH KRZEWÓW.
Na cmentarzu św. Zygfryda w Boraas, przemysłowym mieście w pobliżu
Goteborga, istnieje od roku eksperymentalny grób nowego obrządku: kwitnący
biało rododendron. W jego korzeniach, zaledwie 20 cm pod powierzchnią,
umieszczono, wykonaną z kukurydzianej skrobi, trumnę ze zwłokami, które po
śmierci poddano procesowi liofilizacji, czyli odwodnieniu w ciekłym azocie,
przez co straciły dwie trzecie swej pierwotnej wagi, a następnie przy użyciu
ultradźwięków zmieniono je w proch.
Biolog Susanne Wiigh-Masak wynalazła metodę szybkiego przekształcania
ludzkich zwłok w zasobny w składniki pokarmowe dla roślin humus. Brzmi to
makabrycznie? A grzebanie ciała na głębokości 3 m., gdzie przy niedostatku
bakterii tlenowych ulega ono powolnemu i brzydkiemu (oczy tego na szczęście nie
widzą) rozkładowi? Substancje gnilne przenikają do wód gruntowych. Nawet
kremacja w oczyszczającym ogniu nie jest tak sterylna, jak się wydaje. Wiele
związków - w tym trująca rtęć z
plomb zębowych - przedostaje się do
powietrza, którym oddychamy. Nowa metoda to pełna ekologiczna recyrkulacja w
krótkim czasie. (...) Zwłoki najwybitniejszych nawet ludzi (niedawno Astrid
Lindgren) czekają całymi tygodniami na pochówek. Trzeba je balsamować, żeby
mogły dotrwać do ceremonii pogrzebowej, po czym natychmiast się je spala.
Środki chemiczne stosowane do konserwacji (rakotwórcza formalina) zatruwają z
kominów krematoriów środowisko. Spalanie jest kosztowne i wymaga sporo energii.
W mieście Kalmar na południowym wybrzeżu Szwecji piece krematorium, w którym
spalano zmarłych, grzały wprawdzie także kotły komunalnej elektrociepłowni, ale
spotkało się to z protestami. Tomasz
Walat z Sztokholmu
„NEWSWEEK” nr 27, 10.07.2005 r.
NANOZIEMIA
OBIECANA
Za murami zniszczonych fabryk, bez
kapitału, pracują nad wynalazkami, o które bije się cały świat.
Jego wynalazek chcą kupić tuzy przemysłu, m.in. Nokia i Bosch. Andrzej
Mościcki, doktor Politechniki Łódzkiej, trzy lata temu podzielił cząsteczki
srebra na kawałki wielkości kilku atomów. Nanosrebro pozwoli zbudować
tysiąckrotnie cieńszy od ludzkiego włosa przewodnik prądu, który jeszcze
bardziej zminiaturyzuje elektronikę.
Inwestorów nie zraża zatęchła kamienica, w której mieści się
laboratorium. Przed oczami mają zysk. Sproszkowane srebro trafi na rynek za
kilka tygodni. Na 40 kilogramach, które Mościcki sprzeda w pierwszym miesiącu,
zarobi 400 tys. euro. A to dopiero początek. Jeśli produkcja ruszy na dużą
skalę, przychody jego firmy Amepox urosną do milionów.
Oprócz czasu i energii poświęconych na żmudne badania Mościcki
zainwestował ok. 50 tys. zł. Na Zachodzie podobne badania kosztowałyby pół
miliona dolarów. Światowe koncerny coraz śmielej wykorzystują naukowców z
naszej części Europy. - Są pomysłowi, dobrze wykształceni i o wiele tańsi - mówi
Ewa Kochańska, prezes firmy Pro-Akademia, pomagającej łódzkim naukowcom
wchodzić na zagraniczne rynki.
W 2004 roku wydatki na badania i rozwój w Polsce sięgnęły zaledwie
równowartości 0,34 proc. PKB. Szwecja przeznacza na ten cel 4,27 proc. PKB,
Finlandia 3,49 proc., Niemcy 2,5 proc. A PKB Niemiec jest 11 razy wyższy niż
Polski.
Co prawda Ministerstwo Gospodarki szacuje, że w minionym roku polskie
firmy zainwestowały w badania naukowe ponad 2 mld złotych - najwięcej w
ostatniej dekadzie - ale to i tak wciąż mało. Sama Nokia wydaje na poszukiwanie
nowych rozwiązań 3,7 mld euro rocznie, a Siemens - ponad 5 mld euro.
- Postanowiliśmy uszczknąć choć kilkadziesiąt tysięcy z tych miliardów
- mówi Przemysław Pilaszek, współwłaściciel innej łódzkiej firmy TriMen
Chemicals. Z Jackiem Olczakiem i Witoldem Mozgą - na zlecenie światowych
potentatów prowadzą badania nad nowymi cząsteczkami wykorzystywanymi do
produkcji leków. Trzy firmy farmaceutyczne (jakie, to tajemnica strzeżona
umową), dla których właśnie pracują, podpisały z nimi roczne kontrakty na sumę
480 tys. dol. W Ameryce tyle kosztuje praca dwóch naukowców, w Łodzi za tę
kwotę pracuje dwudziestu.
To, że obie firmy są z Łodzi, nie jest przypadkiem. Miasto zostało
zmuszone do eksplozji innowacyjności. Pierwsze prywatne laboratoria powstały
tam jeszcze w latach 80. Ale strumień zamienił się w rzekę w latach 90., kiedy
jeden po drugim zaczęły padać zakłady włókiennicze i chemiczne. Ściśle z nimi
współpracujące uczelnie i instytuty zostały bez zleceń i pieniędzy. Na wsparcie
państwa nie było co liczyć. Chemicy, mikrobiolodzy, informatycy i farmaceuci
mogli klepać biedę albo założyć biznes. A że wielu z nich nie chciało handlować
majtkami, w zapomnianych kamienicach i niszczejących fabrykach zaczęli bez
wielkich pieniędzy konstruować lasery do leczenia nowotworów, prowadzili
badania dla korporacji farmaceutycznych albo wnikali w nanotechnologie.
Wiele z tych firm ma już dziś za sobą pierwsze biznesowe sukcesy.
Wektor In sprzedaje środek biobójczy do zwalczania m.in. sinic i cholery. CAS
oferuje oprogramowanie do nawigacji lotów, a Cryptigo współczesną enigmę do
szyfrowania poczty elektronicznej, którą zainteresowała się marynarka wojenna
USA i Lockheed Martin, producent samolotów F-16. Właściciele kilkudziesięciu
innych firm finalizują kontrakty i liczą, że w ciągu kilku tygodni będą mogli
wejść ze swoimi pomysłami na najbardziej wymagające rynki świata. A przykład
sukcesu, jaki właśnie odniósł Andrzej Mościcki, tylko ich mobilizuje.
Bo on też zaczynał od niczego. Gdy pod koniec lat 80. opuścił mury
Politechniki Łódzkiej, miał 2 tys. zł oszczędności. Wystarczyło na wynajęcie
opustoszałego dwupokojowego lokum, bez ogrzewania, za to z pleśnią na suficie i
wąskim korytarzem do malutkiej toalety. To było jego pierwsze własne
laboratorium, które powoli wyposażał w sprzęt, składany za pomocą młotka i
spawarki. Zaczął od produkcji m.in. lakierów przewodzących prąd. Kupowali je
peerelowscy krezusi: Telpot, Diora, Kasprzak. Dzięki ich zleceniom Mościcki
mógł przenieść laboratorium do przestronnej fabryki na południu miasta, a lokum
w kamienicy przekształcić w biuro.
Ale właśnie wtedy, kiedy miał zacząć zarabiać, odbiorcy jego obwodów
jeden po drugim padali. Chemik nie dał za wygraną. Wdrożył swój kolejny
wynalazek - antystatyczne płytki z syntetycznej żywicy, służące do wykładania
podłóg w halach, w których montuje się urządzenia elektroniczne.
Pierwszym dużym odbiorcą stał się koncern ABB, który właśnie kupił
podupadającą Eltrę. Firma znów zaczęła się rozwijać. Mościcki zatrudniał
pracowników, a zarobione pieniądze inwestował w prace nad nowymi wynalazkami.
Wówczas nie przypuszczał jeszcze, że współpraca z ABB, która rozpoczęła się
dość przypadkowo, zaważy na przyszłych losach jego firm. - Trafiłem do
ekskluzywnego grona dostawców międzynarodowych koncernów. A mimo rozwoju
technologii wśród inżynierów wciąż najlepszym środkiem komunikacji jest poczta
pantoflowa - żartuje dziś Mościcki.
I to właśnie dzięki niej w styczniu 2001 roku w jego biurze zadzwonił
telefon. Mościcki został zaproszony przez holenderski instytut TNO do
konsorcjum, które miało opracować nowy rodzaj mikroprzewodników. - Doznałem
szoku - opowiada Mościcki. W grupie znaleźli się sami potentaci, m.in. Bosch
czy globalny producent klejów Loctite. Mościckiemu powierzono zadanie
opracowania technologii wytwarzania nanosrebra. Pozostałe firmy miały głowić
się nad jego zastosowaniem.
Równie skromnie jak Mościcki zaczynali TriMen Chemicals. W 1998 r.
trzej doktoranci Politechniki Łódzkiej, z paroma groszami na wyposażenie
laboratorium, zaczęli bombardować firmy farmaceutyczne ofertami współpracy. Na
600 wysłanych e-maili przyszła jedna odpowiedź, ale to wystarczyło, by
uruchomić lawinę.
Amerykańska firma ArQule zdziwiona niską ceną oferty postanowiła
sprawdzić, kim są tajemniczy chemicy z dalekiej Łodzi. Ich wysłanniczka, ubrana
w elegancką garsonkę młoda Amerykanka, była zszokowana. Spodziewała się
reprezentacyjnej siedziby. Tymczasem, drepcząc na szpilkach, musiała przedrzeć
się przez labirynt błotnistych dróżek, wśród budynków upadłych zakładów
Anilany. Łodzianie patrzyli na jej minę i czekali, kiedy ucieknie. Dla niej
jednak liczył się ich zapał do pracy. Konkurencyjna cena ostatecznie przekonała
Amerykanów. - Od tamtej pory ani razu nie pukaliśmy do drzwi klientów, to oni
do nas przychodzą - mówi Pilaszek, trzymając na dowód tabelę z wynikami firmy.
W 1998 r. przychód firmy wyniósł 8 tys. zł, trzy lata później 600 tys., a w
2004 ponad 1,5 mln zł.
Gdyby firma była w stanie zrealizować wszystkie przychodzące zlecenia,
przychody mogłyby wzrosnąć kilkakrotnie. To jednak wymagałoby rozbudowania
laboratorium, dokupienia nowego sprzętu i zatrudnienia dziesiątków chemików. -
Inwestycja pochłonęłaby pół miliona dolarów. Nikt nie chce nam pożyczyć tyle
pieniędzy - mówi Olczak. Z brakiem pieniędzy borykają się wszystkie firmy
inwestujące w innowacje. Wprowadzenie na rynek nowego rozwiązania
informatycznego kosztuje zwykle kilkaset tysięcy dolarów, w nanotechnologii
nawet kilkadziesiąt milionów. Żaden bank nie zainwestuje tyle w ryzykowny
projekt, który w najlepszym razie zwróci się po upływie wielu lat. Zwłaszcza że
bankowi urzędnicy nie mają pojęcia, jak wycenić możliwe zyski z takiego
przedsięwzięcia i oszacować ryzyko.
Ale na świecie - w Wielkiej Brytanii, USA czy Izraelu - działają
tysiące funduszy venture capital specjalizujących się w finansowaniu
wynalazczości. Ryzyko jest co prawda ogromne, ale sukces niesie za sobą równie
wielkie zyski. Fundusze dodatkowo wspierane są przez państwa, które rekompensują
im część poniesionych strat.
W Polsce ten system jest dopiero w powijakach. W marcu Sejm uchwalił
ustawę o krajowym funduszu kapitałowym, dzięki czemu przez najbliższe cztery
lata fundusze venture, które zainwestują w firmy technologiczne, będą mogły
liczyć na gwarancje w wysokości 455 mln zł (ponad 80 proc. tej kwoty dostaniemy
z Unii Europejskiej). Sytuację powinny poprawić także unijne fundusze pomocowe
- w latach 2004-2006 na zakup nowoczesnych technologii przez polskie firmy
przeznaczono dofinansowanie w wysokości 1,7 mld zł.
To pewnie kropla w morzu potrzeb. Ale Mościcki i jego naśladowcy są
żywymi dowodami, że na grunt innowacyjności warto takich kropli sączyć jak
najwięcej.
Dominik Wierusz-Walknowski
„FAKTY I MITY” nr 27, 14.07.2005 r.
KOMENTARZ
NACZELNEGO: NAUKA BEZ WIARY
Polska to nie tylko brud, smród, ubóstwo i
głupota oraz narodowe pielgrzymki, które do tej nędzy duchowej i materialnej
prowadzą. (...)
Ale chyba najbardziej cierpi polska nauka. Na
badania naukowe wydajemy rocznie 0,3 proc. PKB, najmniej w całej Europie! A
jednocześnie to właśnie skandalicznie nisko opłacani naukowcy budzą naszą
największą nadzieję. Co tydzień specjalistyczny ośrodek informacji
naukowo-technicznej dostarcza informacje o kolejnych sukcesach polskiej nauki.
Oto ostatnie z nich.
Już we wrześniu tego roku taksówki we
Frankfurcie nad Menem będą posługiwały się systemem TaxiCityWest. Opracowali go
polscy informatycy z mysłowickiej firmy Logotec. Niezwykłość polskiej aplikacji
polega na tym, że taksówkarze będą mogli otrzymywać informacje o zgłoszeniach
bez połączenia głosowego, a wyświetlacz automatycznie wskaże im najkrótszą
drogę pod wskazany adres. Polską firmę zaangażowała politechnika w Darmstadt,
gdyż sama nie była w stanie
przygotować tak skomplikowanego
oprogramowania. Firma Logotec jest na liście 25 najlepszych firm
programistycznych świata – partnerów Microsoftu. Firma oferuje kilkanaście
aplikacji używanych przez firmy telekomunikacyjne i transportowe. Posiada
oddziały w Niemczech, Belgii, Włoszech i USA. Tworzenie oprogramowania odbywa
się wyłącznie w Polsce.
Kolejna dobra wiadomość dotarła z Gdańska.
Tamtejsza politechnika opracowała unikatowe urządzenie do diagnostyki powłok
przeciwkorozyjnych. Metoda ta jest tańsza i o 40 proc. dokładniejsza od obecnie
stosowanych.
Polska wydaje miliony złotych i euro na
oczyszczanie ścieków, zwłaszcza na wsi. Jednak koszty tradycyjnych rozwiązań są
b. wysokie, miejskie instalacje nie sprawdzają się np. w górach. Ale można
skorzystać z oferty Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji
Rolnictwa (IBMER) w Warszawie – Górskiego
Centrum Badań i Wdrożeń w Tyliczu k. Krynicy
Zdroju. Tamtejsi naukowcy opracowali metodę pozwalającą – przy minimalnych
nakładach finansowych – w ciągu kilku lat oczyścić całą polską prowincję.
„Technologia ta jest korzystna zwłaszcza w przypadku pojedynczych domów, grup
kilku budynków, gospodarstw
rolniczych lub budynków wolnostojących w
zabudowie rozproszonej, czyli tam, gdzie nieuzasadniona jest budowa oczyszczali
typu miejskiego. Świetnie sprawdza się w warunkach górskich” – mówi dr Andrzej
Jucherski, jeden z twórców projektu. Oczyszczalnia opracowana w Tyliczu
wykorzystuje naturalne sposoby filtracji ścieków. Dodatkowo oczyszczalnie można
dopasować do indywidualnych potrzeb klientów. Polską technologię – tanią i
wydajną – masowo kupują Niemcy.
Natomiast producenci samochodów oraz koncerny
lotnicze ustawiły się w kolejce do naukowców ze wspomnianej już Politechniki
Gdańskiej. Wykorzystali oni laser do utwardzania metali. Dzięki tej metodzie
elementy silników samochodowych lub lotniczych będą teraz 10-krotnie bardziej
odporne na korozję i 30-, a nawet 50-krotnie – na ścieranie. Patent ten
wykorzystuje się również przy produkcji endoprotez ze stopu tytanu.
Na całym świecie strażacy szukają nowych
skutecznych i tanich metod gaszenia pożarów. Jedną ze stosowanych powszechnie
jest tak zwana metoda mgławicowa. Wymaga ona jednak, aby krople miały bardzo
małe rozmiary (poniżej 50 mikronów) i poruszały się z dużą prędkością. Jeśli
krople są większe, woda opada na ziemię, natomiast jeśli ich prędkość jest zbyt
niska, znoszą je prądy konwekcyjne unoszące się ponad płomieniami. I pożar nie
zostaje ugaszony. Centrum
Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej w
Józefowie oraz firma Telsesto przygotowały system dysz mgłowych pozwalających
skutecznie i bez strat gasić pożary. Zastosowane urządzenia dopasowują wielkość
kropel mgły do obiektu gaszenia. Dodatkowo strumień mgły kierowany jest
wyłącznie w stronę źródła ognia, co minimalizuje straty.
Kolejna wiadomość o pomysłowości Polaków
dotarła z Łodzi. Doktor Marcin Kaczmarski z Politechniki Łódzkiej przedstawił
prototyp sztucznej ludzkiej ręki. Dłoń została wykonana z rurek miedzianych i
aluminiowych, a uzupełniają ją specjalne pneumatyczne mięśnie. Dzisiaj prototyp
jest w stanie utrzymać kubek oraz całkowicie zacisnąć palce (wynalazek to
ruchome końcówki palców).
Lista polskich sukcesów naukowych, pomysłów
racjonalizatorskich oraz patentów jest zdumiewająco długa. Niewykluczone, że
zajmujemy pod tym względem jedno z pierwszych miejsc na świecie, i to przy
najmniejszych w Europie nakładach finansowych! W tym kontekście wręcz zbrodnią
jest brak jakiejkolwiek raklamy polskiej wynalazczości. Jej promocją, poza
branżowym serwisem, nie zajmuje się Minister Nauki i Informatyzacji.
Profesor Michał Kleiber (SLD) z
wielkim zaangażowaniem organizował za to
debaty pod hasłem „Nauka i wiara w czasach Jana Pawła II”. Jak tłumaczył
pseudolewicowy minister, „przez całe swoje życie szukałem odpowiedzi, jak
pogodzić rozum i wiarę” (sic!). „W końcu – jak oświadczył – każdy naukowiec
dojdzie do wniosku, że jakaś istota wyższa rządziła i rządzi procesami
zachodzącymi w przyrodzie”. Na koniec pan minister pouczył swoich kolegów
naukowców, że wiara uczy naukę pokory i że Bóg naprawdę istnieje. Na sali nie
było żadnego z twórców wynalazków, o których wyżej, za to roiło się od
duchownych (przedstawianych jako naukowcy...).
Dziennikarze „FiM” uśmiali się jak norki, gdy
słuchali bredni o tym, że JP II był wybitnym uczonym, a nauka bez wiary (i
teologii) nie może istnieć. Ministrowi Kleiberowi nie chciało się jednak
zachęcić posłów do szybkiego uchwalenia ustawy o wsparciu przez państwo
inwestycji w projekty innowacyjne. Od 18 maja 2005 r. Sejm nie chce zająć się
sprawozdaniem komisji na ten temat.
Na całym świecie, oprócz Polski, każdy rząd
zachęca biznesy do inwestowania w projekty naukowe. Są one jednak obarczone
poważnym ryzykiem. Jak wynika z analiz OECD – z 10 wynalazków tylko 4 przynoszą
zysk. Państwo (ale nie polskie), aby zminimalizować ryzyko, pozwala koszty prac
naukowych (bez względu na ich wynik) wrzucać w całości w koszty biznesu, co
zmniejsza podatek dochodowy tym przedsiębiorcom, którzy prowadzą prace
badawcze; rządy tworzą także specjalne fundusze poręczeniowe.
W Polsce też można odpisać od podatku – 100
proc. darowizny na Kościół. No, czyż to nie jest genialny wynalazek
Ministerstwa Finansów na bankructwo państwa?! Jonasz
PRAWO KATZA: LUDZIE
I NARODY BĘDĄ DZIAŁAĆ RACJONALNIE WTEDY I TYLKO WTEDY, GDY WYCZERPIĄ JUŻ
WSZYSTKIE INNE MOŻLIWOŚCI...
www.wolnyswiat.pl WBREW
ZŁU!!!
PISMO NIEZALEŻNE – WOLNE OD WPŁYWÓW
JAKICHKOLWIEK ORGANIZACJI RELIGIJNYCH, PARTII, UGRUPOWAŃ I STOWARZYSZEŃ ORAZ
WYPŁOCIN REKLAMOWYCH. WSKAZUJE PROBLEMY GOSPODARCZE, POLITYCZNE, PRAWNE,
SPOŁECZNE I PROPOZYCJE SPOSOBÓW ICH ROZWIĄZANIA
OSOBY ZAINTERESOWANE WSPARCIEM MOJEGO PISMA, MOICH DZIAŁAŃ PROSZĘ O WPŁATY NA KONTO:
Piotr Kołodyński skr. 904, 00-950 W-wa 1
BANK PEKAO SA II O. WARSZAWA
Nr rachunku: 74 1240 1024 1111 0010 0521 0478
Przy wpłatach do 800 PLN należy podać: imię i nazwisko, adres, nr PESEL oraz tytuł wpłaty (darowizna na pismo „Wolny Świat”). Wpłat powyżej 800 PLN można dokonać tylko z konta bankowego lub kartą płatniczą. ILE ZOSTAŁO WPŁACONE BĘDĘ PRZEDSTAWIAŁ CO 3 MIESIĄCE NA PODSTAWIE WYDRUKU BANKOWEGO (na życzenie, przy wpłacie od 100 zł, będę podawał jej wielkość oraz wskazane dane wpłacających).
Stan wpłat do dnia 10.08.2008 r.: 0 zł.